Polityka obronna
„Standardowy” pocisk 155 mm w NATO… nie istnieje

Autor. Spc. Derek Mustard / U.S. Army / dvidshub.net
Poseł Wipler myli się w twierdzeniu, że w NATO pociski 155 mm są ujednolicone. Niemniej to stanowisko może stać się przyczynkiem do dyskusji o standaryzacji amunicji w Sojuszu.
W reakcji na informację, że w poniedziałek 24 lutego Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zamierza podpisać list intencyjny dotyczący polsko-słowackiej współpracy w dziedzinie amunicji artyleryjskiej, poseł Przemysław Wipler poinformował o zamiarze wystosowania do resortu obrony interpelacji poselskiej. Pytania posła są związane z wątpliwościami, które wyartykułował w poście opublikowanym 20 lutego na X, o czym wczoraj pisał Michał Górski na Defence24.pl. Niektóre z tez przedstawionych przez posła Wiplera wymagają weryfikacji. Pomny czasu oczekiwania na oficjalną odpowiedź resortu obrony pozwolę sobie na kilka słów komentarza o standaryzacji amunicji artyleryjskiej kalibru 155 mm w NATO.
Niedoskonałe porozumienie
Poseł Wipler pisze: „Porozumienie o standaryzacji amunicji zawarte przez kraje NATO (tzw. JBMoU) ustanawia masę pocisku artyleryjskiego na 43,5 kg”. To nieprawda. Można domniemywać, że poseł ma na myśli brytyjski pocisk odłamkowo-burzący typu L15, który autorom porozumienia Joint Ballistics Memorandum of Understanding (ang. Wspólny Protokół Ustaleń ws. Balistyki) posłużył jako materiał referencyjny. Jednak JBMoU nie reguluje kwestii masy pocisku kalibru 155 mm.
W poniedziałek Pan Premier @KosiniakKamysz zamierza podpisać umowę ze Słowacją o produkcji amunicji 155mm. Jest mały drobiazg, ta amunicja nie spełnia standardów NATO. Sprawa jest z różnych powodów szokująca, w związku z tym wysłałem przed chwilą do szefa MON interpelację…
— Przemysław Wipler (@Wipler1978) February 20, 2025
Pocisk L15 jest jedynie wspólnym punktem odniesienia, a nie „standardowym” typem amunicji w NATO. Dzięki wykorzystaniu w badaniach jednego typu środka bojowego możliwe było ujednolicenie standardów dla modułowych ładunków miotających stosowanych w haubicach z lufami o długości 39 (ok. 6 metrów) i 52 kalibrów (ok. 8 m).
W ten sposób zagwarantowano, że stanowiący swego rodzaju wzorzec pocisk L15 wystrzelony z najsilniejszym dopuszczalnym ładunkiem miotającym, tj. 5 modułami, z haubicy z lufą L/39 i komorą nabojową o pojemności 18,5 litra, osiągnie prędkość wylotową na poziomie 820-830 metrów na sekundę. Zgodne z JBMoU ładunki miotające są tak zaprojektowane, by prowadząca ogień tym samym pociskiem i ładunkiem miotającym haubica z lufą L/52 i 23-litrową komorą nabojową osiągnęła niemal identyczną prędkość wylotową pocisku. Jednym z celów JBMoU było ułatwienie koordynacji ognia artyleryjskiego w wykonaniu sił sojuszniczych, które dysponują różnymi systemami uzbrojenia, z obiema wymienionymi długościami luf.

Autor. Sebastian Saarloos / U.S. Army / army.mil
Przykładowo, współczesne amerykańskie haubice takie jak ciągniona M777 i samobieżna M109 posiadają lufy L/39. Podobnie jest z brytyjską AS90. Z kolei francuski CAESAR, niemiecka PzH 2000, polski Krab, słowacka Zuzana 2 i szwedzki Archer dysponują lufami L/52. W dobie nowoczesnych zestawów kierowania ogniem zgodnych z protokołem ASCA oraz cyfrowych systemów zarządzania polem walki ujednolicona balistyka nie ma takiego znaczenia jak kiedyś, lecz wciąż stanowi ułatwienie, choćby w prowadzeniu badań kwalifikacyjnych nowych haubic oraz w planowaniu zadań ogniowych w ramach działań sojuszniczych.
W NATO pociski artyleryjskie nie są ujednolicone. Dotyczy to zarówno oryginalnych sygnatariuszy JBMoU (tj. Francji, Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Włoch), jak i innych członków Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, którzy postanowili wprowadzić te warunki u siebie. Różne pociski odłamkowo-burzące ze ścięciem dennym, które w haubicach L/52 legitymują się maksymalną donośnością na poziomie około 30 km, posiadają nieco odmienne parametry taktyczno-techniczne.

Autor. kpr. Piotr Szafarski / 16 Dywizja Zmechanizowana / zoom.mon.gov.pl
Produkowane we Francji (LU 211), w Niemczech (DM121), Norwegii (NM269), Stanach Zjednoczonych (M795), Szwecji (Sgr m/77), na Słowacji (Ofd MKM), w Wielkiej Brytanii (L15) i w innych krajach NATO środki bojowe dysponują różną długością, masą, a także zawartością i rodzajem ładunku kruszącego. Chyba nie muszę dodawać, że inne typy pocisków (oświetlające, dymne, kasetowe, ćwiczebne itp.) posiadają jeszcze bardziej zróżnicowane parametry, które mają wpływ na balistykę czy donośność.
Nawiasem mówiąc, ci sami Brytyjczycy, którzy produkują pociski L15, zamierzają je wkrótce… zastąpić. Wydaje się, że faworytem do wyparcia klasycznego L15 i jego pochodnych (L15A1, L15A2) jest rodzina modułowych pocisków NGAA (ang. Next Generation Adaptable Ammunition) opracowywana przez BAE Systems. To powinno wystarczyć za komentarz dotyczący jakoby „standardowego” pocisku w NATO.
Dziury w standaryzacji
Ta niezwykła różnorodność środków bojowych przy zachowaniu zbliżonych osiągów budzi poważne wątpliwości. Każda haubica NATO musi być osobno certyfikowana z każdym typem pocisku oraz ładunku miotającego. Wynika to z faktu, że w JBMoU ustandaryzowano kilka kluczowych parametrów technicznych haubic, lecz nie dokonano całkowitej unifikacji. Ujednoliceniu podlegają (między innymi):
- długość luf (L/39 lub L/52);
- pojemność komór nabojowych (odpowiednio 18,5 i 23 l);
- liczba modułowych ładunków miotających (maksymalnie 5 w działach L/39, 6 w haubicach L/52);
- prędkość wylotowa pocisku referencyjnego typu L15 z lufy o danej długości przy określonej liczbie ładunków miotających.
Choć kryteria te istotnie zawężają swobodę zmian w parametrach taktyczno-technicznych środków bojowych, to w przyrodzie znane są przypadki, gdzie kompatybilny z JBMoU pocisk i ładunek miotający są niezdolne do współpracy z działem zgodnym z tym porozumieniem. Tu warto po raz kolejny odnieść się to treści interpelacji posła Wiplera – nie ma czegoś takiego jak „standardowe w NATO parametry pocisku”, ponieważ w różnych krajach stosowanych jest mnóstwo typów amunicji o odmiennych parametrach i osiągach. Każda certyfikacja z nowym pociskiem i/lub ładunkiem miotającym wymaga utworzenia nowych tabel strzelniczych oraz wprowadzenia stosownej aktualizacji w komputerze balistycznym, który w nowoczesnej haubicy jest częścią zintegrowanego zestawu kierowania ogniem (choćby takiego jak polski Topaz).

Autor. KNDS France
Z tej przyczyny za bezzasadne i bezprzedmiotowe należy uznać pytania o rzekomo „niestandardowe” pociski OFd MKM i MKM-DV oraz jakoby „niewydolne” ładunki miotające BC-M oraz TC-F, których efektem mają być „potwierdzone” niewystarczające parametry amunicji od słowackiego producenta, przedsiębiorstwa MSM Group, podmiotu zależnego Czechoslovak Group. Niemniej poseł mimochodem poruszył szalenie istotne zagadnienie – brak całkowitego ujednolicenia szczegółowych parametrów technicznych uzbrojenia tworzy ryzyko, że formalnie spełniające warunki JBMoU środki bojowe i haubice nie będą kompatybilne.
Jeśli coś ma „wstrząsnąć” polską opinią publiczną, to nie są to domniemane słabości amunicji, którą planujemy pozyskać wspólnie z naszym południowym sąsiadem, lecz fakt, że polskie Kraby i K9 mogą być niezdolne do prowadzenia ognia z użyciem pocisków i ładunków miotających pozyskanych od sojuszników. Wszystko przez to, że autorzy JBMoU nie zadbali o dopięcie kilku szalenie istotnych szczegółów.

