Reklama

Złota Rybka łapie Rosjan. USA pomagają specjalsom Ukrainy [ANALIZA]

SSO, Sudan, Ukraina, Grupa Wagnera
Autor. Mil.gov.ua/Wikipedia/CC-BY-4.0

Amerykańskie siły operacji specjalnych oraz służby specjalne od wielu lat wspierały siły ukraińskie, co pozwoliło im uzyskać zupełnie nowe zdolności. Przedstawiamy drugą część artykułu autorstwa Adama Jawora.

W pierwszej części artykułu Adama Jawora została omówiona obecność sił specjalnych USA w Europie od lat 50. XX wieku do chwili obecnej. Można się z nią zapoznać pod tym linkiem.

Czytaj też

Reklama

Operacja „ Złota Rybka”

Według gen. Walerija Kondratiuka, współpraca z CIA nabrała tempa od 2016 r. Agencja zaczęła dostarczać Ukrainie bezpieczne technologie komunikacyjne, a także szkolić oficerów HUR w zakresie taktyki bojowej i działań szpiegowskich. Ukraińscy oficerowie zostali przetransportowani do jednego z państw europejskich, gdzie brali udział w szkoleniu terenowym prowadzonym wspólnie przez CIA i brytyjskie MI6.

Aby zminimalizować ryzyko rosyjskiej infiltracji, gen. Kondratiuk postanowił tworzyć nowe zespoły wywiadowcze wyłącznie z oficerów poniżej 30. roku życia — ludzi wychowanych już w niepodległej Ukrainie, niemających powiązań z byłym ZSRR. Na tej bazie powstała Jednostka 2245 — oddział komandosów wyszkolony przez CIA. Jednym z jej oficerów był Kyryło Budanow, obecny szef HUR.

W ramach współpracy CIA i HUR powołano również program szkoleniowy o kryptonimie Operation Goldfish („Operacja Złota Rybka”). Nazwa ta, jak wyjaśnia Kondratiuk, pochodzi od postsowieckiego dowcipu o złotej rybce mówiącej po rosyjsku, która próbuje oszukać rybaka. Uczestnicy programu uczyli się, jak podszywać się pod Rosjan — nie tylko w samej Rosji, ale także w krajach trzecich — realizując wspólne operacje z CIA. Pozwoliło to Ukrainie prowadzić skuteczne działania rozpoznawcze i rekrutacyjne na skalę globalną.

Czytaj też

Reklama

Część szkoleń w ramach Operacji Złota Rybka odbywała się poza Ukrainą. Według materiału opublikowanego przez holenderską sieć telewizyjną Nederlandse Omroep Stichting (NOS), Holandia była w latach 2016 i 2017 miejscem dwóch tajnych misji szkoleniowych ukraińskich oficerów HUR. W Amsterdamie i Rotterdamie, przy współpracy CIA i holenderskiego wywiadu AIVD, przeszkolono dziesiątki młodych, zdolnych żołnierzy.

Pierwsze szkolenie miało miejsce latem 2016 r. Około dziesięciu ukraińskich wojskowych w wieku dwudziestu kilku lat przyjechało do Amsterdamu na wizach biznesowych. Pod fałszywymi nazwiskami zakwaterowano ich w różnych hotelach na terenie miasta — nie więcej niż dwóch w jednym obiekcie. Rok później drugą edycję szkolenia przeprowadzono w Rotterdamie, już z innymi oficerami. Wyspecjalizowani w Holandii żołnierze stanowili w kolejnych latach trzon wywiadu wojskowego HUR.

Oficerowie, którzy przeszli szkolenie w ramach Operation Goldfish, zostali wkrótce rozmieszczeni w dwunastu nowo wybudowanych, wysuniętych bazach operacyjnych wzdłuż granicy z Rosją — informuje Euromaidan Press. Z każdej z tych baz ukraińscy oficerowie kierowali siatkami agentów, których zadaniem było zbieranie informacji wywiadowczych na terytorium Rosji oraz szkolenie uśpionych komórek do ewentualnych operacji partyzanckich.

Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, logo, wywiad, Ukraina
Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy logo
Autor. Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy

Kiedy ukraiński wywiad odkrył, że Rosja przerzuca na Krym śmigłowce szturmowe, gen. Walerij Kondratiuk zdecydował się działać natychmiast — bez konsultacji z CIA. Wysłał zespół operacyjny pod dowództwem ppłk. Kyryły Budanowa z misją podłożenia ładunków wybuchowych. Ukraińscy operatorzy, przebrani za rosyjskich żołnierzy, przeprawili się przez zatokę. Jednak na miejscu czekały już na nich rosyjskie siły specjalne. Doszło do starcia, w którym obie strony poniosły straty. Zespół Budanowa musiał się wycofać.

Operacja ta miała poważne konsekwencje polityczne — gen. Kondratiuk stracił stanowisko szefa HUR. Mimo to Ukraina nie wycofała się z agresywnych działań wywiadowczych. Już dzień po jego odwołaniu tajemnicza eksplozja w okupowanym przez Rosję Doniecku rozerwała windę, w której znajdował się Arsien Pawłow, ps. „Motorola” — jeden z najbardziej znanych dowódców prorosyjskich bojowników. Zginął na miejscu.

Czytaj też

Reklama

Joint Multinational Training Group-Ukraine

Równolegle, po 2014 roku, amerykańskie i sojusznicze siły specjalne — z 10th Special Forces Group na czele — prowadziły na poligonie w Jaworowie na Ukrainie (a po 2022 r. w niemieckim Grafenwöhr) rotacyjne szkolenia w ramach programu Joint Multinational Training Group – Ukraine (Wspólna Wielonarodowa Grupa Szkoleniowa – Ukraina). Zarówno oficjalne komunikaty US 7th Army Training Command, jak i podsumowania dowództwa 10th SFG(A) (Joint Multinational Training Group – Ukraine, Rotation 5, odtajnione FOIA 2021-144), podkreślają, że program koncentrował się na szkoleniu z zakresu piechoty lekkiej, rozpoznania oraz obsługi zachodnich systemów artyleryjskich. Kongres USA zatwierdzał te działania jako „nieśmiercionośne szkolenie i doradztwo” – co potwierdzają zarówno stenogram wysłuchania w Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów z 21 listopada 2019 r. (wypowiedź DASD Laury Cooper), jak i notatka Congressional Research Service IF12040 z października 2021 r.

W praktyce jednak – jak ujawniły portale Yahoo News (styczeń 2022) i Politico (czerwiec 2022) – pomiędzy Pentagonem a CIA istniały „ciche porozumienia”, które umożliwiały wybranym ukraińskim jednostkom wykorzystywanie zdobytych umiejętności także w operacjach śmiercionośnych. We wrześniu 2022 r. Washington Post podał, że jeszcze przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę, Amerykanie dyskretnie wyrazili zgodę na niektóre ukraińskie rajdy i uderzenia na terenach kontrolowanych przez Rosję. Z kolei The New York Times w grudniu 2022 r. informował, iż do 2024 r. pozwolenie to zostało rozszerzone poprzez tajne dyrektywy na konkretne cele znajdujące się już na terytorium Federacji Rosyjskiej.

Reklama

Task Force Dragon – algorytmy zamiast zakopanych karabinów

W kwietniu 2022 r., niespełna dwa miesiące po rosyjskiej inwazji, na terenie kompleksu Clay Kaserne w Wiesbaden uruchomiono w budynku 4009 wspólne amerykańsko-ukraińskie centrum dowodzenia Task Force Dragon. Formalnie – jak napisał  The New York Times w marcu 2025 r. – podlega ono XVIII Korpusowi Powietrznodesantowemu, powszechnie nazywanemu „Dragon Corps”. 

