Reklama

Geopolityka

Biden: Wojna z Ukrainą jest strategiczną porażką Rosji

Autor. Kancelaria Premiera/Twitter

„Siły amerykańskie są w Europie, żeby bronić sojuszników, a nie atakować Rosję. Mamy święty obowiązek, w ramach art. 5, bronić każdej piędzi terytorium NATO” - powiedział prezydent Biden w czasie przemówienia na na dziedzińcu Zamku Królewskiego.

Reklama

Kryzys ukraiński - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Prezydent USA rozpoczynając w sobotę wieczorem przemówienie na dziedzińcu Zamku Królewskiego nawiązywał do słów Jana Pawła II. ""Nie lękajcie się", to były pierwsze słowa pierwszego publicznego wystąpienia, pierwszego polskiego papieża, po jego wyborze w 1978 r. Te słowa zdefiniowały pontyfikat Jana Pawła II. Słowa, które odmieniły świat" - mówił Biden.

Jak dodał, Jan Paweł II przyniósł do Warszawy, w czasie swojej pierwszej pielgrzymki przesłanie na temat "siły wiary, siły odporności, siły ludzi". "W obliczu brutalnego systemu okrutnych rządów, to było przesłanie, które pomogło zakończyć ucisk sowiecki i wyzwolić 30 lat temu tę ziemię i całą Europę Wschodnią. To było przesłanie, które pokona okrucieństwo i brutalność tej niesprawiedliwej wojny" - mówił amerykański prezydent.

Reklama

Czytaj też

Podczas swojego wystąpienia na dziedzińcu Zamku Królewskiego amerykański prezydent podkreślał rolę m.in. Lecha Wałęsy i "Solidarności" w walce z komunizmem.

"Nic w tej bitwie o wolność nie było proste, ani łatwe. To była długa, bolesna droga, która trwała nie dni, miesiące, ale lata, dziesięciolecia, natomiast wyszliśmy z niej wolni po wielkiej bitwie o wolność - bitwie o wolność, bitwie pomiędzy demokracją a autokracją, wolnością a uciskiem, pomiędzy porządkiem opartym na regułach, a takim, w którym rządziła tylko brutalna siła" - mówił.

"W tej bitwie, która trwa teraz, musimy mieć jasność, bo tej bitwy nie wygramy w ciągu dni czy miesięcy. Musimy przygotować na długą walkę, która nas oczekuje" - podkreślał Joe Biden.

Prezydent Biden podkreślił solidarność z Ukrainą mówiąc: "My stoimy z wami. Kropka".

"Każde pokolenie musiało walczyć z wrogami demokracji. Taki jest świat - niedoskonały. Apetyty i ambicje nielicznych zawsze chcą narzucić swoją wolę tym, których jest wielu" - mówił Biden.

"Moje przesłanie dla Ukraińców jest przesłaniem, które dzisiaj przekazałem ministrowi (spraw zagranicznych Ukrainy, Dmytrowi) Kułebie i ministrowi obrony Ukrainy Ołeksijowi Reznikowi, którzy są tu z nami dzisiaj: My stoimy z wami. Kropka" - oświadczył prezydent USA.

Jak mówił, walki, które dziś toczą się w ukraińskich miastach to "jedne z bardzo wielu walk". "Węgry w 1956, Polska w 1981, Czechosłowacja w 1968. Sowieckie czołgi miażdżące powstania demokratów. Ale opór wytrwał, aż w końcu w 1989 Mur Berliński - i wszystkie mury sowieckiej dominacji - upadły, a ludzie zatryumfowali" - powiedział Biden.

Czytaj też

Biden podkreślił, że słowa Putina, iż denazyfikuje Ukrainę, to cyniczne kłamstwo i obrzydliwość.

"Walka o demokrację nie mogła zakończyć się i nie zakończyła się razem z zakończenia zimnej wojny" - oświadczył prezydent Biden. Jak zaznaczył, "przez ubiegłych 30 lat siły autokratów na całym świecie walczyły dalej, wyrażając swoją pogardę dla rządów prawa, atakowały sprawy demokracji i pogardzały prawdą".

"Natomiast dziś Rosja zdławiła demokrację i chce zrobić to gdzie indziej, nie tylko na swojej własnej ziemi, powołując się na fałszywe zasady etnicznej solidarności atakuje swoich sąsiadów" - powiedział.

Zdaniem prezydenta USA "celem Putina jest powiedzenie, że "denazyfikuje" Ukrainę"". "To kłamstwo, cyniczne kłamstwo, o czym on wie. Jest to też obrzydliwość" - ocenił.

Czytaj też

Biden podkreślił, że "prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski jest demokratycznie wybranym prezydentem, w dodatku Żydem, rodzina ze strony jego ojca zastała zamordowana w trakcie Holokaustu, a Putin jest bezczelny, jak wszyscy autokraci przed nim, aby wierzyć, że jego siła daje mu prawo mówić takie rzeczy" - oświadczył prezydent Biden.

Prezydent dodał, że Warszawa to także miasto, które w przeszłości "stało dumnie walcząc o wolność i triumfując".

Prezydent USA wspomniał też zmarłą przed trzema dniami byłą sekretarz stanu USA Madeleine Albright. "To właśnie tu w Warszawie, jedna z młodych uchodźczyń, uciekających ze swego domu w Czechosłowacji, zdominowanej przez Sowietów, powróciła, aby wystąpić tutaj, aby stać w solidarności z dysydentami, Madeleine Korbel Albright, która stała się jednym z największych championów demokracji na świecie" - mówił.

Jak dodał, Albright była jego przyjaciółką i pierwszą w historii USA kobietą na stanowisku sekretarza stanu. "Całe życie walczyła o zasady demokracji, a teraz w tej walce o demokrację i wolność Ukraina i jej naród stali się przedmurzem. Walczą o swój naród, zaś ich bohaterski opór jest częścią większej walki - o podstawowe zasady demokracji, które łączą wszystkich ludzi wolnych: rządy prawa, uczciwe i wolne wybory, swobodę wypowiedzi, zgromadzeń, wyznania, wolność prasy. To jest podstawa wolnego społeczeństwa" - podkreślił Biden.

Prezydent Biden przywołał słowa prezydenta Stanów Zjednoczonych Abrahama Lincolna, który powiedział: "Ufajmy w to, że prawo daje siłę, a nie odwrotnie". "Dzisiaj wierzmy w to znowu. Pamiętajmy o tym, że siła demokracji i jej działanie powinno zawsze przeciwstawiać się autokratom" - apelował. "Pamiętajmy o tym, że testem tej chwili, jest test każdego innego czasu" - dodał.

Zwracał uwagę, że "Rosja chce przedstawić rozszerzenie NATO jako projekt imperialny, który ma zdestabilizować Rosję". "Ale NATO jest sojuszem obronnym, nigdy nie chciało upadku Rosji" - podkreślił. Zaznaczył, że Stany Zjednoczone i NATO pracowały przez miesiące na to, by Rosję przekonać do rozmów.

Czytaj też

Przypomniał również, że wielokrotnie rozmawiał z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. "Chcieliśmy dyplomacji, przedstawialiśmy konkretne propozycje, aby wzmocnić bezpieczeństwo Europy, zwiększyć jej przejrzystość, zbudować pewność po obydwu stronach" - mówił.

"Natomiast Putin i Rosja każdą z tych propozycji odrzucała, zasłaniając się kłamstwami i ultimatami" - powiedział. "Rosja od samego początku chciała przemocy" - zaznaczył. "Mówiliśmy: oni przejdą przez granicę, przekroczą tę linię, zaatakują, powtarzaliśmy to. A on Putin mówił nie, nie jesteśmy zainteresowani wojną (...) Gwarantował, że nie wejdzie na Ukrainę, raz po raz" - podkreślał.

Prezydent powiedział również, że "wojna jest już strategiczną porażką dla Rosji"

"Abstrahując od brutalności, nie miejcie wątpliwości, ta wojna jest już strategiczną porażką dla Rosji, już teraz" - mówił amerykański prezydent w przemówieniu na dziedzińcu Zamku Królewskiego.

Dodał, że Władimir Putin myślał, iż Ukraińcy rzucą broń i nie będą walczyć. "Historia nic go nie nauczyła. Zamiast tego siły rosyjskie napotkały opór dumnych Ukraińców. Nie złamali ich ducha, zamiast tego tylko wzmocnili go" - podkreślił.

"Nie rozbili NATO, bo Zachód jest w tej chwili silniejszy i bardziej zjednoczony niż był kiedykolwiek. Rosja chciała mniejszej obecności NATO na swoich granicach, ale teraz Putin ma najmocniejszą, najsilniejszą obecność ponad 100 tys. amerykańskich żołnierzy tutaj w Europie razem z innymi członkami NATO" - podkreślił.

Czytaj też

Jak dodał, prawda jest taka, że "Rosja dała radę zrobić coś, czego nigdy się nie spodziewała". "Demokracje świata w tej chwili są wzmocnione w swoim celu i jedności, które odnaleźliśmy w tym wszystkim, co się działo. Czymś co kiedyś wymagało lat" - stwierdził.

Biden przemawiając w sobotę na dziedzińcu Zamku Królewskiego zapewnił, że Ukraińcy mogą liczyć na USA, które "wywiążą się ze swoich obowiązków". "Dwa dni temu powiedziałem, że przyjmiemy 100 tys. uchodźców z Ukrainy. Osiem tysięcy tygodniowo już przybywa do USA. Zapewnimy niemalże 300 mln dolarów pomocy, zapewnimy dziesiątki tysięcy ton żywności, wody pitnej, innych zasobów" - zapowiedział.

Przypomniał, że w Brukseli ogłosił, iż USA gotowe są zapewnić ponad miliard dolarów dodatkowej pomocy humanitarnej. "Światowy Program Żywności mówi, że możemy mieć do czynienia z dużymi problemami, ale przynajmniej jakaś ulga powinna trafić do głównych miast na Ukrainie" - zaznaczył.

"Natomiast nie do Melitopola, nie do Mariupola, ponieważ rosyjskie siły blokują transporty żywności. Robimy co możemy, aby dostarczyć tę pomoc tam, gdzie jest najbardziej potrzebna na Ukrainie i tym, którzy z Ukrainy się wydostali" - mówił.

Zwracając się do Rosjan podczas przemówienia na dziedzińcu Zamku Królewskiego, prezydent USA powiedział, że pracował "od dziesięcioleci z liderami Rosji". "Siedzieliśmy po przeciwnych stronach stołów negocjacyjnych, mówiliśmy o kontroli broni w trakcie "zimnej wojny"" - powiedział.

"Zawsze mówiłem bezpośrednio i otwarcie do was, Rosjan, jeżeli mnie słuchacie, powiem wam rzecz następującą: wiem, że wy, Rosjanie, nie jesteście naszym wrogiem. Nie wierzę, że cieszycie się z mordowania niewinnych ludzi, dzieci, dziadków, że przyjmujecie to, że szkoły, szpitale położnicze są bombardowane i ostrzeliwane rosyjskimi rakietami, czy też miasta otaczane po to, żeby uchodźcy nie mogli z nich uciekać" - mówił.

Czytaj też

Dodał, że "miliony rodzin muszą uciekać ze swoich domów, w tym połowa wszystkich dzieci w Ukrainie". "To nie są działania wielkiego narodu" - podkreślił.

"Ze wszystkich narodów - wy, Rosjanie, tak samo jak wszyscy w Europie, na pewno pamiętacie czym są podobne sytuacje z lat 20-tych i 30-tych, sytuacje przed i w trakcie II wojny światowej, o których mówili wam wasi ojcowie i dziadkowie" - mówił Biden.

"Niezależnie od tego, czego doświadczyło wasze pokolenie, to musicie pamiętać Leningrad. Słyszeliście o tym od rodziców, dziadków. Stacje metra przepełnione ludźmi, którzy uciekali ze swoich domów, siedzących nocami w schronach przeciwlotniczych - to nie jest już wspomnienie przeszłości, bo to jest dokładnie to, co robi teraz armia rosyjska na Ukrainie" - oświadczył prezydent USA.

Amerykański prezydent odwiedził w sobotę po południu punkt pomocy uchodźcom na Stadionie Narodowym w Warszawie, gdzie rozmawiał z uchodźcami i wolontariuszami wydającymi posiłki.

Wieczorem podczas przemówienia na Zamku Królewskim w Warszawie Biden podkreślił, że podczas spotkania z uchodźcami widział łzy w oczach matek, które próbowały pocieszyć swoje dzieci. Jak mówił, jedna mała dziewczynka zapytała go po angielsku, co będzie z jej bratem i tatą, czy znowu ich zobaczy.

"Bez mężów, bez ojców, bez braci i sióstr, którzy zostali tam by walczyć. Nie musiałem mówić ich językiem, by poczuć emocje, widziałem jak ci ludzie modlą się w desperackiej nadziei, że to wszystko jest tymczasowe" – powiedział prezydent USA.

Zaznaczył, że uderzyła go hojność warszawiaków i wszystkich Polaków, "głębia ich współczucia, gotowość świadczenia pomocy, tego, by otworzyć serce".

Czytaj też

Prezydent USA, powiedział, że Putin jest dyktatorem, który chce odbudować imperium ale nie da rady ponieważ miłość do wolności jest silniejsza.

"Dyktator chcący odbudować imperium nigdy nie da rady przeważyć nad miłością ludzi do wolności, brutalność nie zatriumfuje nad wolnością. Ukraina nigdy nie będzie zwycięstwem dla Rosji, gdzie wolny naród miałby odpuścić sobie swoją wolność, by żyć w mroku, swą przyzwoitość, wolność, możliwości, szanse" - mówił Joe Biden

"Mój Boże, ten człowiek nie może pozostać u władzy zawsze. Niech Bóg was błogosławi, niech Bóg broni naszej wolności, niech Bóg broni naszych żołnierzy" - dodał prezydent USA na zakończenie swego wystąpienia.

Biden podkreślił, że USA pomogą w odejściu Europy od paliw kopalnianych z Rosji

"Moje przesłanie do Europy jest takie, że ta nowa walka o wolność pokazała nam już kilka rzeczy. Po pierwsze, Europa musi zakończyć swoje uzależnienie od rosyjskich paliw kopalnych – zaś my, USA, pomożemy wam w tym" – oświadczył w trakcie przemówienia. Dlatego też powiedziałem w Brukseli, że jest plan, który przedstawiłem Komisji Europejskiej, aby pomóc Europie przejść przez ten kryzys energetyczny" – powiedział Biden.

Dodał, że długoterminowo, ze względu na bezpieczeństwo gospodarcze, ale i dobro planety, trzeba działać tak szybko, jak to możliwe, aby przejść do czystej, tzw. zielonej energii.

„Będziemy działać, aby to zrobić, żeby żaden kraj nie był już zależny od tyrana, jeśli chodzi o potrzeby energetyczne. To się musi zakończyć" – powiedział Biden.

Czytaj też

"Po trzecie – musimy zwalczać korupcję, która pochodzi z Kremla, aby Rosjanie mieli szansę" – oświadczył prezydent USA.

Wezwał także demokracje świata do "totalnego zjednoczenia". "Ale nie wystarczy tylko mówić, posługiwać się figurami stylistycznymi, cały czas mówić o wolności, równości, prawach człowieka i demokracji. Wszyscy my, również wszyscy Polacy, musimy wykonać tę ciężką pracę w imię demokracji codziennie. I mój kraj też to robi" – powiedział prezydent USA.

Skierował wezwanie do krajów Europy, krajów należących do grupy G7 i do NATO oraz do „wszystkich krajów miłujących wolność".

„Teraz musimy się zaangażować, musimy być zjednoczeni dzisiaj, jutro, pojutrze, i w ciągu następnych lat i dekad. Ponieważ nie będzie to łatwe, będą koszty z tym związane, ale musimy zapłacić pewną cenę, ponieważ ciemność, która sączy autokrację, nijak nie może się równać z potężnym ogniem, który płonie w ramach krajów demokratycznych z umiłowania wolności, ponieważ w tych najciemniejszych kartach historii odbywa się największy postęp. Historia pokazuje, że to jest zadanie naszych czasów, zadanie dla tego pokolenia" – powiedział Biden.

Biden zwrócił się także do społeczeństwa rosyjskiego.

"Raptem miesiąc temu byliście krajem XXI w. Mieliście marzenia i ambicje, a teraz agresja Putina odcięła was, Rosjan, od reszty świata i w tej chwili cofa Rosję do XIX w." – mówił.

"Nie tym jesteście, to nie jest przyszłość, na jaką zasługujecie. Prawdę mówiąc, ta wojna nie jest warta was, Rosjan. Możecie i musicie położyć jej kres. Amerykanie będą stali ramię w ramię z wami i z dzielnymi Ukraińcami, którzy chcą pokoju" – zaapelował.

W przemówieniu na dziedzińcu Zamku Królewskiego Biden powiedział, że "Rosja wybrała wojnę".

"To jeden z najstarszych impulsów człowieka, aby użyć brutalnej siły i dezinformacji, aby zadowolić potrzebę absolutnej władzy i kontroli, to jest bezpośrednie wyzwanie rzucone w twarz międzynarodowemu porządkowi, który utworzyliśmy po II wojnie światowej" - powiedział prezydent USA.

Czytaj też

Dodał, że "jest to groźba tego, że możemy wrócić do dziesięcioleci wojny, która niszczyła Europę przed tym, jak wdrożyliśmy międzynarodowy porządek oparty na zasadach". "Nie możemy wrócić do tamtych czasów, nie wolno nam. Powaga tego zagrożenia wymaga szybkiej reakcji ze strony Zachodu" - podkreślił.

Ta reakcja - oświadczył Biden - powinna być "szybka, dynamiczna, zjednoczona i absolutnie przytłaczająca". "Narzucenie kosztów i trzymanie się swego, to jedyne co może Rosję zmusić do zmiany zdania" - powiedział prezydent USA. "Uderzyliśmy razem sankcjami, aby zniszczyć gospodarkę Rosji, ich bank centralny jest w tej chwili zablokowany, wyłączony z globalnego systemu, a Kreml nie ma dostępu do pieniędzy, którymi finansował swą wojnę, uderzyliśmy w samo serce rosyjskiej gospodarki, zatrzymaliśmy import rosyjskiej energetyki" - mówił.

"Dzisiaj Stany Zjednoczone sankcjonowały 140 rosyjskich oligarchów i członków rodzin. Zajęły ich jachty, apartamenty, majątki, posiadłości. Nałożyliśmy sankcję na ponad 400 urzędników rosyjskich w tym kluczowych architektów tej wojny. Ci urzędnicy, oligarchowie niesamowicie skorzystali na korupcji, którą umożliwiał im Kreml" - powiedział.

Biden pokreślił, że z Rosji wycofało się już setki firm.

"Ponad 400 prywatnych międzynarodowych firm wycofało się z biznesu w Rosji. Wycofały się zupełnie spółki od ropy do MacDonalda" - powiedział prezydent USA.

Biden zwrócił uwagę, że "rubel niemal od razu stał się niczym". "W tej chwili potrzeba ok. 200 rubli na jednego dolara" - wskazał.

Zapowiedział, że "gospodarka Rosji w tej chwili, w najbliższych latach, zostanie zmniejszona o połowę". "Wcześniej była jedenastą największą gospodarką na świecie, przed tą inwazją. Wkrótce nie wejdzie do dwudziestki największych (gospodarek)" - powiedział prezydent USA.

Czytaj też

Podkreślił, że "razem wzięte sankcje gospodarcze są nowego rodzaju sposobem prowadzenie wojny i mają możliwość faktycznie dorównać sile wojskowej". "W tej chwili drenujemy siły Rosji, uniemożliwiamy jej rotowanie wojsk i zmniejszamy ich możliwość stosowania władzy" - powiedział Biden. Przekonywał, że "za to wszystko odpowiada Władimir Putin.

"W tym samym czasie razem z sankcjami gospodarczymi, świat zachodni zjednoczył się, aby pomóc Ukraińcom - na poziomie humanitarnym, gospodarczym, wojskowym. Jeszcze w latach przed inwazją my Amerykanie wysłaliśmy ponad 650 mln dolarów pomocy" - powiedział prezydent USA.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (9)

  1. Fencer

    Sowieci słabo obstawiają granice z Polską, państwami bałtyckimi i Rumunią, ponieważ Prezydent Biden dał im jasno do zrozumienia, że amerykańscy żołnierze, nie zaangażują się w wojnę z FR......A zatem, wszystkie siły sowieckie na Ukrainę!!

  2. Ein

    Cóż nic dodać, nic ująć. Świat zachodnich wartości górą. Autokracje wschodnie skazane na porażkę. Zaczyna się od upadłego państwa jakim już w tej chwili jest federacja rosyjska, potem przyjdzie kolej na innych, którzy są pod uciskiem kacyków.

  3. Buczacza

    Nie nie jest porażką. Jest klęską. Jest klęską tak wielką,że za barbarzyństwo i zdziczenie. Oprócz samej rosji zapłacą następne pokolenia rosjan. Nic już nie będzie takie same. A nienawiść do rosji będzie powszechna...

    1. Zniesmaczony

      @Buczacza, zmień translatora, bo twoja pisownia, zwłaszcza interpunkcja, wręcz poraża. I jak to mówi pewne polskie przysłowie, "Nie dziel skóry na niedźwiedziu", bo nie wiadomo, co oni jeszcze zrobią, wiadomo zaś, że zdolni są do wszystkiego. Wielu analityków twierdzi, że nie odpuszczą, bo nie maja już niczego do stracenia. Co do nienawiści do rosjan, to zauważyłem, że pałasz nią do nich od dawien dawna, co udowadniasz za każdym razem publikując swoje wynurzenia. Najbardziej (jak zwykle podczas każdej wojny) cierpią zwykli ludzie. Normalni ludzie chcą po prostu żyć, pracować i wychowywać dzieci. Niestety oni są tam tak wyprani przez propagandę, że albo nie wiedzą co się dzieje, albo myślą, że to Zachód jest dla nich zagrożeniem i powodem ich biedy i niedostatku. I oni będą tak myśleć, i zawsze będą stanowić dla nas zagrożenie.

    2. Patrzący z ukosa

      Zmień gościu źródła informacji bo twój poziom wiedzy o świecie jest zatrważający. Powtarzanie jak papuga propagandy z telewizji nie świadczy, że się cokolwiek rozumie a można przyjąć za pewnik, że wręcz przeciwnie. Świadczy, że NICZEGO nie rozumiesz. Ani z przyczyn tej wojny ani o co się ona toczy ani kto z kim tak naprawdę ją prowadzi. Bo na 10 tyś % NIE JEST to wojna Rosji z Ukrainą chociaż odbywa się na Ukrainie.

    3. Chyżwar

      @Zniesmaczony W rosji owszem są wyprani propagandą. Powidz mi jednak czemu ruscy, którzy od ponad dziesięciu lat mieszkają na stałe w Niemczech albo w USA w prywatnych rozmowach z innymi ludźmi niczym mantrę jakąś powtarzają te same bzdury, jakie ględzi oficjalna ruska propaganda? Niektórzy z wymienionych ludzi żyją w zachodnich państwach nawet i dwadzieścia lat. Wszyscy mają dostęp do zachodnich mediów i dlatego doskonale wiedzą co naprawdę robią na Ukrainie sołdaci zbója putina. Oni wszyscy z nostalgią wspominają czasy, kiedy ich "matuszka" trzymała but na połowie Europy i mogła kraść stamtąd co tylko chciała.

  4. Ech.

    Biden powiedzial ze rozpoczela sie "wojna demokracji z totalitryzmem" (pewnie mial na mysli Rosjie, moze tez Chiny Iran, Koreii, Wekenzuele moze Kube) Jednym slowem chca przejac wszystko. Czyli jesli Arabia Saudyjska - najwikeszy Tatlaryzm bedzie po stronie USa to bedzie ok, jesli Wietnam (z Komunsyrczna Partia WIetnami) poprzez USa - zoastawia. Pozastale kraje moga sie bac i krucjata sie rozpoczna. To dotyczy raczej konca swiata 2 biegunwego (Resztej Ziemnej Wojny) I calkowita dominacja USa. (I to wsztsko dzieki Ukrainie) mona pogratulwac.

  5. Królewiec

    Atak Rosji na Wschodnią Flankę NATO , nawet ograniczony do użycia rakiet , wymusi adekwatną odpowiedź . Scenariusze mogą być różne Natomiast rachuby na szantaż bądź zastraszenie są równie prawdopodobne jak nadzieje Rosjan sprzed miesiąca, że w trzy dni zajmą Ukrainę witani chlebem, solą, i wódką .

  6. Królewiec

    Rosja ugrzęzła na Ukrainie i stoczy się do roli chińskiego satelity. To już widać po żebraniu putina u Chińczyków o pomoc . Upadł mit nowoczesnej i silnej armii rosyjskiej . Rosjanie zapłacą spadkiem poziomu życia , tysiącami zabitych i rannych, upadkiem gospodarki. Być może kolejną smutą .a na pewno okresem neo-stalinizmu . Putin zniszczył dorobek 20 lat swoich rządów. Wątpliwe żeby Chiny podzieliły się dostępem do nowych technologii .O Zachodnich Rosja może zapomnieć , Zachód się skonsolidował . USA osiągają swoje cele małym kosztem . NATO okazało się spójne , zbroi się i rozwija zdolności .Rozpaczliwa propaganda rosyjskich trolli budzi politowanie .

  7. Waldemar Marszałek

    Jarosław Kaczyński ogłosił dzisiaj, że energia nuklearna jest nieemisyjnym źródłem energii. Znaczy to, że radioaktywność nie istnieje i Rosja nas tak łatwo nie przestraszy.

    1. Patrzący z ukosa

      Z nienawiści pomyliłeś pojęcia. Radioaktywność to nie jest emisyjność.

    2. Waldemar Marszałek

      Przez Czarnobyl najbardziej była dotknięta Bawaria, bo tam spadł deszcz, po wybuchu w Hiroszimie też spadł tzw. "czarny deszcz" i to on spowodował najwięcej przypadków choroby popromiennej, czyli ogólnie białaczki. Przepraszam zapomniałem, że promieniowanie się pochłania. Ale chyba coś je emituje, nie tylko CO2.

  8. Waldemar Marszałek

    Wizyta była za to prawdziwym sukcesem Joe Bidena. Departament Stanu tylko dwukrotnie musiał prostować jego wypowiedzi, tą w której wzywał do obalenia Władimira Putina, a pierwszej już nie pamiętam bo mam 90 lat i zamierzam walczyć o prezydenturę.

    1. Zenio

      Biden wzywa do obalenia Putina, Departament Stanu 'prostuje' a ci co nie są półgłówkami wiedzą o co chodzi.. Wiedzą i ci z USA, i ci z Polski i co najważniejsze ci z Rosji.

    2. Patrzący z ukosa

      Jak to mówi ichnia propaganda? 81 milionów głosów? Buhahahahaha :-D

  9. DA(łn)VIEN

    Super...to kiedy koncentracja wojsk NATO na Alasce,by z tamtąd wjechać w Rosję? Czy z Polski lecimy na Rosję? A ja nie chcę z Polski,ja chcę z Alaski

    1. papa lebel

      Nie karmić trolla!

Reklama