- Analiza
- Wiadomości
- Polecane
Nowości w programie K2PL. Polski czołg nabiera kształtów
Termin podpisania umowy wykonawczej na 820 czołgów K2PL dla Sił Zbrojnych RP pozostaje nieznany. By dowiedzieć się więcej o tym programie redakcja Defence24.pl ruszyła w podróż do Republiki Korei. Tam zaczerpnęliśmy wiedzę w firmie Hyundai Rotem, a także odwiedziliśmy fabrykę czołgów K2 Black Panther w Changwon.

Autor. Hyundai Rotem
Zanim przejdę do nowych informacji o K2PL, pozwolę sobie na nakreślenie szerszego tła dla tego programu. Zgodnie z informacjami, które otrzymaliśmy od przedstawicieli Hyundai Rotem, Siły Zbrojne RP nie będą jedynym beneficjentem prac nad polskim wariantem K2. Jak dotąd Wojska Lądowe Republiki Korei (kor. Daehanminguk Yukgun, ang. Republic of Korea Army) zamówiły bazowe czołgi K2 Black Panther w trzech partiach produkcyjnych. Część pojazdów z dostarczanej użytkownikowi ostatniej transzy przekierowano nad Wisłę, zaś ukończenie ostatniego koreańskiego kontraktu odłożono w czasie. Nie jest to zjawisko niespotykane – na podobnej zasadzie Polska przekazała broniącym się przed barbarzyńską napaścią Zbrojnym Siłom Ukrainy dużą liczbę armatohaubic samobieżnych Krab.
Nie tylko dla Polski
Zamówienie liczącej 150 maszyn czwartej partii produkcyjnej dla Wojsk Lądowych Republiki Korei jest planowane na lata 2026-28. Seul wyasygnował na tę umowę 1,94 bln wonów, czyli ok. 5,78 mld złotych. Pojazdy te, roboczo określane mianem K2 PIP (ang. Product Improvement Program), mają być w dużym stopniu spokrewnione z K2PL. Docelowo K2 PIP ma stać się podstawowym wariantem Czarnej Pantery w Republice Korei. Starsze pojazdy z partii 1-3, które różnią się od docelowej konfiguracji m.in. zespołami napędowymi, mają zostać podniesione do nowego, jednolitego standardu w toku remontów okresowych. Wozy polskie i koreańskie nie będą identyczne, lecz na tyle zbieżne, że zarówno w fabryce Hyundai Rotem w Changwon, jak i w Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych w Poznaniu będzie możliwa produkcja wielu podzespołów na potrzeby sił zbrojnych obu krajów, a także nowych użytkowników eksportowych.
Czarne Pantery K2 👉polowanie na #Dragon24
— 16 Dywizja Zmechanizowana (@16Dywizja) March 7, 2024
📸mł. chor. Daniel WÓJCIK@MON_GOV_PL @SztabGenWP @DGeneralneRSZ @ZAWISZACY pic.twitter.com/qfKcNqeXYn
Dane, które spłynęły do biura konstrukcyjnego Hyundai Rotem po norweskich badaniach porównawczych z Leopardem 2A7, a także po pustynnych testach K2 w Omanie, są niezwykle cenne. To na podstawie tych informacji inżynierowie stworzyli koncepcje K2NO (dla Norwegii) oraz K2ME (dla państw Bliskiego Wschodu). Część patentów wypracowanych w wymienionych programach trafiła do demonstratora technologii o nazwie K2EX, który pokazano na ubiegłorocznych targach ADEX w Seulu. Z czasem rozwiązania powstałe na potrzeby maszyn koncepcyjnych trafią do produkcji, choćby do K2PL, K2 PIP tudzież hipotetycznego K2A1. Coraz bogatszy katalog modyfikacji opracowanych w HRC to także istotny atut dla potencjalnych klientów eksportowych.
Do Hyundai Rotem spływają też informacje od użytkowników Czarnych Panter w Polsce. Te są w znacznej mierze pozytywne, co zresztą pokrywa się z rozmowami, które odbyłem z rodzimymi czołgistami na różnych imprezach branżowych (oczywiście biorę poprawkę na fakt, że w takich okolicznościach trudno o wyczerpującą, w pełni obiektywną recenzję użytkownika). Zarówno nasi pancerniacy, jak również ich koreańscy koledzy po fachu, chwalą czołg za mobilność, komfort użytkowania, celność i podatność eksploatacyjną, która przekłada się na wysoką gotowość do działań bojowych.
Zobacz też
Znakomite recenzje z 20. Brygady Zmechanizowanej, dokąd trafiły pierwsze polskie K2 Black Panther, nie powinny dziwić. Bartoszycka jednostka dotąd korzystała z antycznych T-72. Niemniej z nieoficjalnych doniesień z trwających ćwiczeń Dragon-24 wynika, że także dysponujący bardzo nowoczesnym sprzętem sojusznicy Rzeczypospolitej wypowiadają się o nowym orężu polskich pancerniaków z uznaniem. Niedogodności takie jak niekorzystna ergonomicznie konstrukcja włazu kierowcy oraz nieopowiadający potrzebom pancerz boczny są brane pod uwagę także w kontekście programu K2PL.
Długa lista opcji
O ile szczegółowy zakres zmian w K2PL w stosunku do koreańskiego pierwowzoru nie został dopięty na ostatni guzik, to przedstawiciele Hyundai Rotem przekazali nam informację o wyposażeniu, które z pewnością doń trafi. Są to: zdalnie sterowany moduł uzbrojenia, system aktywnej obrony pojazdu klasy hard-kill, a także zagłuszarka systemów bezzałogowych. Potwierdzono nam również to, co wiemy od dłuższego czasu – zgodnie z życzeniem strony polskiej bazą K2PL będzie oryginalny kadłub i wieża obecnego K2, a nie przedstawiony na MSPO 2022 wydłużony model o siedmiu parach kół bieżnych. To oznacza, że najpewniej nie przewidziano odizolowania kadłubowego magazynu amunicji armatniej od załogi ani przesunięcia stanowiska kierowcy do osi podłużnej pojazdu. Wdrożenie tych rozwiązań, choć pożądane z punktu widzenia walorów użytkowych oraz bezpieczeństwa załogi, wymusiłoby gruntowne przebudowanie wanny kadłuba. Efektem takiego posunięcia byłby zupełnie nowy model K2, który najpewniej otrzymałby nazwę K2A1. Jednak nie oznacza to, że do tematu nie będzie można wrócić w przyszłości – Hyundai Rotem jest otwarty na wprowadzenie odpowiednich modyfikacji nośnika w kolejnych partiach produkcyjnych K2PL.

Autor. Hyundai Rotem
Nie podano szczegółów dotyczących ZSMU. Nie wiadomo więc, czy moduł będzie pochodził z polskiego przemysłu obronnego, czy też z koreańskiego. Jeśli MON zdecyduje się na pozostawienie oryginalnego uzbrojenia strzeleckiego, zestaw zostanie wyposażony w wielkokalibrowy karabin maszynowy SNT Motiv (dawniej Daewoo Precision Industries) K6 kalibru 12,7 mm, czyli koreańską pochodną słynnego wkm M2 Browning. Alternatywą jest produkowany w Zakładach Mechanicznych Tarnów WKM-B, który również jest zasilany amunicją 12,7 x 99 mm. Którykolwiek wkm zostanie wybrany, konstrukcja ta będzie musiała być odporna na trudy pokonywania przeszkód wodnych. Jednym z atutów K2 jest fakt, że wszystkie egzemplarze są fabrycznie wyposażone w zestawy do głębokiego brodzenia. Dzięki temu po liczącym około 20-30 minut przygotowaniu Czarna Pantera może przekroczyć zbiornik wodny o głębokości do 4,1 m.
Ciekawie przedstawia się zagadnienie aktywnego systemu obrony aktywnej klasy hard-kill. Wiele wskazuje, że nie będzie to typowany przez krajowych komentatorów izraelski system Trophy HV od Rafael Advanced Defense Systems ani przygotowany przez koreańską Agencję Rozwoju Obronnego (kor. Gukbang Gwahak Yeonguso, ang. Agency for Defense Development, ADD) i Samsung Thales (dziś Hanwha Aerospace) zestaw KAPS (ang. Korean Active Protection System). Fazę badawczo-rozwojową tego ostatniego zakończono w 2011 roku, a pierwsze badania na poligonie odbyły się rok później. Systemu nie wdrożono z obawy o kompatybilność z istniejącym zestawem klasy soft-kill o nazwie MSSG (ang. Multispectral Screening Smoke Grenade) z wielozakresowymi granatami dymnymi od Samyang Chemical wystrzeliwanymi z wyrzutni produkcji SNT Dynamics. Podnoszono także ryzyko porażenia własnych żołnierzy towarzyszących czołgowi na polu walki.

