Ochotnik na szkoleniu nie tęskni za ekranem. Dobrowolna ZSW od środka

Autor. Zespół Reporterski 16 DZ
Sprawdzamy jak z bliska wygląda dziś szkolenie podstawowe w skróconej formule oraz czym różni się dzień ochotnika od tego jaki pamiętamy z czasów, gdy w koszarach szkolono żołnierzy zasadniczej służby wojskowej. Poznajemy porządek dnia, intensywność szkolenia i czas wolny żołnierzy, którzy za kilka dni przystąpią do przysięgi wojskowej.
Odwiedzamy olsztyńskie koszary na Saperskiej, aby przyjrzeć się bliżej szkoleniu podstawowemu żołnierzy dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Rozmawiamy z ochotnikami, którzy biorą udział w szkoleniu organizowanym w 9. batalionie dowodzenia 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej oraz z prowadzącymi je dowódcami.
Na początek oddajmy głos dowódcy drużyny, wszak kapral w wojsku jest ważniejszy od nie jednego generała.
Jak przebiega dzień żołnierza dzsw?
Żołnierze rozpoczynają dzień od pobudki o godzinie 5:30, następnie żołnierz przygotowuje się do porannego rozruchu fizycznego. Poranny rozruch fizyczny odbywa się na terenie jednostki wojskowej w pobliżu miejsca zakwaterowania żołnierzy dzsw. Następnie żołnierz ma czas na porządki, toaletę osobistą, poprawia porządek w salach. Później żołnierze udają się na śniadanie na stołówkę żołnierską na terenie naszego kompleksu wojskowego. Kolejny punkt to apel poranny i przemieszczenie się do rejonu zajęć. Gdzie odbywają się zajęcia lekcyjne, następny punkt to przerwa obiadowa. Niezależnie czy znajdują się w miejscu stałej dyslokacji (MSD) naszego batalionu czy na strzelnicy lub na terenie innych obiektów szkoleniowych zawsze dostają ciepły posiłek i mniej więcej o tej samej godzinie jak jest to w porządku dnia.
kpr. Patryk Muchewicz, starszy operator kompani węzłów bazowych, 9. bdow i dowódca drużyny kompanii dobrowolnej zsw
Gdy szkolimy się na miejscu zawsze jest to sztywna godzina tak jak w porządku dnia – aby nic nie naruszało tej sztywnej ramy. Po zajęciach żołnierze mają czas na trening i szkolenie według potrzeb, czyli tutaj, jeżeli jest taka potrzeba szlifujemy dodatkowe elementy. Następnie żołnierze mają kolację i do wieczora odpoczywają, w trakcie czasu wolnego mogą uprawiać sport, skorzystać z dostępnej infrastruktury – siłowni, są prowadzone różnego rodzaju zajęcia, a także szkolenia z sekcją komunikacji społecznej, tak aby czas wolny był urozmaicony i aby żołnierze nam się nie nudzili i czegoś przy okazji nauczyli się. Kolejny punkt to wieczory apel przeprowadzany przez służbę dyżurną, żołnierze porządkują rejon swojego zakwaterowania – wszystko musi być równo ułożone i posprzątane. Następnie o godzinie 21:30 mamy capstrzyk i żołnierze kładą się spać.
kpr. Patryk Muchewicz

Autor. Fot. PJaszczuk Defence24
Nasi żołnierze są dobrze przygotowani, są to absolwenci szkół mundurowych, widać tu rękę doświadczonych instruktorów – emerytowanych żołnierzy i funkcjonariuszy. Przybyli do nas z dość wysokim poziomem wyszkolenia, który podnosimy jako instruktorzy - podkreśla dowódca drużyny.
Pobudka ogłaszana jest głośno i wyraźnie - bez wsparcia urządzeń technicznych, a służba dyżurna musi się przejść i sprawdzić, czy wszyscy żołnierze wstali i są gotowi do działania. Podobnie wygląda ogłoszenie capstrzyku. Czas wolny po 19:30 – przeważnie są to zajęcia sportowe, oglądanie telewizji i zajęcia na świetlicy wszystko zależy od konkretnego dnia – zaznacza podoficer.
Jak podkreślają sami żołnierze nie ma tu miejsca na przymusu oglądania jednego słusznego kanału i telewizyjnego programu informacyjnego – czasy PRL, gdy wojsko w milczeniu na świetlicy oglądało Dziennik Telewizyjny na całe szczęście już nam nie powrócą.
W dniu, w którym odwiedzamy 9. batalion dowodzenia jeden z plutonów bierze udział w szkoleniu strzeleckim w Morągu, a drugi szkoli się na terenie koszar m.in. z taktyki. Przed żołnierzami przygotowanie do egzaminu i próby generalne do przysięgi wojskowej, która odbędzie się już w piątek 12 sierpnia. Zatem doskonalona jest musztra, przywitanie się oraz śpiew. Przysięga odbędzie się z udziałem wicepremiera – ministra obrony narodowej.
A co o warunkach służby i szkoleniu sądzą nasi ochotnicy?
O warunkach szkolenia i zakwaterowaniu
Szkolenie jest bardzo intensywne. Na co dzień nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiego tempa i tego, że po każdym posiłku są stawiane nam zadania, odbywają się próby, taktyka, czy inne zajęcia. Nie ma tak naprawdę chwili na odpoczynek w ciągu dnia. Odpoczynek jest dopiero na sam koniec.
szer. elew Jakub Zawieski

Autor. Fot. PJaszczuk Defence24
Powiem szczerze prządek dnia jest trochę wyzwaniem. Wstajemy rano, pobudka jest o piątej trzydzieści, jest chwila na załatwienie porządków, na toaletę poranną, potem jest zaprawa, następnie toaleta poranna, zbiórka na śniadanie i szybki przemarsz ze śpiewem na ustach. Na stołówce mamy czas na posiłek, po nim znowu w marszu pioseneczka na ustach, następnie pobieramy całe oporządzenie, jest apel z panem kapitanem i podział zadań. Jedziemy na jednostki w Morągu, w Lidzbarku, czy nawet w Giżycku, gdzie odbywają się strzelania i taktyki. Kadra jest wspaniała, wszyscy podchodzą do tego bardzo profesjonalnie i mamy najlepszych szkoleniowców.
szer. elew Maria Malińska

Autor. Fot. Zespół Reporterski 16. DZ
Warunki są dobre, nie jest nam zimno, nie jest też gorąco – mamy fajnie, mamy normalne łóżka, szafki i możemy w dzień – nie musimy siedzieć na podłodze – usiąść na stołku, porozmawiać między sobą lub z kadrą. Jest chwila na odpoczynek, ale jest też intensywny dzień i jest, gdzie się spocić.
szer. elew Maria Malińska

Autor. Fot. Zespół Reporterki 16. DZ
Czas wolny i palny na przyszłość
Jeżeli mamy dzień intensywny to kadra daje nam chwilę odpoczynku i mamy przygotowania do przysięgi, aby wszystko jak najlepiej wypadło – komendy, musztra itd. Jesteśmy plutonem, więc jeżeli dowódca plutonu zarządzi zbiórkę to mamy zbiórkę, ale musztra nie jest ciężka i próby mamy z uśmiechem na ustach, odpoczynek niekiedy jest odpoczynkiem aktywnym. Telewizja – nie, bardziej rozmawiamy między sobą, nawiązujemy relacje i jest fajnie.
szer. elew Maria Malińska

Autor. Fot. Zespół Reporterski 16 DZ
Powiem szczerze, na dobrowolną służbę zasadniczą nie idę, ponieważ zostałem przyjęty na studia w Wojskowej Akademii Technicznej na Wydziale Elektroniki. Od zawsze pasjonowało minie wojsko. Bezpośrednio po szkoleniu w Olsztynie będę szykował się do wyjazdu na WAT. Jestem absolwentem Centrum Naukowo-Biznesowego Feniks w Olsztynie, które nosi imię Cichociemnych, a nauka w tej szkole pozwoliła mi na bardzo dobre przygotowanie się do służby wojskowej. Nie przychodzimy do niej totalnie zieloni, mamy solidne podstawy, co przekłada się także na skróconą służbę przygotowawczą – dwunastodniowe intensywne szkolenie, aby sobie przypomnieć pewne elementy, a inne doskonalić.
szer. elew Jakub Zawieski

Autor. Fot. Zespół Reporterski 16. DZ
Jestem tu dla przygody, swoją przyszłość z wojskiem chcę związać w niedalekim czasie, ale nie od razu. Dla mnie to jest przygoda, możliwość odbycia szkolenia i poznania nowych ludzi.
szer. elew Maria Malińska

Autor. Fot. PJaszczuk Defence24
Każdy z nas czas wolny spędza inaczej. Inaczej się relaksuje. Ale myślę, że mogę powiedzieć za wszystkich, że odzwyczailiśmy się od używania telefonów i oglądania telewizji. Aż tyle się już nie przesiaduje przed ekranem.
szer. elew Jakub Zawieski

Autor. Fot. Zespół Reporterski 16. DZ
Kontenery oferują bardzo dobre warunki zakwaterowania. Są bardzo dobrze wyposażone, wygodne łóżka, funkcjonalne szafki i stołki, aby usiąść przy stole. Wbrew pozorom nie jest to mały ciasny i niewygodny pokoik jak to się wydaje na pierwszy rzut oka.
szer. elew Jakub Zawieski
Szkolenie okiem dowódcy kompanii
Szkolenie to jest wyjątkowe pod tym względem, że jest to skrócone szkolenie – szkolenie dwunastodniowe dla absolwentów klas mundurowych. Normalnie szkolenie trwa 28 dni. W tym przypadku mamy tok przyśpieszony. Większy nacisk stawiamy na strzelania i taktykę, nie ma dodatkowych elementów musztry, które mają już nasi żołnierze opanowane dzięki kilku latom wcześniejszej nauki na poziomie szkoły średniej. Zgodnie z programem skróconej dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej żołnierze mają około 40 godzin strzelania, 40 godzin taktyki w ciągu 12 dni.
kpt. Remigiusz Kac, dowódca kompanii szkolonej (na co dzień dowódca 2. kompanii łączności 9. bdow)
Oficer podkreśla, że szkolenie jest intensywne -Jest ono bardzo intensywne ze względu na dokuczające żołnierzom upały. Zajęcia z taktyki oraz zajęcia strzeleckie prowadzone są na obiektach położonych poza naszymi koszarami.Młodzi żołnierze nie raz dostają zadyszki w trakcie szkolenia, niekiedy potrzebna jest pomoc naszych medyków, ale ogólnie dają radę i są zadowoleni po wykonaniu trudnych zadań – zaznacza dowódca kompanii.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że 9. batalion dowodzenia pełni w dywizji rolę jednego z ośrodków szkolenia podstawowego dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Komendantem ośrodka jest dowódca batalionu ppłk Przemysław Kurzewiak. Kapitan Kac otrzymał natomiast zadanie utworzenia elementów bazy szkoleniowej ośrodka oraz przygotowania i prowadzenia szkolenia kompanii. Jest to funkcja nieetatowa, gdyż równolegle dowodzi etatowo podległą kompanią łączności, w czym czasowo wspierają go dowódcy plutonów.

Autor. Fot. Zespół Reporterski 16. DZ
Oficer pamięta czasy, gdy w koszarach służbę pełnili żołnierze z poboru i wskazuje na różnice w motywacji i zaangażowaniu w służbie -Szkolenie jest na pewno inne. Zasadnicza służba wojskowa była służbą obowiązkową. Była w tamtym okresie, gdzie ja rozpoczynałem (zawodową służbę wojskową – red.) w 2005 roku dwunastomiesięczna, byli to ludzie można powiedzieć i z przypadku i ci co się interesowali. Inaczej to wyglądało, tamte czasy to są stricte czasy jeszcze raczkowania wojska w NATO, a tu jest większy nacisk postawiony na jakość, na język angielski i na przygotowanie żołnierza w strukturach międzynarodowych.
Dobrowolna zasadnicza służba wojskowa jak sama nazwa wskazuje to jest służba dobrowolna – czyli ochotnicy, którzy bardzo chcą służyć w wojsku otrzymują od nas taką szansę i jest furtką do zawodowej służby wojskowej. To bardzo dobry sposób na wejście w struktury wojska, ponieważ po dobyciu szkolenia podstawowego żołnierze otrzymują ofertę jedenastomiesięcznego szkolenia specjalistycznego, podczas którego mogli będą realizować zadania na stanowiskach etatowych w jednostkach, ale nie muszą w tym czasie spełniać wszystkich kryteriów jakim sprostać muszą żołnierze zawodowi (egzamin sprawności fizycznej i orzeczenie lekarskie o zdolności do zawodowej służby wojskowej).
kpt. Remigiusz Kac

Autor. Fot. Zespół Reporterski 16 DZ
Olsztyn ma tą specyfikę, że większość szkoleń realizowanych jest na obiektach położonych w innych garnizonach (Morąg i Lidzbark). Dodatkowym ważnym aspektem naszych szkoleń jest element przemieszczenia, które realizujemy praktycznie codziennie, podczas gdy szkolenia w 15. i 20. BZ realizowane są na miejscu. Nasi żołnierze zdobywają zatem dodatkowe doświadczenie w zakresie przemieszczenia i konwoju – podkreśla kapitan Kac.
Żołnierze dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej otrzymują w trakcie swojej służby atrakcyjne uposażenie w wysokości 4 560 zł brutto (w przypadku osób poniżej 26 roku życia jest to kwota zwolniona z podatku dochodowego oraz składki emerytalnej).
kpt. Remigiusz Kac
Dowódca o warunkach zakwaterowania
Tu w Olsztynie zdecydowaliśmy się na rozwinięcie ośrodka w oparciu o zakwaterowanie w kontenerach, które wykorzystywaliśmy uprzednio pełniąc służbę w rejonie granicy z Białorusią, ponieważ w budynku koszarowym nie dysponowaliśmy adekwatną do potrzeb przestrzenią. Nasze koszary nie są przygotowanie stricte do szkolenia dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej w przeciwieństwie do 15. i 20. Brygady Zmechanizowanej, w których to jednostkach ochotnicy mogą być zakwaterowani w budynkach. Pozyskaliśmy kontenery, które wykorzystywaliśmy podczas służby na granicy, przyjechały one prosto z granicy, są to nowe kontenery, bardzo dobrze zabezpieczone termicznie - z grzejnikami, z oknami – warunki są zatem jak najbardziej zadowalające dla każdego żołnierza.
kpt. Remigiusz Kac
Szkolenie na poziomie dywizji
Porucznik Karol Frankowski, oficer prasowy 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej przybliża, jak przebiegają szkolenie w innych ośrodkach szkolenia tej dywizji.
Oprócz szkolenie realizowanego przez 9. batalion dowodzenia szkolimy również absolwentów klas wojskowych w 16. pułku logistycznym w Elblągu. Jest to szkolenie 12 dniowe podobnie jak ma to miejsce tu w Olsztynie. Przysięga żołnierzy z Elbląga i ochotników z 9. batalionu dowodzenia odbędzie się w tym samym czasie, w piątek 12 sierpnia na terenie koszar przy ulicy Saperskiej w Olsztynie. Ponadto jeszcze jest realizowane szkolenie 28 dniowe dla ochotników, którzy przychodzą z tak zwanego cywila. Jest ono realizowane w 20. Bartoszyckiej Brygadzie Zmechanizowanej w batalionie w Morągu oraz w 9. Brygadzie Kawalerii Pancernej w Braniewie.
por. Karol Frankowski, oficer prasowy 16. DZ
Oficera zapytaliśmy o kolejny etap służby ochotników i możliwość wyboru przez żołnierzy jednostek, w których odbędą jedenastomiesięczne szkolenie specjalistyczne.
Tak żołnierze mają taką możliwość. Mamy dziś tu obecnych przedstawicieli WCR Olsztyn, którzy proponują i szukają już możliwości etatów właśnie dla żołnierzy absolwentów klas wojskowych, którzy ukończą to szkolenie. W trakcie 28 dniowych szkoleń również są takie spotkania organizowane z poszczególnymi WCR-ami, które w danym regionie odpowiadają za rekrutację.
por. Karol Frankowski

Autor. Fot. Zespół Reporterski 16. DZ
Po przysiędze i zakończeniu szkolenia podstawowego ochotnik może zatem albo płynnie przejść do szkolenia specjalistycznego, lub jeśli nie będzie stanowiska dla niego w wybranej jednostce przejść do aktywnej rezerwy i oczekiwać na inny termin oraz możliwość dobycia szkolenie w wybranej jednostce, gdy ta będzie już dysponowała stosownym etatem.
Żołnierz może rozpocząć do razu szkolenie specjalistyczne, jeśli zainteresuje go jakiś etat i stanowisko w danej jednostce, ale może też poczekać i rozpocząć służbę w kolejnym terminie, który będzie dla niego bardziej odpowiedni – zaznacza jeszcze raz porucznik Frankowski.
Pucin:)
Jak patrze na te kamizelki sprzed epoki na tych ochotnikach to nie wiem czy się śmiać czy płakać? Czym to się różni od komuny? :) Tylko porządna Gwardia Narodowa (obecnie mamy WOT i coś tam anachronicznego jako dobrowolna służba wojskowa w różnych formach) w okresie trzech lat da coś ale w WP-RP jak zwykle WOT spartolono!!!! :)
SAS
Czyli wystarczyło podwoić każdą parę rąk o pomocników i taka kompania była gotowa do działania. A co by było bez ZSW?
Jerzy
Strach przed służbą zasadniczą i falą był dla mnie kiedyś znaczącym czynnikiem motywującym do zdania egzaminu na wyższą uczelnię. Tym większym, że członek rodziny w połowie lat 90-tych spotkanie z falą przypłacił nieudaną próbą samobójczą.
Prezes Polski
Służba zasadnicza była nonsensem. Wszystkiego można żołnierza nauczyć w ciągu pół roku, nawet krócej. Reszta to było marnowanie czasu człowieka i kasy państwa. Miałem kolegów którzy przez dwa lata zaliczyli strzelnicę dwa razy. Widać to teraz wyraźnie, że intensywne szkolenie jest skuteczniejsze i tańsze. Jestem zwolennikiem poboru, ale na innych zasadach. Nie na dwa, czy nawet jeden rok. 2-3 miesiące, a dla chętnych pozostanie w wojsku. Niech mi nikt nie wmawia, że to jakiś wielki przymus i wyrzeczenie. Bo dwa miesiące każdy znajdzie, a poza tym łaski nie robi. Jak się ma agresywnego i nieprzewidywalnego sąsiada, trzeba się uciekać do środków nadzwyczajnych.
Extern.
Przymusowy pobór ma owszem pewne zalety, np. rozwija w młodych ludziach kreatywność, bo muszą wykombinować jak się od niego wymigać, i odwagę aby nawet naginając prawo się od niego wymigać. Ze swoich doświadczeń w tej materii powiem że dzięki przymusowemu poborowi ja nieuk i leń, skończyłem w końcu wyższe studia, bo tak się bałem tych zasadniczych atrakcji, że wolałem pracować i kuć matmę (której szczerze nienawidzę), niż dać się przeczołgać komuś tylko dlatego że był wzięty siłą do wojska pół roku wcześniej..
VIS
A kogo ty wyszkolisz przez te 2-3 miesiące? Uzbrojonej milicji nam nie potrzeba tylko przeszkolonego rezerwistę. Przez 2-3 miesiące to nauczysz maszerowania, strzelania i wykonywania poleceń a gdzie szkolenie specjalistyczne (saperskie, medyczne, łączności, zgranie taktyczne plutonu/kompanii etc.)? Byłeś w zetce więc wiesz jak to wygląda, ile się nauczyłeś na unitarce... niewiele.
VIS
@Extern Czasy "fali" w wojsku minęły bezpowrotnie, służyłem w 2003 i już jej nie było.
Ogame
Czy ktoś poinformował tych ludzi, że w przypadku niepodjęcia pracy w wojsku będą wzywani na "ćwiczenia" kosztem swojej działalności gospodarczej o ile taką założą i nikt nie będzie się pytać czy masz żniwa w swoim wykonywanym zawodzie i nikt nie będzie się pytać czy starczy Ci na kredyt. Ci ludzie później będą jakby w niewoli na pasku oficera w którymś WKU. Tylko wyjazd za granicę zwalnia ich z odbywania tzw. ćwiczeń. Ludzie którzy mają majątek w kraju nie muszą go bronić dlatego nie są powoływani na ćwiczenia.