Południowokoreańska policja dokonała nalotu na biura Korean Aerospace Industres, producenta samolotu bojowego KF-21 Boramae. Celem było upewnienie się, że poza zakład nie wyciekły informacje związane z tym koreańskim myśliwcem generacji 4+.
O ile w styczniu bieżącego roku dwaj indonezyjscy inżynierowie zostali przyłapani na gorącym uczynku, a do wycieku nie doszło, to nie jest powiedziane, że wcześniej w podobny sposób nie wyniesiono z KAI kluczowych informacji.
Indonezja jest mniejszościowym członkiem konsorcjum zawiązanego w celu wdrożenia do służby myśliwca KF-21 Boramae. Wprawdzie maszyna ta w szykowanej do produkcji wersji Block 1 jeszcze nie należy do 5. generacji, jednak posiada wiele cech takiego samolotu. Nie dziwi więc, że projekt budzi duże zainteresowanie. Jest ono tym większe, że nad własnym samolotem 5. generacji pracują obecnie Turcy (niedawno oblatano prototyp) oraz Indusi (właśnie ogłoszono rozpoczęcie programu myśliwca AMCA, który ma zakończyć się budową pięciu prototypów).
Czytaj też
Z kolei na Zachodzie nad maszynami 6. generacji pracują Amerykanie (programy NGAD i F/A-XX) oraz dwa konsorcja międzynarodowe: brytyjsko-japońsko-włoskie (GCAP), oraz niemiecko-francusko-hiszpańskie (FCAS). Badania nad nowoczesnymi samolotami prowadzą również Chińczycy (morski J-35 i wielozadaniowy J-31) oraz Rosjanie (którzy wciąż rozwijają Su-57 oraz marzą o jednosilnikowym Su-75).
Praktycznie dla każdego z tych graczy przejęcie informacji niejawnych na temat KF-21 może być pożądane, choć Stany Zjednoczone brały czynny udział programie KF-X, którego efektem jest KF-21. Mówiąc krótko, prawdopodobnie mają dostęp do większości informacji o Boramae, o ile nie wszystkich. W tej sytuacji Indonezyjczycy mogli pracować dla czyjegoś wywiadu, albo nawet na własną rękę. Być może liczyli na to, że dobrze sprzedadzą tak cenne informacje, i to niekoniecznie jednemu klientowi.
Czytaj też
Jak dotąd koreańska DAPA (ang. Defense Acquisition Program Administration), koreańska odpowiedniczka Agencji Uzbrojenia, przeprowadziła wewnętrzne śledztwo we współpracy z KAI. Z postępowania wynika, że innych przecieków nie było. Jednak to nie wystarcza innym agencjom państwowym: wywiadowi i kontrwywiadowi, które wespół z policją prowadzą własne dochodzenie w tej sprawie. Podejrzani inżynierowie mają zakaz opuszczania terytorium Republiki Korei. Rozważane jest wydanie nakazu aresztowania. Jak podają obecnie media koreańskie, na pamięci przenośnej, którą próbowali wynieść było około sześciu tysięcy dokumentów i zdjęcia planów myśliwca i i różnych jego podzespołów.
Indonezyjczycy teoretycznie nie mieli dostępu do wielu miejsc z planami oraz utajnionych dokumentów. Obecnie trwa ustalanie, czy w KAI nie znalazł się informator (czytaj: kret) z dostępem do znacznie szerszego zasobu danych, który miałby wykorzystać Indonezyjczyków wyłącznie do ich wyniesienia. Co ciekawe, strona koreańska twierdzi, że podejrzanych jest dwóch, a indonezyjska – że jest tylko jeden.
Książę niosący na plecach białego konia
Głupi bandyta próbujący okraść własność żebraka z biednej chaty
Future
Ciekawe jak u nas sobie radzą z wylapywaniem szpiegostwa. Można powiedzieć że do momentu wojny Rosji z Ukrainą to wiele dokumentów lądowało na rosyjskich biurkach. Kiedy nastąpiło opamiętanie i surowe kary jest pewnie lepiej. Na ile, tego pewnie się nie dowiemy
Essex
A co niby msja u nas szpiegowac???? Taka potega w montowni jak my faktycxnue ma technologii w pytę.....moze cos z biedry...technologie sykladania towarow
Essex
Juz sie balem ze to ktos dla PGZ.....ale na szczescie nie, i tak u nas by tego nie eykorzystali o ile by w ogole zrozumieli to co by wykradli
Griaule
IMHO powinniśmy wejść do programu GCAP, broń Boże do FCAS, z którego nic nie wyjdzie w rozsądnym czasie.
DanielZakupowy
Całe szczęście że nie bierzemy udziału w tym programie (jak tu radzili niektórzy) bo by nam tajemnice wykradli :)
szczebelek
Szpiegostwo przemysłowe jest tak stare jak przemysł...