Autor. Paweł Kupisz/Defence24.pl
Istnieje możliwość wyposażenia K2PL w nowy system o nazwie KAPS-2. Ten powstaje we współpracy HRC z firmą Rafael. Nie przekazano nam szczegółów natury technicznej. Podkreślono jedynie, że zestaw ma być zoptymalizowany do K2 pod względem gabarytów, masy oraz poboru energii elektrycznej, a także bazować na już wdrożonym, certyfikowanym do służby systemie, by zminimalizować ryzyko niepowodzenia projektu. Pokuszę się o hipotezę, że może to być wersja rozwojowa kompleksu Trophy VPS, który przewiduje się do integracji m.in. w czołgu Challenger 3. Biorąc pod uwagę, że Trophy to system bardzo gruntownie przebadany (i to nie tylko w Izraelu) oraz sprawdzony w szeregu starć i konfliktów zbrojnych, propozycja ta wydaje się za wszech miar racjonalna. Jednak jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach, choćby kosztach, czasie dostawy oraz względach formalnych.
Silnik po koreańsku
Obszarem, który nie jest przewidziany do zmiany, jest zespół napędowy. K2 w służbie SZ RP posiadają koreański silnik HD Hyundai Infracore DV27K spięty z niemiecką przekładnią Renk HSWL 295 TM. Choć ta konfiguracja została wybrana również do K2PL, to możliwe jest również zastosowanie koreańskiej skrzyni biegów SNT Dynamics EST15K. Miałem przyjemność zapoznać się z tą konstrukcją na ubiegłorocznym MSPO. Do niedawna skrzynię EST15K trapiły istotne choroby wieku dziecięcego. Według zapewnień producenta te udało się wyeliminować, a całkowicie koreański powerpack trafił do prototypów tureckiego czołgu Altay, który oczekuje na docelową jednostkę napędową i przekładnię od BMC Power.
Jeśli strona polska zażyczy sobie nowej przekładni do K2PL, będzie musiała poczekać do końca bieżącego roku. Do tego czasu EST15K ma zaliczyć wymagający test obciążeniowy na hamowni według standardów NATO, badania przebiegowe w rzeczywistym czołgu oraz dopuszczenie do służby w Siłach Zbrojnych Republiki Korei, by trafić do czołgów K2 PIP. Nawiasem mówiąc, według inżynierów HD Hyundai Infracore silnik DV27K można sforsować nawet do 1700 KM, co dobrze rokuje pod kątem podatności modernizacyjnej K2PL.
Nie udzielono mi odpowiedzi na pytanie dotyczące konstrukcyjnego limitu nośności kadłuba K2. Według nieoficjalnych informacji, które pozyskałem poza HRC, wartość ta może wynosić 62,5 lub nawet 65 ton. Bazowa konfiguracja czołgu K2 oferowana Polsce waży 57 ton. Można przypuszczać, że obok wymienionego wyżej wyposażenia w ostatecznej kompletacji zawarte zostaną także moduły dodatkowego pancerza na bokach kadłuba i wieży (tu przedstawiciele HRC podkreślają, że wszystko zależy od woli strony polskiej), co podniosłoby masę pojazdu do ponad 60 ton. W kontekście doświadczeń wynoszonych z Ukrainy istotne będzie także zachowanie pewnego marginesu nośności na dodatkowe opancerzenie stropu wieży, a także instalację kolejnych modułów wybuchowego pancerza reaktywnego.
By zwiększyć dopuszczalną masę całkowitą polskiej (a z czasem także koreańskiej) Czarnej Pantery wóz otrzyma wzmocnione moduły zawieszenia hydropneumatycznego. Nie jest przewidziana modyfikacja półaktywnego układu sterowania, które obecnie umożliwia regulację prześwitu i wychylenia pojazdu na boki podczas postoju, do układu w pełni samoczynnego. Takie rozwiązanie jest szykowane do rozwijanego czołgu przyszłości od Hyundai Rotem, który roboczo bywa nazywany K3. Według HRC korzyści z zastosowania takiego rozwiązania w K2 byłyby dość ograniczone. Już teraz K2 legitymuje się doskonałymi właściwościami trakcyjnymi (o czym autor miał okazję przekonać się na własnej skórze), toteż nie należy spodziewać się głębszych zmian w tym obszarze.
Wspólna amunicja
Nie obejdzie się bez subtelnych modyfikacji uzbrojenia głównego. Siły Zbrojne RP z pewnością będą dążyły do unifikacji amunicji w czołgach Leopard 2, M1 Abrams oraz K2 Black Panther. Szczególnie istotne wydaje się dostosowanie K2 do korzystania z wielozadaniowej amunicji odłamkowo-burzącej z programowalnym zapalnikiem, czyli rozwiązań pokroju niemieckiego naboju DM11, izraelskiego M339 oraz amerykańskiego XM1147 AMP. Z tej przyczyny nie ulega wątpliwości, że polscy negocjatorzy podniosą wątek programatora w K2PL.
