Reklama

Siły zbrojne

Bataliony ochotnicze. Transformacja osobowa rosyjskich sił inwazyjnych (ANALIZA)

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

W piątym miesiącu wojny widać pewne symptomy transformacji sił agresora w Ukrainie: wykrwawione jednostki pancerno-zmechanizowane, czy powietrzno-desantowe, pozostają wsparciem, wraz z silną i liczną artylerią, a coraz większą rolę na głównych kierunkach natarcia zaczynają odgrywać natomiast bataliony ochotnicze, grupy taktyczne „Wagnera”, Wojska Kozackie, albo jednostki Rosgwardii, w tym tzw. kadyrowców.

Reklama

Ponieważ nie ogłoszono powszechnej mobilizacji, a wysyłanie do operacji specjalnej młodych żołnierzy służby zasadniczej jest społecznie nieakceptowalne, zdecydowano się na ukryte sposoby uzupełniania „kadrowego głodu" armii, m.in. sięgnięcia po ochotników, którzy z różnych przyczyn, zazwyczaj finansowych, godzą się na podpisanie kontraktu i uczestnictwo w wojnie (jak mówi rosyjska propaganda - operacji specjalnej). W ciągu kolejnych tygodni wojny można się spodziewać, że proces formowania batalionów ochotniczych będzie kontynuowany, a pierwsze z nich znajdą się na linii frontu, jako uzupełnienie strat związków taktycznych.

Reklama

Czytaj też

Reklama

W połowie czerwca, wiceszef Głównego Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego SZU gen. Ołeksij Hromow, stwierdził, że w pełnoskalowej wojnie przeciwko Ukrainie uczestniczy ok. 330 tys. ludzi w różnych formacjach SZ FR. 150 tys. żołnierzy w składzie batalionowych grup taktycznych (BTG), a więc bezpośrednio na froncie; kolejnych 70 tys. w komponencie lotniczym i morskim; ponad 80 tys. w uruchomionej rezerwie mobilizacyjnej; 7 tys. w rezerwie mobilizacyjnej BARS; 18 tys. w jednostkach Rosgwardii; 8 tys. w prywatnych firmach wojskowych, w rodzaju „Grupy Wagnera".

Coraz większe znaczenie dla uzupełniania strat i odtwarzania zdolności ofensywnych będą mieć tzw. bataliony ochotnicze, coraz częściej imienne, formowane również przez władze administracyjne regionów FR. Proces ten dopiero się zaczyna i w razie przedłużania się wojny, można spodziewać się jego intensyfikacji. Główną zachętą dla ochotników są zazwyczaj bardzo korzystne warunki finansowe, nawet 200-300 tys. rubli na miesiąc i bogaty pakiet socjalny.

Czytaj też

Wg rosyjskiej redakcji BBC na wojnę w Ukrainie ochotnicy z Rosji mogą dostać się trzema sposobami:

  • podpisując krótki kontrakt z MO FR
  • przyjeżdżając do Czeczenii i podpisując trzymiesięczny kontrakt z Rosgwardią
  • podpisując kontrakt z narodowymi milicjami w ŁRL i DRL

Rosyjska sekcja BBC wydzieliła z tego spisu „Grupę Wagnera" jako formację opierającą się na profesjonalnych wojskowych, a nie ochotnikach.

Czytaj też

W całej Rosji trwa zakrojona na dużą skalę akcja agitacyjna wzywająca do podpisywania krótkoterminowych kontraktów wojskowych, w ten sposób ochotnicy, zazwyczaj po krótkim okresie szkolenia, formalnie stają się żołnierzami kontraktowymi. Unika się w ten sposób wysyłania na wojnę (operację specjalną) poborowych (zgodnie z nowy prawem z maja br. pierwszy kontrakt wojskowy mają prawo podpisać Rosjanie do 50 roku życia, wcześniej granica wynosiła 40 lat).

Szkolenie wojskowe skrócono do minimum. Jeśli na wojnę w Afganistanie szkolenie w Armii Radzieckiej trwało 4-6 miesięcy, to teraz trwa w skrajnych przypadkach 7-10 dni. Zaniżono również wymogi zdrowotne. Intensywne szkolenie jest jakoby zwłaszcza w Czeczenii, z instruktorami tzw. uniwersytetu specnazu w Gudermesie, gdzie są elementy nie tylko przygotowania strzeleckiego, ale również podstawy taktycznej medycyny i przygotowanie ideologiczne. Ponieważ bataliony ochotnicze rzucane są na główne odcinki frontu, straty wśród ochotników, zwłaszcza w przedziale wieku 40-50, są duże.

Czytaj też

Tymczasem prawie w całej Rosji formowane są nowe bataliony ochotnicze. W Obwodzie Niżnonowogrodzkim formowany jest ochotniczy batalion pancerny. Zapisy ochotników odbywają się poprzez obwodową organizację „Rosyjskiego Związku Weteranów Afganistanu", skąd chcących służyć w wojskach pancernych, kieruje się do komisariatów wojskowych w miejscu zamieszkania. Plakat zachęcający ochotników do wstąpienia w szeregi „obrońców ojczyzny" oferuje w tym przypadku: jednorazową wypłatę 200 tys. rubli; żołd od 250 tys. rubli na miesiąc; status „weterana działań bojowych"; specjalny pakiet socjalny, w tym dla rodziny; minimalny czas kontraktu 6 miesięcy.

Nie wiadomo w jaki sprzęt zostanie wyposażony batalion (w mediach spekuluje się, że w czołgi T-62), wiadomo, że szkolenie odbędzie się na znanym poligonie w Mulino. Notabene nazwanie batalionu nie jest przypadkowe, bowiem Kuźma Minin to rosyjski bohater narodowy wojny polsko-rosyjskiej z początku XVII wieku i dowódca „opołczenia", czyli pospolitego ruszenia.

Czytaj też

Warunki finansowe w batalionach ochotniczych są bardzo kuszące, wahają się w przedziale od 200 do nawet 350 tys. rubli miesięcznie, przy czym jest to kilka razy więcej niż w przypadku zwykłego żołnierza kontraktowego i średnich zarobków (dla porównania średnia szeregowego żołnierza na kontrakcie to ok. 92 tys. rubli, średnia płaca w Obwodzie Niżnonowogrodzkim ok. 44 tys. rubli).

Do procesu formowania jednostek ochotniczych włączyły się również organizacje kombatanckie oraz władze administracyjne poszczególnych regionów, które przejmują na siebie m.in. obowiązki wyposażenia batalionu. Władze administracyjne miast czy regionów, których budżety obciążone są formowaniem i ekwipowaniem batalionów, a proces ma charakter terytorialny, chcą zachować pewną odrębność w symbolice i tradycji, np. poprzez nazwę jednostki, czy znaki naramienne. Przykładowo w Obwodzie Orenburskim, gdzie formowany jest kontraktowy ochotniczy batalion strzelców zmotoryzowanych „Jaik", zachowane mają być odrębne komponenty umundurowania – „szewrony i inne rozpoznawalne elementy" związane z Orenburgiem. W skład batalionu może wejść każdy chętny w wieku 18-50 lat, niekoniecznie z przeszkoleniem wojskowym, z głównym wymogiem niekaralności, przy miesięcznym żołdzie w wysokości 200 tys. rubli.

Czytaj też

Przykładowo w Baszkiri, przy wsparciu władz regionalnych, sformowano batalion ochotniczy im. Minigały Szajmuratowa, generała sowieckiej (baszkirskiej) kawalerii, walczącego w Donbasie z nazistami w 1943 r. W lipcu baszkirski batalion (450 ludzi) zakończył formowanie i został odprawiony na Ukrainę; ogłoszono nabór do drugiego batalionu.

To, że bataliony są „imienne" również ma odróżniać je od innych, typowych (numerycznych) jednostek SZ FR, a jednocześnie podkreślać związki z regionem. Nazwy mogą pochodzić np. od lokalnej rzeki, jak Jaik w przypadku Orenburga, czy Wiatka w przypadku Kirowa, od lokalnego bohatera itd.

W niektórych przypadkach w proces formowania batalionów włączone mogą zostać konkretne centra szkoleniowe lub związki taktyczne. Przykładowo ochotniczy batalion „Tigr" formowany jest na bazie 155 Brygady Piechoty Morskiej w Kraju Nadmorskim. Ochotnicy batalionu przejść mają miesięczny, dwuetapowy, proces przygotowania wojskowego na dwóch poligonach piechoty morskiej (Bamburowo i Gornostaj). Dla chętnych jest możliwość zdania egzaminów i uczestnictwa w „operacji specjalnej" w składzie 155 BPM.

Powodem formowania tzw. batalionów ochotniczych, nie jest oczywiście społeczne zapotrzebowanie, ale przede wszystkim „głód kadrowy" SZ FR, na który składają się wysokie straty osobowe, przedłużająca się wojna i wynikająca z tego konieczność rotacji jednostek, na tle nieogłoszenia stanu wojny i mobilizacji, a zatem niewystarczające rezerwy kadrowe. Oczywiście inną korzyścią dla Kremla jest pokazanie powszechnego poparcia dla tzw. „operacji specjalnej", które w Rosji jest rzeczywiście relatywnie wysokie (wg sondażu niezależnej Lewady z kwietnia działania na Ukrainie poparło 74% uczestników sondażu, wg rządowego VTSIOM z maja 72%).

Czytaj też

Na froncie południowym jest już osetyjski ochotniczy oddział „Alania" (150 ludzi), sformowany przy wsparciu władz republiki Osetia Północna-Alania, z organicznym pododdziałem czołgów T-62M.

Aneks:

Bataliony ochotnicze formowane na potrzeby „operacji specjalnej":

  • ochotniczy batalion czołgów im. Kuźmy Minina, Obwód Niżnonowogrodzki
  • ochotnicze bataliony „Mołot" i „Perm", Kraj Permski
  • ochotniczy batalion im. Minigały Szajmuratowa, Baszkiria
  • ochotniczy batalion „,Jaik", Obwód Orenburski
  • ochotniczy batalion „Tigr", Kraj Nadmorski
  • ochotnicze bataliony „Ałga" i „Temir", Tatarstan
  • ochotniczy batalion „Wiatka", Obwód Kirowski
  • ochotniczy batalion łączności „Atal", Czuwaszja
  • ochotniczy „marijski batalion rezerwowy", Republika Mari El
  • ochotniczy oddział „Alania", Osetia
  • ochotnicze bataliony czeczeńskie „Siewier-Achmat", „Jug-Achmat", „Zapad-Achmat", „Wostok-Achmat", Północny Kaukaz (podległe nie Rosgwardii, jak dotychczasowi kadyrowcy, ale MO FR).

Innym dużym rezerwuarem zasobów ludzkich są organizacje Wojska Kozackiego w Rosji, które już wcześniej zostały włączone w proces formowania batalionów ochotniczych. Pomijając Kozaków walczących w ramach milicji separatystów, np. 6 Kozacki Pułk im. Matwieja Płatowa w ŁRL (2KA), w Rosji mobilizowane są, i wysyłane na front, nowe oddziały Wojsk Kozackich. 1 maja poinformowano o odprawieniu na front, przez komisariat wojskowy w Kraju Krasnodarskim, oddziału (batalionu) w sile 400 Kozaków Kubańskich (Oddział „Kubań").

Czytaj też

Zmobilizowano i wysłano na front również Kozaków Dońskich. Co ciekawe oddział (batalion) Kozaków „Don", walczący w Donbasie, dysponuje co najmniej kilkoma zmodernizowanymi bwp typu BMP-2M z modułem wieżowymB05Ja01 Bereżok, ma więc częściowo charakter jednostki zmechanizowanej, z odpowiednim wsparciem (prawdopodobnie jest to improwizowana batalionowa grupa bojowa).

Wg stanu na 22 kwietnia liczebność Kozaków w Donbasie liczona była na ok. 4 tys. ludzi, miało do nich dołączyć w najbliższym czasie jeszcze 1,5 tys. Liczebność Wojsk Kozackich w Donbasie i szerzej w operacji specjalnej będzie zapewne jeszcze rosła, mobilizowane będą kolejne oddziały (bataliony). Oficjalnie podaje się, że w „operacji specjalnej", na zasadzie rotacji, bierze udział ponad 5 tys. Kozaków z Kubania, Krymu, Donu, Orenburga, Syberii i Centralnej Rosji.

Wszystkie samodzielne kozackie oddziały (bataliony) ochotnicze są częścią składową SZ FR i są w operacyjnym podporządkowaniu regularnej armii, uczestnicząc w działaniach bojowych na głównych kierunkach, jak np. wspomniany oddział „Don".

Czytaj też

Ochotniczy kozacki oddział „Don" sformowany został już w marcu. Przerzucony został pod Mariupol, a następnie na kierunek iziumski w Obwodzie Charkowskim. W kwietniu na Donbas odprawiono oddział „Tauryda", a w maju oddziały „Kubań" i „Jermak". W połowie czerwca w Obwodzie Rostowskim ogłoszono nabór do drugiego batalionu oddziału „Don".

Oddział „Kubań" liczy ok. 400 Kozaków z różnych oddziałów (filii) Kozackiego Wojska Kubańskiego (Kozacy Kaukascy, Majkopscy, Tamańscy, Czarnomorscy), łączy ich tradycja wojska kozackiego, a w obecnym przypadku ideologia wojny z „ukraińskim neonazizmem" i obrony Donbasu. „Jedziemy bronić od neofaszystów bratni naród, swoje rodzinne ziemie, Rosję" – stwierdził ataman oddziału. Z kolei oddział (batalion) „Jermak" to ochotnicy z kilku kozackich społeczeństw: orenburskiego, wołżańskiego i sybirskiego.

Kozacy na Donbas będą przybywać nie tylko w ramach odrębnych jednostek kozackich, ale również w składzie regionalnych batalionów, bowiem w składzie baszkirskiego batalionu im. Szajmuratowa znalazł się pluton rozpoznawczy kozaków ufimsko-tabyńskiego oddziału Orenburskiego Kozackiego Wojska. Oczywiście żołnierze ze społeczeństw kozackich, jak wszyscy poborowi, służą również w regularnych, „kozackich" związkach taktycznych SZ FR, a także, jako ochotnicy, zasilają szeregi separatystów. W operacji specjalnej mogą również uczestniczyć jako członkowie terytorialnej rezerwy BARS (ros. Боевой Армейский Резерв Страны – Bojowa Armijna Rezerwa Państwowa). Wiadomo, że ok. 130 kozackich ochotników rezerwy BARS przeszło w skład oddziału „Jermak".

Należy pamiętać, że Wojsko Kozackie to nie tylko ogromny rezerwuar osobowy tej swoistej formacji paramilitarnej, ale również armia ludzi oddanych idei obrony Donbasu przed ukraińskimi „nazistami". 1 lipca, ataman Wszechrosyjskiego Towarzystwa Kozackiego, generał rezerwy Nikołaj Dołuda, na spotkaniu z atamanami stwierdził: „Honor każdej kozackiej społeczności – mieć swój oddział ochotniczy na polach bitwy w Donbasie".

Czytaj też

Aneks:

Ochotnicze oddziały (bataliony) Wojsk Kozackich sformowane na potrzeby „operacji specjalnej":

  • oddział „Don" im. Archanioła Michała (drugi batalion w trakcie formowania)
  • oddział „Kubań"
  • oddział „Tauryda"
  • oddział „Jermak"
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. xdx

    Wymóg niekaralności u sovietów to musi być Fake - statystycznie ponad 50% dorosłych sovietów jest karana.

    1. Sigrid

      Nawet gdyby to był fake to 50% populacji wystarczy nie tylko na Ukrainę ale i na całą Europę. W dodatku oni mają dodatni przyrost i to bez beżowych. 146 mln populacji to ciągle grubo ponad 20 mln możliwych żołnierzy.

    2. GB

      Sigrid, jasne, ten dodatni przyrost to robią ludy muzułmańskie w Rosji, tacy śmieszni Czeczenii jak Kadyrow. A jego ludzie to teraz nadają się do walki z sygnalizacją świetlną (jak pokazali na filmikach) lub do walki z Buriatami o ToyToye.... I jak widać na samą Ukrainę nie starcza im potencjału - uciekli spod Kijowa, Sum, Czernihowa w panice.

  2. szczebelek

    Wraz upływem czasu ruski odczują sankcje we warstwie średniej i tej ubogiej oraz na skraju ubóstwa dopiero wtedy szukając rezerw staną pod ścianą niezadowolenia. Na chwilę obecną FR jako producent ropy i gazu na swoim rynku może sprzedawać je poniżej wartości, bo odbija to sobie na zachodzie. Jedyny sposób to siekiera i złamanie łańcucha eksportu, ale to są życzenia...

    1. Sigrid

      Jedyni, którzy mogą odczuć sankcje to bogacze. Reszta i tak żyje skromnie lub ubogo i żadne sankcje nie mają na to wpływu. Ropy nie zabraknie, gazu też a żywność Rosja eksportuje więc też nie grozi jej brak. I to im wystarczy. Rosjanie nie muszą mieć IPhonów czy Wranglerów. To jest siła..

    2. GB

      Sigrid, jakość życia od 2000 roku znacznie się poprawiła w Rosji, a przyczyną wszystkich rewolucji w Rosji 1905, 1917/18, 1991 były klęski militarne i spadek poziomu życia.

  3. Sigrid

    Siłą Rosji i jej armii jest umiejętność elastycznej reakcji na popełniane błędy i umiejętność uczenia się na błędach.

    1. VIS

      Siłą Moskali od zawsze jest sianie terroru, morderstwa na cywilach i żołnierzach, gwałty i rabunki oraz przewaga w sile ognia i liczebności. Każda armia uczy się na błędach nie tylko rosyjska.

    2. GB

      Jak widać po walkach i stratach, logistyce itd. nic się nie zmieniło w armii rosyjskiej od 1 wojny czeczeńskiej... Tak się dużo nauczyli, że w swojej masie niczego się przez ten okres nauczyli.

  4. GB

    Jest info, że na front trafiają nawet ludzie po dwu dniowym przeszkoleniu. Do jakiejś kompanii przysłali człowieka po 5 dniowym przeszkoleniu, który nie umiał obsługiwać karabinu maszynowego....

  5. cywilnycywil

    Czyli można uogólnić, że na pole bitwy wychodzą najgorsze bestie - raczej bez honoru, nie respektujące międzynarodowych konwencji, złaknione krwi. Przerażające widmo dla cywilów. Nie oszukujmy się, od rewolucji 1917 roku Związek Radziecki / Rosja terrorem stoi. Wbrew pozorom tam się nic nie zmieniło - choć Świat myśli, że pojawiła się jakaś demokracja. Jak miał powiedzieć towarzysz Lenin: "Terror to instrument społecznej higieny". Taka była, jest i chyba będzie mentalność narodu rosyjskiego - przy całym szacunku dla tych wyjątków wśród Rosjan, którzy nie dali się ponieść owej nieludzkiej idei. Rosjanie od zawsze mordowali swoich współobywateli, mordowali również inne narody. A wszystko w oparach kłamstwa. Mam nadzieję, że Ukraińcy więcej będą strzelać a mniej zadawać pytania.

  6. gdyby.

    Poprstu Rosja nie może przegrać tej wojny . Nie odpuści. Wczraj Kisinger o tym mówił. Mimo że anty Rosyjski. Tak jak USA nie mogło odpuścić Kuby za Kenedego. Musiało blokować mimo wód międzynarodowych. Zwczajnie za blisko . Różnica taka że z Kubą jedak doszli do kompromisu

    1. Pirat

      W 1920 też rewolucja bolszewicka nie mogła sobie pozwolić na przegraną wojnę, a przegrali.

    2. VIS

      @Pirat w 1920 roku nie mieli broni nuklearnej.

  7. QVX

    Czego świetnym przykładem jest Czarnobaiwka.:-)

  8. QVX

    Mięsem srmatnim wojny nie wygrasz...

    1. Sigrid

      Mięsem i armatami wygrasz. Mięsa im nie zabraknie - ani ludzkiego ani tego do jedzenia . Pozostaje pytanie czy dadzą radę odpowiednio szybko produkować pociski i wymieniać zużyte lufy. Myślę, że dadzą radę.

  9. bc

    Coraz większy cyrk, nie mineło 150 dni a druga armia w Ukrainie rzuca Volkssturm.

Reklama