Przemysł Zbrojeniowy
Koreańskie okręty podwodne i wodorowe technologie dla Polski [RELACJA]
Południowokoreańska grupa stoczniowa HD Hyundai Heavy Industry proponuje aż dwa typy okrętów podwodnych dla polskiej Marynarki Wojennej oraz szeroko idącą współpracę gospodarczą dla polskiego przemysłu zbrojeniowego i cywilnego – w tym dotyczącą technologii wodorowych.
Zorganizowana w Warszawie w dniu 08 października 2024 roku konferencja: „Nowa era współpracy polsko-koreańskiej na rzecz Marynarki Wojennej RP oraz polskiego przemysłu” miała pokazać zdolność grupy stoczniowej HD Hyundai Heavy Industry (HD HHI) do współdziałania: nie tylko z Marynarką Wojenną RP w ramach programu Orka (poprzez dostawę nowoczesnych okrętów podwodnych), ale z polskimi firmami w ramach szeroko pojętej współpracy przemysłowej. Partnerami w tym przedsięwzięciu dla HD HHI był Holding Remontowa oraz firmy LIG Nex1 Babcock i DNV.
Temat główny konferencji był jednak powiązany z programem „Orka” o czym świadczy m.in. obecność dwóch polskich admirałów: kontradmirała Włodzimierza Kułagina i kontradmirała Andrzeja Ogrodnika oraz komandora Łukasza Szmigla – dowódcy jedynego obecnie, polskiego okrętu podwodnego ORP „Orzeł”. Wychodząc naprzeciw polskim potrzebom i wymaganiom grupy stoczniowa HD Hyundai Heavy Industry proponuje Marynarce Wojennej RP aż dwa typy nowoczesnych okrętów podwodnych, które zostały opracowane w całości w Korei Południowej: HDS-2300 i HDS-3300.
Jednostki te różnią się wielkością oraz rodzajem zabieranego uzbrojenia, ale ich wspólną cechą ma być: zredukowana sygnatura akustyczna (związana z odpowiednio dopracowanym kształtem kadłuba i śrub jak również odpowiednio zaprojektowanym i zamontowanym wyposażeniem pokładowym) oraz duża stabilność w pływaniu pod wodą (związana m.in. z rozbudowanym systemem programowo sterowanych zbiorników balastowych), konieczna do działania na wodach płytkich - takich jak Bałtyk.
Okręt podwodny HDS-3300
W przypadku HDS-3300 mamy do czynienia z opracowaną dla Polski wersją budowanego właśnie dla południowokoreańskie marynarki wojennej okrętu podwodnego KSS-III (stąd stosowane również dla tego projektu oznaczenie KSS-IIIPL). Jest to tak naprawdę pierwszy, zaprojektowany całkowicie w Korei Południowej okręt podwodny. Poprzednie dwa typy tego rodzaju jednostek pływających dostarczonych dla południowokoreańskiej Marynarki Wojennej typu Jang Bogo o wyporności 1400 ton i typu KSS-II (typu Son Won-il) o wyporności 1830 ton były bowiem licencyjną wersją niemieckich typów 209 i 214.
Czytaj też
Licząca trzy sztuki pierwsza seria (Batch 1) okrętów podwodnych KSS-III (typu Dosan Ahn Changhow) już została wprowadzona na uzbrojenie południowokoreańskiej marynarki wojennej. W służbie pojawiły się więc jednostki o długości 83,5 m, szerokości 9,6 m i wyporności nawodnej 3300 ton. Ich uzbrojeniem nie są jednak jedynie torpedy Tiger Shark wystrzeliwane z sześciu wyrzutni torpedowych kalibru 533 mm, ale również sześć rakiet balistycznych (lub manewrujących) odpalanych z wyrzutni pionowego startu rozmieszczonych na śródokręciu. W przypadku już budowanej serii drugiej (Batch 2), liczba tych rakiet ma być zwiększona do dziesięciu.
Polskiej Marynarce Wojennej oferowany jest jednak okręt podwodny KSS-III bez silosów rakietowych. Zamiast tego proponuje się wprowadzenie do kadłuba sekcji z dwiema wielozadaniowymi, pionowymi komorami (Multipurpose Tube) dla systemów, które będą potrzebne w przyszłych działaniach morskich (w tym przede wszystkim dla systemów bezzałogowych i wyposażenia wojsk specjalnych – np. do dywersji podwodnej). Miejsce zwolnione przez rakiety balistyczne ma być również wykorzystane dla dodatkowych akumulatorów, które wydłużą czas przebywania pod wodą.
Na polskich okrętach podwodnych KSS-IIIPL proponuje się także zwiększenie ilości zbiorników balastowych (co pomoże w stabilnym pływaniu na płytkich wodach), jak również istnieje opcja przekazania przez Koreę Południową rakiet manewrujących odpalanych z wyrzutni torpedowych. W sumie każda proponowana Polsce jednostka będzie miała możliwość zabierania nawet 20 sztuk uzbrojenia. Uzbrojenie to ma być przechowywane w wyrzutniach torpedowych oraz w systemie magazynowania i przeładowywania WHLS (Weapon Handling and Launch System), opracowanym przez brytyjską firmę Babcock International Group.
Okręt podwodny HDS 2300
Drugą jednostką proponowaną przez HD HHI dla polskiej Marynarki Wojennej w ramach programu Orka jest okręt podwodny typu HDS-2300: o długości około 73 m, szerokości 8,5 m i wyporności około 2300 ton. W porównaniu do HDS-3300 ma to być OP o mniejszym zanurzeniu maksymalnym (250 m w porównaniu do 300 m) i odmiennych sterach rufowych - klasy X (z których każdy płat jest oddzielnie sterowany), jednak o takim samym zapasie amunicji (20 sztuk uzbrojenia), maksymalnej prędkości podwodnej (20 w), autonomiczności (50 dni) i zasięgu (około 10 000 Mm).
HDS-2300 jest przy tym reklamowany jako tańszy. Za jeden KSS-III (który kosztuje około 922 miliony dolarów za sztukę) będzie można bowiem pozyskać praktycznie dwie jednostki HDS-2300 wraz z potrzebną do ich budowy infrastrukturą. W tym przypadku grupa HD Hyundai Heavy Industries nie proponuje bowiem wyprodukowanych w Korei Południowej okrętów podwodnych, ale ich zbudowanie w Polsce (dzięki przekazanym technologiom i wiedzy). Krótszy w porównaniu do KSS-III będzie również czas od podpisania kontraktu do oddania pierwszej jednostki (72-80 miesięcy w porównaniu do 95-105) oraz mniejszy koszt eksploatacji (prawie dwukrotnie).
O ile decyzja o budowie OP typu HDS-2300 w Polsce jest jeszcze do przedyskutowania, to stałem elementem południowokoreańskiej oferty jest stworzenie wspólnie z polskim przemysłem stoczniowym Centrum obsługi technicznej, napraw i remontów MRO (ang. Maintenance, Repair and Overhaul). Ma on zapewnić Marynarce Wojennej samodzielną eksploatację zakupionych okrętów podwodnych poprzez wsparcie techniczne dla polskich stoczni (w konserwacji i naprawach) oraz terminową dostawę części zamiennych.
Wydłużone pływanie pod wodą
Tym na co Koreańczycy zwracali szczególną uwagę jest napęd, wykorzystywany przez proponowane Polsce okręty podczas pływania pod wodą. Mogą być one bowiem wyposażone zarówno w napęd niezależny od powietrza AIP (oparty o ogniwa paliwowe zasilane ze zbiorników tlenu i wodoru), jak i w akumulatory litowo-jonowe LIB (Lithium-ion battery). W ten sposób jednostki pływające dostarczone do Marynarki Wojennej RP miałyby możliwość przebywania pod wodą przez okres większy niż dwa tygodnie (do nawet 20 dni).
W czasie konferencji opisywano oba te rozwiązania, jednak duże znaczenie przypisano akumulatorom litowo-jonowym, które są teoretycznie mniej znane niż AIP. Dlatego wyjaśniono, w jaki sposób będą one zamontowane na okrętach, jak również wskazywano, jakie mają one zalety w porównaniu do akumulatorów kwasowo-ołowiowych - wcześniej i nadal stosowanych na okrętach podwodnych.
Zaletami akumulatorów litowo-jonowych mają więc być m.in.: ich ponad dwukrotnie większa żywotność (dwukrotnie większa ilość cyklów ładowania), mniejsza waga, niezależność parametrów wyjściowych od poziomu wyczerpania się akumulatorów (dzięki czemu okręt może poruszać się z niezmienną prędkością bez względu na stopień naładowania baterii), lepsze właściwości eksploatacyjne (np. szybsze ładowanie oraz zdolność do przechowywania co najmniej dwukrotnie większej ilości energii elektrycznej) oraz znacznie zmniejszone wymagania konserwacyjne (np. poprzez wyeliminowanie konieczności regularnego uzupełniania wody destylowanej i kwasu oraz brak niebezpiecznych gazów podczas ładowania i rozładowywania).
Co ważne proponowane Polsce zasilanie, opracowane w Korei Południowej w firmie Samsung SDI (od 2016 roku do w 2022 roku), zostało już dokładnie przetestowane w warunkach symulujących to, z czym można się spotkać na zanurzonych okrętach podwodnych. Badano więc odporność akumulatorów LIB na wstrząsy, uszkodzenia, zakłócenia elektromagnetyczne, wilgotność, zanurzenie w słonej wodzie, wysoką temperaturę, itd. Rozwiązanie to ma zresztą zostać zastosowane jeszcze w tym roku na najnowszym koreańskim okręcie podwodnych typu KSS III Batch 2. W ten sposób polska Marynarka Wojenna mogłaby otrzymać rozwiązanie już w praktyce sprowadzone i ocenione w południowokoreańskich siłach morskich.
Będzie to więc system napędowy bezpieczny, m.in. poprzez zastosowanie zupełnie nowych rozwiązań zabezpieczających, jak chociażby system monitorowania stanu elektrod EIS (Electrochemical Impedance Spectroskopy).
Nie tylko Marynarka Wojenna ale i przemysł
Najważniejszym celem konferencji zorganizowanej w Warszawie przez HD Hyundai Heavy Industry było pokazanie, że w ewentualnym kontrakcie nie chodzi jedynie dostawę okrętów podwodnych, ale również o szeroką współpracę gospodarczą - i to nie tylko związaną z przemysłem zbrojeniowym. Efektem tego byłoby chociaż to, że podczas eksploatacji okrętów podwodnych, MW będzie mogła otrzymywać wyposażenie w dużej części dostarczane z lokalnych firm. Jest to związane m.in. z produkcją i dostawą wodoru dla napędu AIP.
W tym przypadku szczególne znaczenie ma oferta firmy Korea Shipbuilding & Offshore Engineering (KSOE), która jest jednym z liderów na globalnym rynku technologii wodorowych. O jej możliwościach mogą świadczyć chociażby prace nad: dużym statkiem do transportu wodoru LH2 Carrier (projekt współfinansowany przez rząd południowokoreański), dużymi zbiornikami lądowymi wodoru (o pojemności i 1500 m3) oraz silnikami wodorowymi dla statków (typu HiMSEN) oraz pojazdów lądowych (typu HX 12).
Propozycja współpracy z Polską obejmuje w tym przypadku zarówno technologie magazynowania wodoru (w formie ciekłej i sprężonej) jak i potrzebne przy budowie stacji tankowania wodoru (dla pojazdów i statków) oraz przy jego transporcie.
Polskie firmy zostały także zaproszone do kooperacji w produkcji wodoru z odnawialnych źródeł energii (tzw. zielonego wodoru). Koreańczycy podkreślają bowiem, że „Polska, posiadająca znaczne zasoby energii odnawialnej, w szczególności energii wiatrowej i słonecznej, może skorzystać z doświadczenia KSOE, co pozwoliłoby na znaczące zwiększenie krajowej produkcji zielonego wodoru”.
Takie działania przyspieszyłyby transformację energetyczną polskiego państwa i zbliżyłoby jego gospodarkę do neutralności klimatycznej. Dodatkowo dostęp do nowoczesnych technologii produkcji, magazynowania i przetwarzania wodoru przyniósłby znaczące korzyści dla rozwoju całego sektora energetycznego w kraju. Dzięki doświadczeniu KSOE, Polska mogłaby się stać np. ważnym partnerem w europejskim łańcuchu dostaw wodoru.
Ta współpraca mogłaby także objąć również budowę specjalistycznych statków. Hyundai przypomniał na konferencji, że jest światowym liderem w produkcji gazowców LNG (39 takich jednostek zamówiono tylko w 2023 roku), jak również rozpoczął w 2020 roku dostawę dużych kontenerowców napędzanych LNG. Inwestycje w nowe technologii zaowocują także wprowadzeniem w 2025 roku pierwszego na świecie wielkiego kontenerowca napędzanego metanolem, a w 2026 roku pierwszego statku napędzonego amoniakiem. System napędowy obu tych jednostek nie będzie więc emitował do atmosfery dwutlenku węgla.
Polski przemysł i współpraca z Koreą Południową
Ważnym elementem całej konferencji była prezentacja polskiej Grupy Remontowa (oraz stoczni Remontowa Shipbuilding), w której na początku przedstawiono: jej możliwości jeżeli chodzi o budowę jednostek pływających oraz opisano posiadaną infrastrukturę. Już na początku podkreślono, że obie te firmy są rzeczywiście oddalone geograficznie, ale jednocześnie bardzo bliskie jeżeli chodzi o filozofię prowadzenia biznesu.
Przy czym Grupa Remontowa przedstawiła w pierwszej kolejności swoją gotowość do współpracy przy budowie Centrum MRO dla polskich okrętów podwodnych, a później dla innych jednostek pływających. Jako opcję wskazuje się również możliwość wsparcia grupy Hyundai swoimi zdolnościami w projektowaniu i budowie, np. w doniesieniu do wybranych bloków lub sekcji.
Konferencja nie skończyła się zresztą na samych zapowiedziach. Jej konkretnym efektem było podpisanie dwóch protokołów ustaleń MoU (Memorandum of Understanding). Pierwsze zostało zawarte pomiędzy przedstawicielami HD HHI i Grupy Remontowa i jego celem ma być „rozwój możliwości technologicznych i produkcyjnych, co przyniesie korzyści obu stronom, jednocześnie wzmacniając relacje gospodarcze między firmami”.
Drugie MoU podpisali przedstawiciele firmy Korea Shipbuilding & Offshore Engineering i Polskiej Grupy Wodorowej Sp. z o.o. Zgodnie z oficjalnym komunikatem protokół ten dotyczy: „wspólnej pracy nad technologiami wodorowymi”, co ma na celu „nie tylko rozwój polskiego przemysłu, ale również przyspieszenie transformacji energetycznej kraju w kierunku gospodarki neutralnej klimatycznie”.
xawer
Niestety, wydaje się, że oferta HDS-2300 pasuje bardzo dobrze do polskich potrzeb. Niestety bo bardziej podoba mi się okręt szwedzki( a26) ale za ofertą koreańską przemawia: 1) relatywnie krótkie terminy realizacji(niezbędne dla utrzymania resztek kompetencji) 2) stosunkowo niska cena(więcej jednostek będzie bardziej elastyczne, skuteczne i zwiększy gotowość bojową) 3) budowa w Polsce( z czasem spowoduje uniezależnienie się od dostawców kluczowych elementów) 4) dostosowanie do naszych warunków(np. wielkość i 250 m zanurzenia wystarczy na Bałtyk) 5) mniejsze koszty całkowitego cyklu życia(obniżone jeszcze budową i obsługą w Polsce)
Davien3
Jeżeli warunkiem będą dalej manewrujące jak za poprzedników to jedynie Scorpene 2000 z Francji spełnia ten warunek, A-26 to robienie za królika doświadczalnego Szwedów Jak nie bedzie wymogu manewrujących to HDS-2300 mógłby być, choc czy jest lepszy od type 212CD czy Scorpene to nie wiem
xawer
Pociski manewrujące nie są niezbędne, można taniej wystrzelić z lądu lub jeszcze lepiej z powietrza(większy zasięg) Nie musimy, będąc w NATO i nie mając nuków, odstraszać. Tworzenie i testowanie A26 ,razem ze Szwedami, kosztuje może więcej ale w przyszłości mamy dokładnie to co chcemy i tańszy i dłuższy(nasze modernizacje) cykl życia. Szczególnie że Szwedzi proponują nam szybko zmodernizowane starsze okręty dla zachowania resztek umiejętności.
Davien3
@xawer tylko A-26 jest juz skończony i w produkcji dla Szwedów więc nic w nim nie zmienisz pod Polskę( nic kluczowego) Po drugie jak się wychodzi w roli królika doświadczalnego Szwedów to polecam Australijczyków z Collinsami którzy do ostatniego przetargu nawed Kockums nie zaprosili I uprzedzajac A-26 w planach istnieje w trzech wersjach a Szwedzi dla siebie budują raczej taki OP który dla nas nie będzie odpowiedni Aha, jakie to szybko starsze OP nam proponuja szwedzi bo ostatnio nagle sie okazało że dwa A-14 nie wchodzą w rachubę.
lekko zaawansowany
Dla RP najlepsze byłoby 3-4*HDS 2300 lub 3* HDS2300+1*gwiazda śmierci KSS III batch2 z 10balistykami, bez balistyków sens ekonomiczno średnio-mierny, lepiej zostać przy HDS2300 4 sztukach.
Davien3
lekko zaawansowany Jak widac oryginalne KSS III nie wchodza w ogóle w rachubę.
oko
Dla Polski HMS Agamemnon lub jego następca.
Essex
Tylko oko dla polski
Szwejk85/87
Dzisiaj zakup jakichkolwiek okrętów podwodnych jest koniecznością. Koreańskie okręty są doskonałe. Problemem jest kredyt na ich zakup. Na zakup Francuza, Niemca, lub Szweda, kredyt się znajdzie. Niestety zdolność Koreańczyków do kredytowania naszych zakupów została już poważnie nadszarpnięta.
user_1050711
@Szwejk. - A wiesz, że kredyty czasem trzeba także spłacać ? A jak, Twoim zdaniem stosunek koszt/efekt kilku okrętów podwodnych, np. do kilkudziesięciu wyrzutni lądowych, względnie do systemów APS hard kill na nasze bezbronne na razie wozy bojowe ?
Szwejk85/87
user_1050711, A wiesz jaki jest koszt-efekt polowania na okręt podwodny ? Ile sił i środków trzeba użyć aby wyjść na akwen zagrożony przez okręty podwodne ? A wiesz, jak łatwo, lekko i przyjemnie pływa się okrętem podwodnym po wodach terytorialnych putlerowskiej kacapii ? A wiesz jak łatwo i przyjemnie jest wysłać okręt podwodny pod władywostok i zatopić kilka statków z koreańskie amunicją dla kacapii ? A wiesz jak łatwo i przyjemnie zatapia się nawet atomowe okręty podwodne, jeśli ma się nowoczesne okręty podwodne ? Mógłbym jeszcze trochę wyliczać inne gry i zabawy dostępne dla państw, posiadaczy okrętów podwodnych ale to "groch o ścianę", więc sobie daruję...
Essex
Sa tak foskonale ze nikt ich nie kupuje....chyba sa za doskonale
Prezes Polski
Po pierwsze nie potrzebujemy okrętów podwodnych. Ale jeżeli jednak mamy je kupić, to owszem fajne te koreańskie, ale nie wyobrażam sobie tego inaczej niż z pełnym transferem technologii. Okręt podwodny to nie Hyundai Tucson, jak się coś zepsuje, albo zostanie uszkodzone to co, wyślemy go do Korei? No wiadomo, że nie. Musi być możliwość pełnej naprawy lub odbudowy w Europie. Stocznia musi mieć potencjał przemysłowy. Dlatego najbardziej sensowne wydają się niemieckie lub francuskie. Na koniec dodam, że nie potrzebujemy okrętów podwodnych.
OptySceptyk
Potrzebujemy okrętów podwodnych do zwalczania ruskich okrętów podwodnych.
Prezes Polski
OptySceptyk bez urazy, ale to bzdura. Za cenę jednego okrętu podwodnego można mieć eskadrę śmigłowców, tysiące boi i dziesiątki torped. Efektywność bez porównania większą Odbyłem jakiś czas temu dyskusję z członkiem mojej rodziny, czynnym oficerem marynarki. Jak sobie omówiliśmy różne scenariusze wojny na Bałtyku, sam musiał przyznać, że orki są nam potrzebne żeby dać robotę podwodniakom. Owszem fajnie mieć pełny komponent morski, OP przydaje się do patrolowania, skrytej obserwacji, ale my nie jesteśmy Arabią Saudyjską. Nie kupimy wszystkiego, co potrzebne. Już się rzuciliśmy z motyką na słońce zamawiając fregaty.
Essex
Opty a gdzie widziales te ruskue okrety pideodne? W Radomiu? Karpaczu?
Essex
Takie samo przekazanie super technologii jak dla K2, K9, amunicji i rakiet???? I pewnie kolejne brednie o stojacej kolejce chdtnych w Europie na te okrety?
AntekMajcher
Bez rakiet, bez sensu. Okręty podwodne to ma być jedyna nasza broń ofensywną. Pływający nautilus nikomu nie jest potrzebny. Czy rząd Korei nie zgodził się na sprzedaż rakiet?
Davien3
Korea Płd nikomu nie sprzedaje swoich balistycznych i manewrujących dlatego wersje eksportowe jej OP są pozbawione K-VLS.
OptySceptyk
Okręty podwodne są nam potrzebne do zwalczania ruskich okrętów podwodnych i w zasadzie do niczego więcej. Wszystkie inne możliwości op są tylko miłym bonusem a w istotnej części mogą być zastąpione innymi środkami. To oznacza, że większy okręt jest nam niepotrzebny. Tym bardziej, że mniejsze moglibyśmy budować w kraju, co pozwoliłoby dać pracę naszym robotnikom i zostawić część kasy w Polsce, zamiast transferować wszystko na pałę do Korei, czy USA.
ciężkie_czasy
Wydaje się że najważniejszym wyposażeniem branym pod uwagę przy wyborze OP powinny być silosy na pociski. Wystarczy spojrzeć na obecny konflikt na Bliskim Wschodzi i bezradność sił zachodnich na atak Iranu pociskami balistycznymi.
wert
kraj który nie wybudował jednego okrętu podwodnego ma budować samodzielnie. Dobre. Po co się tak ograniczać? Nie lepiej budować Gwiazdę śmierci? Potrzebujemy bezpiecznego Bałtyku, nie p[otrzebujemy się prosić sojuszników bo NIKT niczego nie daje za darmo. OP to dokończenie potrzeb marynarki, naturalna kolejność po Mieczniku. 50% wymiany handlowej idzie via Bałtyk. Gaz prawie cały, ropa cała i chcesz nasze bezpieczeństwo złozyć w obce ręce
OptySceptyk
@ciężkie_czasy Wyrzutnia lądowa rakiet balistycznych będzie tańsza, niż sekcja okrętu podwodnego na 6 rakiet.
Box123
[1/2] Jeśli umowa z Koreą miała by dać nam jakieś innowacyjne technologie energetyczne to możemy być pewni że ten dywersyjny niemiecki rząd jej nie podpisze. Nie po to od 10 miesięcy rząd Tuska, niszczy wszystkie projekty które miały dać Polsce rozwój w tym w dziedzinie energetyki (elektrownie atomowe, małe reaktory, technologie wodorowe, izera) co oczywiście było nie na rękę Niemcom, którzy chcą nam, sprzedawać za dziesiątki miliardów wiatraki i elektryki, żeby teraz zapewniał nam jakieś nowe technologie. Teraz to będzie ustawa wiatrakowa i oddanie tego co dostaliśmy w ramach KPO do Berlina - czyli Polska robi za pralnie pieniędzy dla Niemiec i umożliwia im obchodzenie unijnych przepisów dotyczących niefinansowania swoich firm (po prostu pieniądze przepływają do nich przez Polskę, a rząd Tuska jest po to żeby to umożliwić - oczywiście nie tylko po to, bo wiadomo że też celem jest w ogóle usunięcie konkurencji gospodarczej ze strony Polski,co widzimy chociażby po zablokowaniu rozbodowy
wert
akurat przy wodorze bym się nie upierał. To kolejny zielony wymysł. Paliwo wodorowe to najdroższe źródło energii a przy tym co Trump zapowiada, wiercenia i obniżenie cen energii o połowę, bedą to pieniądze wyrzucone w ojropiejskie błoto. Chiny zużywaja 4.5 mld ton wegla, w TRZY dni wydobywają tyle ile my przez cały rok i dlatego stają się fabryką świata. Trump to rozumie
ciężkie_czasy
Broń powinna być skuteczna, a nie ekologiczna.
