Reklama
Reklama
  • Wiadomości

Gen. Różański o znaczeniu okrętów podwodnych: nie tylko Bałyk, nie tylko marynarka

Okręty podwodne są istotne nie tylko dla Marynarki Wojennej i ich roli na Bałtyku, zapowiedziany zakup ma znaczenie z punktu widzenia obronności całego państwa – ocenił w rozmowie z Defence24.pl przewodniczący senackiej komisji obrony, były dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych gen. broni rez. Mirosław Różański.

Wizualizacja okrętu podwodnego projektu A26 (typu Blekinge) ze stoczni Saab Kockums.
Wizualizacja okrętu podwodnego projektu A26 (typu Blekinge) ze stoczni Saab Kockums.
Autor. Saab Kockums

W środę wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił, że jako partnera w programie okrętu podwodnego Orka rząd wybrał Szwecję, oferującą okręt A26 koncernu Saab. Do końca roku ma zostać podpisana międzyrządowa umowa o zakupie trzech jednostek. Koszty mają zostać ogłoszone po podpisaniu umowy wykonawczej; według ministra obrony będzie to ok. 10 mld zł. W programie oferty złożyły także Francja, Hiszpania, Włochy, Niemcy z Norwegią i Korea Południowa.

Reklama

„Dobrze, że w końcu została podjęta decyzja o wyborze okrętu podwodnego, który wejdzie w skład potencjału Marynarki Wojennej. Trzeba przy tym przypomnieć, że w 2015 roku Polska była mocno zaawansowana w rozmowach o pozyskaniu okrętu podwodnego w ramach programu Orka i decyzją Antoniego Macierewicza z czerwca 2016 r. - jak wszystkie programy - została wstrzymana. Mija więc bez mała dekada, kiedy reaktywuje się ten projekt i ma on szansę się zmaterializować” – powiedział senator.

Podkreślił, że „Marynarka Wojenna jest immanentną częścią systemu obronnego państwa”, które ma granicę morską, a – jak wskazują niektórzy analitycy – Bałtyk, choć nie jest duży, jeżeli chodzi o powierzchnię, „nabiera szczególnego znaczenia  jako akwen, który zapewnia wiele relacji komunikacyjnych i energetycznych między krajami Unii Europejskiej i NATO”.  „Jednocześnie graniczymy poprzez niego z Federacją Rosyjską, zdefiniowaną jako państwo stanowiące zagrożenie do naszego regionu. Jeśli weźmiemy to wszystko pod uwagę, Bałtyk nabiera szczególnego bezpieczeństwa dla naszego państwa. Z jednej strony, jak się często mówi, stał się morzem natowskim, z drugiej strony sąsiedztwo z Rosją powoduje, że Bałtyk nabiera znaczenia w wymiarze regionalnym o charakterze zdecydowanie wyższym niż poziom operacyjny” – zaznaczył.

Według Różańskiego „zdarzenia, które mają miejsce na Bałtyku od pewnego czasu, szczególnie od rozpoczęcia brutalnej wojny w Ukrainie - niszczenie infrastruktury komunikacyjnej, energetycznej, wyostrzają potrzebę analitycznego spojrzenia na Bałtyk”.

Reklama

Dobry kierunek, zapewnić rozwiązanie pomostowe

Generał podkreślił, że przygotowywany do produkcji A26 to okręt, nad którym „prace trwają już od ładnych kilku lat i będziemy tak naprawdę pierwszym krajem, który będzie eksploatował ten typ w wymiarze operacyjnym”. „To okręt o napędzie klasycznym, zresztą trudno się chyba dziwić, żeby było inaczej w obszarze naszego akwenu. Decyzję o wskazaniu partnera w programie Orka oceniam bardzo pozytywnie. Nasuwa się oczywiście wiele pytań, także o to, czy wybór tego okrętu nie będzie oznaczał »chorób wieku dziecięcego«” – zaznaczył.

Zwrócił uwagę na zapowiedź przekazania przez stronę szwedzką jednego z jej okrętów do szkolenia, tak aby polskie załogi mogły zacząć się przygotowywać do działań na okręcie docelowym. „Osiągnięcie tych zdolności, opanowanie umiejętności przez załogę okrętu to proces długotrwały, bardzo złożony, którego nie mierzy się w tygodniach. Liczę, że koledzy, którzy dzisiaj dowodzą armią, nie zaczną deklarować, że da się to osiągnąć w ciągu kilku tygodni czy kilku miesięcy. Inklinacje do takich zapowiedzi niestety widać od kilku lat, od czasów ministrów Antoniego Macierewicza i Mariusza Błaszczaka. Skróciliśmy np. okresy przygotowania żołnierzy do złożenia przysięgi wojskowej. W przypadku tych systemów żadnych przyspieszeń być nie może” – zaznaczył były dowódca generalny.

„Jeżeli bardzo profesjonalnie i metodycznie będziemy przygotowywali się do wdrożenia tego okrętu – sformujemy załogi już w trakcie budowy okrętu, tak aby marynarze obsługujący systemy uzbrojenia, silniki, agregaty etc. mogli zapoznawać się już na etapie produkcji z rozmieszczeniem i funkcjonalnością systemów i urządzeń - wtedy możemy mieć przeświadczenie, że wdrożenie takiego okrętu do służby będzie metodyczne, właściwe i poprawne” – dodał.

Odnosząc się do obaw o dotrzymanie terminów dostaw wobec opóźnień w dotychczasowym programie w Szwecji gen. Różański powiedział: „Nie uczestniczyłem w rozmowach, więc trudno mi dokonać merytorycznej oceny ich treści. Natomiast musimy wyrażać przeświadczenie, że osoby, które uczestniczyły w tych rozmowach, dochowały wszelkiej staranności; że nie popełniono takich błędów, jakie uważam, że zostały popełnione przy kontraktach koreańskich”.

Wyraził także przekonanie, że ustalenia, które nie zostały publicznie ujawnione, dotyczą również „gwarancji, które z jednej strony będą zobowiązywały Szwedów do dotrzymania terminów, a z drugiej strony w razie opóźnień będzie można egzekwować stosowne sankcje”. „Przy tego typu projektach, które wiążą się z wydatkami idącymi w miliardy złotych, powinniśmy być bardzo asertywni i bardzo konsekwentni” – zaznaczył. „Myślę, że tym, którzy dyskutują i wyrażają wątpliwości, nie brakuje przykładów z różnych części świata – niektóre projekty ulegały opóźnieniom, nawet w przypadku tak dużych i doświadczonych producentów, jak działający w Stanach Zjednoczonych. Czy te obawy były uzasadnione, czy płonne w przypadku naszego programu, przekonamy się, kiedy ten proces ruszy i będziemy go mogli obserwować” – dodał.

„Myślę, że każdy z obserwatorów tego procesu miał swoich, rzekłbym, faworytów. Kiedy jeszcze byłem w czynnej służbie, słyszałem wiele opinii moich kolegów, marynarzy, podwodniaków, którzy z większą sympatią spoglądali w kierunku naszego niemieckiego sąsiada, mając na uwadze także pewne doświadczenie i realizację wspólnych zadań. Kwestią, która moim zdaniem powinna być brana pod uwagę przede wszystkim, jest dostępność, funkcjonalność pod względem operacyjnym” – skomentował wybór partnera. Zwrócił uwagę na zapowiedź przygotowania polskich stoczni do serwisowania okrętów. „Remonty na pewno będą łatwiejsze do przeprowadzenia we współpracy ze Szwecją, niż gdyby wybór padł był na Południową Koreę” – zauważył.

Nie tylko Bałtyk, nie tylko Marynarka Wojenna

Zaznaczył, że postrzeganie okrętu podwodnego wyłącznie w kontekście działań na Bałtyku byłoby zawężone. „Pamiętajmy, że Marynarka Wojenna, realizując wspólne zadania w ramach NATO, działa także na Morzu Północnym; operowaliśmy również na Morzu Śródziemnym i u wybrzeży Somalii. Zatem jeśli okręt będzie uczestniczył w operacjach sojuszniczych, musi mieć parametry i zdolności do działania poza Bałtykiem, chociaż głównym obszarem, na którym może wystąpić zagrożenie - jak się o tym przekonujemy od kilku lat, a szczególnie w ostatnich miesiącach – jest Bałtyk.

„Na pytanie, jakie powinniśmy mieć siły zbrojne, od kilku lat odpowiadam: takie, które są zdolne do identyfikowania i neutralizowania zagrożeń jeszcze zanim te zagrożenia dotrą do granic naszego kraju. Okręt podwodny przyczynia się do zapewnienia takich zdolności. Można go rozmieścić w jakiejś części morza, gdzie przez długi czas pozostanie niewykryty, a będzie miał możliwość prowadzenia rozpoznania. Jeśli chodzi o zagrożenia na morzu – znowu chodzi tu o Federację Rosyjską – dzięki wykorzystaniu okrętów podwodnych takie zagrożenia można neutralizować jeszcze zanim dotrą do naszych granic” – powiedział. „Okręt podwodny jako system wypełnia więc ten warunek i wpisuje się w tezę, która jest moim niezmiennym postulatem i którą przedstawiam wszystkim tym, którzy odpowiadają za nasze bezpieczeństwo. To także wypełnienie art. 26 konstytucji, zgodnie z którym Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej służą ochronie niepodległości państwa i niepodzielności jego terytorium oraz zapewnieniu bezpieczeństwa i nienaruszalności jego granic” – zaznaczył były dowódca generalny.

Reklama
WIDEO: Rywal dla Abramsa i Leoparda 2? Turecki czołg Altay
Reklama
Reklama