Reklama

Siły zbrojne

Czołgi, które bronią Ukrainy. Jak modernizowano T-64 [ANALIZA]

T-64BM Bułat
T-64BM Bułat
Autor. Gwardia Narodowa Ukrainy / wikipedia.com/ CC BY-SA 2.0

Czołgi T-64BM Bułat (Obiekt 447-AM1) czy T-64BW zasłynęły z tego, że od początku konfliktu w 2014 roku na wschodzie Ukrainy uczestniczą w szeregu operacji bojowych prowadzonych na tym obszarze, a obecnie biorą aktywny udział w wojnie z Rosją. Maszyny te odgrywały jedną z zasadniczych ról w walkach o międzynarodowy port lotniczy w Ługańsku, w worku debalcewskim czy na kierunku mariupolskim. Zdaniem ukraińskich żołnierzy czołgi te nadal zachowują wysoki potencjał bojowy, a ponadto są stosunkowo tanie w procesie ich modernizacji jak i samej eksploatacji.

Reklama

Wojna w Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Za ich produkcję i remonty odpowiadają zakłady im. W.O. Małyszewa z Charkowa. Uszkodzone maszyny tego typu podlegają tam obecnie naprawom, głównie układu napędowego, jezdnego, wyposażenia specjalistycznego, a także szeregu innych elementów wyposażenia. Wozy również przechodzą przez testy prowadzone pod nadzorem przedstawicieli Ukraińskiego Ministerstwa Obrony, które oprócz odbioru wyremontowanych maszyn mają na celu sprawdzenie poprawności działania poszczególnych modułów i układów. Te weryfikacje były swego czasu przyczyną pewnego skandalu, bowiem zarzucano przemysłowi, że oferuje armii pojazd nienowoczesny, trapiony usterkami i o niskiej jakości wykonania. Wojsko miałoby wybrać zamiast Bułata bądź T-64BW stare T-64B i zmodyfikowane T-72 oraz T-80.

Jednak w międzyczasie wprowadzono wiele ulepszeń, m.in. podniesiono żywotność silnika do 11 tys. km, usprawniono system eksploatacji, remontów oraz wprowadzono szereg modyfikacji. Również Lwowska Fabryka Pojazdów Opancerzonych osiągnęła zdolności modernizacji czołgów T-64 do standardu BW. Należy też zaznaczyć, że bardziej zaawansowany T-84 Oplot kosztuje prawie cztery razy więcej niż zmodernizowany T-64 Bułat i jak się teraz okazuje, odpowiednie wyszkolenie i taktyka pozwalają na osiąganie sukcesów nawet z użyciem "starszych" maszyn.

Reklama

Czytaj też

T-64BM Bułat i zmodernizowane T-64BW

Bułat to tak naprawdę cała rodzina/seria wozów – T-64B1M/BM1/BM2/BM2Krab. To lokalna modernizacja radzieckich T-64B (Obiekt 447A), czyli czołgów, które według Rosjan miały uczestniczyć w wielkich bitwach pancernych, przełamywać system obrony NATO, być masowo produkowane i użyte na wielką skalę (powstała ich ponad 12 tys.).

T-64BM wprowadzono do eksploatacji w 2005 roku, a w ramach modernizacji przede wszystkim wzmocniono stopień zapewnianej ochrony balistycznej, zmodyfikowano system kierowania ogniem (SKO) czy z czasem zainstalowano mocniejszy silnik.

Pierwotnie modernizacji poddano ponad 100 maszyn z 727 pozostających w służbie T-64B. Wersja T-64B1M to eksportowa odmiana przeznaczona dla Konga (niezrealizowana), natomiast T-64BM1/BM2 to uproszczone wersje powstałe na bazie tej pierwszej na potrzeby prowadzonych działań wojennych.

W wozie pozostawiono standardowe uzbrojenie w postaci 125 mm armaty gładkolufowej D-81T (2A46), sprzężonego z nią 7.62 mm km PKTM i zamontowanego na wieży 12.7 mm wkm NSWT. Czołg przewozi 40 pocisków do armaty, z czego 28 znajduje się w zautomatyzowanym systemie jej ładowania. Przystosowano go do użycia nowej rodzimej podkalibrowej amunicji Koncerz oraz izraelskiej CL Mk2. Natomiast powszechnie wykorzystuje się amunicję APFSDS 3BM26 opracowaną jeszcze w latach osiemdziesiątych, rzadziej natomiast korzysta z nowszej typu 3BM42 lub 3BM32.

Czytaj też

Z czołgu można też prowadzić ogień przeciwpancernymi pociskami kierowanymi Kobra i Kombat naprowadzanymi półautomatycznie w wiązce laserowej (celownik 1K13-49 Nieman), które pozwalają zwalczać cele oddalone o 5000 metrów. Ten ostatni pocisk, wyposażony w tandemową głowicę bojową, pozwala na penetrację do 550 mm pancerza osłoniętego ERA (część źródeł podaje, że do 750 mm)

Zmodyfikowany system kierowania ogniem 1A43U składa się m.in. z celownika 1G46M (z automatyczną korektą dryfu linii celowniczej), nocnego PN-4SP z pasywnym noktowizorem o zasięgu 1400 metrów czy przyrządu dowódcy TKN-4SR (zasięg 800 metrów). Ten dość ubogi SKO, bez kamery termalnej zdaje się być największą wadą Bułata.

Odporność czołgu wzmocniono poprzez zamontowanie na kadłubie i wieży modułów pancerza reaktywnego Nóż (wcześniej były to moduły systemu Kontakt-1), dodatkowej 30 mm płyty stalowej wysokiej twardości i ciężkich fartuchów balistycznych (na burtach fartuchy z płaskimi modułami), który to pakiet po przeprowadzonej weryfikacji już w warunkach realnego pola bitwy okazał się na tyle efektywny, że postanowiono podobne pakiety montować na wozach T-80BW.

Sam Nóż (z wkładkami ChSCzKW-34, ChSCzKW-34A, ChSCzKW-34N, ChSCzKW-19, ChSCzKW-19A i ChSCzKW-19N) wielokrotnie udowodnił już swoją wysoką skuteczność, przy czym należy nadmienić, że jego działanie w kilku przypadkach spotęgowało uszkodzenia chronionych wozów, nawet eliminując je z walki.

Czytaj też

Inną słabością zmodernizowanego wozu jest silnik 5TDFM o mocy 850 KM, który w niewielkim stopniu poprawia jego mobilność (wskaźnik mocy jednostkowej wynosi 18,9 KM/t, a tylko sam wzrost masy po opancerzeniu to prawie 3500 kg). Maksymalna prędkość jazdy wynosi 70 km/h a zasięg do 385 kilometrów. Wóz może pokonać pionowe przeszkody o wysokości do 1 m i rowy o szerokości 3 m.

T-64BW powstał w wyniku zamontowania na T-64B 265 kaset pancerza ERA 4s20 Kontakt-1. W połowie lat 80. był to najlepiej osłonięty tym pancerzem czołg radziecki.

Z kolei zmodernizowany T-64BW Model 2017 wyposażono w nowe, termowizyjne celowniki, cyfrowy system nawigacji i łączności oraz zmodyfikowany system ochrony. Nowe elementy są produkcji krajowej i nie wymagają istotnych zmian w konstrukcji pojazdu.

Układ celowniczy wyposażono w urządzenia termowizyjne trzeciej generacji. Stary celownik nocny wymagający aktywnego podświetlenia reflektorem podczerwieni (umieszczonym na lewo od lufy armaty) miał zasięg skutecznego ognia około 800 metrów więc został zastąpiony przez celownik termowizyjny TPN-1-TPW firmy Trimen-Ukraina, co nie wymaga zmian konstrukcyjnych w budowie wieży czołgu ani w układzie jej zasilania. Celownik ten pozwala na wykrywanie celów z dystansu 5000 metrów i skuteczną identyfikację pojazdów z odległości 4000 metrów, czyli spoza skutecznego zasięgu ognia armaty 125 mm. System działa w dzień i w nocy, we mgle, deszczu czy śniegu. Urządzania optoelektroniczne dowódcy i celowniczego są zintegrowane z cyfrowym systemem kierowania ogniem, a armata posiada system stabilizacji i podążania za celem, co znacznie zwiększa skuteczność prowadzenia ognia, zwłaszcza w ruchu.

