Wybuchy w bazie lotniczej na Krymie. Przyczyna - nieznana [NA ŻYWO]

Ukraińskie władze robią wszystko, by państwo i siły zbrojne były gotowe na jakikolwiek scenariusz rozwoju wydarzeń - oznajmił szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak podczas spotkania z ukraińskimi dziennikarzami.

„Podejmujemy wszystkie konieczne działania, by być gotowym do jakiegokolwiek rozwoju wydarzeń. Ale przy tym zachowujemy zimną krew, by minimalizować zagrożenia dla ludzi. Panika jeszcze nikomu nie pomogła” - powiedział Jermak, cytowany w czwartek przez biuro prasowe prezydenta.

Zapewnił, że ukraińskie służby wraz z partnerami międzynarodowymi obserwują stan wydarzeń przy granicach Ukrainy, gdzie Rosja skoncentrowała około 100 tys. swych żołnierzy. Ukraińskie władze mają pełne i obiektywne informacje dotyczące tej sytuacji - zagwarantował.

Jak dodał, Ukraina ma wsparcie krajów Europy i USA i nie pozostaje osamotniona, jeśli chodzi o obronę jej suwerenności i integralności terytorialnej.

Jermak przekazał, że podczas środowego spotkania w Kijowie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem Kijów otrzymał zapewnienie, że Waszyngton będzie wspierać dyplomatyczne działania na rzecz zaprowadzenia pokoju.

(PAP)

Z dniem 1 stycznia 2022 roku Wojska Obrony Terytorialnej Ukrainy zostały wyłączone ze struktury wojsk lądowych i stanowią obecnie osobny rodzaj sił zbrojnych.

Nie ma żadnej różnicy między niewielkim i pełnowymiarowym wtargnięciem na Ukrainę - oświadczył w czwartek szef MSZ w Kijowie Dmytro Kułeba, odnosząc się do słów prezydenta USA Joe Bidena. Agresja jest albo jej nie ma - dodał.

„Nie ma żadnej różnicy między niewielkim wtargnięciem i pełnowartościowym wtargnięciem. Nie można być w połowie najechanym czy w połowie agresywnym. Agresja albo jest albo jej nie ma” - powiedział Kułeba podczas briefingu.

Zaznaczył, że faktem jest, iż od 2014 roku trwa agresja Rosji przeciwko ukraińskiemu państwu.

Ocenił, że wojskowego najazdu nie można dzielić na mały i duży. „Rosja już jest na terytorium Ukrainy, Rosja już zabija ukraińskich żołnierzy” - podkreślił, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

(PAP)

Rosja nadal oficjalnie nie poinformowała o celu rejsu i zadaniach dwóch zespołów okrętów desantowych, które opuściły Bałtyk. 17 stycznia Bałtyk opuścił zespół desantowy Floty Bałtyckiej składający się z okrętów Mińsk (127), Kaliningrad (102) i Koroljow (130) należących do 71.Brygady Okrętów Desantowych Floty Bałtyckiej. Dzień później pod mostem nad cieśniną Sund przeszedł zespół Floty Północnej składający się z okrętów Piotr Morgunow (017), Oliengorskij Gornjak (012) i Gieorgij Pobiedonosiec (016) należących do 121.Brygady Okrętów Desantowych.

Według otwartych źródeł wszystkie okręty idą wzdłuż wybrzeży Europy w kierunku zachodnim, kierując się prawdopodobnie na Morze Czarne. Jeśli informacje się potwierdzą to sześć dużych okrętów desantowych będzie istotnym wzmocnieniem sił Floty Czarnomorskiej operującej wzdłuż ukraińskiego wybrzeża. Obecnie w składzie jej 197. Brygady Okrętów Desantowych znajduje się siedem dużych okrętów, z czego przynajmniej jeden znajduje się w remoncie.

Nieznany jest ładunek okrętów, ale prawdopodobnie na Bałtyku przyjęły na pokłady żołnierzy i sprzęt piechoty morskiej.

Siły zbrojne Ukrainy rozpoczęły nowy rok szkoleniowy. We wszystkich dowództwach, związkach taktycznych, oddziałach i instytucjach wojskowych rozpoczęto cykl intensywnych szkoleń. Trudne warunki meteorologiczne stanowią dodatkowe utrudnienie dla szkolących się żołnierzy.

Oficjalnie powitano kolejny pododdział rosyjskich wojsk, który przyjechał transportem kolejowym na Białoruś, do miejscowości Jelsk, około 18 km od granicy z Ukrainą.

Około 6000 km przebył pododdział 36. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej (JW nr 06705) 29. Armii Ogólnowojskowej Wschodniego Okręgu Wojskowego, który trafił do Brześcia na Białorusi. Weźmie on udział w rosyjsko-białoruskich ćwiczeniach Sojusznicza Stanowczość 2022 (Союзная решимость 2022).

Według komunikatu Ministerstwa Obrony Rosji w dniach od 18 do 22 stycznia na wodach Zatoki Omańskiej odbywają się wspólne rosyjsko-chińsko-irańskie manewry morskie. Po ich zakończeniu rosyjski zespół okrętów, należący do Floty Oceanu Spokojnego, przejdzie na Morze Śródziemne. Składa się on krążownika rakietowego Wariag, dużego okrętu zwalczania okrętów podwodnych Admirał Tribuc i dużego zbiornikowca morskiego Boris Butoma.

Tam zespół ma spotkać się z połączonymi siłami desantowymi z Flot Północnej i Bałtyckiej. Składają się one z sześciu dużych okrętów desantowych, które 15 stycznia wyszły z Bałtijska, a 17 i 18 stycznia opuściły Bałtyk. Połączony zespół trzech rosyjskich flot ma następnie przeprowadzić manewry na Morzu Śródziemnym. Na tym akwenie operują na stałe, w oparciu o rosyjską bazę morską w syryjskim porcie Tartus, okręty Floty Czarnomorskiej.

Na razie to tylko przypuszczenie, ale wiele wskazuje na to, iż po zakończonych ćwiczeniach rosyjskie okręty przejdą na Morze Czarne.

Jak poinformowała białoruska Wojskowa Agencja Informacyjna na stację kolejową Brześć-Południowy dotarł kolejny transport z rosyjskimi pododdziałami. Tym razem była to pododdział artylerii samobieżnej z haubicami 2S3 Akcja. Weźmie on udział w rosyjsko-białoruskich ćwiczeniach Sojusznicza Stanowczość 2022 (Союзная решимость 2022).

Jestem wdzięczny polskiemu narodowi i prezydentowi Andrzejowi Dudzie za konsekwentne poparcie dla ukraińskiej integralności terytorialnej, suwerenności i euroatlantyckiej integracji - napisał w piątek na Twitterze prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

„Jestem wdzięczny polskiemu narodowi i Andrzejowi Dudzie za konsekwentne poparcie ukraińską integralność terytorialną, suwerenność i integrację euroatlantycką” - przekazał szef ukraińskiego państwa.

Dodał, że „takie wsparcie jest szczególnie istotne w tych trudnych czasach”.

„Cieszę się, że pracujemy wspólnie, by przeciwdziałać wyzwaniom dla bezpieczeństwa w regionie” - napisał Zełenski.

Zełenski przybył w czwartek do Polski, do Wisły na konsultacje z polskim prezydentem Andrzejem Dudą.

(PAP)