Siły zbrojne
Emiraty opłaciły pierwszą ratę za Rafale
Francuski producent myśliwców Dassault Rafale poinformował o otrzymaniu pierwszej transzy płatności w zamówieniu złożonym przed paroma miesiącami przez Zjednoczone Emiraty Arabskie. Bliskowschodni kraj zakupił w grudniu ubiegłego roku 80 samolotów wraz z osprzętem i pakietami towarzyszącymi. Oczekuje się, że dostawy zostaną sfinalizowane do 2031 roku.
Dassault Aviation ogłosiło 19 kwietnia, że na konto spółki wpłynęła pierwsza rata płatności za kupione przez ZEA myśliwce generacji 4+ Dassault Rafale. Nie ujawniono przy tym dodatkowych informacji. W oficjalnym komunikacie ograniczono się jedynie do przypomnienia ogólnego zarysu kontraktu, który był na dobrą sprawę największym jednorazowym zakupem wspomnianych samolotów w historii ich produkcji.
Na początku grudnia strona francuska, reprezentowana przez samego prezydenta kraju Emmanuela Macrona, zawarła umowę ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi (sygnatariuszem był następca emirskiego tronu, książe Muhammad ibn Zajid Al Nahajjan) o szacunkowej wartości 15 miliardów dolarów amerykańskich. Okoliczności zawiązania kontraktu były niespodziewane, gdyż francuska głowa państwa przebywała z wizytą w Abu Zabi.
Czytaj też
Wraz z Dassault Rafale bliskowschodni partner NATO korzystając z wizyty francuskich władz zakupił dodatkowo 12 śmigłowców Airbus H225M Caracal. Rozpoczęcie dostawy statków powietrznych zostało zapowiedziane na 2027, zaś zakończenie na 2031 r.
ZEA już od 2011 roku stara się pozyskać francuskie myśliwce, jednakże pierwotne postępowanie dotyczące zakupu 60 myśliwców zostało anulowane. Teraz po latach ZEA zdecydowało się na powrót do rozmów odnośnie samolotów znad Sekwany, szczególnie w obliczu ostatnich komplikacji ws. zakupu następcy amerykańskich maszyn.
Czytaj też
Lotnictwo wojskowe ZEA głównie opiera się na myśliwcach czwartej generacji F-16 (w wariantach E/F), których to kraj według tegorocznego raportu Military Balance posiada 78 egzemplarzy oraz Dassault Mirage 2000 w liczbie 59 samolotów (wersje 9DAD i 9EAD). Te pierwsze miały zostać zastąpione przez 50 myśliwców F-35A, jednakże Abu Dabi wycofało w grudniu ub. r. dokumentację LoA, a sama transakcja została zawieszona przez Waszyngton i administrację Joe Bidena celem dogłębnej analizy.
Zjednoczone Emiraty Arabskie podejmując decyzję o wycofaniu się z zakupu F-35 tak jak pisaliśmy najpewniej chciało dać Stanom Zjednoczonym bardzo wyraźny znak, będący w zasadzie reakcją na militarne wycofanie się Waszyngtonu z regionu na rzecz przerzutu swoich sił do Azji i Europy, tak by móc się skupić na chińskim i rosyjskim zagrożeniu. Władze ZEA zatem zwróciły swoją uwagę w kierunku Francji, pomagając jej zarazem w utrzymaniu linii produkcyjnej Rafale oraz rozwijając swoje stosunki z tym państwem by móc się w przyszłości nawet uniezależnić się od amerykańskiej broni.