Reklama

Wojna na Ukrainie

Rosja z przewagą nad Ukrainą w wojnie na wyniszczenie

Autor. Sztab Generalny Ukrainy/Facebook

Siły ukraińskie ponoszą duże straty i borykają się z dezercjami; mają 20 razy mniej artylerii (liczba ta może obejmować wszystkie rosyjskie rezerwy - Defence24.pl) i 40 razy mniej amunicji oraz znacznie mniejszą donośność artylerii niż wojska rosyjskie – podał brytyjski dziennik „Independent”, cytując ustalenia z nowego raportu wywiadowczego.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl >

Reklama

W sprawozdaniu, do którego dotarł „Independent", po raz pierwszy wyrażono zaniepokojenie związane z przypadkami dezercji ukraińskich żołnierzy. Napisano tam również, że siły ukraińskie są w stanie razić Rosjan na odległość 15,5 mili (ok. 25 km), podczas gdy wojska rosyjskie mogą strzelać nawet na 12 razy większą odległość.

Trwająca bitwa w Donbasie na wschodzie Ukrainy ma „poważnie demoralizujący skutek dla sił ukraińskich", a „przypadki dezercji rosną z każdym tygodniem" – przekazał „Independent", cytując raport.

Reklama

Czytaj też

Rośnie również przewaga Rosji w liczbie pojmanych jeńców wojennych. Liczba rosyjskich jeńców przetrzymywanych na Ukrainie wynosiła w kwietniu 900, ale spadła do 550 po szeregu wymian. W rękach Rosjan jest natomiast 5600 jeńców ukraińskich, w tym ok. 2500 wziętych do niewoli obrońców Mariupola – ustalono.

„Rosjanie upierają się przy wymianie jeden na jednego. To oznacza, że przy obecnym status quo 4500 ukraińskich jeńców może pozostać w rosyjskich więzieniach do zawarcia pokoju. Moskwa prawdopodobnie wykorzysta to jako dźwignię, by wewnętrznie destabilizować Ukrainę, jeśli nie będzie ochrony socjalnej dla ich rodzin i przejrzystej komunikacji" – napisano w raporcie.

Czytaj też

W kontekście przewagi uzbrojenia „Independent" przypomina, że Wielka Brytania zapowiedziała przekazanie Ukrainie wyrzutni rakiet M270, a USA – wyrzutni HIMARS. Gazeta podkreśla jednak, że Londyn wysyła na razie zaledwie trzy systemy, a Waszyngton wysłał cztery, a więc znacznie mniej, niż w opinii Kijowa potrzeba, by powstrzymać ofensywę Rosji.

„Jesteśmy oczywiście bardzo wdzięczni naszym sojusznikom za wsparcie. Nowa broń jest mile widziana, ale kiedy zachodnie rządy ogłaszają, że wysyłają na Ukrainę pomoc wojskową, być może powinny wyjaśnić społeczeństwu, o jakie chodzi ilości" – powiedział cytowany przez gazetę, niewymieniony z nazwiska urzędnik ukraiński.

Według raportu wywiadowczego „oczywistym jest, że wojna konwencjonalna nie może być wygrana, jeśli twoja strona ma kilkakrotnie mniej uzbrojenia, twoja broń razi wroga na krótszą odległość i posiadasz znacznie mniej amunicji niż nieprzyjaciel".

Czytaj też

„Taktyczna sytuacja na wschodzie Ukrainy wygląda następująco (...) stronie ukraińskiej prawie całkiem skończyły się pociski do wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet typu Smiercz i Uragan, które umożliwiły skuteczne odstraszanie rosyjskich ofensyw w pierwszych miesiącach inwazji z odległości (60-80 km) – cytuje raport „Independent".

„Obecnie maksymalny zasięg rażenia Sił Zbrojnych Ukrainy wynosi (25 km). To zasięg, na który może strzelać pozostająca w użyciu artyleria kalibru 152/155 mm i wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet Grad (...) Jednocześnie wróg uderza w miejsca koncentracji sił ukraińskich z odległości (300 km) taktycznymi pociskami balistycznymi Iskander, (70-80 km) przy użyciu wieloprowadnicowych wyrzutni Smiercz i Toczka-U, z (40-60 km) przy użyciu wieloprowadnicowych wyrzutni Uragan" – wyjaśniono.

Według raportu tworzy to „sytuację absolutnej nierównowagi na polu bitwy, nie wspominając o całkowitej dominacji wrogich samolotów w powietrzu", która tylko czasami może być zakłócana przy użyciu pocisków ziemia-powietrze Stinger lub w wyniku błędów rosyjskich pilotów.

Czytaj też

W sprawozdaniu oceniono, że Rosjanie w pełni zdają sobie sprawę, że na Ukrainę wysłano tylko niewielkie ilości zachodniej broni, a jej rozmieszczenie na pozycjach jest powolne. Starają się wykorzystać obecną przewagę, próbując przy użyciu artylerii przełamać obronę Ukraińców w Donbasie.

Pociski przeciwczołgowe typu Javelin i NLAW, przekazane Ukrainie przez USA i Wielką Brytanię, okazały się skuteczne na polach bitwy wokół Kijowa i Charkowa, i pozostają skuteczne również w Donbasie. Duże straty zadają Rosjanom również drony kamikadze typu Switchblade. Jednak, jak podkreślono w raporcie wywiadowczym, broń przeciwczołgowa „nie może przeciwstawić się rosyjskiej artylerii i wyrzutniom rakiet".

„Wróg otacza siły ukraińskie skupione w Siewierodoniecku i Lisiczańsku (...) Obrona tych dwóch miast stała się skrajnie trudna", ponieważ w zasięgu Rosjan znajduje się większość dróg, którymi może być transportowane zaopatrzenie – napisano.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (7)

  1. MishaIcki

    The Independent należy do byłego agenta KGB więc chyba nie do końca wiarygodne źródło...

  2. QVX

    Jeszcze odnośnie jeńców. Rosjanie do jeńców wliczają cywilów, którzy nie przeszli "filtracji". I bynajmniej nie chodzi tutaj o propagandę, ale o wymiany. Lepiej wymienić swoich 100 żołnierzy kontraktowych na 500 złapanych i "odfiltrowanych" cywilów niż 100 wrogich żołnierzy.

  3. Prezes Polski

    Problem główny to brak rotacji ukraińskich oddziałów walczących w Donbasie. Żołnierz, który wie, że ma wytrzymać np. 3 dni a potem go wycofają na tyły, jeśli przeżyje, będzie się bił o wiele lepiej od takiego, który więc, że musi walczyć dopóki nie zginie, zostanie ranny lub trafi do niewoli. Być może stąd tak duża liczba jeńców. Dodatkowo, nie wiemy do końca, ale istnieje domniemanie, że ukraińskie dowództwo z premedytacją poświęca cześć oddziałów, które uważa za mniej wartościowe. Walka na stałych pozycjach, znanych przeciwnikowi, który dysponuje przewagą w artylerii, nieuchronnie musi prowadzić do dużych strat. Ukraińcy powinni zmienić taktykę, bo ta obecna jest bez sensu. Wiele razy na mapach widać było sowieckie kliny. Dlaczego Ukraińcy nie kontratakują odsłoniętych skrzydeł tych klinów? Przez to sowieci się umacniają i idą dalej.

  4. PIWKO

    Kim są właścicieli The Independend? To rosyjscy oligarchowie Aleksandr Lebiediew (ojciec) i Jewgienij Lebiediew (syn). Aleksandr Lebiediew to podpułkownik KGB.

  5. Mireq

    Tytuł był by prawdziwy gdyby Ukraina była sama, a tak nie jest.

  6. Jordan

    20 razy więcej artylerii? Jeżeli Ukraina ma w sumie 1000 systemów artyleryjskich(152,122,155, Grady itd) to rosja ma 20 tys? Kto to obsługuje? Ten raport to jakiś gniot! Na pewno Rosja ma więcej systemów artyleryjskich ale 20 razy? 300 km zasięg? To jakieś pomieszanie z poplątaniem, nie widzę sensu takiego badziewia publikować, nic nowego, kiepskie dane, no może informacje o Ukraińskich dezercjach są nowe, ale też brak danych o skali problemu... Z przewagą artyleryjską 20:1 Ruscy by już byli pod Lublinem, a nie są, ten raport to jakaś kpina

    1. Kamil Kurek

      Śmiem Ci zwrócić uwagę że to są dane z uwzględnieniem rezerw, bliżej niesprecyzowanych rezerw które mogą obejmować m.in. Car puszkę. A armia rosyjska jest jedną z najliczniejszych armii więc jest komu to obsługiwać. 300km zasięgu mają jak sam autor pisze taktyczne balistyki Iskandery, a o skali problemu nie wiemy i się nie dowiemy bo ani Ukraina ani rosja nie mówi za dużo, a jak mówią to stosują dosyć powszechnie dezinformację.

  7. Ajot

    Independent chyba nie jest na bieżąco. Przecież Ukraińcy mają już ponad 100 haubic m777, 18 szt. Krabów, 12 CEASAR-ów,a za chwilę dostaną 12 PzH2000 i 8 Zuzan. Ten sprzęt jest w stanie razić cele na 35km, a z odpowiednią amunicją na 70km. Do tego sojusznicy raczej nie poszli spać i przygotowują następne dostawy nowoczesnej artylerii 155mm.

    1. Extern.

      Oraz dostali już około 100 sztuk starszej zachodniej artylerii 155mm z lufami 39 kalibrów. Nie licząc dostaw artylerii 152mm jaką na pewno im dostarczają byłe demoludy. Tak więc aż tak tragicznie jak twierdzi autor artykułu raczej nie jest, ale że Rosjanie w artylerii mają przewagę to jest dosyć oczywiste. Ich armia to w sumie jest armia artyleryjska z komponentem czołgowym, Taka ich militarna uroda od zawsze. "Wspomnij Łyków kamrat, byś na Lachy nigdy nie chodził bez armat". To na początku pod Kijowem trochę próbowali walczyć inaczej i dostali łomot. Niestety jeśli za parę lat przyjdą do nas, takich błędów już nie popełnią, więc stąd pewno wzięły się ta nasze zaskakujące plany na 500 Himarsów.

Reklama