Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Kolejne Jaki dla Wojska Polskiego

Jelcz
Ciągnik siodłowy JELCZ C882.62 dla zestawów transportowych Jak
Autor. Justyna Orzechowska/JELCZ Sp. z o.o.

Agrencja Uzbrojenia poinformowała o kolejnej umowie zawartej ze spółką Jelcz na pozyskanie zestawów Jak, które służą do transportu ciężkiego sprzętu wojskowego o trakcji gąsienicowej.

Reklama

Zamówienie dotyczy kilkudziesięciu ciągników Jelcz C882.62 i wieloosiowych niskopodwoziowych naczep w ramach zestawów Jak, które służą do transportu ciężkiego sprzętu wojskowego. Kontrakt opiewa na około 500 mln złotych brutto. Pojazdy te stanowią ważny element systemu logistycznego Sił Zbrojnych, które w ostatnich latach przesiadają się na nowe, cięższe niż dotąd typy czołgów podstawowych oraz armatohaubic samobieżnych.

Obecnie Siły Zbrojne RP korzystają z 23 zestawów Jak, które mogą transportować najcięższe opancerzone pojazdy bojowe, w tym czołgi podstawowe Leopard 2, K2 Black Panther, a także M1 Abrams. Pierwsze zestawy zostały odebrane przez Siły Zbrojne w kwietniu 2022 r. Wówczas Jelcz przekazał wojsku cztery zestawy Jak oraz trzy ciągniki siodłowe marki Jelcz. Każdy zestaw składa się z ciągnika balastowo-siodłowego Jelcz 882.62 8x8 z opancerzoną kabiną (poziom 2/2A wg STANAG 4569) oraz wieloosiowej niskopodwoziowej naczepy ST775-20W produkowanej przez firmę Demarko.

Reklama

Czytaj też

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. Zibi54

    Ostatnio rozmawiałem na CPN z żołnierzami którzy jeżdżą Jakami. Mówili mi że ciągnik Jaka to prawdziwa "bestia" na kołach i jest nie do zatrzymania w terenie. Do momentu kiedy otrzymali Jaki uważali że najlepszą ciężarówką w terenie jest radziecki Kraz, ale teraz ciągnik Jaka zostawia go daleko, daleko w tyle. Mają niedaleko swojej jednostki nieczynną piaskownie i podobno nie ma góry piachu na którą ciągnik Jelcza by nie wjechał nawet bez spuszczania powietrza z kół. W jednostce mają jeszcze zestawy z ciągnikami Iveco (podobne do kupionych ostatnio zestawów z Mercami) i mówili ze nie można tych zestawów porównywać do Jaków bo to zupełnie inna bajka. Jelcz jest szeroki, ma duże koła z wkładkami, ma opancerzoną kabinę, zbiorniki paliwa samouszczelniające, automatycznie podnoszoną kabinę i koła zapasowe, automatyczne blokady mechanizmów różnicowych itd.

    1. Zibi54

      Cd. bo nie wyrobiłem się w ilości znaków... Wojacy wspominali tez że jest kilka rzeczy które oczywiście można by było zmienić: 25 tonowe wyciągarki z którymi są częste problemy, dodać do naczepy większe koła bo w terenie mocno ryje. Gdy staliśmy przy Jaku pokazywali mi również kilka szczegółów które by jeszcze poprawili np: można dodać stalowe osłony chłodnic bo teraz są plastikowe i łamią się nawet podczas odśnieżania pojazdu miotłą, można również zrobić bardziej ergonomiczne skrzynki na sprzęt. Mówili że zgłaszają wszystkie te drobne problemy i usprawnienia do Jelcza podczas wizyt serwisowych i Jelcz najczęściej je wprowadza od razu do całej floty Jaków, za co Jelcz jako firmę bardzo sobie chwalili. Ogólnie byli bardzo zadowoleni z Jaków i podobnie jak ja nie rozumieli dlaczego ostatnio zakupiono Mercedesy zamiast Jelczy, ale na szczęście wojsko poszło po rozum do głowy i znowu kupiło Jelcze. Brawo dla Jelcza i Demarko za zestawy Jak!

  2. krajan

    Czemu w transparentnej umowie nie podano ilości Zakupiony taki sam zestaw z ciągnikiem Mercedesa kosztuje 3,5 mil zł a z Jelczem? Przy założeniu ze zmówienie to 80 zestawów, to pojedyńcza cena ponad 6 mil zł,, a przy 50 szt to już 10 mil zł za zestaw Czemu podatnikom nie wyjaśnia sie zasadności takich zakupów

    1. "Pułkownik" Michał

      Bo Jelcz jest produkowany w Polsce i łatwiej o części zamienne? Bo czołgi trzeba czymś przewozić na dłuższe dystanse, by wolniej się zużywały?

    2. kukurydza

      Zestawy Mercedes z przyczepą Dobrowolski to są lekko uterenowione zestawy szosowe przeznaczone do rzutu strategicznego. Merecedesy w porównaniu będą słabsze w terenie, nie są też w żaden sposób opancerzone - ale są tańsze, i będą tańsze w eksploatacji tam, gdzie są drogi oraz dzięki połączonej logistyce, w czasie P. Kupowane właśnie JAKi z przyczepami Demarko są przeznaczone do operowania w strefie przyfrontowej i do ewakuacji, stąd lepsze przygotowanie do operowania w terenie - i mają podwójną (Mercedesy 1,5 z 2 leżankami za rzędem 3 foteli) i do tego opancerzoną kabinę. To są zestawy do DWÓCH RÓŻNYCH ZASTOSOWAŃ.

    3. Qwest

      @kukurydza 👍

  3. wojghan

    To ja juz niczego nie rozumiem. Przed chwilą zamówili 31 takich zestawów z ciągnikami Mercedesa bo Jelcze były zbyt drogie a kilka dni później już nie są zbyt drogie i jest kolejne zamówienie.

  4. Obiektywny

    Ja rozumiem że sprzęt wojskowy to nie jest coś co leży na półce w sklepie i czeka na odbiór , ale na litość Boską 2027 termin końcowy kontraktu ??? Mamy styczeń 2024 ja rozumiem grudzień 2025 , rozumiem w porywach 2026 ale 3 lata termin dostawy ciągników i naczep ??? Jakie są moce produkcyjne tych zakładów w takim czasie woduje się lotniskowce

    1. Nihoo

      Zamawiałem ostatnio ciężarówkę trzyosiową 26t DMC dla firmy. Czas realizacji rok. Więc czemu się dziwisz że produkcja xx zestawów będzie trwała 3 lata? Budowa takiego pojazdu to nie produkcja ustawiona seryjna, tylko jednostkowa. Do tego takie pojazdy muszą przejść dużo bardziej rygorystyczne testy i przeglądy.

    2. kukurydza

      Chłopie, czy ty w życiu pracowałeś w logistyce? Zwłaszcza przemysłowej? Po pandemii, dowolne zamówienia w motoryzacji - a jelcze są składakami z części od kilku renomowanych producentów - to od 18 do 36 miesięcy. Tu nie chodzi o możliwości Jelcza, tu się zderzamy z tym, że jak się chce ciężarówki na miarę i pod konkretne zlecenie, to trzeba czekać na poddostawców.

  5. szczebelek

    Dobrym i zasadnym pytaniem jest to o docelową liczbę czy interesuje nas przerzut pojedynczego batalionu czołgów ze wsparciem artylerii to wtedy kilkadziesiąt sztuk wystarczy czy może o kilka brygad to wtedy potrzebujemy minimum 500 sztuk.

    1. Mikrus

      No właśnie. Analitycy wojskowości w Polsce mówili już o tym, że nie da się szybko i ekonomicznie transportować ciężkiego sprzętu bez taki zestawów jak te Jaki z Jelcza. I mówili też, że w WP jest z tym bieda. Nie pamiętam czy i jakie liczby wymieniali, ale jeśli miałaby to być taka ilość o jakiej mówisz, to można zaczynać drapać się po głowie skąd brać ludzi do obsługi takiej ilości sprzętu w czasie pokoju i w razie W tym bardziej. Generalnie to te wszystkie programy zbrojeniowe są super, tylko skąd tylu ludzi weźmiemy? Nawet kierowca takiego ciągnika musi się odrobinę znać na kierowaniu zestawem. A do tego dochodzi cała masa nowego i zaawansowanego sprzętu.

  6. Melaq84

    Bo to Niemiecki mercedes a nie nasz Jelcz..

    1. GRAS

      Jeśli już idziemy tym tokiem myślenia to bardziej Brytyjski niż Niemiecki. Bo MTU należy do Rolls-Royce

  7. Melaq84

    Mało! Ale oby do przodu z dnia na dzień samo się to nie zrobi...

  8. ALBERTk

    Dlaczego nie kupiono kolejnych Mercedesów od polskiej firmy Autobox? Dlaczego wojsko przepłaca za Jelcze gdy są dostępne tańsze mercedesy zetros?

    1. Essex

      A tam gdzie artykul o Zetrosie piszesz dlaczego nie kupuja polskich Jelczy......paranoja?

    2. Dudley

      Bo to że cena jest niższa, to wcale nie znaczy że zakup dla państwa polskiego jest tańszy. Może być tak że znakomita cześć wartości Jelacza jest ulokowana w Polsce a Mercedesa w Niemczech. Z tego wniosek że Jelcz może być w efekcie znacznie tańszy, bo podatki pośrednie i bezpośrednie firmy i zatrudnionych pracowników i ubezpieczenia społeczne trafiają do polskiego budżetu, a nie niemieckiego. Zakupy rządowe mają znacznie więcej zmiennych jak prywatne. To np jak chciałbyś kupić "coś" i miał wybór, kupić od np syna lub od kogoś obcego.

    3. BadaczNetu

      Choćby po to, żeby w razie W nie czekać dwóch lat, aż Niemcy się namyślą czy wysłanie nam części zamiennych nie zdenerwuje Rosji.

Reklama