Reklama

Technologie

Powrót „obrońcy floty”. Czy U.S. Navy czeka rewolucja? [ANALIZA]

Myśliwiec przechwytujący F-14 Tomcat z eskadry VF-111 "Sundowners" odpala pocisk AIM-54 Phoenix.
Myśliwiec przechwytujący F-14 Tomcat z eskadry VF-111 "Sundowners" odpala pocisk AIM-54 Phoenix.
Autor. National Museum of the U.S. Navy / Flickr

Do mediów trafiły zdjęcia samolotów F/A-18E/F Super Hornet z uzbrojeniem nowego typu. Jego wdrożenie może zwiastować rewolucję w zwalczaniu celów powietrznych… i nie tylko.

Jak informuje „The War Zone”, AIM-174B to nowy pocisk klasy powietrze-powietrze. Jego wdrożenie zwiastuje pokaźny wzrost możliwości Marynarki Wojennej USA, jeżeli chodzi o zwalczanie celów latających, choć zastosowania nowej broni mogą wykraczać poza domenę powietrzną. Jak potwierdził serwis „Naval News”, pocisk znany również pod nazwą SM-6 ALC (Air-Launched Configuration) został oficjalnie wdrożony do służby w U.S. Navy.

Reklama

Broń sfotografowana przez lotniczych spotterów w czasie manewrów RIMPAC 2024 dotąd nie była oficjalnie anonsowana. Jej zastosowanie i zaawansowanie pozostaje w dużym stopniu tajemnicą. Dobrze świadczy to o zdolności Stanów Zjednoczonych do prowadzenia utajnionych programów oraz o zdolnościach Amerykanów do zaskakiwania globalnych rywali. Wiele wskazuje na to, że samoloty F/A-18 otrzymają broń, która może radykalnie zmienić układ sił na Pacyfiku.

Jak widać po zdjęciach udostępnionych w mediach społecznościowych, pocisk może być przenoszony na belkach typu BRU-32B/A pod skrzydłami samolotów F/A-18E/F Super Hornet. Kilka lat temu podobny wizualnie środek bojowy zaobserwowano pod innym samolotem tego typu. Jednak tamten pocisk był pomalowany na pomarańczowo, co mogło oznaczać, że był to wyłącznie wyrób eksperymentalny, makieta gabarytowo-masowa, a może nawet latający cel.

W ostatnich tygodniach pociski były wielokrotnie widziane w malowaniu szarym, z białym dziobem, a zatem w schemacie charakterystycznym dla seryjnie produkowanych, wdrożonych do służby pocisków klasy powietrze-powietrze w U.S. Air Force i U.S. Navy. Płatowiec był tez bardzo szczegółowo „opisany”. Na jego kadłubie znalazło się wiele mówiące oznaczenie NAIM-174B. Litera „N” może oznaczać specjalną, testową wersję pocisku, którego zwyczajowym oznaczeniem jest AIM-174B.

Liczba „174” oraz układ aerodynamiczny zdradzają pochodzenie broni. RIM-174B to oznaczenie pocisku woda-powietrze, znanego także w U.S. Navy pod oznaczeniem SM-6 (Standard Missile-6) Block IA. W amerykańskiej marynarce służy on do zwalczania celów aerodynamicznych i balistycznych, a także posiada ograniczoną zdolność do atakowania celów nawodnych. AIM-174 jest wariantem SM-6 dostosowanym do przenoszenia przez samoloty bojowe. Zmodyfikowany do przenoszenia drogą lotniczą pocisk może korzystać z pułapu i prędkości swojego nosiciela. Z tej przyczyny pozbawiono go silnika startowego Mk 72 stosowanego w oryginalnym RIM-174B wystrzeliwanym z okrętowej wyrzutni pionowego startu (ang. Vertical Launch System, VLS) typu Mk 41.

Reklama

Zupełnie nowe możliwości

Wydaje się, że w wyniku tej modyfikacji broń nie traci na swoich parametrach, w tym na zasięgu. Pod tym względem może nawet zyskać w stosunku do okrętowego pierwowzoru. Biorąc pod uwagę, że szacunki co do zasięgu „tradycyjnego” RIM-174B wystrzelonego z okrętu wojennego wahają się między 240 a nawet 460 km, oznacza to, że AIM-174B może okazać się pociskiem powietrze-powietrze o najdłuższym zasięgu w swojej klasie, przewyższając rosyjski R-37 (w nomenklaturze NATO AA-13 Axehead), chiński PL-15 (CH-AA-10 Abaddon) czy europejski Meteor.

Najwyraźniej Amerykanie w stosunkowo prosty sposób, bez konieczności uruchomienia nowych linii produkcyjnych (gdyż AIM-174B wykorzystuje technologię wdrożonego do służby, sprawdzonego w boju SM-6 o bardzo wysokich osiągach) stworzyli uzbrojenie lotnicze, które postawi ich technikę na czele światowej konkurencji. Jest to o tyle ważne, że wspomniani rosyjscy, chińscy i europejscy rywale zdołali stworzyć rakiety powietrze-powietrze o większym zasięgu, podczas gdy Amerykanie zdawali się zostawać w tyle w tym segmencie. Ich maszyny 5. generacji dzięki zredukowanej skutecznej powierzchni odbicia fal radiolokacyjnych mogą podejść niewykryte do przeciwnika, by jako pierwsze otworzyć ogień z użyciem pocisków AIM-120 AMRAAM. Można było odnieść wrażenie, że to im wystarczało.

Wielozadaniowy samolot bojowy F/A-18E Super Hornet szykuje się do startu z lotniskowca USS Dwight D. Eisenhower podczas ćwiczeń na Morzu Arabskim.
Wielozadaniowy samolot bojowy F/A-18E Super Hornet szykuje się do startu z lotniskowca USS Dwight D. Eisenhower podczas ćwiczeń na Morzu Arabskim.
Autor. U.S. Navy / Petty Officer 3rd Class J. Alexander Delgado

Jednak w ostatnich latach sytuacja uległa zmianie. Okazało się, że Waszyngton nie jest w stanie zastąpić całej floty samolotów myśliwskich maszynami z cechami stealth, więc jeszcze przez wiele lat będzie polegał na płatowcach 4. generacji. Samoloty takie nie tylko pozostają w amerykańskiej służbie, ale nadal są produkowane (F-15EX Eagle II, F/A-18E/F Super Hornet).

Aby można było efektywnie wykorzystać je w wywalczaniu przewagi powietrznej, trzeba było stworzyć dla nich uzbrojenie, którym mogłyby razić przeciwnika z bezpiecznej odległości. Samoloty pozbawione cech stealth posiadają pewne zalety, którymi nie dysponują ich młodsi bracia należący do 5. generacji. Są to (m.in.) duży udźwig (w F-15EX to 15 ton, a w F/A-18E/F wartość ta wynosi 8 ton) i większe limity gabarytowe przenoszonych pocisków. Myśliwce stealth takie jak F-35 nie tyle zniechęcają do tworzenia uzbrojenia o większym zasięgu, ile ich komory uzbrojenia i tak uniemożliwiają wykorzystanie pocisków powietrze-powietrze dużych rozmiarów.

Reklama

Czy AIM-174 będzie następcą pocisków AIM-120 AMRAAM, które służą również w U.S. Navy? Odpowiedzią jest jednoznaczne „nie”. Po pierwsze, trwa program pozyskania zupełnie innego pocisku klasy powietrze-powietrze, który zastąpi dotychczasowe uzbrojenie średniego zasięgu. AIM-260 JATM (ang. Joint Advanced Tactical Missile) ma być wyspecjalizowanym pociskiem o zasięgu mniej więcej dwukrotnie większym niż AMRAAM. Broń ta ma być podobna do AIM-120 pod względem gabarytów i masy (długość 3,65 m, masa 162 kg), a także być podwieszana pod tymi samymi belkami co poprzednik. Zmieści się też do komór uzbrojenia myśliwców stealth.

AIM-174B będzie na tym tle orężem bardziej wyspecjalizowanym, o wyraźnie dłuższym zasięgu. Wydaje się też, że tak wielki pocisk będzie wykorzystywany raczej do zadań typowych dla myśliwców przechwytujących, jak niegdyś słynne F-14 Tomcat wyposażone w pociski AIM-54 Phoenix. Z racji na gabaryty i masę (długość ok. 6,5 m, masa ok. 1,5 tony) AIM-174B posłuży do niszczenia przede wszystkim dużych i cennych celów takich jak: bombowce strategiczne, nosiciele pocisków manewrujących, samoloty wczesnego ostrzegania, duże samoloty rozpoznawcze czy samoloty tankowania powietrznego. Tymczasem wiele wskazuje, że AIM-260 znajdzie zastosowanie przede wszystkim w prowadzeniu walki z nieprzyjacielskim lotnictwem taktycznym, czyli w roli, którą dziś pełni AMRAAM.

Podobnie jak „klasyczny” SM-6, także AIM-174B mógłby też znaleźć ograniczone zastosowanie w niszczeniu celów nawodnych i lądowych. Masa odłamkowo-burzącej głowicy bojowej w SM-6 wynosi 64 kg. To dużo jak na pocisk przeciwlotniczy, lecz stosunkowo niewiele jak na uzbrojenie do atakowania celów nawodnych i lądowych. Jednak to może nie stanowić takiego problemu, jak wydaje się na pierwszy rzut oka, bo bardzo wysoka prędkość pocisku (w fazie terminalnej zbliżona do hipersonicznej) nadaje mu ogromnej energii kinetycznej. Istnieje więc możliwość, że obok podstawowej roli, którą będzie zwalczanie najcenniejszych celów powietrznych, AIM-174B otrzyma też dodatkowe zadania zwalczania celów naziemnych.

Broń wielozadaniowa

Wygląda na to, że Stany Zjednoczone prowadzą bardzo zaawansowane prace nad pociskiem dalekiego zasięgu, który może poważnie namieszać na polu walki przyszłości, szczególnie biorąc pod uwagę teatr Pacyfiku i potencjalną wojnę przeciwko Chinom. Nowy pocisk może bowiem umożliwić Super Hornetom efektywną ochronę własnej floty (grup lotniskowcowych) przed pociskami przeciwokrętowymi, manewrującymi oraz balistycznymi w końcowej fazie lotu, a także ich nosicielami.

Przezbrojenie wielozadaniowych maszyn takich jak F/A-18E/F w pociski AIM-174B uczyni zeń myśliwce przechwytujące, które pójdą szlakiem legendarnego F-14 Tomcat, a przy tym będą wielokrotnie bardziej uniwersalne. Wiele wskazuje, że Super Hornety będą w stanie uderzać w lotnictwo przeciwnika bez ryzyka wchodzenia w zasięg jego uzbrojenia.

Czytaj też

Należy pamiętać, że SM-6 to jeden z głównych oręży amerykańskich okrętów wyposażonych w system AEGIS, czyli przeciwlotniczą i przeciwrakietową tarczę U.S. Navy (i wielu sojuszniczych marynarek). Nie ulega wątpliwości, że AIM-174B będzie zdolny do działania w środowisku sieciocentrycznym podobnie jak jego przeciwlotniczy kuzyn RIM-174B (SM-6 Block Ia). Trudno nie dostrzec potencjału pocisku powietrze-powietrze dalekiego zasięgu, który może zostać naprowadzony na cel przez dowolny sojuszniczy statek powietrzny (np. F-35C Lightning II tudzież samolot wczesnego ostrzegania E-2D Advanced Hawkeye) lub dysponujący potężnym radiolokatorem okręt wojenny (np. niszczyciel typu Arleigh Burke). W wielu wypadkach może to być wręcz niezbędne, gdyż obecnie wydaje się, że domniemany zasięg AIM-174B przekracza możliwości pokładowego radiolokatora AN/APG-79 stosowanego w najnowszych Super Hornetach.

Choć U.S. Navy oficjalnie potwierdziła wdrożenie AIM-174 do służby, to nie należy spodziewać się podobnego ruchu ze strony U.S. Air Force. Są ku temu dwie przyczyny. Po pierwsze, pociski z rodziny Standard służą w Marynarce Wojennej USA od niemal sześciu dekad (pierwszy wariant, RIM-66 Standard MR, wprowadzono w 1967 r.!), zaś w U.S. Air Force są ciałem obcym. Po drugie, USAF prowadzą kilka programów nad własnymi pociskami, choćby Long-Range Engagement Weapon prowadzony przez RTX Corporation (dawny Raytheon Technologies).

Należący do NASA doświadczalny F-15 Eagle, który na potrzeby badań aerodynamicznych zintegrowano z pociskiem AIM-54 Phoenix.
Należący do NASA doświadczalny F-15 Eagle, który na potrzeby badań aerodynamicznych zintegrowano z pociskiem AIM-54 Phoenix.
Autor. NASA

Osobnym zagadnieniem jest gotowość nowego uzbrojenia do produkcji. O ile JATM otrzymał oznaczenie kodowe AIM-260, co może zwiastować o rychłym wdrożeniu do służby, to tego samego nie można powiedzieć o pozostałych typach broni dalekiego zasięgu opracowywanych na potrzeby U.S. Air Force. AIM-174B może być interesującą alternatywą w segmencie uzbrojenia do zadań specjalnych, zwłaszcza że F-15EX wydaje się wymarzonym nosicielem dla broni o takich możliwościach i gabarytach. Zresztą podobnie jak Marynarka także Siły Powietrzne USA przewidują ścisłą współpracę maszyn 4. i 5. generacji, by wykorzystać udźwig tych pierwszych i skrytość działania oraz świadomość sytuacyjną tych drugich. Z tej przyczyny nie można wykluczyć, że lotnicza pochodna SM-6 z czasem zagości pod skrzydłami Eagle II.

Współpraca: Antoni Walkowski

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. Orthodoks

    Piękna rzecz, można pomarzyć.

    1. Remov

      Takie F/A-18E/F z AIM-174 byłyby idealne dla Polski.

    2. Davien3

      remov lepiej zintegrować go z F-16 lub F-35.

  2. radziomb

    musimy go miec to jest killer na A10 z radarem i inne Rosyjskie samoloty , podwiesimy go pod F16 po MLU ze zmodernizowanym radarem . must have . duzo ich nie potrzeba, tylko tyle ile rosja ma samolotow ;)

    1. Remov

      Nie podwiesicie ich pod F-16, musicie kupić F/A-18E/F co w sumie nie byłoby głupie.

    2. Davien3

      Remov Pod F-16 też spokojnie go podwiesimy, wystarczy zintegrować:)

  3. szczebelek

    USA potrzebowała uzupełnić możliwości, więc wykorzystało istniejący pocisk.

    1. bmc3i

      Ciekawe żevrównolegle zecwspólnymi pracami wszystkich rodzajów sił zbrojnych nad następcą Amraama, czyli AIM-260. AIM-174B daje jednak znacznie szersze możliwości wykorzystania. Jest też party o świetnie już sprawdzony w walce na Morzu Czerwonym SM-6.

    2. Davien3

      bmc3i AIM-174 nie miał być nastepca AMRAAM-a ale Phoenixa A to sa dwie różne rakiety, wystarczy porównac mase i przez to mozliwośc przenoszenia tego pocisku.

    3. bmc3i

      #OptySceptyk Nie, to pocisk przystosowany do strzelania do wszystkiego poza zasięgiem własnych radarów. Od pocisków hipersonicznych i balistycznych, przez samoloty i drony, na wrogich okrętach kończąc. Tylko celem uniknięcia bzdurnej dyskusji na ten temat, informuję ze w przeprowadzonym ćwiczeniu, pocisk SM-6 zniszczył wycofaną ze służby fregatę Reuben James typu OHP.. Zas w ataku przeciwko tego rodzaju celom, wystrzeliwany z F/A-18 Super Hornet pocisk AIM-174B rozwija prędkość hipersoniczną.

  4. bmc3i

    F/A-18 Super Hornet E/F może teoretycznie ptzenosić aż pięć takich pocisków o średnicy 21" (533 mm), to oznaczałoby jednak, że nie mógłby zabrać jakiegokolwiek innego uzbrojenia, ani nawet podwieszanych zbiorników.. w praktycevwięc może zabierać najwyżej 2 plus zbiorniki oraz Sidewindery. To daje jednak AIM-174B gigantyczny zasięg ok. 1200 km wraz zasięgiem samolotu, bez tankowania w powietrzu.

    1. Davien3

      bmc3i Porównaj sobie wage tego AIM-174 z udźwigiem węzłów podwieszeń bo tak różowo nie jest, Może pewnie wziąść 2, maks 3 pociski bo zwyczajnie nie ma gdzie ich podwiesić. A i tak wtedy rezygnujesz z zbiorników podwieszanych( przy konfiguracji z trzema AIM-174) lub zostaje ci jedynie zbiornik na podwieszeniu kadłubowym

    2. bmc3i

      Davien. Nie jest znana waga tego pocisku. Wiadomo tylko że ma średnicę 21" i usunięto z niego booster w porównaniu z oryginalnym Sm-6. Ma też zmodyfikowany wiekszy od tego w Amraamie radar. O 5 teoretycznie możliwych 174B mówi sie w amerykańskich źródłach branżowych, podobnie jak o tym że w praktyce maksymalnie 3.

    3. Davien3

      bmc3i 21 cali to 533mm a masa pocisku AIM-174 wynosi 1500kg nawet tu w artykule masz to podane Więc ile wg ciebie może ważyc pocisk o średnicy torpedy i długości jakichś 5m( już bez boostera) Maksymalny udźwig dla F-18E to 8 ton ale to nie znaczy że ma 5 wezłów o nosności 1500+kg Patrząc na uzbrojenie to ma 4 wezły o nosności 1200+kg bo tyle może zabrać JASSM/LRASM A na zdjęciach masz jedynie 2 podczepione AIM-174B

  5. GB

    Wszystko fajnie tylko jeden SM-6 kosztuje obecnie około 4,3 mln USD, w przypadku lotniczej wersji może być trochę tańszy bo odpada silnik startowy. Drogo.

    1. QVX

      Cena przeszacowana zdecydowanie, bo to tańszy SM + naprowadzanie aktywne z AMRAAM-a i booster.

    2. OptySceptyk

      Dlatego pewnie będą nim strzelać do chińskich AWACS-ów, i to wszystko.

    3. MKmod1

      No tanio nie jest, ale z tego co pamiętam, Phoenixy też były swego czasu drogie.

Reklama