- Wiadomości
- Analiza
- Polecane
Gdzie jest 13 mld złotych dla zbrojeniówki?
Choć byłe już kierownictwo Ministerstwa Aktywów Państwowych i zarząd PGZ zapowiadały, że na inwestycje w zwiększenie produkcji zbrojeniowej może trafić nawet kilkanaście miliardów złotych w ciągu kilku lat, to jak na razie przekazano mniej niż półtora miliarda – dowiaduje się Defence24.pl. Nie wiadomo, co z pozostałą częścią tej kwoty i z planowaniem dofinansowania w formule wieloletniej, mimo że PGZ niezmiennie deklaruje iż takie są potrzeby. W zakładach zbrojeniówki słychać o niepewności, a nawet protestach. Tymczasem wojsko czeka na nowy sprzęt.

Autor. st. szer. Daniel Brzozowski / DG RSZ / X
Po wybuchu pełnowymiarowej wojny na Ukrainie Polska podjęła decyzję o przyspieszeniu i rozszerzeniu zakupów sprzętu dla wojska. W pierwszym etapie posiłkowano się w dużej mierze kontraktami zagranicznymi z uwagi na tempo dostaw. Równolegle zaplanowano zwiększenie krajowej produkcji sprzętu, zarówno drogą własnych prac (np. BWP Borsuk), jak i umów licencyjnych (np. czołgi K2PL). Jednak do realizacji tego założenia niezbędne jest dokapitalizowanie zakładów przemysłu obronnego, bo wcześniej przez lata nie produkowały one na tak dużą skalę. Potrzebują więc środków na inwestycje i budowę zdolności.
Jak dowiaduje się Defence24.pl, do chwili obecnej przekazano jedynie niewielką część deklarowanej kwoty kilkunastu miliardów złotych. W ubiegłym roku środki z Funduszu Inwestycji Kapitałowych skierowano bowiem na dwa projekty: jeden w Hucie Stalowa Wola, a drugi w ZM Bumar-Łabędy.
W odpowiedzi na pytania Defence24.pl stosownej informacji udzieliło Centrum Informacyjne Rządu. Pierwszy projekt to umowa z 7 czerwca pozwalająca na realizację inwestycji zwiększającej potencjał Huty Stalowa Wola poprzez rozbudowę i modernizację zakładów produkcyjnych, a także „przejęcie przez Hutę Stalowa Wola S.A. przedsiębiorstwa spółki Autosan Sp. z o.o. oraz aktywów spółki LiuGong Dressta Machinery Poland Sp. z o.o.”. Drugi projekt to „Umowa z 13 października 2023 r. na kwotę 850 mln zł – realizacja przez Zakłady Mechaniczne „Bumar-Łabędy” S.A. – spółkę zależną PGZ S.A., projektu inwestycyjnego polegającego na uruchomieniu produkcji armatohaubic Krab w Zakładach Mechanicznych „Bumar-Łabędy” S.A.”. Łącznie to 1,45 mld zł.
Ambitne plany
Według deklaracji ówczesnego rządu i kierownictwa PGZ w 2023 r. plany były znacznie ambitniejsze. Już w marcu ówczesny prezes PGZ Sebastian Chwałek mówił w „Dzienniku Gazecie Prawnej”, że z rządem prowadzone są rozmowy kwocie „kilkunastu miliardów złotych” w ciągu kilku lat. Jeszcze wcześniej, bo w lutym, premier Mateusz Morawiecki deklarował, że Huta Stalowa Wola zostanie dofinansowana kwotą ponad miliarda złotych w kilku transzach. Jednak jak wynika z odpowiedzi CIR do chwili obecnej wyasygnowano tylko jedną transzę.
Z kolei w sierpniu 2023 r. ówczesny minister aktywów państwowych Jacek Sasin mówił, że przygotowano rozwiązania pozwalające dokapitalizować PGZ kwotą 13 mld złotych. „600 mln zł trafiło do Stalowej Woli, przez premiera zapowiedziane zostały kolejne środki dla Stalowej Woli i Bumaru, 800 mln zł na uruchomienie drugiej linii produkcyjnej Krabów. MAP przygotowało rozwiązania prawne, aby dokapitalizować PGZ kwotą 13 mld zł. To ma posłużyć odbudowie przemysłu zbrojeniowego i ma sprawić, że siły zbrojne będą otrzymywać broń stworzoną w polskich zakładach” – wskazywał. Dokapitalizowanie miało służyć m.in. zwiększeniu produkcji polskiej broni, takiej jak haubice Krab, karabinki Grot i zestawy przeciwlotnicze Piorun, ale też rozpoczęciu produkcji licencyjnej sprzętu pozyskiwanego z Korei, jak czołgi K2PL i haubice K9PL. W późniejszym wywiadzie dla Defence24.pl Chwałek uściślił, że kwota 13 mld to perspektywa „3-4 letnia”. Jak wynika z danych uzyskanych przez Defence24.pl, w 2023 r. przekazano ledwie nieco ponad 10 proc. tej kwoty.

Autor. Jerzy Reszczyński/Defence24.pl
O komentarz do tej sytuacji poprosiliśmy sekretarza stanu w ministerstwie aktywów państwowych Marcina Kulaska. Zdaniem wiceministra możliwość dokapitalizowania większą kwotą, w tym rzędu 13 mld złotych, „oczywiście istnieje, niemniej MAP nie posiada w swoich rękach bezpośrednich narzędzi prawnych, które pozwolą na samodzielne dokapitalizowanie Spółki poprzez podniesienie kapitału zakładowego poprzez wypłatę konkretnych środków. Istnieją inne narzędzia prawne pozwalające na pomoc spółkom, jak np. przekazanie im nieruchomości gruntowych w celach inwestycyjnych, jednak w takich przypadkach sam proces musi zostać zainicjowany przez Spółki”.
Warto wyjaśnić, w jaki sposób przekazywane jest dokapitalizowanie. „Środki finansowe przeznaczone na podwyższenie kapitału zakładowego PGZ S.A. pochodziły z Funduszu Inwestycji Kapitałowych Nadzorowanego przez KPRM. Według posiadanych informacji w chwili obecnej rozpatrywane są kolejne wnioski o dokapitalizowanie”.
Jak znaleźć finansowanie?
Okazuje się więc, że MAP nie dysponuje bezpośrednimi środkami finansowymi na dokapitalizowanie spółek zbrojeniowych. Po otrzymaniu odpowiedzi od resortu Defence24.pl zwrócił się do KPRM i uzyskał informację o wspomnianych wcześniej zadaniach, które udało się wykonać w HSW (na 600 mln zł) i w Bumarze (na 850 mln zł). Centrum Informacyjne Rządu wyjaśniło też, że plan finansowy Funduszu Inwestycji Kapitałowych tworzony jest na rok kalendarzowy i bez podziału na branże, nie ma więc charakteru wieloletniego.
CIR przekazał również, że wypowiedź ministra Sasina dotyczyła „Funduszu Reprywatyzacji, którego dysponentem jest Minister Finansów, a nie Fundusz Inwestycji Kapitałowych”. Defence24.pl zwrócił się więc również do Ministerstwa Finansów. Gdy otrzymamy te informacje, zostaną one opublikowane.

Autor. Zakłady Chemiczne "Nitro-Chem" S.A. w Bydgoszczy
Pytany o możliwość zastosowania innych źródeł wiceminister Kulasek podkreśla, że jednym z rozwiązań może być właśnie Fundusz Reprywatyzacji. Zaznacza jednocześnie, że dostrzega dysproporcje między nakładami na przemysł obronny a środkami na zakupy uzbrojenia.
Potencjalne dokapitalizowane nie powinno skupiać się wyłącznie na FIK, jest to jedna z możliwości. Można także rozważać skorzystanie z innych możliwości, jak np. Fundusz Reprywatyzacyjny, który jest w dyspozycji Ministra Finansów. Chciałbym także zauważyć, że kwestia dużej dysproporcji pomiędzy środkami, jakie przeznaczone są na zakupy uzbrojenia, a nakładami na przemysł obronny jest przez MAP zdiagnozowana i będziemy czynić starania, we współpracy przede wszystkim z MON, aby te dysproporcje możliwie niwelować tam ,gdzie jest to możliwie. Nie można bowiem oczekiwać, że bez kontraktów wieloletnich i bardzo pewnej sytuacji finansowania zamówienia Spółki posiadać będą nierzadko bardzo duży kapitał potrzebny do rozwoju. To musi być gra zespołowa. Wszystkim nam zależy, aby Polska była bezpieczna, a silna zbrojeniówka to jeden z filarów tego bezpieczeństwa.
wiceminister aktywów państwowych Marcin Kulasek
Wiceminister zaznacza też, że kluczowe dla firm zbrojeniowych są umowy wieloletnie. „Dla Spółek bardzo ważna jest pewna perspektywa działania i rozwoju, czyli długoletni kontrakt, który ma pewne finansowanie i pozwala Spółce nie tylko produkować, zwiększając moce produkcyjne, ale także intensywnie pracować na projektami B+R (badanie i rozwój). Taka sytuacja jest już coraz częściej spotykana, że MON i Agencja Uzbrojenia widzą realne benefity takich właśnie kontraktów. Można spojrzeć na sytuacją takich spółek jak HSW S.A. czy Fabryka Broni „Łucznik” sp. z o. o., ich kondycja wynika także właśnie z wieloletnich umów” – podkreśla.
Warto tutaj dodać kilka słów komentarza. Wspomniana przez wiceministra MAP dysproporcja w dużej mierze bierze się z tego, że aż do lat 2020-2021 polskie zakupy uzbrojenia były rozkładane na dużą perspektywę czasową. W 2019 r. przyjęto Plan Modernizacji Technicznej opiewający na ponad 500 mld złotych, ale największe pieniądze planowano wydać od 2030 r. Dopiero pełnowymiarowa wojna za granicą Polski spowodowała, że wydatki wojskowe nabrały tempa. Przykładowo, w 2020 r. wydatki majątkowe (kwota ta obejmuje także inwestycje np. budowlane, ale jest dobrym wskaźnikiem poziomu nakładów na modernizację) zrealizowano na poziomie mniej niż 17 mld złotych. W 2023 r. w budżecie zaplanowano 40 mld złotych, a dalsze kilkadziesiąt w Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.

Autor. sierż. Rafał Samluk / Dowództwo Operacyjne / Facebook
Dodajmy, że podobnego przyspieszenia (i instrumentów wieloletnich takich jak FWSZ) nie wprowadzono dla przemysłu obronnego. Wcześniej nie budował on zdolności, bo nie było zamówień na taką skalę (były rozłożone na dłuższy czas i dla armii liczącej nie docelowo sześć, a cztery dywizje).
Wszystko to tworzy niekorzystny obraz sytuacji finansowej zbrojeniówki. Nawet jeśli w 2024 r. zostaną zrealizowane wnioski o dokapitalizowanie na zbliżoną skalę do roku ubiegłego, to i tak będzie to dalekie od wynoszących kilkanaście miliardów złotych potrzeb w różnych spółkach.
To, że potrzeby wynoszą kilkanaście miliardów złotych, a dofinansowanie - ledwie 1,45 mld, potwierdza w odpowiedzi na pytania Defence24.pl Polska Grupa Zbrojeniowa: dynamiczny i skokowy wzrost potencjału obronnego państwa, w tym rozwój liczebny i strukturalny Sił Zbrojnych RP zaowocował zwiększeniem nakładów na obronność. Polska Grupa Zbrojeniowa jako podstawowy krajowy partner tego procesu, jest adresatem części funduszy przeznaczanych na modernizację techniczną Wojska Polskiego. Potwierdzeniem tego jest m.in. przekazanie PGZ w 2023 r. środków z FIK na dokapitalizowanie kwotą 850 mln zł Zakładów Mechanicznych Bumar-Łabędy S.A. oraz kwotą 600 mln zł HSW S.A.
„Jednocześnie szacujemy, że w skali całej Grupy Kapitałowej PGZ dla realizacji programów modernizacyjnych (…) poziom wsparcia finansowego powinien sięgnąć kilkunastu miliardów złotych, oczywiście w kilkuletniej perspektywie czasowej. Zwracamy przy tym uwagę, że realizacja tak dużych inwestycji w krótkim czasie pozwalających skokowo zwiększyć zdolności produkcyjne wymaga koordynacji decyzji na szczeblu rządowym. Takie podejście do tej kwestii pozwoli na stworzenie programu inwestycyjnego w oparciu o twarde fundamenty, którymi są: Plan Modernizacji Technicznej opracowany i uaktualniany cyklicznie przez Ministerstwo Obrony Narodowej, strategia właścicielska wobec PGZ opracowana i realizowana przez Ministerstwo Aktywów Państwowych, oraz decydujące o źródłach finansowania Ministerstwo Finansów i Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.” - podkreśla Polska Grupa Zbrojeniowa.
Kto jest odpowiedzialny?
Za koordynację procesu dokapitalizowania odpowiada kilka różnych resortów: MAP, który ocenia potrzeby, KPRM (dysponujący środkami z Funduszu Inwestycji Kapitałowych: finansowania „pierwszego rzędu”, planowanego jednak „rok do roku”) i resort finansów, który odpowiada za Fundusz Reprywatyzacji. Do tej puli należałoby dodać jeszcze MON, który odpowiada za ocenę potrzeb (wskazywanie tego, co powinien produkować przemysł). Ani w ubiegłym, ani w bieżącym roku nie udało się wdrożyć w życie systemu, który miałby pozwolić na wieloletnie dofinansowanie zbrojeniówki. Bez możliwości wieloletniego programowania finansowania (na takiej zasadzie jak np. w Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych) bardzo trudno będzie realizować zadania inwestycyjne na taką skalę. W zasadzie będzie to niemożliwe. Trzeba jednak umiejętnego podejścia organizacyjnego i prawnego, bo dokapitalizowanie oznacza, że określona jednostka (np. Fundusz Inwestycji Kapitałowych) przeznacza pieniądze na objęcie akcji przez Skarb Państwa, co wiąże za sobą określone skutki, wynikające choćby z prawa handlowego i przepisów ustawy o rachunkowości.
O skomplikowaniu materii świadczy również fakt, że składane w zeszłym roku deklaracje padały z ust szefa resortu aktywów państwowych, to o informację trzeba zwrócić się do kilku resortów (także KPRM i MF). Swoją drogą, już w 2019 r. PGZ zidentyfikował potrzebę dokapitalizowania kwotą 2 mld złotych (nieco ponad 3 mld zł w obecnych cenach). Jej kilkukrotny wzrost wiąże się właśnie z wzrostem potrzeb wojska. Tyle że instrumentów pozwalających działać „na skalę” nie wdrożono.

Autor. Polska Grupa Zbrojeniowa
Czas więc mija, a potrzeby są bardzo szerokie. Przypomnijmy, że tylko zawarte umowy ramowe obejmują m.in. produkcję w Polsce co najmniej 500 czołgów K2PL, 1400 wozów rodziny UMPG (w tym ponad tysiąc BWP Borsuk, siedmiuset ciężkich BWP, a także kilkuset nowych kołowych transporterów opancerzonych. Te zadania miałyby być realizowane przez HSW, WZM Poznań czy Rosomak S.A. A to tylko jeden obszar. Inne to chociażby produkcja pocisków rakietowych (program Narew, ale też amunicji (Mesko) czy niezbędnych w systemie obrony powietrznej stacji radiolokacyjnych (PIT-RADWAR. Swoją drogą, będące w dyspozycji KPRM fundusze z programu Narodowa Rezerwa Amunicyjna także nie zostały uruchomione, bo umowa z grudnia 2023 r. zawarta przez Agencję Uzbrojenia dotyczyła realizacji potrzeb z budżetu MON.
Co dla zbrojeniówki, wojska i całego Państwa Polskiego oznaczają te opóźnienia? Nie jest tajemnicą, że sytuacja finansowa nie pozwala na samodzielną realizację tak szeroko zakrojonych inwestycji, bo zakładany wzrost produkcji jest skokowy pod względem jakościowym i ilościowym w stosunku do poprzednich lat i posiadanego potencjału. Finansowy „standing” był zresztą jedną z przyczyn, dla których polskie spółki amunicyjne wnioskowały o zaledwie 11 mln zł z programu europejskiego ASAP (a otrzymano około 2 mln). Ta sytuacja budzi zresztą niepokój w spółkach zbrojeniowych. Przykładem są zakłady H. Cegielski-Poznań włączone niedawno do PGZ. Mają one odgrywać kluczową rolę w produkcji czołgów K2PL, której liderem będą Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne w Poznaniu.
Po protestach w Cegielskim w Poznaniu niedawno odbyło się spotkanie międzyresortowego zespołu, z udziałem wiceministra obrony Pawła Bejdy, wiceszefa resortu aktywów państwowych Marcina Kulaska oraz wiceministra rozwoju i technologii Jacka Tomczaka, a także wojewody wielkopolskiej Agaty Sobczyk, przedstawicieli ARP oraz ARP Operator. Na spotkaniu została zademonstrowana strategia rozwoju zakładów, z uwzględnieniem przyszłych zamówień MON. Nie podano w komunikacie, jakich programów dotyczyła, ale niemal na pewno chodzi między innymi o program K2PL, bo zakładają to też umowy przemysłowe podpisane w ubiegłym roku. Aby jednak ten proces „ruszył z miejsca”, trzeba inwestycji pozwalających na budowę zdolności - najpierw liderowi projektu (WZM), a potem HCP.
Tyle, że dokapitalizowanie WZM zapowiadano na przełomie lutego i marca 2023 r., a do tej pory tego nie zrealizowano.. Dodatkowych środków nie otrzymał też Cegielski, choć tak o tej sytuacji mówił ówczesny prezes PGZ Sebastian Chwałek we wrześniu 2023 roku: „Rozbudowa zdolności WZM, czyli lidera tego projektu, to jedno, ale musimy pamiętać, że obecnie kończy się proces wejścia do PGZ spółki Cegielski. Co za tym idzie, przygotowujemy inwestycję właśnie pod produkcję czołgu K2PL. Pierwszy wniosek dotyczący budowy potencjału będzie realizowany w najbliższym czasie”.
Powstał więc swego rodzaju węzeł gordyjski. Aby móc otrzymać wieloletnie zamówienia na sprzęt od Agencji Uzbrojenia, spółki zbrojeniowe muszą wykazać - w pewnym zakresie - zdolność ich realizacji, bo pieniądze przeznaczone na zakupy z zasady nie służą do budowania potencjału „od podstaw”. Z kolei z punktu widzenia PGZ korzystne byłoby podpisanie umów wieloletnich, po to by uzyskać stabilność planowania i finansowania np. z banków. Rozwiązaniem byłoby właśnie dokapitalizowanie - innymi słowy, zakup udziałów przez Skarb Państwa i przekazanie spółkom znacznych środków, tak by poprawiły swoją sytuację finansową i mogły realizować inwestycję. Ale mechanizmu pozwalającego na takie dokapitalizowanie w odpowiedniej skali nie ma, choć deklaracje padały już rok temu.
Sytuacja w zakresie dokapitalizowania spółek zbrojeniowych wymaga pilnych działań i powinna być jednym z priorytetów obecnego rządu, bo poprzednikom nie udało się spełnić ambitnych deklaracji. Jeśli „węzeł gordyjski” nie zostanie szybko rozwiązany, to wojsko – ze zwiększonym budżetem, ale zgodnie z prawem przeznaczonym na inne cele, bo za kwestie dokapitalizowania odpowiadają inne resorty – będzie znów stało przed dylematem – „kupować z półki albo czekać”. A w obecnej sytuacji międzynarodowej należy tego unikać za wszelką cenę.
Jakub Palowski, Jędrzej Graf

Zobacz również
- Polska Grupa Zbrojeniowa
- Wojsko Polskie
- KTO Rosomak
- Ministerstwo Obrony Narodowej
- bwp borsuk
- Grot
- amunicja
- przemysł zbrojeniowy
- Siły Zbrojne RP
- MON
- PGZ SA
- przemysł obronny
- Ministerstwo Aktywów Państwowych
- MAP
- modernizacja techniczna
- sprzęt wojskowy
- ahs krab
- PPZR Piorun
- K9PL
- Marcin Kulasek
- K2PL Black Panther
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu