Reklama

Siły zbrojne

Przygotowanie obronne terytorium Polski: północno-wschodni kierunek strategiczny [OPINIA]

Fot. plut. Bartek Gądkowski, szer. Adrian Staszewski/15. GBZ
Fot. plut. Bartek Gądkowski, szer. Adrian Staszewski/15. GBZ

W polskiej strategii wojennej ważne miejsce zajmować powinna właściwa ocena własnego terytorium, a następnie odpowiednie jego przygotowanie do prowadzenia obrony przestrzennej w tym do prowadzenia aktywnych, wysoce manewrowych działań zbrojnych w formie operacji i walk o charakterze obronnym i zaczepnym. Wstępna ocena terenu obszaru Polski wskazuje, że niezależnie od słabych stron terytorium naszego kraju stwarza więcej atutów do skutecznej obrony, łączonej ze zdecydowanymi zwrotami zaczepnymi, w tym także o charakterze strategicznym - pisze gen. dyw. w st. spocz. Leon Komornicki.

Odpowiednie przygotowanie terytorium Polski do obrony przestrzennej i manewru powinno być bardzo ważnym wartościami w budowie naszej Siły Obronnej o zdolnościach odstraszających i przeciwzaskoczeniowych, zapewniającej dostateczną samodzielność obronną Polski, niestojącą w sprzeczności a wzmacniającą naszą przynależność do NATO i potencjał odstraszający wojsk USA oraz sojuszu na naszym terytorium.  

Wykorzystanie obronnych właściwości terenu i jego infrastruktury może odbywać się poprzez użycie sprzętu bojowego Wojsk Lądowych, a tu przede wszystkim czołgów, które wbrew zapowiedziom polityków, w operacji obronnej odgrywać powinny rolę siły uderzeniowej, a nie obronnej. Wymaga to jednak opracowania studium terenu pod kątem: 

  • możliwości wyodrębnienia kierunków i obszarów do działania przeciwnika w wymiarze lądowym powietrznym i od strony morza. W wymiarze lądowym szczególną uwagę należy poświęcić głównym kierunkom i obszarom uderzeń dostępnym dla wojsk pancernych, do wysadzenia i działania desantów powietrznych oraz morskich, oraz do użycia lotnictwa wojsk lądowych, w tym śmigłowców bojowych oraz dronów.
  • wszechstronnej oceny kierunków, obszarów, miast i miejscowości oraz rubieży stwarzających najdogodniejsze możliwości do skutecznej operacyjno-taktycznej obrony przestrzennej. Taka obrona powinna być organizowana przez wojska operacyjne i wojska obrony terytorialnej, w tym obrony przeciwpancernej, przeciwdronowej, przeciwśmigłowcowej i przeciwdesantowej. Z kolei wspomniana wcześniej ocena terenu powinna dotyczyć także wykonania w ramach operacji obronnej zdecydowanych zwrotów zaczepnych w tym kontrataków i kontruderzeń przez pododdziały, oddziały i związki taktyczne wojsk pancernych.
  • wykorzystania terenu (poszczególnych regionów) do obrony przed bronią precyzyjną oraz maskowania w skali strategiczno-operacyjnej;
  • wykorzystania zasobów miejscowych do inżynieryjnego przygotowania terenu i skutecznej obrony przed uderzeniami przeciwnika oraz stworzenie drugiego frontu na jego tyłach.

Studium to i wynikające z niego wnioski powinny być bezwzględnie wykorzystane w Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju i w Planach resortowych realizacji inwestycji infrastrukturalnych tak, by wykorzystać i ich synergię dla potrzeb obronnych Polski zgodnie z wymogami i potrzebami SZ RP.

Wszechstronna ocena i wybór powyższych kierunków i obszarów do działania wojsk własnych i potencjalnego przeciwnika musi uwzględniać trzy zasadnicze czynniki.

Są nimi: 

  • ukształtowanie terenu;
  • pokrycie terenu;
  • oraz stan jego infrastruktury (głównie drogowo-mostowej oraz kolejowej).

Te trzy czynniki bowiem decydują o jego bojowej dostępności. Mają tym samym fundamentalny wpływ na prowadzenia działań bojowych przez wojska własne oraz potencjalnego agresora. Wpływają one także na wybór kierunków działań wojsk, techniki bojowej oraz sposobów jej wykorzystania. To bowiem teren jako taki warunkuje ruch i ogień wojsk lądowych, które są istotą boju.

Ukształtowanie terytorium Polski cechuje równoleżnikowy układ form terenowych. Jeżeli formy terenowe mają w większości taki układ, to główne przeszkody wodne mają układ zbliżony do południkowego. Z kolei obszar terytorium można podzielić na dwa kierunki strategiczne: 

  • zachodni kierunek strategiczny; 
  • wschodni kierunek strategiczny. 

Osią podziału i jednocześnie granicą pomiędzy tymi kierunkami jest rzeka Wisła -strategiczna rubież obrony Polski. Kierunki te są jednocześnie obszarami strategicznymi w operacji obrony naszego terytorium. Dzisiaj w aktualnej sytuacji Polski, stosując największe uproszczenie, należy przyjąć, że wschodni kierunek strategiczny, jest tym z którego może przyjść wojna. Dlatego też temu kierunkowi i wynikającym z niego kierunkom operacyjnym i obszarom poświęcam uwagę w tym opracowaniu.

Wschodni Kierunek Strategiczny: Teatry działań, kierunki (obszary) operacyjne, pasy operacyjno-taktyczne, rubież strategiczna i rubieże operacyjne 

Obszar wschodni Polski, na wchód od rzeki Wisłoki, do jej ujścia do rzeki Wisły i dalej wzdłuż Wisły do jej ujścia do Bałtyku, jest głównym kierunkiem strategicznym. To zza wschodniej i północno-wschodniej granicy naszego kraju może nadejść agresja. Kierunek ten jest jednocześnie strategicznym obszarem obrony Polski o długości frontu 1553 kilometrów i głębokości od 200 do 250 kilometrów.

Istotne znaczenie dla obrony tego strategicznego obszaru mają:

Rzeka Wisła — strategiczna rubież obrony Polski wraz z jej głównymi dopływami: Drwęcą, Wkrą i Narwią oraz dopływami tych rzek, których bieg w północnym i północno-wschodniej część tego obszaru, skierowany jest ku południowemu-zachodowi i południu. Ponadto w obszarze tym, w jego części północno-zachodniej, są trzy rzeki Pasłęka, Łyna i Węgorapa, których bieg skierowany jest ku północy. Natomiast bieg rzek San i Wieprz wraz z ich dopływami oraz rzeki Świder w południowo-wschodniej części tego obszaru skierowany jest ku północnemu zachodowi. Rzeka Wieprz uchodzi do Wisły w rejonie Dęblina 120 km na południe od Warszawy.

Natomiast rzeka Bug, której bieg skierowany jest ze wschodu na zachód, do jej ujścia-do Narwi, która powyżej Warszawy wpada do Wisły, stanowi oś strategiczną, dzielącą ten obszar na dwie części: północno-wschodnią i południowo-wschodnią.

Obszary te tym samym stanowią dwa teatry operacyjne obrony RP:

  • Teatr północno-wschodni, obejmujący swym zasięgiem: wschodnią część Pobrzeża Gdańskiego, Pojezierze Mazurskie, północną część Niziny Mazowieckiej i Nizinę Północno-Podlaską. Teatr ten graniczy od północy z Obwodem Kaliningradzkim (Rosja) i od wschodu z Litwą oraz z Białorusią.

Powierzchnia tego obszaru operacyjnego wynosi 68.080 kilometrów kwadratowych. 

  • Teatr Południowo-Wschodni obejmuje swym zasięgiem: południową część Niziny Mazowieckiej, Nizinę Południowo-Podlaską, Polesie Zachodnie, Wyżynę Lubelską, Kotlinę Sandomierską, Pogórza (Strzyżowskie, Dynowskie Przemyskie), Bieszczady i Beskid Wschodni. Teatr ten od wschodu graniczy z Białorusią, Ukrainą i od południa ze Słowacją.

Powierzchnia tego obszaru operacyjnego obrony Polski wynosi 76.358 kilometrów kwadratowych. Teatr Północny i Południowy składa się z pasów operacyjnych i operacyjno-taktycznych, tworzących kierunki operacyjne i taktyczne, których granice w zdecydowanej większości wyznaczają rzeki teatru działań operacyjnych.

image
Fot. 2 LBOT

Część I: Teatr Północno-Wschodni

Na Teatrze Północno-Wschodnim, będącym jednocześnie Północno-Wschodnią Strefą Operacyjną Obszaru Obrony Polski wyróżniamy: 

1) Królewiecki pas operacyjny (kierunek operacyjny), tworzący jednocześnie Mazursko-Mazowiecki Obszar Operacyjny wchodzący z Obwodu Kaliningradzkiego o szerokości 210 km i głębokości od 120 do 250 kilometrów. Wyprowadzają z niego z którego wyprowadzają cztery główne drogi: droga dofrontowa nr 54 Mamonowo-Braniewo, droga dofrontowa E-28 Kaliningrad-Elbląg, droga dofrontowa A195 Kaliningrad-Bagrationowsk i dalej drogą nr 51 do Bartoszyc; droga 27A-028 Prawdinsk — biegnąca na terenie Obwodu jako droga dofrontowa do miejscowości Trostniki a stąd już jako droga rokadowa w kierunku wschodnim do Żeleznodorożnyj — Nekrasowka a stąd na północ do Wołodarowka i dalej na północ; droga dofrontowa — na terenie Obwodu Kaliningradzkiego bez numeru Olchowka — Gołdap a na terenie Polski o nr 65.

