Reklama
Reklama
  • WIADOMOŚCI
  • ANALIZA

HUR w Pokrowsku. Black Hawki w akcji

Nierzadko oznaką krytycznej sytuacji na froncie jest pojawienie się na tym odcinku frontu sił specjalnych HUR. Tak było kiedyś pod Awdijiwką, czy niedawno pod Pokrowskiem. Siły specjalne HUR pojawiły się w rejonie Pokrowska i weszły do akcji prawdopodobnie najpóźniej około 27 października.

Ukraiński Black Hawk
Ukraiński Black Hawk
Autor. HUR

Grupy specjalne nawiązały kontakt z lokalnymi siłami obrony i przystąpiły do działań przeciwdywersyjnych, czyli wykrywania i likwidacji niewielkich grup szturmowych npla które przeniknęły na zachodnio-północne obrzeża miasta, zagrażając tym samym ukraińskim liniom zaopatrzeniowym.

Reklama

Na rozkaz gen. Budanowa pod Pokrowsk skierowano pododdziały z jednostki specjalnej „Timura”. Z zeznań dwóch jeńców HUR wiemy, że były to m.in. pododdziały „Junger” i „Black Winter Group”. Prawdopodobnie 29 października miał miejsce desant z przyziemienia z zastosowaniem dwóch UH-60A Black Hawk z dywizjonu lotniczego HUR, tak mocno rezonujący medialnie. Jednostki HUR, współpracując z innymi pododziałami specjalnymi (SSO, SBU, Omega) i lokalnymi oddziałami SZU, walczyły na północno-zachodnim odcinku Pokrowska co najmniej przez kilka dni, a prawdopodobnie dłużej.

HUR pod Pokrowskiem

Oddziały HUR pojawiają się na kluczowych odcinkach frontu od początku wojny. Mimo, że oddziałów HUR jest wiele, dużo jest również zadań, rotacji itp. W momencie pogorszenia się sytuacji w Pokrowsku, czyli pod koniec października, kiedy gen. Syrski zwrócił się z prośbą o wzmocnienie sił obrony pod miastem, jednostki HUR zaangażowane były już na wielu frontach np. na kierunku zaporoskim operowały oddziały „Bratstwo” z jednostki „Timura” i „Kraken” z Departamentu Działań Aktywnych, z kolei oddział „Artan” operował na kierunku łymańskim itd.

Pierwsza wzmianka o przerzuceniu jednostek HUR do Pokrowska – jak się potem okazało z jednostki specjalnej „Timura” - ma miejsce 27 października. Korespondent wojskowy Andrij Caplienko pisze, że sytuacja w Pokrowsku jest krytyczna i wysłano tam pododdziały HUR, które przystąpiły do działań przeciwdywersyjnych. Można sądzić, że informacja ta z powodów bezpieczeństwa (OPSEC) spóźniona była co najmniej o 1-2 dni, i jak się wydaje, chodzi o pododdziały HUR nie związane z desantem. Pytanie czemu to zostało ogłoszone? Rosjanie dyskredytują gen. Budanowa wskazując, że to jego osobisty lans, naszym zdaniem jednak pobudki propagandowo-medialnych działań HUR są inne – chodzi o podniesienie morale, społeczeństwa i armii, a nie osobisty PR Budanowa.

Podobnie było z przekazaniem filmu z desantowania dziennikarzowi „Economist”. Publikacja filmu z desantu miała naszym zdaniem podobne cele – podniesienie morale (oto do Pokrowska przybywają specjalsi HUR i to w „amerykańskim stylu”). Prawdopodobnie taktycznie było to wymuszone nagłą i niebezpieczną infiltracją wrogich grup szturmowych aż na skrajne obrzeża Pokrowska. Kompleks, który potem oczyścił HUR, to tereny fabryki silników elektrycznych (Elektrodwigatiel), gdzie kadry filmu HUR pokazują walkę kontaktową, ataki dronów FPV i bomberów (skidów). Akcja plutonu desantowanego z UH-60A pozwoliły ściągnąć na siebie uwagę przeciwnika i zabezpieczyć podejście do tych rubieży rzutu naziemnego HUR, który pozwolił utrzymać ten teren, być może nawet go „wyczyścić”.

Cele tej operacji określa komunikat HUR z 4 listopada: „Siłami jednostki specjalnej „Timura” HUR MOU kontynuowana jest operacja w jednym z kluczowych punktów frontowej logistyki w rejonie miasta Pokrowsk (…) Po udanej operacji desantowej do specjalsów HUR, którzy zajęli wyznaczoną rubież, wybito naziemny korytarz i przerzucono dodatkowe siły jednostki”. HUR podkreślał jeszcze dwa aspekty, po pierwsze że akcja HUR ma na celu likwidację zagrożenia ze strony grup szturmowych npla na szlak logistyczny i po drugie, że zadania bojowe w „sektorze” wykonują także inne jednostki specjalne HUR (w domyśle nie tylko jednostka „Timura”).

Fakt, że celem pododdziałów HUR było wytyczenie lub utrzymanie szlaków komunikacyjnych wiodących do Pokrowska potwierdza zeznanie specjalsa z grupy sepcjalnej „Junger” jednostki „Timura”, Dmytryja Stawickiego, wziętego do niewoli przez żołnierzy 506 Pułku, który stwierdzał, że zadaniem grupy było „wytyczyć trasę logistyczną” z m. Szewczenko pod Dobropolem do Pokrowska.

4 listopada HUR opublikował film pokazujący najciekawsze epizody operacji: punkt dowodzenia operacją, wnętrze UH-60 Black Hawk i desant jednej z podgrup, elementy boju o zakłady „Elektrodwigatiel” (kontakty ogniowe, uderzenia dronami FPV) oraz działanie grupy naziemnej (kadry ze zdobycznym T-80BWM i pikapem ze specjalsami). Notabene na filmie mamy scenę, kiedy Black Hawk przelatuje nad dużą rzeką, najpewniej Dnieprem, co korespondowałoby z zeznaniem Szahuna o wylocie z rejonu Dnipro (Dniepropetrowska).

Desant Black Hawków

Sam desant taktyczny dwóch UH-60A w strefie frontowej jest ciekawy sam w sobie, jako skrajnie ryzykowna misja, chociaż wcale nie pierwsza. Frontowy debiut „czarnych jastrzębi”, o których cokolwiek można napisać, to jeszcze rok 2024 r. 14 marca 2024, w strefie przygranicznej, w rejonie Łukaszywka-Kozinka w obwodzie biełgorodzkim, doszło do desantu śmigłowcowego, który był fragmentem większej operacji w rejonie przygranicznym realizowanym przez HUR. W akcji wzięły udział dwa UH-60A Black Hawk z lotniczego skrzydła HUR.

Taktyczny desant grupy specjalnej pod Pokrowskiem miał miejsce prawdopodobnie 29 października. 1 listopada upubliczniono amatorski film wideo na którym widać oba cywilne Black Hawk w służbie HUR, lecące na bardzo niskiej wysokości. Strona rosyjska twierdziła, na podstawie jakoby geolokalizowanych ataków dronów FPV, że oddział HUR miał być atakowany dronami FPV kilkaset metrów od miejsca desantu i poniósł straty. Narracja rosyjska mówi o bezsensownej akcji typu PR, z której znany jest gen. Budanow i dużych stratach w zabitych i rannych jednej z podgrup.

Sam epizod desantu, w zasadzie bez większego znaczenia taktyczno-operacyjnego (dwie grupy specnazu HUR mogły liczyć ok. 20-25 ludzi) dla obu stron miał ogromne znaczenie propagandowe. Strona ukraińska przedstawiała epizod jako działania przeciwdywersyjne skutkujące likwidacją grup szturmowych npla, z kolei strona rosyjska wskazywała na kolejną nieudaną akcję propagandową gen. Budanowa.

Reklama

Desant geolokalizowano na północny-zachód od Pokrowska, na drodze M-30 (Pawłohrad-Pokrowsk), co koresponduje z informacjami obu stron o osiodłaniu tej drogi przez rosyjskie grupy szturmowe i ukraińskich próbach jej odblokowania.

Narracja rosyjska o zniszczeniu w tej akcji śmigłowca Black Hawk HUR nie jest prawdziwa – śmigłowiec przelatywał wprawdzie obok drona-żduna, a więc spoczywającego na ziemi w oczekiwaniu na cel, ale ten zapewne nie zdołał go dogonić. Zestrzelenie Black Hawka dronem FPV, co w zasadzie mogło mieć miejsce, w dodatku udokumentowane nagraniem z drona, zamieniłoby desant w wizerunkową i taktyczną katastrofę.

Niewątpliwie sam desant był ryzykowny i nic dziwnego, że ocena samego desantowania śmigłowcami komandosów na linię frontu, w warunkach powszechnej dronozy i w zasadzie rosyjskiego lokalnego panowania w powietrzu (m.in. jednostki „Rubikon”), są już różne. Jurij Butusow, korespondent wojenny a obecnie oficer Brygady GN „Chartija” uważa, że to nadmierne ryzyko i taktyczna głupota, z kolei oficerowie SZU „Snajper” i „Aleks”, uważają to za ruch odważny i godny podziwu, świadczący o kreatywności HUR i gotowości do podejmowania akcji na granicy szaleństwa.

To, że zastosowanie śmigłowców było skrajnie ryzykowne nie ulega wątpliwości, tym bardziej, że niewiele brakowało żeby jeden z Black Hawków został zestrzelony przez czającego się w pobliżu „żduna”. Oficer „Aleks” podsumował desant tak: „Wykorzystanie śmigłowców w obecnych warunkach wojny dronowej, zwłaszcza w tak trudnej sytuacji operacyjno-taktycznej - wielkie ryzyko i wielkie jaja tych, którzy w niej uczestniczyli”.

Jednocześnie „Aleks” zaznacza, że akcja miała charakter taktyczny i na położenie taktyczno-operacyjne stron nie miała większego znaczenia, a położenie wojsk w operacyjnej skali pozostały „plus minus takie same”.

I jeszcze jeden aspekt desantu, czyli medialno-propagandowy. „Aleks” zadaje pytanie o sam fakt „przecieku” filmu z desantem, z którego przeciwnik może dokonać oceny „zastosowanych sił i zasobów”.

Chyba nie przypadkowo 26 listopada opublikowano film, gdzie pokazano jeden Black Hawk i jeden Mi-8 w trakcie ćwiczeń z grupą batalionu „Szamana” HUR (tzw. „Szamanbat”), przy czym na „jastrzębu” widnieje logo dywizjonu lotniczego HUR. Można więc z pewnością stwierdzić po raz kolejny, że oba UH-60 wchodzą w skład tegoż dywizjonu, gdzie notabene wciąż jeszcze użytkuje się śmigłowce Mi-8.

Ciekawe szczegóły dotyczące samego desantu, brzmiące dość prawdopodobnie w świetle innych ustaleń, podaje wzięty do niewoli przez żołnierzy 30 Pułku, komandos z grupy „Black Winter” z jednostki „Timura”, Władysław Szahun. Grupa specjalna wyleciała na misję jakoby z Dniepropetrowska, gdzie wcześniej została przerzucona z Kijowa i ćwiczyła przygotowanie do desantu pod okiem gen. Budanowa i dowódcy jednostki, „Timura”. Grupa liczyła jakoby 29 ludzi, leciała z zadaniem dotarcia i utrzymania konkretnych obiektów (budowli). Zaraz po wysadzeniu desantu grupa była atakowana dronami FPV i kiedy dotarła do budynków miała już wielu rannych. Sam Szahun w ataku FPV stracił palce, schował się w jakimś budynku i po kilku dniach, jakoby 2 listopada, wzięty został do niewoli.

Reklama

Black Hawki HUR

Siły specjalne HUR wspierane są przez komponent lotniczy zwany Dywizjonem Lotniczym, w skład którego wchodzą śmigłowce Mi-8 różnych modyfikacji oraz przynajmniej dwa, „cywilne”, UH-60A Black Hawk.

Pozyskaniu przez HUR z rynku cywilnego pierwszego śmigłowca Black Hawk, „legendarnej amerykańskiej maszyny”, nadano duży rozgłos. Najpierw w lutym 2023 r. na oficjalnej stronie HUR przedstawiono zdjęcia, a w kwietniu film, prezentujący śmigłowiec. Zdjęcia i film przedstawiały wiropłat UH-60A, o nazwie własnej „Maestro”, w kolorowym, utrzymanym w niebiesko-granatowych odcieniach, malowaniu, które potem utrzymano. Na belce ogonowej naniesiono dwa białe pasy, jako oznaczenia szybkiej identyfikacji oraz flagi Ukrainy na drzwiach, symbolu sił powietrznych na osłonie silnika oraz logo skrzydła lotniczego HUR na nosie maszyny.

Pierwszy śmigłowiec UH-60A Black Hawk HUR, pochodzi z zapasów U.S. Army, która wycofała go ze służby i sprzedała firmie „Ace Aeronautics” zajmującej się m. in. nowoczesną awioniką i systemami pokładowymi śmigłowców. Na pokładzie śmigłowca zainstalowano podobno nową, w pełni cyfrową awionikę, po czym firma przekazała go Ukrainie.

Nie wiadomo skąd pochodziły środki na ewentualny zakup śmigłowca, nie wiadomo też kiedy i jak przeszkolono załogę i obsługę techniczną. Być może była to forma samouczenia się doświadczonych załóg ukraińskich, bowiem w wywiadzie jeden z pilotów stwierdził: „Mając doświadczenie w obsłudze Mi-8 i Mi-24, polecieliśmy Black Hawkiem pierwszego dnia, kiedy go otrzymaliśmy. Po prostu usiedliśmy i polecieliśmy”.

Reklama

Fundusze na drugi Black Hawk pozyskano w ramach społecznej, czesko-słowackiej, akcji pomocowej. W listopadzie 2023 r. wolontariusze czeskiej inicjatywy „Dárek pro Putina” (pl. Prezent dla Putina) zapowiedzieli zbiórkę środków na używany śmigłowiec UH-60 Black Hawk dla Ukrainy. Akcję nazwano „Čestmír - Black Hawk pro Ukrajinu”. Maszyna pochodzi z lat 80-tych i została sprawdzona przez ukraińskich ekspertów lotniczych.

Na śmigłowiec złożyło się ok. 20 tysięcy Czechów i Słowaków. Zbiórkę zakończono oficjalnie 1 marca 2025 r., po czym Black Hawk został przetransportowany na Ukrainę. 9 listopada na stronie „Darek pro Putina” opublikowano znany już amatorski film z niskiego przelotu obu „czarnych jastrzębi” pod Pokrowskiem – oba UH-60A HUR-u mają podobne ciemne barwy i dwa pionowe pasy szybkiej identyfikacji na belce ogonowej – z komentarzem, iż jeden z wiropłatów to właśnie maszyna pozyskana w ramach czesko-słowackiej inicjatywy.

Przekazany Ukrainie w ramach akcji „Podarek dla Putina” śmigłowiec wielozadaniowy UH-60A+ Black Hawk o nazwie własnej Čestmir.
Przekazany Ukrainie w ramach akcji „Podarek dla Putina” śmigłowiec wielozadaniowy UH-60A+ Black Hawk o nazwie własnej Čestmir.
Autor. Dárek pro Putina
WIDEO: Stado Borsuków w WP | AW149 z polskiej linii | Defence24Week #140
Reklama
Reklama