Reklama

Słowacka artyleria po raz pierwszy w Polsce

Słowacki moździerz samobieżny AM120 oraz armatohaubica EVA M2 podczas targów MSPO 2025.
Słowacki moździerz samobieżny AM120 oraz armatohaubica EVA M2 podczas targów MSPO 2025.
Autor. Adam Świerkowski / Defence24

Podczas kieleckich targów MSPO 2025 miał miejsce debiut na polskiej ziemi słowackich systemów wsparcia ogniem pośrednim. Mowa tutaj o moździerzu AM120 oraz armatohaubicy EVA M2.

Gdy wraz z redaktorem Antonim Walkowskim zwiedzaliśmy czeskie targi IDET 2025, nie sądziliśmy, że będzie tak szybko nam dane zobaczyć obie te konstrukcje, z którymi mogliśmy się zapoznać w Brnie. Mowa tutaj o armatohaubicy EVA M2 oraz moździerzu samobieżnym AM120, które to premierowo zawitały na kielecki Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego. Tym samym była to okazja dla wielu pasjonatów do zapoznania się z tymi konstrukcjami.

Reklama

Opis słowackich pojazdów zacznijmy od tego o znacznie większym zasięgu rażenia, czyli armatohaubicy EVA M2 (dawna BIA). Jej konstruktorom z Konštrukta – Defence przyświecała idea stworzenia artylerii łączącej zalety wcześniejszych rozwiązań: armatohaubicy EVA oraz Zuzana 2, które to prezentują różne podejście do tego typu systemów, mimo produkcji w tym samym zakładzie. Początki prac nad nią mają sięgać roku 2021. EVA M2 ma charakteryzować się tożsamą siłą ognia co Zuzana 2, mając jednak mniejsze rozmiary oraz lepszą mobilność.

Słowacka armatohaubica EVA M2 podczas targów MSPO 2025. W tle moździerz samobieżny AM120.
Słowacka armatohaubica EVA M2 podczas targów MSPO 2025. W tle moździerz samobieżny AM120.
Autor. Adam Świerkowski / Defence24

Jeżeli chodzi o porównanie z EVA, to nowy system ma posiadać znacznie większy zapas amunicji, większą automatyzację oraz poziom ochrony załogi. Tym samym słowacka konstrukcja stanowi niejako „złoty środek” w kontekście posiadania artylerii o trakcji kołowej z automatem ładowania, odseparowanym potencjalnie od załogi przedziałem/modułem bojowym oraz dość kompaktowej konstrukcji. Wydaje się to idealne rozwiązanie dla krajów cechujących się np. górzystym terenem, gdzie ograniczone rozmiary (podwozie 6x6) będą dużą zaletą.

Czytaj też

Uzbrojenie główne stanowi identyczna, jak w poprzedniczkach, armatohaubica kal. 155 mm o długości przewodu lufy wynoszącym 52 kalibry. Pozwala ona na rażenie celów na dystansie do 41,5 km przy użyciu pocisków z gazogeneratorem, jednak wartość ta może się zwiększyć do ponad 50 km w przypadku zastosowania amunicji specjalnej, takiej jak M982 Excalibur lub tej rodziny Vulcano. Kąty podniesienia uzbrojenia wynoszą od -3,5° do +75°.

Artyleria wyposażona jest w automat ładowania zapewniający szybkostrzelność na poziomie 5 strzałów w ciągu pierwszej minuty i utrzymanie szybkostrzelności 13 strzałów w ciągu trzech minut. W trybie ręcznym może wykonać 2 strzały na minutę. Zapas amunicji znajdujący się w pojeździe wynosi do 20 pocisków (w przypadku EVA było to raptem 12 sztuk).

Słowacka armatohaubica EVA M2 podczas targów MSPO 2025.
Słowacka armatohaubica EVA M2 podczas targów MSPO 2025.
Autor. Adam Świerkowski / Defence24

Podwozie pojazdu to dobrze znany samochód ciężarowy Tatra T815-7 6x6 z opancerzoną kabiną mającą ochronić załogę przed ostrzałem z broni strzeleckiej o kalibrze do 7,62 mm oraz odłamkami pocisków artyleryjskich. Ważący łącznie 27 ton pojazd napędzany jest silnikiem Tatra T3C-928.90 V8 o mocy 402 KM, sprzężony z przekładnią Allison 4500SP. Pozwala to na rozpędzenie go do 90 km/h przy zasięgu operacyjnym wynoszącym 600 km. Do samoobrony służy wyrzutnia granatów dymnych ROSY od koncernu Rheinmetall.

Producent planował swego czasu rozpocząć próby integracji artylerii z innego typu podwoziem/podwoziami, zapewne także typu 8x8. Tutaj jednak, mimo upływu blisko dwóch lat od premiery ówczesnej BIA brak jest nowych informacji. Załogę EVA M2, w zależności od wymagań zamawiającego, stanowi 3-5 żołnierzy.

Słowacka armatohaubica EVA M2 podczas targów MSPO 2025.
Słowacka armatohaubica EVA M2 podczas targów MSPO 2025.
Autor. Adam Świerkowski / Defence24

Warto tutaj wspomnieć, że konstruktorzy najnowszej odmiany Ewy oprócz wykorzystania rozwiązań ze swoich poprzednich konstrukcji mieli także zaimplementować wiedzę z działań wojennych na Ukrainie, gdzie używane są m.in. Zuzany 2. Dodatkowo miano wyciągnąć wnioski z ćwiczeń NATO na Łotwie, gdzie również chwalono wspomnianą słowacką konstrukcję. Samo powstanie tej konstrukcji miało odbywać się także na bazie wymagań potencjalnych klientów eksportowych. Zatem została ona opracowana raczej z myślą o rynkach eksportowych, chociaż producent zapowiadał oferowanie jej słowackiej armii. Efekt prawdopodobnie udało się osiągnąć, ponieważ wiele wskazuje na zakup EVA M2 przez Malezję.

Słowacka armatohaubica EVA M2 podczas targów MSPO 2025. W tle moździerz samobieżny AM120.
Słowacka armatohaubica EVA M2 podczas targów MSPO 2025. W tle moździerz samobieżny AM120.
Autor. Adam Świerkowski / Defence24

Przejdźmy teraz do stojącego obok niej moździerza AM120, który ze względu na wygląd kabiny prezentował się zdecydowanie bardziej bojowo. Pokazany w Kielcach oraz wcześniej w Brnie wariant cechuje się zredukowanymi gabarytami modułu wieżowego względem pierwotnego rozwiązania. Celem zmniejszonych rozmiarów oraz masy moździerza od firmy ZTS-Špecial, jest umożliwienie jego montażu na mniejszych niż dotąd nośnikach, np. samochodach ciężarowych z napędem 4x4.

Słowacki moździerz samobieżny AM120 podczas targów MSPO 2025.
Słowacki moździerz samobieżny AM120 podczas targów MSPO 2025.
Autor. Adam Świerkowski / Defence24

Donośność uzbrojenia kalibru 120 mm wynosi od 500 do 8200-8600 m. Granaty są ładowane odtylcowo. System wieżowy wyposażono w zmechanizowany układ zasilania moździerza w amunicję (tzw. automat ładowania) z 35 nabojami. Dla porównania, w „klasycznej” odmianie AM120 zapas środków bojowych wynosi 60 jednostek.

Szybkostrzelność AM120 określono na 18-20 strzałów na minutę. Wieża może obracać się o 360°, zaś uzbrojenie główne z lufą o gwintowanym przewodzie porusza się w pionie w zakresie od 40 do 80°. W odróżnieniu od modułów uzbrojenia takich jak polski Rak czy fiński NEMO słowacki system zamontowany na podwoziu ciężarówki nie może prowadzić ognia bezpośredniego. System kierowania ogniem LANSYS to produkt firmy Kerametal.

Reklama

Nośnik stanowi samochód ciężarowy Tatra Force (typ 815-7) z napędem 6x6 i kabiną opancerzoną Puma L2 Long, znaną choćby z wozów zabezpieczenia technicznego Treva-30 oraz pokazanej na IDET wieloprowadnicowej wyrzutni rakiet RM-70 Vampire 4D. Szoferka zapewnia ochronę balistyczną na poziomie 2 według normy STANAG 4569. Obsługę AM120 stanowi 4-5 żołnierzy. Za napęd wozu odpowiada silnik wysokoprężny o mocy 300 kW, który umożliwia osiągnięcie prędkości maksymalnej 90 km/h.

Masy własnej pojazdu nie podano, jednak na bazie informacji opublikowanych w serwisie Armedconflicts można domniemywać, że wynosi ona poniżej 23 500 kg z „pełnowymiarowym” systemem wieżowym. Niemniej nie jest to pewne. Długość pojazdu zaprezentowanego na IDET wynosi 834 cm, szerokość 322 cm, a wysokość 255 cm. Historii tej konstrukcji oraz opisowi jej roli na współczesnym polu walki poświęcimy osobny materiał.

Słowacki moździerz samobieżny AM120 podczas targów MSPO 2025.
Słowacki moździerz samobieżny AM120 podczas targów MSPO 2025.
Autor. Adam Świerkowski / Defence24
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama

Komentarze (1)

  1. Pucin:)

    Armatohaubica EVA M2 - perfecto!!! :) Samobieżne armatohaubice wz. 1977 Dana (mamy podobno ok. 110 szt.) sprzedać na UA a kupić ze dwie setki EVA M2!!! :)

Reklama