- Wiadomości
- Analiza
- Polecane
Mirage 2000 trafią na Ukrainę. Tylko skąd je wziąć? [ANALIZA]
Francja zamierza dostarczyć Ukrainie samoloty Mirage 2000-5. Jednak nie wszyscy użytkownicy francuskich myśliwców mogą być skłonni do ich sprzedaży. Skąd Paryż pozyska maszyny dla Kijowa?

Autor. Staff Sgt. Michael B. Keller / U.S. Air Force / Wikimedia Commons
Ostatni wyprodukowany egzemplarz Mirage 2000, maszyna w wariancie 2000-5 Mk2, został przekazany Siłom Powietrznym Grecji w 2007 roku. W kolejnych latach z fabryki płatowców w Argenteuil wychodziły już wyłącznie nowsze Rafale, hit francuskiego sektora obronnego. Liczba Mirage, które mogłyby zostać przekazane Ukrainie, jest więc ograniczona. Dotyczy to zwłaszcza wymienionego wariantu 2000-5.
Przekazanie Ukraińcom maszyn starszych niż 2000-5 byłoby ryzykowne w warunkach rosyjskiej przewagi w powietrzu i bardzo silnej obrony przeciwlotniczej. By zagwarantować pilotom minimum szans na przeżycie, samoloty dostarczane Siłom Powietrznym Ukrainy powinny dysponować najnowszymi dostępnymi systemami samoobrony, środkami walki radioelektronicznej, precyzyjną bronią klasy powietrze-ziemia oraz pociskami powietrze-powietrze z aktywną głowicą radiolokacyjną (działające w trybie „wystrzel i zapomnij”). Tych atrybutów nie posiadają starsze Mirage, które bazują na oryginalnej wersji 2000C. Z tej przyczyny wybór wyposażonego w nowoczesną awionikę i elektronikę Mirage 2000-5 wydaje się po prostu rozsądny.
Swego czasu Mirage 2000 cieszył się sporą popularnością na rynku eksportowym, choć ten zgrabny myśliwiec w układzie delta nie uzyskał tak oszałamiającego sukcesu rynkowego jak konkurencyjny F-16. Obok rodzimej Francji wśród użytkowników Mirage 2000 można wymienić: Brazylię, Egipt, Grecję, Indie, Katar, Peru, Tajwan i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Jak dotąd myśliwce te całkowicie wycofały Brazylia i Katar, ZEA stopniowo zastępują Mirage nowymi samolotami, a do podobnego ruchu szykuje się Grecja. Francuskie zasoby są ograniczone, choć do służby w Armée de l’Air et de l’Espace trafia coraz więcej Rafale. Skąd zatem Paryż i Kijów będą mogły pozyskać samoloty, których dostawę obiecano Ukraińcom?
Obieżyświat
Brazylia posiadała 12 egzemplarzy starszych wariantów Mirage 2000B i C. Używane maszyny pozyskano we Francji w 2005 roku, po czym wycofano w 2013. Później płatowce trafiły z powrotem nad Sekwanę, gdy zakupiła je prywatna firma Procor. Dziś są wykorzystywane do świadczenia usług szkoleniowych dla sił powietrznych, gdzie piloci Procor występują jako symulowani adwersarze dla uczestników ćwiczeń.

Autor. Staff Sgt. Aaron Allmon / U.S. Air Force / Wikimedia Commons
O ile pozyskanie eks-brazylijskich płatowców jest technicznie możliwe, to zasadność takiego ruchu wydaje się wątpliwa. Wszystko dlatego, że Mirage 2000B i C reprezentują standard techniczny lat 90. By przetrwać pod ukraińskim niebem, samoloty te wymagałyby głębokiej modernizacji, którą przeszły choćby francuskie 2000C (podniesione do standardu 2000-5F) i greckie 2000EG (zmodernizowane do 2000-5 Mk2). Nieznany jest także ich stan techniczny. O ile zakup tych maszyn na potrzeby Ukrainy wydaje się możliwy, to jest mało prawdopodobny.
W Egipcie, którego siły powietrzne słyną z – mówiąc eufemistycznie – niezwykle różnorodnej floty samolotów bojowych, służy 19 egzemplarzy Mirage 2000EM i BM. Samoloty te nie doczekały się gruntownej modernizacji, którą przeszły maszyny francuskie i greckie. Obecnie nie zanosi się, by Egipskie Mirage zostały wycofane. Kilka lat temu Kair złożył zamówienie na 30 Rafale ponad 24 już posiadane, lecz można domniemywać, że zastąpią one nie wspomniane Mirage 2000, tylko część Mirage 5, które kwalifikują się na objęcie opieką przez konserwatora zabytków.
Zobacz też
W Zjednoczonych Emiratach Arabskich rozpoczyna się proces wycofywania Mirage 2000 różnych wersji na rzecz fabrycznie nowych Rafale. Jednak płatowce, które Emiratczycy wystawili na sprzedaż, nie trafią na Ukrainę. W kwietniu bieżącego roku ujawniono, że po wielu latach negocjacji Maroko otrzymało zielone światło do pozyskania 30 wciąż nowoczesnych Mirage 2000-9 z ZEA. O ile w sprawie nie dojdzie do zwrotu akcji, to wydaje się mało prawdopodobne, by to Kijów pozyskał te maszyny.
Nie ulega wątpliwości, że Indie, Peru i Tajwan nie pozbędą się Mirage 2000 w najbliższej przyszłości. Indusi poszukują używanych płatowców, by powiększyć zapas części zamiennych i utrzymać sprawność obecnej floty. W tym celu sondowana jest między innymi Grecja, o której piszę poniżej. Wobec problemów z utrzymaniem w stanie lotnym MiGów-29 i Su-25 nic nie wskazuje, by Peru przymierzało się do wycofania Mirage z eksploatacji. Z kolei geopolityczna sytuacja Tajwanu sprawia, że na sprzedaż tamtejszych Mirage nie ma co liczyć. To sprawia, że na liście pozostają trzy kraje, z których możliwe będzie pozyskanie płatowców na potrzeby Kijowa.
Francja
Według „Military Balance” w ubiegłym roku Francuskie Siły Powietrzno-Kosmiczne (Armée de l’Air et de l’Espace) posiadały 27 Mirage 2000-5F. Liczba ta wystarczałaby do wyposażenia jednej lub dwóch eskadr lotnictwa taktycznego (w zależności od przyjętej struktury). Ponadto, w służbie pozostaje 7 egzemplarzy szkolno-bojowych Mirage 2000B oraz 65 sztuk uderzeniowych 2000D. Tempo zastępowania Mirage nowszymi Rafale nie powala.

Autor. Eric Salard / Wikimedia Commons / CC BY 2.0
Nie wynika to z niewydolności produkcyjnej Dassault, lecz istnej klęski urodzaju w postaci szeregu kontraktów eksportowych z ostatnich lat. Popularność Rafale nie słabnie, a francuskimi maszynami interesują się między innymi Arabia Saudyjska, Serbia i… Uzbekistan. Niewykluczone są także kolejne zamówienia od obecnych użytkowników Rafale, choćby Indii.
Na tempo zastępowania Mirage wpływa też praktyka Paryża, by nowym użytkownikom oferować odstąpienie pewnej liczby kilkuletnich Rafale ze stanu Francuskich Sił Powietrznych. Z możliwości skorzystały m.in. Chorwacja i Grecja. Z tej przyczyny wysłanie na emeryturę pozostających w służbie Mirage 2000-5F wydaje się perspektywą co najmniej kilku lat. Obecnie Francja może przekazać najwyżej kilka maszyn Ukrainie. Dogodnym uzupełnieniem byłaby pewna liczba uderzeniowych Mirage 2000D, lecz nie jest jasne, jak wiele egzemplarzy Armée de l’Air et de l’Espace byłyby skłonne przekazać Siłom Powietrznym Ukrainy.
Grecja
Greckie Siły Powietrzne (Polemikí Aeroporía) posiadają 24 sztuki Mirage 2000-5 Mk2. Część egzemplarzy zostało zamówionych jako fabrycznie nowe w firmie Dassault, kolejne powstały w wyniku przebudowy istniejących 2000EG i EGM do nowszego standardu. Na początku lutego bieżącego roku greckie media poinformowały, że Ateny zamierzają sprzedać 18 znajdujących się w kiepskim stanie starszych płatowców do Indii. Tam stałyby się rezerwuarem części zamiennych dla 47 egzemplarzy Mirage 2000 służących w Indian Air Force. Jak dotąd transakcja nie doszła do skutku.

Autor. Staff Sgt Mitch Fuqua / U.S. Air Force / Wikimedia Commons
W marcu grecki minister obrony Nikos Dendias poinformował, że Greckie Siły Powietrzne rozważają też sprzedaż Mirage 2000-5 Mk2. Podkreślił przy tym, że te egzemplarze wciąż dysponują pokaźnym potencjałem bojowym, co powinno ułatwić znalezienie kupca. Z tej samej przyczyny to te płatowce muszą budzić największe zainteresowanie Kijowa.
Od niedawna w Polemikí Aeroporía służą też Rafale F3R (dostarczono 18 egzemplarzy, 6 kolejnych jest zamówionych). Można domniemywać, że Grecy chętnie wymieniliby wszystkie posiadane Mirage na Rafale, lecz Ateny planują poważne zakupy innych samolotów bojowych. W styczniu poinformowano o wydaniu zgody amerykańskiego Departamentu Stanu na sprzedaż do Grecji 40 egzemplarzy F-35A Lightning II.
Z tej przyczyny wydaje się, że pozyskanie przez Ukrainę 24 egzemplarzy Mirage 2000-5 Mk2 z Grecji jest mało prawdopodobne (przynajmniej w najbliższym czasie). Czas oczekiwania na nowe F-35A wyniesie kilka lat (o ile zamówienie zostanie skonsumowane), a na zakup kolejnych Rafale obecnie się nie zanosi. Są większe szanse na zakup przez Kijów wycofanych z eksploatacji egzemplarzy EGM i BGM, które mogłyby posłużyć za zapas części zamiennych dla pozostałych Mirage 2000 kupowanych na potrzeby Sił Powietrznych Ukrainy.
Katar
W Emirskich Siłach Powietrznych Kataru (Al-Quwwat Al-Jawiyah Al-Amiriyah Al-Qatariyah) służy 12 sztuk Mirage, z których 9 stanowią 2000-5EDA (jednomiejscowe), a 3 kolejne to 2000-5DDA (dwumiejscowe). Wobec wdrożenia do służby nowych typów samolotów bojowych (F-15, Eurofighter Typhoon, Dassault Rafale) wszystkie Mirage wystawiono na sprzedaż. Wydawało się, że pozyska je Indonezja, lecz w lutym bieżącego roku Dżakarta wycofała się z opiewającej na 790 mln dolarów transakcji. Zamiast tego trafią tam 42 egzemplarze Rafale.

Autor. Paul Farley / U.S. Navy / Wikimedia Commons
Najpewniej to eks-katarskie Mirage 2000 jako pierwsze trafią na Ukrainę. Nie bez przyczyny w przededniu obchodów 80. Rocznicy lądowania Aliantów w Normandii prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odwiedził Dohę na rozmowy z emirem Kataru Tamimem ibn Hamadem Al Sanim. Dzień później, 6 czerwca, prezydent Francji Emmanuel Macron potwierdził, że Paryż przekaże Kijowowi Mirage 2000-5 i wyszkoli ukraińskich pilotów. Trudno uznać to za czysty zbieg okoliczności.
Pierwsze egzemplarze zostały dostarczone użytkownikowi pod koniec lat 90. Według dostępnych informacji katarskie Mirage są dobrze wyposażone i nie były ostro eksploatowane, co może wskazywać, że płatowce wciąż znajdują się w dobrym stanie. To dobry prognostyk dla Sił Powietrznych Ukrainy, które zgodnie z zasadą „nie stać nas na to, żeby oszczędzać” nie mogą pozwolić sobie na pozyskiwanie maszyn w wątpliwym stanie technicznym, o zredukowanej gotowości bojowej przez fizyczne zużycie i wyczerpanie resursów.
Podsumowanie
Według obecnego stanu wiedzy za najbardziej prawdopodobne wydaje się pozyskanie Mirage 2000-5 dla Ukrainy z Kataru oraz Francji. Łączna liczba tych maszyn powinna wystarczyć na wyposażenie eskadry lotnictwa taktycznego o liczebności zbliżonej do polskiej (16 maszyn).
Kwestią otwartą pozostają samoloty uderzeniowe. Pałac Elizejski nie napomknął o przekazaniu Mirage 2000D w ramach pomocy wojskowej, choć nie ulega wątpliwości, że byłoby to wartościowe uzupełnienie dla Sił Powietrznych Ukrainy. Wszystkie Mirage, zarówno jedno-, jak i dwumiejscowe, byłyby dogodnymi nosicielami pocisków manewrujących SCALP-EG (w służbie brytyjskiej zwanych Storm Shadow) oraz kierowanych bomb AASM Hammer. Niektóre warianty Mirage mogą też przenosić pociski przeciwokrętowe AM39 Exocet.
Zobacz też
Odrębnym zagadnieniem jest konieczność unifikacji ukraińskich Mirage pod względem systemów identyfikacji swój-obcy i łączy danych, by wszystkie mogły efektywnie działać w systemie obrony powietrznej kraju wespół z F-16 i maszynami poradzieckimi.
Perspektywa potencjalnego zakupu Mirage 2000-5 Mk2 z Grecji wydaje się bardziej odległa. Czas oczekiwania na maszyny, które zastąpiłyby tamtejsze Mirage, wyniósłby kilka lat, a mimo najszczerszych chęci budżet Aten nie jest z gumy. Równie mało prawdopodobny wydaje się szybki transfer Mirage ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Wszystko dlatego, że tu pierwszeństwo ma Maroko, które może pozyskać do 30 używanych płatowców z niespełna 60 w posiadaniu Abu Zabi.

Autor. MBDA
Komentarz analityka
O komentarz w sprawie ukraińskich Mirage 2000 poprosiłem Macieja Szopę, redakcyjnego analityka lotnictwa. Pod pewnymi względami ocena Macieja nieco różni się od spostrzeżeń niżej podpisanego, co czyni poniższy głos tym bardziej wartościowym.
„W mojej ocenie Ukraina nie potrzebuje samolotów o dużych resursach, ponieważ chodzi o szybkie zbudowanie zdolności i pokonanie przeciwnika w ciągu kilkunastu miesięcy, lub co najwyżej 2-3 lat. Do tego nie potrzeba wielkich zapasów i wyśmienitego stanu technicznego. Liczy się szybkość dostaw na „tu i teraz” a nie dalekosiężne plany. Szczególnie dotyczy to Mirage 2000, który nie jest konstrukcją perspektywiczną, w przeciwieństwie np. do Gripena, który może zostać przekazany przez Szwecję w dalszej perspektywie. Może maszyny te staną się następcami Mirage w ukraińskiej służbie?
Zobacz też
Ukraińcy codziennie udowadniają, że potrafią skutecznie działać na wysłużonych samolotach poradzieckich. Na ich tle nawet stary Mirage 2000 jest wartościowym następcą. Biorąc pod uwagę realia wojny powietrznej na Ukrainie, nie chodzi o maszyny, które mają pojedynkować się z rosyjskimi Su-35 i narażać się na wysokie przeciążenia płatowca. Wydaje się, że Mirage 2000 ma być dla Ukrainy przede wszystkim nośnikiem nowoczesnego uzbrojenia klasy powietrze-powietrze i precyzyjnej broni do atakowania celów naziemnych i nawodnych: bomb szybujących, pocisków manewrujących i przeciwokrętowych. W tej roli cenne wydają się niemal wszystkie wymienione wyżej wersje Mirage 2000, zarówno jako maszyny bojowe, samoloty szkolne, jak i rezerwuary części zamiennych.
Płatowce z takich „niszowych” państw jak Peru nie powinny zostać wykluczone z rozważań. Obecnie pozostają one w stanie nielotnym (przynajmniej tak było kilka lat temu), a podstawę obrony powietrznej tego kraju stanowią myśliwce MiG-29. Francuski przemysł wydaje się zdolny do przejęcia Mirage 2000 od takich klientów eksportowych. W mojej opinii z punktu widzenia Ukrainy najciekawszymi kierunkami wydają się: Grecja, Peru, Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie (które do Maroka sprzedają tylko część posiadanych Mirage 2000) oraz oczywiście Francja. Maszyny znad Sekwany mogłyby pochodzić nie tylko z francuskich jednostek bojowych (pojedyncze egzemplarze uzyskane z odchudzenia francuskich eskadr) ale także z samolotów przechowywanych w magazynach i odświeżanych przez tamtejszy przemysł.

Autor. Dassault Aviation
Biorąc pod uwagę skalę produkcji Mirage 2000, taka rezerwa sprzętowa prawdopodobnie istnieje, nie wspominając o pokaźnych zapasach części zamiennych, a nawet gotowych podzespołów, które mogłyby posłużyć do modernizacji i unifikacji tworzonej floty. Niezależnie od stanu tych maszyn w perspektywie pół roku francuski przemysł oraz jednostki techniczne Sił Powietrzno-Kosmicznych mogą poradzić sobie z uzdatnieniem do służby i modyfikacjami pierwszej partii (1, może 2 eskadr?) samolotów z magazynów i/lub odkupionych od klientów eksportowych. Takie prace mogły zacząć się już jakiś czas temu. O Mirage 2000 dla Ukrainy słyszymy bowiem od mniej więcej roku. Nie można więc wykluczyć, że pewne procesy (np. ocena możliwości w tym zakresie i planowanie) rozpoczęły się wiele miesięcy temu.
Ciekawostkę stanowi tutaj choćby deklaracja o możliwości wyszkolenia ukraińskich pilotów na Mirage 2000 w zaledwie pół roku. Wcześniej Ukraińców szkolono we Francji na symulatorach, maszynach szkolenia wstępnego i zaawansowanego (Alpha Jety). Czyżby szkoliła się tam większa liczba pilotów, niż potrzeba ich do F-16, a teraz kursanci zostaną skierowani na Mirage 2000?”.
Współpraca: Maciej Szopa
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]