Reklama

Siły zbrojne

Koronawirus a bezpieczeństwo militarne Polski. Jakie priorytety? [KOMENTARZ]

Fot. st. chor. szt. Rafał Mniedło/11 LDKPanc.
Fot. st. chor. szt. Rafał Mniedło/11 LDKPanc.

Pandemia koronawirusa Covid-19 stała się globalnym faktem. Obecnie poszczególne państwa z oczywistych względów skupiają się na walce z zagrożeniem epidemicznym. Nie sposób jednak nie postawić sobie pytania, jaki wpływ trwająca pandemia może mieć w niedalekiej przyszłości oraz w dłuższej perspektywie strategicznej na rozwój stosunków międzynarodowych, oraz zmiany w układzie sił geopolitycznych szczególnie w europejskim wymiarze regionalnym, co jest istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa obronnego Polski.

COVID-19 a wielka czwórka

Trwająca na naszych oczach rywalizacja amerykańsko-chińska o globalny prymat, zmagania Unii Europejskiej o utrzymanie stabilizacji wspólnoty w obliczu niekontrolowanej fali migracyjnej oraz wyrażane konsekwentnie przez Rosję aspiracje do odgrywania decydującej roli w wymiarze regionalnym (vide: aneksja Krymu, inspirowana przez Kreml rewolta w Donbasie, wspieranie w rozwoju technologii jądrowych Iranu, zaangażowanie militarne w Syrii czy ostatnie próby wpływania na politykę zakupów sprzętu wojskowego przez Ankarę), zostaną najprawdopodobniej istotnie skorygowane w wyniku następstw obecnej pandemii. 

W opinii specjalistów zajmujących się ekonomią pandemia wpłynie na tempo rozwoju gospodarczego, jego istotne zahamowanie oraz, co jest bardzo prawdopodobne, przyczyni się do recesji gospodarczej w części państw. Trudno dziś wyrokować czyja gospodarka z wielkiej czwórki, czyli Stanów Zjednoczonych, Chin, Unii Europejskiej i Rosji, bardziej ucierpi. Niemniej z dużym prawdopodobieństwem można założyć, iż skutki recesji najbardziej uderzą w gospodarkę rosyjską. Takie założenie wynika z kilku przesłanek.

Po pierwsze od kilku tygodni jesteśmy świadkami spadku cen ropy na rynkach światowych, co bezpośrednio uderza w strukturę dochodów budżetowych Federacji Rosyjskiej. Po drugie istotną część dochodu budżetu państwa rosyjskiego stanowią zyski ze sprzedaży broni. W obliczu groźby światowej recesji trudno zakładać, iż tradycyjni klienci rosyjskich przedsiębiorstw nie postanowią właśnie na zakupach systemów wojskowych zaoszczędzić w pierwszej kolejności. Po trzecie rosyjska gospodarka jest najmniej konkurencyjna w porównaniu z gospodarkami Stanów Zjednoczonych, Chin oraz UE, a jakby tego było mało, Prezydent Rosji zapowiedział, iż Rosjanie będą na przymusowym urlopie do końca kwietnia w związku z zagrożeniem epidemicznym. Warto zaznaczyć, iż między 13 a 20 marca rezerwy finansowe Kremla stopniały o blisko 30 miliardów dolarów. Oznacza to, iż jeśli trend topnienia rezerw utrzyma się, to za kilka miesięcy nie można wykluczyć, iż Rosja straci płynność i wiarygodność finansową.  

W konsekwencji spadek przychodów budżetowych Federacji Rosyjskiej wymusi na władzach w Moskwie wprowadzenie ograniczenia nakładów na modernizację rosyjskiej armii. W pierwszej kolejności będzie to dotyczyć wysokonakładowych projektów (vide: modernizacja rosyjskiego potencjału jądrowego oraz rakietowego), ale nie należy też wykluczyć spowolnienia rozwoju ilościowego i jakościowego interesujących nas na naszym teatrze działań wojennych Taktycznych Batalionowych Grup Bojowych, które w dotychczas systematycznie ćwiczyły swoje zdolności bojowe, biorąc udział w wojnie na terytorium ukraińskiego Donbasu. Niewątpliwie z punktu widzenia bezpieczeństwa obronnego Polski byłoby to zjawisko pożądane. 

Fot. mil.ru.
Fot. mil.ru.

Niestety zapowiadany kryzys gospodarczy nie będzie obojętny także dla Unii Europejskiej, co ma decydujące znaczenie dla Polski, dla której państwa Unii są zasadniczym partnerem biznesowym.  Co prawda nasz główny partner handlowy, czyli Niemcy, dotychczas posiadał stabilny budżet i już dziś zapowiedział aktywne działania państwa na rzecz zneutralizowania recesji, ale nawet Niemcy ze swoją nowoczesną gospodarką nie będą w stanie w aktualnej sytuacji utrzymać stabilności całej strefy euro. Katastrofa pandemiczna Włoch oraz Hiszpanii, a niewykluczone, że także Francji, oznacza dalsze pogłębiające się turbulencje strefy euro oraz problemy w pierwszej kolejności budżetu włoskiego, który od lat funkcjonował na poziomie wysokiego deficytu budżetowego. Wszystko to zapewne spowoduje istotne cięcia w wydatkach obronnych państw UE, które przecież nie odczuwają w przeciwieństwie do Polski, państw bałtyckich oraz Rumunii bezpośredniego rosyjskiego zagrożenia militarnego. 

Z tego względu tak ważne jest, aby strona polska utrzymała obecnie realizację inwestycji obronnych w infrastrukturę NATO w Polsce oraz aby były realizowane zaplanowane na 2020 rok sojusznicze manewry wojskowe w Europie z udziałem wojsk USA. W tym kontekście pozytywnie należy ocenić decyzję Dowództwa USA w Europie dotyczącą modyfikacji ćwiczenia DEFENDER-Europe 20 z uwagi na rozwój epidemii koronawirusa. Z dostępnych informacji wynika od 13 marca ruch personelu i sprzętu z USA do Europy został wstrzymany,  ćwiczenia powiązane takie jak Dynamic Front, Joint Warfighting Assessment, Saber Strike i Swift Response zostały odwołane, natomiast rozmieszczona już w Europie pancerna brygadowa grupa bojowa będzie prowadzić szkolenie w ramach zmodyfikowanego ćwiczenia Allied Spirit. Jednocześnie, co istotne dla strony polskiej, ćwiczenie DEFENDER-Europe 20 będzie realizowane w Polsce z udziałem amerykańskich żołnierzy, którzy już znajdują się na terenie naszego kraju.

Fakt ten ma także znaczenie z tego względu, iż nie znając, z racji charakteru reżimu w Pekinie, skali spustoszeń, jakie pandemia poczyniła w Państwie Środka, już dziś zauważamy nadaktywność chińską na polu polityki wizerunkowej, czego przejawem jest udzielana przez Chiny pomoc materiałowa państwom UE w walce z pandemią COVID-19. Co istotniejsze równolegle w tle pandemii Korea Północna bez słyszalnego sprzeciwu Chin (zatem za cichym przyzwoleniem Pekinu) przeprowadza kolejne próby rakietowe wprowadzające uzasadniony niepokój wśród regionalnych sojuszników USA w Azji, jakimi są Japonia oraz Korea Południowa. Fakty te mogą spowodować podjęcie w Waszyngtonie decyzji o zwiększeniu wojskowej obecności sił lądowych w Azji, co w sposób oczywisty mogłoby się odbyć kosztem amerykańskiej obecności w Europie, a zatem także ich obecności w Polsce. Zaangażowanie amerykańskich wojsk lądowych w ćwiczenia w Polsce z pewnością taki zamiar bardzo by utrudniło.

Wschodni sąsiedzi i Rosja

Epidemia koronawirusa nie ominie zapewne zarówno państw będących na wschodniej rubieży NATO, a więc Estonii, Łotwy jak i Litwy oraz naszych wschodnich sąsiadów Białorusi i Ukrainy, których państwowości są kluczowym sworzniem dla geopolitycznego bezpieczeństwa Polski z uwagi na zagrożenie rosyjskie. Należy z dużym prawdopodobieństwem założyć, iż mimo własnych problemów strona rosyjska będzie chciała prowadzić na gruncie zagrożenia epidemicznego szeroko zakrojone działania dezinformacyjne wobec wschodnich państw NATO, wykorzystując w tym celu uzasadnione lub podsycane niezadowolenie rosyjskich mniejszości w pierwszej kolejności na Łotwie, ale także na Litwie. Oznacza to duże wyzwanie z zakresu walki informacyjnej dla naszego kontyngentu wojskowego funkcjonującego w ramach wzmocnionej Wysuniętej Obecności na Łotwie, który obecnie tworzą żołnierze 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej.

Nie można wykluczyć, iż w stosunku do Białorusinów i Ukraińców Moskwa będzie transferować zmanipulowany przekaz, iż źródłem obecnej epidemii nie są Chiny, tylko państwa zachodnie. Postępująca skala zachorowań może spowodować załamanie się systemów służby zdrowia Białorusi i Ukrainy. Towarzyszyć temu mogą narastające problemy w gospodarce, co w połączeniu ze wzrastającym gwałtownie bezrobociem oraz towarzyszącą mu zazwyczaj inflacją może z kolei spowodować niekontrolowany wybuch protestów społecznych w Mińsku i Kijowie. Taki scenariusz uprawdopodobnia fakt gwałtownego spadku w marcu wartości ukraińskiej hrywny o 10%. 

Celem strategicznym działań dezinformacyjnych inspirowanych przez Moskwę byłoby w stosunku do Białorusi przyspieszenie przez Kreml procesu wymuszonej integracji z Rosją. Prezydent W. Putin natychmiast wykorzystałby to na użytek wewnętrzny jako dowód skutecznego marszu na drodze do odbudowy mocarstwowej pozycji „nowego trzeciego Rzymu”. Z kolei w stosunku do Ukrainy zamiarem Rosji, w takim scenariuszu, byłoby ustanowienia promoskiewskiego rządu w Kijowie. Dla wzmocnienia presji politycznej na kierunku ukraińskim nie można też wykluczyć rozpoczęcia na przełomie kwietnia i maja z inspiracji Kremla kolejnej ograniczonej ofensywy separatystów z Ługańska i Doniecka, co byłoby zgodne z głoszoną oficjalnie przez rosyjskich wojskowych strategią działań hybrydowych.

Polska obronność i koronawirus

Zanim na dobre zaczęła się epidemia COVID-19 nad Wisłą, po powrocie z Wiesbaden z konferencji dowódców zaangażowanych w ćwiczenie Defender Europe, przyszła informacja od dowódcy US Army Europe, iż jeden z jej uczestników generał Salvatore Farina, szef sztabu armii włoskiej, jest chory. To prawdopodobnie od niego zaraził się generał Jarosław Mika Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych. Zgodnie z procedurami zakażony został poddany kwarantannie w szpitalu. Na szczęście sam przebieg choroby przebiega u generała łagodnie, niemniej fakt ten uświadomił wszystkim, jak ważne w siłach zbrojnych jest zachowanie ciągłości dowodzenia. W kilka dni później otrzymaliśmy informację potwierdzającą, że jeden z żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej jest hospitalizowany. Informacja precyzowała, że ani on, ani kompania, z którą uczestniczył w szkoleniu 7-8 marca nie jest i nie była angażowana w działania przeciwkryzysowe. Należy podkreślić w tym miejscu trafne i szybkie decyzje Dowództwa WOT, w wyniku których żołnierze zostali poddani kwarantannie w oczekiwaniu na wyniki testów.

Obydwa przykłady na porządku dziennym postawiły jednak problem czy MON powinien informować o przypadkach zachorowań w Siłach Zbrojnych RP. W mojej opinii z uwagi na kwestię bezpieczeństwa obronnego w tym w szczególności zagadnienie gotowości do działania sił zbrojnych informacje te nie powinny być upubliczniane. Nie jest tajemnicą, iż w zainteresowaniu obcych wywiadów wojskowych, w tym w szczególności aktywnego w Polsce wywiadu rosyjskiego szczególnym obiektem zainteresowań w okresie pandemii będą wszelkie dane o stanie zachorowań w szeregach Wojska Polskiego. Dotyczyć to będzie sił o wysokiej gotowości do natychmiastowego działania (czyli elementów szpicy NATO, którą obecnie tworzą pododdziały 21 Brygady Strzelców Podhalańskich), stałych dowództw, sił powietrznych, jednostek obrony przeciwlotniczej, sił specjalnych, a także polskich kontyngentów wojskowych poza granicami kraju w tym w szczególności kontyngentów na Łotwie i w Rumunii.

image
Fot. Dowództwo WOT.

Wyzwanie zagrożenia epidemicznego może wymagać podjęcia przez MON ekstraordynaryjnych decyzji w obszarze wojskowej służby zdrowia. Mam tu na myśli nie tylko postawienie w stan najwyższej gotowości zasobów wojskowej służby zdrowia, wsparcie gdzie to możliwie przez zasoby SZ RP szpitali cywilnych, organizację przez wojsko szkoleń z zakresu ratownictwa medycznego w ramach szkoleń rezerwistów, ale także rozważenie przywrócenia czasowo do służby w wojskowych szpitalach emerytowanych lekarzy wojskowych.

W perspektywie kilkunastu tygodni nieuchronna stanie się konieczność nowelizacji budżetu państwa. Ponieważ już dziś pojawiają się głosy, aby to budżet MON był pierwszym, u którego należałoby szukać potrzebnych środków na zbilansowanie finansów państwa, istnieje pilna potrzeba przygotowania przez kierownictwo MON takiej strategii działania, aby scenariusz ten nie został zrealizowany. W obliczu czyhających zagrożeń w obszarze bezpieczeństwa obronnego ze strony Rosji (w tym w pierwszym rzędzie zagrożenia istnienia państwowości białoruskiej), szukanie oszczędności w wydatkach sił zbrojnych byłoby, kolokwialnie rzecz ujmując nieroztropne, a już za kuriozum należałoby uznać wstrzymanie rozbudowy infrastruktury na potrzeby 18 Dywizji Zmechanizowanej, która w założeniu ma operować na wschodniej rubieży RP.

Nie zmienia to faktu, iż strona wydatkowa MON szczególnie w zakresie zakupów nowego sprzętu i jego modernizacji będzie wymagała ponownej weryfikacji. Zasadnym zatem wydaje się rozumowanie. które zakłada, aby w pierwszej kolejności poddać weryfikacji te wydatki, które stanowią pozycje najwyższych kwot, jakie planujemy wytransferować w ramach polityki zakupowej zagranicę. O ile więc rekomendowałby zachowanie w budżecie MON wydatków przewidzianych na pozyskanie przez SZ RP systemu antyrakietowego Patriot w ramach programu „WISŁA”, o tyle już byłbym ostrożny w utrzymaniu pierwotnego kształtu zakupu samolotów wielozadaniowych F-35 w ramach programu „HARPIA”. Trudno byłoby zrozumieć sytuację, w której w obliczu palących potrzeb polskiej gospodarki nadal utrzymywalibyśmy ten kontrakt bez renegocjacji kwoty zakupu nowych samolotów z uwagi na kryzys pandemiczny.

Z kolei w perspektywie długofalowej obecny kryzys potwierdził zasadność budowy w Polsce Wojsk Obrony Terytorialnej. Praktyka pokazuje, iż posiadanie terytorialnych zasobów wojskowych „TU I TERAZ”, które mogą być uruchomione w kilka godzin to najlepsze panaceum do neutralizacji zagrożeń występujących w skali powszechnej. WOT wpisuje się zatem optymalnie w strategię budowy odporności państwa w obliczu występowania wielokierunkowych zagrożeń. Problematyka ta zasługuje jednak na osobny poszerzony komentarz.

Dr Artur Jagnieża, Przewodniczący Rady Fundacji Instytutu Bezpieczeństwa i Strategii. Tekst ukazał się pierwotnie na stronie Fundacji.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (19)

  1. inż.

    Jeszcze będziemy błagać Rosjan o szczepionkę czy lekarstwa na tego covida. I to jeszcze na kolanach. Ludzie sami pogonią rusofobów w cyrku na wiejskiej bo od amerykanów nic nie dostaniemy. Będziemy umierać na ulicach bo szpitale będą przepełnione.

    1. Nie nazywałbym tak

  2. Obrigado

    Renegocjacja cen zakupu F-35 tak, ale nie rezygnacja z ilości i jakości maszyn. To sprzęt, który bardzo podniesie wartość naszej armii. MW to nie priorytet, że względu na charakter Bałtyku bardziej ważna jest obrona wybrzeża, co nie oznacza, że nowoczesne okręty podwodne nie są potrzebne. Są potrzebne od zaraz.

  3. Polak

    Należy podtrzymać modernizacje wojska,i to tyle w temacie.

    1. ryba

      dziwne bo wszyscy akurt robiąodwrotnie :) jasnowidz czy co?

  4. sten

    F35 to czesc systemu Patriot / Himars spietego razem przez IBCS. To znacznie wiecej niz lotnictwo. To rozpoznanie, to obrona naszego nieba, to altyleria rakietowa dalekiego zasiegu. To dzialanie w synergii w ramach naszych sil i srodkow i dzialanie interoperacyjne z systemami sojusznikow. Wdrozenie tych trzech systemow daje Polsce szanse na nadrobienie dlugich dekad zaniedban i zaniechan. Kupujac teraz F35, Patriota i Himars (dobrze, ze w ilosciach sladowych, bo przechodzi on generacyjna modernizacje) kupujemy i wdrazamy podstawy, filary, na ktorych beda opieraly sie dzialania obronne i na bazie ktorych beda rozwijane i tworzone kolejne systemy. Oszczednosci trzeba szukac gdzie indziej, jesli Polska ma przestac byc postsowieckim skansenem sprzetu i doktryn.

    1. werte

      Za to stanie się skansenem natowskiego złomu. Vide - informacja o okrętach podwodnych ze Szwecji. Tylko patrzeć jak zaczniemy szukać Marderów w Niemczech zamiast Borsuka i M60 na świecie jako zamiennika MBT dla pancerniaków. Oczywiście wszystkie po kilku latach modyfikacji i kosztach zakupu porównywalnych z Pumami i Abramsami.

    2. Fox

      Wreszcie musimy zrozumieć że trzeba rozwijać zdolności w Polsce a nie kupować gotowce za granicą. Nie stać nas na to. Nie jesteśmy Atabią Saudyjską.

    3. sten

      Czy nam sie to podoba, czy tez nie, nie jestesmy sami wszystkiego wyprodukowac w kraju. Z wielu roznych powodow na najnowsze technologie nie dostaniemy rowniez licencji. Nie od razu Rzym zbudowano...

  5. rozpłaszczony

    Wstrzymać modernizację ? A my mamy taką ? Bo chyba wyspowe zakupy śladowych ilości sprzętu za oceanem to raczej pseudo modernizacja . Która mimo wydania sporych środków nie sprawiła że przynajmniej w jednym rodzaju wojsk będziemy uzbrojeni przyzwoicie . Marynarka , OPL , lotnictwo nadal będą niezdolne do stawienia większego oporu , podobnie reszta armii .

  6. Andrettoni

    To co napiszę może wydawać się od rzeczy, ale świat nie kończy się na Rosji, Chinach czy na USA. Jeżeli świat będzie chciał odbudować produkcję kosztem Chin - a są takie chęci, to w celu ich realizacji potrzebne będą surowce - oczywiście własne, z krajów pobliskich, ale ważnym źródłem moim zdaniem będzie Afryka. Obecnie w Afryce mocno działają Chiny, sporo robi Rosja, a byłe kraje kolonialne ciągle się wycofują. Polska nie jest mocarstwem, ale gdybyśmy leżeli na Południu Afryki to spokojnie byśmy całą podbili. Warto sobie uświadomić, że brak przeszłości kolonialnej działa na naszą korzyść i możemy sporo zdziałać budując infrastrukturę i chroniąc ją przy współpracy z lokalnymi stosunkowo słabymi rządami. Niestety nie mamy żadnego aparatu ku temu i niewiele doświadczenia. Wydaje się, że Francja mogłaby być chętna do współpracy. Problem polega na tym, że jesteśmy praworządnym krajem i nie mamy własnych najemników. Zapasy kałachów i amunicji do nich, RPG7 i różne inne wycofywane u nas wzory uzbrojenia w wyszkolonych rękach w Afryce to potężna siła, z której nie korzystamy. Tymczasem w Afryce wiele rządów ma problemy z rebeliantami ISIS. Rosja zdobywa przyczółki, Chiny zdobywają przyczółki, Amerykanie się wycofują, ale dalej pilnują rafinerii... a my się szykujemy do Wielkiej Wojny w Europie. Wojna trwa, tylko nas nie ma tam gdzie karty rozdają. Warto zobaczyć komu Abramsy dostarczają Amerykanie, a komu czołgi dostarczają Chińczycy. Oczywiście jest taka opcja, że zainwestujemy w rolnictwo - poprawimy stosunki wodne, żeby nie było suszy, pobudujemy drogi itd. Moim zdaniem jednak zanim nasze T-72 i BWP się rozpadną warto byłoby je sprzedać jakiemuś "sojusznikowi" w zamian za koncesje z wydobycia, a sobie kupić lub zrobić nowe. Tylko ta opcja chyba nikomu z naszych polityków nie przychodzi do głowy. My ciągle tkwimy mentalnie w Wojnie Obronnej 1939 r.

    1. Marek

      Sprawa polega na tym, że praworządny kraj, to kraj dobry dla innych krajów. Zawsze dostaje od nich w d... . Z samej sprzedaży broni nie wiele wynika. Z inwestycji w tamtejsze rolnictwo, cieki wodne czy drogi jeszcze mniej. Sam piszesz o oddziałach najemników którzy powinni pilnować naszych interesów. Tych nie mamy. A bez nich wszelkie inwestycje to tylko strata pieniędzy i nic więcej.

    2. Andrettoni

      Trzeba zmienić prawo i przestać bawić się w "dobrych gości". USA ma najemników, FR ma najemników. Francuskie firmy oficjalnie rozliczają łapówki płacone za granicą. Pierwsze co można zrobić to zwyczajnie pozwolić polskim firmom szkolić i zatrudniać najemników do ochrony interesów tych firm za granicą. Po prostu pozwolić im w kraju AAA wspierać rząd i umożliwić zakup sprzętu. Reszta to nadzór - jak chcesz licencję, to wspieraj rząd AAA, jak będziesz wspierał BBB to ją stracisz. Ceny i forma zapłaty to już jest biznes danej firmy. Może ich wynająć np. rząd USA albo nasz. Tylko trzeba stworzyć możliwości prawne, które na początek w zasadzie nie kosztują, a nawet można zarobić sprzedając koncesję.

  7. sża

    Artykuł jest pisany pod tezę, że Rosja za chwilę upadnie, ale wcześniej zapewne zaatakuje sąsiednie kraje, bo ma taki kaprys aby żywić dodatkowo kilkadziesiąt milionów nie swoich obywateli. I gdzie tu logika? A co do cen ropy, to na pewno jej bardzo niskie ceny odbijają się na budżecie Rosji, ale równocześnie oznaczają upadek amerykańskiego przemysłu naftowego, bo aby wydobycie ropy z łupków było opłacalne, to jej cena nie powinna być niższa niż 45 dolarów za baryłkę. Oczywiście Amerykanie mogą zawsze dodrukować dolarów, ale to też ma swoje granice, bo ich obligacje krótkoterminowe są obecnie wyżej oprocentowane niż te długoterminowe, a to zawsze oznaczało nadejście bardzo poważnego kryzysu. Pożyjemy zobaczymy jak się to skończy, oby nie globalnym kryzysem na wielką skalę.

    1. Marek

      A jak się ma skończyć? Albo Rosjanie się opamiętają, albo szybciutko zostaną wasalami Chin.

    2. matrioszka

      Nie wiedziałem , że hitlerowcy żywili podbite narody między innymi nas . W takim razie to my powinniśmy wypłacić odszkodowanie Niemcom a nie odwrotnie .

    3. sża

      A z czym się mają Rosjanie opamiętać?

  8. gegroza

    najpierw autor ( słusznie ) sueruje że kryzys najbardziej uderzy w Rosję a potem udowadnia że dlatego niebezpieczeństwo ze strony Rosji rośnie dla Polski ! na dzień dzisiejszy ważniejsza jest obrona prze pandemią niż przed potencjalną ale mało realną konfrontacją z Rosją !

    1. Orthodox

      Jakaś bezpośrednia konfrontacja z Rosją jest oczywiście mało realna, ale szybko postępujące jej bankructwo też nie musi wpływać pozytywnie na nasze bezpieczeństwo i innych państw regionu. Putinowi w akcie desperacji mogą wpaść do głowy różne pomysły, mające wpływ na nasze bezpieczeństwo w dłuższej perspektywie.

    2. Janko

      pełna zgoda. jeśli nie obronimy gospodarki nie będzie środków na nic, ani teraz ani za kilka lat

    3. Marek

      Dlatego zamiast kombinować z przetargami, w których udział mają firmy nie będące w Polsce. należy kupować od firm, które tutaj są. A jak jest, albo szybko może powstać jakiś polski sprzęt, to kupować go w firmach polskich. Niemcy już ogłosiły jakie mają teraz priorytety. My powinniśmy postąpić tak samo.

  9. Olo

    Przecież dziś już wiadomo że źródłem koronawirusa nie są Chiny. I po co te kłamstwa?

    1. Fox

      A kto?

    2. Tyle w temacie

      Przecież wiadomo, że nie jest problemem jakikolwiek wirus w ogóle. Problemem stało się ukrycie przez Chiny do spółki z WHO, że jest niezwykle groźny i że się uwolnił w Chinach, a potem celowe ukrywanie jego powszechnego rozprzestrzenienia po całych Chinach. Problemem jest tendencyjne i fałszujące rzeczywistość chwalenie przez WHO Chin za "szybką i skuteczną kontrakcję", gdy to źródłem pandemii były Chiny.

  10. Rodem

    Ja mysle ze Rosja moze przetrzymac ten kryzys w dobrym stanie Maja ogromne zasoby ,w ropie ,gazie ziemnym i nie zapominajmy o ich rezerwach panstwowych w zlocie ,i diamentach. Tego nikt nie wie ile tego maja, dlatego mysle ze przetrwaja w dobrym stanie. Fakt ze sprzedarz broni nie stoi na takim wysokim poziomie jak przed epidemia covida, ale jakos to idzie. My zas powinnismy sie martwic o nasz potencjal zbrojeniowy i armie. Dzis czytalem ze marynarka wojenna z wielka pompa, przyjela na stan swej floty .. holownik. Gdzie my zyjemy, tutaj nowy holownik ,i zabiegi o wiekowe okrety podwodne. Toz to smiechu warte. Blaszczak i jego klika chca 32 nowymi samolotami przykryc, slabosc naszej armii. Te 32 F 35 Polski nie zbawia trzeba wszystkiego. A najwazniejsze to MW. Bo niedlugo kutry rybackie beda zastępowac okrety obrony wybrzeza. Ktorych tez brakuje, o fregatach i korwetach strach myslec.

  11. Polish blues

    Jakie priorytety? To jasne - wygrać wybory a potem prowadzić dialogi techniczne i produkować Himalaje papierzysk przez kolejne lata.

  12. prawnik- rezerwista wojsk OPCh

    Jak pokazała epidemia komponent WOT winien zostać rozbudowany o wyspecjalizowane wojska p.chem/ tak jak powstał czy powstaje w WOT komponent cybernetyczny / - to on powinien brać na siebie/ duże nasycenie żołnierzami rezerwy z wojsk OPCh/ główny ciężar walki z pandemią w połączeniu z komponentem medycznym .Zwykli żołnierze WOT nie są przygotowani do działań w takich warunkach .Pewne nawyki trzeba w sobie wyrobić a to da tylko pogłębione szkolenie p.chem. Bo trzeba sobie zdawać rację z tego że następna wojna konwencjonalna zacznie się/ oby nigdy / atakami biologicznymi poprzez atak wirusami do których nie przyzna się żadna ze stron. Rozmawiałem z kolegą który jest w WOT / który nigdy wcześniej nie był w wojsku /a który mierzył temperaturę na przejściu granicznym .....Nie będę pisał o szczegółach bo DF 24 nie puści.

  13. Troll i to wredny

    Kilka uwag. Co do uderzenia kryzysem w budżet Rosji - zgoda, ale... Rosja ma partnerów handlowych na Bliskim Wschodzie. Rosja jest mocarstwem kosmicznym i dysponuje technologiami, dla tamtych państw wręcz...bezcennymi. Może uruchomić transfer technologii w wymianie barterowej i...jak mawiają Amerykanie -Jeśli musisz rozpalić ognisko, to upiecz przy nim kilka kurczaków. Namiesza w interesach amerykańskich, wzmocni swoich partnerów strategicznych, osłabi Izrael i...jeszcze na tym sporo zarobi. Nie wiemy jak bardzo Rosjanie zaangażują się w wojnie surowcowej w Afryce, ale tam również mogą być istotnym graczem, zwłaszcza w konfrontacji z państwami kolonialnymi (byłymi oczywiście). Jeśli chodzi o modernizację SZ RP, to chyba nikt z trzycyfrowym IQ nie oczekuje ,że ,,Harpia" przetrwa ten kryzys gospodarczy. ,,Wisła" nie jest programem ochrony polskiego nieba. Przy założeniach ,które są jawne -mówimy o ułamku potrzeb. Ten projekt trzeba głęboko (gruntownie) przemyśleć. Mamy do ochrony p-lot blisko 50 dużych miast, kilka aglomeracji, magazyny surowców strategicznych (np. paliw), magazyny zapasów nienaruszalnych, centra dowodzenia (w tym mobilne), musimy chronić porty (albo przynajmniej jeden), musimy chronić przynajmniej kilka podstawowych lotnisk (operacyjnych i na mosty powietrzne), potrzebujemy zapewnić ochronę wojskom operacyjnym i potrzebna jest rezerwa sprzętowa na czas ,,W". Jeśli ktoś chce wydać ciężkie miliardy dolarów w głębokim kryzysie gospodarczym (a taki nas czeka), to na kilka fundamentalnych pytań powinien umieć odpowiedzieć...

  14. nie funduwuwwowacz...

    co za "Fundacja Instytut bezpieczeństwa i Strategii" ??? Co to za kibutz? Dlaczego niby mielibyśmy trwonić budzet obronny według planów jakiejś fundacji.. i dlaczego prywatna fundacja tak bardzo zainteresowana jest uszczupleniem budżetu obronnego..co to takiego ta fundacja chciałaby sfinasować sobie ???? Ojjjj fundatorzy...fundatorzy.. fundamentów... a co takiego znowu chcielibyście i dla którego wymurować funadmenty.. tak jak zawsze dotychczas... Strategowie fundowania..???

  15. Niuniu

    Ilu Polskim Obywatelom przez ostatnie 50 lat uratowało życie polskie wojsko? A ilu zmarło przed wcześnie z powodu niedofinansowania polskiej służby zdrowia, niewydolnego systemu pomocy społecznej itp? Często przebywam poza granicami Naszego Państwa. W tym np. w Singapurze. Znamienne jest, że w ostatnich latach jedyne artykuły jakie ukazują się w prasie tego Kraju dotyczą faktu regularnego zamarzania w zimowym okresie, na śmierć, kilkudziesięciu - kilkuset Naszych Obywateli rocznie. Jak by nie było obywateli UE. W większości wskaźników cywilizacyjnych jesteśmy na szarym końcu UE. Jak by nie Bułgaria lub Rumunia to byli byśmy ostatni. A Panowie cały czas podniecacie się stanem polskiej armii i tym ile to powinniśmy zakupić nowych zabawek. A polscy Obywatele jak umierali tak umierają z powodu niewydolności polskiego Państwa. I żadne czołgi czy łodzie podwodne nic tu nie zmienią. Myślałem, że pandemia sprowadzi otrzeźwienie a tu śurpryza - czołgi nadal najważniejsze. Polska to Polacy a nie miejsce na mapie Europy.

    1. Tomasz33

      Polska w różnego rodzaju "wskaźnikkach" i rankingach nie jest na żadnym szarym końcu. Prosimy o konkretne statystyki i porównania, a nie ogólniki które można zastosować w stosunku do dowolnego państwa. Ile osób według ciebie zamarzło w Polsce, jak w tym roku i poprzednim praktycznie nie było zimy?4 razy spadł śnieg i momentalnie stopniał. Przynajmniej u mnie. A poziom życie w Polsce jest znacznie lepszy niż w krajach byłego ZSRR jak i samej Rosji, oraz w większości krajów byłego Układu Warszawskiego. Polska oficjalnie zostałą wpisana do grona krajów rozwiniętych, co przeczy twoim słowom.

    2. lzlcklzxkc;lxz

      Wojsko jest tak samo potrzebne, jak służba zdrowia i policja, każda z tych instytucji ma swoje zadania, i na każdą należy przeznaczyć część budżetu. Polscy obywatele zwykle nie umierają z powodu niewydolności państwa, ale z powodu starości lub jakichś tam chorób, średnia życia generalnie rośnie.

    3. czapka

      Szapo ba !!! Jak na chwilę obecną jedna z nielicznych sensownych wypowiedzi na tym forum.

  16. Antoni co narodu broni

    Po pierwsze ekipa pana Błaszczaka powinna zamrozić projekt F35. Koronawirus sprawi, że bardzo długo będziemy wychodzili z kryzysu, a jak jeszcze jakiś "złotousty" wymyśli kolejne 500+, to wszystkie ośrodki fitness w Polsce padną, bo nam brzuchy do kręgosłupa po przyrastają. A realizować nie do końca przemyślaną wizję kilku wątpliwego autorytetu oficerów jest niemoralne.

  17. Fanklub Daviena

    Priorytetem oczywiście jest dbanie o bilans handlowy USA a nie o polską gospodarkę czy obronność, czyli musimy kupić F-35. A analiza jest guano warta. W Rosji tylko 8-16% PKB zależy od ropy i gazu. Spadek dochodów z ropy najwyżej spowoduje, że zmniejszy się import mercedesów, leksusów a rosyjskie linie lotnicze będą kupować SSJ a nie Boeingi i Rosjanie ograniczą zagraniczne wycieczki - czyli żadna strata dla realnej rosyjskiej gospodarki... Rosja prawie wszystko (w przeciwieństwie do USA, gdzie brak mocy wytwórczych na 60% PKB i deficyt handlowy jest stały i strukturalny) na swoje potrzeby produkuje u siebie - od naboi do kałacha po wyposażenie oddziałów intensywnej opieki medycznej. Kryzysy nigdy nie powodowały spadku pobytu na broń (pierwsze rozdziały dowolnego podręcznika ekonomii - w czasie kryzysu najlepiej mają się resorty siłowe i budżetówka). Dodatkowo jak ktoś zacznie na broni oszczędzać, to rozglądnie się za tańszą - czyli np. rosyjską a nie amerykańską... Nastąpi wzrost cen żywności - z której eksportu Rosja ma większe wpływy niż z eksportu broni. Spadek kursu rubla spowoduje zwiększenie atrakcyjności rosyjskiego eksportu a ograniczy rosyjski import i wymusi tak upragnione przez Putina odejście gospodarki od ropy i gazu na rzecz innych sektorów, tak jak zachodnie sankcje po 2014 spowodowały gigantyczny rozkwit rosyjskiego rolnictwa i przetwórstwa. Najbardziej "znafcy" krach po koronawirusie uderzy w kraje, które mają gospodarkę "wirtualną", opartą o "wartości niematerialne i prawne" jak USA, a nie w kraje o gospodarce realnej jak Chiny czy Rosja (i Polska, mając gospodarkę bardziej "realną" niż Zachodnia Europa, też gospodarczo ucierpi mniej od Zachodu - o ile nasze antypolskie władze nie będą podatkami łupić małych i średnich polskich firm na ratowanie zachodnich korporacji!). Ludzie na świecie prędzej przestaną przepłacać za znaczek Apple niż przestaną kupować chińskie smartfony, Polacy prędzej nie pójdą do kina by płacić 35 zł za oglądanie dwudziestego odcinka przygłupiastych Transformersów z USA (filmy i muzyka to 1/3 amerykańskiego eksportu!) niż zrezygnują z kupna rosyjskiej lodówki czy pralki (tak, mnóstwo tych "zachodnich" lodówek i pralek w sklepach jest produkowana w Rosji i Polska jest odbiorcą 1/3 rosyjskiego AGD...), prędzej ktoś na świecie zrezygnuje z amerykańskich firm reklamowych czy konsultingowych niż z rosyjskich nawozów. Podsumowując: jako podatnik jestem załamany, że nasze podatki idą na finansowanie takich "fundacji" i "instytutów" produkujących makulaturę w postaci ekspertyz takich "ekspertuf"... Popatrzcie jakie ja miałem prognozy co do sytuacji gospodarczej i geopolitycznej Rosji i Ukrainy po 2014 w 2014 i 2015 a co produkowali na tym portalu "eksperci" z takich "instytutuf" i komu się sprawdziło... :)

    1. czxczvcxzvcx

      Twoja analiza nie jest do końca słuszna. Po pierwsze pewne sektory zyskają, a pewne stracą (i dotyczy to zarówno gospodarki realnej, jak i virtualnej) np.: zyska sektor IT związany z telekomunikacją (popularyzacja telekonferencji) USA ma tu silną pozycję (Skype, Teams, etc). Firmy doradcze nie koniecznie stracą (zyska np.: marketing internetowy, bo przeniesie się część handlu do sieci). Tak samo produkcja rozrywkowa - ludzie nie pójdą do kin, ale zapłacą więcej za VOD, czy abonamenty Canal+. etc. Po drugie - Koronowirus może zostać użyty przez rządy jako pretekst do ograniczenia importu i rozwijania fabryk u siebie i po prostu export Rosji nawet ten realny się po prostu zmniejszy. Może być też tak, że po kilku miesiącach wszystko wróci do normy i będzie tak jak wcześniej.

    2. Orthodox

      Nasilenie hurraoptymistycznych peanów na temat poziomu rosyjskiej gospodarki jest wprost proporcjonalne do postępującego w ekspresowym tempie bankructwa. To przybiera absurdalne formy. Ps. Zapewne dla podniesienia sprzedaży, ten rosyjski sprzęt AGD jest u nas sprzedawany pod markami z innych krajów. Nie widziałem na oczy ruskiej pralki, czy lodówki.

    3. Tomasz33

      Może dochody ze sprzedaży surowców to 8-16% PKB, ale to 40% rosyjskiego budżetu. Polska firma Amica sprzedaje do Rosji sprzęt AGD pod nazwą Hansa. Więc to Rosja jest odbiorcą sprzętu AGD z Polski, a nie odwrotnie. Przy problemach z ceną surowców i ograniczeniem sprzedaży broni Rosja ma poważny problem. Po prostu za mało produkuje innych rzeczy.

  18. Kapustin

    Rezerwy rosji to juz 480 mld usd A jak zabraknie? GŁÓD WRÓCI ale komucha wie jak złagodzić 10 mln ludzi

    1. Fanklub Daviena

      No tak, głód w Rosji - czołowego światowego producenta i eksportera żywności, który na eksporcie żywności zarabia więcej niż na eksporcie broni... Z takimi bredniami i prognozami jak nic świetnie nadajesz się do takich "instytutuf" jak ten z artykułu... :)

    2. qwerty

      A jakąż to żywność eksportuje Rossja?

    3. Tomasz33

      Czemu taki duży kraj jak Rosja musiał importować owoce z Polski, m.in te słynne jabłka? 17 mln km2 i nie ma gdzie ich sadzić? Bo to że klimat nie sprzyja to wiemy, ale przecież nie wszędzie.

  19. Ustawiator

    Kuriozalne ale grypa z wuhan to GŁÓWNA PRZYCZYNA ZANIEDBAŃ MON Co za ironia losu

Reklama