Reklama

Polska postawi na koreański myśliwiec przyszłości? [ANALIZA]

KF-21, Boramae
Prototyp KF-21 Boramae
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Niedawno Inspektor Sił Powietrznych gen. dyw. pil. Ireneusz Nowak odbył lot dwumiejscową wersją koreańskiego samolotu wojskowego KF-21 Boramae. Pozwala to domniemywać, że kandydatura tej maszyny na nową platformę dla Sił Powietrznych pozostaje aktualna. Jak przedstawia się ta konstrukcja z punktu widzenia Polski?

Geneza koreańskiego myśliwca

Program KF-X, który zaowocował powstaniem szeregu prototypów wielozadaniowego samolotu bojowego KF-21 Boramae i złożeniem zamówienia na seryjne maszyny przez Siły Powietrzne Republiki Korei, jest swego rodzaju ewenementem na Globalnej Północy. Koreańczycy na nowo rozpisali światową mapę producentów samolotów bojowych. Wprawdzie projekty samolotów 5. i 6. generacji prowadzi kilka państw na świecie (dość przytoczyć turecki TF-X, indyjski AMCA, francusko-niemiecki FCAS/SCAF czy brytyjsko-japońsko-włoski GCAP, ale do czasu oblotu KF-21 żaden z nich nie wykroczył poza stadium demonstratora technologii.

Tymczasem w Republice Korei postawiono na współpracę międzynarodową i ewolucyjne podejście do rozwoju nowej maszyny. Ta pierwsza polegała na współdziałaniu firmy Korea Aerospace Industries (KAI) ze sprawdzonym amerykańskim producentem samolotów 5. generacji, firmą Lockheed Martin. Partner ten współpracował z KAI przy poprzednim programie – samolotu szkolnego T-50, z którego wyewoluowały następnie szkolno-bojowy TA-50 i znana w Polsce lekka maszyna bojowa FA-50. Jeszcze wcześniej współpraca z Lockheed Martinem polegała na licencyjnej produkcji w Korei myśliwców KF-16.

YouTube cover video
Demonstracja w locie szóstego prototypu KF-21 Boramae, płatowca w wariancie dwumiejscowym, na targach ADEX 2023.

Innym aspektem współpracy międzynarodowej było zawarcie umowy o współpracy z Indonezją. Jako młodszy partner Dżakarta miała sfinansować 20 proc. programu, a w przyszłości stać się pierwszym klientem eksportowym na KF-21. Co ciekawe, wcześniej Koreańczycy prowadzili rozmowy na temat z Turcją, która dziś buduje własny samolot 5. generacji o nazwie Kaan. Nie udało się też nawiązać współpracy ze Szwecją i Stanami Zjednoczonymi. Do porozumienia z Ankarą nie doszło, gdyż ta chciała współpracy na równorzędnych prawach, a Koreańczycy pragnęli zachować większą kontrolę nad projektem.

Tymczasem partnerstwo z Indonezją okazało się kłopotliwe. Dżakarta zalegała ze składkami i współpraca już kilkukrotnie stawała pod znakiem zapytania. Wybuchła tez afera, kiedy indonezyjskich inżynierów przyłapano na próbie wynoszenia informacji na temat projektu samolotu. Mimo to program kontynuowano, przede wszystkim własnymi siłami. W lipcu 2022 roku oblatano pierwszy prototyp, a w czerwcu 2023 r. pierwszy lot odbył szósty i ostatni. Z kolei w lipcu 2024 r. rozpoczęła się produkcja pierwszej partii seryjnej złożonej z 20 samolotów wersji Block I, zaś w czerwcu 2025 r. zamówiono druga dwudziestkę maszyn tej samej wersji. Wdrażanie do służby powinno rozpocząć się w roku 2026, zaledwie 5 lat po oblataniu pierwszego prototypu.

Reklama

Ewolucja krok po kroku

Program od początku budził podziw swoim uporządkowaniem i tym, że niemal bez zakłóceń dotrzymywano wszystkich kolejnych zakładanych terminów. Dotyczy to zarówno budowy prototypów, jak i prowadzenia kolejnych badań. Całkowity brak opóźnień prezentował się bardzo dobrze na tle programów prowadzonych w Stanach Zjednoczonych, Europie czy Rosji.