Czytelnik D24
@wert Żeby załatwić kartonowe Chiny wystarczy nałożyć cła. To działa bo Amerykanie już to wypróbowali. Trump uważa Chiny za większą potęgę niż są w rzeczywistości.
user_1050711
Bardzo ciekawe, niemniej w ten sposób właśnie "wporowadzono w błąd" grecki parlament, na kilka miliardów Euro, że podano tylko "cenę oferty", nie łączne koszty, niezbędne by 4 okręty uzyskały pełnię przewidzianych możliwości. Czyli zaplecze, uzbrojenie, specjalistyczne wyposażenie (b.dużo wymagała m.in. skryta łączność) itd. Przypomnę, że minister (MON), który to kupił dostał następnie wyrok 18 lat więzienia i to na starość (odsiedział 8), skazano aż 19 osób, a najniższy wyrok wyniósł 8 lat. I nic to, że po wielu latach od podpisania.
WaldK
Świat wycofuje z wodorowej technologii, choćby dlatego ze wodór musi być przechowywany w temperaturze bliskiej zera absolutnego.. wiec sa koszty przy ladowaniu wodoru i nie jest on wcale wydajny. trzeba tez miec wodor nawyzszej jakosci czystosci co takze jest kosztowne. korea chce nam wtrynic i sprzedac swoje okrety na ocean. baltyk to jezioro. nawet niemieckie sa za duze.
Był czas_3 dekady
Dla Polski 5 małych okrętów na Bałtyk i sporo dronów rozpoznawczo-uderzeniowych. Na większe okręty nas nie stać, a po oceanach pływać nie musimy. Naszą lukę w wyposażeniu w jednostki oceaniczne wypełnią kraje o możliwościach i ambicjach mocarstwowych..
Box123
[2/2] portów, CPK, sieci szybkiej kolei, infrastruktury na odrze czy ostatnio odebrania pieniędzy na rozbudowę terminala w Świnoujściu, któremu od lat Niemcy się sprzeciwiali plus przyjmowania imigrantów - oczywiście nie oficjalnie - niedługo dobijemy do 10tys tylko w tym roku czyli więcej niż platofrma chciała przyjąć w 2015). OP będą z Niemiec, ewentualnie od ich francuskiego podnóżka
Davien3
I znowu miałem racię że KSS III dla Polski nie będzie miał K-VLS ani pocisków balistycznych i manewrujących
KAR
Jeżeli faktycznie miałyby być bez możliwości odpalania pocisków balistycznych czy manewrujących, to nie warto sobie zawracać głowy dalszą współpracą dotycząca OP z Korei Południowej. Na dłuższą metę - strata czasu i pieniędzy. Zostaje opcja francuska z pociskami manewrującymi z pakiecie.
Edmund
Jeśli nie będą mieć żadnych rakiet, to oferta koreańska nie jest nam do niczego potrzebna, bo role tak dużego i drogiego okrętu mogą pełnić tańsze okręty, nawet oferta niemiecka jest w tym przypadku lepsza. Wcześniej ta oferta koreańska była lepsza i miała rakiety z zastrzeżeniem uzyskania zgody rządu Korei. Właściwie po co była ta prezentacja? Okręt za prawie 1 mld USD bez rakiet? Po co?
Franek Dolas
Davien Zawsze twierdziłeś że KSS III niw jest na sprzedaż. Więc nie odwracaj kota ogonem.