Reklama

Wojna na Ukrainie

Polska chce przekazać MiG dla Ukrainy w szerszej koalicji

MiG-29 numer 111 tuż po starcie.
MiG-29 numer 111 tuż po starcie.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Chcemy przekazać Ukrainie MiG-i w szerszej koalicji państw - mówił w czwartek wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak. „Zależy nam na tym, aby sąsiadowała z Polską niepodległa Ukraina” - podkreślił.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział we wtorek, że przekazanie myśliwców MiG-29 Ukrainie, może "nastąpić w ciągu najbliższych czterech-sześciu tygodni". Z kolei rzecznik rządu Piotr Müller zaznaczył w środę, że decyzje w tej sprawie są podejmowane w gronie kilku państw i dodał, że rząd ma już jasne deklaracje, które to państwa będą.

Czytaj też

Wicepremier Błaszczak w czwartek w Programie Pierwszym Polskiego Radia został zapytany, czy Polska przekaże MIG-i wspólnie ze Słowacją. Szef MON przyznał, że na ten temat rozmawiał ze swoim słowackim odpowiednikiem. "W szerszej koalicji, tak jak zbudowaliśmy koalicję w sprawie czołgów Leopard, pokazaliśmy wielką skuteczność. Tak jak również spowodowaliśmy, że na Ukrainę trafi system Patriot, to też nasza inicjatywa, poprzez naszą działalność, aktywność. Okazaliśmy się skuteczni" - mówił.

Reklama

"Zależy nam na tym, aby sąsiadowała z Polską niepodległa Ukraina. Żebyśmy nie sąsiadowali z Ukrainą, która będzie stanowiła część Rosji, tego imperium rosyjskiego, agresywnego wobec swoich sąsiadów, dlatego wspieramy Ukrainę" - zadeklarował Błaszczak.

Czytaj też

"Chcemy przekazać MIG-i w szerszej koalicji państw" - oświadczył wicepremier.

Dopytywany, które kraje poza Słowacją się w niej znajdą odparł: "Słowacja, no i jeszcze jesteśmy otwarci oczywiście na innych uczestników, ale zdecydowanie zależy nam na tym, żeby nasze działania miały charakter koalicyjny".

Zwracał jednocześnie uwagę, że jeszcze w tym roku w Polsce znajdą się koreańskie samoloty FA-50, które zastąpią MIG-i, a "więc będą stanowiły wzmocnienie polskich sił powietrznych".

Gotowość do przekazania Ukrainie samolotów MiG-29 prezydent Andrzej Duda zadeklarował w niedawnym wywiadzie dla CNN. "Jesteśmy gotowi, by dostarczyć te samoloty, i jestem pewien, że Ukraina byłaby gotowa, by natychmiast ich użyć" – powiedział prezydent. Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot dodał, że "nie będzie to duża liczba", a Polska jest w tym przypadku gotowa działać w ramach szerszej międzynarodowej koalicji.

Czytaj też

Polska rozważała przekazanie Ukrainie samolotów MiG-29 już na początku wojny, jednak ostatecznie do tego nie doszło. Warszawa była gotowa przekazać samoloty Stanom Zjednoczonym bądź NATO i to Zachód jako całość miał podjąć decyzję. W czasie, kiedy na Ukrainę z zagranicy trafiały tylko ręczne systemy uzbrojenia nie było jednak sprzyjających warunków, wojna nie osiągnęła jeszcze takiego poziomy eskalacji i obawiano się reakcji przeciwnika. Teraz, w czasach kiedy Ukraina dostaje już nawet systemy obrony powietrznej średniego zasięgu a lada chwila pojawi się tam amunicja rakietowa o zasięgu 150 km - koniunktura jest już jednak inna.

Do czasu wyczerpania się resursów i następującej potem serii wypadków z udziałem samolotów MiG- 29 , Polska posiadała 32 takie maszyny w dwóch eskadrach. W 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim stacjonowała szesnastka samolotów. 12 zakupionych jeszcze za czasów PRL od Związku Sowieckiego plus cztery maszyny odkupione w latach 90. od Czech (za 10 myśliwców Polska dała 11 fabrycznie nowych śmigłowców W-3 Sokół). Pozostała piątka czeskich migów trafiła początkowo do Mińska Mazowieckiego, ale z czasem przeniesiono je do 22. BLT do Królewa Malborskiego. Weszły tam w skład kolejnej eskadry wraz z 10 maszynami pozyskanymi za jedno euro od Niemiec.

Czytaj też

Polska przekaże prawdopodobnie część MiGów-29 będących w najlepszym stanie technicznym, a kolejne dostarczy Słowacja. Biorąc pod uwagę zapowiedzi zintegrowania samolotów tego typu z pociskami AIM-120 AMRAAM, wydaje się, że samoloty te zostaną przekazane już z przeprowadzonymi zabiegami tego rodzaju.

Czytaj też

Szacuje się, że przed wybuchem wojny Ukraina posiadała 51 sprawnych MiGów-29, w tym osiem dwumiejscowych. Maszyny te pojawiły się w czasie walk m.in. nad Kijowem w pierwszych dniach wojny dając początek legendzie o Duchu Kijowa – samotnym asie zwalczającym lotnictwo rosyjskie nad stolicą. MiGi-29 toczą walkę o dominację w powietrzu wspólnie z ukraińskimi Su-27, których przed wojną w służbie były 32 egzemplarze. Dzięki bardzo wysokiemu poziomowi wyszkolenia, a także ograniczonemu wsparciu Zachodu (oprócz niewielkich dostaw sprzętu, w postaci także cennych informacji wywiadowczych) ukraińskie lotnictwo wciąż działa i w miarę skutecznie broni przestrzeni powietrznej, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę gigantyczną dysproporcję potencjału z Rosją. Ukraina traci jednak dobrze wyszkolonych pilotów. Przykładowo, niedawno zginął Anton Lystopad, wyróżniony w 2019 tytułem najlepszego pilota sił powietrznych.

Czytaj też

Źródło:PAP / Defence24
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. rwd

    Może więc w pakiecie dostaną też pilota skoro u nich z pilotami krucho. Tak na prawdę to powinna być transakcja wiązana, dla nich 1 MiG-29 + 2 Su-22 a dla nas rekompensata finansowa od UE i sprzętowa z USA. I wszyscy, po za Putinem, będą zadowoleni.

    1. CzarnyRycerz

      Co wy macie z tym su22. Przecież to złom bez radaru. Nikt normalny tym nie poleci na pewną śmierć. Szkoda pilota. Można je jedynie wykorzystać jako dron wabik, jeśli w ogóle da się to od technicznej strony zrobić. Odciągnęłyby na chwilę obronę plot przy jakiejś większej akcji.

    2. rwd

      Jak tu już było mówione Su-25 również nie mają radaru a są intensywnie wykorzystywane przez obie strony. Do ataku niekierowanymi pociskami rakietowymi wystrzeliwanymi na wznoszeniu Su-22 jest równie dobry a nawet lepszy niż Su-25. Brakuje tylko poważnej rozmowy z Ukraińcami i uświadomienia im, że żadnych zachodnich samolotów nie dostaną, w dającej się przewidzieć przyszłości, więc niech nie marudzą i biorą jeśli chcemy im dać. Ostatnio Ukraińcy, przez ciągłe dostawy sprzętu, za bardzo grymaszą i wybrzydzają i ktoś musi ich przywołać do porządku. Mamy Su-22 na zbyciu więc niech biorą i dziękują za okazaną szczodrość, bo w przeciwnym wypadku zobaczą, że nasza hojność ma swoje granice..

Reklama