Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Australia kupuje system obrony przeciwlotniczej NASAMS [ANALIZA]

z widocznymi od przodu: przewoźna wyrzutnią Mk 2, movilna wyrzutnią HML, na pojeździe Hawkei PMV i rakietami AMRAAM, systemem obserwacji optoelektronicznej MTS-A na pojeździe Hawkei PMV, kontenerem dowodzenie i kierowania FDC na pojeździe ciężarowym HX40M, radar kierowania ogniem CEATAC na pojeździe Hawkei PMV oraz radar wstępnego wykrywania CEAOPS na pojeździe HX77. Fot. Raytheon Wyrzutnia mobilna HML zabudowana na pojeździe Hawkei PMV. Fot. twitter.com/DeptDefence
z widocznymi od przodu: przewoźna wyrzutnią Mk 2, movilna wyrzutnią HML, na pojeździe Hawkei PMV i rakietami AMRAAM, systemem obserwacji optoelektronicznej MTS-A na pojeździe Hawkei PMV, kontenerem dowodzenie i kierowania FDC na pojeździe ciężarowym HX40M, radar kierowania ogniem CEATAC na pojeździe Hawkei PMV oraz radar wstępnego wykrywania CEAOPS na pojeździe HX77. Fot. Raytheon Wyrzutnia mobilna HML zabudowana na pojeździe Hawkei PMV. Fot. twitter.com/DeptDefence

Australijski system obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu zostanie zbudowany w oparciu o „norweskie” baterie NASAMS, które mają być w dużej części zbudowane z elementów wyprodukowanych przez przemysł w Australii. Zakupiony za około 2,5 miliarda dolarów australijskich (ok. 1,77 mld USD) system ma uzupełnić m.in. wykorzystywane przez australijskie wojska lądowe, przenośne zestawy plot typu RBS-70 wprowadzonych w połowie lat osiemdziesiątych i dwutysięcznych.

Australia zakupiła od firm Raytheon Australia i Kongsberg Defence & Aerospace ulepszony system Enhanced NASAMS (National Advanced Surface to Air Missile System) z dwoma rodzajami wyrzutni rakietowych. Do bezpośredniej ochrony wojsk będzie bowiem wykorzystywany lekki pojazd taktyczny Hawkei PMV 4x4 przenoszący cztery rakiety przeciwlotnicze naprowadzane radiolokacyjnie lub na podczerwień, zainstalowane na czterech prowadnicach startowych. W przypadku wersji stacjonarnej i przewoźnej będzie natomiast zastosowany rozstawiany moduł Mk 2, na którym zamontowanych jest sześć szczelnych kontenerów z rakietami.

image
Wyrzutnia mobilna HML zabudowana na pojeździe Hawkei PMV. Fot. twitter.com/DeptDefence

Zgodnie z oficjalnym, rządowym komunikatem opublikowanym 25 marca 2019 r. „zakup nowej zdolności obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu przy użyciu radarów i pojazdów zaprojektowanych i zbudowanych w Australii” ma znacząco poprawić ochronę wojsk australijskich. Znamienne jest to, że informacje o zakupie norweskiego systemu przekazali wspólnie: minister obrony Christopher Pyne i minister przemysłu zbrojeniowego Linda Reynolds. Zaznaczyli oni w specjalnym oświadczeniu, że ich rząd angażuje się w działania zapewniające siłom zbrojnym Australii najlepsze zdolności do ochrony narodowych interesów.

Te zdolności osiągnięto kupując system NASAMS różniący się od swoich zagranicznych wersji. W Australii założono bowiem, że w całym przedsięwzięciu ma mieć duży udział rodzimy przemysł. Głównym jego wkładem będą nowoczesne radary trójwspółrzędne opracowane przez miejscową firmę CEA Technologies z Canberry, wykorzystujące aktywne anteny ścianowe (efekt prowadzonego wcześniej programu okrętowego dla przyszłych australijskich fregat typu Hunter).

„Cieszę się, że mogę ogłosić, że jedna z najbardziej innowacyjnych technologii w Australii [radary z CEA Technologies] zostanie wykorzystana do dalszego zwiększenia skuteczności NASAMS i wniesienia wkładu w jeden z najlepszych na świecie systemów obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu”.

Minister przemysłu zbrojeniowego Linda Reynolds
image
Fot. twitter.com/DeptDefence

Wstępnie zakłada się, że nowe baterie NASAMS do kierowania ogniem będą wykorzystywały niewielkie stacje radiolokacyjne CEATAC (CEA Tactical Radar) pracujące w paśmie X, które udało się zintegrować na dwukołowej przyczepie Haulmark lub niewielkim, lekkim, dwudrzwiowym pojeździe taktycznym Hawkei PMV 4x4, opracowanym przez firmę Thales Australia. Radarem wstępnego wykrywania ma być natomiast pracująca w paśmie S stacja CEAOPS zintegrowana na podwoziu samochodowym Rheinmetall HX77 8x8. Australijskim wkładem ma być dodatkowo taktyczny sprzęt łączności i urządzenia transmisji danych TDL (Tactical Data Link). W sumie 78 miejscowych firm zostało wstępnie zakwalifikowanych jako potencjalni dostawcy podzespołów dla systemu NASAMS.

Tak duże zaangażowanie własnego przemysłu pozwoli pozostawić w Australii ponad miliard z 2,5 miliarda dolarów, jakie zarezerwowano na cały program. W czasie realizacji kontraktu stałe zatrudnienie ma znaleźć dodatkowo ponad stu australijskich pracowników. Będzie to możliwe, ponieważ znaczna część potrzebnych do zrealizowania prac ma zostać wykonana w nowym Centrum Integracji (Centre for Joint Integration) firmy Raytheon Australia. Zostanie ono zbudowane za 50 milionów dolarów przez koncern Raytheon w okręgu przemysłu obronnego w Mawson Lakes (w południowej Australii niedaleko miasta Adelaide).

„Ten znaczący obiekt [Centrum Integracji] wzmacnia pozycję Południowej Australii jako kluczowego centrum strategicznego dla Raytheon Australia, jednej z największych firm obronnych na rynku australijskim. Przyspieszy rozwój sektora obronnego i będzie wspierał przyszłe programy Raytheon w zakresie integracji systemów morskich, lotniczych i cybernetycznych”.

Premier stanu Południowa Australia Steven Marshall

Pierwsze jednostki ogniowe system Enhanced NASAMS mają zostać dostarczone już w 2022 roku, osiągnąć wstępną gotowość operacyjną IOC (initial operating capability) w 2023 roku i pełną gotowość operacyjną FOC (full operating capability) w 2025 roku.

Jak ma wyglądać australijska „Narew”?

Australijczycy kupują baterie Enhanced NASAMS w ramach projektu LAND 19 Phase B, którego założeniem nie jest jedynie wprowadzenie systemu przeciwlotniczego krótkiego zasięgu, ale również połączenie go z już istniejącymi rozwiązaniami, w tym: ze zintegrowanym, lądowym systemem dowodzenia obroną powietrzną Vigilare, samolotami wczesnego ostrzegania i dowodzenia E-7A Wedgetail oraz nowymi niszczycielami typu Hobart wyposażonymi w okrętowy system walki Aegis.

Jest prawie pewne, że Australia nie zakupi żadnej jednostki ogniowej wersji bazowej systemu NASAMS, wykorzystującej: przewoźne, stacjonarne wyrzutnie modułowe Mk 1 (na których jest zainstalowanych sześć kontenerów z rakietami AIM-120 AMRAAM), trójwspółrzędny radar AN/MPQ-64F1 Sentinel koncernu Raytheon oraz centrum dowodzenia i kierowania FDC (Fire Distribution Centre) koncernu Kongsberg (zabudowane w standardowym, trzynastostopowym kontenerze).

image
Moduł radaru CEATAC z opuszczonym systemem antenowym zainstalowany na dwukołowej przyczepie Haulmark. Fot. CEA

Do australijskich sił zbrojnych ma zostać natomiast od razu wprowadzona wersja ulepszona systemu -  Enhanced NASAMS, w której dodano nowe radary z aktywnymi antenami ścianowymi AESA (advanced electronically-scanned array), system obserwacji elektrooptycznej i nowe wyrzutnie rakietowe. Australijczycy założyli dodatkowo stworzenie dwóch wersji swojego systemu: mobilnej i przewoźnej. Pierwsza z nich ma być prawdopodobnie wykorzystywana przede wszystkim do ochrony własnych, przemieszczających się wojsk lądowych. W drugim przypadku planuje się stworzyć system obrony przeciwlotniczej dla szczególnie ważnych obiektów infrastruktury krytycznej, stałych centrów kierowania i dowodzenia, itp.

