Technologie
Chcesz efektywnego systemu obrony kraju to spójrz na ekosystem innowacji [KOMENTARZ]
Efektywny system obronny kraju to współcześnie nie tylko liczba żołnierzy, czołgów, samolotów czy okrętów zdolnych do użycia w warunkach kryzysu. To, coraz częściej, również zdolność danego państwa do wykorzystania innowacyjności na potrzeby bezpieczeństwa i obronności. Tym samym wyzwaniem dla Polski staje się stworzenie ekosystemu niezbędnego dla tych procesów przenikania się rozwoju technologii cywilnych i wojskowych.
Artykuł sponsorowany
Na wstępie należy zaryzykować sformułowanie być może trywialne, ale jakże prawdziwe, że wojskowość zawsze generowała dynamiczne zmiany w obrębie technologii i to nie tylko militarnych. Możemy zaryzykować hipotezę, że współcześnie mamy do czynienia z niespotykaną wcześniej dynamiką tego rodzaju zmian. Dzieje się tak zarówno w kontekście poszczególnych konfliktów zbrojnych, jak wojna obronna Ukrainy, ale i modelowania potencjalnego przyszłego pola walki. Zauważmy, że już sama wielodomenowość w działaniach sił zbrojnych stała się nie tyle wizją przyszłości, ale przeszła granicę implementacji i budowy niezbędnych kwestii doktrynalnych oraz powiązanych z nimi technologii. Mówimy o stawianym planistom, analitykom i wojskowym konkretnym zadaniom, które zawsze będą rozbijały się o pytania skierowane do inżynierów, projektantów, innowatorów, a nawet futurystów. Odnoszące się oczywiście do tego, co jest już teraz dostępne, a co będzie dostępne w przyszłości w zakresie nowych i przełomowych technologii.
Czytaj też
Elastyczność w poszukiwaniu rozwiązań na rzecz obronności
Co ważne, jest to zadanie wymagające odpowiednich narzędzi nie tylko dających przewagę nam samym, ale również niwelujących możliwości przeciwników, które też rosną i są modyfikowane. Stąd też, system militarny oraz wywiadowczy (bowiem i o nim nie wolno zapomnieć) nie zawsze nadąża z wychwytywaniem niezbędnych rozwiązań według wcześniej ustalonych reguł. Co więcej, sektor cywilny jest w licznych przypadkach o wiele bardziej elastyczny w poszukiwaniu konkretnych rozwiązań w kluczowych problemach technologicznych, szczególnie jeśli spojrzymy na przestrzeń nowych i przełomowych technologii. Nie wspominając nawet o niezbędnej w tym zakresie relacji koszt-efekt i ciągłym poszukiwaniu oszczędności po stronie państw. Gdzie, firmy i innowatorzy starają się odpowiadać w bardziej elastyczny oraz częstokroć mniej konwencjonalny sposób na zmiany. Zmiany zachodzące oczywiście tu i teraz, ale również te widziane w ujęciu bliższej lub dalszej przyszłości.
Należy więc wprost stwierdzić, iż czas najwyższy na realizację tego rodzaju rewolucji w sferze ekosystemu technologii dual-use (technologii podwójnego przeznaczenia) również w Polsce. Przede wszystkim dlatego, że w naszym państwie z jednej strony mamy do czynienia rozpoczętymi procesami wieloletniej zmiany jakościowej w zakresie bezpieczeństwa i obronności. Czego symbolicznym wręcz przykładem jest nowoczesna obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa, która generuje wielkie koszty. Zaś z drugiej strony zostaliśmy de facto postawieni przed wymogiem przyspieszenia i to wręcz gwałtownego w przestrzeni obronności w każdej sferze – od żołnierza po ujęcie strategiczne.
Czytaj też
Wszystko z racji zagrożenia rosyjskiego dla bezpieczeństwa nie tylko samej Polski, ale i całej flanki NATO. Stąd też, musimy chociażby zareagować na szereg wyzwań w takich newralgicznych sferach, jak platformy bezzałogowe, rozwiązania cyber, logistyka dla wojska, bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej w tym tej morskiej, itd. Wiedząc, że będziemy zawsze stawiani przed dylematami związanymi z czasem, efektywnością oraz w głównej mierze kosztem pozyskanych rozwiązań technologicznych. Zauważmy, że w obu wspomnianych zakresach (zmian długookresowych i tych bliższych) obserwowanej przez nasz rzeczywistości, właśnie właściwe wsparcie innowacji i tworzenie rozwiązań systemowych, mogących kanalizować efekty rewolucji dual-use staje się wręcz niezbędne również pod kątem rozwoju ekonomicznego państwa.
NATO Diana, czyli trzeba działać już teraz
Jednakże, aby mogło nastąpić nowe, pełne otwarcie w widzeniu dual-use musi dojść do szeroko zakrojonych przeobrażeń instytucjonalnych, mentalnych oraz finansowych. Co więcej, należy szczególnie zwracać uwagę na możliwości innowatorów, gwarantujące niezbędne przyspieszenie w zakresie własnych zdolności nauki i badań. Nie wspominając już nawet o późniejszym przełożeniu poszczególnych rozwiązań na rozwój gospodarki. I w pewnym sensie należy o tym właśnie teraz głośno mówić i to akcentować. Po pierwsze dlatego, że do 9 sierpnia 2024 r. został rozpoczęty kolejny nabór wniosków w ramach natowskiego programu DIANA. Będąc bardziej precyzyjnym, chodzi oczywiście o międzynarodowy akcelerator innowacji obronnych DIANA NATO.
Czytaj też
Jak czytamy w jego oficjalnych opisach, sam program skierowany jest do firm technologicznych tworzących rozwiązania, które można zastosować zarówno do celów cywilnych, jak i wojskowych, czyli właśnie dual-use. Jeśli chodzi o jego wymiar praktyczny to w grze są chociażby granty w wysokości do 300 tys. euro oraz oczywiście możliwość nawiązania współpracy z NATO. Startujący mają więc możliwość uzyskać środki na rozwój swoich pomysłów, ale przede wszystkim ich urobek staje się widoczny w skali sojuszniczej, a nie tylko krajowej. Szczególnie, że tego rodzaju programy są później dokładnie analizowane w wymiarze transatlantyckim. W tym miejscu musimy bowiem wskazać, że procesy tworzenia ekosystemu innowacji na stałe wpisały się w działania 75-letniego już NATO. I jest to sprawa nie tylko potrzeb bieżących, ale zdolności NATO do programowania systemu sojuszniczego na kolejne lata. Przykładowo, bez zrozumienia już teraz roli technologii kwantowych, chociażby łączność i komunikacja w obrębie NATO narażona byłaby na takie potencjalne turbulencje, których skutki mogłyby przełożyć się na strategiczne komplikacje dla nas wszystkich.
Współcześnie 32 państwa natowskie są bowiem zgodne, że aby móc skutecznie realizować podstawowe funkcje odstraszania i obrony, trzeba wymagać szerokiej oferty rozwiązań technologicznych na przyszłość. Wiedząc, że bez takiej strategii NATO stanie się wrażliwe na działania aktorów państwowych i niepaństwowych, którzy mogą rzucić wyzwanie naszej przestrzeni bezpieczeństwa. W tym miejscu, należy podkreślić, że właśnie przyspieszenie bazy industrialnej i związanej z nią przestrzeni badań i rozwoju widoczne było w przeglądzie tematów niedawnego Szczytu NATO w Waszyngtonie. Widzimy więc moment przełomowy, który należy mówiąc praktycznie wykorzystać i przełożyć go na widoczne efekty również na gruncie polskim. Nie mówiąc już o tym, że Polska jest przecież obecnie jednym z najważniejszych ogniw systemu obrony kolektywnej na wschodniej flance NATO. Stąd, aż chciałoby się widzieć podobną siłę wśród działań z zakresu dual-use. To właśnie one mogą dać wiele z impulsów rozwojowych zarówno oddolnie, jak i odgórnie w sferze zrozumienia synergii rozwoju technologii i doktryn.
Czytaj też
Potrzeby Wojska Polskiego i potrzeby sojusznicze
W tym miejscu, można przywołać interesującą i bardzo znamienną diagnozę rzeczywistości wyrażoną przez gen. bryg. Marcina Górkę. Dyrektor Departamentu Innowacji Ministerstwa Obrony Narodowej zauważa bowiem, że „doświadczenia ze współczesnych konfliktów, w tym przede wszystkim wojny w Ukrainie jednoznacznie wskazują, że nowoczesne technologie i ich szybka adaptacja dla potrzeb sił zbrojnych to kluczowe elementy dla równoważenia różnicy potencjałów oraz budowy przewagi taktycznej i operacyjnej. (…) Sojusznicza inicjatywa akceleracyjna znana jako DIANA jest jednym ze stosowanych przez nas mechanizmów i doskonale wpisuje się w misję rozwoju i adaptacji technologii dual-use na potrzeby Sił Zbrojnych RP”. W słowach generała Górki przebija się właśnie już zarysowana refleksja, że działania w obrębie ekosystemu dual-use to niezbędne wzmocnienie dla bezpieczeństwa i obronności. Nie mówiąc o tym, że od tego zależy również postrzeganie naszego państwa w rozbudowanych relacjach sojuszniczych w wymiarze wieloletnim.
Czytaj też
Jednak, chyba najbardziej uzmysłowić to może wymienienie przestrzeni w których NATO szuka innowacji w ramach obecnej edycji akceleratora DIANA. Mowa jest bowiem o pięciu konkretnych wyzwaniach. Mianowicie, pierwszym z nich jest coś, co określono jako energia i zasilanie. Doprecyzowując, że mowa jest o technologiach wzmacniających systemy energetyczne, m.in. magazynowanie energii, sieci inteligentne, mikroreaktory jądrowe, cyberbezpieczeństwo, efektywność energetyczną, technologie mikrosieci, odzyskiwanie energii. Chyba każdy z nas rozumie współcześnie, nawet pomijając już doświadczenia Ukrainy, że możliwość oddziaływania przez przeciwnika na naszą przestrzeń energetyczną to możliwość uzyskania sukcesów nie tylko operacyjnych, ale wręcz strategicznych. Właśnie dlatego jest to przestrzeń nie tylko samej refleksji analitycznej państw członkowskich NATO i samych instytucji natowskich. Lecz dostrzegalne staje się poszukiwanie konkretnych rozwiązań w tym zakresie. Polskie pomysły powinny więc stać się ważnym elementem tej drogi do wzmocnienia odporności w obrębie NATO.
Jak chronić dane i informacje
Drugim ze wspomnianych wyzwań jest też, coś o czym chyba nie trzeba mówić wiele (używając pewnego zabiegu retorycznego). Poszukiwane są bowiem rozwiązania z zakresu bezpieczeństwa danych i informacji. Doprecyzowując, stwierdzono, że ma to obejmować m.in. technologie wspierające produkcję, dystrybucję i ochronę danych, np. kryptografię kwantową, integralność danych, technologię blockchain, biometrię, wykrywanie deepfake«ów. Dziś dane i informacje stały się bezsprzecznie czymś w rodzaju zasobu strategicznego, a może nawet surowcem napędzającm zdolności obronne kraju- niezależnie czy mowa jest o sytuacjach pod progiem wojny, czy już w warunkach otwartego konfliktu. Przypomnijmy, że nasz partner ukraiński od 2014 r. jest cały czas pod tego rodzaju presją rosyjską, obejmującą cały wachlarz uderzeń i prób mniej lub bardziej zakamuflowanego ataku na ich dane oraz informacje. Polska również e ma podobne doświadczenia, oczywiście poniżej progu wojny. Co więcej, mapowanie polskich rozwiązań i promocja ich w ramach inkubatorów natowskiego oraz unijnego będzie sama w sobie inwestycją w odporność państwa w przyszłości. Uzmysowi nam mocne i słabe strony krajowej przestrzeni refleksji naukowej, a także efeky konkretnych prac w zakresie badań i rozwoju.
Czytaj też
Tegoroczna NATO DIANA to również poszukiwanie innowacji w sferze wykrywania i monitorowania. Stąd też, praca nad rozwiązaniami do prognozowania, identyfikacji sygnałów ostrzegawczych, nadzoru nad systemami bezzałogowymi, technologiami AR, sieciami bezprzewodowymi, bezpiecznymi systemami danych z czujników i inteligentnym alokowaniem zasobów. Interesującym, ale również strategicznym wątkiem jest coś, co określone zostało jako zdrowie i wytrzymałość. Tutaj mowa jest o technologiach wspierających zdrowie fizyczne i psychiczne, np. personalizowana opieka zdrowotna, ale i egzoszkielety, Sztuczna Inteligencja (SI), wykrywania zagrożeń CBRN oraz materiałoznawstwo. Można stwierdzić, że w tym nakreślonym przez twórców NATO DIANA kierunku, jak w soczewce skupiają się wszystkie najważniejsze dylematy współczesnego rozwoju przestrzeni bezpieczeństwa i obronności. Od analiz wywiadowczych, po reagowanie kryzysowe, od ochrony życia człowieka narażonego na czynniki masowego rażenia, po przyszłość w zakresie jego wytrzymałości, jeśli chodzi o zastosowanie egzoszkieletów.
