Ukraina z rzadką wyrzutnią rakietową

Dotychczas na Ukrainę trafiło wiele uzbrojenia pochodzącego z krajów dawnej Jugosławii. Jednym z nich jest Chorwacja, która dotychczas przekazała do Kijowa m.in. armaty polowe M-46, śmigłowce rodziny Mi-8 czy wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe RAK-12. W sierpniu tego roku ukraińska armia pochwaliła się otrzymaniem kolejnej konstrukcji od wspomnianego państwa - wyrzutnią M93A3 Heron zasilaną pociskami rakietowymi kal. 70 mm. Nie jest wiadome, ile łącznie Zagrzeb ich przekazał do Kijowa (w zasobach armii chorwackiej było dotychczas około 20 sztuk).

Co ciekawe, o dostawach tej wyrzutni na Ukrainę dowiedzieliśmy się za sprawą… ataku rosyjskiego drona na jedną z nich, niewiele przed upublicznionym pierwszym ukraińskim nagraniem. Niestety atak okazał się skuteczny, przez co Heron został prawdopodobnie utracony.

Przekazana wyrzutnia pozwoli na wspieranie ogniem pośrednim ukraińskich żołnierzy, do czego używane były m.in. tzw. „mini Grady” wykorzystujące np. zachodnią amunicję kal. 70 mm. Do Heronów stosuje się specjalnie opracowane na ich potrzeby środki bojowe, zatem ich użyteczność jest zależna od chorwackich dostaw.

M93A3 Heron to chorwacka ciągniona wieloprowadnicowa wyrzutnia rakietowa kal. 70 mm opracowana przez przedsiębiorstwo Duro Dakovic Special Vehicles pod koniec lat 90. XX wieku. Składa się ona z dwóch modułów po 20 pocisków każdy (łącznie 40), mogąc razić cele na dystansie do 8–10 km. Wyrzutnia została osadzona na jednoosiowej przyczepie, która może być holowana z prędkością do 80 km/h po drodze asfaltowej lub do 50 km/h po drodze utwardzonej. Rakiety mogą być z niej odpalane pojedynczo lub po dwie z taką samą szybkostrzelnością wynoszącą jeden pocisk na sekundę. Odpalenie może następować z wynośnej konsoli do 25 metrów od wyrzutni. Co ciekawe, moduły wyrzutni mają być możliwe do montażu na śmigłowcu.