Ukraińskie Black Hawki w akcji za liniami wroga

Autor. HUR
Elitarna ukraińska jednostka specjalna „Timur” dokonała rajdu aeromobilnego na rosyjskie wojska – poinformował wywiad wojskowy Ukrainy. Operacja znacznie różniła się od prowadzonych od lat walk okopowych i przypomniała o możliwości prowadzenia wojny dynamicznej.
Celem było uniemożliwienie przerzutu sił rosyjskich przez rzekę Oskił. Rosjanie zdobyli na tej rzece przyczółek, na północ od Kupiańska i w ostatnich dniach zdołali go rozszerzyć. Ukraińskie źródło informuje, że po wschodniej stronie rzeki armia rosyjskie zgromadziły znaczne siły, które miały zostać przerzucone na stronę zachodnią. Siły te mogłyby następnie ruszyć w stronę oddalonego o 90 km Charkowa, albo dokonać zwrotu na południe, by spróbować odciąć od zachodu strategicznie ważny węzeł kolejowy Kupiańsk.
Uderzenie przeprowadziła jednostka specjalna Timur, która jest swego rodzaju „czapką” dla wielu ukraińskich grup specjalnych. Uderzenia dokonano przy pomocy śmigłowców różnych typów w tym śmigłowców UH-60A Black Hawk. To te ostatnie jednak zostały sfilmowane i to je pokazuje się na filmie propagandowym z akcji.
Czytaj też
Strona ukraińska podaje, że atak zakończył się dużym sukcesem. Zniszczonych miało zostać 600 schronów podziemnych, dziewięć polowych składów amunicji i osiem przepraw przez rzekę Oskił. Tym samym wypełnione zostało zadanie powstrzymania poszerzania przyczółka na zachodnim rzeki Oskił i przerzucenia tam dodatkowych sił.
Przy okazji ataku Ukraińcy mieli zadać przeciwnikowi także inne straty. Zniszczonych miało zostać 49 rozmaitych dział i moździerzy), 17 pojazdów i motocykli, 3 łodzie, dwa systemy artyleryjskie (radary?) oraz dwa czołgi. Rosyjskie straty w ludziach szacują Ukraińcy na 439 zabitych i rannych plus sześciu jeńców. O własnych stratach strona ukraińska milczy, brak jednak jak na razie nagrań, które np. dokumentowałyby stratę śmigłowca.
O dużych stratach ukraińskich, gdyby one były, będą mogli poinformować Rosjanie. Uderzenie było bowiem rajdem „hit and run”. Po jego zakończeniu i realizacji zadania nastąpiła ewakuacja.
Trudno oceniać na ile te liczby są prawdziwe, ale wydaje się, ze strona ukraińska rzeczywiście osiągnęła sukces, wynikający m.in. z zaskoczenia. Tego rodzaju operacji aeromobilnych nie było na tej wojnie już od dawna. Atutem było też na pewno przeprowadzenie operacji w głębi terytorium kontrolowanego przez przeciwnika, ale mimo wszystko we względnej bliskości do własnych linii. Tak, żeby atak mogła wspierać własna artyleria czy operatorzy dronów FPV.
Czytaj też
Atak jest swego rodzaju odmianą w stosunku do trwającej od lat już wojny okopowej i mozolnych szturmów rosyjskich, powoli wypychających armię ukraińską z Donbasu kosztem wielkich strat, prowadząc wojnę na wyniszczenie. Był to element manewrowy, zgodny z doktrynami czegoś co jeszcze niedawno określono by jako „nowoczesna wojna”.
W czasie uderzenia prowadzone były różnego rodzaju misje w tym uderzenia i ewakuacje oddziałów śmigłowcami, czyszczenie pozycji nieprzyjaciela, uderzenia artyleryjskie (zza własnych linii) i moździerzowe; uderzanie dronami FPV, misje sabotażowe i pułapki (być może na oddziały rosyjskie próbujące reagować na uderzenie) czy działania medyków bojowych w strefie walki.
radziomb
wyszlo im lepiej niz Polakom i Anglikom w operacji Market Garden
Davien3
Market Garden nie było operacją typu Hit and run ale zwykłym desantem spadochronowym. Wiec jak zwykle porównujesz jabłka do arbuzów.
GEN65
???
michmu
wideo nie działa - link nieaktywny