Zobacz też
Nawiasem mówiąc, przeznaczona do ognia pośredniego koreańska amunicja klasy top-attack o nazwie KSTAM-II (ang. Korean Smart Top-Attack Munition), która pod względem zasady działania przypomina artyleryjskie przeciwpancerne pociski samocelujące takie jak niemiecki SMArt 155 czy francusko-szwedzki BONUS, dotąd nie została wdrożona do produkcji oraz do służby, ani tym bardziej zaoferowana na eksport. Niemniej w świetle lekcji z konfliktu rosyjsko-ukraińskiego zasadnym wydaje się rozważenie, czy K2PL powinny otrzymać zdolność do prowadzenia precyzyjnego ognia pośredniego. Nawiasem mówiąc, bazowy K2 jest lepiej dostosowany do tej roli niż jakikolwiek inny czołg na świecie, a to dzięki dużemu zakresowi ruchu armaty w pionie (24 stopnie w górę w porównaniu do 20 w Leopardzie 2 i M1 Abrams). Rzeczywisty kąt podniesienia jest jeszcze większy, a to dzięki zdolności K2 do regulacji prześwitu.
Już teraz wiadomo, że armata Hyundai WIA CN08 może strzelać nabojem K279 z podkalibrowym pociskiem przeciwpancernym (APFSDS-T) wykonanym ze spieku wolframu. Nabój w najnowszym wariancie generuje maksymalne ciśnienie w komorze nabojowej na poziomie 690 MPa. Konstrukcyjny limit CN08 wynosi 745 MPa, toteż wydaje się, że armata dysponuje wystarczającym buforem bezpieczeństwa do strzelania nowoczesną amunicją klasy amerykańskiej M829A4, niemieckiej DM73 tudzież perspektywicznej KET/AKET od Northrop Grumman. Hyundai Rotem deklaruje pełną otwartość na certyfikację nowych nabojów w K2. To nie dziwi o tyle, że nowoczesny i skuteczny nabój K279 od Poongsan Corporation nie został dopuszczony do eksportu, a przemysł koreański nie ma w ofercie wielozadaniowej amunicji programowalnej.
Zobacz też
Niestety nie zdążyłem poruszyć zagadnienia uzbrojenia pomocniczego w postaci sprzężonego z armatą karabinu maszynowego. Zastąpienie koreańskiej odmiany ukaemu M60 wydaje się za wszech miar zasadne, lecz pod warunkiem, że polski przemysł będzie w stanie dostarczyć dogodny zamiennik, np. tarnowski UKM-2000C w wariancie dostosowanym do lewostronnego zasilania.
Projekt w liczbach
Nie sposób nie wspomnieć, że po przekuciu umowy ramowej w wykonawczą polskie podmioty (WZM, HSW, WSK „PZL-Kalisz” i inne) otrzymają szereg istotnych kompetencji od strony koreańskiej. Obok skorupy kadłuba oraz wieży wśród podzespołów wykonywanych w Polsce znajdą się między innymi: uzbrojenie główne, automat ładowania oraz moduły zawieszenia. Z czasem ów zakres będzie rósł, dlatego w największym stopniu spolonizowane będą ostatnie maszyny, które opuszczą bramy Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych w Poznaniu.
W WZM trwają intensywne przygotowania do rozpoczęcia produkcji, lecz dokładny harmonogram poznamy dopiero po podpisaniu umowy wykonawczej. Podobnie będzie z utworzeniem nad Wisłą ośrodka produkcyjnego dla K2, który będzie mógł zaopatrywać europejskich klientów w te czołgi, o ile strona polska dobrze wykorzysta tę okazję. Wraz z pozyskaniem kluczowych technologii oraz kompetencji polski przemysł zyska możliwość wdrożenia szeregu własnych modyfikacji do projektu K2PL.

Autor. st. kpr. Piotr Szafarski / 16 Dywizja Zmechanizowana
Równie istotnym zagadnieniem są wozy specjalistyczne na podwoziu czołgu K2, które miałyby wspierać czołgi podstawowe na polu walki. Obecnie w Hyundai Rotem trwają prace konstrukcyjne nad trzema bazującymi na podwoziu czołgu K2 typami pojazdów towarzyszących: wozem zabezpieczenia technicznego (ang. Armored Recovery Vehicle, ARV), maszyną inżynieryjno-drogową (tudzież czołgiem saperskim, ang. Armored Engineering Vehicle, AEV), a także mostem towarzyszącym (zwanym również mostem szturmowym, ang. Armored Vehicle Launched Bridge, AVLB). Więcej informacji uzyskamy wraz z podpisaniem stosownych umów wykonawczych między stronami polską i koreańską. Najpewniej pojazdy te będą przypominały modele zaprezentowane na stoisku Hyundai Rotem podczas ubiegłorocznego MSPO.
Według analizy przeprowadzonej przez firmę Deloitte na zlecenie HRC jeśli program K2PL zostanie zrealizowany w całości, tj. do Sił Zbrojnych trafi 1000 czołgów podstawowych (z czego dokładnie połowa powstanie w Polsce), a także dotąd nieokreślona liczba pojazdów specjalistycznych, to w długim terminie przyniesie to polskiemu przemysłowi obronnemu zysk w wysokości 28 miliardów dolarów, zaś pozostałe gałęzie gospodarki mogą liczyć na kolejne 20 mld. Nie sposób mi ocenić, na ile realistyczne są te liczby.
Zobacz też
Z punktu widzenia niżej podpisanego główną korzyścią ekonomiczną byłoby utworzenie mnóstwa niezwykle wartościowych miejsc pracy w ważnym segmencie krajowego przemysłu. Analitycy Deloitte szacują, że w Polsce powstałoby przeszło 34 tys. specjalistycznych stanowisk. Wobec malejącej konkurencyjności europejskich gospodarek te liczby robią wrażenie. W samej Republice Korei w produkcję czołgu K2 zaangażowanych jest ponad 1100 firm i 40 tys. pracowników. Nie dziwi więc, że w przekazie Hyundai Rotem położono wyraźny akcent na korzyści w tych obszarach.
Nie sposób nie wspomnieć o długoterminowej stabilności dla kluczowych zakładów Polskiej Grupy Zbrojeniowej (i nie tylko), gdzie będą ponoszone koszty utrzymania, serwisu, napraw i remontów polskich Czarnych Panter w całym cyklu życia produktu.
Zegar wciąż tyka
Czy rząd zdecyduje się na doprowadzenie kontraktu z Hyundai Rotem do szczęśliwego końca? Proces wycofywania czołgów o radzieckim rodowodzie z Sił Zbrojnych RP gwałtownie przyspieszył po lutym 2022 r. Następne w kolejności są Leopardy 2, które dziś są gruntownie remontowane, ale utrzymywanie ich w służbie przez dłużej niż dekadę budzi istotne wątpliwości.
Czy w razie niepowodzenia rozmów z Hyundai Rotem na scenę mogliby wkroczyć Amerykanie z General Dynamics Land Systems z kolejnymi Abramsami? A może wielki powrót zaliczy przechodzący zakupowy renesans Leopard 2, tym razem w wersji A8? Cokolwiek się wydarzy, nie ulega wątpliwości, że MON oraz SZ RP czekają bardzo poważne decyzje, które będą miały długofalowe skutki. Te będą dotyczyły nie tylko militarnego bezpieczeństwa kraju, ale także długoterminowych perspektyw przemysłu obronnego oraz polskiej gospodarki.

Autor. Damian Ratka/Defence24
Wydaje się skrajnie mało prawdopodobne, by utracone kompetencje z produkcji najcięższego sprzętu pancernego przez krajowy przemysł obronny były możliwe do odtworzenia własnym sumptem przez Polską Grupą Zbrojeniową. Produkcja nowoczesnych czołgów podstawowych – skądkolwiek by nie pochodziły – czy ulokowanie tu ośrodków serwisowych i remontowych, a także samodzielne badania i rozwój osprzętu, środków bojowych oraz podzespołów to inwestycje w przyszłość Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych.
Kolejne informacje z Republiki Korei, w tym o programie modernizacyjnym czołgu K1 oraz należącym do nowej generacji K3, będziemy przekazywać w kolejnych materiałach na Defence24.pl.
Zobacz również
- Polska Grupa Zbrojeniowa
- czołgi podstawowe
- Ministerstwo Obrony Narodowej
- agencja uzbrojenia
- K2 Black Panther
- Siły Zbrojne RP
- polski przemysł obronny
- MON
- wóz zabezpieczenia technicznego
- PGZ SA
- k2pl
- RoKA
- most towarzyszący
- czołg saperski
- WZM S.A.
- Hyundai Rotem Company
- Wojska Lądowe RP
- K2GF
- Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne w Poznaniu
- Wojska Pancerne i Zmechanizowane RP
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS