Siły zbrojne
Drony Teheranu. Bitwa powietrzno-lądowa po irańsku [ANALIZA]
Iran dysponuje dużą flotą bezzałogowców, różnego rodzaju i przeznaczenia. Pierwsze irańskie drony powstały jeszcze z II połowy lat 80. - w wojnie iracko-irańskiej stosowano np. Mohajer-1 i Ababil-1. W chwili obecnej szacuje się, że Teheran może dysponować nawet dwoma dziesiątkami typów dronów w różnych, czasami kilku wersjach. Teheran ma więc odpowiednie narzędzia, żeby realizować skutecznie nie tylko zadania taktyczne, ale rozwijać również nową koncepcję bitwy powietrzno-lądowej i powietrzno-morskiej, w której zakłada się potencjalną asymetrię sił i masowe wykorzystanie dronów rozpoznawczych, rozpoznawczo-uderzeniowych i dronów-kamikadze (amunicja krążąca).
Drony mogą wykonywać różnorakie misje: typowo rozpoznawcze, uderzeniowe (precyzyjną amunicją lub w atakach samobójczych), naprowadzania i korygowania ognia artylerii i pocisków rakietowych etc. Poza częstymi ćwiczeniami z masowym użyciem dronów warto mieć na uwadze doświadczenie nabyte w Syrii, gdzie drony nie tylko służyły jako środek rozpoznawczy, ale również wykonywały misje uderzeniowe i naprowadzały ogień własnej artylerii i pocisków balistycznych (np. podświetlały cele, przekazywały koordynaty, obrazowały skutki etc.). Pewną cechą typową dla koncepcji bitwy powietrzno-lądowej z użyciem dronów jest ich zmasowane zastosowanie, w tym w połączeniu z atakami pociskami balistycznymi.
Do niedawna jeśli chodzi o systemy bezzałogowe Armia (Artesz) ustępowała Korpusowi Strażników Rewolucji Islamskiej (KSRI), zaangażowanymi w działania ekspedycyjne (np. w Syrii), ale obecnie również i ten komponent nasycany jest dronami rozpoznawczo-uderzeniowymi i dronami-kamikadze. Obecnie trudno sobie wyobrazić operację ekspedycyjną oraz kombinowane ćwiczenia sił połączonych – lądowych, morskich i powietrznych - bez masowego użycia dronów.
W styczniu br., w centralnej części Iranu przeprowadzono duże ćwiczenia Sił Powietrzno-Kosmicznych Korpusu Straży Rewolucji Islamskiej „Wielki Prorok 15” (Payambar-e Azam), w których masowo zastosowano drony i amunicję-krążącą. W pierwszym etapie ćwiczeń drony-kamikadze zniszczyły obronę przeciwlotniczą umownego przeciwnika, po czym przeprowadzono zmasowane ataki pociskami balistycznymi (m.in. Zolfaghar (zas. do 700 km i Dezful do 1000 km) oraz dronami uderzeniowymi Shahed-129 (każdy z 4 pociskami kierowanymi Sadid).
6 stycznia br. odbyły się manewry rodzajów wojsk podległych armii i korpusowi strażników z masowym udziałem dronów. Z ciekawych epizodów warto wspomnieć o użyciu dronów-kamikadze Arash wyrzucanych z kontenera transportowo-startowego. Arash jest prawdopodobnie wariantem drona Kian, tylko z silnikiem tłokowym zamiast odrzutowego. Zastosowano także drony Karrar, z których odpalano pociski pow-pow Azarakhsh oraz zrzucano bomby. Do misji rozpoznawczych stosowano popularne drony typu Mohajer i Ababil. Testowano również bezzałogowiec pionowego startu i lądowania Pelican-2. Na ćwiczeniach nie zabrakło również kawadrokopterów z podwieszanymi minibombami oraz kwadrokopterów-kamikadze. Zastosowano różnego rodzaju podtypy dronów Mohajer (Mohajer-2N, Mohajer-6), Ababil (Ababil-3/4?), Kaman-12 oraz drony-kamikadze Kian.
Masowe użycie dronów prowadzi rzecz jasna do wielu usterek technicznych i wymuszomnych, awaryjnych lądowań w terenie przygodnym. W takich sytuacjach okazuje się, że Irańczycy podeszli do zagadnienia dość pragmatycznie - w wielu dronach zastosowali spadochrony, które umożliwiają "miękkie" lądowanie i w efekcie odniesione uszkodzenia aparatu sa niewielkie, nadające się do naprawy, czy remontu. Tak było np. z awaryjnie lądującym niedawno w centralnym Iranie bezzałogowym Mohajer-6, który dzięki spadochronowi uniknął rozbicia.
Teheran ma bogate doświadczenie z użyciem dronów w operacjach bojowych, np. nad Syrią. Misje rozpoznawcze były/są tam codziennością, zdarzają się również misje uderzeniowe. Szczególnie ciekawe w kontekście wojny w Karabachu i nowych wariantów bitwy powietrzno-lądowej mogą być kombinowane ataki dronów i pocisków balistycznych. Taki kombinowany atak przeprowadzono na pozycje islamistów z Daesh w syryjskim Abu-Kamal w 2018 r. Jak się przypuszcza do ataku użyto kilka pocisków średniego zasięgu z rodziny Zolfaghar i Ghiam, które miały trafić w cele w okolicy Abu Kamal (odległość ok. 570 km). Wykorzystano także aparaty bezzałogowe, które krótko po uderzeniu rakietowym dokonały kolejnego ataku na bazy Daesh, przekazywały również skutki uderzeń, co jest standardem.
Systemy bezzałogowe są także wykorzystywane w trakcie ćwiczeń floty, np. do obserwacji obszaru morskiego i identyfikacji okrętów. W czasie tegorocznych styczniowych ćwiczeń Marynarki Wojennej „Eqtedar-99” wykorzystywano m.in. systemy rodziny Mohajer. Jednym z założeń manewrów było przećwiczenie symultanicznego operowania na obszarze morskim dronów, śmigłowców i samolotów. Na wybrzeżu Makran, gdzie często dochodzi do ćwiczeń wojskowych (wybrzeże rozciągające się od Cieśniny Ormuz aż do granicy z Pakistanem), rozwijana jest nowa infrastruktura wojskowa i wykorzystanie dronów jest rutynowe.
Czytaj też: Iran produkuje uran metaliczny
We wrześniu 2020 r. odbyły się manewry połączonych sił powietrznych, marynarki oraz sił lądowych armii, Zolfeghar-99, w których czasie wykonywano ofensywne działania na morzu. W czasie ćwiczeń do operacji bojowych zastosowano nowy bezzałogowiec typu Shahed-171 Simorgh, oraz bezzałogowce marynarki Kaman-12, Ababil-3, czy Karrar (te ostatnie wraz z samolotami F-4 sił powietrznych marynarki, które ćwiczyły m.in. ataki na ruchome cele morskie i użycie pocisków manewrujących).
O tym jak zaawansowane są koncepcje użycia dronów w przyszłych operacjach bojowych na morzu, jako element koncepcji bitwy asymetrycznej, może świadczyć fakt, że zakłada się operowanie aparatów bezzałogowych nawet z pokładów jednostek pływających. Przykładowo na pokładzie nowej „wielozadaniowej” jednostki marynarki wojennej KSRI, okrętu-bazy „Szahid Rudaki” (przebudowanym statkiem typu ro-ro z pokładem śmigłowcowym) ustawiono śmigłowiec Bell 412 i różne systemy uzbrojenia (przeciwlotniczego, przeciwokrętowego, łodzie desantowe itd.) oraz 6 bezzałogowych dronów typu Ababil-2. Drony-kamikadze zamierza sę ustawiać nawet na miniaturowych łodziach szybkich.
Czytaj też: Iran "zwróci się w stronę broni jądrowej?"
Przekazywane armii i gwardii uzbrojenie to m.in. duże serie dronów, odbierane przze wojsko z dużą pompą. Przykładowo we wrześniu 2020 przekazano marynarce wojennej KSRI dużą partię uzbrojenia, w tym kilkudziesiąt dronów - 15 Mohajer-6, 13 Ababil-3, 27 Kavosh (kopia Scan Eagle) i 15 innych dronów i aż 70 aparatów Ababil-2 w różnych wersjach - dronów-celów, dronów-kamikadze itd. Koncepcja asymetrycznej wojny, np. z marynarką wojenną USA, czy inną w regionie, zakłada użycie m.in. małych, szybkich kutrów przenoszących drony. Przy okazji wspomniano o programach dronów pionowego startu - Sepher, Shabab-2 i Hodhod-4. Niewątpliwie wiele programów bezzałogowych (drony i ich uzbrojenie) nie jest jeszcze ujawnionych.
Do rozwoju irańskiego programu bezzałogowego bez wątpienia przyczyniła się m.in. interwencja w Syrii, gdzie można było zastosować drony w warunkach realnego pola bitwy i zebrać cenne, kilkuletnie doświadczenie. Pierwsze irańskie drony typu Yasir uchwycone zostały nad Syrią jeszcze w 2013 r., wtedy też odnotowano wśród nich pierwsze straty. W kolejnych latach nad niebem syryjskim pojawiły się drony różnych typów i rozmaitych wersji, m.in. rodziny Oghab, Mojaher, Ababil, czy Shahed.
Czytaj też: USA zniesie sankcje na Iran. Ale są warunki
Uderzeniowym „koniem roboczym” KSRI nad Syrią był przede wszystkim rozpoznawczo-uderzeniowy Shahed-129 z pociskami Sadid-1. Shahed-129 widywany był nad całą Syrią, szczególnie tam, gdzie realizowane były operacje ofensywne sił rządowych i ich sojuszników, w tym proirańskich milicji i irańskich formacji regularnych. Drony tego typu operowały przeciwko antyrządowym rebeliantom, islamistom z Daesh, ale także siłom zachodniej koalicji (w rejonie amerykańskiej bazy Al-Tanf dochodziło nawet do zestrzeleń tych dronów przez F-15E).
Celem ataków pociskami i bombami kierowanymi była w Syrii siła żywa, pojazdy, czasami budynki. Ataki pociskami kierowanymi w kilkuosobowe grupki piechoty, które obserwowaliśmy niedawno w Karabachu, miały miejsce wcześniej w Syrii. Przykładowo udokumentowany taki atak z użyciem pocisku Sadid-1 odpalonego z drona typu Shahed-129 miał miejsce na granicy prowincji Aleppo i Idlib, kiedy zaatakowano grupę ok. 7-10 rebeliantów. Po eksplozji, która zlikwidowała grupę, dron obserwował jeszcze miejsce ataku przez około minutę, rejestrując skutki akcji. Drony irańskiej produkcji mogły być obsługiwane w Syrii przez specjalistów irańskich z KSRI, ale też przez siły rządowe, libański Hezbollach, czy nawet proirańskie milicje.
Jak więc widać Iran ma nie tylko bogate doświadczenia z misji ekspedycyjnych, ale również flotę różnego rodzaju dronów, które jak najbardziej wdrażane są w skomplikowane operacje sił połączonych, stanowiąc jeden z elementów projekcji siły, obok lotnictwa i sił rakietowych. Należy założyć zmasowane użycie dronów, w tym uderzeniowych i kamikadze, w każdej operacji bojowej, czy to na lądzie, czy morzu, nie tylko w wymiarze taktycznym, ale i operacyjnym. Wiele z nowych typów bezzałogowego uzbrojenia znana jest tylko ze zdjęć i filmów, sugerują one poszukiwania wciąż nowych rozwiązań (np. nowego rodzaju pocisku (rakiety? drona-kamikadze?) odpalanego ze śmigłowca).
Konstruowane są wciąż nowe warianty dronów, ze zmodernizowanym uzbrojeniem, np. rakietami. Część tych typów to rodzime konstrukcje, część kopie, np. przejętego metodą spoofingu GPS prawie dekadę temu RQ-170 – na jego bazie powstało kilka kopii drona w układzie „latające skrzydło” (Shahed-141, Shaded-161, Shaded-171, Shahed-181 i Shahed-191). Najbardziej masowymi w Siłach Powietrzno-Kosmicznych KSRI są, jak się wydaje, Shahed-181 i Shahed-191, które często można ostatnio zobaczyć na ćwiczeniach i które zastosowano podobno również do operacji bojowych w Syrii. Osiągnięcia techniczne Teheranu często bywają na Zachodzie konstestowane, a wraz z utajnieniem wielu programów, może to prowadzić do zawyżonej, lub raczej zaniżonej, oceny potencjału irańskiej floty dronów.
Niewątpliwie Teheran ma odpowiednie narzędzia i jest w stanie zastosować koncepcję bitwy powietrzno-lądowej lub powietrzno-morskiej z kombinowanym użyciem różnego rodzaju (typu) dronów, lotnictwa, wojsk rakietowych i artylerii z amunicją precyzyjną. Bez problemu irańskie drony, różnego typu i przeznaczenia, mogą realizować całe spektrum zadań: rozpoznania na wszystkich szczeblach (strategicznego, operacyjnego, taktycznego), współpracy z siłami artyleryjsko-rakietowymi (przekazywanie koordynatów, naprowadzanie, ocena skutków ataków), uderzeniowych (rakiety i bomby kierowane), misje samobójcze (ataki kamikadze amunicji krążącej), retranslacji sygnału itd. W Syrii przeprowadzano najbardziej zaawansowane elementy koncepcji bitwy powietrzno-lądowej lub powietrzno-morskiej, czyli jednoczesne, kombinowane uderzenia pociskami rakietowymi/balistycznymi i dronów uderzeniowych, co ostatnio jest częstym tematem ćwiczeń.
SAS
Polska obronność przypomina armie niemiecką po traktacie wersalskim. Redukcja do stu tysięcy, zakaz produkcji i posiadania nowoczesnej broni. Była ta katastrofa dla zmilitaryzowanych jeszcze od Fryderyka Wielkiego Niemców. Trzeba zapytać, jaką to my wojnę przegraliśmy, że narzucono nam tak ciężkie warunki, które skwapliwie wypełniamy. Bezzałogowce uderzeniowe to nowy militarny trend na kolejne dekady, jak ongiś samoloty bojowe, czy czołgi. Kto prześpi początek, ten już nigdy nie nadąży.
Jerzy
Nie są to pewnie najbardziej nowoczesne drony na świecie, ale w tym szaleństwie też może być metoda. Amerykanie zrezygnowali chyba z lufowych systemów przeciwlotniczych na rzecz rakiet i zasypanie ich względnie prostymi i tanimi dronami musiałoby skutkować względnie szybkim wystrzeleniem dostępnych efektorów, co w dalszej perspektywie torowałoby drogę bardzie zaawansowanym dronom i konstrukcjom załogowym.
MAZU
Polska ma (nieoficjalny) zakaz wytwarzania i posiadania nowoczesnych technologii militarnych. Od 30 lat. Możecie się z tym twierdzeniem nie zgadzać, ale to (niestety) fakt. Drony (wszelkiej maści) to najtańszy sposób na zwiększenie (realnej) siły naszej armii, a u nas dronów brak.. Bez silnej armii nikt się z nami nie będzie liczył (w szczególności miś). "Nasze elity" nie kiwną palcem, aby to zmienić, bo musiały by odbudować silny polski przemysł (nuu, ne da se..). Dzisiaj wojna ma głównie charakter gospodarczy, zaś projekcja siły w postaci armii służy głównie do zastraszania innych rynków zbytu (krajów), aby im sprzedawać. Najsilniejszą bronią są oczywiście pieniądze i korupcja. Niemniej, warto mieć własną, liczną i uzbrojona "po zęby" armię. Polską armię. M
Arek
Polska powinna kupić irańskie drony
uiodb
i polecieć nimi na Marsa....jak ja uwielbiam czytać co też Polska powinna zrobić.... Powinieneś wejść na Mt Everest....łatwo napisać prawda? To teraz wejdź...to tylko Everest, a nie Nanga zimą....