W jego sali operacyjnej pracują trzy zespoły: 

  1. Analitycy NSA filtrujący ogromne zbiory radarowych obrazów SAR i wyłapujący charakterystyczne „błyski" przesuwającego się metalu na polach Donbasu (NYT, 16 VII 2022; AP, 14 IV 2023). 
  2. Zespół CIA i oficerów państw koalicyjnych łączy te sygnały z przechwytem radiowym VHF i raportami wywiadowczymi z wysuniętych baz w Karpatach, destylując całość w gotowe „punkty zainteresowania" – precyzyjne współrzędne rosyjskiej artylerii, radarów i zgrupowań wojsk (NYT, 29 III 2025). 
  3. Artylerzyści XVIII Korpusu (kryptonim „Iron Thunder") zamykają pętlę, formatując końcowy „package" – koordynaty, typ celu oraz rekomendowany kaliber – i wysyłają go bezpośrednio na tablety AFATDS obsługiwane przez ukraińskie baterie HIMARS (opis płk. Matthew Harding, Package Building in TF-Dragon: Lessons for Joint Fires). 
ukraina wojna inwazja Rosji wojsko HIMARS
Wojna na Ukrainie - wyrzutnia rakietowa M142 HIMARS
Autor. Serhii Mykhalchuk/Defense of Ukraine (@DefenceU)/X
Reklama

Efekt trójstopniowej procedury jest zdumiewający: jak podawał Institute for the Study of War w styczniu 2023 r., średni czas od pierwszego „pikselowego” śladu do chwili, gdy ukraiński dowódca ma na ekranie gotowe dane do strzału, to jedynie 15 minut 12 sekund. Już latem 2022 r. dzięki temu systemowi zidentyfikowano i zniszczono radar kontrbateryjny 1L259 Zoopark koło Charkowa, a w kwietniu tego samego roku algorytmy pomogły naprowadzić ukraińskie rakiety na krążownik „Moskwa”  – co potwierdza zdeklasyfikowany raport Lessons Learned XVIII Korpusu (sygn. 18ABN-LL-24/004, 3 II 2025). W późniejszej operacji „Lunar Hail” TF Dragon – według NYT – dostarczył współrzędne do blisko stu uderzeń precyzyjnych na Krymie, zmuszając Rosjan do wycofania części sprzętu na kontynent. 

Pomimo że w centrum pracują ukraińscy oficerowie łącznikowi, ich dostęp do danych źródłowych jest skrupulatnie reglamentowany. Według podcastu Skullduggery w Yahoo News otrzymują tylko finalne pakiety, bez metadanych zdradzających źródło – a gdy pytają, skąd pochodzą informacje, Amerykanie odpowiadają: „Nie pytajcie, jak je zdobyliśmy – wystarczy, że traficie”. To minimalizuje ryzyko demaskacji amerykańskich sensorów, a jednocześnie pozwala Kijowowi siać spustoszenie w rosyjskich liniach. 

Skuteczność działania Task Force Dragon docenił były naczelny dowódca sił ukraińskich. Generał Wałerij Załużny, cytowany przez The Kyiv Independent w kwietniu 2025 r., nazwał kwaterę główną TF Dragon „tajną bronią Ukrainy”. 

Reklama

Znaczenie strategiczne

The New York Times opisuje Task Force Dragon jako „sekretne centrum wojny USA – Ukraina” i podkreśla, że około 300 żołnierzy 18th Airborne Corps („Dragon Corps”) osiąga tu efekty porównywalne z klasyczną dywizją pancerną – tyle że za pomocą sensorów i precyzyjnego ognia, a nie czołgów. Zarówno ISW, jak i RAND Corporation widzą w tym „żywy poligon” dla przyszłych koncepcji walki sieciocentrycznej JADC2/Mosaic, a generał Christopher Cavoli – były naczelny dowódca sił sojuszniczych w Europie (EUCOM) – nazywa Ukrainę „laboratorium dla połączonego, wielodomenowego targeting-loop”. 

„Smocza pętla” – jak to działa

  1. Kaskada sensorów – satelity z radarami SAR, drony klasy MALE oraz sieć anten SIGINT w Europie wychwytują każdy „błysk" włączenia rosyjskiego radaru Zoopark lub zakłócenie w paśmie VHF. Automatyczny alert trafia do budynku 4009 na Clay Kaserne w Wiesbaden. 
  2. Połączony „war room" – analitycy NSA, oficerowie CIA, specjaliści wywiadu U.S. Army, oficerowie RAF i BND oraz ukraiński artylerzysta-łącznik tworzą spójny obraz: numer rejestracyjny wyrzutni, lokalizacja anteny, mapa pól minowych. NYT opisał to jako „sekretny war room USA – Ukraina" (marzec 2025 r.). 
  3. Budowa „pakietu" – oficerowie fires XVIII Korpusu („Iron Thunder") układają trzyrzędowy zestaw współrzędnych, proponują amunicję (np. M982 Excalibur) i notują uwagi („gęsta zabudowa"). Szczegóły procedury opisał płk rez. Matthew Harding na blogu Iron Thunder (listopad 2023 r.). 
  4. Strzał i weryfikacja – ukraińskie baterie HIMARS dostają wyłącznie „wypolerowany" pakiet. „Nie pytajcie, skąd to wiemy – po prostu strzelcie, a traficie", wspomina płk Mykoła K. w podcaście Skullduggery (Yahoo News, maj 2024 r.). Od pierwszego piksela do odpalenia rakiety mija średnio kwadrans; kolejne 10 minut później dron potwierdza krater i znacznik „fatal" w systemie TF Dragon. 

Czytaj też

Reklama

Centrum podsłuchowe w Wiesbaden

W Wiesbaden, w dzielnicy Mainz-Kastel, mieści się oficjalnie zespół magazynowy „Storage Station” Armii USA. Rzeczywistą funkcję obiektu ujawnił dopiero Der Spiegel w czerwcu 2014 r.: jest to European Technical Center (ETC) – największy w Europie węzeł przechwytu sygnałów NSA. Z dokumentu ETC Upgrades – Core Europe Hub (pochodzącego z pakietu Snowdena, opublikowanego przezDer Spiegel w czerwcu 2014 r.) wynika, że podczas modernizacji o kryptonimie GODLIKE LESION (2011) do kompleksu podłączono siedem transatlantyckich kabli o łącznej przepustowości 150 Gb/s, zainstalowano 24 klastry serwerów XKeyscore oraz zbudowano bufor danych o pojemności 120 petabajtów.

Niespełna pięć kilometrów dalej, na terenie bazy Clay Kaserne, powstał Consolidated Intelligence Center (CIC) – pięciokondygnacyjny budynek o powierzchni 21 000 m². Informację o rozpoczęciu jego budowy za kwotę 124 mln USD podał Wiesbadener Kurier w marcu 2013 r. ETC i CIC współpracują niczym „para płuc i serce”: w Mainz-Kastel następuje masowe „napompowanie” surowych danych, natomiast w Clay Kaserne – jak opisał New York Times w marcu 2025 r. – dane trafiają do zespołów NSA, CIA oraz, od wiosny 2022 r., oficerów 18th Airborne Corps, którzy przetwarzają je na pakiety celów (target-packages) dla ukraińskich wyrzutni HIMARS. Według analizy Institute for the Study of War (ISW) ze stycznia 2023 r., cały proces — od wykrycia pikselowej anomalii do przesłania współrzędnych — skrócił się do średnio 15 minut i 12 sekund.

Rozbudowa centrum podsłuchowego w Wiesbaden wywołała w Niemczech duże kontrowersje polityczne. W odpowiedzi na interpelację poselską złożoną w Bundestagu, niemiecki rząd potwierdził w 2015 r., że ETC jest obiektem wywiadowczym, a CIC „powstaje z przeznaczeniem do misji rozpoznawczych”. Dla Stanów Zjednoczonych tandem ETC – CIC stał się kluczowym węzłem globalnej architektury SIGINT oraz poligonem do testowania koncepcji walki sieciocentrycznej. Pierwszym realnym beneficjentem tej przewagi informacyjnej okazała się Ukraina, która od 2022 r. korzysta z danych wypracowanych w Wiesbaden.

Reklama

SAG-U i NSATU – formalizacja tajnego łańcucha dostaw

Pod koniec 2022 r., jak informowała agencja Reuters, Pentagon powołał Security Assistance Group – Ukraine (SAG-U) pod dowództwem gen. Antonia Aguto, aby uporządkować przepływ dostaw artylerii, dronów i amunicji przez bazę w Ramstein. Rok później, obawiając się politycznych turbulencji w Waszyngtonie, stery przejęło NATO. 18 grudnia 2024 r. sekretarz generalny NATO, Mark Rutte, ogłosił, że działająca w Wiesbaden struktura NATO Security Assistance and Training for Ukraine (NSATU) jest już gotowa do pracy. Dysponuje ona 700 etatami, posiada filie w Rzeszowie (Polska) i Konstancy (Rumunia) oraz działa na podstawie mandatu Rady Północnoatlantyckiej.

wojsko wojna ukraina Bradley
Wojna na Ukrainie: wozy bojowe Bradley na froncie.
Autor. Генеральний штаб ЗСУ/Defense of Ukraine (@DefenceU)/X

Szara strefa – dlaczego amerykańskie przepisy wywołują kontrowersje wokół Task Force Dragon?

