Prezydent: bezpieczeństwo poza sporem

Autor. Mikołaj Bujak, KPRP
Bezpieczeństwo nie może być przedmiotem sporu politycznego – powiedział prezydent Karol Nawrocki, zadeklarował też współpracę z rządem nad dokumentami strategicznymi. Opowiedział się za modernizacją techniczną i rozbudową armii, które liczebność może sięgnąć 500 tys., „jeśli będziemy gotowi”.
Podkreślił, że „Rosja jest zagrożeniem stałym i to się być może nie zmieni”, ale nie jest niepokonana, o czym świadczy jej przegrana w roku 1920. „Musimy rozbudowywać i modernizować Wojsko Polskie, nie patrząc na cezury wyborów parlamentarnych i dyskusje w polskim parlamencie” – powiedział.
„W 1920 roku wygraliśmy z sowiecką, bolszewicką antycywilizacją. Dla Polski dla Europy i dla świata. A w sierpniu roku 1980 powiedzieliśmy nie systemowi komunistycznemu” – mówił prezydent w przemówieniu poprzedzającym defiladę z okazji Święta Wojska Polskiego.
Czytaj też
Dodał, że „krwawa lekcja zwycięstwa z 1920 roku” uczy, że „niepodległość jest dobrem cennym, ale też bardzo kosztownym i dbanie o niepodległość jest dzisiaj naszym najważniejszym zadaniem”.
„Powinniśmy być w krótkim czasie nie trzecią, ale pierwszą najsilniejszą armią Sojuszu Północnoatlantyckiego w Europie. Do tego będę dążył jako prezydent” – oświadczył. Zapowiedział, że będzie obserwował przebieg rekrutacji żołnierzy. „Bardzo się cieszę, że mój postulat co najmniej 300-tysięcznej armii nie spotkał się z negacją, ale z licytacją. Jestem gotowy zaangażować się do naszego kierunku półmilionowej armii, jeśli będziemy do tego gotowi” – zapewnił.
Za niezbędne uznał „dążenie do ustabilizowania sześciu dywizji lądowych”, łącznie z formowanymi i planowanymi, w tym z 1. Dywizją Piechoty Legionów i 8. Dywizją Piechoty AK. Zadeklarował premierowi, ministrowi obrony i szefowi SGWP pomoc w pracach nad utworzeniem największej armii NATO w Europie.
Zwycięstwo dzięki jedności
„Lekcja zwycięstwa sprzed 105 lat mówi, że wygraliśmy dzięki jedności, wspólnocie. Bezpieczeństwo nie może być przedmiotem sporu politycznego i nie pozwolę na to jako prezydent” – powiedział, powtarzając deklarację, którą złożył w przeddzień święta, wręczając generalskie nominacje. Zaznaczył, że na rzecz bezpieczeństwa służą żołnierze, którzy mają różne poglądy polityczne i podejmują różne decyzje jako wyborcy. „Tylko jedność i wspólnota daje nam siłę budowania naszego systemu odporności, systemu bezpieczeństwa. Dlatego musimy wspólnie z rządem, z premierem i wicepremierem pochylić się nad strategicznymi, zasadniczymi dokumentami Strategii Bezpieczeństwa Narodowego” – powiedział. Dodał, że wierzy, że jedyną emocją przy pracach nad SBN i dokumentami wykonawczymi „będzie emocja polskiej racji stanu, będzie jasna deklaracja obrony każdego centymetra i każdego skrawka polskiej ziemi”. „Bo Polska jest jedna, a linia Wisły nie jest jej granicą” – dodał.
Czytaj też
Oświadczył, że będzie zabiegał o jedność także „wokół konstytucji bezpieczeństwa RP”. „Dążyć będę do tego – zachęcam pana premiera - abyśmy podpisali ponadpolityczne zobowiązanie prezydenta i premiera. Konstytucja bezpieczeństwa Rzeczpospolitej da na lata, a może na dekady poczucie, że budowa naszego systemu obronności idzie w jednym kierunku mimo procesów militarnych na całym świecie” – ocenił.
Jedność – jak mówił prezydent - jest potrzebna w odniesieniu do zadań sojuszniczych i rozbudowy polskiego wojska. „Wojsko Polskie nie może funkcjonować w sprintach wyborów parlamentarnych, a nawet w sprintach wyborów prezydenckich” – powiedział.
Jak mówił, zwycięstwo nad Rosją radziecką w 1920 świadczy, że także dzisiejsza neoimperialna Rosja „nie jest niepokonywalna”; przegrała także na początku ubiegłego stulecia z Japonią, „a dziś od ponad trzech lat grzęźnie po swoim ataku na Ukrainę”, dzięki wsparciu jakiego udzielają Ukrainie inne państwa i narody, w tym Polska.
Dodał, że społeczeństwo musi łożyć na armię. Zapowiedział, że będzie domagał się, by wydatki na obronność jak najszybciej osiągnęły poziom 5 proc. PKB.
Modernizacja techniczna
„Musimy kontynuować wysiłek modernizacyjny rozpoczęty z wieloma sukcesami po roku 2015” – powiedział, wyrażając uznanie dla wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza. „Cieszę się, że śmigłowce Apache trafiły do Polski, ze rozpoczęliśmy drugi etap programu obrony powietrznej Wisła. Bardzo dobrze, że do Polski trafiły południowokoreańskiej produkcji czołgi K2. Tu jednak nie możemy się zatrzymać. Musimy stworzyć pancerną pięść i musimy mieć 1000 czołgów K2” – ocenił.
„Nie możemy przespać technologicznej rewolucji” – zaznaczył, wskazując na znaczenie wojsk obrony cyberprzestrzeni. „Musimy zrealizować program Orka, potrzebujemy polskich okrętów podwodnych” – powiedział. (Rozstrzygnięcie w sprawie wyboru okrętów podwodnych zapowiedział w swoim przemówieniu także minister obrony.) Do swoich priorytetów prezydent zaliczył też „powstanie fabryki amunicji w Polsce”. „Będę wspierał wysiłki legislacyjne i formalne. Musimy mieć własną, polską amunicję. Wszystko to, aby wojny nie było, abyśmy mogli czuć się bezpiecznie” – powiedział.
WIDEO: Czołgi na ulicach Warszawy! Nocna próba do defilady