W wersji mobilnej systemu Enhanced NASAMS zakłada się zastosowanie nowych, wyrzutni HML (high-mobility launcher) dla różnego rodzaju rakiet przeciwlotniczych krótkiego zasięgu oraz radarów kierowania ogniem CEATAC zainstalowanych na pojazdach kołowych Hawkei PMV. W wersji przewoźnej (stacjonarnej) pojazdy służą jedynie do transportu modułów z wyrzutnią kontenerową nowej wersji Mk 2 (z sześcioma kontenerami startowymi dla rakiet) oraz modułu z radarem kierowania ogniem CEATAC na przyczepie dwukołowej Haulmark.

Stałym elementem systemu Enhanced NASAMS będzie kontenerowe stanowisko dowodzenia i kierowania ogniem FDC Kongsberg Mk 2, a uzupełnieniem obu wersji ma być system obserwacji optoelektronicznej MTS-A (Multispectral Targeting System) typu AN/AAS-52 (koncernu Raytheon). System ten został umieszczony w standardowym kontenerze Tricon, a jego głównym elementem jest dzienno-nocna głowica obserwacyjna (z dalmierzem laserowym), ponoszona na teleskopowym maszcie o maksymalnej wysokości 5 m. Taka sama głowica optoelektroniczna jest wykorzystywana również na australijskich śmigłowcach morskich MH-60R Romeo Seahawk.

image
Moduł radaru CEATAC z podniesionym systemem antenowym zainstalowany na kołowym pojeździe taktycznym Hawkei PMV. Fot. CEA

Radar CEATAC jest unikalnym rozwiązaniem, ponieważ zastosowano w nim podnoszony system antenowy składający się z aż czterech stałych, aktywnych anten ścianowych. Ich odpowiednie rozmieszczenie i pochylenie zabezpiecza dookólną obserwację w azymucie i odpowiedni kąt obserwacji w elewacji. Takie rozwiązanie daje krótszy czas odnawiania informacji o sytuacji powietrznej w porównaniu do radarów z anteną obrotową. To właśnie dzięki temu radary CEATAC będą mogły być również wykorzystywane dla potrzeb systemu zwalczania pocisków rakietowych, artyleryjskich i moździerzowych CRAM (counter rockets artillery and mortars).

Cały system antenowy udało się zabudować w tak małym module, że mieści się on w wraz z urządzeniami sterowania i obróbki danych w przestrzeni ładunkowej niewielkiego pojazdu taktycznego Hawkei PMV. Radarowi zapewniono tym samym dużą mobilność, znacznie zwiększając żywotność całego systemu NASAMS. Jest to o tyle ważne, że to właśnie stacja radiolokacyjna jest jego najbardziej wrażliwym na zniszczenie i wykrycie elementem.

Jeszcze większym wyzwaniem był radar wstępnego wykrycia CEAOPS, ponieważ jego system antenowy składa się z czterech niewielkich, nieruchomych anten aktywnych oraz jednej, większej, aktywnej anteny ścianowej na pasmo S, obracającej się w azymucie. Wszystko to udało się zabudować na standardowym kontenerze dwudziestostopowym, który w systemie NASAMS będzie montowany na wykorzystywanych w australijskich wojskach lądowych pojazdach ciężarowych Rheinmetall HX77 8x8.

Antena „główna” obracająca się z maksymalną prędkością 30 obrotów na minutę jest podnoszona po zajęciu pozycji ogniowej. Cztery mniejsze anteny są zamontowane na stałe i zabezpieczają obserwacje dookólną w sposób ciągły, mogąc być wykorzystywane np. do kierowania ogniem oraz prowadzenia obserwacji na średnich odległościach również w czasie ruchu pojazdu.

image
Wizja artystyczna radaru wstępnego wykrywania CEAOPS zainstalowanego na pojeździe ciężarowym HX77. Fot. Raytheon

Nowością w australijskim systemie Enhanced NASAMS będą również efektory. Oczywiście już poinformowano (14 marca 2019 r.), że Australia chce dla tego systemu zakupić 108 „standardowych” pocisków AIM-120C-7 AMRAAM (Advanceed Medium Range Air-to-Air Missile). Ale Australia będzie również pierwszym krajem z systemem NASAMS przystosowanym do operacyjnego wykorzystywania zarówno rakiety AMRAAM, jak i naprowadzanych na podczerwień pocisków Raytheon AIM-9X Block 2 (czyli najnowszej wersji pocisków „powietrze-powietrze” AIM-9 Sidewinder). Uzbrojenie to będzie można wykorzystywać zarówno na wyrzutniach mobilnych HML jak i przewoźnych, kontenerowych typu Mk 2, które specjalnie dla nowych pocisków mają wydłużone kontenery startowe oraz zmienione systemy elektroniczne.

image
Testowe strzelanie rakiety AMRAAM z wyrzutni kontenerowej Mk 2 wybranej dla australijskiego systemu NASAMS. Fot. Konhgsberg

Takie rozwiązanie znacząco zwiększy możliwości NASAMS-a, ponieważ systemy przeciwlotnicze wykorzystujące zarówno rakiety naprowadzane aktywnie radarowo jak i pasywnie na podczerwień są bardzo trudne do zakłócenia oraz o wiele bardziej skuteczne. To właśnie dlatego Australijczycy już zamówili (w styczniu 2019 r.) w Stanach Zjednoczonych 49 rakiet AIM-9X Block II. Ich przyjęcie i obsługa logistyczna będą zresztą o tyle łatwe, że australijskie siły powietrzne już wykorzystują pociski AIM-9X Block I na swoich samolotach F/A-18F i EA-18G.

Na tych pociskach ma się jednak nie zakończyć, ponieważ Enhanced NASAMS ma być przystosowany także do użycia nowszych rakiet AIM-120D (posiadających już m.in. dwukierunkowe łącze przekazywania danych) oraz AMRAAM-ER (z o połowę zwiększonym zasięgiem w porównaniu do typowej wersji lotniczej i o 70% podwyższonym pułapie). Do ich wykorzystania mają być również przystosowane zarówno wyrzutnie Mk 2 jak i HML. Przy czym w przypadku systemu mobilnego HML, moduł z czterema prowadnicami dla rakiet może być podnoszony o 30º i obracany w kącie 360º.

image
Wyrzutnia mobilna HML zabudowana na pojeździe Hawkei PMV. Fot. Rayttheon

Kolejną nowością wprowadzoną w systemie Enhanced NASAMS będzie oprogramowanie wdrożone w kontenerze dowodzenia i kierowania FDC, które pozwoli m.in. na wykrywanie i śledzenie pocisków rakietowych, artyleryjskich i moździerzowych RAM (rockets artillery and mortars).

image
Konsole systemu NASAMS, które są wykorzystywane w kontenerze dowodzenia i kierowania ogniem FDC. Fot. Raytheon
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (15)

  1. iluiytiti

    Czy ja dobrze zrozumiałem 1,77 mld USD, czyli ok 7,08 mld PLN, za projekt Narwio podobny? Ciekawe ile będzie kosztowała nasza Narew? Warto te koszty porównwać.

    1. anakonda

      raczej niewarto my potrzebujemy czegoś w dużych ilościach jako ze jestesmy narażeni na rażenie każdej latajacej formy broni przeciwnika .

  2. rococco

    OK czas na podsumowanie zbierzmy argumenty. W grze są nastepujące efektory. AIM120C7, AIM120D, CAMM+CAMM ER, ESSM. C7 odpada z powodu braku dwukierunkowego łącza braku możliwości korekty z innego źródła i gorącego startu oraz słabości radaru. ESSM block 2 jest za ciężki na OPL a Rayhteon + partnerzy wciąż nie zbudował do niego radaru aktywnego a AMRAAM ER to nadal pieśń przyszłości i wejdzie do produkcji MOŻE za rok. Najoczywistszym wyborem jest tu CAMM gdyż posiada wszystkie bonusy i żadnych wad konkurencji. Bonusy to zimny start czyli pionowa wyrzutnia 360 a nie sektorowa jak u konkurencji wymagająca większej ilości wyrzutni do ochrony, dwukierunkowe łącze z możliwością korekty z innego źródła, hermetyczny kanister z rakietą ze składanymi sterami (mało miejsca, długi czas przechowywania), zmiana ciągu i nawrót po starcie, możliwość PEŁNEJ integracji ze Ślązakiem (Sylver, Mk41), zdolność do zwalczania pocisków przeciwokrętowych, integracja głowic IIR, oferta transferu technologii jakiej nie nigdy nawet nie próbował obiecywać Raytheon, integracja z IBCS. W Narwi ma szansę jeszcze MSI Lockheeda ale w ramach szerszego dealu z LM i zastąpienia SC tańszym PAC3 MSE. Niezależnie od tego Polska NA WCZORAJ potrzebuje pocisku o zasięgu 10-12 km do Os i Popradów, Pilice i Białe to nadal Gromy a najlepiej Pioruny.

    1. prawieanonim

      ESSM waży ok 300 kg więc w jaki sposób jest on za ciężki do OP (podobną wagę ma PAC-3 MSE do Wisły)? I co to za bzdury że nie zbudowano radaru do ESSM skoro już przeprowadzono pierwsze strzelania pociskiem wyposażonym w radar i można to zobaczyć na yt? CAMM-ER to też pieśń przyszłości (tak jak AMRAAM-ER) bo wciąż trwają testy. I jeszcze zastąpienie SC tańszym PAC-3 MSE? Skoro kosztujący 5-6 mln USD PAC-3 MSE wg ciebie jest tańszy to ile wg ciebie kosztuje SC? Człowieku. Zebrałeś stek bzdur a nie argumentów.

    2. Davien

      To podsumujmy pana rococco; W grze sa obecnie CAMM/CAMM-ER AIM-120C/D AMRAAM-ER ESSM/ESSM block II/MICA VL AIM-9X. CAMM-ER podobnie jak AMRAAM-ER czy ESSM block II nie wszedł do produkcji i jeszcze go nie ma ja pan rococco pisze:) Czyli obecnie mamy CAMM ,AIM-120C/D , MICA VL ESSM i AIM-9X Z tych pocisków najlepszy jest paradoksalnie duet AIM-120C?D i AIM-9X a nei CAMM, który ma zasięg do 25km i gorsze mozliwości zwalczania celów niz AIM-120C/D lub AIM-9X. W datalink wyposażone sa juz AIM-120C jak ładnie udowadnia system NASAMS-2 wymagający pocisków z datalinkiem:) Natomiast o uroki zimnego startu z pionowej wyrzutni to zapytaj Rosjan jak im S-300 spadały po awarii silnika:) Dlatego pokładowe wyrzutnie CAMM sa nieco pochylone by pocisk po awarii spadł za burtę a nie wysadził okretu w powietrze. Teraz dalej; do OS to idealny byłby albo AIM-9X2 albo IRIS-T SLS ( w wersji IRIS-T SL niezły tez na Narew, natomiast do Popradów Piorun jest idealny. ha dalej czekam na dowód kiepskiego radaru i manewrowosci AIm-120:)

    3. Davien

      Żeby było zabawniej szybciej pewnie powstanie AMRAAM-ER niz CAMM-ER:)

  3. Fanklub Daviena

    Nie ma co australijskich doświadczeń z NASAMS przekładać na Polskę, bo są DRASTYCZNIE INNE WARUNKI! Do Australii może dolecieć ilość bombowców, które policzyć można na palcach jednej ręki (bombowce strategiczne), w najgorszym razie posiłkując się palcami u nóg (gdy jakimś cudem dopłynie blisko wrogi lotniskowiec) WIĘC AUSTRALIA MOŻE SOBIE POZWOLIĆ NA ABSURDALNIE DROGIE NASAMS, bo potrzebuje niewiele pocisków, więc mogą być drogie. Polsce, z uwagi na bliski dystans od ew. przeciwnika, zagraża masowo, w ilościach wielu tysięcy a nawet dziesiątków tysięcy, wszystko co lata, od bomb szybujących, przez inne PGM, drony, lotnictwo wsparcia, taktyczne po bombowce strategiczne. Dlatego strzelanie AIM-120 po kilka milionów dolarów SZTUKA do tanich bomb szybujących czy dronów jest nie tylko głupotą, tylko dywersją na polskiej obronności poprzez marnowanie i tak małych nakładów na obronę (mówię o rzeczywistych nakładach, a nie tych idących na żołd i jachtkluby dla generałów). Pociski małego i średniego zasięgu MUSIMY mieć masowo własnej i taniej produkcji, bo inaczej będzie nas stać najwyżej na krótkotrwałą ochronę lotnisk na czas startu i ucieczki na Zachód samolotów z naszymi kacykami i ich rodzinami, a po ich starcie zostaniemy z pustymi wyrzutniami...

    1. Davien

      Funku, chyba tylko ty i inni rosyjscy kłakierzy chca AMRAAM-ami czy AIM-9X stzrelac do bomb czy dronów. Do tego sa wystarczajace przestarzałe rosyjskie Osy czy inne Kub-y albo Poprad, no ale jak zwykle...

    2. Davienolog

      A do czego chcesz strzelać AMRAAMem czy AIM-9X o zasięgach i pułapach rzędu kilku-kilkunastu km? Przecież nie do myśliwców, bo rosyjskie rakiety Ch-31/35/55/58/59 itd. mają większy zasięg a myśliwce pułap? Nawet bomby szybujące mają większy zasięg! Te żałosne kilka STACJONARNYCH (przecież to technika z lat 60.!) radarów od Patriot Rosja rozwali w pierwszej kolejności Iskanderami czy rakietami antyradiacyjnymi i wtedy na dużym pułapie będzie mieć nad Polską "otwarte niebo" do likwidacji opl średniego zasięgu, wtedy zejdzie na "otwarte niebo" na średnim pułapie i do obrony zostaną tylko rakiety krótkiego zasięgu (amerykańskie doświadczenia uczą, że tych oraz mobilnych opl, nie da się wyeliminować). Ponieważ Rosjanie nie wejdą w zasięg AMRAAMów i AIM-9 odpalanych z ziemi, to będzie ich można używać tylko do bomb i dronów. I na dodatek skuteczność AMRAAMów wobec rosyjskich maszyn z WRE jest mocno wątpliwa. A i AIM-9X nie ma na razie sukcesów przeciw rosyjskim maszynom, tylko kompromitację z flarą ze starego Su-22, gdzie jeszcze kłamałeś, że to nie był AIM-9X.

    3. ABC

      On kłamał że AIM-9X się popsuł i nie podjął celu.

  4. Pal

    Z 2,5 miliard, ponad miliard wydany będzię w Australii. Zaraz, zaraz, ile liczy sobie offset za Wisłę, największy sukces naszych negocjatorów, katalizator rozwoju polskiego sektora zbojeniowego? :)

    1. hermanaryk

      NASAMS mógłby nieźle uzupełniać Patriota, ale nie go zastąpić. Zanim zaczniesz wydawać sądy, zorientuj się w możliwościach obu systemów. A co do offsetu, to sprawa jest prosta: Amerykanie korzystają ze swego de facto monopolu i tego, że czas nas w tej dziedzinie goni, a właściwie już dawno przegonił. I trudno mieć o to do nich - i naszych negocjatorów - pretensje.

    2. Analityk

      A co ma system krótkiego zasięgu do Wisły poza tym że to też OPL?

    3. Marek

      Dlatego po co młócić słomę o nim, skoro Brytyjczycy mają lepszą ofertę na Narew w postaci CAMM/CAMM-ER?

  5. KrzysiekS

    Jedyne z tego systemu co mi się podoba to Hawkei przydał by się nam na już do różnych programów.

    1. Lord Godar

      Się podpiszę pod tym , bo się zgadzam z tym ...

    2. Marek

      Zgadzam się z tobą całkowicie.

  6. Gts

    Rococco, mogłbyś rozwinąć temat o amramach? Ja spotkałem się z opinią, że wcale nie jest to słaba rakieta jak się potocznie ją opisuje. Ustępuje meteorom, ale głownie zasilaniem na paliwo stałe. Nie słyszałem żeby sensor był dziś uznawany za słaby. Chociaż znając opóźnienia Raytheona w wielu sprawach nie zbyt bym się zdziwił. Pentagon blokuje efekt skali, mają tyle tego, że muszą myśleć co z tym zrobić.. najlepiej modernizować, a nie utylizować i dlatego trzymają się tych techmologii dekadami, choć inni wybierają nowsze rozwiązania.

    1. rococco

      wersja C5 z jaką latają nasze F16 to muzeum, C7 to poziom lat 2005 i częściowa odporność na klasyczną WRE, D jest w miarę ok jeśli chodzi o escape zone ale to wciąż klasyczne radary na poziomie PESA z zasięgiem ocenianym na nieco >20 km. Żadnych wieloimpulsowych silników, klasyczne manewrowanie aerodynamiczne daje po wypaleniu zdolność manewrowania 10g w wersji >C7 nadaje się to do AWACSów. Ocenia się że na zdolności WRE Chińczyków D może starczy, na Rosjan przez jakiś czas wystarczy C7. Kupowanie tego starego konstrukcyjnie efektora pow-pow w 2019 jako podstawowego w systemie OPL krótkiego zasięgu to pomyłka i cofanie się o kilkanaście lat ... Wady AAMRAM: 1 zero wektorowania ciągu, wyrzutnie pochylone co oznacza opóźnioną reakcję systemu 2. gorący start który niszczy wyrzutnie opala elementy elektroniczne itp 3. kiepska manewrowość w wersji ziemia-powietrze zwłaszcza w końcowej fazie lotu 4. radar mało odporny na zakłócenia i odbicie od ziemi

    2. Davien

      Panie rococco, żadne głowice w pociskach p-p nie mają większego zasięgu niz 20-25km, dla IR to jest ok 32km przy AIM-9X. Właśnie sterowanie aerodynamiczne daje zwiekszona manewrowość przy gazodynamicznym po wypaleniu sie silnika byłaby zerowa. Może jakis dowód na ta mała zwrotność AMRAAM-a przedstawisz.. Natomiast co do tego niby kiepskiego radaru to jak na razie największa skuteczność spomiędzy podobnch pocisków na swiecie skutecznie temu zaprzecza.

    3. Fanklub Daviena

      Sensor (identyczny jak w starych eksportowych R-77, nawet na tym samym procesorze sygnałowym Texas Instruments) JEST SŁABY, bo ma wąskie pole widzenia, ułatwiające wymanewrowanie. Nowe wersje rosyjskich R-77 i nowe chińskie pociski mają sensory AESA o wielokrotnie szerszym stożku widzenia radaru (nie mylić z kątem odchylenia głowicy - nasz Davienek tradycyjnie nie odróżnia jednego od drugiego) i je wymanewrować trudniej. Ale Meteorom AIM-120D ustępuje DRASTYCZNIE m.in. 3 razy mniejszą NEZ.

  7. rococco

    Polska ma zdolności rakietowe o jakich Australia może pomarzyć (paliwa, autopiloty, wieloelementowe głowice IR, kompletne rakiety 122mm, Piorun, B+R i rozwój technologii (min ILR Bursztyn, silniki w technologii maraging) ponadto Australia nie graniczy lądowo z Chinami jak Polska z Rosją. PL musi mieć własne zdolności do modyfikacji + produkcyjne w godzinę W. Ponadto zastosowanie Sidewindera to zasięgi na granicy VSHORAD to możemy "opędzlować" MANPADSami. Generalnie Australia ma tylko elementy radiolokacji i dostała resztę, Polska ma wszystko własne: optoelektronikę, radiolokację, systemy dowodzenia i kierowania ogniem, pojazdy, kompletną osłonę CRAM (Noteć) i elementy technologii rakietowych a brakuje efektorów. Branie SKO Kongsberga to absurd a AAMRAMy nie znalazły uznania jako rakiety OPL nawet w USA dlatego Raytheon wciska je gdzie indziej próbuje także do Narwi w Polsce. Australijczycy z jednej strony znają chińskie możliwości WRE skoro nie zdecydowali się na AAMRAM ER który jest zwykłym AIM120 z silnikiem ESSM (także cena !) ale wybrali za to trudniejsze do zakłócenia AIM9X za to o śmiesznym zasięgu OPL. System jest zatem mocno ograniczony zacofaniem Raytheona w odświeżanych nieefektywnych już technologiach rakietowych i nadaje się do zwalczania dronów i średnio amunicji kierowanej oraz myśliwców wroga ale na bardzo krótkim zasięgu.

    1. Davien

      Panie rococco, n niezle sie uśmiałem:) AIM-9X odpalany z ziemi to zasieg 12-20km, gdzie ty widziałes MANPADS o takich osiągach, nie mówiąc juz o głowici IIR:) NASAMS z AIM-120 panie rococco bronia Białego Domu i innych wąznych ośrodków w Stanach wiec znowu wtopa, a codo mozliwości Polski... To po kolei: 20 lat zajeło nam zmodernizowanie Pioruna i wydłuzenie zasiegu o1km oraz dodanie nieco lepszej dwuzakresowej głowicy IR, bo nie jest to głowica wielosegmentowa,w każdym razie nie wg. producenta. Niemamy ani paliwa odpowiedniego dla takich rakiet, ani elektroniki, a o głowicach naprowadzających możemy pomarzyć. teraz co do efektorów: AMRAAM-ER nie ejst AMRAAM-em z silnikiem ESSM , jest to ESSM z wymieniona głowicą na ta z AIM-120D i dodanym dwustronnym datalinkiem, a co do tego zacofania Raytheona to sa tak z 30-40 lat pzred nami wieć co powiesz o nszym przemysle?

    2. rococco

      Panie Davien, kto produkuje radar do wersji D ? jaka jest minimalna wysokość niszczenia celu dla wersji C5 i C7 ? Jaki jest pułap AIM9x bo mniej niż 10 km zatem żenada .. już lepiej kupić Umkhonto :) tak to jest jak wykorzystuje się klasyczne rakiety pow-pow do odpalania z ziemi. 8-9km wyciągamy sami z rakietą wielkości Pioruna, kilkanaście to już Błyskawica, są polskie konstrukcje do zbudowania na wczoraj ale MESKO nie jest zainteresowane. Proszę pytać polityków dlaczego tak się dzieje bo rakietę do 8km pułapu robimy sami już dziś .. w wersji FPA IR albo nawet IR/IIR podobno były próby z elementami PCO w wersji "telewizyjnej" na IR głowica IIR to dziś dla nas nie problem a raczej problem dla Mesko :)

    3. Davien

      Panie rococco, Umkhonto w porównaniu do AIM-9X to antyk ze zwykła głowica IR.Piorun ma zasięg maks 6500m a pułap 4500, wiec niestety... błyskawica to demonstrator technologii pocisku w stylu tych co uzywała Tunguska i Pancyr A co do Umkhonto to pułap ma maks 8km, a zasięg do 20km, wersje ER i R nie istnieja jeszcze, a i tak osiagi będa w najlepszym razie porównywalne z innymi pociskami tej klasy czyli AMRAAM-ER/CAMM-ER czy ESSM. Głowica IIR to ciągle dla Polski nieosiagalne wyzwanie, nawet Piorun ma wg producenta zwykłe dwuzakresowe IR z mozliwościa programowania. A co do pułapu to dla AIM-120 przekracza on spokojnie 10km sa to pociski znacznie szybsze od Umkhonto, a co do pionowego startu, to zdecydowanie lepszy jest w takim przypadku start pod katem bo wydłuza zasięg pocisków. Co do AIM-9 to stary AIM-9D czyli o zasięgu ok 12km miął 9km zasiegu przy odpalaniu z ziemi i 4km pułap, wiec AIM-9X majacy zasieg 3x wiekszy...

  8. Marco

    Jeśli Australijczycy nadal oferują polonizację tego pojazdu to brać. Pasuje do Pegaza, Narwi, artylerii, rozpoznania i Bóg wie gdzie jeszcze. Byłaby wreszcie w armii jakaś uniwersalna platforma 4x4.

    1. rydwan

      a co z ceną za niego? wszystko można brać tylko trzeba miec na to pieniądze ,poza tym mamy też swoje rozwiazania z kutna i bliższe oferty np z Czech i to o wiele zapewne tańsze ,choć nie przeczę że byłby to łakomy kąsek.

    2. Marek1

      NIC z tego. Program Mustang dla WP NIE jest po to, by cokolwiek kupić, ale by TRWAŁ. Niedługo rozpocznie się już 4 sezon(przetarg) tej tragifarsy produkcji IU/MON ...

    3. luka

      Przeczytaj jeszcze raz, bo Marco mówił o programie Pegaz a ty o Mustangu piszesz a to dwa zupełnie inne programy.

  9. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

    Wygląda to na dobry system szczególnie radary, ale AMRAAM jest cholernie drogą rakietą i używanie jej do systemów przeciwlotniczych jest dobre dla naprawdę bogatych, wiec na pewno tego mieć nie będziemy.

    1. Davien

      Nie ma obecnie tanich i dobrych pocisków p-p i z-p. Nawet CAMM uznawany za tani jest taki dla WB i Włoch, które uzywaja ASRAAM-ów, dla nas byłby znacznie drozszy

  10. Zawisza_zielony

    I można kupic system opl z półki z zagwarantować spory udział własnych firm w jego produkcji...można tylko nie w Polsce...

    1. Davien

      Bo Australia np nie upira sie przy produkcji rakiet w całosci u siebie jak Polska ale kupuja gotowe:) Do tego mają własnme rozwiązania stojace sporo przed tym co my potrafimy.

    2. Napoleon

      Bez żartów. Kongsberg proponuje nam przekazanie kompetencji w zakresie C2, radary mogą być nasze. Pozostaje tylko kwestia rakiet

    3. Covax

      Feniks i Spike nauczyl nas bardzo duzo :-)

  11. Wojciech

    Mądrze pomyślane, tym bardziej że Skandynawowie są solidni i elastyczni.

  12. zaba

    Mobilny system OPL krótkiego zasięgu osadzony na lekkim pojeździe opancerzonym byłby idealny w naszych warunkach geopolitycznych i budżetowych, gdzie liczba dostępnych wyrzutni/zakres ochrony są zazwyczaj ... mocno ograniczone. System prezentuje się wspaniale, szeroki zakres lokalizacji widać od razu, że jest to przemyślany zakup. Kiedy u nas?

  13. wiarus

    Tak to powinno być rozwiązane! Ale im jest łatwiej - nie mają MON

  14. Jcm

    Taka właśnie powinna być Narew! Pięknie to wygląda! Brać tego Hawkeya i robić mobilne systemy! Ten system jest potrzebny na tu i na teraz.

  15. if you know what I mean

    A my dalej zapora pochyła....

Reklama