Szybkość wdrażania samolotu była możliwa dzięki wspomnianemu ewolucyjnemu podejściu. KF-21 Block I nie jest bowiem samolotem 5. generacji, lecz ma należeć do pokolenia 4+. Pomimo charakterystycznego kształtu Boramae Block I nie posiada m.in. cech stealth. Brakuje wewnętrznych komór uzbrojenia – środki bojowe są podwieszane na 10 węzłach pod kadłubem i skrzydłami. Wersja Block I, podobnie jak kiedyś Eurofighter Tranche 1, jest też maszyną wyspecjalizowaną wyłącznie w zwalczaniu celów powietrznych.

Dopiero wariant Block II ma być już w pełni wielozadaniowym samolotem przewagi powietrznej dzięki integracji z licznymi nowymi typami uzbrojenia. Ma nawet dysponować cechami swing role, czyli zdolnością do wykonywania różnych rodzajów zadań w czasie jednego lotu. Maszyny te mają zostać wyprodukowane w 80 egzemplarzach do 2032 r. a do służby zacząć wchodzić w roku 2028. Do wersji Block II mają też zostać podniesione samoloty wariantu Block I. KF-21 Block I i II nie będą posiadały pełnego stealth ze względu na zewnętrzne uzbrojenie, jednak ich kształt i zastosowane pokrycia mają sprawić, że wykrywalność przez radar będzie niska jak na samolot generacji 4+.

Czytaj też

Pełny stealth i awans do generacji 5. (a nawet, jak podają Koreńczycy, 5,5) to dopiero wersja Block III, która otrzyma także lepsze sensory i koreańskiej produkcji silniki odrzutowe. Jednak to wciąż pieśń przyszłość. KF-21 Block III będzie dostępny na rynku w podobnym czasie co np. myśliwiec opracowywany w brytyjsko-japońsko-włoskim programie GCAP.

Polska, która chciałaby pozyskać 32 samoloty dla 2 eskadr w stosunkowo krótkim czasie, raczej nie będzie czekała z tym zakupem na pojawienie się wariantu Block III, szczególnie że nie wiadomo, jak wielkie wyzwania z nią związane czekają Koreańczyków i jakie to będzie generowało opóźnienia. Byłoby to prawdziwe kupowanie nieistniejącego sprzętu. Wersja Block I jako niedojrzała i przeznaczona do podniesienia do Block II także nie powinna interesować Polski. Jako niepraktycznej nie kupią jej raczej żadne państwa na świecie poza Koreą. Wydaje się więc, że jeżeli Polska bierze pod uwagę KF-21, to byłby to samolot generacji 4+ w wielozadaniowym wariancie Block II.

Reklama

Szeroki wachlarz uzbrojenia

KF-21 Boramae będzie mógł przenosić do 7,7 tony uzbrojenia na 10 punktach podwieszeń. Pod tym względem przypomina więc F-16C/D, mogąc udźwignąć nieco mniej niż F-35A (8,15 tony). Różnicą jest fakt, że KF-21 będzie zintegrowany z bardzo szerokim wachlarzem uzbrojenia precyzyjnego produkcji europejskiej, koreańskiej i amerykańskiej.

Dostępnymi pociskami powietrze-powietrze mają być: Meteor, IRIS-T, AIM-120 AMRAAM, AIM-9X Sidewinder, ASRAAM i koreańskie SRAAM-II. Do zwalczania celów naziemnych dostępne będą stare, dysponujące krótkim zasięgiem pociski Maverick, ale zintegrowani zostaną także jego nowocześni następcy: SPEAR 3 i Brimstone. Dostępne będą też pociski manewrujące: europejski Taurus KEPD 350 i tworzony na jego bazie koreański KALCM Cheonryong. Broń ta będzie mogła zostać wykorzystana jako pocisk przeciwokrętowy obok popularnego Harpoona i nowo opracowywanego koreańskiego środka bojowego tej klasy. Do tego dochodzi kilkanaście typów bomb precyzyjnych i szybujących. Samolot posiada tez 20 mm armatę lotniczą. Maszyna otrzyma radiolokator AESA o wysokich parametrach i sensory optyczne.

Czytaj też

Dostęp do tak szerokiego asortymentu uzbrojenia to z pewnością dobra wiadomość z uwagi na możliwość elastycznego wyboru dostawców środków bojowych. Szczególnym atutem jest możliwość stosowania pocisków europejskich, w tym Meteora, który zwiększa możliwości zwalczania celów powietrznych.

To ważne, biorąc pod uwagę, że poszukiwanym przez Polskę samolotem ma być maszyna zdolna do wywalczania przewagi w powietrzu. Czy jednak KF-21 sam w sobie cechuje parametrami predystynującymi go do tej roli? A może przynajmniej jest maszyną przewagi powietrznej w większym stopniu niż F-35A?

Między F-15EX a F-35A

Prędkość maksymalna Boramae jest deklarowana na 1,8 Macha, nieco więcej niż w F-35A (Ma 1,6) ale wyraźnie mniej niż w przypadku innych proponowanych Polsce samolotów przewagi powietrznej: Eurofightera Typhoon (Mach 2,35 z supercruise) czy Boeinga F-15EX Eagle II (Mach 2,5). Pułap operacyjny to prawdopodobnie 16,5 km, o 1,5 km więcej niż w przypadku Husarza i niemal tyle samo co w Eurofighterze (16,75 km), lecz mniej o 1,5 km od F-15EX (18 km) czy najlepszych konstrukcji rosyjskich (Su-35S – 18 km, Su-57 – 20 km).

Układ napędowy to dwa silniki General Electric F414-GE-400K o ciągu 57,8 kN każdy i 97,9 kN z dopalaczem (łącznie 115,6 kN i 195,8 kN z dopalaniem). Układ napędowy F-35 jest porównywalny: 120 kN i 190 kN z dopalaniem, pomimo że składa się z tylko jednego silnika. Jednak amerykański samolot ma wyższą maksymalną masę startową o 4,5 tony (29,9 tony, KF-21 liczy 25,6 tony). To oznacza że KF-21 ma lepszy stosunek ciągu do masy.

Linia montażowa KF-21 Boramae w zakładach Korea Aerospace Industries (KAI). Na zdjęciu prototypy numer 3, 4, 5 i 6.
Linia montażowa KF-21 Boramae w zakładach Korea Aerospace Industries (KAI). Na zdjęciu prototypy numer 3, 4, 5 i 6.
Autor. KF-21A / Wikimedia Commons / CC BY-SA 4.0

Promień operacyjny KF-21 jest szacowany na 1000 km, a zatem mniej o 20-25 proc. w porównaniu z F-35A, F-15EX i Typhoonem. Jednak w polskich warunkach geograficznych (ze stosunkowo niewielkim terytorium lądowym oraz wodami terytorialnymi) wydaje się, że parametr ten jest wystarczający, bo i tak znacznie wyższy niż w służących w Siłach Powietrznych F-16.

KF-21 posiada za to mniejszą skuteczną powierzchnię odbicia radarowego i lepsze niż rosyjskie sensory, a także dostęp do wyższej klasy pocisków, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę Meteora, czyli uzbrojenie znacznie lepsze niż odpowiedniki posiadane przez przeciwnika. Pod względem parametrów taktyczno-technicznych KF-21 Boramae Block II będzie lokował się między F-15EX i Typhoonem a F-35A.

Reklama

Boramae a sprawa polska

Zakładane terminy dostaw KF-21 Boramae Block II dla Republiki Korei to lata 2028-2032. W podobnym przedziale samoloty te mogłyby trafiać do Polski, gdyby zostały zamówione już dzisiaj. Jednak pytanie, na ile maszyny te byłyby w tym czasie dojrzałe techniczne (czytaj: czy będą obarczone chorobami wieku dziecięcego), pozostaje otwarte. Być może wady zostałyby częściowo usunięte po doświadczeniach z samolotem wersji Block I.

KF-21 wydaje się zdolny do prowadzenia działań na wyższym pułapie, z wyższą prędkością i przyspieszeniem niż F-35A. Różnica ta nie jest aż tak duża jak w przypadku F-15EX i Typhoona, ale za to Boramae posiada przynajmniej częściowe cechy stealth.

Czytaj też

Wydaje się więc, że – przynajmniej w założeniach – KF-21 nadawałby się na samolot przewagi powietrznej, taki, który uzbrojony w europejską amunicję mógłby ochronić polską przestrzeń powietrzną i zwyciężać nad rosyjskimi Su-35 czy Su-57. W dodatku jako konstrukcja młoda byłby bardziej perspektywiczny niż proponowane nam samoloty generacji 4+. KF-21 interesuje się dzisiaj wiele państw na świecie (m.in. świat arabski, a jego sukces eksportowy wydaje się kwestią czasu.

Do minusów należy zaliczyć: potencjalny czas dostaw, dyskusyjną dojrzałość konstrukcji; brak korzyści politycznych z zakupu oraz odległość od kraju producenta. Te ostatnie mogłyby jednak zostać zrównoważone poprzez atrakcyjną propozycję gospodarczą i współpracę przemysłową z przeniesieniem wielu kompetencji (w tym MRO) i produkcji podzespołów do Polski.

Reklama
WIDEO: Amerykańsko-brytyjska "packa na drony" w Polsce
Reklama

Komentarze (50)

  1. LMed

    No cóż, powtórny zakup nieistniejącego samolotu (po doswiadceniach z FA-50PL) to już by była okrutna kompromitacja. Mam nadzieję, że jest to niemożliwe.

    1. Remov

      Jest produkowany seryjnie

    2. LMed

      Oj Remov, jest produkowany ale nie w wersji PL. Cała reszta patrz FA-50.

  2. Al.S.

    Postawienie na F35 jest jedynym, sensownym rozwiązaniem i wiedzą o tym nawet w UK, które mając własny, zaawansowany projekt 5 generacji, domówiło 12 szt wersji A. Oficjalnie pod bomby atomowe, ale też z opcją na rozszerzenie zamówienia. Koreański samolot jest na wczesnym etapie rozwoju i angażowanie się miałoby sens, gdyby były szanse na jego koprodukcję w Polsce. Takich jednak nie ma, więc lepiej traktować koreański projekt jako case study. Co do uzbrojenia a-a F35, to wkrótce wchodzi AIM260 JATM, deklasujący Meteora pod względem szybkości i zasięgu, a także posiadaniem AESA, zamiast skanowanego mechanicznie radaru z MICA, którego skuteczność wobec systemów WRE nowej generacji może być problematyczna. Porównywanie kinematyki: Vmax, pułapu, ciągu do masy, pomiędzy F35, a 4 gen. jest obarczone błędem, bowiem ten w czystej konfiguracji zabiera tyle paliwa, ile inne ze zbiornikami podwieszanymi, a w Bl4 jeszcze 6 szt uzbrojenia. Z takim ładunkiem maszyny 4 gen nie mają lepszych osiągów.

    1. kaczkodan

      F-35 to samolot w 10% brytyjski. Tak, rozbili bank, i zarabiają na nim znacznie więcej niż na Typhoon. AIM260 nie ma większego zasięgu niż Meteor, to fizycznie niemożliwe bez silnika pobierającego utleniacz i masę reakcyjną z atmosfery. Przy czym Meteor ma znacznie, znacznie lepsze parametry od deklarowanych 200 km! AESA jest bez większego znaczenia, w dzisiejszych czasach może być tańsza od precyzyjnej mechaniki, listki boczne są be znaczenia bo WRE leci razem z celem, tak samo szybkie skanowanie jest zbędne bo cel jest jeden i nie ma szans wymanewrować anteny.

    2. Davien3

      @Kaczkodan to po kolei: AIM-260 ma znacznie lepsze parametry od Meteora który ma zasięg skuteczny 100km( MBDA) a zasięg skuteczny AIM-260 to min 200km Już AIM-174B bije Meteora pod każdym względem a tu zobacz ma zwykły silnik i zasięg skuteczny 340km przy 120kg głowicy:) Te deklarowane 200km to zasięg balistyczny czyli całkowity u Meteora i skuteczny w AIM-260 F-35 jest w całości amerykański Brytyjczycy jedynie robią do niego to co im dali Amerykanie za wkład pieniężny i tyle Te same części są produkowane w USA a teraz będą w Niemczech natomiast co do anteny to pocisk ma dość ograniczone kąty widzenia radaru i spokojnie można go uniknąc poza tzw NEZ która dla Meteora wynosi ok 60-80km ( znowu MBDA) I jakoś USA po porównaniu Meteora i AIM-120D stwierdziło że Meteor nie ma żadnych przewag operacyjnych nad AMRAAM-em.

    3. Al.S.

      Kaczkodan, obecnie typową metodą zakłócania jest Cross-Eye-Jamming, gdzie dwa nadajniki odsyłają echo o fazach przesuniętych o 180 stopni, co po demodulacji kwadraturowej daje fałszywy obraz celu. Nowsze głowice po wykryciu zakłócania, odczytują kąt z żyroskopu, liczą poprawkę i kierują na emiter. Wadą jest to, że nie ma wtedy odczytu odległości, pocisk musi więc naśladować manewry celu, co prowadzi do szybkiego wytracenia energii. Zaawansowane WRE emitują sygnał zakłócający stopniowo, łączą to z zaszumieniem na nośnej, tak aby sterownik nie zorientował się że echo jest fałszywe i nie wyliczył poprawki. Skanowanie mechaniczne korzysta ze stałej częstotliwości, więc system może go uprzedzać i wysyłać dwa fałszywe echa, jedno pozornie prawdziwe. Emisje AESA są definiowane programowo, antena może emitować pingi o nieprzewidywalnej charakterystyce, o wąskich wiązkach, na które składają się różne częstotliwości. Oszukanie AESA wymaga potężnej mocy obliczeniowej w czasie rzeczywistym.

  3. Essex

    Koreanski badxiew przyszlosci jak FA50

    1. Remov

      Idealny dla Polski

    2. Granat

      Koreańczycy próbowali go sprzedać Peruwiańczykom ale nawet do finału w przetargu się nie zakwalifikował. Oczywiście Gripen wygrał ten konkurs przed Rafale i F-16v.

  4. Tomeka

    Bardzo ciekawa propozycja, F15 i Euro fighter to schodzące konstrukcje.

    1. Remov

      Przede wszystkim nie ma pieniędzy na F-15 ani Eurofightery

    2. Essex

      a to padła jakas propozycja? z litosci pominę fakt ze to kolejny koreński badziew z ułamkiem mozliwości konstrukcji które wymieniłeś....

  5. Piotrgra

    Najbardziej logicznym pod każdym względem rozwiązaniem będzie zakup kolejnych 32 F-35. Pozostałe opcje to albo zabytki albo pieśń przyszlości...

    1. Remov

      Niezbyt odkąd Trump skasował kredyty dla Polski

  6. chmm

    Zakup KF-21 można połączyć z zakupem Eurofighter Typhoon .

    1. Remov

      Niezbyt bo Korea nie da kredytu na Eurofightera. UE też nie da bo jest z UK.

  7. slykov

    Najpierw dokupić 2x eskadry samolotow już sprawdzonych, (f15 czy f35 niech wojskowi sobie decyduja- powinni wiedzieć trzeba im potrzeba). Następnie mozna myśleć o wejściu w kooperacje w inne tematy. Takie moje zdanie.

    1. Remov

      Niewykonalne po tym jak Trump anulował kredyty dla Polski

    2. Autor Komentarza

      @Remov - anulował? kiedy?

    3. Remov

      @ Autor Komentarza- zaraz po tym jak objął urząd

  8. szczebelek

    Dla mnie kluczową sprawą jest to czy F16 dostaną MLU bez tego czas ich użyteczności zostanie skrócony co otwiera perspektywę na zakup pięciu nowych eskadr myśliwców... Wtedy trzeba dokupić kolejne F35 oraz maszynę przewagi powietrznej .

    1. Remov

      Nie dostaną ani nie będzie kolejnych F-35, bo Trump skasował kredyty dla Polski.

  9. KrzysiekS

    Polska nie ma przemysłu lotniczego dlatego dywagacje na temat współpracy są po prostu śmieszne. Po drugie mówienie o uniezależnieniu się od USA w przypadku Polskich Sił Powietrznych też są śmieszne. Koreański KF-21 jest w dużej mierze na komponentach z USA dlatego analiza jego zakupu nie jest wbrew USA tylko we współpracy z USA. Jeżeli rzeczywiście potrzebujemy samolotu przewagi powietrznej to w grę wchodzą tylko F-15EX i EF. Swoją drogą ciekawe czy prowadzono analizę koszt/efekt modernizacji F-16 a eksploatacji bez modernizacji (przeprowadzić tylko niezbędne remonty) w zamian podjąć decyzję zakupie 48 nowych (nie koniecznie F-16) innych samolotów.

    1. Remov

      F-15 i EF nie wchodzą w grę ze względów finansowanych

  10. Aiden

    Jeżeli faktycznie mamy kupić tylko 32 dodatkowe samoloty to najrozsądniej będzie kupić F35. Niestety plany na strukturę naszych sił zbrojnych jest najzwyczajniej zła. Nawet posiadają 64 F35 plus fafiki i F16 po moderce mamy za słabe lotnictwo, Powinniśmy posiadać minimum 160 klasycznych WSB plus Fafiki. A co do KF-21 to warto przyglądać się tej konstrukcji bo może być to ciekawa maszyna. Jeżeli udałoby się wynegocjować w umowie dostęp do samodzielnej integracji uzbrojenia to dobra opcja.

    1. Remov

      Niezbyt rozsądnie skoro Trump skasował kredyty dla Polski

    2. Davien3

      @Aiden Po pierwsze samodzielnej integracji uzbrojenia nie będziesz miał nigdy bo KF-21 tak jak i FA-50 zależy od USA , KOrei UK i kilku innych krajów bo to zwykłę skłądaki z części z całego świata. Po drugie bez zgody producenta tegoż uzbrojenia nic nie zintegrujesz a jak z tym jest to pokazuje przykłąd FA-50PL Natomiast KF-21 dla Polski nie ma żadnego sensu, tylko F-35 i ostatecznie F-16 bl 72

    3. Remov

      @ Davien3 - wręcz odwrotnie, USA nie ma nic do gadania bo KF-21 ma koreański radar i europejskie uzbrojenie. F-35 i F-16 nie mają sensu odkąd Trump zablokował ich sprzedaż.

  11. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

    Potrzebujemy samolotów operujących na pułapie 12200 m i wyższym z dużą prędkością, więc dwusilnikowe. Niestety na rynku są tylko stare konstrukcje, w które nie ma już sensu inwestować. Zostaje poczekać na Tempesta. KF-21 Boromae również będzie dostępny w wersji nas interesującej za 6-8 lat, ale to może być następca F-16.

    1. Remov

      Tempest ma być wielkości bombowca B-1, kompletnie nie na polskie potrzeby,

  12. DiDD

    Jak narazie kontrakty z Koreą nie stanowił game changers dla polskiego przemysłu a zamiast FA-50GF można było kupić rasowe WSB o znacznie większych zdolnościach bojowych. Teraz należałoby kupić maszyny popularne w Europie (EF/F-35) aby w razie W mieć łatwy dostęp do uzbrojenia, części i w końcu samych maszyn, które już znamy i dla których posiadamy system wsparcia.. Potrzebna analiza (mam nadzieję, że już przeprowadzona) koszt/efekt/zysk dla Polski. Błędem był zakup aż 96 AH za 40 mld - wystarczyło by 32-48 a za raszte kasy 32 WSB o większym zasięgu oddziaływania. Po co drogie AH strzelające Spikami nlos do celów, których nie widzą jeśli to samo mogą robić znacznie tańsze i prostsze w obsłudze kołowe niszczyciele czołgów lub lżejsze śmigłowce? Należy tez pamiętać o dronach i ich zwalczaniu.!!!

    1. Remov

      Sytuację komplikuje fakt że EF nie łapie się na kredyty SAFE, a Trump zablokował sprzedaż F-35.

  13. Aiden

    1. Jak tutaj już co niektórzy napisali my musimy też patrzeć w przód żeby zastąpić czymś F16. Jeżeli faktycznie wybralibyśmy KF21 i mając jeszcze Fafika to można byłoby wynegocjować częściową produkcję tych maszyn o pełnym serwisie nie wspominając. Nasi politycy jednak mają gdzieś wydawanie pieniędzy na rozwój naszego przemysłu zbrojeniowego. W przyszłym roku na B+R w budżecie MON ma być tylko 250 mln złotych.

    1. Remov

      I tutaj wchodzi Korea ze swoimi kredytami

  14. Aiden

    2. Teraz wyobraźmy sobie sytuację, że firmy takie jak Męsko, HSW, WB Group dostają rocznie 1 mld złotych dofinansowania od państwa na rozbudowę i rozwój uzbrojenia. Jeżeli HSW było w stanie za ok 100 mln zł opracować BWP, to przy takich nakładach takie WB przykładowo sami stworzyli by w kilka lat cały wachlarz pocisków rakietowych,

    1. Davien3

      @Aiden z tymi pociskami to nie tak prosto, same pieniądze bez doświadczenia i wyszkolonych kadr to za mało zwłąszzca że praktycznie każde z państw produkujących lepsze pociski rakietowe podpisało MTCR czyli zero transferu technologii czy pomocy w opracowywaniu 50 lat zapóźnienia się pieniędzmi nie nadrobi.

    2. Remov

      Ale wiesz że budżet jest pusty

  15. JanJanson

    Powinniśmy wejść w program KF21 ,amiast Malezji. Mielibyśmy lepsze ceny i terminy od konkurencji. Czekajmy jak i oni to złożone zamówienie dostaniemy w 2040......Czyli po domniemanej wojnie z ruskimi 😉 Niestety tak to jest jak się jest kolonią. Obawiam się , że tak jak Gripen był stworzony dla nas tak i teraz jest KF21 - przy potwierdzeniu produkcji ich w PL! Kto tego nie widzi...ten nic nie widzi 😉

    1. Essex

      Jest cala masa innych prawdziwych projektow przyszlosci a nie ten badxiew. Jak wychodzimy na wspolpracy z Korea widac doskonale przy badziewiu FA50 czy K2. Zerowe korzysci, masa problemow.

    2. Remov

      Zamiast Indonezji

  16. Kamyl

    Panowie napiszę coś kontrowersyjnego! Jeżeli chcemy budować sensowny potencjał bojowy to musimy zacząć choćby w części budować własne maszyny a nie czekać aż nam podarują najnowsze maszyny z półki tj. To robi Korea czy Turcja. Musi to być w miarę tania konstrukcja i masowa. Na dzień dzisiejszy jest to Indyjski AMCA, turecki TAI Kaan i KF 21. Dlaczego takie egzotyczne kierunki? Bo cena wejścia jest niska, im więcej chętnych tym cena rośnie i mniej można uzyskać. A kompetencje trzeba budować od podstaw jak to zrobiły powyższe kraje.

    1. Davien3

      Kamyl właśnie im mniejsza produkccja tym masz wyższe ceny, popatrz na F-22 a znacznie nowocześniejszego F-35 czy na absolutny rekord cenowy czyli B-2 Spirit

    2. Remov

      Czyli można zacząć od produkcji KF-21PL

  17. Hmmm.

    Tak tak. A kiedy umową na K-2PL i w jakim zakresie?

    1. Davien3

      A tu to z pretensjami do Błaszczaka bo to on tak negocjował że bedziemy robić jedynie proste elementy i dostaniemy montaż końcowy a nie produkcję K2PL

    2. Remov

      Do końca czerwca miała być

  18. kaczkodan

    Znowu pompowanie balonika dla fetyszystów w postaci koncepcji "myśliwca przewagi powietrznej". Przecież to jest określenie marketingowe na wysokomanewrowy samolot z uzbrojeniem BVR, czyli każda współczesna maszyna generacji 4 wzwyż nim jest. Jeśli spróbujemy zinterpretować definicje funkcjonalną (maszyna do wywalczania panowania lub przewagi w powietrzu) w obecnych realiach, to mówimy o maszynie stealth z radarem AESA, a nie żadne prędkości lotu i pułapy, bo praktyczne różnice przekładają się na minimalne różnice w kinematyce pocisków. F-15 w praktyce nie lata szybciej niż F-35 może. W naszych warunkach jesteśmy skazani na F-35, bo to najlepsza opcja. Chyba że planujemy iść na wojnę przeciwko interesom USA.

    1. Remov

      USA zablokowało sprzedaż F-35 dla Polski

  19. thunder

    Od dłuższego czasu wiadomo że F-16 będzie trzeba zastąpić f-35 jest samolotem drogim w utrzymaniu także strzałem w kolana byłoby oparcie na nim całego naszego lotnictwa bojowego. Od dawna już mówiłem że KF-21 trzeba się zainteresować nawet tylko jako obserwatorzy. KF-21 na ten moment prezentuje się zacnie jako uzupełnienie f-35 i taki tandem byłby świetnym rozwiązaniem. Czy potrzebujemy na już? To już inna kwestia... Niestety armia była zaniedbywana i teraz trzeba kupować szybko i dużo... Często nieprzemyślane zakupy tak jak 96 Apache, wystarczyła by połowa a za cenę 48 Apache mielibyśmy 32 samoloty wielozadaniowe

    1. Remov

      F-16 można zastąpić KF-21

  20. JanJanson

    KF21 tak...pod warunkiem montażu lub produkcji w PL. To długi proces, więc decyzje powinny być już podjęte. Wtedy nie 32 sztuki tylko 48 x block II oraz 48 x block III. Pięknie wejdą za schodzące powoli F16, których już nikt nie ma w EU , poza wschodnią Europą. Kupić licencję na silniki F404 oraz F414 i nie trzeba wtedy czekać na nowy koreański silnik. Mamy wtedy FA50 ( mogą być produkowane w tym samym miejscu co KF21 w PL) I całkiem sprawnie w ciągu dekady mamy odbudowany Polski przemysł lotniczy. Pewnie nikt o tym nawet nie pomyśli w rządzie....:-(

    1. Szwejk85/87

      Nie ma potrzeby przymilać się do USA w sprawie silników lotniczych, w UE też istnieją producenci porządnych silników lotniczych, trzeba spróbować się dogadać.

    2. Davien3

      @Szwejk A jak chcesz silniki europejskie zamontowac w FA-50 czy KF-21?? Przecież potrzeba do tego nie tylko zgody Korei ale i USA:))

  21. Dudley

    Bajki, Fafik też miał być myśliwcem, a wszyscy wiedzą że nie jest i nie będzie, bo Amerykanie nie godzą się na integrację żadnego zaawansowanego uzbrojenia, robiąc wszystko by ją uniemożliwić lub uczynić ją nieopłacalną.

    1. Remov

      Amerykanie nie mają nic do gadania, bo KF-21 ma koreańskie i europejskie uzbrojenie

    2. Davien3

      @remov i podstawową część czyli silniki z USA:) A USA nie zgodziło się na nowsze uzbrojenie dla Korei dlatego sięgneli po europejskie zamienniki

  22. Granat

    Korea obiecuje gruszki na wierzbie i szuka jeleni którzy sfinansują im dalszy rozwój bo Indonezja już się wycofuje. Polska to podatny grunt bo zdrajców gotowych sprzedać kraj za natkę pietruszki pełno. Już udało im się wcisnąć kit, najdroższy czołg na świecie K2PL i Legwany po $780 tyś za sztukę. Nie wywiązali się z jednego kontraktu na FA-50 a już następny próbują bez przetargu sprzedać. Amerykanie nie zgodzili się na eksport czterech kluczowych technologii używanych w F-35. Ten samolot nigdy nie będzie w 5-tej generacji.

    1. DanielZakupowy

      Granat "najdroższy czołg na świecie K2PL" A masz jakieś twarde dane na ten temat tylko tak sobie z dupy informacje powiększ? XD

    2. Opornik

      Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę jak bardzo twoje słowa brzmią jak ruskie trolowanie. Życzę też obrażasz wszystkich którzy myślą inaczej moim zdaniem kontakt z Correo m sprawa pozwolenia to jedna z niewielu rzeczy które piszą mi się udało podczas poprzednich rządach na Polski to doskonałe rozwiązanie nie jesteśmy w stanie takiego programu przeprowadzić sami Stany Zjednoczone ewidentnie nas dymaja. We współpracy z Koreą otrzymujemy technologię, produkcyjne know how, niezależność użycia środków. Jedyna alternatywa to Turcja i Kaan. Ale Turcja trochę ryzykowna politycznie

    3. Davien3

      Granat Amerykanie nie zgodzili się na sprzedaż Korei znacznie więcej niż tylko technologii z F-35: zero pocisków GMLRS czy nowszych ATACMS co wymusiło stworzenie K239, zero nowoczesnego uzbrojenia, żadnych nowszych Paveway, JASSM AIM-120 czy AIM-9X Dlatego KF-21 bedzie miał Meteory i IRIS-T a FA-50 bl 20 jedynie IRIS-T Korea nie ma dostepu do technologii RAM z F-35 a sam kształt niewiele daje jak pokazał Su-57

  23. Honker Haker

    Częściowa zdolność stealth to tyle co nic. Indonezja zaś to zausznik Rosji i wie już wszystko o tej koreanskiej maszynie przyszłości, ustępującej pod każdym względem dzisiejszym maszynom rosyjskim

  24. DanielZakupowy

    Dokupić F-35 i wchodzić w kooperację z Koreańczykami ws KF-21. Powinniśmy mieć lotnictwa 1,5-2 razy tyle co teraz biorąc pod uwagę naszego szanowanego sąsiada.

    1. Remov

      Nie ma pieniędzy na dodatkowe F-35 odkąd Trump skasował wszelkie kredyty dla Polski

    2. Davien3

      No kolejny co chce nas cofać w rozwoju.

    3. DanielZakupowy

      Davien3 Nie da się cofnąć czegoś co ma zerowy poziom rozwoju :)

  25. Grom2137

    Jak długie są kolejki na różne samoloty oferowane Polsce?

    1. Remov

      Większość 10 lat, a na KF-21 nie ma kolejki

    2. Davien3

      @Remov Nie ma kolejki bo nikt tego czegoś nie chce kupić, nawet turecki Kaan ma większe grono odbiorców:)

    3. Chyżwar

      @Davien3 Jak chcesz odbierać coś, czego nie ma, to proszę bardzo.

Reklama