Reklama

Siły zbrojne

Kongsberg: NASAMS to w pełni operacyjny i funkcjonujący system [WYWIAD]

Vidar M. Skjelstad, Kongsberg Defence and Aerospace Vice President Strategic Campaigns. Fot. Kongsberg.
Vidar M. Skjelstad, Kongsberg Defence and Aerospace Vice President Strategic Campaigns. Fot. Kongsberg.

NASAMS to rozwiązanie podlegające ciągłej ewolucji – mówi w rozmowie z Defence24.pl Vidar M. Skjelstad, Kongsberg Defence and Aerospace Vice President Strategic Campaigns. Wiceprezes Kongsberg mówi też o współpracy przemysłowej oraz o możliwościach zaangażowania norweskiego koncernu w programach modernizacji Marynarki Wojennej.

Jakub Palowski: Kongsberg od dłuższego czasu oferuje w programie Narew system NASAMS. Jakie są kluczowe elementy oferty Kongsberga? Kiedy pierwsze zestawy mogłyby być dostarczone Polsce?

Vidar M. Skjelstad, Kongsberg Defence and Aerospace Vice President Strategic Campaigns: W naszej opinii Polska to idealny partner strategiczny. Od lat śledzimy postępy jakie czyni, jesteśmy blisko, wspierając Siły Zbrojne RP w ocenie i przygotowaniach (do procesów zakupowych – red.). Należy więc stwierdzić, że system NASAMS to mocny kandydat w programie Narew, będący w stanie sprostać wysokim potrzebom operacyjnym w warstwowym, zintegrowanym systemie obrony powietrznej. Na dziś, NASAMS to system SHORAD (obrony powietrznej krótkiego zasięgu), który wybrało 12 krajów, w tym 5 państw członkowskich NATO. W Waszyngtonie DC NASAMS działa 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Do tej pory system był w aktywnym użyciu przez ponad 130 tys. godzin.

Unikalną cechą naszej propozycji dla Polski jest to, że pozyskacie system, który jest dostępny, i który już dziś funkcjonuje. Jednocześnie, będziecie częścią systemu, który w sposób ciągły podlega ewolucji. Wraz ze sprawdzonymi w boju pociskami, NASAMS to w zasadzie jedyny dobrze przetestowany system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej krótkiego zasięgu dostępny obecnie na rynku. Dodatkowo, produkujemy go obecnie na rzecz wielu klientów. Dzięki temu, w przypadku standardowej, nieprzyspieszonej dostawy, pierwsze elementy systemu NASAMS w Polsce mogłyby pojawić się w ciągu 26 miesięcy, na chwilę przed tym jak w Polsce wylądują pierwsze samoloty F-35. Jeśli zajdzie taka potrzeba, możemy zaoferować jeszcze bardziej dynamiczne harmonogramy dostaw.

W ramach tej przyspieszonej dostawy zawiera się długoterminowy, szeroki Transfer Technologii, dekady wiedzy w zakresie naziemnych systemów obrony powietrznej, partnerstwo z polskim przemysłem, w pełni zgodne z wymaganiami offsetowymi. Zgodnie z koncepcją ewolucji systemu NASAMS, szybka dostawa leży u podstaw wspólnego rozwijania technologii nowej generacji, w celu pokonania zagrożeń przyszłości. Wraz z polskim rządem, jak i przemysłem, będziemy tworzyć unikalne zdolności naziemnej obrony powietrznej, na potrzeby suwerenności Polski, a także na eksport.

NASAMS podlega ciągłej modernizacji, w tym także poprzez integrację nowych efektorów, jak AMRAAM-ER. Jakie są nowe zdolności, jakimi system NASAMS zaczyna dysponować, dzięki takim usprawnieniom?

Na warstwowy sieciocentryczny system obrony przeciwlotniczej składa się kombinacja efektorów, sensorów, oraz systemy C2. Mimo, że zdolności zwykle postrzega się jednowymiarowo, przez pryzmat pocisku, kluczowym atutem systemu NASAMS jest zintegrowane, pełne rozwiązanie. Używamy konkretnych zalet każdego z elementów systemu, włączonych i dopasowanych do środowiska, zadań, wymagań operacyjnych jak i zagrożeń. Z uwagi na zaawansowanie i złożoność kontrahentów, zebraliśmy razem dekady doświadczeń w zakresie naziemnych systemów obrony powietrznej. Przekładają się one na namacalne zdolności systemu NASAMS.

Z nowymi efektorami NASAMS staje się jeszcze bardziej niezawodny i skuteczny. Kombinacja pocisków AIM-9X Block II Sidewinder, AIM-120 AMRAAM i AMRAAM-ER sprawia, że system ten bardzo trudno pokonać. Prawdopodobnie jest to najlepiej przetestowany tej klasy system na świecie – mieliśmy ponad 200 rzeczywistych strzelań pociskami rakietowymi – dostarczyliśmy też ponad 80 jednostek ogniowych dla kontrahentów na pięciu kontynentach.

Vidar M. Skjelstad, Kongsberg Defence and Aerospace Vice President Strategic Campaigns, w tle jednostki FDC2. Fot. Kongsberg.
Vidar M. Skjelstad, Kongsberg Defence and Aerospace Vice President Strategic Campaigns, w tle jednostki FDC2. Fot. Kongsberg.

To, o czym nie mówi się często to usprawnienia jakie poczyniliśmy w zakresie interoperacyjności, integracji VSHORAD oraz rozszerzonych zdolności wykrywania zagrożeń. Mózgiem systemu jest jednostka dowodzenia Fire Distribution Center (FDC) 5 generacji. Jest to prawdziwie wielozadaniowe rozwiązanie C4ISR, które można dostosować do indywidualnych potrzeb, tak by mogło wspierać prowadzenie walki w wielu domenach. Polska zakupiła już system FDC w ramach pozyskania pocisków NSM dla Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego używanego przez Morską Jednostkę Rakietową. Inne zastosowania tego rozwiązania to wykrywanie i ostrzeganie, C-RAM, kierowanie ogniem artylerii, czy, co jest mało znane, także opancerzone wozy bojowe.

Australia to jedno z państw, które ostatnio zdecydowało się na pozyskanie systemu NASAMS. Przemysł Australii ma zaangażować się w rozwój systemu, a ten ma być dostępny w różnych wariantach, w tym jako system mobilny. Czy może Pan powiedzieć coś więcej o australijskim systemie NASAMS, zarówno z punktu widzenia jego zdolności, jak i współpracy przemysłowej?

Kongsberg z Australią pracuje już 3 dekady, dostarczając sprzętu dla tamtejszych sił zbrojnych, blisko współpracując także z lokalnym przemysłem. Australia jest bardzo daleko i znajduje się po drugiej stronie globu, «down under», jak sami o sobie mówią. Tworzy to unikalne potrzeby, szczególnie w zakresie długoterminowej autonomii, jeśli chodzi o utrzymanie systemu. W konsekwencji, celem zapewnienia wsparcia zdecydowaliśmy się na znaczący transfer technologii.

Poza tym, że większość systemu będzie produkowana w Australii, australijski rząd zdecydował się na opracowanie, wdrożenie i produkcję, na własne ryzyko, całkowicie nowego radaru. Będzie on zintegrowany z systemem NASAMS, zwiększając ogólne zdolności sensorów. Model współpracy przemysłowej w Australii opiera się o ten, który dla Polski wypracowaliśmy w ramach programu systemu obrony wybrzeża NSM.

Jak wygląda oferta współpracy przemysłowej ze strony Kongsberga dla Polski? Polska chce pozyskać znaczący udział przemysłowy w programie Narew. System ostatnio pozyskała Litwa i Węgry, które znajdują się w pobliżu terytorium Rzeczpospolitej.

Na dziś, w 6 lokalizacjach w Polsce Kongsberg zatrudnia ponad 350 pracowników, tworząc znaczną wartość dodaną. W polskim przemyśle pozyskujemy rocznie towary i usługi warte około 100 milionów złotych, w ramach globalnego łańcucha dostaw. Polski przemysł cechują bardzo wysokie zdolności. Jednym z przykładów jest firma EURO Sp. z o.o. z Bytomia, która produkuje struktury mechaniczne nowej wyrzutni NASAMS Mk II. EURO w roli certyfikowanego dostawcy funkcjonuje od 2016 roku. Nasz partner w systemie NASAMS, Raytheon Technologies, w Polsce posiada silną reprezentację, z ponad 8000 pracowników, tworząc znaczną wartość, dla państwa Polskiego, jak i dla przemysłu.

Naszym punktem wyjścia dla programu Narew będzie kontynuacja modelu już wykorzystywanego w opartym o pociski NSM systemie NDR (obecnie MJR). Był to wspólny projekt Kongsberg i polskiego przemysłu, w podziale 50/50, gdzie produkcja, montaż, testy i dostawy odbywały się w ramach bliskiej współpracy. Co więcej, Kongsberg wypełnił już znaczącą większość swoich zobowiązań offsetowych (trwają ostatnie prace w zakresie transferu technologii do WZE w Zielonce), związanych z naszą częścią programu. W tym programie pracowaliśmy blisko z firmami PIT-RADWAR, Transbit, oraz Jelcz.

Dla Narwi już dawno w pełni opracowaliśmy ofertę współpracy przemysłowej - była ona gotowa od 2015 roku. Nawet jeśli Polska zdecyduje się na pozyskanie systemu NASAMS w ramach przyspieszonego harmonogramu dostaw, wykonamy nasz uprzednio przygotowany plan, w tym także zapewnimy szeroki zakres transferu technologii oraz udział polskiego przemysłu.

Mówi się, że skoro system ten jest już w produkcji, nie będzie w nim miejsca dla polskiego przemysłu. W tym momencie musimy wrócić do słowa wstępnego. NASAMS to rozwiązanie podlegające ciągłej ewolucji. Zawsze szukamy partnerów, którzy mogą przyłączyć się do naszego globalnego przedsięwzięcia, albo ze względu na ich umiejętności i wiedzę produkcyjną, które mogą obniżyć koszty, albo ze względu na fakt, że zainwestowali w nowe technologie, które są na tyle dojrzałe, że można je wdrożyć w ramach NASAMS. W momencie, gdy dokonacie inwestycji, stajecie się partnerem uprawnionym do zwrotu z inwestycji.

Dotyczy to także technologii rakietowych?

Polska zasygnalizowała silne zainteresowanie rozwijaniem kompetencji związanych z pociskami rakietowymi. Nasze podejście można opisać krótko: działajmy już teraz, jednocześnie tworząc plany na przyszłość. W połączeniu z programem pocisków NSM i systemem obrony wybrzeża, ustanowiliśmy także współpracę w zakresie technologii rakietowych z WZE w Zielonce. Powstało tam Centrum Produkcyjno-Serwisowe Pocisków Rakietowych. To tylko jeden przykład, jednak jesteśmy przekonani, że można tę współpracę rozszerzyć, zapewniając zdolności dla kolejnych pokoleń, wykraczające poza istniejący zakres technologii.

W jakich kierunkach będzie zmierzać modernizacja systemu NASAMS w przyszłości? Przykładowo - jaki jest bieżący stan modernizacji systemu NASAMS w Siłach Powietrznych Norwegii?

Nasze podejście zakłada, ciągłe wdrażanie nowych technologie w systemie, przy jednoczesnym zachowaniu jego integralności. W zakresie zwalczania zagrożeń skupiamy się na rozwoju zdolności w 3 kluczowych obszarach: sensory, BMC4I, oraz efektory. Na przykład, Siły Powietrzne Norwegii ostatnią modernizację NASAMS otrzymały w 2019 roku, a obecny wariant dysponuje dwukrotnie skuteczniejszymi sensorami. Na dziś udało się osiągnąć zasięg trzykrotnie przekraczający ten, z jakim mieliśmy do czynienia w wersji podstawowej. Ten trend, jak widać, jest ciągły.

Po stronie systemu C2, Kongsberg jako pierwszy producent na świecie wprowadził komercyjne jednostki obliczeniowe w taktycznym systemie uzbrojenia. Koncepcja ta pozwala na upewnienie się, że zawsze będziemy dysponować nadmiarem mocy obliczeniowej w celu zwiększenia świadomości sytuacyjnej, możliwości interoperacyjności i na zapewnienie szybkiej reakcji systemu.

Ostatnia kwestia to wyrzutnie i efektory. Na dziś, dysponujemy siłą ognia o 33% większą, w porównaniu z wersją bazową. NASAMS był unikalnym rozwiązaniem, w zakresie koncepcji podwójnego zastosowania sprawdzonych pocisków AIM120 AMRAAM w wersji podstawowej. Rozszerzyliśmy te możliwości w wyrzutni MKII, która może odpalać pociski podwójnego zastosowania AIM-9X, jak i pociski AMRAAM-ER o wydłużonym zasięgu. Dla Polski to rozwiązanie może być szczególnie ciekawe.  Zgodnie z naszą wiedzą, Siły Powietrzne mają znaczne zapasy zarówno pocisków AIM-9X, jak i AMRAAM, natomiast polscy żołnierze i personel latający znają ich możliwości dość dobrze. Podsumowując, mamy w ciągły sposób poszerzaną gamę pocisków - przewidujemy integrację szeregu nowych efektorów w przyszłości.

A jak wygląda sprawa systemu mobilnego dla norweskich sił lądowych? Jak będzie wyglądała konfiguracja systemu mobilnego przez nie zamówionego? Jaki typ rakiet i radaru będzie tutaj wykorzystany?

Gdy Armia Norwegii zdała sobie sprawę z konieczności wzmocnienia swoich zdolności w zakresie obrony przeciwlotniczej, wykorzystali możliwości na bazie inwestycji w NASAMS poczynionych przez Królewskie Norweskie Siły Powietrzne. Dlatego architektura NASAMS stała się trzonem kompaktowego i „zwinnego” systemu OPL wojsk lądowych, znanego jako „Kampluftvern”. Do wariantu VSHORAD natomiast dodawane obecnie są 2 nowe komponenty - duński radar dostosowany do działań przeciwko BSP - XENTA-M5 SHORAD - oraz wykorzystanie pocisków IRIS-T z arsenału norweskiego lotnictwa, obecnie używanych na samolotach F-16., Elastyczność architektury ponownie przejawia więc się w integracji kolejnego, starszego pocisku, oraz całkowicie nowego sensora. Mobilność taktyczną z kolei zwiększyliśmy poprzez integrację na pojazdach gąsienicowych.

Poza NASAMS, Kongsberg w Polsce jest firmą znaną przede wszystkim z systemu nadbrzeżnego dywizjonu rakietowego. Jakie są inne potencjalne obszary współpracy, jaką mógłby podjąć Kongsberg i Polska - poza pociskami NASAMS i NSM, biorąc pod uwagę również fakt, że Polska eksploatuje myśliwce F-16, które w przyszłości uzupełni platforma F-35A.

Serwis F-16 i F-35 to oczywiste obszary, które należy badać - jesteśmy już zaangażowani w dyskusję na ten temat z PGZ i MON. Wspominając o F-35, jedną z koncepcji jest pocisk JSM, wraz z serwisem i zdolnościami utrzymania w WZE.

Nowym i bardzo ciekawym obszarem współpracy jest budowa okrętów. Polskie stocznie mają światową renomę, natomiast Kongsberg jak dotąd dostarczył sprzętu i systemy morskie dla ponad 40 tysięcy jednostek pływających na całym świecie. Vanguard to polsko-norweska koncepcja, która ma na celu przerwanie krzywej kosztowej w przemyśle stoczniowym. Samą jednostkę oparto o platformy już dziś działające na Morzu Barentsa. Niesie ona ze sobą wojskowe systemy walki, sensory oraz uzbrojenie, i jest prawdziwie wielozadaniową jednostką zdolną do wykonywania zadań tradycyjnie rozumianych jako te, przypisywane zwykle korwetom lub fregatom. Dodatkowo, jest w stanie prowadzić działania cywilne, związane z katastrofami przyrodniczymi, poszukiwawczo-ratownicze, czy innymi. Budowane w Polsce jednostki Vanguard mogą stać się rozwiązaniem atrakcyjnym dla Marynarki Wojennej.

Vanguard posiada również bardzo zaawansowany obrony powietrznej - zataczamy koło, i wracając do NASAMS.

Pozyskując NASAMS, otrzymujecie rozwiązanie, które działa już dziś. Kraje-użytkownicy, oraz Kongsberg/Raytheon czynią znaczne inwestycje w technologie, ciągle przygotowując system NASAMS tak, by ten był w stanie sprostać ewoluującym zagrożeniom w przyszłości. Samemu jednak nie da się tyle osiągnąć. Polska to perfekcyjny partner, który mógłby napędzać przyszłość tego systemu, tak byśmy byli o krok przed zagrożeniem.

Ostatnia kwestia - dodatkowa, obok współpracy obronnej - to fakt, że Kongsberg działa jako firma technologiczna dostarczająca systemy chroniące infrastrukturę offshore i kluczowe aktywa państwowe. Tym samym, Kongsberg angażuje się również w wiele projektów cywilnych w Polsce, w zakresie ochrony strategicznej infrastruktury energetycznej, jak terminal LNG, Baltic Pipe, morskie farmy wiatrowe, i inne. Współpraca z polskim przemysłem w wyżej wymienionych obszarach wzmacnia więzi między Kongsbergiem i Polską, jak i więzi międzyrządowe, między Norwegią i Polską, w perspektywie wielu lat.          

Dziękuję za rozmowę. 

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Monkey

    Współpracują z Raytheon, czyli w tym projekcie MBDA powinna mieć większe szanse. Oferują nam znacznie więcej, a tutaj mydlenie oczu ze strony Kongsberg. Podejrzewam, że gdyby Kongsberg miał swoje efektory, to inaczej by sprawa wyglądała. Jak np. z NSM. Ale Amerykanie są tu główną stroną, więc nie mamy na co liczyc. Bo to nasi "sojusznicy". Którzy nam "ufają".