Tajne operacje zawsze wiążą się z nieodłącznym ryzykiem, które stanowi wyzwanie szczególnie dla państw demokratycznych. Problem polega na tym, jak prowadzić takie działania, nie unikając jednocześnie odpowiedzialności i politycznych konsekwencji. Dlatego konieczna jest ich kontrola.

W Stanach Zjednoczonych każda operacja zagraniczna tego typu musi być przypisana do jednego z dwóch rozdziałów kodeksu federalnego: Title 10 U.S. Code (działania sił zbrojnych) lub Title 50 U.S. Code (kompetencje wspólnoty wywiadowczej). Kluczowa różnica polega na tym, że w ramach Title 10 raporty są składane zbiorczo do Kongresu, a fundusze są jawne i pochodzą z budżetu Departamentu Obrony (DOD). Natomiast Title 50 wymaga osobnego „Presidential Finding” (prezydenckiego zezwolenia), briefingu dla komisji wywiadowczych (SSCI/HPSCI) oraz korzysta z „niejawnego budżetu”. W przypadku działania w ramach Task Force Dragon w jednej sali pracują analitycy NSA i oficerowie CIA (klasyczne Title 50) oraz artylerzyści XVIII Airborne Corps (klasyczne Title 10). Z tego powodu Congressional Research Service (instytut badawczy Kongresu USA) w raporcie R-45175 ostrzega, że w praktyce dochodzi tam do „niejawnej konwersji” z Title 10 na Title 50 — bez wymaganych powiadomień.

Reklama

Media podgrzewają tę debatę: „The New York Times” nazwał Wiesbaden „sekretnym centrum kierowania ogniem” (29 marca 2025), „The Washington Post” doniósł, że Biały Dom okresowo ograniczał przekazy ISR z powodu niejasnego statusu prawnego, a „Der Spiegel” opisał węzeł przechwytu NSA w Mainz-Kastel (2 września 2023).

Czytaj też

Również 26 maja 2024 roku ta sama gazeta ujawniła, że Biały Dom tymczasowo wstrzymał część przekazów ISR właśnie z powodu niejasnego statusu prawnego operacji. Jednocześnie jedno z najbardziej znanych centrów badań opinii publicznej, Pew Research Center, przypomina, że po rewelacjach Snowdena dotyczących niejawnych metod inwigilacji i zagranicznych tajnych operacji, zaufanie do USA w Europie spadło o kilkanaście punktów procentowych.

USA od czasów pułkownika Aarona Banka i operacji „Gladio” utrzymują w Europie „armię cienia”. W XXI wieku rolę uśpionych komórek przejęły chmurowe bazy danych, satelity oraz wspólne centra, takie jak Task Force Dragon. Zapewniają one Ukrainie „tlen” potrzebny do walki, jednocześnie przesuwając Europę coraz głębiej w strefę szarej wojny wywiadowczej. Czy tajny parasol okaże się tarczą stabilizującą, czy też zapłonem nowych kryzysów, zależy od tego, jak dobrze kraje Zachodu opanują sztukę prowadzenia „sekretnej wojny” pod czujnym okiem opinii publicznej. Im bardziej tajne struktury stają się integralną częścią bieżącego konfliktu, tym silniej narasta napięcie między skutecznością a przejrzystością. Dalsze funkcjonowanie Task Force Dragon pokaże, czy NATO potrafi prowadzić skuteczną „wojnę w cieniu”, zachowując jednocześnie zaufanie własnych społeczeństw.

Reklama
WIDEO: Defence24 Days 2024 - Podsumowanie największego forum o bezpieczeństwie
Reklama

Komentarze

    Reklama