Reklama

Siły zbrojne

Drugi Indyk z nową siłownią [FOTO]

Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Polska Marynarka Wojenna dysponuje obecnie 17 trałowcami bazowymi projektów 207DM, 207P i 207M Indyk. Pomimo budowy serii niszczycieli min projektu 258 Kormoran stare trałowce nadal utrzymywane są w maksymalnie wysokiej sprawności technicznej.

Reklama

W latach 50. i 60. XX wieku Marynarka Wojenna otrzymała z polskich stoczni 12 trałowców bazowych projektu 254K i 254M, 12 trałowców bazowych projektu 206F oraz 7 rzecznych kutrów trałowych projektu 151 (D-151) i 25 kutrów trałowych projektu 361T. Razem z mobilizowanymi kutrami rybackimi, na czas wojny przystosowanymi do zadań trałowych, utworzyły one duże siły przeciwminowe. Miały one zadania zarówno defensywne czyli oczyszczanie z min torów wodnych wzdłuż polskiego wybrzeża, jak również zadania ofensywne czyli oczyszczenie z zagród minowych podejść do duńskich plaż na które planowany był polski desant.

Reklama
ORP Necko w czasie prób morskich po zakończonej naprawie głównej.
ORP Necko w czasie prób morskich po zakończonej naprawie głównej.
Autor. PGZ SW
Reklama
Oblodzenie dziobu ORP Necko w trakcie zimowych prób morskich.
Oblodzenie dziobu ORP Necko w trakcie zimowych prób morskich.
Autor. PGZ SW

Na następne dwa dziesięciolecia zaplanowano realizację modernizacji sił przeciwminowych poprzez zaprojektowanie i zbudowanie serii niszczycieli min projektu 255 Lodówka oraz dużo mniejszych trałowców redowych projektu 207 Indyk. Prace projektowe nad tymi trałowcami rozpoczęto już w 1970 roku. W następnych latach brały w nich udział m. in. Ośrodek Badawczy MW, Wyższa Szkoła MW, Instytut Okrętowy Politechniki Gdańskiej, Instytut Tworzyw Sztucznych, Biuro Projektowo-Konstrukcyjno-Technologiczne Stoczni Północnej oraz Biuro Projektowo-Konstrukcyjne Stoczni MW. Początkowo planowano budowę nowych trałowców w Stoczni Ustka, lecz ówczesne Zjednoczenie Przemysłu Okrętowego odmówiło jej podjęcia, a w efekcie tego produkcję powierzono Stoczni MW w Gdyni.

W latach 1973-74 w stoczni wykonano obrotnicę do podolnej budowy kadłuba oraz formę kadłuba bloku. Przeszkolono pracowników w nowej specjalności laminacji kadłuba. Pracę rozpoczęto w drewnianym budynku przystosowanym do roli hali produkcyjnej. W drugiej połowie lat 70. XX wieku wykonano i wyposażono blok doświadczalny. Miał on dwa przedziały wodoszczelne: manewrowy oraz maszynowy i przeznaczony był do przeprowadzenia serii testów w tym odporności na wybuchy podwodne.

W 1979 roku rozpoczęto laminację jednostki doświadczalnej oznaczonej numerem projektu 207D (doświadczalny). Weszła ona do służby w 1982 roku. Następnie w Stoczni MW zbudowano w latach 1984-1991 serię 12 trałowców projektu 207P (produkcyjny), a w latach 1992-1994 jeszcze cztery zmodernizowane trałowce projektu 207M (modernizowany). W międzyczasie przeklasyfikowano okręty projektu 207 z trałowca redowego na trałowiec bazowy.

Zestawienie zbudowanych trałowców bazowych projektu 207 Indyk

Nr budowy Nazwa (nr taktyczny) Rozpoczęcie laminacji Wodowanie Przekazanie Podniesienie bandery
207D/1 GOPŁO (630) 07.01.1979 16.04.1981 21.02.1982 13.03.1982
207P/2 GARDNO (631) 04.10.1982 23.06.1983 20.12.1983 31.03.1984
207P/3 BUKOWO (632) 12.08.1983 28.07.1984 23.05.1985 23.06.1985
207P/4 DĄBIE (633) 10.12.1983 24.05.1985 11.05.1986 11.05.1986
207P/5 JAMNO (634) 24.05.1984 11.02.1986 11.10.1986 11.10.1986
207P/6 MIELNO (635) 13.10.1984 27.06.1986 09.05.1987 09.05.1987
207P/7 WICKO (636) 18.10.1985 20.03.1987 26.01.1988 12.10.1987
207P/8 RESKO (637) 14.02.1986 01.10.1987 28.03.1988 26.03.1988
207P/9 SARBSKO (638) 05.06.1986 10.05.1988 30.07.1988 12.10.1988
207P/10 NECKO (639) 03.02.1987 21.11.1988 23.01.1989 09.05.1989
207P/11 NAKŁO (640) 31.08.1987 29.05.1989 14.08.1989 02.03.1990
207P/12 DRUŻNO (641) 18.01.1988 29.11.1989 31.03.1990 21.09.1990
207P/13 HAŃCZA (642) 28.04.1988 09.07.1990 15.10.1990 01.03.1991
207M/1 (14) MAMRY (643) 03.05.1989 30.09.1991 30.06.1992 25.09.1992
207M/2 (15) WIGRY (644) 21.08.1990 28.11.1992 30.03.1993 14.05.1993
207M/3 (16) ŚNIARDWY (645) 12.09.1991 18.06.1993 29.12.1993 28.01.1994
207M/4 (17) WDZYDZE (646) 07.07.1992 24.06.1994 02.12.1994
Opracowanie autora

Wraz z upływem lat ze służby wycofano stalowe jednostki projektów 254K, 254M, 206F oraz drewniane kutry projektu 151 i 361T. W latach 90. XX wieku udało się zachować tylko trzy trałowce projektu 206F i zmodernizować je do wersji 206FM z ograniczonymi zdolnościami zdalnego niszczenia obiektów podwodnych. Również w tych latach doświadczalny trałowiec projektu 207D zmodernizowano do standardu nowszych jednostek i oznaczono 207DM.

Wykonane z tworzyw sztucznych trałowce projektu 207 na dziesięciolecia stały się podstawą polskich sił przeciwminowych. Ich głównym mankamentem była stosunkowo niewielka wyporność, utrudniająca dalekie rejsy. Dlatego dopóki w morze chodziły trzy stalowe trałowce projektu 206FM to one były delegowane do stałych zespołów przeciwminowych NATO. Dopiero w 2023 roku po raz pierwszy dwa trałowce projektu 207P wzięły udział w wielomiesięcznym zgrupowaniu okrętów SNMCMG-1 (Standing NATO MCM Group One) razem z okrętem dowodzenia ORP Kontradmirał X. Czernicki.

Kadłub i pokładówka ORP Necko, a przed nim maszt okrętowy w hali PGZ Stoczni Wojennej.
Kadłub i pokładówka ORP Necko, a przed nim maszt okrętowy w hali PGZ Stoczni Wojennej.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Pokładówka ORP Necko z śródokręciem całkowicie ogołocona z wyposażenia zewnętrznego.
Pokładówka ORP Necko z śródokręciem całkowicie ogołocona z wyposażenia zewnętrznego.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Urządzenie podnosząco-opuszczające podkilową stację hydrolokacyjną.
Urządzenie podnosząco-opuszczające podkilową stację hydrolokacyjną.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Po zarzuceniu planów budowy niszczycieli min projektu 255 Lodówka z tworzyw sztucznych przez pewien czas pracowano nad stalowym trałowcem bazowym projektu 256 Kormoran, ale i ten szybko zarzucono na rzecz wspólnego polsko-niemieckiego projektu małomagnetycznego niszczyciela min projektu 257 Kormoran. Niestety również i ten program nie doczekał realizacji. W fazę budowy wszedł dopiero kolejny projekt 258 Kormoran II opracowany w grupie Remontowa Holding w Gdańsku. Obecnie w służbie są trzy takie okręty (258/1-3), a kolejne trzy są zamówione (258/4-6). Przy czym czwarty niszczyciel min 258/4 jest już po położeniu stępki, a pierwsze palenie blach pod jednostkę 258/5 odbędzie się 19 stycznia 2024 roku w Remontowa Shipbuilding S. A. w Gdańsku.

Polskie siły przeciwminowe są podzielone na dwa dywizjony 8. Flotylli Obrony Wybrzeża im. wiceadm. Kazimierza Porębskiego:

  • 12.Woliński Dywizjon Trałowców w Świnoujściu;
  • 13.Dywizjon Trałowców im. adm. floty Andrzeja Karwety w Gdyni.

Czytaj też

W Świnoujściu stacjonuje obecnie 12 trałowców bazowych projektu 207P oraz trafi do niego druga trójka niszczycieli min projektu 258. Natomiast w Gdyni obecnie są trzy niszczyciele min projektu 258, cztery trałowce bazowe projektu 207M i trałowiec bazowy 207DM. Prawdopodobnie budowa serii 258 ze stali amagnetycznej zakończy się na obecnie realizowanych zamówieniach i będzie ich od 2027 roku sześć sztuk. Następnie planowaną generacją jednostek przeciwminowych będą już środki bezzałogowe, które powstaną w ramach programu Kijanka.

Jednak aby podtrzymać w ostatnich latach i następnych polskie zdolności przeciwminowe, MON inwestowało w utrzymanie w jak najlepszym stanie 17 posiadanych plastikowych okrętów projektu 207. Oczywiście nie można zapominać o ich wielkości, ani o ich wieku. Najstarszy ORP Gopło (630) niedługo będzie miał już 42 lata, a najmłodszy ORP Wdzydze (646) niedawno skończył 29 lat. Na razie nie są znane plany dotyczące wycofania ze służby najbardziej wyeksploatowanych i najstarszych trałowców tego typu.

Widok remontowanego ORP Nakło od rufy.
Widok remontowanego ORP Nakło od rufy.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Pokładówka ORP Necko w czasie prac konserwacyjnych.
Pokładówka ORP Necko w czasie prac konserwacyjnych.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Dodatkowo już kilka lat temu zadecydowano o częściowej modernizacji najmłodszych z nich. W trakcie eksploatacji poszczególne okręty projektu 207 poddawane były licznym naprawom średnim, głównych i dokowym. Ich zakres za każdym razem był inny i wynikał ze stanu technicznego danego okrętu. W czasie takich napraw wymieniono również pojedyncze urządzenia i mechanizmy okrętowe. Z tego powodu w całej 17-nastce chyba nie ma już dwóch identycznych jednostek.

Coraz większe problemy w eksploatacji przysparzają siłownie trałowców oparte o wyprodukowane jeszcze w ZSRR silniki wysokoprężne M401A1 i stare polskie zespoły prądotwórcze z silnikami spalinowymi Wol H6 oraz prądnicami. W związku z tym zaplanowano wymianę całej siłowni w czasie kolejnej naprawy głównej i dokowej. Jako pierwszy do przebudowy wytypowano trałowiec ORP Drużno (641). „Prototypowe” zmiany z sukcesem zrealizowała w latach 2017-2019 Stocznia Remontowa Nauta w Gdyni. Po zakończeniu prac i przekazaniu MW okręt był intensywnie eksploatowany, co zostało uwieńczone jego wejściem w skład wspomnianego stałego zespołu przeciwminowego SNMCMG-1.

Czytaj też

Zanim to nastąpiło ORP Drużno został wyposażony w fundamenty i okablowanie oraz pojazdy podwodne Ukwiał i Głuptak. Te ostatnie zostały przejęte na okręt z wycofanych trałowców bazowych niszczycieli min projektu 206FM. Razem z nim w identyczne fundamenty i okablowanie został wyposażony jeszcze bliźniaczy ORP Hańcza (642). Niedługo później i on sam otrzymał wymienione pojazdy podwodne. Dzięki temu ORP Hańcza również mógł wejść w ubiegłoroczny skład zespołu przeciwminowego SNMCMG-1.

Dzięki temu marynarze 12. Wolińskiego Dywizjonu Trałowców mogli rozpocząć zapoznawanie się z okrętowymi pojazdami podwodnymi (na 641 i 642) oraz wdrażać zupełnie nową siłownię (na 641).

W efekcie bardzo pozytywnych efektów zastosowania nowego napędu zadecydowano o podpisaniu 24 czerwca 2022 roku umów z PGZ S. A., PGZ Stocznia Wojenna sp. z o. o. oraz Stocznią Remontową Nauta S. A. na naprawy główne i dokowe połączone z wymianą siłowni na kolejnych trzech trałowcach:

  • ORP Necko (639) projektu 207P w PGZ Stoczni Wojennej za 76,2 mln zł;
  • ORP Nakło (640) projektu 207P w Stoczni Remontowej Nauta za 75,2 mln zł;
  • ORP Mamry (643) projektu 207M w PGZ Stoczni Wojennej za 78,5 mln zł.

Prace stoczniowe na poszczególnych okrętach rozpoczęły: na ORP Necko w lipcu 2022 roku, na ORP Nakło w październiku 2022 roku i na ORP Mamry w sierpniu 2023 roku. Rozpoczęcie naprawy tego ostatniego przyspieszono o dwa miesiące, ponieważ prace nad ORP Necko były realizowane szybciej niż zakładał stoczniowy harmonogram.

Pawęż ORP Necko.
Pawęż ORP Necko.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Rufa ORP Necko z dobrze widocznymi dyszami w których pracują śruby napędowe. Na czas prac konserwacyjnych kadłuba same śruby zostały zdemontowane.
Rufa ORP Necko z dobrze widocznymi dyszami w których pracują śruby napędowe. Na czas prac konserwacyjnych kadłuba same śruby zostały zdemontowane.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

O dużym zakresie prac na trałowcach projektu 207 najlepiej mogą świadczyć zdjęcia jakie autor mógł zrobić w stoczniowej hali. Plastikowy kadłub z pokładówką zostały praktycznie ogołocone z wyposażenia zewnętrznego. We wnętrzu całkowicie wymieniono siłownię. Jednostka została wyposażona w nowoczesne silniki główne MTU 8V2000M72 wraz z mechanizmami pomocniczymi. Zmodernizowano centrum sterowania siłownią, wymieniono agregaty prądotwórcze i systemy nawigacyjne. Przeprowadzono również konserwację kadłuba i pokładówki. Ponadto w stoczni wyprodukowano, zainstalowano i w pełni zdano w próbach bezpieczny Zintegrowany System Łączności SVT (Secured Voice Terminals) oraz MHS Hermes (Military Message Handling System), odpowiednio do bezpiecznej (szyfrowanej) komunikacji fonicznej oraz transmisji danych.

Po wykonaniu szeregu prób na uwięzi i prób w morzu ORP Necko został przekazany MW w dniu 4 stycznia 2024 roku, na cztery tygodnie przed ostatecznym terminem. Obecnie podobne prace realizowane są na ORP Nakło i ORP Mamry, które mają zakończyć się odpowiednio w 2024 i 2025 roku.

Tym sposobem w MW będą cztery trałowce z nowymi siłowniami (639, 640, 641, 643) oraz dwa trałowce z pojazdami podwodnymi Ukwiał i Głuptak (641 i 642).

Czytaj też

Jak już wspomniano nie wiadomo, które trałowce projektu 207 mogą być w przyszłości poddane podobnym pracom. Można tylko spekulować, iż nadają się do tego jeszcze trałowce projektu 207M ORP Wigry (644), ORP Wdzydze (646) i na koniec, jako że ma wyremontowaną jeszcze „radziecką” siłownię ORP Śniardwy (645). Również wymiana siłowni byłaby wskazana na najmłodszym z trałowców projektu 207P czyli ORP Hańcza (642) szczególnie, że dysponuje on już pojazdami Ukwiał i Głuptak.

Niestety wydaje się, że pozostałe najstarszy okręt projektu 207DM i osiem najstarszych okrętów projektów 207P mają już bardzo znikome szanse na nowy napęd. Zanim ewentualnie zrobiono by to jeszcze na wskazanych dodatkowych czterech okrętach (642, 644, 645 i 646) będą on już bardzo leciwe. Po 2030 roku nie ma już szans na dalsze naprawy ponad czterdziestoletnich letnich trałowców (630-638).

A jak potoczą się losy tych okrętów przekonamy się w najbliższych latach. Obecnie priorytetem dla MW jest zbudowanie ostatnich trzech niszczycieli min projektu 258 Kormoran II oraz wdrożenie do produkcji elementów zdalnie sterowanych systemów Kijanka. Prace nad przedłużeniem życia trałowców 207 są ważnym, ale tylko uzupełnieniem wspomnianych zasadniczych zamierzeń modernizacyjnych.

ORP Necko w widoku od dziobu przy nabrzeżu stoczniowym.
ORP Necko w widoku od dziobu przy nabrzeżu stoczniowym.
Autor. PGZ SW
ORP Necko w widoku od rufy przy nabrzeżu stoczniowym.
ORP Necko w widoku od rufy przy nabrzeżu stoczniowym.
Autor. PGZ SW
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. Był czas_3 dekady

    Czas byłoby Wróbelki 2x23mm zamienić choćby na morską wersję PILICY. Zawsze to jakiś AUTOMAT skuteczniejszy na morzu niż człowiek przed celownikiem.

  2. S0ket

    Ukrainie sprzedać, jak nie chcą to żyletki lub cele strzelnicze. Ratownika potrzeba łodzi podwodnych trzeba a tu kasa idzie w błoto

    1. kukurydza

      Jak ci russcy zaminują podejścia do naftoportu i gazoportu, i będziesz siedział po ciemku i nie miał jak gdzieś pojechać, to zwolenników takich głupot sam będziesz chciał wieszać na latarni. Nawet nie chciało ci się sprawdzić, że tą drogą w pełni sprawny trałowiec po generalce dostajemy za 10% CENY nowego Kormorana?

    2. Giro

      Czytanie ze zrozumieniem to ogromna sztuka. Żyletki z kompozytu? Ktoś już próbował?

    3. Chyżwar

      @Giro Żyletki może nie. Ale zapewniam ciebie, że klingi do niektórych noży służących do specyficznych celów produkuje się właśnie z kompozytu.

  3. kukurydza

    Zadziwiające, że w "epoce" szastania forsą, jednak jest Rodzaj Sił Zbrojnych który potrafi RACJONALNIE wydać stosunkowo niewielkie pieniądze, i zyskać dobre wyniki w relacji koszt-efekt. Zadziwiają bzdety o "złomach", bo te trafłowce mają kadłuby z kompozytu, trwalsze niż metalowe przy dobrej konserwacji. Jeszcze bardziej dziwi, że nikt nie zauważa, że w praktyce w 100% odnowioną (nowa siłownia i wyposażenie!) jednostkę dostajemy za 10% ceny nowej, bo tak, nowe Kormorany są świetne, ale kosztują nie 75+, a ponad 700 milionów zł za sztukę. Takie odremontowane trałowce to idealni "skrzydłowi" dla Kormoranów.

    1. Chyżwar

      Gdyby kompozyt w kadłubach tych trałowców bazował na żywicy epoksydowej, to miałbyś rację. Ale nie jest, bo to cholernie drogie. Że utrzymuje się te okręty na chodzie to dobrze. Ale odnośnie laminatu PS nie masz racji. Słyszałeś o czymś, co nazywamy osmozą? Taki laminat chłonie wodę wypłukując z niego lepiszcze. Przed tym zjawiskiem chroni go albo żelkot, albo topkot. A kiedy ta ochrona zniknie zjawisko degradacji kadłuba (co w szczególności dotyczy słonej wody) lubi posuwać się dosyć szybko. Powiem ci tyle, że kadłub zrobiony z odpowiedniego drewna przy dobrej konserwacji potrafi być bardziej trwały jak "mydelniczki" z PS. Reasumując kadłuby ze stali nierdzewnej (antymagnetycznej) jaka jest w Kormoranach powinny trwalsze od laminatu bazującego na poliestrze.

    2. kukurydza

      Chyżwar, miałbyś rację gdyby nie prosty fakt że o "mydelniczki" nasza MW dba i dbała, regularnie konserwując kadłuby. Co teraz właśnie powtórzono, i to jak widać po zdjęciach bardzo kompleksowo. Niczym nie zmienisz faktu że przyszłość działań PM to bezzałogowce, jest ich sporo już na Kormoranach, a kr. "Kijanka" to kolejny krok dalej, zapewne tak jak w projekcie Belgijsko-Holenderskim. Wydanie ca 75mln per kadłub na odświeżenie 6 najmłodszych 207-ek to jest sumarycznie MNIEJ niż JEDEN Kormoran, i pozwoli nam utrzymać na sensownym poziomie 2 dywizjony do czasu, gdy efekty programu "Kijanka" będą dostępne. To sensowny i oszczędny krok, właśnie pozwalający myśleć o innych dużych zakupach jak OP.

    3. Chyżwar

      @kukurydza Ja nie neguję sensu remontu albo utrzymywania tych okrętów i cieszy mnie, że MW z pietyzmem podchodziła do należytej ich konserwacji. Twierdzę jedynie, że kadłub ze stali nierdzewnej powinien mieć większą trwałość od konstrukcji z laminatu PS.

  4. Observer22

    A moim zdaniem, one by mogły służyć jeszcze jako małe patrolowce do ochrony nabrzeża i wód przybrzeżnych przed małymi zagrożeniami i do ochrony wejścia do portów przed np. terrorystami, nawet tych mniejszych portów jak Kołobrzeg, Ustka, Władysławowo, Hel czy Elbląg.

    1. mick8791

      I co zrobią z tymi terrorystami? Potraktują ich trałem?

    2. kukurydza

      @mick, wiesz co robi z nurków klasyczna bomba głębinowa? :D A poza tym, na dziobie 207ki mają jeszcze "Wróbla" czyli morskiego ZU-23-2.

    3. Essex

      kukurydza.....masz niezłą fantazje w wymyslaniu tych bzdur, napisz jeszcze że tymi bombami głębinowymi moga obrzuć smigłowce.....a i jeszcze jedno ...na pokładzie jest broń osobista załogi a wiesz co taka broń może zrobić dywersantom.....

  5. MiP

    Polska Marynarka Wojenna trałowcami i holownikami stoi..... Dostęp do morza a MW to ruina

  6. Odyseus

    Zamiast pakować kasę w przedłużenie życia starym złomom , może by tak zamówić w końcu nowe Ratowniki , nie tak dawno się Polski frachtowiec zderzył z Polakami na pokładzie i nie było nawet co tam wysłać , dzięki bogu że Niemcy i Duńczycy wysłali swoje

    1. Chyżwar

      A może należy włączyć RPROMA albo innego poprawnego politycznie ROMA ? Z fregatami nareszcie zrobiono, co należy. Z OP nie udało się zrobić niczego konstruktywnego przez 16 lat. Z niszczycielami min zrobiono coś konstruktywnego. Ale to i tak nie wyczerpują tematu, bo infrastruktury krytycznej i torów wodnych na Bałtyku jest w ch... i jeszcze więcej.

  7. Essex

    Kompletny bezsens.....rozumiem ze jednak czekamy na wojnę z Danią dlatego te tralowce i Lubliny, czy ktos nad tym panuje?. Zamowic jeszcze ze 3 Kormorany i wystarczy. Brakuje ratownika, op, a tu kasa w ten zlom.....

    1. kukurydza

      Jak można takie coś wypisywać, widząc co pojedyncze rzuty minowe zrobiły NA LATA z portami Ukrainy, która nie ma żadnych sensownych sił przeciwminowych - podobnie zresztą jak Zachód. Remont "mydelniczki" to jak widać około 75 mln zł. Nowy Kormoran kosztuje 700 (siedemset) mln zł. Nowy OP też 700, ale nie złotych ale euro. Ponieważ alternatywy NIE ma, a nasze porty będą pierwszym celem, także z racji na strategiczne znaczenie gazoportu i naftoportu, te remonty są TANIE jak barszcz i bardzo zasadne.

    2. Chyżwar

      Czekamy na działania hybrydowe rosyjskiej swołoczy, które już się dzieją. Dlatego utrzymanie laminatowych trałowców jest ważne.

  8. Odyseus

    Dla mnie bez sensu i wywalanie kasy w błoto remontując stare złomy , zamówić jeszcze 6 Kormoranów , będzie ich 12 a stare trałowce wycofać , nic nie jest wieczne a one już zaraz będą miały pół wieku

    1. Ein

      Kormorany są bardzo drogie. Dobrze robią, bo do walki przeciwminowej na Zatoce, na podejściach do baz, w pobliżu linii brzegowej nie musisz wykorzystywać arcy wyspecjalizowanego niszczyciela min. Po uzupełnieniu wyposażenia o pojazdy podwodne z Gdańska te plastiki mają dużą wartość właśnie do przeciwdziałania minom w pobliżu wybrzeża. Mogą tam działać względnie bezpiecznie, chronione przez flotę, lotnictwo, jednostki naziemne. To są potrzebne rzeczy, a miks 6 Kormoranów i docelowo 6 najmniej zużytych, najmłodszych plastików po remotoryzacji i doposażeniu będzie robił robotę. Wyjdzie o parę mld taniej niż kolejne sześć niszczycieli, takiej floty tj 12 po prostu nie potrzebujemy, NATO też tego od nas nie oczekuje. I jeszcze ewolucja - Kormorany na kolejne dziesięciolecia, plastiki do połowy l.30, a zamiast nich potem bezzałogowa Kijanka. Sensownie.

    2. kukurydza

      Siądź i policz. Nowy Kormoran to 700 milionów złotych. Taki generalny remont to zaledwie 10% tej kwoty... a rozwój "następnej generacji" czyli bezzałogowych narzędzi dla zapewne nieco większej - jak w projekcie Holendersko-Belgijskim - platformy, już trwa. To jest akurat idealny przykład jak wydawać pieniądze racjonalnie, bez szastania ale też bez degradowania zdolności do realnych działań przeciwminowych.

    3. Odyseus

      @Ein . Ma to sens , przekonałeś mnie , ale wyremontować sześć plastików a reszta na złom albo komuś tam w darowiznę żeby nie ponosić kosztów ich utrzymania a kasę dać na nową stacje demagnetyzacyjną i ratowniki , bo jak dojdzie nie daj boże do jakieś katastrofy na morzu to nawet nie mamy tak naprawdę czym ludzi ratować . Piastów strach w morze wysyłać a Zbyszki niby zmodernizowane ale chyba tylko na ładną pogodę ...

  9. eee

    A może kilka bałtyckich małych ubotow, by zwodowali, tylko przystosowali do strzelania z wyrzutni torpedowych rakietami.

Reklama