- Wiadomości
Black Hawk w ogniu walk o Pokrowsk
Akcja specjalna ukraińskich komandosów miała na celu utrzymanie szlaku logistycznego do bliskiego oblężenia Pokrowska. Sytuacja w samym mieście jest katastrofalna, na front przybyli gen. Ołeksandr Syrski oraz gen. Kyryło Budanow.
Zdjęcie z odprawy dowódców polowych pod Pokrowskiem, z udziałem przybyłego głównodowodzącego gen. Ołeksandra Syrskiego, obiegło Infosferę. Oficerowie patrzą na Syrskiego – mówiąc dyplomatycznie – bez większego entuzjazmu. Na drugim planie stoi zmęczony gen. Kyryło Budanow, dowódca wywiadu wojskowego HUR, który zabrał ze sobą 11 komandosów i śmigłowce UH-60 Black Hawk. Czytelnicy moich artykułów mają świadomość, że nie jestem entuzjastą stylu dowodzenia, jaki ma gen. Syrski, ale należy oddać, że udał się pod Pokrowsk. Co prawda to efekt presji medialnej, którą nałożyli na niego ukraińscy dziennikarze, ale skutek jest taki, że ukraińscy żołnierze mają szansę przeżyć odwrót z wysuniętych pozycji pod Pokrowskiem – co w piątek nie było takie oczywiste.
Zobacz też
Z perspektywy gen. Syrskiego śmierć Pokrowska daje przetrwanie obrońcom w Kramatorsku i pod Słowiańskiem. Jeżeli spojrzymy na mapę operacyjną, zrozumiemy, że Rosjanie, jak już zdobędą ruiny Pokrowska, mogą rzucić natarcie na różnych kierunkach: od Zaporoża do Charkowa, ale najbardziej prawdopodobne jest to, że będą próbowali kontynuować natarcie na Dobropilę i Konstantynówkę, by wziąć Kramatorsk od południa, a następnie uderzyć na Słowiańsk – ukraińską twierdzę trzymającą się od 2014 roku, od kiedy wyparto z niej wspieranych przez Rosję tzw. „separatystów”. Upadek Słowiańska będzie równoznaczny z klęską w Donbasie.
Jedna z ukraińskich dziennikarek, nie bez racji, zaalarmowała, że gen. Syrski rzuca odwody pod Kramatorsk, a nie pod Pokrowsk, skazując obrońców tego ostatniego miasta na zagładę. Ta taktyczna presja spowodowała, że choćby symbolicznie postanowiono odciążyć obrońców Pokrowska. Krytyka gen. Syrskiego przekłada się bezpośrednio na prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który oficjalnie potwierdził, że sytuacja w Pokrowsku jest nienajlepsza. Skazany na śmierć Pokrowsk może spowodować „efekt domina” na froncie, co stało się po upadku Wuhłedaru i Awdijiwki, więc gen. Syrski nie bardzo ma możliwość skreślić ten teatr działań. Na obronę dowódcy należy też zaznaczyć, że dysponuje skromnymi frontowymi odwodami. Mszczą się na nim decyzje samego Zełenskiego, który zwolnił z zakazu wyjazdu roczniki 18-22, co skrzętnie wykorzystano i z kraju wyjechało 100 tys. młodych ludzi.
Paradoksalnie, wystarczy, że kilkuset zostałoby ochotnikami, co już na poziomie taktycznym mogłoby pomóc w osłonie walk o Pokrowsk. Wiem, że brzmi to absurdalnie, ale wbić klin w Pokrowsk udało się zaledwie niepełnemu batalionowi Rosjan. Raportowano, że w mieście jest 200 Rosjan poruszających się taktycznymi trójkami. To także pod Pokrowskiem bardzo odczuwalny był brak liniowych żołnierzy u Ukraińców. Wytworzyło to sytuację, w której cała Ukraina ma ok. 800 tys. ludzi pod bronią, a frontowe garnizony mają braki w ludziach. Trzeba jednak pamiętać, że nawet obsługa dronów bezpośrednio przy linii frontu często wymaga bardzo dużej liczby operatorów.
Zobacz też
O skromności odwodów niech świadczy fakt, że HUR wysłał w spektakularnej akcji desant kilkunastu komandosów. Wiemy o udziale dwóch Black Hawków (desant jednego z nich został potwierdzony). Krytycy używania śmigłowców w strefie działań dronów muszą brać tę operację pod uwagę – pilotom nie tylko udało się wysadzić desant pod Pokrowskiem, ale także odlecieć. Wiele czynników (pogoda? umiejętności pilotów? osłona własnych dronów?) spowodowało, że śmigłowców nie dosięgnęły rosyjskie bezzałogowce. To już w pewnym sensie jest sukcesem taktycznym Ukraińców, bo wyklucza hipotezę o całkowitej dominacji dronowej Rosjan pod Pokrowskiem. Piloci lecieli tuż nad ziemią, co potwierdzają nagrania.
Źródła bliskie dawnej tzw. Donieckiej Republice Ludowej twierdzą, że desant został zniszczony w pobliskim lesie za pomocą dronów. Widziałem te nagrania. Problem w tym, że rzekomy dowód w postaci tego wideo wygląda jak pomontowany z innych materiałów dronowych. To kolejna z bardzo ryzykownych, ale potrzebnych operacji HUR w tej wojnie. Dlaczego gen. Budanow zdecydował się na taką akcję? W mojej opinii z dwóch powodów – z geolokalizacji wskazywanej przez blogerów wojskowych wynika, że komandosi mieli prawdopodobnie za zadanie opanować jeden z kluczowych węzłów logistycznych pod Pokrowskiem, a tym samym ułatwić ewentualną ewakuację odcinanych wojsk pod Myrnohradem lub z samego miasta. Drugi aspekt to sprawa morale obrońców. W obu przypadkach była to bardzo potrzebna akcja.
Footage of Ukraine’s GUR conducting an air assault with its UH-60 Black Hawks to retake the main supply route into Pokrovsk. pic.twitter.com/9Kf5YQy7Kh
— OSINTtechnical (@Osinttechnical) October 31, 2025
Warto przeanalizować, co dzieje się pod miastem. Czy Pokrowsk został zamknięty w oblężeniu? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Formalnie Pokrowska nie udało się Rosjanom okrążyć, ale są potwierdzone informacje, że przecięli oni drogę M-30, kluczową dla zaopatrzenia obrony. Na południu odnotowali sukcesy taktyczne, na północy zostali zatrzymani na linii Myrnohrad-Rodyńskie. Problem w tym, że wspomniane ukraińskie linie obrony są w zagrożeniu, ponieważ dalsze natarcia od południa to coraz większe ryzyko odcięcia odwrotu. Ponadto w dobie dronów można odciąć odwrót nie tylko wojskami lądowymi. Przypomnę, że z Awdijiwki wielu żołnierzy musiało się ewakuować polami, na własnych nogach. W tym wypadku taki odwrót oznacza, że jest się odkrytym celem dla bezzałogowców.


WIDEO: Latający Czarnobyl | Co z K2PL? | Fallout | Defence24Week #135