Reklama
  • Wiadomości

Produkcja Jelczy przyspiesza. Mocne wsparcie dla artylerii

Podczas Międzynarodowej Konferencji Artyleryjskiej w Toruniu spółka Jelcz podała istotne informacje o bieżącym poziomie produkcji ciężarówek dla wojska, a także o planach rozbudowy tego potencjału.

Ciężarówki Jelcz 883.57 (na pierwszym planie) i 663.45 w terenie podczas badań zakładowych.
Ciężarówki Jelcz 883.57 (na pierwszym planie) i 663.45 w terenie podczas badań zakładowych.
Autor. Jelcz Sp. z o.o.

Prezentację wygłosił pan Krzysztof Jóźwiak, specjalista ds. handlu w Jelcz Sp. z o.o. Dzięki trwającym inwestycjom i rozbudowie fabryka dziś może pochwalić się systematycznymi wzrostami. Jeszcze niedawno z hali wyjeżdżało około 350 samochodów rocznie. Obecne moce produkcyjne zakładu w Jelczu-Laskowicach, w którym zatrudnionych jest niespełna tysiąc pracowników, wynoszą około 500 pojazdów wszystkich typów. Zatrudnienie w Jelczu znalazło wielu specjalistów z niedawno zamkniętej fabryki autobusów Volvo pod Wrocławiem. Gwoli przypomnienia, u szczytu chwały w głębokiej PRL dolnośląski zakład zatrudniał 14 tys. osób.

Reklama

Zgodnie z planem w przyszłym roku Jelcz ma wyprodukować 700 wozów. W latach 2026-27 liczba ta wzrośnie do 800, zaś począwszy od 2028 roku z dolnośląskiej fabryki ma wyjeżdżać 1000 pojazdów wojskowych rocznie. Te liczby dotyczą wyłącznie zakładów w Jelczu-Laskowicach, nie uwzględniają potencjału innych podmiotów Polskiej Grupy Zbrojeniowej. W ostatnich latach Jelcz otrzymał zamówienia (między innymi) na samochody z systemem samozaładowczym Multilift Mk IV, ciągniki siodłowe dla mostów towarzyszących, zestawy do transportu ciężkiego sprzętu o trakcji gąsienicowej, mobilne aparatownie łączności, pojazdy bazowe przeciwlotniczych zestawów rakietowo-artyleryjskich, nośniki systemów minowania narzutowego i wiele innych.

Wykres przedstawiający plan rozbudowy mocy produkcyjnych Jelcz Sp. z o.o. w latach 2024-28.
Wykres przedstawiający plan rozbudowy mocy produkcyjnych Jelcz Sp. z o.o. w latach 2024-28.
Autor. Adam Świerkowski / Defence24

Te liczby mają szczególne znaczenie dla Wojsk Rakietowych i Artylerii. Obok sztandarowych programów takich jak Homar-K, w którym Jelcz jest producentem podwozia bazowego typu 882.57 TS T45, zakład jest także kluczowym dostawcą pojazdów towarzyszących, choćby artyleryjskich wozów amunicyjnych, mobilnych warsztatów remontu uzbrojenia i elektroniki, a także pojazdów dowodzenia. Jelcz dobrze odnajduje się w produkcji wyspecjalizowanych wariantów ciężarówek pod konkretną zabudowę. Teraz do różnorodnej oferty dojdzie zdolność do zaspokojenia znacznego zapotrzebowania Wojska Polskiego na pojazdy terenowe. Nawiasem mówiąc, integracja systemu Homar-K na podwoziu Jelcz odbyła się w rekordowym tempie, bo w ledwie trzy miesiące.

Zobacz też

Konstruktorzy Jelcza intensywnie pracują nad pojazdami 3. generacji z niezależnym zawieszeniem, zunifikowanym wzorem opancerzonej kabiny i zespołem napędowym ulokowanym za szoferką. Trwają badania zakładowe modelu 663.45 TS T61, który w przyszłości stanie się nośnikiem systemu Homar-A. Przeprowadzono ćwiczebne pasowanie wyrzutni rakiet systemu M142 HIMARS. Faktyczna integracja zostanie zakończona po badaniach kwalifikacyjnych, na które pojazd może trafić jeszcze w grudniu. Z kolei większy 883.57 TS T80, nowy pojazd bazowy dla Homara-K, został przekazany na badania do Wojskowego Instytutu Techniki Pancernej i Samochodowej na badania środowiskowe (przypuszczalnie w niedawno otwartym Centrum Badawczo-Testowym „Wisła”). Rozwijane są też nowe podwozia z napędem 4x4 i 10x10.

Ćwiczenia poligonowe żołnierzy 1 Mazurskiej Brygady Artylerii z wykorzystaniem wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet Homar-K.
Ćwiczenia poligonowe żołnierzy 1 Mazurskiej Brygady Artylerii z wykorzystaniem wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet Homar-K.
Autor. st. kpr. Piotr Szafarski / 16 Dywizja Zmechanizowana / zoom.mon.gov.pl

Produkcja podstawowego modelu 442.32, który jest podstawowym samochodem terenowym Wojska Polskiego, będzie stopniowo przenoszona do zakładów w Sanoku, które podobnie jak Jelcz stanowią własność Huty Stalowa Wola. Klasyczne, dwuosiowe Jelcze będą budowane równolegle z autobusami marki Autosan. Wozy cięższe oraz te wyposażone w opancerzone kabiny wciąż będą powstawały w zakładzie na Dolnym Śląsku. W ten sposób fabryka zamierza zwiększyć łączną produkcję na potrzeby Wojska Polskiego do ponad tysiąca egzemplarzy rocznie w perspektywie kilku lat.

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama