Reklama

Mureny nadal w planach, a Ratownik w budowie

Najnowsza wizualizacja okrętu ratowniczego Ratownik budowanego w PGZ Stoczni Wojennej.
Najnowsza wizualizacja okrętu ratowniczego Ratownik budowanego w PGZ Stoczni Wojennej.
Autor. PGZ Stocznia Wojenna

W czasie tegorocznej edycji Defence24 Days rozmawialiśmy również o teraźniejszości i przyszłości Marynarki Wojennej RP. Jedną z interesujących informacji był plan modernizacji technicznej naszego morskiego rodzaju sił zbrojnych na następne lata.

Obecnie obowiązującym jeszcze jest Plan modernizacji technicznej SZ RP w latach 2021-2035 z uwzględnieniem 2020 roku, który został zatwierdzony przez ministra obrony narodowej 10 października 2019 roku. Był on już wielokrotnie modyfikowany, ale obecnie oczekuję się nowej jego edycji czyli Planu modernizacji technicznej SZ RP w latach 2025-2039. Na razie jednak nie zostanie on zatwierdzony, ponieważ nadal nie został zatwierdzony dokument wyższej rangi czyli Program rozwoju SZ RP na lata 2025-2039 (tzw. Program 2039).

Marynarka Wojenna RP w dobie zagrożeń czasu pokoju i wojny.
Marynarka Wojenna RP w dobie zagrożeń czasu pokoju i wojny.
Autor. Defence24.pl

W związku z tym na razie musimy opierać się na dostępnych informacjach dotyczących zmodyfikowanej edycji 2021-205. Defence24 Days było dobrym miejscem na podsumowanie tego co już udało się zrobić, a co nadal pozostaje w planach. Jednak od razu należy zauważyć, iż prezentowana zmiana pokoleniowa naszych okrętów wojennych i jednostek pomocniczych nie zakłada rewolucji w strukturze sił okrętowych. Oczywiście zupełnie innym tematem jest na ile realne są te plany ze względu na dostępne środki finansowe. Już obecnie realizowane projekty są kosztowne, a planowane na najbliższe miesiące podpisanie umowy na budowę okrętów podwodnych Orka jeszcze bardziej podniesie kwotę potrzebną na ich spłacenie. Otwartym pytaniem pozostaje czy na inne, niżej opisane projekty wystarczy pieniędzy.

Reklama

Rażenie

Modernizacja sił Marynarki Wojennej w zakresie środków rażenia obecnie realizowana jest poprzez dwa programy:

  • budowę trzech fregat projektu 106 Miecznik (typu Wicher);
  • zakup kolejnych czterech nadbrzeżnych dywizjonów rakietowych uzbrojonych w rakiety NSM.

Budowa Mieczników w PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni stanowi osobny temat i wrócimy do niego w oddzielnym tekście. Natomiast zwiększenie liczby dywizjonów rakietowych NSM z dwóch do sześciu otworzy drogę do powstania kolejnego związku taktycznego czyli Brygady Rakietowej MW. Oznacza to, iż Morska Jednostka Rakietowa w Siemirowicach wchodząca obecnie w skład 3. Flotylli Okrętów, zostanie z niej wydzielona. W ramach nowej brygady wszystkie sześć dywizjonów, w przypadku potrzeby, będzie mogło funkcjonować osobno. Ze względu na zastosowane rozwiązania techniczne można będzie również chwilowo działać 12 osobnymi bateriami NSM lub w niewielkiej odległości od siebie nawet 24 osobnymi wyrzutniami NSM.

    W planach Marynarka Wojenna ma jeszcze uruchomienie kilku innych programów, mających na celu zwiększenie możliwości rażenia. Najbardziej znany i głośny jest niewątpliwie program zakupu trzech okrętów podwodnych Orka. Obecnie wszystko jest w rękach polityków, a dokładniej Rady Ministrów z premierem na czele oraz kierownictwa MON. Oficjalnie poinformowano, iż zakup Orek będzie nie zakupem komercyjnym tylko „zakupem patriotycznym”. Zostanie on dokonany na podstawie wyników rozmów na szczeblu rządowym. Warto jednak pamiętać o tym, iż po wyborze dostawcy Agencja Uzbrojenia potrzebuje kilka miesięcy na negocjacje i spisanie finalnej umowy. Później, w zależności od polskich wymagań i wybranego typu okrętów podwodnych, producent potrzebuje od pół do półtora roku na przygotowanie dokumentacji potrzebnej do budowy okrętów dla Polski. Budowa samego prototypu potrwa zapewne około 6 lat. Na koniec Marynarka Wojenna będzie potrzebowała jeszcze kilku miesięcy na odebranie okrętu, przetestowanie go i zakończenie cyklu szkolenia pierwszej załogi. łącznie 8-9 lat od decyzji politycznej. A ta jest już spóźniona. I to o dekady.

    28 listopada 2024 roku minister obrony narodowej zadeklarował dozbrojenie korwety patrolowej ORP Ślązak projektu 621, aby stała się korwetą wielozadaniową. Wcześniej przygotowywany był jej remont, głównie siłowni, aby mogła wrócić do działań na morzu, ponieważ od ponad roku stoi w porcie. Po deklaracji ministra remont nie został uruchomiony, a za to Agencja Uzbrojenia rozpoczęła wstępne konsultacje rynkowe dotyczące dozbrojenia. Minęło kilka miesięcy i wydaje się, że na razie brak jest decyzji jaką drogą będzie realizowane to zadanie. Albo najpierw szybki remont, a dopiero później gruntowna modernizacja, albo od razu gruntowna modernizacja. Należy tylko mieć świadomość, iż gruntowna modernizacja polegająca na uzbrojeniu okrętu może wymagać wymiany całej siłowni na nową. Konsekwencją tego będzie poważna ingerencja w obecną konstrukcję kadłuba. W efekcie modernizacja taka może trwać nawet dwa lata. Tymczasem nadal nie podjęto decyzji.

    Blok prezentacyjny Modernizacja Marynarki Wojennej RP.
    Blok prezentacyjny Modernizacja Marynarki Wojennej RP.
    Autor. Defence24.pl

    Kolejnym planowanym projektem jest budowa czterech korwet Murena. Są one zapisane w obowiązującym planie modernizacji technicznej SZ RP. Według pomysłodawców tego projektu korwety są potrzebne do zapewnienia stałej obecności sił okrętowych w naszej części Bałtyku. Mureny mają być mniejsze i tańsze w eksploatacji do Mieczników. Wydaje się, iż koncepcja ta jest zbliżona do tego co realizuje MW Niemiec. Obok dużych fregat wielozadaniowych Niemcy mają już serię pięciu korwet typu K130, a obecnie mają w zaawansowanych stopniach budowy drugą serię pięciu kolejnych korwet tego typu. Korwety Murena w przyszłości mają zastąpić obecnie remontowane trzy małe okręty rakietowe projektu 660M (typu Orkan). Obecny remont w PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni polega m. in. na wymianie całej siłowni i sporej części elementów wyposażenia. Jednak podstawowe uzbrojenie rakietowe czyli rakiety RBS-15 Mk 3 i uzbrojenie artyleryjskie pozostaje bez zmian. Remont ma na celu przedłużyć okres eksploatacji tych okrętów. Ich kadłuby z radzieckimi silnikami głównymi i zespołami prądotwórczymi powstały w NRD pod koniec lat 80. XX wieku. W założeniach NRD miało je budować dla siebie i dla ZSRR, a my dla siebie. Klasyfikacja mały okręt rakietowy była lekko przewymiarowana, bo w ZSRR miały to być kutry rakietowe (podobnie jak nasze małe okręty rakietowe projektu 1241RE typu Górnik, wg NATO Tarantul-I). Orkany po remontach będą mogły służyć jeszcze jakieś 10-15 lat, ale nie zmieni się ich dzielność morska. Dlatego mają być zastąpione przez korwety. Mureny będą zdecydowanie większe i dzięki temu będą miały większą dzielność morską oraz większość niezależność od bazy. Oprócz uzbrojenia rakietowego będą miały również rakietową obronę przeciwlotniczą i będą mogły działać zarówno w ramach zespołów okrętowych jak i samodzielnie.

    Próbny załadunek wieloprowadnicowej wyrzutni rakiet Homar-K oraz wozu amunicyjnego z 1. Mazurskiej Brygady Artylerii na pokład okrętu transportowo-minowego typu Lublin z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża.
    Próbny załadunek wieloprowadnicowej wyrzutni rakiet Homar-K oraz wozu amunicyjnego z 1. Mazurskiej Brygady Artylerii na pokład okrętu transportowo-minowego typu Lublin z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża.
    Autor. 8. Flotylla Obrony Wybrzeża / Marynarka Wojenna RP

    Jeszcze jednym z projektów modernizacji Marynarki Wojennej jest program rozwoju sił transportowo-minowych. O projekcie tym na razie wiadomo najmniej. W czasach PRL dysponowaliśmy dużymi siłami zdolnymi do próby wysadzenia desantu morskiego. Pod koniec lat 80. XX wieku siły te zaczęto odnawiać. Koniec Zimnej Wojny i likwidacja Układu Warszawskiego doprowadziły do przerwania tego procesu. Ukończono tylko pięć okrętów desantowych projektu 767 typu Lublin i trzy kutry desantowe projektu 716 typu KD-11. Ze względów polityczno-społecznych przekwalifikowano je odpowiednio na okręty transportowo-minowe i kutry transportowe. Obecnie WP raczej nie planuje udziału w desancie morskim, przynajmniej takim realizowanym na nieprzygotowanym brzegu nieprzyjaciela. Ale Lubliny mają spore możliwości transportowe i stawiania obronnych zagród minowych. Dlatego nadal rozważana jest koncepcja utrzymania sił transportowo-minowych. Jeśli zostanie ona zrealizowana to prawdopodobnie nie w prostej postaci następców Lublinów. Jednak zdolności transportowych na morzu nie należy lekceważyć. Okręty typu Lublin wielokrotnie realizowały już transport ładunków na Bałtyku i Morzu Północnym, przewoziły wyrzutnie rakiet przeciwokrętowych NSM czy pododdziały Wojsk Lądowych. Całkiem niedawno po raz pierwszy przeprowadzono trening załadunku na nie wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Homar-K. Zdolność transportowa może nam się przydać np. w czasie konieczności przebazowania wyrzutni rakietowych do Państw Bałtyckich lub na którąś z wysp na Bałtyku.

    Reklama

    Rozpoznanie

    W tej dziedzinie działalności na morzu wymiana okrętów rozpoznania radioelektronicznego jest już realizowana. Agencja Uzbrojenia zamówiła w koncernie SAAB dwa nowe okręty projektu 107 Delfin. SAAB jako podwykonawcę stoczniowego wybrał stocznię Remontowa Shipbuilding w Gdańsku, a jako podwykonawcę projektowego (w zakresie platformy) gdyńskie biuro MMC Ship Design & Marine Consulting. Na 2025 rok planowane jest wodowanie obu okrętów, które w przyszłości otrzymają nazwy: Jerzy Różycki i Henryk Zygalski. Ich wcielenie do służby w Grupie Okrętów Rozpoznawczych planowane jest do 2027 roku. Zastąpią one wtedy mocno już wyeksploatowane, ale ciągle modyfikowane, okręty OORP Nawigator i Hydrograf.

    Plan modernizacji sił okrętowych Marynarki Wojennej RP.
    Plan modernizacji sił okrętowych Marynarki Wojennej RP.
    Autor. DGRSZ

    Przetrwanie i ochrona wojsk

    W ramach zabezpieczenia innej działalności na morzu trwa już obecnie realizacja dwóch programów. Pierwszy z nich to budowa serii sześciu niszczycieli min projektu 258 typu Kormoran, z których trzy są już w służbie, a pozostałe trzy w zaawansowanych stadiach budowy. Ostatni szósty Kormoran zostanie wodowany pod koniec 2025 roku, a cała trójka wejdzie do służby do końca 2027 roku. Drugim programem jest budowa okrętu ratowniczego pod kryptonimem Ratownik. Umowę na jego budowę podpisano pod koniec 2024 roku, a na 27 listopada 2025 roku, w przeddzień tegorocznego Święta Marynarki Wojennej, zapowiadana jest uroczystość pierwszego palenia blach w PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni.

    Roger Burek-Bors, dyrektor Pionu Projektów Morskich PGZ SA.
    Roger Burek-Bors, dyrektor Pionu Projektów Morskich PGZ SA.
    Autor. Defence24.pl

    Kolejne programy są natomiast planowane. Będą to m. in.:

    • 4 bezzałogowe systemy zwalczania min Kijanka;
    • 2 systemy ochrony sił morskich w portach Ostryga dla baz w Gdyni i w Świnoujściu;
    • 2 okręty hydrograficzne Hydrograf, planowane do zbudowania do 2032 roku;
    • kutry hydrograficzne Labraks;
    • mobilny system radionawigacji średniego zasięgu SRN, który w planach ma zastąpić obecnie eksploatowany system Jemiołuszka.

      Oprócz budowy niszczycieli nim typu Kormoran trwa proces remontów połączonych z wymianą siłowni na trałowcach bazowych projektów 207P typu Gardno i 207M typu Mamry. Obecnie w służbie pozostaje łącznie 17 okrętów tego projektu, wliczając w to prototypowy trałowiec ORP Gopło projektu 207DM. Według planów naszej Marynarki Wojennej w służbie ma pozostać na razie 10 okrętów tego projektu, a 7 najstarszych i w najgorszym stanie technicznym ma zostać wycofanych ze służby.

      Reklama

      Logistyka

      Bez okrętowych i nadbrzeżnych sił logistycznym nie jest w stanie funkcjonować żadna marynarka wojenna na świecie. Również i nasza. Na razie w ramach wymiany sprzętu, w stoczni Remontowa Shipbuilding w Gdańsku, zbudowano serię sześciu holowników projektu B860. Po trzy weszły one w skład 3. Flotylli Okrętów w Gdyni i 8. Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. Warto przy tym zwrócić uwagę, iż pomimo pomyślnej realizacji tego projektu ze służby nie wycofano żadnego z siedmiu dotychczas eksploatowanych jednostek tej klasy. Łącznie daje to nam obecnie stan posiadania wynoszący 13 holowników.

      Plan modernizacji sił okrętowych naszej Marynarki Wojennej zawiera wiele projektów. Są nimi budowa m. in.:

      • okrętu wsparcia działań połączonych Marlin;
      • okręt wsparcia logistycznego Bałtyk;
      • 2 zbiornikowców paliwowych Supply;
      • 2 pływających stacji demagnetyzacyjnych Magneto;
      • barki ekologicznej Ekotank;
      • 9 małych jednostek pływających do transportu i prac cumowniczych Transhol.

      Powyższa lista jest imponująca. Ale od razu sugeruje, iż chcemy wszystko zastąpić w umownym stosunku jeden do jednego. Tymczasem już nikt na świecie nie buduje okrętów demagnetyzacyjnych. Nasze dwie pływające stacje demagnetyzacyjne od wielu lat nie przeprowadziły demagnetyzacji okrętu na morzu lub na zatoce. Zadania barki ekologicznej pobierającej zanieczyszczenia w przyszłości można poddać outsourcingu, gdy będzie trzeba wycofać ze służby barkę B-7. Tym bardziej, iż cały czas jest ona wykorzystywana tylko w Gdyni, a ze względu na brak własnego napędu nie chodzi do Świnoujścia.

      Joshua Aisen, Naval Programs Director Anduril.
      Joshua Aisen, Naval Programs Director Anduril.
      Autor. Defence24.pl

      Również mało efektywnym wydaje się planowanie budowy, aż trzech różnych typów dużych okrętów logistycznych czyli Marlin, Bałtyk i Supply. Może efektywniej byłoby zaplanować i zbudować uniwersalne jednostki zaopatrzeniowe o średniej wielkości zabezpieczające działania morskie na Bałtyku i ewentualnie na Morzu Północnym. Tej klasy okręty mogłyby zaopatrywać zarówno w paliwo, jak i w ładunki stałe oraz pełnić rolę pływających baz czy też okrętów dowodzenia zespołami okrętów. To ostatnie zadanie jest również ważne dla nas ponieważ teraz wykonuje je ORP Kontradmirał X. Czernicki. A warto pamiętać, iż został on zbudowany na bazie okrętu demagnetyzacyjnego projektu 130 budowanego w Stoczni Północnej w Gdańsku i nieodebranego przez zamawiającego czyli MW ZSRR, a później Rosji. Kadłub i siłownia tego okrętu powstały pod koniec lat 80. XX wieku i trzeba się rozglądać za jego następcą. Budując uniwersalne jednostki zaopatrzeniowe Marynarka Wojenna upiekła by kilka pieczeni przy jednym ogniu.

      Reklama

      Podsumowanie

      Plany rozbudowy i modernizacji polskiej floty zawsze były i są imponujące. Dotyczy to zarówno okresu przedwojennego, jak i PRL i czasów współczesnych. Niestety czasami nie są skrojone na miarę naszych potrzeb. Bardzo często, a praktycznie zawsze, nie są skrojone na miarę naszych możliwości finansowych. Niestety czasami wyglądają one na zabezpieczenie sił okrętowych na czas przyszłej wojny, która już była. W ostatnich latach następuje wręcz logarytmiczny postęp techniczny. Okręty projektuje się i buduje przez lata. Dlatego od początku warto, aby miały one przyszłościowe rozwiązania i gdy po latach wejdą do służby były jeszcze nowoczesne.

        Dlatego jeśli chcemy budować okręty również w kraju to powinny brać w tym udział przedsiębiorstwa, zarówno państwowe jak i prywatne, ale ze wsparciem zagranicznej myśli technicznej. Przez ostatnie dziesięciolecia Polska zatraciła kompetencje w produkcji większości wyposażenia okrętowego, od silników głównych zaczynając. Kompetencji do projektowania i produkcji uzbrojenia okrętowego nigdy nie mieliśmy za dużych. Jednak teraz moglibyśmy utrzymać lub zbudować kompetencje np. w dziedzinie wybranych systemów elektronicznych, a przede wszystkim bezzałogowych statków nawodnych, podwodnych i powietrznych.

        WIDEO: Szef Sztabu Generalnego dla Defence24: Musimy móc uderzać na odległość nawet 3000 km
        Reklama

        Komentarze (2)

        1. Diesel34

          Po wejściu Szwecji i Finlandii do NATO, Kaliningrad stał się bezbronną wyspą na morzu NATO. Po wojnie okaże się że będzie chciał separacji do osłabionej Rosji a być może nawet członkiem UE. Dla Rosji stał się zbędnym obciążeniem, więc nie bedzie się sprzeciwiać. Bez sensu jest dla Polski inwestowanie w drogie okręty podwodne i inne drogie pływające artefakty, skoro nie jesteśmy państwem oceanicznym. Marynarka wojenna powinna być w obecnej sytuacji ograniczona do patrolowania i minowania nabrzeża itp...

        2. ALBERTk

          Wszystko w planach. Zero konkretów. Zero zakupów. 2025 to najgorszy rok dla modernizacji wojska polskiego. Nie dzieje się nic. Jeśli tak mają wyglądać kolejne lata tej władzy to módlmy się o to by Rosja nas nie zaatakowała bo inaczej obudzimy się z ręką w nocniku.

        Reklama