I można się w tym miejscu pokusić o małą refleksję związaną z technologiami bezzałogowymi. Eksperymenty z wdrażaniem np. bezzałogowych statków powietrznych (przysłowiowych dronów) to nic nowego, gdyż miało to miejsce jeszcze w XX w. Lecz nagle znaleźliśmy się, w obliczu umasowienia i szerszej refleksji nad doktryną z racji wydarzeń na frontach wojny w Ukrainie. Dlatego nie wolno zbagatelizować żadnego ze wspomnianych wyzwań, gdyż rewolucja może przyjść w sposób wysoce nielinearny. Co więcej, należy przestrzegać przed przenoszeniem jeden do jednego doświadczeń z Ukrainy, jako dogmatu dla naszego rozwoju. Powinniśmy w NATO, w tym w Polsce, szukać własnych ujęć konceptualnych oraz kierunków rozwoju chociażby w obrębie autonomizacji czy też platform bezzałogowych. Oczywiście, mając na uwadze możliwość skonfrontowania tego z doświadczeniami Ukrainy.
Logistyka i infrastruktura krytyczna
Na koniec, pozostało wspomnieć o ostatnim z wyzwań w tej edycji NATO DIANA, czyli rozwiązaniach odnoszących się do ogólnie nakreślonej przestrzeni infrastruktury krytycznej i logistyki. W Polsce, szczególnie w Polsce, każdy z takich elementów, jak: technologie dla infrastruktury krytycznej i łańcuchów dostaw, np. IoT (Internet Rzeczy), zaawansowana logistyka danych, autonomia, ochrona kabli, monitorowanie klimatu, rozwój materiałów, to coś co jest niezbędnością w zakresie budowania systemu odporności państwa. Po pierwsze dlatego, że mamy swoje niezbędne procesy wzmocnienia lub budowy ochrony i obrony infrastruktury krytycznej. W nowych warunkach regionalnych to coś, co jest potencjalnie najbardziej kwestionowanym przez przeciwników państwowych i niepaństwowych segmentem działania kraju. A po drugie, Polska wypełnia strategiczną, w skali sojuszu NATO, rolę państwa gospodarza (host nation). I właśnie, wobec tego dynamika np. rozwiązań z zakresu logistyki to coś, co powinno nas rozgrzewać wręcz do czerwoności w zakresie planistycznym, ale też technologicznym.
Czytaj też
Ekosystem czyli to co nam się już udało
Druga edycja naboru wniosków do akceleratora NATO DIANA daje nam obraz kluczowości tematów z jakimi się spotykamy, jeśli chcemy w ogóle mówić o technologiach dual-use. I ta świadomość jest coraz większa na każdym szczeblu działania państwa, sił zbrojnych oraz służb specjalnych. Lecz, aby mówić nie tylko o wyzwaniach, ale konkretnych rozwiązaniach trzeba zauważyć niezbędność zmiany myślenia o ekosystemie innowacji. W jego skład wchodzą przede wszystkim ludzie, innowatorzy, badacze, przedsiębiorcy, ale i instytucje państwa w tym wojsko, czy też duże koncerny zbrojeniowe. W przypadku Polski kluczowe miejsce w promocji i rozwój tego systemu zajmują Departament Innowacji MON oraz Polski Fundusz Rozwoju (PFR). Lecz trzeba również podkreślić rolę jaką odgrywają Ministerstwo Rozwoju i Technologii, NCBR, Łukasiewicz, AGH, Krakowski Park Technologiczny, Gdański Park Naukowo-Technologiczny.
Czytaj też
PFR od początku działalności jako jeden ze swoich priorytetów definiuje wspieranie ekosystemu innowacji w Polsce. Konsekwentnie realizuje programy edukacyjne i doradcze skierowane do innowatorów, tradycyjnych przedsiębiorców i samorządowców, takie Jak Szkoła Pionierów, PFR dla Miast, czy Cyfrowa Wyprawka dla Firm. W ostatnim czasie rosnącą rolę w tej układance pełnią programy dotyczące technologii podwójnego zastosowania, takie jak PFR Investments Dual-use Tech Accelerator (IDA), czy właśnie DIANA. Wspierają one innowacje i konkurencyjność gospodarki, wpływając na rozwój branż, takich jak energetyka, telekomunikacja, przemysł kosmiczny, chemiczny czy biotechnologiczny, a także przyczyniają się do budowania synergii między sektorem prywatnym, naukowym i publicznym.
Inicjatywy rozwoju dual-use znalazły także swoich partnerów przemysłowych po stronie Polskiej Grupy Zbrojeniowej, w tym PGZ Stocznia Wojenna. Jest więc szereg punktów stycznych jeśli chodzi o rozumienie niezbędności rozwoju ekosystemu innowacji po stronie tych mniejszych i tych większych, mówiąc umownie. Tworzone są również ramy do kooperacji międzyresortowej i przełamywania także barier między środowiskiem cywilnym oraz wojskowym. W tym ostatnim przypadku to rozpoczęcie drogi prowadzącej później do chociażby takich praktycznych wydarzeń, jak ćwiczenie eksperymentalne FEX-24. Miało ono miejsce pod koniec maja 2024 r. na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych (OSPWL) Nowa Dęba. Wówczas Polscy żołnierze przetestowali w warunkach bojowych szereg robotów i lądowych bezzałogowców. I jak podkreślali organizatorzy była to kolejna edycja ćwiczeń, których celem jest identyfikowanie przełomowych i pojawiających się się technologii oraz weryfikacja wybranych rozwiązań możliwych do wykorzystania w ramach prac nad koncepcją batalionu przyszłości (Future Task Force – FTF).
Czytaj też
Lecz nim sprzęt i rozwiązania mogą być w ogóle przetestowane wymagane jest przede wszystkim tworzenie niezbędnej sieci wiedzy i integracji środowiska, a także procesy edukacji w tym praktycznego działania w przestrzeni natowskiego akceleratora innowacji. Sztandarowym wydarzeniem jest chociażby IDA (Investments Dual-use Tech Accelerator), w ramach której odbywają się tzw. bootcamp-y. Dające przygotowanie do późniejszych działań zarówno na płaszczyźnie krajowej, jak i międzynarodowej. Chociaż, akurat w kontekście NATO DIANA warto dodać, że istnieją już dedykowane DIANA Bootcmap-y, gdzie finalnie chcielibyśmy widzieć jak najwięcej polskich uczestników. Chociaż, w obu przypadkach spoiwem jest wiedza, która staje się aktywem dla uczestników na kolejne lata i to niezależnie od rozstrzygnięć przy konkretnych edycjach DIANA (i nie tylko). Przy czym, wszyscy muszą uczyć się od wszystkich, bo wówczas dopiero ekosystem ma rację bytu w wymiarze długofalowym. Możemy być zadowoleni, że się to dzieje w sposób systematyczny i z większą akceleracją przeciągu ostatnich lat.
Wielkim sukcesem i to na skalę całego NATO jest również pojawienie się Kraków DIANA Accelerator. Lecz nie byłoby to możliwe, bez synergii działań dyplomatycznych i właśnie krajowych w zakresie rozwoju naszego systemowego podejścia do technologii dual-use. Dzieje się też wiele w zakresie debaty eksperckiej, mając na myśli chociażby konferencję w Ministerstwie Rozwoju i Technologii. Mowa o wydarzeniu zatytułowanym „Rozwój technologii podwójnego zastosowania na rzecz polskiej gospodarki, odporności i bezpieczeństwa”, które miało miejsce na początku roku. Nie wolno też pominąć, chociażby inicjatywy „Digital Baltic”, mocno akcentującej chociażby synergię technologii dual-use i rozwiązań na rzecz bezpieczeństwa morskiej infrastruktury krytycznej oraz szerzej regionu bałtyckiego. Trzeba o tym mówić w sposób stanowczy, gdyż przed nami wyzwanie jakim jest walka o zrozumienie znaczenia tego rodzaju procesów w skali kraju. Nie mówiąc o wzmacnianiu pozycji Polski właśnie w kontekście projektów natowskich oraz unijnych.
Przyszłość stawia liczne wyzwania
Wszelkie opisane powyżej osiągnięcia PFR, Departamentu Innowacji MON oraz innych zaangażowanych podmiotów winny być mocno akcentowane w dyskusji o naszych zdolnościach w szerszym ujęciu systemu bezpieczeństwa państwa. Nie oznacza to, że powinniśmy spoczywać na laurach. Oddajmy głos raz jeszcze, cytowanemu już wcześniej, gen. Górce. Stwierdził on, że „naszym celem jest zwiększenie udziału polskich spółek technologicznych w ogłaszanych konkursach, a tym samym wzrost ilości polskich beneficjentów programu, którzy przejdą selekcję i podpiszą umowy na udział w akceleracji DIANA Bootcamp. W związku z tym mamy nadzieję na rozwój kompetencji rodzimego rynku technologii obronnych oraz wsparcie trudnego procesu budowy narodowego systemu bezpieczeństwa dostaw”.
Wypowiedź generała Górki akcentuje kilka kluczowych warstw wyzwań o których musimy mówić wprost. Pierwszą z nich, jest kontynuacja procesów budowania świadomości wśród polskich podmiotów cywilnych, że innowacje w zakresie bezpieczeństwa i obronności nie są zamkniętym oraz odizolowanym od nich światem. Przełamanie barier mentalnych, po obu stronach cywilnej i wojskowej może być decydujące, szczególnie jeśli chcemy rzeczywiście wejść na wyższy poziom w innowacyjności w przestrzeniach nowych i przełomowych technologii. Nie bez znaczenia jest też skanalizowanie znacznych wydatków na obronność, w tym badania i rozwój w przestrzeni polskich podmiotów.
Czytaj też
Z jednej strony zwiększając nasze własne zasoby ekonomiczne, a z drugiej budując np. odporność na potencjalne zawirowania w wymiarze regionalnym oraz globalnym. Idea rozwoju ekosystemu to także inwestycja w zwiększenie naszego bezpieczeństwa na różnych szczeblach i w każdej z domen, w ujęciu krajowym, ale również sojuszniczym. Lecz w tym celu niezbędne jest uznanie, że kluczowa staje się promocja myślenia w kategoriach rozwoju dual-use. A także rozwijanie punktowych segmentów wiedzy, doświadczeń i baz danych w celu agregowania siły naszego głosu. Nie mówiąc o ciągłym procesie doszkalania i doskonalenia się poszczególnych podmiotów oraz bezpośrednio konkretnych ludzi zaangażowanych w budowanie systemu wspierania innowacyjności. Cały czas praca musi być wykonywana również w przestrzeni zdobywania środków finansowych. Nie chodzi o odpuszczenie lub zastąpienie środków natowskich, unijnych czy krajowych, ale ich wzmocnienie chociażby przez kooperację z funduszami venture capital (VC).
Z punktu widzenia PFR poza wyżej wskazanymi kluczowe w adaptacji technologii podwójnego zastosowania jest niwelowanie ważnej bariery, jaką jest niewielka skłonność do ryzyka ze strony wojskowej. W działalność innowacyjną wpisana jest możliwość fiaska przedsięwzięcia. Można ją w ograniczać, np. za pomocą systemowej współpracy odbiorców końcowych z innowatorami (np. mentoring wojskowy), jednak nie da się jej wyeliminować w 100%. Konieczna jest zmiana mentalności strony wojskowej, która musi brać pod uwagę możliwość niepowodzenia.
Czytaj też
Chciałoby się powiedzieć, że mamy wiele do zaoferowania i wiele osiągnięto m.in. za sprawą PFR oraz Departamentu Innowacji i ich partnerów. Lecz przed nami wyścig, który ma swoją dynamikę, wyznaczoną chociażby kolejnymi naborami do NATO DIANA. I tym samym, Polska musi pracować by w tym peletonie 32 państw przesuwać się coraz dalej w kierunku umownej grupy liderów. Mamy ku temu potencjał ludzki, ale teraz czas go jeszcze lepiej wykorzystać. Tym samym, warto promować dotychczasowe platformy rozwoju, jak IDA i jednocześnie zachęcać do próbowania swych sił w kolejnych edycjach NATO DIANA, każdego mogącego coś wnieść w przestrzeń innowacji o których była już mowa wcześniej.
Artykuł sponsorowany