Królewiecki pas operacyjny dzieli się na cztery pasy operacyjno-taktyczne: 

  1. a) od granicy z Obwodem Kaliningradzkim między rzeką Wisłą a Kanałem Elbląskim i dalej wzdłuż rzeki Drwęcy do Wisły, obejmujący Żuławy i Pojezierze Iławskie i Chełmiński. Szerokość pasa od 30 do 50 kilometrów a jego głębokość do 150 km;
  1. b) od granicy z Obwodem Kaliningradzkim pomiędzy Kanałem Elbląskim i dalej rzeką Drwęcą do jej ujścia do Wisły a rzeką Pasłęką i dalej rzeką Wkrą do rzeki Skrwy i rzeką Skrwą do jej ujścia do Wisły, obejmujący Garb Lubawski (Wzgórza Dylewskie), Pojezierze Dobrzyńskie. Szerokość pasa od 30 do 50 km i głębokości ponad 250 km; 
  1. c) od granicy z Obwodem Kaliningradzkim pomiędzy rzekami Pasłęką, dalej Wkrą do rzeki Skrwy i dalej rzeką Skrwą do Wisły a rzeką Łyną dalej rzeką Orzyc, obejmujący Wzniesienia Górowskie, Pojezierze Olsztyńskie, Puszczę Nidzicką i dalej Puszczę kurpiowską, Wzniesienia Mławskie i Wysoczyznę Ciechanowską. Szerokość pasa od wynosi 40 do 50 km a jego głębokość do 210 km
  1. d) od granicy z Obwodem Kaliningradzkim pomiędzy rzeką Łyną dalej rzeką Orzyc a rzeką Węgorapą i Wielkimi Jeziorami Mazurskimi i dalej rzeką Pisą do Narwi, obejmujący Nizinę Sępopolską, Puszczę Piską i Równinę Kurpiowską. Szerokość pasa od 20 do 50 kilometrów a jego głębokość do 180 kilometrów) 

2) Podlaski Pas Operacyjny, będący jednocześnie Podlaskim kierunkiem operacyjnym i podlasko-mazurskim obszarem operacyjnym, biegnącym od granicy z Obwodem Kaliningradzkim i Litwą. Prowadzi stąd jedna linia kolejowa oraz dwie drogi: droga nienumerowana z Olchowki do granicy z Polską i dalej na terenie naszego kraju już jako droga nr 65 do Gołdapi. Natomiast z Litwy do Polski przez Przesmyk Suwalski (Bramę Suwalską) prowadzą do Polski dwie drogi dofrontowe: E67 - Kalwaria (Litwa) - Budzisko — Suwałki i droga nr 135 Łożdzieje (Litwa) - Giby — Augustów.

Pas ten od granic Polski skierowany jest w północno-południowym i północno-zachodnim kierunkach i położony jest pomiędzy: rzeką Węgorapą, dalej Wielkimi Jeziorami Mazurskimi i rzeką Pisą do Narwi, a rzeką Biebrzą i dalej Narwią do ujścia do niej rzeki Pisy. Obejmuje swym zasięgiem Wzgórza Szeskie, Puszczę Romincką, Pojezierze Ełckie, Pojezierze Suwalskie i strategiczny węzeł komunikacyjny Raczk, Przesmyk Suwalski, Puszczę Augustowską, Mazurski Park Narodowy (Ruciane-Nida), Wysoczyznę Kolneńską i północną część Kotliny Biebrzańskiej.

Pas ten pokrywa się z kierunkiem wychodzącym spod Bramy Smoleńskiej: Witebsk — Lepel (Białoruś) dalej Wilno — Mariampol i Wilno — Olita (Litwa) przez Bramę Podlaską (Przesmyk Suwalski) i dalej przez węzeł Raczki w kierunku Olecko-Giżycko (północne) i Olsztyn-Elbląg oraz przez Augustów w kierunku Grajewo — Kolno — Mława — Toruń oraz z Augustowa w kierunku Łomży i dalej Przasnysz — Płock. Szerokość tego pasa od 100 do 120 km a głębokość 120-130 kilometrów;

3) Grodzieński pas operacyjny będący grodzieńskim kierunkiem operacyjnym. Biegnie od granicy z Białorusią, skierowany ku południowemu zachodowi. Jest położony pomiędzy rzeką Biebrzą i dalej Narwią do jej ujścia do rzeki Wisły a rzeką Bug Obejmuje swym zasięgiem Wysoczyznę Białostocką; Puszczę Knyszyńską Równinę Bielawską, Puszczę Białowieską; Międzyrzecze Łomżyńskie i Puszczę Białą. Daje możliwość utworzenia umocnionego rejonu obrony pomiędzy rzeką Biebrzą do jej ujścia do rzeki Narwim a rzeką Narwią do ujścia rzeki Biebrzy. Taki rejon mógłby objąć swym zasięgiem wymienioną już Wysoczyznę Białostocką, Puszczę Knyszyńską i Białystok, a także obszar bagienno-torfowy o szerokości od 2 do 20 km i długości około 230 km ciągnący się od granicy z Białorusią (śluza Kurzyniec na Kanale Augustowskim granica z Białorusią, poprzez Biebrzański Park Narodowy i dalej wzdłuż Narwi do rzeki Orzyc i do Wysoczyzny Ciechanowskiej).

Grodzieński pas operacyjny pokrywa się z kierunkiem wychodzącym spod Bramy Smoleńskiej (Rosja) poprzez Orszę – Borysów – Lidę – Grodno przez Bramę Grodzieńską w kierunku do Białegostoku, a stąd w kierunku Zambrów-Wyszków-Warszawa. Stanowi on Podlasko-Mazowiecki Obszar Operacyjny o szerokość od 220 km przy granicy z Białorusią, zwężając się do 40 km przy ujściu Narwi do Wisły i Bugu do Narwi.  Głębokość tego pasa wynosi około 210 km. 

Biorąc pod uwagę:  rozmiary i charakter przestrzeni Północno-Wschodniego teatru obrony Polski (68.080 kilometrów kwadratowych) jego trzy kierunki operacyjne, długość granicy państwowej około 620 kilometrów, setki miejscowości i obiektów, które muszą być bronione, prawdopodobny charakter agresji militarnej oraz uwzględniając wymogi współczesnej obrony w tym możliwości bojowe (operacyjno-taktyczne) dywizji i brygady ogólnowojskowej oraz brygady wojsk obrony terytorialnej w obronie, dyslokujący na tym teatrze obrony Polski potencjał Wojsk Lądowych oraz Wojsk Obrony Terytorialnej nie jest w stanie efektywnie przeciwstawić się zbrojnej napaści agresora, jeżeliby ona nastąpiła równocześnie na wszystkich kierunkach operacyjnych.

Potencjał ten również nie stanowi tym samym siły odstraszającej i przeciwzaskoczeniowej, dlatego że i operacyjno-taktyczne możliwości bojowe naszych wspartych i wzmocnionych związków taktycznych i oddziałów Wojsk Lądowych i Wojsk Obrony Terytorialnej w obronie są zdeterminowane następującymi możliwościami bojowymi:

  • dywizja może bronić rejonu o powierzchni 600 km kwadratowych o froncie do 50 kilometrów                                    
  • brygada zmechanizowana (pancerna) może bronić rejonu do 100 kilometrów kwadratowych;                                             
  • brygada wojsk obrony terytorialnej może bronić rejonu odpowiedzialności od 2000 do 3000 kilometrów kwadratowych, w tym batalion od 400 do 600 kilometrów kwadratowych.
image
Fot. Centralny Poligon Sił Powietrznych

Aktualnie na Teatrze Północno-Wschodnim Wojska Lądowe i Wojska Obrony Terytorialnej SZ RP posiadają następujący potencjał:

16 Dywizja Zmechanizowana (trzy brygady), rozciągnięta dyslokacyjnie swym potencjałem bojowym nie w strefie taktycznej do 50 km (dywizja to związek taktyczny), a na szerokim froncie w strefie operacyjnej, wzdłuż granicy z Obwodem Kaliningradzkim (ponad 200 km). Dywizja posiada niewielką część tego potencjału głębiej, w Orzyszu i w Morągu;

1 Podlaska Brygada Obrony Terytorialnej w Białymstoku - „rozrzucona" dyslokacyjnie batalionami lekkiej piechoty w strefie operacyjnej od Suwałk do Bielska Podlaskiego, przy czym jej jeden batalion dyslokuje w Siedlcach, poza tym teatrem;

4 Warmińsko-Mazurska Brygada Obrony Terytorialnej w Olsztynie. Jej bataliony piechoty, pomimo że dyslokacyjne mieszczą się w 3000 km kwadratowych rejonu odpowiedzialności obronnej brygady, to dwa z nich znajdują się w Ełku i Morągu ponad 70 kilometrów od granicy państwowej z Obwodem Kaliningradzkim. To położenie nie pozwala brygadzie zorganizować i skupić główny głównego obrony na miejscu w bezpośrednim sąsiedztwie granicy państwowej w dostatecznie niezbędnym czasie;

5 Mazowiecka Brygada Obrony Terytorialnej w Ciechanowie - "rozrzucona" także dyslokacyjnie batalionami lekkiej piechoty w strefie operacyjnej od Ciechanowa do Siedlec (ponad 150 km), w tym jeden batalion (w Siedlcach) znajduje się poza Północno-Wschodnim Teatrem;

64 batalion lekkiej piechoty w Płocku, z 5 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej w Rembertowie. Pozostałe bataliony brygady dyslokują na Południowo-Wschodnim Teatrze Obrony Polski.

Tym samym znajdujący się na Północno-Wschodnim Teatrze Obrony Polski, potencjał bojowy Wojsk Lądowych i jego dyslokacja nie stanowią siły obronnej tego obszaru. Jest on w stanie bronić na tym teatrze tylko jednego z trzech operacyjnych kierunków, ale tylko w sytuacji, kiedy napaść agresora na jednym z tych kierunków nie nastąpi z zaskoczenia.

Jakie są zatem potrzeby operacyjne Północno-Wschodniego Teatru Obrony Polski, biorąc pod uwagę ukształtowanie, pokrycie i dostępność bojową terenu tego obszaru operacyjnego, tak, by znalazł się tu niezbędny potencjał Wojsk Lądowych i Wojsk Obrony Terytorialnej, który stanie się tu siłą obronną o zdolnościach odstraszających i jako autonomiczny komponent SZ RP, posiadał będzie dostateczną wystarczalność obronną w warunkach wojny na dużą skalę — z zaskoczenia?

Jak wynika z moich wyliczeń do efektywnej obrony powyższego obszaru operacyjnego, będącego Północno-Wschodnim Teatrem Obrony Polski konieczny jest Związek Operacyjny-Korpus Zmechanizowany (lub Okręg Wojskowy) o strukturze brygadowej. Powinien on posiadać pięć brygad ogólnowojskowych, w tym trzy brygady zmechanizowane i dwie brygady pancerne. Ponadto w tej strefie powinien do swojej dyspozycji posiadać szesnaście brygad wojsk obrony terytorialnej, a nie jak w tej chwili, tylko niespełna trzy brygady tego rodzaju sił zbrojnych.

Jak w ślad za tym wyglądają charakterystyki i potrzeby operacyjne poszczególnych kierunków operacyjnych tego teatru obrony Polski? 

Obszary operacyjne: podlaski i królewiecki

Królewiecki obszar operacyjny, pokrywający się z królewieckim kierunkiem operacyjnym, graniczy z Obwodem Kaliningradzkim i podobnie też jak graniczący z nim podlaski obszar operacyjny pokrywający się z podlaskim kierunkiem operacyjnym. Oba te kierunki operacyjne charakteryzują się dużą ilością jezior wraz z trudnymi do przebycia terenami przyległymi do Pojezierza Mazurskiego oraz trudnodostępnymi kompleksami leśnymi o głębokości do 20 km, pokrywającymi w swojej części tereny bagienne i o gruncie torfiastym. Tereny o tym podłożu są głównie rozmieszczone wzdłuż drogi rokadowej Kwidzyń — Ostróda (północ) — Olsztyn (północ) — Mrągowo — Ełk — Kalinowo — Augustów.

Wzdłuż granicy z Obwodem Kaliningradzkim brak jest większych skupisk leśnych, wyjątek tu stanowi tu puszcza Romnicka. To powoduje, że w obronie granicy państwowej w tym obszarze, by zamknąć możliwe kierunki przekroczenia jej przez zgrupowania uderzeniowe potencjalnego agresora, należy użyć więcej sił i środków. Tym samym, kierując się potrzebami obronnym państwa, w Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030, powinny być tu zaplanowane i wykonane zalesienia, zgodnie z potrzebami i planami obronnymi.

Obszary te dysponują dużą ilością miejscowości. Jedna miejscowość przypada na 5,7 km kwadratowego powierzchni tego obszaru, wyłączając powierzchnię jezior - 7% i powierzchnię zalesienia blisko 32%. Wiążę się to z siecią dróg o infrastrukturze mostowej ograniczającej marsze i manewr ciężkiego sprzętu bojowego -głównie czołgów biegnących w terenie otwartym, od granicy z Obwodem Kaliningradzkim do powyższej drogi rokadowej, przez przesmyki między jeziorami i między wzgórzami morenowymi. Te czynniki powodują, że ten obszar jest terenem utrudniającym wojskom potencjalnego agresora, ale także wojskom własnym, możliwości manewru a kanalizującym ich przemieszczanie się jedynie wzdłuż dróg.

Tym samym  obszar ten, biorąc pod uwagę jego ukształtowani i pokrycie, masywy leśne rozmieszczone głównie wzdłuż powyższej drogi rokadowej oraz tereny o gruntach torfiastych, oraz bagiennych (możliwe do zalania), determinujących dostępności bojowej dla naziemnych środków walki, wskazuje, że na Królewieckim i Podlaskim Obszarach  Operacyjnych, główną  rubieżą obronną w obronie tej części kraju, powinna być droga rokadowa Kwidzyń, północ Ostróda, północ Olsztyn, Mrągowo, Ełk – Kalinowo i dalej na południe Rajgród – wyłącznie Goniądz  z pasem przesłaniania od granicy z Obwodem Kaliningradzkim i Litwą o głębokości 70-75 km.

Wraz z operacyjnie, w czasie pokoju, przygotowanym terenem (nieuzbrojony pas zapór i niszczeń) w tym obszarze, pozwolić powinien na skupienie głównego wysiłku w obronie tych operacyjnych kierunków poprzez zorganizowanie obrony stałej w oparciu o miejscowości, obwodnice miast, węzły komunikacyjne, cieśniny leśne, między jeziorami i między dominującymi wzgórzami morenowymi, kanalizującymi ruch wojsk potencjalnego agresora wzdłuż dróg. Tam mogą być skutecznie zamknięte już w bezpośrednim sąsiedztwie granicy i w ten sposób  zatrzymać  główne zgrupowania uderzeniowe agresora, osłabić je i stworzyć warunki wojskom operacyjnym do ostatecznego ich rozbicia i zniszczenia.

Obrona przestrzenna  pasa  przesłaniania, obejmującego Królewiecki i Podlaski kierunki operacyjne o powierzchni 21.300 kilometrów kwadratowych, biorąc  pod uwagę ukształtowanie i pokrycie terenu na tym obszarze, gdzie dobra widoczność w dzień jest ograniczona do 300-400 m a w nocy poniżej 200 m, co w zasadniczy sposób ogranicza dostępność i efektywność bojową "dużej techniki bojowej" i wojskom pancernym, a znakomicie pozwala w tych warunkach wykorzystywać" małą technikę bojową" i lekką piechotę. Według moich obliczeń ta przestrzeń obrony powinna być powierzona siłom sześciu Brygad Obrony Terytorialnej.

image
Reklama

Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej powinny w tej przestrzeni zorganizować głęboko urzutowaną, przestrzenną i mobilną obronę, tworzącą naziemną i powietrzną nasyconą sieć przeciwpancerną i przeciwlotniczą (w tym: przeciw dronom, śmigłowcom i desantom taktycznym. Sieć punktów i rejonów obrony stałej powinna być tu połączoną ze sobą nie tylko wielowarstwowym system ognia ale i także systemem zapór inżynieryjnych (pól minowych stałych i narzutowych oraz rowów przeciwpancernych, zawał leśnych i zatopień, tworzących bronione węzły zapór i niszczeń, pozwalające stworzyć sieć obrony stałej nie do pokonania  i przy wsparciu lotnictwa, śmigłowców bojowych, ognia artylerii i artylerii rakietowej oraz grup specjalnych, zdolną prowadzić  w tej przestrzeni obronę mobilną w dzień i w nocy.

Ponadto w tym pasie powinien prowadzić działania pułk rozpoznawczy oraz dwie Brygady Zmechanizowane — oddziały wydzielone ze składu wojsk operacyjnych, które prowadząc walki obronno-manewrowe (zasadzki, kontrataki, przejściem części sił do obrony) powinny wzmacniać obronę na wybranych kierunkach, będąc i w gotowości do działań obronno-opóźniających tam, gdzie agresor uzyskał taktyczne powodzenie, by go ostateczne osłabić i zatrzymać. W tym obszarze także powinien znajdować się na wysuniętych stanowiskach startowych i ogniowych cały etatowy i przydzielony potencjał wojsk rakietowych i artylerii związku taktycznego wojsk operacyjnych, osłaniany przez jego siły i środki przeciwlotnicze (związku taktycznego i jego oddziałów), tak by w pierwszej fazie operacji obronnej, nie dać się zaskoczyć a uderzeniami ogniowymi zapewnić sobie możliwość rażenia ugrupowania uderzeniowego agresora na całą jego głębokość i na jego terytorium.

W wypadku zagrożenia włamania się w głąb obrony pasa przesłaniania przez zgrupowania uderzeniowe agresora, powinny one pod osłoną broniących się wojsk, odchodzić kolejno na zapasowe stanowiska ogniowe i startowe. Tak by ostatecznie zająć stanowiska ogniowe i startowe za na główną rubieżą obrony, gdzie być gotowości do wykonania kolejnych zadań. W związku z tym już w czasie pokoju powinny być zawczasu wybrane i przygotowane zasadnicze zapasowe stanowiska ogniowe i startowe, zasadnicze i zapasowe rejony obrony itd. 

W pasie tym na obszarze podlaskiego kierunku operacyjnego, w rejonie drogi rokadowej Wiżajny — Szypliszki — Sejny — Giby, w pobliżu tak zwanego "Przesmyka Suwalskiego" (bramy podlaskiej) przebiegającego od trójstyku granic Polski, Litwy i Rosji do trójstyku granic Polski, Litwy i Białorusi, powinny być wykonane w czasie pokoju a uzgodnione z Litwą prace fortyfikacyjne wraz z innymi pracami przygotowania   obronnego tego kierunku. 

Ponadto należy  zawczasu  wydzielić i przygotować specjalną grupę bojową polsko- litewską, wydzielając z naszego składu jedną z sześciu Brygad Obrony Terytorialnej i odtworzony w Suwałkach pułk przeciwpancerny, w celu niedopuszczenia do zamknięcia tego odcinka przez potencjalnego agresora tak, by nie był on w stanie wykonać dwóch zbieżnych uderzeń — jednego z Obwodu Kaliningradzkiego oraz drugiego z terytorium Białorusi i zamknąć połączenia  Polski z Litwą i odciąć kraje nadbałtyckich, oraz znajdujących się tam wojsk od terytorium Polski i tym samym od lądowego bojowego, oraz logistycznego wsparcia NATO. 

Siły i środki wojsk obrony terytorialnej oraz wojsk operacyjnych znajdujące  się w tym pasie przesłaniania, wykorzystując pokrycie i ukształtowanie oraz wcześniejsze obronne przygotowanie terenu przed uderzeniami ogniowymi z powietrza, morza i lądu oraz przed uchwyceniem z powietrza wszystkich ważniejszych obiektów i rejonów na obszarze Warmii i Mazur, powinny być gotowe i zdolne w okresie pokoju i zagrożenia do zapewnienia stałej osłony strategicznej granicy państwowej w tym obszarze  oraz zagwarantowania operacyjnego i mobilizacyjnego  rozwinięcia na tych kierunkach wojsk operacyjnych w obszarze Północnego  Teatru  Obrony Polski, a w czasie agresji do sparaliżowania  zgrupowań uderzeniowych agresora w  miejscach stałej dyslokacji, rejonach wyjściowych i w czasie przegrupowywania się  do natarcia, na drogach podejścia do granicy państwowej w celu załamania  formowania jego zgrupowania uderzeniowego, jeszcze jego terytorium i w czasie przekraczania przez nie granicy państwowej.

W wypadku przekroczenia przez agresora naszej granicy państwowej, poprzez mobilną obronę taktyczno-operacyjną, powietrzno-lądową i przestrzenną, sparaliżować ruchu jego zgrupowań uderzeniowych, osłabić ich siłę uderzeniową -zadając mu straty z lądu i powietrza, wykorzystując do tego amunicję krążącą, drony, śmigłowce bojowe, by w ten sposób rozdrobnić ich wysiłki, a obroną oraz utrzymaniem ważnych rejonów (obiektów) i węzłów komunikacyjnych, załamać ich natarcie na rubieży: - drogi rokadowej począwszy od Wisły — odcinek drogi ekspresowa S7 do Elbląga i dalej wzdłuż drogi krajowej 509 - węzeł Młynary — węzeł Orneta — węzeł Lidzbark Warmiński — węzeł Kętrzyn — węzeł Giżycko — węzeł Olecko — węzeł Raczki i Suwałki i dalej w kierunku południowym wzdłuż drogi krajowej nr 19 Augustów — Suchowola — Korycin — Białystok — Bielsk Podlaski — Siematyczne stworzyć dogodne warunki do manewru i uderzeń głównym siłom wojsk operacyjnych znajdujących się w tym operacyjnym obszarze, w celu ostatecznego rozbicia i zniszczenia zgrupowań agresora, które włamały się w głąb pasa przesłaniania.

image
Fot. st. szer. Natalia Wawrzyniak

Jednocześnie w tym czasie Wojska Obrony Terytorialnej siłami kolejnych 5-ciu brygad (według moich obliczeń), które powinny znajdować  się w tyłowej części  tego  obszaru operacyjnego, a położonego poniżej drogi rokadowej Grudziądz – Lubawa – Szczytno – Grajewo – wyłącznie Goniądz, obejmującego swym zasięgiem obszar od tej rubieży do rzeki Wisły i dalej do rzeki Narwi i Biebrzy, mają być, gotowe we współdziałaniu z siłami układu pozamilitarnego, do obrony przestrzennej miast, miejscowość, węzłów komunikacyjnych i ważnych obiektów, skupiając główne wysiłki w pasach operacyjno-taktycznych na rubieżach rzek Drwęca, Skrwa, Wkra, Orzyc, Omulew, Pisa i Ełk, a w tym także, do zwalczania desantów agresora i jego grup dywersyjno-rozpoznawczych, zabezpieczenia przegrupowania oraz manewru wojsk operacyjnych, oraz Drogowych Odcinków Lotniskowych, które powinny być wykorzystywane przez nasze Siły Powietrzne w czasie strategicznego rozwijania Sił Zbrojnych i rozśrodkowania sił i środków w ramach strategicznego i operacyjnego maskowania. Niestety nadal w ramach prowadzonych tu inwestycji, tak jak na innych obszarach operacyjnych, nie wykonano ani jednego Drogowego Lotniskowego Odcinaka, a tych odcinków na Północno-Wschodnim Teatrze Obrony Polski, jak i też na pozostałych teatrach tejże obrony kraju, powinno być kilkanaście!

Grodzieński kierunek operacyjny 

Grodzieński obszar operacyjny graniczy całą swą szerokości (220 km) z Białorusią od m. Dolczany do m. Niemirów nad Bugiem. Obszar ten charakteryzuje się dużą ilością trudnodostępnych kompleksów leśnych położonych w bezpośrednim sąsiedztwie granicy państwowej z Białorusią. Do tych kompleksów należą: Biebrzański Park Narodowy; Puszcza Białowieska; Puszcza Knyszyńska i głębiej w rejonie na północ od Wyszkowa — Puszcza Biała. Wymienione masywy leśne charakteryzują się niewielką dostępnością, a ich obszary łączą się z rozległymi bagnami i rzekami.

Wszystko to w połączeniu z rzadką siecią dróg przebiegających głównie w kompleksach leśnych, od granicy z Białorusią w głąb kraju do 70 kilometrów, które wymuszają kanalizację ruchu wojsk wzdłuż głównych dróg: drogi nr 19 Grodno – Białystok i dalej Siematyczne – Międzyrzec Podlaski – Lublin; droga lokalna Korycin – Knyszyn – Tykocin i dalej drogą ekspresową nr 8 w kierunku Warszawy; droga lokalna Białowieża – Hajnówka – Biała Podlaska – Ciechanowiec – Brok – Wyszków – Pułtusk – Płońsk. Warunki te eliminują możliwość wykonania manewru wojskom agresora, jak i naszym wojskom operacyjnym.

To pokrycie terenu i infrastruktura drogowa wraz z siecią miejscowości (jedna miejscowość przypada na 4,8 kilometra kwadratowego, stanowi o niezaprzeczalnych walorach obronnych tego obszaru, które stwarzają możliwości uwikłania agresora w przewlekłe walki w niesprzyjających warunkach. Masywy leśne ponadto, znakomicie zmniejszają wykorzystanie przez agresora przewagi technicznej. Kompleksy te to środowisko niedogodne do działań wojsk pancernych i wyposażonych w ciężki sprzęt bojowy.

Jest to natomiast środowisko dogodne do działań lekkiej piechoty i wojsk obrony terytorialnej. Powyższe przesłanki jednoznacznie wskazują, że na tym obszarze operacyjnym, podobnie jak na królewieckim i podlaskim obszarach operacyjnych, należy główny wysiłek w operacji obronnej tego kierunku należy skupić w obronie granicy państwowej w oparciu o pas przesłaniania o głębokości od 70 do 80 kilometrów Pas ten o powierzchni 15.400 kilometrów kwadratowych należy powierzyć obronie trzem brygadom Wojsk Obrony Terytorialnej i Brygadzie Zmechanizowanej — oddziałowi wydzielonemu oraz innym siłom i środkom wojsk operacyjnych, w tym artylerii, wojskom obrony przeciwlotniczej, wojsk inżynieryjnych itd.

Ich zadaniem ma być zorganizowanie w tym pasie taktyczno-operacyjnej obrony przestrzennej w oparciu o punkty i rejony obrony miejscowości, cieśniny międzyleśne, węzły dróg, połączone ze sobą systemem ognia przeciwpancernego w wymiarze lądowo-powietrznym i systemem zapór, niszczeń, zawał, zatopień i rowów i pól min ppanc..

Zbudowany w ten sposób system obrony ma tworzyć swoistą sieć przeciwpancerną rozdrabniającą zgrupowania uderzeniowe agresora, osłabiając je i zatrzymując i nie pozwalając agresorowi włamać się w głąb terytorium tego obszaru i stwarzając warunki do jego ostatecznego rozbicia przez wojska operacyjne. Koncentracja wysiłku obronnym przygotowaniu tego pasa w czasie pokoju, powinna być skupiona na wykonaniu odpowiednich prac inżynieryjnych (nisze do zakładania ładunków itd.) pozwalających na skuteczne zatrzymanie agresora na drogach kanalizujących ruch wojsk pasa przesłaniania i pozwalające mu skorzystania z dróg obejścia.

Elementem pasa przesłaniania na tym obszarze powinien być umocniony rejon obrony zorganizowany w oparciu o Białystok, opierający się od północy i wschodu o rzekę Supraśl do jej ujścia i od zachodu i od południa o rzekę Narew z zamknięciem od wschodu przestrzeni pomiędzy tymi rzekami pasem zapór i zatopień. 

Ostateczną rubieżą obrony w pasie przesłaniania w oparciu o którą powinno nastąpić ostateczne załamanie natarcie agresora przez siły i środki prowadzące walkę obronną w pasie przesłaniania, powinna być według mojej oceny, rubież: drogi krajowej nr 8 i dalej w kierunku m. Suchowola, dalej wzdłuż drogi rokadowej ekspresowej E67 Korycin-Białystok i dalej wzdłuż drogi krajowej nr 19 - Bielsk Podlaski — Siemiatycze. W oparciu o tę rubież powinny być też zorganizowane warunki do wykonania kontrataków w celu ostatecznego zniszczenia zgrupowania uderzeniowego agresora w rejonie włamania i odtworzenia położenia wzdłuż granicy państwowej.

Główną rubieżą obrony ,długości 130 km, na tym kierunku operacyjnym, będącą ciągłością głównej obrony na królewieckim i podlaskim kierunkach operacyjnych, powinna być rubież oparta o drogę rokadową Goniądz — Tykocin — Łapy — Briańsk — Ciechanowiec — Kosarze — Ślepowrony nad Bugiem z siecią  miejscowości znajdujących się w pasie tej rubieży pozwalających zorganizować obronę przestrzenną, zamykając przestrzeń operacyjną pomiędzy Biebrzańskim Parkiem Narodowym a Puszczą Knyszyńską o długości 50 kilometrów i  pomiędzy Puszczą Knyszyńską a Puszczą Białowieską do Bugu o długości 48 kilometrów i nie pozwalającą, w przypadku pokonania przez agresora pasa przesłaniania, jego zgrupowaniom uderzeniowym wyjść w przestrzeń operacyjną w kierunku Warszawy.

Poza główną rubieżą obronną  przestrzeń tego obszaru operacyjnego do Warszawy i do Strategicznej Rubieży Obrony Polski opartej na Wiśle powinna być zagospodarowana przez dwie brygady obrony terytorialnej, które powinny zorganizować w tej przestrzeni w oparciu o miejscowości i węzły drogowe oraz inne obiekty, obronę przestrzenną skupiając swój główny wysiłek na obronie mostów stacjonarnych, dróg i linii kolejowych organizacji obrony przeciwdesantowej, przeciwlotniczej, przeciwdywersyjnej oraz na zabezpieczeniu manewru wojsk operacyjnych w celu wykonania przeciwuderzeń i kontrataków a także Drogowych Odcinków Lotniskowych, który także, jak do tej pory w tej przestrzeni brak!

Tym samym biorąc pod uwagę wielkość powierzchni teatru północno- wschodniego (obszar operacyjny) obrony - 68.080 kilometrów kwadratowych, jego ukształtowanie oraz potrzeby operacyjne w pasie przesłaniania granicy państwowej, niezbędne jest, aby wojska operacyjne  posiadały w tym pasie trzy brygady zmechanizowane które w czasie strategicznego i operacyjnego rozwinięcia SZ RP na tym kierunku operacyjnym we współdziałaniu z Wojskami Obrony Terytorialnej (sześć brygad) i siłami oraz środkami układu pozamilitarnego powinien, zająć przygotowane już w czasie pokoju rejony obrony w pasie przysłaniania i osłonić rozwinięcie głównego zgrupowania obronnego proponowanego powyżej związku operacyjnego (korpusu lub Okręgu Wojskowego).

W tym siłami dwóch brygad zmechanizowanych (bez batalionu czołgów) przejść do obrony w pasie przesłaniania na królewieckim i Podlaskim kierunkach operacyjnych, zaś siłami trzeciej brygady zmechanizowanej (bez batalionu czołgów) zająć rejon obrony w pasie przesłaniania na grodzieńskim kierunku operacyjnym. Natomiast siłami dwóch Brygady Pancernych i trzema batalionami czołgów ze składu brygad zmechanizowanych, zająć rejony na głównej rubieży obrony, będącym jednocześnie rejonem wyjściowych do wariantowych działań obronnych i manewrowo-uderzeniowych na północno-wschodnim teatrze obrony Polski. 

W tym czasie głównie siły uderzeniowe proponowanego związku operacyjnego (korpusu lub OW), składające się z dwóch brygad pancernych i trzech batalionów czołgów, pod osłoną obrony powietrznej i wojsk znajdujących się w pasie przesłaniania, powinny zająć rejony (wyjściowe do kontruderzeń i kontrataków na głównej rubieży obrony biegnącej wzdłuż drogi rokadowej Kwidzyń — Ostróda — Olsztyn — Mrągowo — Ełk — Kalinowo i dalej w kierunku południowym wyłącznie Goniądz — Tykocin — Łapy — Briańsk — Ciechanowiec — Kosarze — Ślepowrony nad nad Bugiem.

Tam powinny być w gotowości wraz z wycofującymi się z pasa przesłaniania oddziałami wydzielonych ze składu dywizji (trzech brygad zmechanizowanych, dwóch prowadzących działania obronne w pasie przesłaniania na Królewieckim i Podlaskim Kierunkach Operacyjnych i trzeciej prowadzącej działania obronnej w pasie przesłaniania na Grodzieńskim Kierunku Operacyjnym, do ostatecznego załamania natarcia zgrupowań uderzeniowych agresora, gdyby nie powidło się jego zatrzymanie na wysokości drogi rokadowej od Wisły, na odcinku drogi ekspresowej S7 i dalej Elbląg — Młynary — Orneta — Lidzbark Warmiński — Kętrzyn — Giżycko — Olecko — Raczki — Suwałki i dalej na południe wzdłuż drogi rokadowej nr 19 Augustów — Suchowola — Białystok — Korycin — Białystok — Bielsk Podlaski — Siematyczne oraz do wykonania kontrataków i uderzeń z tej rubieży w sytuacji gdyby natarcie agresora w pasie przesłaniania zostało załamane, w celu ostatecznego rozbicia agresora i w ślad za tym, odtworzenia obrony wzdłuż granicy państwowej.

Wykonanie kontruderzenia całością sił wojsk pancernych w tym obszarze, w celu ostatecznego rozbicia ugrupowani agresora i odzyskania czasowo utraconych rejonów (obiektów), biorąc pod uwagę dostępność bojową terenu oraz pojemność taktyczną poszczególnych kierunków i wyżej wymienionych pasów, a także uwzględniając pojemność operacyjną tego teatru, jest nie możliwe, w sytuacji, kiedy agresor rozpocząłby agresję na dużą skalę, przechodząc do ofensywy na wszystkich kierunkach jednocześnie. Zachodzi tu jedynie możliwość wykonania na poszczególnych kierunkach operacyjnych kontrataków taktycznych siłami brygad pancernych i batalionów czołgów wydzielonych z trzech brygad zmechanizowanych, które zostały wydzielone do prowadzenia działań obronnych na trzech kierunkach operacyjnych w pasie przesłaniania granicy państwowej.  

Siły uderzeniowe proponowanego związku operacyjnego (korpusu lub OW), znajdujący się na tej rubieży, w sytuacji, gdyby natarcie zgrupowania uderzeniowego  agresora  zostało załamane na granicy z Obwodem Kaliningradzkim i Litwą — na Królewieckim i Podlaskim kierunkach operacyjnych lub gdyby jego potencjał ofensywny został skutecznie obezwładniony jego terytorium i tym nie zachodziła obawa, że na tych kierunkach przejdzie ponownie on do działań ofensywnych, natomiast na Grodzieńskim Kierunku Operacyjnym włamał się on w głąb obrony tego obszaru operacyjnego, gdzie został następnie osłabiony i zatrzymany w rejonie Międzyrzecza Łomżyńskiego, powinien być gotowy całością sił do wykonania przeciwuderzenia  w tym rejonie — za rzeką Narew w celu ostatecznego rozbicia i zniszczenia jego zgrupowania uderzeniowego w rejonie włamania.

Gdyby natarcie głównego zgrupowania uderzeniowego agresora  w tym rejonie nie zostało zatrzymane, wojska te mają być gotowe do zajęcia obrony na rubieży ryglowej opartej o Narew na odcinku wyłącznie Tykocin — Łomża — Modlin, z zadaniem, współdziałaniu z Wojskami Obrony Terytorialnej, prowadzącym działania nieregularne w obszarze włamania i wojskami operacyjnymi prowadzącymi działania obronne na Południowo-Wschodnim Teatrze Obrony — na brzeskim kierunku operacyjnym, ostatecznie załamać w tym obszarze natarcie głównego zgrupowania uderzeniowego agresora i stworzyć warunki do wykonania kontruderzenia strategicznego przez II rzut (odwód) strategiczny  Naczelnego Dowódcy WP.

Wykonanie kontruderzenia II rzutem strategicznym -dywizją pancernej (całością sił) na obszarze Północno-Wschodniego Teatru, jest możliwe w wypadku włamania się agresora w głąb obszaru Podlaskiego kierunku operacyjnego, po uprzednim osłabieniu i zatrzymaniu jego głównego zgrupowania uderzeniowego, w obszarze Wysoczyzny Płońskiej, Równiny Kurpiowskiej, Wysoczyzny Ciechanowskiej

Głównymi formami walki obronnej na miejscu w pasie przesłaniania byłaby obrona stała miast (miejscowości), ważnych rejonów i węzłów komunikacyjnych oraz punktów terenowych, działania nieregularne oraz obrona przeciwlotnicza (w tym obrona przeciwdesantowa, przeciwdronowa i przeciwśmigłowcowa) ważnych obiektów i wojsk. Obrona ta byłaby ściśle powiązana z obroną czynną oraz bierną miejscowego społeczeństwa.

image
Fot. chor. R.Mniedło/11LDKPanc.

Prowadzenie obrony o charakterze przestrzennym na powyżej scharakteryzowanym Północno-Wschodnim Teatrze Działań, będącym jednocześnie Północno-W schodnią strefą obrony Polski, obejmowałaby trzy etapy.

Pierwszy etap, to odparcie uderzeń lądowych i powietrznych (prowadzonych także z morza, ogniowych i wojskami) na rejony, obiekty i wojska na całym bronionym obszarze. Celem tego etapu byłoby zminimalizowanie strat od uderzeń ogniowych oraz utrzymanie ważnych rejonów i obiektów wzdłuż granicy państwowej z Obwodem Kaliningradzkim, Litwą i z Białorusią do rzeki Bug.

Drugi etap, to uporczywa obrona rejonów i obiektów w pasie przesłaniania na kierunkach (obszarach) wtargnięcia przeciwnika, podjęcie działań nieregularnych w obszarach wtargnięcia oraz wykonanie manewru wojskami operacyjnymi na kierunki (obszary) uderzeń zgrupowań przeciwnika. Celem tego etapu byłoby zatrzymanie (sparaliżowanie) i osłabienie zgrupowań uderzeniowych przeciwnika na rubieży drogi rokadowej: odcinek drogi ekspresowej S7 – Elbląg – Młynary – Orneta – Lidzbark Warmiński – Kętrzyn – Giżycko – Olecko – Raczki – Suwałki – Augustów – wyłącznie Suchowola oraz na Grodzieńskim Kierunku Operacyjnym na rubieży drogi rokadowej Suchowola – Korycin – Bielsk Podlaski – Siematyczne niedopuszczenie do zamknięcia przesmyku suwalskiego - (bramy podlaskiej);  oraz stworzenie warunków do wykonania uderzeń (przejęcia inicjatywy) na siły przeciwnika.

Trzeci etap, to w wyniku odzyskania przewagi w powietrzu, wykonywanie regularnych i nieregularnych uderzeń w wymiarze powietrzno-lądowym na zatrzymane i osłabione zgrupowania przeciwnika, w połączeniu z uporczywą obroną ważnych rejonów i obiektów. Celem tego etapu byłoby przejęcie inicjatywy operacyjnej, odzyskanie przewagi w powietrzu i wykonanie uderzeń i ostateczne rozbicie (wyparcie) ocalałych sił przeciwnika oraz odzyskanie czasowo utraconych rejonów (obiektów) wzdłuż granicy państwowej. 

W sytuacji, gdyby w wyniku uderzeń w tym sił i środków wchodzących w skład systemu A2AD agresora, zostanie całkowicie uniemożliwione prowadzenie obrony operacyjnej w wyniku sparaliżowania podejścia w rejon prowadzonych działań obronnych głównych sił NATO, a także kiedy zostanie sparaliżowany manewr naszych wojsk operacyjnych, wówczas główną formą obrony przed agresją będą działania nieregularne, prowadzone przez siły obrony na miejscu. 

W tej części opracowania przedstawiłem swoją ocenę obszaru Północno-Wschodniego Teatru Obrony Polski, będącego częścią Wschodniego Kierunku Strategicznego i znajdującego się tu potencjału Wojska Polskiego — jego możliwości bojowych w sytuacji napaści zbrojnej przez potencjalnego agresora. Przedstawiłem też swoje przemyślenia i propozycję, świadomie pomijając militarny potencjał odstraszający NATO i USA, znajdujący się na tym obszarze. Moim celem była odpowiedź na pytanie: jak wygląda polska wystarczalność obronna i adekwatność znajdującej się tu siły do potrzeb obronnych wynikających z pojemności kierunków operacyjnych z których przyjść może wojna?

W drugiej części opracowania, która powinna ukazać się w przyszłym miesiącu, przedstawię podobną analizę obszaru Południowo — Wschodniego Teatru Obrony Polski. W trzeciej zaś części przedstawię wnioski i rekomendacje, będące pochodną analiz i ocen zawartych w pierwszej i drugiej części tego opracowania.

gen. dyw. w st. spocz. Leon Komornicki

Reklama
Reklama

Komentarze (61)

  1. Kris333

    ... no i czekam na cżęść drugą

  2. Kris333

    Bardzo ciekawy artykuł, ale proponuję czytać z mapą pod ręką, bo brak jakiejkolwiek w artykule. Druga sprawa, to długość zdań w tekście. Znalazłem jeden akapit, który był jednym zdaniem na 12 linijek !. W połowie jego czytania nie pamiętałem co było na początkui :(

  3. żelazny2

    Kluczem do sukcesu jest przeniesienie walki na tereny przeciwnika, z tego powodu w początkowej fazie konfliktu ważne jest załamanie jego natarcia, dzięki wykorzystaniu artylerii, dronów i lotnictwa do porażenia jego podstaw wyjściowych do ataku. Wtedy można rozwinąć własne siły i uderzyć na porażone wrogie jednostki, wtargnąć na obszar przeciwnika. Historia nas uczy że ruscy przygotowani do ataku, jeśli zostaną zaatakowani, to ponoszą klęski bo nie wiedzą co robić. Jak wróg się rozwinie i dojdzie do bezpośredniego starcia sił lądowych to wtedy wot się przyda, ale do walk partyzanckich. Dlatego panowie politycy lotnictwo+ artyleria+ drony+ opl+ wre+ reszta, taka kolejność modernizacji i zakupów uzbrojenia.

  4. Michu

    Radziecka szkoła wojenna nie uwglęfnia przełomowej roli dronów i ich masowego użycia. Całkowicie pomija największy problem jaki mają Ukraińcy, czyli ludność cywilna jako zakładnicy i cel wojny, czyli zniszczenie infrastruktury i przemysłu o jak największej wartości.. Wwojnie manewrowej a nie frontowej, w której udział biorą miliony żołnierzy, im głębiej wpuścisz przeciwnika, tym większy masz problem. Dlatego należy jak najwcześniej oskrzydlać przeciwnika i go niszczyć, zmuszać do odwrotu i walki na jego terenie. Kluczem powinno być masowe użycie dronów taktycznych. Jeśli po wojnie w Karabachu i Ukrainie ktoś tego nie rozumie, to jest to niezrozumiałe. Zmiana taktyki dzięki 200 dronom TB2 zecsterowaniem satelitarnym, które daje im zasięg 1300 km byłaby rewolucyjna a nie ewolucyjna.

