Reklama
  • Wiadomości

USA popierają decyzję Polski w sprawie przekazania Ukrainie MiG-ów-29

Jeśli jakieś państwo chce dostarczyć myśliwce Ukrainie, z pewnością popieramy to, jeśli jest to suwerenna decyzja tego kraju - oświadczył we wtorek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Skomentował w ten sposób zapowiedzi polskich władz dotyczących przekazania samolotów MiG-29 Ukrainie.

MiG-29 numer 114 kołujący po lądowaniu.
MiG-29 numer 114 kołujący po lądowaniu.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

"To są suwerenne decyzje, które podejmują kraje. My nikomu nie wykręcamy rąk, nie zastraszamy, ale z pewnością zachęcamy państwa do tego, by pomagały Ukrainie w jakikolwiek sposób, jaki mogą. I oczywiście, jeśli inny kraj chce dostarczyć myśliwce Ukrainie, z pewnością będziemy to popierać, tak długo jak jest to jego suwerenna decyzja, z którą ten kraj czuje się komfortowo" - powiedział Kirby podczas wirtualnej konferencji prasowej.

Zobacz też

Odpowiedział tak na pytanie o wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego, który zapowiedział, że do przekazania MiG-ów Ukrainie może dojść w ciągu 4-6 tygodni.

Reklama

Kirby zaznaczył jednocześnie, że nie jest świadomy konkretnych rozmów między USA i Polską na temat dostarczenia tych myśliwców. Dodał przy tym, że w środę Pentagon zorganizuje kolejne spotkanie ministrów grupy kontaktowej ds. wsparcia obronnego Ukrainy (Ukraine Defense Contact Group).

Zobacz też

Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot dodał dzień później, że "nie będzie to duża liczba", a Polska jest w tym przypadku gotowa działać w ramach szerszej międzynarodowej koalicji. Szef MON, wicepremier Mariusz Błaszczak zapewnił, że w kwestii samolotów MiG-29 "jest pełna spójność między prezydentem a rządem".

Reklama

Na początku marca o możliwości odstąpienia Ukrainie tych myśliwców produkcji radzieckiej mówił minister obrony Słowacji Jaroslav Nad'.

Zobacz też

Polska rozważała przekazanie Ukrainie samolotów MiG-29 już na początku wojny, jednak ostatecznie do tego nie doszło. Warszawa była gotowa przekazać samoloty Stanom Zjednoczonym bądź NATO i to Zachód jako całość miał podjąć decyzję. W czasie, kiedy na Ukrainę z zagranicy trafiały tylko ręczne systemy uzbrojenia nie było jednak sprzyjających warunków, wojna nie osiągnęła jeszcze takiego poziomy eskalacji i obawiano się reakcji przeciwnika. Teraz, w czasach kiedy Ukraina dostaje już nawet systemy obrony powietrznej średniego zasięgu a lada chwila pojawi się tam amunicja rakietowa o zasięgu 150 km - koniunktura jest już jednak inna.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Do czasu wyczerpania się resursów i następującej potem serii wypadków z udziałem samolotów MiG- 29 , Polska posiadała 32 takie maszyny w dwóch eskadrach. W 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim stacjonowała szesnastka samolotów. 12 zakupionych jeszcze za czasów PRL od Związku Sowieckiego plus cztery maszyny odkupione w latach 90. od Czech (za 10 myśliwców Polska dała 11 fabrycznie nowych śmigłowców W-3 Sokół). Pozostała piątka czeskich migów trafiła początkowo do Mińska Mazowieckiego, ale z czasem przeniesiono je do 22. BLT do Królewa Malborskiego. Weszły tam w skład kolejnej eskadry wraz z 10 maszynami pozyskanymi za jedno euro od Niemiec.

Polska przekaże prawdopodobnie część MiGów-29 będących w najlepszym stanie technicznym, a kolejne dostarczy Słowacja. Biorąc pod uwagę zapowiedzi zintegrowania samolotów tego typu z pociskami AIM-120 AMRAAM, wydaje się, że samoloty te zostaną przekazane już z przeprowadzonymi zabiegami tego rodzaju.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Szacuje się, że przed wybuchem wojny Ukraina posiadała 51 sprawnych MiGów-29, w tym osiem dwumiejscowych. Maszyny te pojawiły się w czasie walk m.in. nad Kijowem w pierwszych dniach wojny dając początek legendzie o Duchu Kijowa – samotnym asie zwalczającym lotnictwo rosyjskie nad stolicą. MiGi-29 toczą walkę o dominację w powietrzu wspólnie z ukraińskimi Su-27, których przed wojną w służbie były 32 egzemplarze. Dzięki bardzo wysokiemu poziomowi wyszkolenia, a także ograniczonemu wsparciu Zachodu (oprócz niewielkich dostaw sprzętu, w postaci także cennych informacji wywiadowczych) ukraińskie lotnictwo wciąż działa i w miarę skutecznie broni przestrzeni powietrznej, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę gigantyczną dysproporcję potencjału z Rosją. Ukraina traci jednak dobrze wyszkolonych pilotów. Przykładowo, niedawno zginął Anton Lystopad, wyróżniony w 2019 tytułem najlepszego pilota sił powietrznych.

Zobacz też

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama