- Wiadomości
- Wywiady
"Nadchodzi koniec artylerii licznej, ale przestarzałej" [WYWIAD]
W drugiej części wywiadu z ppłk rez. Tomaszem Lisieckim rozmawiamy o kwestiach poruszanych poza wielkim szumem mediów, ciekawostkach sprzętowych, aktywnym polowaniu Ukraińców na rosyjską artylerię oraz tym jakie lekcje należy wyciągnąć z trwającej na Ukrainie wojnie.

Autor. 43rd Hetman Taras Triasylo Heavy Artillery Brigade/Wikipedia
Ukraina otrzymała już wiele różnego typu konstrukcji artyleryjskich jak francuskie Caesary, ciągnione brytyjskie L118 czy włoskie M109L. Czy są jakieś konkretne typy artylerii lufowej, przekazane Ukrainie przez państwa sojusznicze, które wyróżniające się spośród tego naprawdę dużego parku artyleryjskiego? A może są też takie, o których Ukraińcy wypowiadają się niezbyt dobrze?
Ukraińcy, z Prezydentem Zełeńskim na czele, zawsze dziękują sojusznikom za każdy otrzymany sprzęt. Wszystko jest dla nich ważne i cenne, a przede wszystkim – amunicja. Opinie o naszym Krabie i PzH 2000, podobnie jak o M109, są pozytywne. Dla ukraińskich artylerzystów – to jak przesiąść się z Łady do Mercedesa! Zresztą wystarczy popatrzeć na zamieszczone w naszej książce zdjęcia wnętrz wysłużonych poradzieckich Akacji, czy Msta-S, o Goździkach nawet nie wspominając...
Zobacz też
Pojawiły się ostatnio w sieci informacje o niedostatkach włoskich M109L, które mają podobno wiele awarii. Pamiętajmy jednak, że są to najstarsze z użytkowanych dziś wersji M109, które po wielu latach zdjęto z konserwacji. Ale 100 takich dział robi poważną różnicę. Myślę, że gdyby ktoś zaproponował dziś Ukrainie 100 2S3 Akacja – też wzięli by i podziękowali. Zwłaszcza, gdyby dostali je z dużą dostawą amunicji (śmiech)...
Zresztą są jeszcze starsze działa, takie jak dostarczone przez Chorwatów dalekosiężne 130 mm armaty M46, które świetnie sprawdziły się pod Bachmutem, czy hiszpańskie 105 mm haubice górskie OTO-Melara 105/14 Mod. 56, z powodzeniem używane podczas walk w Awdijewce. Jak podkreślamy w naszej książce: na wojnie każde działo jest ważne i każde może być skutecznie użyte, jeśli tylko posiada wyszkoloną obsługę i amunicję.

Autor. Totonninix/Wikipedia
Czy możliwe jest dopasowanie pocisku artyleryjskiego kal. 152 mm do 155 mm haubicy? Pytam ponieważ pojawiały się ponoć takie przypadki wśród ukraińskich artylerzystów, co dla wielu wydaje się dużym kuriozum.
Słyszałem o takich „wynalazkach", ale nie zalecałbym ich stosowania w żadnym wypadku. To głupota, szybko zwiększająca zużycie luf. Przypomina mi to przypadek pewnego mojego żołnierza, który koniecznie chciał zobaczyć, jak wygląda promień z dalmierza laserowego. To było ostatnia rzecz, jaką zobaczył...
Zobacz też
Aktualnie Ukraińcy bardzo dużo „polują" na rosyjską artylerię zwłaszcza przy pomocy zachodnich systemów artyleryjskich. Co, według Pana, daje ukraińskim artylerzystom przewagę w takich „łowach", które – jak widzimy na nagraniach – wydają się bardzo skuteczne.
Odrzuciłbym zdecydowanie słowo „aktualnie". Od 2014 roku priorytetem ukraińskich artylerzystów jest walka kotnrbateryjna. W jednym z wywiadów dowódca 55. SBA (nazywanej „kontrbateryjną") Bohater Ukrainy płk Roman Kaczur mówił o tym zagadnieniu następująco:
„Dajemy pierwszeństwo artylerii wroga – aby nie przeszkadzała w niszczeniu piechoty, obezwładnianiu punktów oporu i rejonów koncentracji"
.
Jest to zgodne z ukraińskim powiedzeniem, że „Піт артилерії береже життя піхоти" (Pot artylerzysty ocala krew piechoty) i dlatego walka z artylerią przeciwnika była dla nich zawsze priorytetem.
Zobacz też
Co daje ukraińskim WRiA przewagę? Czynników decydujących jest wiele: nowoczesne środki rozpoznania i WRE, systemy przekazywania danych w czasie rzeczywistym, wsparcie informacyjne procesu dowodzenia i kierowania artylerią, dalekosiężne środki rażenia, amunicja precyzyjna, taktyka polegająca na rozpraszaniu środków artyleryjskich z możliwością ich centralizacji, świetni dowódcy jednostek artylerii (niektórzy dowodzą swoimi brygadami od wielu lat!)... I na koniec, choć może właśnie akurat to powinno być na pierwszym miejscu – sprawnie działająca logistyka! Naprawdę mam wielki szacunek do ukraińskich logistyków za to, że potrafią ogarnąć setkę systemów artyleryjskich, kilkaset rodzajów amunicji i rakiet oraz tysiące części zamiennych, paliw i smarów.
Zobacz też
W ostatnich tygodniach rzeczywiście obserwujemy skokowy wzrost rosyjskich strat nie tylko w środkach artyleryjskich, ale też w systemach rozpoznania i OPL. Moim zdaniem to wynik zmiany taktyki z „himarsowania" po rosyjskich tyłach (z czego zupełnie nie rezygnują – vide ostatnie „fajerwerki" w Makiejewce), na rzecz bezpośredniego wsparcia wojsk, przynajmniej na głównych kierunkach. Jak słusznie zauważył ppłk rez. Maciej Korowaj w rozmowie ze mną i Martinnem na jego kanale – to także sukces ukraińskich systemów rozpoznania i WRE.

Autor. Serhii Mykhalchuk/Defense of Ukraine (@DefenceU)/Twitter
Jakie wnioski możemy wyciągnąć odnośnie artylerii lufowej i rakietowej po ponad roku walk na Ukrainie? Poza tym, że nie ma czegoś takiego jak nieograniczone zapasy amunicji.
Dlaczego „poza tym" – to jeden z najważniejszych naszych wniosków! (śmiech). Faktycznie, tych wniosków jest już sporo. Opisaliśmy je Leszkiem Szostkiem na 20 stronach naszej książki. Ujęliśmy je w kilka zagadnień, takich jak zmiany sprzętowe, zmiany w taktyce artylerii, problemy związane z amunicją, wnioski z użycia dronów/BSL czy rozpoznania artyleryjskiego. Z pewnością nie wyczerpaliśmy tematu, a wojna się jeszcze nie skończyła...
Trudno wskazać te „najważniejsze", bo na wojnie nie wolno zaniedbywać niczego. To jest, jak słusznie podkreśla wielu obserwatorów – wojna na deficyty: niedocenienie jakiegoś obszaru otwiera szanse przeciwnikowi.
Zobacz też
Zwróćmy jednak uwagę na kilka spraw w zakresie artylerii lufowej i rakietowej:
1) Nadchodzi koniec artylerii licznej („masowej"), ale przestarzałej. Rodzi się artyleria nowa – nieliczna, ale mobilna i rozśrodkowana, dalekonośna, z amunicją precyzyjną, strzelająca w punkt.
2) Problem zużycia luf i amunicji zakończy wkrótce żywot ukraińskiej (a także stosowanej jeszcze w państwach NATO) poradzieckiej artylerii lufowej kalibru 122 i 152 mm. Natomiast z powodu braku amunicji tych kalibrów na światowych rynkach, nikt już nie kupi nic od Rosji, nawet ich najnowocześniejszych dział typu Malwa, Magnolia czy Koalicja.
Zobacz też
3) Lepiej mieć mniej artylerii, ale na najwyższym światowym poziomie i z dużą ilością amunicji, aniżeli dużo systemów z minimalną ilością pocisków. Swoiste kuriozum stanowi pod tym względem przykład ukraińskich HIMARS-ów: dopóki jest ich mało, to tym trudniej je namierzyć i zniszczyć...
4) Wniosek dla państw NATO jest jeden: konieczne jest posiadanie maksymalnie 2-3 systemów artylerii samobieżnej i 1-2 systemów artylerii ciągnionej oraz jednolitej 155 mm amunicji do wszystkich tych systemów. Jakie ma to znaczenie na współczesnym polu walki dobitnie pokazuje konieczność remontu ukraińskich dział oraz brak kompatybilności niektórych rodzajów amunicji do nich.
Zobacz też
5) Głównym zagrożeniem dla artylerii stają się rozpoznawcze BSL-e i drony-kamikaze przeciwnika. Wielką rolę w tej walce odgrywać więc będzie ochrona ugrupowania bojowego jednostek artylerii, w tym obrona przeciwlotnicza i przeciwdronowa. Jednocześnie zastosowanie dronów do rozpoznania pozwala artylerii na nieszablonowe podejście do wykonywania zadań ogniowych.
6) Traci na znaczeniu szybkostrzelność dział, albowiem zwiększa ona zużycie amunicji, natomiast zyskuje mobilność i celność.
7) Nowoczesna amunicja precyzyjna może przywrócić do służby nawet te środki ogniowe, które uważano dotąd za nieperspektywiczne (vide M109, FH-70, TRF-1 idt.), a nawet uczynić z nich bardzo dobre działa.
8) Jeśli nie stać nas na sprzęt drogi i wyrafinowany, to musi być nas stać na sprzęt tani i masowy. Takie są dzisiaj drony. Taka z pewnością, niech mi święta Barbara wybaczy – nie jest współczesna artyleria...
Dziękuję za rozmowę
Ppłk rez. mgr. inż. Tomasz Lisiecki to absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii im. gen. Józefa Bema w Toruniu. Przez całą służbę związany był z 23. Śląską Brygadą Artylerii, gdzie pełnił funkcję dowódcy plutonu, baterii, starszego oficera sztabu brygady i szefa sztabu dywizjonu, kończąc funkcją jako stanowisku dowódcy dywizjonu rozpoznania artyleryjskiego w 23. ŚPA. W 2016 r. przeszedł do rezerwy po 31 latach służby. Jest autorem m.in. takich książek jak "Barbarossa" i "Stalingrad". W ostatnim czasie wraz z mjr. rez. mgr. Leszkiem Szostkiem opublikowali książkę "Wojska Rakietowe i Artyleria Sił Zbrojnych Ukrainy 1991-2023".

Zobacz również
- Rosyjska artyleria
- wojna na Ukrainie
- wywiad
- Ukraina
- Artyleria
- Armatohaubica
- artyleria rakietowa
- 155 mm
- artyleria lufowa
- artyleria samobieżna
- armatohaubica samobieżna
- artyleria polowa
- artyleria dalekiego zasięgu
- artyleria kołowa
- artyleria ukraińska
- amunicja 152 mm
- artyleria holowana
- ukraińska artyleria
- Artyleria 155 mm
- artyleria rosyjska
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS