
Siła polskiej artylerii. Co zobaczymy na defiladzie?
Wojska Rakietowe i Artylerii przechodzą błyskawiczną modernizację. Sprzęt, który zostanie zaprezentowany na defiladzie podczas Święta Wojska Polskiego, zapowiada też przyszłość biało-czerwonego „Boga Wojny”.
W perspektywie dekady WRiA będą dysponowały jednym z najliczniejszych i najnowocześniejszych w Europie parków armatohaubic oraz moździerzy samobieżnych, a także wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet. Nie oznacza to, że artylerzyści mogą spocząć na laurach, a ich sprzęt nie ulegnie zmianom przez całe dekady. Już dziś różne moduły ogniowe są systematycznie uzupełniane o dodatkowe wyposażenie, zaś Ministerstwo Obrony Narodowej czekają długie lata gromadzenia bardzo pokaźnego zapasu środków bojowych na czas „W”.
Co istotne, pojazdy, które zostaną zaprezentowane 15 sierpnia na defiladzie z okazji Święta Wojska Polskiego, też będą ewoluowały. WRiA oczekują na dostawy wersji rozwojowych armatohaubic samobieżnych Krab oraz K9 Thunder. Z czasem do służby wejdą też nowe wozy, w tym rakietowe niszczyciele czołgów Ottokar-Brzoza i gąsienicowy wariant moździerza samobieżnego Rak, zaś do zestawów Gladius dołączą nowe modele bezzałogowców oraz kolejne elementy otoczenia systemowego. Modernizacja techniczna to proces ciągły i rozłożony w czasie. Planiści WRiA doskonale to rozumieją.
Artyleria lufowa
Podczas defilady armatohaubice samobieżne Krab trafią na sam koniec długiej kolumny sprzętu wojskowego. Według informacji, które zebrał i uporządkował niezawodny Adam Świerkowski, na początku bieżącego roku WRiA dysponowały jedynie 26 Krabami z 212, które jak dotąd zamówił MON w Hucie Stalowa Wola. Przyczyną jest przekazanie przez Warszawę wielu wozów Siłom Zbrojnym Ukrainy. Kolejne 54 zostały zakupione przez Kijów w HSW. Naturalnie to opóźniło dostawy do WP. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to do końca grudnia wojsko będzie dysponowało około 60 Krabami.
Ostatnią umowę na Kraby, opiewającą na niespełna 9 mld zł, podpisano w grudniu 2024 r. Przedmiotem kontraktu jest dostawa 4 dywizjonowych modułów ogniowych (DMO) Regina z 96 działonami. Połowa z tych ostatnich, tj. 48 wozów, powstanie w zmodernizowanej wersji roboczo określanej Krabem 2. Debiutu na defiladzie nowego, wysoce zautomatyzowanego wariantu możemy spodziewać się za około 3-4 lata. Oczywiście Krabom zawsze towarzyszą Wozy Dowodzenia (WD) i Dowódczo-Sztabowe (WDSz), zarówno w działaniach bojowych, jak i na defiladach.

Autor. st. sierż. Aleksander Perz / 18. Dywizja Zmechanizowana / zoom.mon.gov.pl
W 2022 r. rozpoczęły się dostawy do WRiA koreańskich AHS K9A1 Thunder produkowanych przez Hanwha Aerospace. W połowie lipca informowaliśmy, że w wojsku służy ok. 180 sztuk tego sprzętu. To oznacza, że dostawy 364 egzemplarzy K9, które zamówiono w ramach dwóch umów wykonawczych, znalazły się na półmetku. Warto dodać, że MON zakupił 218 wozów w bazowym wariancie K9A1, niemal tożsamym ze specyfikacją dla Wojsk Lądowych Republiki Korei, lecz wyposażonym w (m.in.) zintegrowany zestaw kierowania ogniem Topaz. 146 pojazdów powstanie w wersji K9PL, w większym stopniu spolonizowanej i częściowo zunifikowanej z Krabem.
Na defiladzie zagoszczą również moździerze M120K Rak bazujące na podwoziu kołowego transportera opancerzonego Rosomak. W ubiegłym roku do 12. Brygady Zmechanizowanej dostarczono ostatni kompanijny moduł ogniowy (KMO) Rak pozyskany w ramach trzeciej (i ostatniej) umowy wykonawczej. Warto dodać, że na ubiegłorocznym MSPO na stoisku HSW pokazano demonstrator technologii MSSW-120, czyli nowego wariantu systemu wieżowego Rak, który zainstalowano na podwoziu bojowego wozu piechoty Borsuk.
Artyleria rakietowa i bezzałogowce
Jednym z najnowszych nabytków WRiA jest bezzałogowy system poszukiwawczo-uderzeniowy (BSP-U) Gladius opracowany w Grupie WB. Defiladę uświetni obecność zarówno wyrzutni, jak i wozów dowodzenia na podwoziu lekkiego pojazdu taktycznego Waran produkowanego w ramach czesko-polskiej współpracy przemysłowej przez podmioty zależne HSW i Czechoslovak Group. W grudniu informowaliśmy o skompletowaniu pierwszego bateryjnego modułu ogniowego (BMO) Gladius. Ponadto, podobnie jak całe WRiA także BMO Gladius stopniowo ewoluują, a producent opracowuje doń kolejne moduły.
W listopadzie ubiegłego roku do Polski dotarły 2 ostatnie z 20 zamówionych w amerykańskim koncernie Lockheed Martin wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet M142 HIMARS. Oba działony posłużą do szkolenia obsług 1. Mazurskiej Brygady Artylerii. W branży od miesięcy krążą plotki, jakoby MON był zainteresowany pozyskaniem spolonizowanego wariantu Homar-A, a także przeniesieniem 20 już zakupionych wyrzutni w specyfikacji „wasalnej” (czytaj: nie poddanej polonizacji) na polskie podwozia. Dziś niewiele wskazuje, by owe pogłoski miały obrócić się w rzeczywistość.

Autor. szer. Aneta Wigłasz / 1. Warszawska Brygada Pancerna / zoom.mon.gov.pl
Zawsze czujny red. Świerkowski dotąd doliczył się dostawy 126 wyrzutni systemu Homar-K do Polski. Co najmniej 81 zostało zintegrowanych w kompletne działony i przekazanych Wojsku Polskiemu. Po podpisaniu w ubiegłym roku drugiej umowy wykonawczej na dostawy Homarów-K liczba zamówionych wyrzutni dla WRiA stanęła na 290. Na próbie przed defiladą Homary-K otrzymały ćwiczebne kontenery transportowo-startowe z atrapami kierowanych pocisków rakietowych CGR-080 (które za kilka lat będą produkowane w Polsce) oraz balistycznych krótkiego zasięgu CTM-290.
Na Wisłostradzie nie zabraknie klasyka polskiej artylerii rakietowej – systemu WR-40 Langusta, czyli gruntownie zmodernizowanego wariantu wyrzutni BM-21 Grad. W listopadzie 2024 r. podpisano umowę wykonawczą na dostawę wozów towarzyszących do DMO wyposażonych w Langusty. W ten sposób pojazdy, które służą w WRiA w liczbie ponad 70 egzemplarzy, będą funkcjonowały w strukturach tożsamych z DMO Homar-K. Ponadto, w krajowym przemyśle obronnym trwają prace nad wydłużeniem zasięgu i zwiększeniem skuteczności krajowej pocisków kalibru 122 mm.