Reklama

Geopolityka

Ponad 30 tys. odnotowanych rosyjskich zbrodni na Ukrainie. O ukaraniu sprawców na międzynarodowej konferencji

Autor. Michał Bruszewski/defence24

Rosjanie zniszczyli 120 tys. cywilnych budynków, zabili i ranili ponad 11 tys. cywilów, zarejestrowano ponad 30 tys. aktów wojennych zbrodni dokonanych przez rosyjskie wojska. Gehenna Ukrainy trwa cały czas. W czwartek polska delegacja, której przewodził szef MSZ Zbigniew Rau, uczestniczyła w międzynarodowej konferencji dotyczącej odpowiedzialności Rosjan za zbrodnie popełniane w czasie inwazji.

Reklama

„To jasny przekaz dla zbrodniarzy wojennych, że nie mogą liczyć na bezkarność. Postępowania, wysiłkiem wspólnoty międzynarodowej, przeciwko nim będą się toczyć i niezależnie, jak długo to będzie trwało, dojdzie do postawienia ich przed sądem i skazania" – powiedział w Hadze minister Rau.

Reklama

Od początku walk strona ukraińska gromadzi świadectwa ofiar rosyjskich prześladowań. Historie mrożą krew w żyłach. Relacje zostały upublicznione. Rosyjska okupacja charakteryzuje się ogromnym okrucieństwem.

Igor został porwany przez Rosjan. Co mu robiono? „Porwali mnie. Bili przez godzinę. Połamali mi szczękę. Uderzyli w głowę więcej niż 10 razy. Chcieli mi obciąć palce ale tylko je połamali" – wspomina traumę z niewoli.

Reklama

Z przechwyconej rozmowy między rosyjskimi żołnierzami słyszymy potwierdzenie jeszcze straszniejszych świadectw, gdzie żołnierze chwalą się gwałceniem. „Stary, on im wjechał do ogródka czołgiem. I mówi mi tak: wyważyłem drzwi. Zastrzeliłem ich. Gwałciłem".

Są tysiące świadectw o bezwzględnym ostrzeliwaniu ewakuujących się ukraińskich cywilów. „Spakowała się i wraz z synem Wanią wyszli z domu. W tym momencie ostrzelał ich rosyjski czołg. Zostali pochowani na dziedzińcu bloku mieszkalnego. Nie było innego wyjścia" – mówi Ukrainka, której Rosjanie zabili sąsiadkę w Irpiniu.

Mariupol. Mykola uciekał wraz ze swoją rodziną z oblężonego miasta, gdy trwały tam jeszcze walki. Wspomina: „jechaliśmy przez miasto. Na ulicach wszędzie leżały ciała. Kobiet, mężczyzn, dzieci. Nasze dzieci na to patrzyły. Próbowaliśmy je czymś zająć by tego nie oglądały. To horror".

Na konferencji Accountability for Ukraine – Enhancing coordination of action to deliver justice miało miejsce także połączenie z Kijowem. Głos zabrał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

„Od początku rosyjskiej inwazji ukraińskie organy ścigania zarejestrowały w kraju 34 039 zbrodni popełnionych przez wojska rosyjskie, można więc sobie wyobrazić, jak wielu zbrodni Rosja dokonała na Ukrainie od zajęcia części Donbasu i Krymu w 2014 roku" - powiedział w czwartek prezydent Wołodymyr Zełenski. „Chodzi przede wszystkim o zbrodnię wszczęcia wojny, a każdy, kto jest za to odpowiedzialny, musi zostać ukarany" – dodał.

Zełenski wypowiadał się online na konferencji w Hadze.

"Wierzę, że Międzynarodowy Trybunał Karny nieuchronnie wymierzy karę za zbrodnie podlegające jego jurysdykcji - ludobójstwo, zbrodnie przeciwko ludzkości, zbrodnie wojenne" - przekazał Zełenski.

Minister Rau mówił także, że rola Polski w procesie wskazywania odpowiedzialności za zbrodnie na Ukrainie jest bardzo ważna. "Nie tylko służymy pomocą logistyczną dla tych podmiotów prowadzących postępowania z innych krajów, ale sami, ze względu na dużą liczbę uchodźców w naszym kraju, prowadzimy stosowne postępowania" - podkreślił polski dyplomata.

Czytaj też

Dodał, że jest gotów założyć, iż w Polsce liczba przesłuchanych świadków poza granicami Ukrainy jest większa niż w jakimkolwiek innym kraju. Organizatorem konferencji w Hadze był holenderski rząd, Biuro Prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego i Komisja Europejska. W spotkaniu biorą udział m.in. europejscy ministrowie spraw zagranicznych, komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders, Prokurator Generalny Międzynarodowego Trybunału Karnego Karim Khan. Na początku obrad zdalnie z uczestnikami spotkania połączył się szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba, wyemitowano też nagranie od szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella, odczytano też przesłanie sekretarza stanu USA Antony'ego Blinkena.

Polska, wraz z Unią Europejską oraz szeregiem innych państw, opublikowała wspólną deklarację w sprawie poparcia dla skargi Ukrainy, która wszczęła postępowanie przeciwko Rosji przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości - poinformowało w czwartek MSZ.

"Ponawiamy nasze poparcie dla skargi Ukrainy wszczynającej postępowania przeciwko Federacji Rosyjskiej przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości na podstawie Konwencji o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa z 1948 r., która ma na celu ustalenie, że Rosja nie ma podstaw prawnych do podejmowania działań zbrojnych na Ukrainie na podstawie bezpodstawnych zarzutów o ludobójstwo" - napisano w tej deklaracji.

Jednocześnie zadeklarowano, że "w interesie wszystkich państw - stron Konwencji o ludobójstwie, a szerzej społeczności międzynarodowej jako całości, jest, aby Konwencja nie była nadużywana lub niewłaściwie stosowana". "Dlatego sygnatariusze niniejszej deklaracji, będący Stronami Konwencji o ludobójstwie, zamierzają interweniować w tym postępowaniu" - zapewniono.

"Podkreślamy znaczenie tego postępowania i ponownie wzywamy Rosję do natychmiastowego zawieszenia operacji wojskowych na Ukrainie, zgodnie z wydanym przez Trybunał zarządzeniem w sprawie środków tymczasowych z dnia 16 marca 2022 r." - dodali sygnatariusze tego dokumentu.

Jak zaznaczyli "Rosja musi zostać pociągnięta do odpowiedzialności za swoje działania". "W związku z tym uważamy, że naruszenia prawa międzynarodowego przez Rosję pociągają za sobą jej odpowiedzialność międzynarodową oraz że straty i szkody poniesione przez Ukrainę w wyniku naruszeń prawa międzynarodowego przez Rosję wymagają pełnego i pilnego zadośćuczynienia przez Rosję, zgodnie z prawem dotyczącym odpowiedzialności państw" - napisali autorzy deklaracji.

Czytaj też

Pod deklaracją podpisali się przedstawiciele w imieniu: Albanii, Andory, Australii, Austrii, Belgii, Bułgarii, Chorwacji, Cypru, Czarnogóry, Republiki Czeskiej, Danii, Estonii, Finlandii, Francji, Grecji, Hiszpanii, Islandii, Irlandii, Japonii, Kanady, Łotwy, Litwy, Luksemburga, Macedonii Północnej, Malty, Mołdawii, Monako, Niemiec, Niderlandów, Nowej Zelandii, Norwegii, Palau; Polski, Portugalii, Rumunii, San Marino, Słowacji, Słowenii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Stanów Zjednoczonych, Wysp Marshalla i Unii Europejskiej.

"Równocześnie należy odnotować, że problematyka naruszeń prawa międzynarodowego w trakcie trwającej agresji Rosji przeciwko Ukrainie jest przedmiotem analizy Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz Prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego na podstawie przekazania mu sytuacji na Ukrainie przez 43 państwa, w tym Polskę" - przypomniał w czwartkowym komunikacie MSZ rzecznik resortu Łukasz Jasina.

Źródło:PAP / Defence24
Reklama
Reklama

Komentarze