Czytaj też

Czołg ten wyposażono też w nowy system łączności cyfrowej z radiostacją Lybid-K 2RB, zapewniającą szyfrowaną komunikację na odległość do 70 km. Umożliwia ona również transmisję zaszyfrowanych danych o pozycji każdego pojazdu, pochodzących z cyfrowego systemu nawigacji firmy Horizon-Nawigacja, który jest obecnie standardowo instalowany w sprzęcie dostarczanym armii ukraińskiej. Dane z systemu stosowane są w cyfrowych systemach automatyzacji dowodzenia na poziomie od plutonu wzwyż.

Na początku 2021 roku próby poligonowe przeszedł zmodernizowany czołg T-64BM2 (uproszczona wersja T-64BM Bułat). Ten wóz wyposażono w silnik 6TD-1 zamiast 5TDFM, co zapewniło zwiększenie mocy z 850 KM do 1000 KM. Poprawie uległ wskaźnik mocy jednostkowej z 18.9 KM/t do 22.2 KM/t a przez to i dynamika jazdy. Przebudowano jednak przedział silnikowy, co ma być wykorzystane podczas modernizacji kolejnych T-64BW do nowszego standardu Krab.

W tym samym czasie poinformowano też, że wszystkie ukraińskie czołgi mają być wyposażone w silniki rodziny 6TD (6TD-1 lub mocniejsze 6TD-2 o mocy 1200 KM) co ma ułatwić ich przyszłą eksploatację.

Czołg T-64BM2 Krab opracowywany jest w Charkowskim Biurze Konstrukcyjnym Maszyn im. Morozowa (ChKBM). Zamiast modułów Kontakt-1 zamocowano na nim ukraiński Nóż, pancerz klatkowy w rejonie silnika oraz nowoczesny cyfrowy SKO z celownikiem z kamerą termowizyjną umożliwiający m.in. użycie kierowanych ppk Kombat z tandemową głowicą, dostarczanych przez KB Łucz. Ponadto z tyłu wieży zamontowano blaszany pojemnik na wyposażenie a seryjny wóz otrzyma prawdopodobnie ASOP Zasłon. Testy nowego modelu zaplanowano na przełomie 2021-22 roku a rozpoczęcie produkcji od 2024-25 r. Sama modernizacja ma pozwolić na zachowanie czołgu w służbie do 2045 roku.

Czytaj też

Na bazie czołgu T-64BW opracowano też jego wersję dowódczą BWK. Wyposażono ją m.in. w nowoczesne przyrządy obserwacyjne, w tym wykorzystujące kamery termowizyjne, a także cyfrowy system obserwacji tylnej półsfery wozu. Do tego dochodzi system pozycjonowania GPS oraz nowe systemy łączności wewnętrznej i zewnętrznej. Wizualnie na wozie można dostrzec inny typ oświetlenia, dodatkową osłonę dla 12.7 mm wkm NSWT a wewnątrz pojawiły się nowe panele kontrolne. W układzie paliwowym zamontowano dodatkowy filtr wstępny paliwa, wzmocniono też konstrukcję zbiorników.

Prawdopodobnie sporo elementów z wersji dowódczej znalazło się w wozie T-64BW model 2022. Zamontowano w nim bowiem również nowoczesne urządzenia obserwacyjno-celownicze (z kamerami termowizyjnymi), ekrany listwowe z tyłu kadłuba, gumowe nakładki na wieży, zmodyfikowany układ paliwowy i system ochrony zbiorników paliwa. Ponadto wóz wyposażono w nowoczesne cyfrowe radiostacje, spełniające standardy NATO.

Na koniec warto przypomnieć, że na Ukrainie z wykorzystaniem podwozi czołgu T-64 opracowano ciężki bojowy wóz piechoty BMP-64. W miejscu standardowej wieży ma on mniejszą, z uzbrojeniem w postaci 30 mm armaty automatycznej 2A42, sprzężonego 7.62 mm km PKT oraz podwójną wyrzutnię ppk i 30 mm granatnik automatyczny.

Bułat i T-64BW w służbie i na wojnie

Niepodległa Ukraina otrzymała w spadku po ZSRR ponad 4 tys. czołgów, ale w 2014 roku w służbie było już tylko nieco ponad 700 T-64 i prawie drugie tyle w zapasie mobilizacyjnym (oczywiście nie licząc innych typów maszyn).

Pierwsze Bułaty w liczbie 17 egzemplarzy trafiły do eksploatacji w 2005, ich liczebność w 2012 roku osiągnęła stan 80 wozów. Kolejnych 100 czołgów pozyskano już w zmodernizowanej wersji T-64BW Model 2017. W 2021 roku było w linii ok. 620 T-64BW i ok. 100 T-64BM (41 BW w piechocie morskiej i pewna ilość BW/BM w Gwardii Narodowej). T-64BM trafiły m.in. do pułku Azow oraz 1. Samodzielnej Siewierskiej Brygady Pancernej (dwa bataliony z ok. 70-80 wozami tego typu). Pojedyncze egzemplarze są na stanie 169. Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Desnie i Akademii Wojsk Lądowych im. Petra Sahajdacznego we Lwowie.

Czytaj też

Natomiast T-64BW są na stanie batalionów pancernych większości Samodzielnych Brygad Zmechanizowanych czy 17. Samodzielnej Krzyworoskiej Brygady Pancernej.

Autor. mil.gov.ua

Bułaty i T-64BW wykorzystywane w trakcie prowadzonych walk na wschodzie Ukrainy pełniły rolę trochę odmienną o tej dedykowanej współczesnym czołgom podstawowym. Bowiem często ich zadaniem było bezpośrednie wsparcie piechoty, zwalczanie poszczególnych punktów ogniowych przeciwnika, a nawet prowadzenie obserwacji i wskazywanie celów.

Dobrze znane przypadki użycia Bułata w walce to starcie pod Łogwinowem, gdzie trzy maszyny walczyły z kilkoma rosyjskimi T-72B niszcząc dwa z nich oraz rozbicie przez dwa wozy tego typu plutonu separatystów, wspartego przez kołowe BTR-80. W tych i w kilku innych przypadkach odnotowano trafienia ukraińskich maszyn, ale wzmocniony/zmodernizowany system osłony wytrzymał. Natomiast T-64BW wykazały niską skuteczność w wypadku ostrzelania z ppk Kornet oraz zmodernizowanymi Konkurs, Fagot-M i Metys-M.

Według potwierdzonych danych w latach 2014-2017 Ukraińcy stracili w walkach bezpowrotnie 16 -18 T-64BM oraz 3 porzucili. Straty T-64BW sięgnęły aż ponad 120 maszyn z około 200 wszystkich zniszczonych wówczas czołgów ukraińskich. Główne przyczyny tak dużych strat to nieefektywny system dowodzenia, słabe wyszkolenie i zgranie załóg, operowanie niewielkimi pododdziałami czy spore zużycie maszyn przy niewystarczającym systemie wsparcia ich eksploatacji.

Czytaj też

W 2022 roku czołgi T-64BM Bułat należące do 1. Brygady Pancernej brały udział w walkach prowadzonych wokół (i w mieście) Czernihowa. Tu efekty były dużo lepsze, bowiem odpowiednie wyszkolenie i zgranie załóg, umiejętność działania większą liczbą maszyn, a przede wszystkim efektywniejszy system rozpoznania i przekazywania danych przyniosły pożądane efekty.

Na jednym z ujawnionych nagrań widać, że osłonięty T-64BW prowadzi wymianę ognia z konwojem rosyjskim w pobliżu skrzyżowania dróg. Maszyna wchodząca w skład batalionu im. Bractwa Dmytro Korczyńskiego niszczy rosyjski kołowy transporter opancerzony BTR-82A przez co zatrzymuje zgrupowanie rosyjskie. Niestety nie wiadomo co się z nim stało dalej.

Na właściwą ocenę użycia czołgów w obecnym etapie trwającego od 2014 roku konfliktu przyjdzie zapewne poczekać do czasu jego zakończenia i ujawnienia faktycznych danych. Jak na razie opinie o nieprzydatności czołgów czy wręcz o ich zasadniczej roli w walce, złej taktyce lub nieefektywnym systemie wsparcia eksploatacji są tylko pewnymi "spostrzeżeniami" często tych, którzy jeszcze nie tak dawno mieli zupełnie inne zdanie na te tematy.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. CdM

    Wyszkolenie, dowodzenie, morale - oto co się liczy najbardziej.

Reklama