Autor. Marco Dorow / Bundeswehr / Flickr
W ostatnich latach we Francji wprowadzono do służby nowej generacji pociski odłamkowo-burzące typu LU 220 produkowane przez KNDS Ammo France (dawniej Nexter Arrowtech). Ten środek bojowy ma uzupełnić, a z czasem zastąpić starszy LU 211. W stosunku do poprzednika LU 220 jest cięższy i dłuższy, przenosi też więcej materiału kruszącego. Dzięki dopracowanej aerodynamice donośność skuteczną wydłużono z 40 do 44 km przy strzelaniu z lufy L/52. Nowa amunicja jest certyfikowana z francuską haubicą CAESAR, której komora nabojowa oraz zamek najwyraźniej umożliwiają strzelanie bez ryzyka wystąpienia problemu technicznego.
Czy polski Krab będzie mógł prowadzić ogień z tej kombinacji pocisku i ładunków miotających? W teorii jest to możliwe, lecz w rzeczywistości może okazać się, że kombinacja LU 220 z najsilniejszym ładunkiem miotającym (a zatem najdłuższym, bo z 6 modułami) sprawi, że niemożliwe będzie zaryglowanie zamka i oddanie strzału. Czy inne ładunki, choćby obecnie stosowane w Wojsku Polskim moduły BC-E i TC-F, umożliwią wystrzelenie pocisku LU 220? Nawet jeśli odpowiedź na powyższe pytania będzie pozytywna, to w obu przypadkach niezbędne będzie przeprowadzenie badań kwalifikacyjnych nowego środka bojowego, aktualizacja tabel strzelniczych w Krabie i wprowadzenie stosownych zmian w ZZKO Topaz.
Przyczynek do „JBMoU 2.0"
Poważną wadą JBMoU są luki w przyjętych kryteriach harmonizacji. Przykładowo, zdefiniowana jest pojemność, lecz nie kształt komory nabojowej. Nie wspomniano o maksymalnej długości lub masie pocisku. Nie ma też wzmianki dotyczącej liczby i głębokości bruzd oraz skoku gwintu. O ile maksymalna liczba ładunków miotających dla danej długości lufy jest podana, to nie określono wymiarów, masy ani kształtu modułów. Nie ma też uniwersalnego systemu do programowania coraz częściej stosowanych zapalników elektronicznych, zestawów z modułem korekcji toru lotu ani pocisków precyzyjnego rażenia. Innymi słowy, JBMoU chwieje się w posadach, a standaryzacja amunicji artyleryjskiej w NATO staje się pojęciem umownym. Nie wspominam nawet o przystosowaniu środków bojowych do zmechanizowanych systemów zasilania działa w amunicję (tzw. automatów ładowania), bo ta kwestia jedynie pośrednio dotyczy omawianego zagadnienia.
W tym kontekście warto rozważyć, w jaki sposób można przeciąć ów węzeł gordyjski. Gdybym miał zostać mianowany dyrektorem hipotetycznego programu standaryzacji amunicji artyleryjskiej w NATO, który roboczo nazwę „JBMoU 2.0”, w pierwszej kolejności zwróciłbym uwagę na ujednolicenie luf. Jak pokazuje praktyka, tożsamy kaliber uzbrojenia głównego, długość lufy i pojemność komory nabojowej to kryteria niewystarczające do osiągnięcia pełnej wymienności środków bojowych.

Autor. Tech. Sgt. Boyd Belcher / U.S. Army / Wikimedia Commons
Mając to na względzie, w nowej generacji haubicach NATO wymogiem powinny być identyczne, w pełni wymienne lufy, z takim samym sposobem montażu i wymiarami komory nabojowej. W toku dalszych prac koncepcyjnych można rozważyć zagadnienia takie jak lokalizacja i typ przedmuchiwacza oraz hamulca wylotowego, osłona termiczna lufy czy automatyczny układ justowania działa (ang. Muzzle Reference System, MRS).
W historii znane są przypadki takiej zamienności. Dość przytoczyć brytyjską 105 mm armatę czołgową L7 i amerykańską M68, które bez przeszkód mogły wymieniać się lufami, choć stanowiły odrębne konstrukcje. Czy na poziomie NATO (albo chociaż kilku państw członkowskich) nie można dokonać takiej standaryzacji? Chyba nie muszę dodawać, jakim udogodnieniem byłaby możliwość korzystania z sojuszniczych luf o długości 52 kalibrów do haubic, które mają gwarantowaną żywotność na poziomie 2-3 tys. strzałów z najsilniejszym ładunkiem miotającym. Nowoczesna lufa artyleryjska to produkt złożony, drogi i czasochłonny w produkcji, a przy tym krytyczny z punktu widzenia bezpieczeństwa obsługi działa oraz parametrów taktyczno-technicznych sprzętu wojskowego.
Szansa na wzmocnienie NATO
Wojska Rakietowe i Artylerii, które prędko stają się wiodącą artyleryjską siłą Europy, znajdują się w dogodnym położeniu, by zaproponować sojusznikom takie podejście do artylerii nowej generacji. Byłoby to tym cenniejsze, że w toku pełnowymiarowej wojny na Ukrainie Krab okazał się haubicą zarówno celną, jak i „wszystkożerną”, tj. gotową do przyjęcia niemal dowolnej kombinacji pocisku i ładunków miotających. Doświadczenie i wiedza wyniesione z tego konfliktu mogą zaprocentować w przyszłości. Nie mam żadnych wątpliwości, że inżynierowie Huty Stalowa Wola i Grupy WB odpowiedzialni za zbieranie danych z ukraińskich Krabów są jednymi z najlepszych na świecie fachowców w swoich dziedzinach. Nie sposób pominąć niebagatelnego potencjału wspólnej bazy technicznej, produkcyjnej i logistycznej w tym szalenie istotnym obszarze.

Autor. Czechoslovak Group / ZVS Holding
Co zaś się tyczy pozostałych tez postawionych przez posła Wiplera, zachęcam do poczekania na odpowiedzi MON. Przy odrobinie szczęścia wątpliwości podniesione przez parlamentarzystę w interpelacji mogą stać się przyczynkiem do szerszej dyskusji dotyczącej standaryzacji NATO-wskich środków bojowych w polskim kontekście. Szkoda byłoby nie skorzystać z okazji do rozpoczęcia takich rozmów z sojusznikami. Doświadczenia z trwającej wojny na Ukrainie jednoznacznie wskazują na wymierne zalety jednolitych standardów i unifikacji na szczeblu międzynarodowym.
xdx
JBMoU Jakie jest takie jest … można by wiele historii opowiadać o testach … Dla mnie z ciekawości i zapewne dla użytkowników istotniejsze jest czy amunicja Słowacka była testowana z polskim i amerykańskim sprzętem, czy moduły miotające były testowane w różnych zestawieniach ze sprzętem polskim i amerykańskim? Reszta jest mało istotna bo jak już w artykule napisano można ująć w tabelach i wprowadzić w BMS i nie ma problemu. Ale test z podaniem osiągów amunicji słowackiej to chyba podstawa do jakichkolwiek rozmów o produkcji- nieprawda? Chyba że MON jest obojętne czy haubice strzelają na 20 czy 30km ważne aby koledzy zarabiali na produkcji.
Dudley
Dzięki, bardzo dobry merytoryczny i pouczający artykuł. Życzę tego dyrektorskiego stołka w tym JBMoU 2.0 😁
Essex
A ja bym chcial wiedziec dlaczego wybralismy wspolprace ze Slowacją w tym zakresie....znowu maly kraik bez znaczenia. Czy potownano ewentuslne oferty z innych panstw? Jskos kolejka w amunicje ze Slowacji nie stou.....
QVX
Akurat "wszystkożerność" Kraba jest legendarna, więc nowa francuska amunicja problemem na pewno nie będzie.
Essex
U nas nikt nie ma do tego glowy....doskonale przyklady to mozdzierz o kalibrze 60,1 ., RAK do ktorego nie pasuje zadna zachodnia amunicja ....jesresmy potęgą w projekowanu uzbrojenia niesprzedawalnego
Adamus13
Nie ważne czy mówisz prawdę, ważne abyś był pierwszy i powtarzał swój tekst wystarczającą ilość razy, aby duża część społeczeństwa uznała, że masz rację. Typowe dla populistów. Dla nich nawet najbardziej skomplikowane problemy świata mają łatwe rozwiązania - nawet wbrew logice.