  5. Harcerz

    Bardzo zabawnie wygląda to zestawienie: brygada wojsk obrony terytorialnej może bronić rejonu odpowiedzialności od 2000 do 3000 kilometrów kwadratowych, w tym batalion od 400 do 600 kilometrów kwadratowych. Dywizja może bronić rejonu o powierzchni 600 km kwadratowych o froncie do 50 kilometrów. To moze powinniśmy zlikwidować wszystkie dywizje i zastąpić je batalionami WOT? Finansowo byłoby to 100 razy bardziej efektywne przeliczając w dolarach na kilometr kwadratowy. A może cały haczyk jest w sformułowaniu "może bronic"? Bo drużyna harcerzy także "może bronić" 100 kilometrów kwadratowych ale czy może OBRONIĆ!??? Nie wiem kto wymyśla takie nonsensy ale jeśli stanowią one podstawy naszych planów obrony to nic dziwnego ze w symulacjach komputerowych nasi wirtualni przeciwnicy po 4 dniach zajmują Warszawę.

  6. hihi

    To wszystko tak w artykule pięknie wybrzmiewa, ale przypominam ,że w trakcie manewrów wojskowych Zima -20 ,polska armia po 5 dniach symulowanych walk przestała istnieć .To po prostu hańba ,skandal i nie wiem jak to nazwać .Jakie wyciągnięto konkluzje z tej lekcji? Co zawiodło? Brak sprzętu, słabe wyszkolenie dowódców ,podejmujących decyzje ,mała liczebność armii ,logistyka czy jeszcze co innego?

    1. Faszysta

      Zawiodlo wszystko...

    2. wert

      pierwsza konkluzja to Abrams. Manewry zakończyły się uderzeniem I gwardyjskiej i zajęciem "warsiafki". Nic dziwnego. POprzednie, różańskiego, zakończyły się odbiciem podobnie ZAJĘTEGO terenu kontruderzeniem dla którego organizatorzy NIE założyli żadnego przeciwdziałania przy przemieszczaniu naszych jednostek. Taka "drobna" manipulacja aby POchwalić się efektami, POdobnie jak mniejsze wyjściowe siły n-pla bo przecież gdy zajmowali teren realnego przeciwdziałania nie było. Przemieszczanie i forsowanie przepraw przećwiczono w realu w 2016 pod Toruniem więc POwtórzyć przekrętu się nie dało. Hańbą i skandalem było dotychczasowe manipulowanie i samooszukiwanie się. WP potrzebuje odtworzenia stanów etatowych, potrzebuje kasy kasy kasy i NASZEGO POPARCIA

  7. ---

    mnie to bawi jak większość pluła na WOT, łącznie z zawodowymi szwejami, a teraz nagle się trylardy batalionów WOT wpisuje w taką strategię jako niezbędne

    1. spec

      Pluła na WOT tak naprawdę tylko moskiewska centrala, tych którzy mają do niej podłączone mózgi.

    2. Dropik

      Przecież wot nic nie robi na granicy.co najwyżej na granicy stanu wyjątkowego, ale od strony zachodniej. Nikt nie ma odwagi ich dopuścić na granicę i słusznie.

    3. Grd

      Robią robotę taką jaką mają stawianą w zadaniach. Problemem jest materiał ludzki ale to też szwankuje w operacyjnych. Sporo jest etatystów dla kasy ale ogólnie jest ok. Dzielenie wojsk na takie i owakie nie ma sensu, wszyscy służymy społeczeństwu pod Orłem Białym. Proszę nie pisać bzdur. Ewentualnie zapraszam do wojska, etatów mamy dużo. Na granicy zawsze przyda się kolejna para tak, oczu i uszu.

  8. Dropik

    (...) Ustalmy najpierw położenie by odnaleźć proporcje.9 milionowy kraj na skraju bankructwa rozpoczął agresywne działania przeciwko 38 milionowemu narodowi aspirującemu do miana lokalnego mocarstwa i głównego rozgrywającego w Europie poprzez zwiezienie na granicę 5-7 tyś.mężczyzn, kobiet i dzieci przez co doprowadził do największego od lat kryzysu.Nasz kraj wystawił przeciwko nim 1/3 swoich sił lądowych przy wsparciu ogromu policji,SG i służb.Co ciekawe o możliwości takiego działania było wiadomo co najmniej od kwietnia.Już po 2 miesiącach od rozpoczęcia agresji logistyka zaczęła stawiać kontenery dla zaangażowanych służb a w mediach i ustami ministrów pojawiły się apele o pomoc w pozyskaniu tak wyszukanych przedmiotów jak latarki, kubki, termosy a ludność okoliczna, OSP dowozi jedzenie, wodę oraz opał.Jednoczesnie jesteśmy w permanentnym kryzysie z wspólnotą europejską jako całością i poszczególnymi krajami pojedyńczo, nakładane są kary, w kilku państwach nie mamy ambasadorów, kilku przebywa w kraju a kluczowym kraju zrezygnował Z naszym największym sojusznikiem mamy najchłodniejsze stosunki od lat przez telewizję.Do tego pozwoliliśmy sobie by w jednym z miast urządzono inscenizacje pogromu.W kraju mamy już zajęte 75 proc.miejsc covidowych bo przyjęto zasadę że kto ma umrzeć to umrze a obostrzenia sanitarne mają zły wpływ na sondaże.Świat czerpie wiedzę o sytuacji na granicy z mediów rosyjskich i białoruskich bo swoich nie wpuszczamy.I teraz najlepsze, w tej sytuacji krzyczymy nic o nas bez nas a niektórzy marzą o defiladzie w Mińsku po 3 dniach"

    1. darenk

      @Dropik - najadłeś się halucynogenów, czy wyartykułowałeś to w pijanym widzie?

    2. wert

      ŻADNYCH OBOSTRZEŃ!!. Kto się chciał zaszczepić ten to zrobił. 1,5 roku na siatkę nie chodziłem bo DDM. Kolega się nie zaszczepił bo to ściema. Złapał, stracił płuca, lekarz siatki zabronił. Drugi znajomek dorobił się aparatów słuchowych bo słuch "zjadło"- też była "ściema". Jak to mówią: Pan Bóg nierychliwy ale sprawiedliwy. Ja sobie znowu pykam. Swoje zrobiłem bardzo uczciwie i nie WIDZĘ żadnego powodu abym miał płacić za czyjąś głupotę a przede wszystkim ci faktycznie chorzy. Za swoje czyny należy ODPOWIADAĆ, chciałeś stawiać życie na loterii? TWÓJ WYBÓR. Co do białorusi to infantylne i tendencyjne jest POmijanie "wkładu" sowietów, głównego rozgrywającego. Nie walczymy z łukaszenką, walczymy z putinem!! Jeżeli mamy być PODMIOTEM takie sprawy załatwiać musimy SAMI. Dziś Litwa Łotwa, Estonia patrzą na to co MY robimy. Nie na berlin. I tak ma być. A makrela z makaronem powinni dostać po łapach- ze 2-3 tyś "uchodzców" powinno przeniknąć. Ze "wspólnotą"???? w realu IV Rzeszą MUSIMY być w sporze. Możemy się POłożyć i być POdnóżkiem jak jeszcze niedawno: "angelo POwadż nas ciemniaków, cywilizuj nas- dzikusów". MUSIMY żeby makrela dla kasy nie sprzedawała całej białoruskiej opozycji, żeby nie sprzedawała NAS, naszych interesów. Nic o nas bez nas BĘDZIE FAKTEM gdy się obronimy na NASZYCH warunkach a nie gdy sobie POgadamy

    3. dropik

      masz jakies uwagi do tego cytatu czy tylko to ogólnie możesz sie przyczepić , zarysować ogólną sytuacje. Pewnie nie potrafisz , ale mi jest przykro...

  9. [email protected]

    tam juz korytarze lesne powycinali

  10. Policjant

    Wprowadzić obowiązkowe szkolenia dla myśliwych z zakresu kamuflowania i strzelań na dystansie 200-500 m. Jest nas około 126 tys. Co prawda nie wszyscy się nadają z racji wieku, ale niechby połowę wykorzystać to stanowi to ogromny potencjał do wykorzystania.

    1. Tak jest!!!

    2. Ha Haha

      policjanci i myśliwi nas ocalo .

    3. Lord Godar

      Ooo myśliwi są dobrzy w podchodach i osaczaniu oraz nagonce ... W sam raz na Specnaz ...

  11. Kris

    Analiza godna uwagi jednak moim zdaniem do ewentualnego konfliktu z ubiegłego wieku. Gierasimow w 2013 roku określił jak w tych czasach Rosja zamierza osiągać swoje cele. Zajmowanie terytorium jakiegoś państwa i niszczenie jego sił zbrojnych w tych czasach generuje za duże koszty i straty. Ewentualna wojna rozgrywana będzie za pomocą "trzeciego gracza" a jeżeli siła militarna będzie wykorzystywana to środki precyzyjnego rażenia, siły specjalne, WRE i wsparcie dla separatystów ale nieoficjalne. Moim zdaniem w tych czasach wojna opisana przez autora już nie bedzie miała miejsca.

    1. ---

      No właśnie u nas nie ma "separatystów", których by się dało wykorzystać. Będą normalne działania zbrojne jak coś. Jak widać regularnego wojska jak na lekarstwo, więc WOT ma bardzo duży sens, zwłaszcza że to (bez urazy) tanie wojsko.

    2. Heh

      Patrząc na opozycję to zaraz znajdą się chętni do przejęcia władzy pod auspicjami moskiewskimi i w imię "pokojowego zażegnania sporu Wschód-Zachód"....

    3. Lord Godar

      A kto tu obecnie spółkuje z Orbanem , który robi krecią robotę dla Putina ? I kto nas wesprze jak wejdą ruscy ? Bracia Węgrzy czy neofaszyści z Włoch sponsorowani przez ruskich ? Może francuzi nam pomogą , których olaliśmy czy Niemcy wyślą swoją armię ? Będą mieli w tym interes ? Amerykanie ? Austalijczycy ? Kanada ?

  12. Andrzej

    Gdyby Rosja zaatakowała Ukrainę, to powinniśmy wjechać na teren Ukrainy i zadawać nawet tylko punktowe (na miarę własnych możliwości) straty Rosji. W artykułu wnioskuję że nie można pozwolić na przeniesienie walki na teren Polski. Broniący się zawsze jest poddany w pierwszej fazie uderzenia woli przeciwnika a do tego nie można dopuścić. Zajęcie przez Rosję Ukrainy i ich obecność na Białorusi, to kwestia tylko kilku może kilkunastu lat (czas rozbicie jedności w NATO i wyczekanie dogodnej sytuacji politycznej na Zachodzie, tzn. więcej Bidenów), kiedy nastąpiłoby "ostateczne" rozwiązanie kwestii polskiej (i prawdopodobnie nóż w plecy od Niemców). Trzeba ćwiczyć z Ukraińcami działania wstrzymujące Rosję w marszu w głąb Ukrainy i jednocześnie analizować i wysyłać sygnały generałom Białoruskim, którzy mają ambicje polityczne na Rusi do zastąpienia Łukaszenki.

    1. Trzcinq

      Myślę że Putin chce zająć o połączyć wszystkie szeroko pojęte ziemię ruskie. Jest realistą i nie marzy mu się marszu do Atlantyku jak bolszewikom by nieść wiatr rewolucji. O to gra idzie

    2. Miś

      Ukraińcy mają roszczenia do części terytorium Polski a czy Rosjanie także ? Bo jakoś nie mogę znaleźć w necie ?

    3. Lord Godar

      Wg Rosjan to mamy wobec nich niespłacony dług wdzięczności za wyzwolenie spod okupacji faszystowskich Niemiec i późniejszą ludową demokrację i socjalistyczny raj , które nam dali i pomagali utrzymać ... Więc nie wiadomo tak do końca jaki sobie wystawią rachunek ...

  13. Max

    Moim zdaniem i nikt tym nie musie sugerować ale na naszą armię są za małe środki kierowane z budżetu państwa . Nasze wojsko powinno być na tyle wyposażone, by móc skutecznie się bronić przed oprawcą. Niestety tak nie jest do końca , przestarzały sprzęt nie pomaga naszym żołnierzom tego realizować. Jeśli chodzi o samoloty f16 to powinno być dwa razy tyle co mamy do tej pory. Do tego jeszcze mniejsze gripeny jako uzupełnienie. Czołgi leopardy lub abramsy, wozy piechoty chałbice krab czy dany. Tego powinno być dwa razy tyle. O marynarce to już nie wspomnę bo się serce kraje. Śmigłowce Apache w wersji Guardian ale uzupełnienie także Augusta Mangusta . Ruznego typu łodzie patrolowe i kutry, korwety . A także łodzie podwodne . Tak to powinno wyglądać i dużo więcej czego nie wymieniłem bo dużo tego jest . W tedy był by spokój . A to trzeba wszystko uzdrowić gospodarkę i opiekę medyczną . Na naszych oczach nasz kraj się rozpada. I my na to pozwalamy!!!! Obce kapitały wchodzą do naszego kraju przywożą ze światu wszystko co my mamy rolnicy cierpią a oni sami płacą podatki zamiast u nas bo tu handlują w innych egzotycznych krajach. Można pomyśleć chwilę o co tu chodzi, co dalej będzie i jeszcze ta pandemja

    1. Aecjusz

      Te środki przede wszystkim są marnotrawione w dużej części i źle alokowane. Nawet z tego co jest można by wycisnąć dużo więcej jeśli chodzi o sprawność bojową naszych wojsk. I nie mówię tylko (choć również) o zakupach sprzętu, ale szkoleniu, utrzymaniu gotowości, pobudzaniu rzeczywistego postępu technologicznego etc.

    2. wert

      25 lat niszczenia, degradacji, likwidacji pod hasłami "postępu i rozwoju" całkiem ludziom mózgi wyprały. Korea startowała z tego samego poziomu. Gdzie jest dziś? Może zastanów się nad tym ile straciliśmy z racji naszych wyborów zwyczajnej agentury państw ościennych- prawdziwych europejczyków

    3. Lord Godar

      Powiedz mi Wert co tak naprawdę niszczono przez te 25 lat w tej armii ? Bo według mnie to powiedzmy , że bardziej pasowało by stwierdzenie , że nie wykorzystano okazji na modernizację i wzrost wartości bojowej w odpowiednim stopniu ... Co takiego wspaniałego było w naszej armii 25 lat temu ? Masa praktycznie bezwartościowych pojazdów pancernych takich jak T-55 , Skoty , czy samoloty Mig-21 , Iskra , setki dział holowanych 122 , 152 czy 85 mm . Stare środki łączności , radiolokatory , stare działka p-lot i rakietowe systemy opl , okręty nawodne i podwodne praktycznie bez wartości bojowej , można powiedzieć pływające cele ... Nad tym tak strasznie płaczesz ? Nad tym bezużytecznym złomem ? Jeszcze część tego została i nadal jest w użyciu jako pozostałość po tym skansenie LWP i UW . Popełniono błąd zaniechania i za bardzo poddano się klimatowi beztroski i bezpieczeństwa jaki to niby zapanował po rozpadzie ZSRR i bloku wschodniego . Armia i zbrojeniówka zeszły na drugi plan , bo po wejściu do NATO stwierdzili nasi włodarze , że nam nic nie grozi . To że zaniechano rozwoju własnego przemysłu zbrojeniowego , modernizacji armii i utrzymania jej na właściwym poziomie ilościowym i jakościowym , to wina wszystkich kolejnych rządów bez różnicy . No może trochę więcej dobrego armia zawdzięcza postkomunistom , czyli rządowi SLD , który jak by nie patrzeć kupił te F-16 czy Rosomaki , ale póżniej było już tylko gorzej i nie ma znaczenia czy PO czy PiS , bo wszyscy tylko obiecywali , a praktycznie w armii szukali oszczędności i dopiero jak wylał się syf na Europę w 2014 roku to się obudzili z tego letargu i teraz się robi straszny hałas ile to obecni robią dla obronności . A czy naprawdę dużo robią i robią to dobrze , to przyszłość to zweryfikuje ...

  14. "Pułkownik" Michał

    "Wspaniałe" plany na miarę wojny, która już była. Autor będąc w stanie spoczynku chyba zapomniał wzbogacania swej wiedzy o aktualną literaturę. Koncepcja wojny hybrydowej lub dyfuzyjnej prowadzonej w rozproszony sposób w różnych domenach (w tym walki informacyjnej za pośrednictwem mediów) najwyraźniej jest mu obca. Co z kwestią rozpoznania powietrznego? Co z nasyceniem wojska i aglomeracji opl.? Co z rozbudową wojsk aeromobilnych, mogących szybko przeciwdziałać zagrożeniom hybrydowym? Panu gen. marzy się wojna z ubiegłego wieku, którą zna z podręczników... Niestety czas i technika idą do przodu... :/

    1. Tani

      Tak krawiec kraje jak mu materiału staje. Z tego się nic innego nie zrobi. Dla porównania podam standarty reg 44 czyli aktualne ruskie, Dywizja naciera szer do 8 km broni do 12 km. Nasze 50km nie wygląda dobrze ale. Ja bym tych wywodów nie traktował serio. System obrony kraju jest tajny. W związku z tym żadne z tych danych nie są prawdziwe. Dla mnie to pewne ćwiczenie koncepcyjne mające za zadanie bawienie się we wojnę miłośników militariów. Dla ułatwienia zabawy chciałem podać jeszcze jeden standart jest to wartość bojową. Musicie ustalić sobie jaka jest wartość bojową naszego np batalionu tanków I tego samego batalionu np armii Rosji. Przypomnieć trzeba że nie ma żadnego oficjalnego przelicznika. Jeśli chodzi o trzykrotnie to dotyczy tylko tzw odcinka przełamania . Czyli odcinka o Max szerokości 500m na którym wojska własne mają wbić się w obronę npla.

  15. Dalej patrzący

    Obrona na własnym terytorium to w istocie strategiczna klęska na własne życzenie. Rozważania z poprzedniej epoki militarnej. 20 tys dronów W2MPIR [koszt ca 5 mld zł], rozległy kompleks C5ISR/EW [koszt 10 mld zł] plus 40 tys APR dla Krabów [w tym APR prak.plot jak Vulcano Dardo czy BAE HVP] - i to my rolujemy - najlepiej uprzedzająco zawczasu - całkowicie przeciwnika w jego podstawie operacyjnej i wszystkie jego aktywa bojowe na głębokość min 200 km. Ale do tego potrzebna jest armia ery RMA, a nie replika LWP wzór 1970.

    1. obserwator

      Masz rację. Gdybyśmy zakupili to co napisałeś, to głęboko zaniepokojony byłby sam Putin . Pozdrawiam .

    2. a

      A kto by to obsługiwał?

    3. obserwator

      Każdy żołnierz powinien być przeszkolony z obsługi.

  16. Stazir

    Zasadniczy problem jest jeden: na starcie przegrywamy, bo prowadzimy walki na własnym terenie. Uważam, że trzeba dokonać analizy działań wyprzedzających uderzenie przeciwnika tj. udzerzenie własne i to w dwóch kierunkach (bez zbędnego certolenia, czy sowiet będzie si3 może przyglądał) 1. Na obwód kaliningadzki 2. Na północno-centralną Białoruś. Problemy zasadnicze są dwa: sowiety użyją taktyczną broń jądrową i na pewno mamy III W Ś oraz, że SSW nas nie wesprą. W każdym razie na wczoraj: pilna rozbudowa naszych SZ co najmniej do możliwości odpowiedniego nasycenia pozycji obronych wpomnianego obszaru zabezpieczenia działań.

    1. N

      Wypowiedzmy wojne Bialorusi jako pierwsi. Lol

    2. Dropik

      Skoro przegrywamy na swoim boisku to /prawicowe oderwanie od rzeczywistości on/ zagrajmy na obcym /off/

    3. wert

      lepsze prawicowe "oderwanie" od neomarksistowskiego matriksowego ojrokołchozu. Mocno faktycznie oderwanego od naturalnego świata

  17. były porucznik zmechu

    Nie ten stopień, zawód, inne zasady rozrywki, aby włączać się w takie rozważania; ale moim zdaniem /i na chłopski rozum/, cieszy, że definitywnie odrzucana jest koncepcja obrony na linii Wisły! To był najbardziej chory pomysł, z jakim się spotkałem!

    1. Trzcinq

      Niby prawda ale jeżeli spojrzeć na potecjał to nie jest pozbawiony logiki. Kwestia dyskusji. Jestem zwolennikiem obrony od Bugu mobilnymi jednostkami ze wsparciem m. In. z powietrza i dalekosieżnej artylerii rakietowej

    2. SAS

      To nie pomysł, to rzeczywistość oparta na realiach.

    3. wiarus

      @SAS Realia są takie, że obrona wymaga około trzykrotnie mniejszych środków, niż zdobywanie. Chyba, że wszyscy się mylą, od Faraonów, poprzez von Clausewitza i współczesnych. Wisła nie Wołga, a koncepcja obrony na Wiśle zamiast skracać linię ją wydłuża. Ponadto, teren robi się coraz łatwiejszy do manewru dla atakującego. Ile szli Niemcy na Warszawę z północy? A ile od Poznania, czy Śląska? Kiedy Niemcy poddali Królewiec, a kiedy Berlin? Koncepcja Wisły pasuje wszystkim, ale nie Polakom

  18. obiektywny

    skomentowałem, że mam wątpliwość czy to opracowanie nie jest zaczerpnięte z niejawnych ocen i analiz Sztabu Generalnego WP i tą sprawą powinna zając się SKW lub ABW, widzę jednak, że moderatorowi się to nie spodobało bo w komentarzach tego brak. Takie opracowanie zapewne bardzo chętnie przeczytają nasi potencjalni przeciwnicy bez uciekania się do ryzyka dekonspiracji.

    1. ---

      Serio myślisz, że oni tych opracowań nie znają, lub nie mają 100 własnych? Wszystko jest już dawno temu przeanalizowane.

  19. obserwator

    Gdybym był Putinem i chciał zaatakować Polskę, Litwę, Lotwe i Estonie to atak nastąpiłby koniecznie w nocy kiedy wszyscy śpią z soboty na niedziele. Wyprowadziłbym OP z M.Bałtyckiego. Desantem i okrętami zaatakowała i zajął Trójmiasto. Jednocześnie zaatakowałbym całym lotnictwem w początkowym rzucie wszystkie znane mi cele , rakietami i OP zaatakowałbym cele strategiczne z odległości. Obwód Kaliningradzki zaatakowałbym cele w Północnego Wchodniej Polsce po czym ruszył dywizjami zmechanizowanymi do ataku. Jednocześnie zgromadzonymi na ćwiczeniach Zapad w ilości 500 tys. dokonał ataku opl rejonu środkowo- wschodniej części Polski łącznie z Warszawą i i jednocześnie dywizjami zmechanizowanymi zaatakowałbym cele strategiczne . Wojska powietrznych desantowe zajęłyby wcześniej wskazane cele . Arsenalu jądrowego bym nie stosował, chyba.ze w.ostatecznosci . Potem wg. rozwoju sytuacji dalsza strategia. Zanim się wszyscy obudzą i zmobilizują byłbym na granicy Wisły lub dalej . Potem dalszy atak do Linii Odry . Tam bym się zatrzymał , bo Niemcy I inne państwa zachodnie nie włączyłby się do działań obronno - ofensywnych z uwagi na zniszczenia swoich państw i doszłoby do podpisania porozumień. Zajęte byłyby państwa bałtyckie i Polska . Art. 5 nie wchodzi w ogóle do gry z obawy przed atakiem nuklearnych do których z pewnością posunęłaby się Rosja . USA byłyby zajęte Chinami . A teraz wspólną dyskusja o problemie .

    1. hmm

      Masz rację co do szybkości operacji "przez noc" a reszta to moim zdaniem bzdura. Atak na Polskę oznaczałby wojnę z NATO na całego. Co im to da że zajmą tylko Polskę? Przerwanie eksportu paliw i w ogóle handlu a z tego żyją. Jednocześnie NATO zacznie masowo przesyłać wojska do Europy i zablokuje im dalszą drogę na zachód. W międzyczasie niszczone będą rosyjskie satelity i inne zdolności. Bo nie o Polskę tu chodzi lecz opanowanie całej Europy. Dlatego operacja "przez noc" będzie obejmowała też Niemcy i inne punkty.

    2. Gość

      Nie mówiąc o tym, że brak reakcji NATO oznaczałby całkowitą utratę wiarygodności wśród jego członków i faktyczny koniec tej organizacji. Zniszczenia wojenne zniszczeniami ale dla USA oznaczałoby to wypad z Europy i wielkiej gry, więc rosyjska kalkulacja na niezastosowanie art. 5 jest wishful thinking. Amerykanów nie stać na brak reakcji, a pozostali członkowie NATO co najmniej nie będą przeszkadzać (bo to głownie UE a obserwowanie jak ruskie czołgi orają wspófinansowaną przez nich infrastrukturę i wywożą maszyny z fabryk stanowiących ich własność - wszystkie związane z tym realne i poważne straty dla ich biznesu - wartość wymiany handlowej DE-PL to kosmos w porównaniu z wymianą DE-RU i to przy uwzględnieniu w tym paliw - szybko zniweluje ew. pacyfizm europejskich społeczeństw). Rosjanie to wiedzą, Amerykanie to wiedzą - spokojnie, w przeciwieństwie Ukrainy, bez większych szkód będziemy obserwować rosyjskie konwulsje po upadku imperium.

    3. Dropik

      Nie odpowiedziałaś a podstawowe pytania ... po co byś zaatakował te kraje i jaki byłby konsekwencje w porównaniu do ataku na Ukrainę. Dlaczego USA miałoby być zajęta chinami?

  20. Edward

    Generał twierdzi ze brygada WOT moze bronic 5 razy większego obszaru niż dywizja !!! Ja myślę, ze może bronić nawet 10 razy większego obszaru ale żadnego z nich skutecznie nie obroni.

  21. Juras

    Ta analiza ( dobra ) jest potwierdzeniem potrzeby 3-krotnego powiekszenia liczby czynnych dywizji , co zostalo uwzglednione w nowym planie obronnosci ?! Da sie zrobic , choc czasu malutko…

    1. 9 dywizja tak? 300tysiecy piechoty z bryłami i RPG oraz piorunem...pomyśl zły nie jest gdyby nie fakt,że mamy przyrost ujemny

    2. Piotr ze Szwecji

      Dobry plan. Długo nań czekałem. Więcej nie trzeba niż 12 dywizji. Starczy na 1 front aż nadto. Polska potrzebuje V4 sojuszu, który wystawi dodatkowe 9 dywizji. Ta siła na 2 fronty wówczas będzie. Tylko przekonać teraz do podobnego postępowania Czechów, Słowaków i Węgrów... i do paktu obronnego z Polską w ramach NATO (jak Polska ma już z UK).

    3. wiarus

      Piotruś - czeską specjalnością jest kopanie nas po kostkach, abyśmy w chwili "wahnięcia" się przewrócili. Na Niemców nie licz, oni za innych biją się POwoli. Słowacy i Węgrzy mieliby zapewne własne problemy /to nie 1920/. Reszta jest kawałek drogi. Poza ilością dywizji potrzebne jest uzbrojenie. Tak jak z płotem musimy liczyć na siebie i obstawiać białoruskie podejścia. W suwalski przesmyk jakoś nie wierzę - trudno się na nim przewalcować, a Kaliningrad jest zbyt łatwy do eliminacji. Mamy być na tyle dobrzy, aby nie opłacało się nas ruszyć! A jeżeli już, to z bólem.

  22. Maciek

    Niezłe opracowanie, ale aż prosi się o mapy. Bez nich to tylko literatura.

  23. Herr Wolf

    Polska strategia wojenna!!! Kiedyś była strategia obronna!

    1. Nie inż.

      Jak zwykle co niektórym ze wschodu trzeba tłumaczyć. Strategia wojenna i obronna to to samo

    2. Wawiak

      a obrona to nie wojna? czepiasz się słówek.

    3. Strategia obronna kiedys obejmowala zajęcie Danii i Holandii nie mówiac o Portugalii i całej reszcie

  24. Javol

    Plan powinien zakładać prowadzenie wojny na terenie Białorusi, Ukrainy, Litwy i Łotwy. Obrona na naszym terytorium nie ma sensu, nie możemy co 30-50 lat startować od zera i wszystko odbudowywać. Zwłaszcza w kontekście niżu demograficznego.

    1. kaszanka

      100% zgody. Przejęcie inicjatywy i kontratak w celu zajęcia Królewca. Zajecie połowy Białorusi do Mińska przy udziale Ukrainy, ludzie w Białorusi nie popierają reżimu, ważne będzie zapewnienie dostaw pomocy, żywności, szybkie ustanowienie demokratycznej władzy popierającej Polskę UE i NATO.

    2. wieszcz

      Ja bym jeszcze dodał kolejną grupę wojska, która prze na zachód.????? Tak! Wymuszenie na Berlinie zmuszenia rosyjskiej strony do wycofania. Jak ruscy zajmą nam wschód będzie czym pertraktować!

    3. Hm.. .to Spiących Rycerzy trzeba by pobudzic - inaczej nie idzie :)

  25. Analityk

    Rosjanie jak w przypadku Krymu uderzą wojskiem bez emblematów lub w przebraniu polskiego wojska. Swoje mundury będą mieć oznaczone farbą widoczną za pomocą specjalnych okularów. Otworzą 3 fronty działań. Północno wschodni czyli przesmyk suwalski, środkowo wschodni od strony Terespola i południowo- wschodni od Rzeszowa zajmując Jasionkę na którą uzbrojone grupy Wagnera dostaną się cywilnym samolotem transportowym przewożąc opancerzone wozy bojowe w celu przyjęcia przez to lotnisko kolejnych samolotów transportowych ze sprzętem pancernym. Obecne Zgrupowanie wojsk przy wschodniej granicy Ukrainy ma zapobiec chęci uwikłania się Ukrainy w ten konflikt. po zajęciu wschodnich obszarów Polski od Suwałk do Rzeszowa i zajęciu koszar w tych miastach front się zatrzyma a Ukraina dostanie ultimatum by włączyć się w Państwo związkowe albo podzielić los Polski wschodniej . Reakcja NATO i UE nie będzie miała znaczenia po fakcie dokonanym. W powyższej sytuacji konieczne jest uruchomienie art 4 NATO i wzmocniona ochrona lotniska Jasionka

    1. hmm

      Dobrze rozumujesz ale pomyśl dalej. Po co im sama Polska, NATO uzyska czas na przygotowanie twardej obrony. Będzie inny scenariusz, oddziały ludzików o dokładnie sprecyzowanych zadaniach zostaną przemycone do Niemiec oraz Polski i tam sparaliżują struktury dowodzenia NATO w ciągu 1 nocy. Do tego dojdzie V kolumna i zdrada w wyższej kadrze, w Niemczech też bo mają tam wielu swoich ludzi. Pozbawieni rozkazów żołnierze po prostu nic nie zrobią, a potem będą musieli się poddać ciężkim wojskom które wjadą jako 2. czy 3. rzut. Oczywiście nikt nie pomyśli wystarczająco o skutecznym wysadzeniu mostów, preferencyjnie kolejowych, co będzie miało kluczowe znaczenie dla rozwoju wydarzeń. Zanim pojawią się tam saperzy, będą one już bronione przez oddziały ludzików. Nie muszę opisywać co nastąpi dalej, totalne zniszczenie, główne starcia na terytorium Niemiec, użycie taktycznej broni jądrowej, oraz broni o której na razie nie mamy pojęcia. Wygranych w tej wojnie nie będzie.

    2. A

      Przecież oni to zrobią w sytuacji kiedy będzie u władzy polityk pokroju Biden: "Skoro już weszli i prawie zajęli, to niech zajmą, ja o tym nie wiedziałem"