Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Rosyjska armia przyszłości. Moskwa wdraża lekcje z wojny na Ukrainie [ANALIZA]

Rosja przebudowuje obecnie swoje siły zbrojne i cały aparat państwowy, czerpiąc z doświadczeń wojny na Ukrainie. Jaka będzie rosyjska armia przyszłości? Odpowiedzi szuka ppłk. rez. Maciej Korowaj.

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Nieoczywiste lekcje

Reklama

Obecnie rosyjskie wojsko jest uwikłane w nowy typ konfliktu zbrojnego, którego dotychczas ani nie zakładało, ani nie ćwiczyło. Doświadczenia zdobyte wcześniej przez Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej podczas operacji syryjskiej , a także wcześniejszych działań wojskowych w Czeczenii i Afganistanie nie mają w tej sytuacji dosłownego zastosowania. Interesujące jest to, że rosyjscy analitycy wojskowi, na nowo definiują proces prowadzenia konfliktu (nie wojny) czerpiąc garściami z doświadczeń wojny w Ukrainie.

Osobiście wojnę tę traktuję jak swego rodzaju hybrydę. Z jednej strony mamy tu do czynienia z pełnowymiarowym, zaawansowanym technologicznie konfliktem zbrojnym (z dronami, sztuczną inteligencją), z drugiej strony wszystko wskazuje na konflikt lokalny ze szczątkowym użyciem lotnictwa czy floty . Praktycznie obie strony realnie walczą w wymiarze taktycznym, rzadziej operacyjnym. Co jest znamienne. w tej wojnie sukces taktyczny (lokalny) jest akcentowany w przestrzeni medialnej przez co stanowi „booster" (przyśpieszacz), który wpływa (realnie czy nie) na szczebel strategiczny, w tym ogólnoświatowy sposób postrzegania i interpretowania tej wojny.

Reklama

Klasycznym analitykom wojskowym, ślepo wiernym dosłownym zapisom Sztuki Wojennej nie mieści się w głowie, że niewielkimi w ich ocenie środkami (taktycznymi), można osiągać cele strategiczne. Przy tym, ci sami klasycy nie widzą strategicznych celów w tak nieortodoksyjnie prowadzonym konflikcie. Dalecy są od dostrzegania innowacji i adaptacji walczących armii oraz systemów funkcjonowania państw. Mierzą je wyłącznie antycznymi i klasycznymi schematami, które z oczywistych względów są prawidłowe i zrozumiale oraz mieszczą się w zarysie ogólnej percepcji. Jednocześnie zapominają lub ignorują rzeczywistość, która jest zmienną, a przyszłe pole bitwy rozciąga się i nie determinuje nie tylko w przestrzeni fizycznej (lądu, powietrza i morza) ale też w domenie cybernetycznej, kosmicznej, społecznej, gospodarczej oraz najbardziej decyzyjnej - politycznej.

Siła i informacja

Jeden z moich ulubionych amerykańskich generałów, nieżyjący już Norman Schwarzkopf Jr., który w dowodził koalicją antyiracką w 1991 roku rozumiał, że siła idzie z informacją. Na pytanie amerykańskiego dziennikarza, które padło poza konferencją - kiedy wygra wojnę z Irakiem?- odpowiedział podobno - kiedy CNN tak powie to znaczy, że wygrałem.

Reklama

Rosjanie wprowadzają zmiany w postrzeganiu konfliktu, co wpływa na kształt ich armii. W mojej ocenie przyszłe konflikty, w których będzie uczestniczyć Federacja Rosyjska, zostaną zdeterminowane przez czynnik skalowanego przekazu medialnego. Zarządzanie informacją będzie ważną domeną na rosyjskim przyszłym polu walki, ważniejszą niż w przypadku dotychczasowych wojen. Są dwie drogi do budowania na tym polu przewagi nad przeciwnikiem. Pierwsza to budowanie odporności społecznej na dezinformację. Druga to ścisłe zachowanie higieny informacyjnej (cenzura). Dlatego państwa totalitarne z całym swoim aparatem będą miały przewagę nad liberalnymi ceniącymi wolność demokracjami. Jednak przyszłość przynosi takie rozwiązania techniczne, które poszerzają dostęp do informacji. Znacząco niwelują państwowy monopol i cenzurę. Otwiera też to nową dynamiczną przestrzeń dla - wojny informacyjnej. Dostęp do informacji staje się powszechny i trudno limitowany,ale też świetnie nadaje się na wszelkiego rodzaju działania manipulacyjne. Rosjanie twierdzą, że można go kontrolować, ale tylko poprzez uczestnictwo w jego nurcie.

Wykorzystanie takich zależności oddziaływania informacyjnego na przeciwnika odpowiada kanonom dotychczas nam znanej teorii wojny hybrydowej. Dlatego przyszłe Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej będą stale wykorzystywane do projekcji siły w ramach hybrydowego informacyjnego oddziaływania, odpowiednio koordynowane w ramach działań specjalnych i wywiadowczych w zależności od celów stawianych przez kierownictwo polityczne na Kremlu. Nie do przecenienia będzie też rola rosyjskich sił najemnych, których sposób zarządzania zostanie drastycznie zmieniony. Ich zadaniem będzie ekspedycyjne i specjalne (też informacyjne) oddziaływanie na przeciwnika. Szczególnie w obszarach gospodarczo i militarnie ważnych, gdzie obecność rosyjskiego żołnierza może być problematyczna z politycznego punktu widzenia Moskwy.

Reklama
Formacje najemnicze mogą w przyszłości odgrywać większą rolę w Rosji (zdjęcie ilustracyjne)
Formacje najemnicze mogą w przyszłości odgrywać większą rolę w Rosji (zdjęcie ilustracyjne)
Autor. mat. Grupy Wagnera/Telegram
Reklama

Rosjanie są przekonani, że nadchodzi wojna z Zachodem, a obecna „operacja specjalna" w Ukrainie jest tylko krwawym epizodem przyszłych zmagań.

W tym artykule wskazuję kluczowe wnioski bazując na rosyjskich obserwacjach. Uważam, że potencjalna wojna NATO z Federacją Rosyjską będzie prowadzona w większym zakresie konfliktu bardziej wielodomenowo niż dotychczas i często bez wyznaczenia wyraźnej linii frontu. Oczywiście, Rosjanie dopuszczają działania przeciw Zachodowi w ramach konwencjonalnego konfliktu. Jednak zawsze podkreślają, że będzie miał miejsce przy sprzyjającej koniunkturze geopolitycznej. Zakładają, że będą oddziaływać na przeciwnika (NATO) w ramach nieokreślonego bilateralnego sojuszu (niektórzy piszą, że z Chinami). Często też wskazują, że taki konflikt będzie prowadzony bez wyraźnej przewagi jednej ze stron. Oceniam w tym przypadku, że celem rosyjskich działań wielodomenowych będzie pogłębienie deficytów Zachodu w obszarach: militarnym, politycznym, gospodarczym i społecznym. Ostatecznie liczą, że w ten sposób osiągną sankcjonowane ustępstwa.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Moją analizę na temat przyszłych zmian w Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej zaczynam od wskazania jak obecnie Rosjanie nieklasyczne rozpatrują wojnę, pobierając doświadczenia z Ukrainy. Powyższe stanowi podstawę do moich autorskich rozważań na temat rosyjskich wniosków i planów zmian w ich armii oraz w sposobie zarządzania nią a także szeroko pojętym konfliktem. Sami Rosjanie bardzo często będą odchodzić od pojęcia klasycznej wojny i skłaniać się do mniej pejoratywnego pojęcia jakim jest słowo „konflikt" (lub np. „operacja specjalna"). Zdają sobie sprawę, że klasycznie rozumianej wojny z NATO samodzielnie nie wygrają.

Jedynym wymiarem wojny, w którym uważają, że posiadają umowną przewagę jest wojna atomowa, w której, co też zaznaczają, „... nie może być zwycięzcy" . Ostatecznie Rosjanie, jak sami piszą, nie widzą w tak niszczycielskiej wojnie sposobu na osiągnięcie swoich celów strategicznych. Uważam, że Kreml używa jej jako projekcji siły w wymiarze wyłącznie politycznym i to głównie w stosunku do krajów, które jej nie posiadają (np. takich jak Polska). Zakładają również projekcję strachu w kierunku konkurencyjnych mocarstw, siejąc wirtualny lęk przed jej rozpowszechnianiem w przypadku własnego niekontrolowanego upadku i utracie integralności terytorialnej. Broń atomowa jest dla Rosji gwarancją zachowania swojej państwowości i siły międzynarodowej, jako jej niekwestionowany limitowany posiadacz.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Rosjanie zakładają, że przyszłe konflikty, w których będą zapewne uczestniczyć, będą wymagały odmiennego podejścia do projektowania własnych sił zbrojnych oraz modyfikacji czy też zmiany podejścia do klasycznej Sztuki Wojennej lub inaczej sposobu prowadzenia walki. Zakładam, że ich armia będzie tak skonstruowana, by dała Moskwie możliwość wykorzystywania jej w przestrzeni geopolitycznej jako główny czynnik kształtujący jej politykę, w której mogą występować zmienne cele strategiczne, gdzie interesy państw i mocarstw mogą generować zmienne sojusze. Rosjanie już teraz zakładają, że konflikty mogą mieć różną intensywność i mieć krótkotrwały lub długotrwały charakter, ale podkreślają, że te konflikty zawsze będą posiadały wielodomenowy i hybrydowy wymiar i będą angażować zasoby całego państwa rosyjskiego. Zgadzam się z ich wnioskami.

Adaptacja i optymalizacja dotychczasowych planów

Mimo obecnego chaosu wojennego stwierdzam, że Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej już teraz przechodzą gwałtowną i głęboką optymalizację funkcjonowania armii i co za tym idzie myśli wojskowej. Katalizatorem tych zmian są krwawe doświadczenia z Ukrainy. By nadać tym zmianom systemowy charakter powołano przy Sztabie Generalnym strukturę, która odpowiada za analizę działań sił własnych i wroga w celu przedstawienia wniosków, które są lub będą adaptowane przez pozostałe organy rosyjskiego ministerstwa obrony. Pamiętajmy, że te wnioski, a co za tym idzie adaptacje są bliższe kulturze rosyjskiej niż zachodniej oraz podlegają ograniczeniom w dostępie do nowoczesnej technologii.

Reklama

Minister Obrony Federacji Rosyjskiej już pod koniec zeszłego roku przeprowadził korektę w planach rozwoju sił zbrojnych. Interesujące jest, że gotowość do ich pełnego zastosowania wyznaczył na 2025 rok. W tym celu zatwierdzony wcześniejszy plan budowy i rozwoju sił zbrojnych na lata 2020-2025 został rewolucyjnie zmieniony. W ramach moich badań udało mi się pozyskać pewne odpryski tych zmian, które umieściłem w niniejszym artykule.

Zanim opiszę szczegóły z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że Rosjanie zdają sobie sprawę, że jeśli chcą wygrywać i to wygrywać za akceptowalną cenę w tym i przyszłych konfliktach z Zachodem (bo zakładają, że będą one miały miejsce), to muszą osiągnąć przewagę technologiczną nad wrogiem. Zdają sobie sprawę, że obecnie i w przyszłości, nie wygrywa się konwencjonalnych wojen samą liczbą czołgów i armat. Brak nowych modeli uzbrojenia jest wynikiem zaniedbań w Rosyjskim Ministerstwie Obrony, które zdaniem Rosjan mają zostać usunięte.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Czy im się uda to zrealizować tak szybko? Tutaj jestem sceptyczny. Niemniej obserwując ich, mogę stwierdzić, że obecnie robią wszystko, by to się wydarzyło. Unikają wysłania niesprawdzonych konstrukcji skupiając się na adaptowaniu tego co mają. W tym samym czasie projektują nowe rozwiązania w oparciu o zaktualizowane koncepcje prowadzenia walki. Z braku nowoczesnych rozwiązań wracają do sprawdzonych, by uzupełnić straty i zachować możliwość prowadzenia działań bojowych. To dla nich bardzo trudna sytuacja, która jest wynikiem ich grzechów pierworodnych.

Rosyjski BMD-4, pojazdy te nie sprawdziły się na Ukrainie
Rosyjski BMD-4, pojazdy te nie sprawdziły się na Ukrainie
Autor. mil.ru

Grzechy pierworodne rosyjskiej armii

Moje i nie tylko moje obserwacje wskazują, że armia rosyjska borykała się z wieloma problemami, z których wiele już nie raz poruszano na łamach Defence24. Rosjanie piszą, że mają problem głównie z jakością własnej artylerii, gdzie ilość nie przekłada się na jakość i jest obciążeniem dla niewydajnego systemu logistycznego. Negatywnie przekłada się to na skuteczność prowadzenia działań bojowych. Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej mają problemy z brakiem Bezpilotowych Aparatów Latających (BAL), ale przede wszystkim z rozpoznaniem strategicznym, wyznaczaniem celów oraz całym procesem targetingu połączonego. Te deficyty występują na każdym poziomie i wpływają na każdy etap walki. Ale największym problem, który paraliżuje całe rosyjskie działania bojowe, to oczywiście szeroko rozumiana niska jakość łączności.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Łączność i dowodzenie, czyli nieoczywista oczywistość Rosjan

Reklama

W chwili pisania artykułu Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej przeszły do defensywy na większości kierunków operacyjnych wojny w Ukrainie. Analitycy rosyjscy często wskazują, iż jednym z najważniejszych warunków zarówno skutecznej ofensywy, jak i skutecznej obrony jest jakość dowodzenia i sprawne, nieprzerwane zarządzanie polem walki. Świadomość sztabów nie powinna obejmować tylko linii styczności wojsk, ale też obszary zaplecza po jednej i drugiej stronie frontu. Do tego potrzeba jest posiadania wydajnych środków rozpoznawczych, automatycznych systemów dowodzenia, często wspomaganych sztuczną inteligencją, skąd przesyłana jest posegregowana informacja do stanowisk decyzyjnych. Do tego trzeba mieć dobrą łączność, bez której jakakolwiek koordynacja działań wojsk jest niemożliwa na współczesnym polu walki.

Zobacz też

Rosjanie wskazują tu na ukraińskie wojsko, które posiada na każdym poziomie zamkniętą łączność cyfrową, wspartą dużą liczbą przekaźników zainstalowanych na linii frontu. Osobiście analizowałem ukraińskie procesy decyzje, gdzie rozpoznanie i wywiad innowacyjnie wykorzystuje sztuczną inteligencję. Armia Rosyjska obecnie jest daleko od takich rozwiązań i co znamienne z różnych przyczyn nie spieszy się też z przejściem na adekwatną łączność cyfrową. Jak dotąd przeważnie wykorzystany jest sprzęt łączności produkcji chińskiej (np. Baofengi), który jest łatwy do podsłuchania i zagłuszania przez Ukraińców.

Reklama

Oczywiście często można przeczytać o rosyjskich planach zawiązanych ze zmianą w tej ważnej dziedzinie. Wskazywane są dostępne propozycje, a także ciekawe rozwiązania przyszłości, ale tak naprawdę Rosjanie jeszcze więcej piszą o zaniedbaniach, w tym przekrętach związanych z dostarczaniem rosyjskiemu wojsku środków łączności, odbiegających od standardów współczesnej i bezpieczniej komunikacji. Oczywiście zdarzają się wyspy nowoczesności, które jednak nie wpływają w znaczący sposób na jakość działań frontowych w całej operacji wojennej. Oceniam, że brak radiowych i cyfrowych systemów łączności wysokiej jakości pozostanie najsłabszym ogniwem rosyjskiej armii. Należy założyć, że w bliskiej przyszłości w tej dziedzinie Rosjanie, jeśli będą zdeterminowani, a mogą być, dokonają największego postępu. Czy dościgną zachodnie rozwiązania i znacząco poprawi to sposób prowadzenia ich działań bojowych? Trudno to teraz przewidzieć.

Sposób prowadzenia przyszłych działań bojowych a rosyjska nauka wyniesiona z obecnej wojny

Rosyjska napaść na Ukrainę tzw. „operacja specjalna" lub „operacja wojenna" rozpoczęła się klasycznie inwazją lądowo-morsko-powietrzną. Została zaatakowana infrastruktura, ale główne siły obrońców, czyli operacyjne wojsko ukraińskie, praktycznie nie zostały zniszczone. Oczywiście były przypadki ukraińskich zdrad co ułatwiło rosyjskiej armii szybkie osiąganie zdobyczy terytorialnych. Szczególnie na południu i północy. Mimo to przebieg rosyjskiej operacji generował bardzo dużo błędów, co skutkowało dotkliwymi stratami w jednostkach lądowych, powietrznodesantowych , morskich i lotnictwie. Co więcej, kampania powietrzna zniszczenia ukraińskiej infrastruktury lotniczej i paliwowej została dość szybko przerwana, a następnie w zasadzie ucichła. Zadziwiające, że rosyjskie operacje uderzeń powietrznych nie wykazują oczekiwanej efektywności i skali.

Reklama

Pierwszym wnioskiem z dostępnych rosyjskich analiz bazujących na doświadczeniach wojennych jest potrzeba bezwzględnego, wnikliwego i stałego rozpoznania infrastruktury sił powietrznych przeciwnika. Szczególnie jego ośrodków decyzyjnych, analitycznych i rozpoznawczych. Rosjanie zdają sobie sprawę, że Zachód dysponujący niewrażliwym na uderzenia klasycznymi środkami napadu powietrznego zapleczem informacyjnym jest niebezpiecznym przeciwnikiem w procesie prowadzenia walki powietrznej. W przyszłości w konwencjonalnej operacji powietrznej Rosjanie będą dążyć do krytycznego zmniejszenia wydajność obrony powietrznej przeciwnika, poprzez działania wielodomenowe (specjalne, cybernetyczne, kinetyczne) z bezwzględnym zachowaniem zasady synergii tych domen.

Zobacz też

Najprostszym wskazywanym przez Rosjan sposobem walki z mobilną wielowarstwową obroną powietrzną przeciwnika, będzie dążenie do przeładowania kanałów celowniczych systemów rakietowych. Są przekonani, że będzie to zmuszało przeciwnika do zużywania drogich i co za tym nielicznych efektorów do obrony przed rosyjskimi tanimi środkami napadu powietrznego, takimi jak drony i stare rakiety . Rosjanie tym sposobem będą dążyć do wywalczenia i utrzymania inicjatywy, a co za tym idzie będą decydować o wyborze miejsca prowadzonych działań.

Reklama
Autor. mil.ru
Reklama

W swych opracowaniach wskazują potrzebę wymuszenia na przeciwniku obrony obszarów, z ich perspektywy o mniejszym znaczeniu, dla własnej operacji. Równolegle zamierzają znacznie zwiększyć skuteczność własnych sił powietrznych i systemów obrony powietrznej, konsolidując je na obszarach gdzie zamierzają prowadzić zasadnicze działania bojowe. Definiuję to jako zasadę elastycznego przeniesienia ciężkości operacji powietrznych. To pod wieloma względami pozwoli Rosjanom okresowo i obszarowo neutralizować przewagę technologiczną przeciwnika, który w tym przypadku będzie reaktywny oraz będzie szybciej zużywał drogie zasoby i efektory. Jednak kluczem do powodzenia operacji jest umiejętność wypracowania zaskoczenia strategicznego przeciwnika.

Wytrych rosyjskich operacji - zaskoczenie strategiczne

Przyszłością w konwencjonalnych operacjach zaczepnych prowadzonych przez Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej będzie utrzymywana zasada braku kreowania okresu zagrożenia, brak koncentracji wojsk na granicy, a co za tym idzie brak ostrzeżeń ze strony państw Zachodnich (NATO). Jednocześnie Rosjanie oceniają, że nie ma planu, którego ich przeciwnik (NATO) nie próbowałby zepsuć. Zakładają (i słusznie), że NATO szuka ich słabych punktów w ich systemie militarnym i bezpieczeństwa oraz permanentnie próbuje znalezienia antidotum na to, w czym oni będą najsilniejsi oraz do czego będą najlepiej przygotowani.

Reklama

Oceniam, że w przyszłości gdy Rosja zdecyduje się na rozpoczęcie kolejnej operacji militarnej, będzie dążyć do przekonania NATO, że zagrożenie realnego nie będzie lub będzie projektowane w innym mniej ważnym strategicznie obszarze. W ten sposób Moskwa oczekuje, że ten obszar, który jest ważny pozostanie przez sojusz niechroniony w wystarczającym stopniu, gwarantując powodzenie inwazji. Rosja będzie dążyć, by ich przeciwnik czyli NATO, nie był w stanie wystarczająco szybko reagować, a w trakcie prowadzenia walki nie mógł odtwarzać własnych jednostek wojskowych, przy jednoczesnym elastycznym zachowaniu przez armię rosyjską ciągłości pomiędzy fazami wojny (operacji) w tzw. „cyklu śmierci".

Rosyjski cykl śmierci czyli fazy wojny

Zakładam, że Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej będą projektowane tak, by wydajnie prowadzić konflikt zbrojny w ramach trzech cyklicznie przenikających po sobie fazach.

Reklama

Początkiem działań zbrojnych będzie zawsze intensywna faza konwencjonalnej „wojny totalnej".

1. Faza „wojny totalnej" to w rosyjskim rozumieniu zdominowanie przeciwnika poprzez wielodomenowe rażenie celów militarnych oraz infrastruktury krytycznej, w tym równolegle ataki na system produkcyjny kompleksu zbrojeniowego oraz system mobilizacyjny, z perspektywą stworzenia warunków do przeprowadzenia na szeroką skalę powolnej lub szybkiej ofensywy lądowej. Podczas trwania tej fazy zostaną wyartykułowane oficjalne żądania, by w ten sposób wywierać presję na społeczeństwo i kierownictwo polityczne napadniętego kraju.

Reklama

2. Faza „powolnej ofensywy lądowej" prowadzona będzie na dużą skalę, ale wciąż mocno powiązana będzie z równoległymi działaniami specjalnymi mającymi wzmóc presje polityczną na społeczeństwo i ośrodki władzy przeciwnika, by wymóc na nim pokój (zawieszenie broni) na rosyjskich warunkach. W trakcie trwania ofensywny lądowej armia rosyjska będzie dążyć do zadania siłom zbrojnym potencjalnego przeciwnika nieakceptowanych strat. To ma zmusić napadnięte pastwo do zaakceptowania warunków pokoju (zawieszenia broni). Będzie to realizowane poprzez szybkie zajęcie stosunkowo niewielkiej części przygranicznego obszaru napadniętego państwa. Następnie rosyjskie zgrupowania operacyjne zajmą dogodne pozycje w pobliżu własnych baz zaopatrzeniowych i systemów łączności liniowej, by przygotować się do walki z podchodzącymi z głębi w rejon operacji, elementami sił wzmacniania przeciwnika. Linia frontu w tym przypadku będzie dość statyczna. Walki będą prowadzone głównie w wymiarze taktycznym i tylko na wybranych dogodnych odcinkach frontu.

Rosja będzie dążyć do tego by to wrogie siły, które mogą mieć lokalną krótkotrwałą przewagę (ze względu na posiadaną przewagę technologiczną), musiały wykonywać przemarsze oraz wykonywać uderzenia na dobrze przygotowane (zaminowane i umocnione) rosyjskie pozycje obronne, które równolegle będą szczelnie zabezpieczone wielowarstwowymi mobilnymi i stałymi obszarami antydostępowymi (frontowymi i tyłowymi). Kluczem do zadawania przeciwnikowi strat przez Rosjan będzie posiadanie rozbudowanego automatycznego kompleksu rozpoznawczo-ogniowego, który różnymi środkami będzie raził przeciwnika na całej głębokości prowadzonych przez niego działań. W tej fazie krytyczna dla obu walczących stron będzie umiejętność sprawnego rotowania sił i odtworzenia gotowości bojowej oraz ochrona własnego systemu logistycznego i dowodzenia.

Reklama

3. Ostanią fazę, która też według Rosjan w sprzyjających okolicznościach może występować jako druga, to faza „szybkiej ofensywy lądowej". Charakteryzuje się ona minimalnymi uszkodzeniami ogniowymi sił przeciwnika. Sposobem do zdezorganizowania i zastraszenia napadniętego państwa, jest wykorzystanie dynamicznego postępu rosyjskich zgrupowań operacyjnych i okupowanie dużego, w tym kluczowego obszaru terytorium napadniętego państwa. Celem tego działania jest wymuszenie pokoju poprzez strach związany ze skutkami takiej okupacji (określam to jako efekt Buczy). Brak linii frontu powoduje, że kierunki rosyjskich uderzeń w dużym stopniu są zgodne z autostradami i liniami kolejowymi. Rosjanie w takich działaniach zamierzają prowadzić wydzielanymi i dedykowanymi siłami izolację dużych ośrodków miejskich, nękając je ogniem ciężkich wyrzutni pocisków termobarycznych , wzmagając w ten sposób nacisk na struktury decyzyjne napadniętego państwa. Jednocześnie izolacja dużych ośrodków miejskich rozproszy potencjał obronny przeciwnika ułatwiając zadania rosyjskim siłom manewrowym zdobywanie kolejnych obszarów. Rozmieszczenie zgrupowań operacyjnych będzie zgodnie ze wszystkimi zasadami wojny lądowej, ale nie będzie występowała w tym przypadku ciągła linia obrony. W przypadku utraty inicjatywy Rosjanie sprawnie przeprowadzą reorganizację swojego potencjału. Wykonają konsolidację własnego ugrupowania operacyjnego i kosztem zdobyczy terytorialnych przejdą do działań na dogodnych pozycjach z gotowością do przejścia do fazy powolnej ofensywy lądowej.

Autor. mil.ru

Pomiędzy fazą „szybką" i „powolną" ofensywy zawsze występuje faza „wojny totalnej", która pozwala Rosjanom zmieniać charakter prowadzonej operacji.

Reklama

Podsumowanie

Reklama

Jak widać na przykładzie obecnych działań wojennych ten rosyjski „cykl śmierci" nie funkcjonuje tak, jak zakładają to jego pomysłodawcy. Rosjanie jeszcze nieefektywnie stosują powyższą filozofię prowadzenia wojny i wykazują nieudolność. W mojej ocenie Rosjanie źle definiują własne możliwości, co jest główną przyczyną wspomnianej nieudolności. Kolejną przyczyną jest ich przeciwnik czyli Siły Zbrojne Ukrainy, które nie pozwalają na wiele, ale kluczowa była utrata przez Armię Rosyjską wymaganej inicjatywy operacyjnej. Pomysł na wprowadzenie fazy „wojny totalnej" w czasie zimowych nalotów na ukraińską infrastrukturę energetyczną był przez samych Rosjan krytykowany, gdyż nie skupiono się na celach związanych z elementami ukraińskiej obrony powietrznej, uzyskując krótkotrwały efekt zużycia zasobów i ich rozproszenia. Jednocześnie kosztowało to Rosjan zużycie cennych własnych zasobów uderzeniowych. To co próbowano robić później, ponownie było dalekie od efektywności wymaganej w tej fazie wojny. Późniejsza próba przejścia do szybkiej ofensywy po obiecującym zwycięstwie „Grupy Wagnera" pod Popasną przeobraził się w powolną ofensywę, której przykładem jest krwawa bitwa o Bachmut. Zasobów na kolejną fazę „wojny totalnej" Rosji już zabrakło. Koło cyklu przestało się obracać, więc zaczęli kręcić nim Ukraińcy. Przekonali się, że to nie jest łatwe zadanie.

Opisana powyżej teoria jak widać nie zawsze współgra z praktyką. Chciałbym zauważyć, że to co przedstawiłem to fakty z ostatniej aktywności sił rosyjskich. W drugiej części artykułu opiszę co i w jakich domenach Rosjanie zamierzają zmienić, by ten „cykl śmierci" zaczął się znów obracać na ich korzyść. Będę skupiał się na każdej z militarnych, i nie tylko, domen, opisując kluczowe braki i wskazując jak Rosjanie je definiują oraz planują uzupełniać, lub już to robią. Wskażę widoczne indykatory tych zmian. Na zakończenie tych rozważań i analiz przekonamy się, czy rosyjskie wnioski z wojny w Ukrainie mają szanse ponownie stworzyć z Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej – Rosyjską Armię Przyszłości, gotową do podejmowania agresywnych działań na rzecz Moskwy.

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama