Ukraina: przeciwlotniczy robot broni okopów. A Polska?

Autor. 28. Brygada Zmechanizowana/Facebook
Jedna z ukraińskich brygad wprowadziła na wyposażenie lekki zestaw przeciwlotniczy, wykorzystujący bezzałogową zdalnie sterowaną platformę lądową zintegrowaną z wyrzutnią przenośnego przeciwlotniczego zestawu rakietowego
Robotyczny system przeciwlotniczy został wprowadzony przez 28. Brygadę Zmechanizowaną Sił Zbrojnych Ukrainy. Składa się z pojazdu 4x4 opracowanego przez jednostkę, systemu sterowania wraz z ramieniem oraz odpowiednio dostosowanego przenośnego zestawu przeciwlotniczego Igła.
Zadaniem tego systemu jest przede wszystkim obrona jednostek wojskowych w pobliżu linii styczności przed zagrożeniem ze strony nieprzyjacielskich bezzałogowców rozpoznawczych, samolotów i śmigłowców. Służby prasowe brygady podkreślają, że rosyjskie lotnictwo, także to załogowe, stanowi zagrożenie nie tylko dla miast w głębi terytorium Ukrainy, ale i dla żołnierzy na froncie.
Do niedawna głównym środkiem do zwalczania rosyjskich samolotów i śmigłowców na polu walki były przeciwlotnicze zestawy MANPADS, takie jak wspomniana Igła, Piorun czy Stinger. Obecnie jednak, według przedstawicieli brygady, zagrożenie ze strony rosyjskich dronów FPV jest tak duże, że strzelcy przenośnych zestawów narażeni są na ataki małych BSP, które tym samym „otwierają drogę” rosyjskiemu lotnictwu.
Czytaj też
Rozwiązaniem jest zastosowanie pojazdu bezzałogowego, który przemieszcza się wraz z pojedynczą wyrzutnią przeciwlotniczą, podczas gdy obsługujący go strzelec steruje nim zdalnie z ukrycia. Należy zakładać, że do budowy systemu wykorzystano dostępne komponenty, w tym cywilne. Według serwisu Militarnyi robot wykonał już strzelanie bojowe do jednego śmigłowca. Obecnie trwa zbiórka funduszy na dziesięć takich zestawów.
Zastosowanie tego rodzaju zestawu przeciwlotniczego to kolejny przykład stosowania na Ukrainie platform bezzałogowych, zastępujących czasem nawet pojedynczych żołnierzy na nasyconym dronami polu walki. Warto dodać, że rozwiązanie bazujące na podobnej koncepcji, choć bardziej rozwinięte, demonstrowano już w Polsce. Chodzi o zmodyfikowanego robota PIAP IBIS z podwójną wyrzutnią zestawów Grom/Piorun, opracowaną na podstawie rozwiązań lekkiego zestawu Kusza, produkcji Telesystem-Mesko.
System został wyposażony w moduł celowniczy z celownikiem termowizyjnym i dziennym, dostosowano go też do współpracy ze zintegrowanym systemem obrony powietrznej i modułem identyfikacji swój-obcy (IFF). Na razie nie został on jednak pozyskany.
Czytaj też
Przypomnijmy, że Piorun to polski przeciwlotniczy zestaw klasy MANPADS, który może być odpalany z ramienia, jak również z zestawu samobieżnego. Był z powodzeniem używany na Ukrainie, zestrzeliwując między innymi samoloty Su-25, Su-30SM i Su-34, śmigłowce Mi-35M i Ka-52 oraz rakiety manewrujące i bezzałogowce. Piorun może razić cele na wysokości od około 10 km do 4 km i na odległości od 400 m do ponad 6,5 km, także w warunkach silnych zakłóceń. Piorun jest używany w Polsce, na Ukrainie, w Norwegii, Estonii, na Łotwie, w Mołdawii, a wkrótce otrzyma go także Belgia. Na razie jednak nie ma informacji o tym, by któryś z użytkowników zdecydował się na operacyjne użycie go na pojeździe bezzałogowym.
Na podwoziu bezzałogowego pojazdu lądowego prezentowano również inny polski system rakietowy, ppk Pirat, w jednym z wariantów przeprowadzono nawet strzelanie testowe pociskiem kierowanym laserowo ze źródła zewnętrznego. Ten system nie został jednak również jak na razie wdrożony do służby.

Autor. 28. Brygada Zmechanizowana/Facebook
Seb66
JUZ parę lat temu pisalem - żeby na Hunterze ustawić wyrzutnie "ala Poprad" z głowica optoelektroniczną. Przecież to takie proste. Tylko czemu MON sie az tak ociaga???
Sabra
Wyrzutnie Grom/Piorun umieszczono na znacznie mniejszym ASBOP Perkun (robot IRBIS z PIAP)
ALBERTk
I nie zostaną wprowadzone bo takie systemy to objaw rozpaczy i strata pieniędzy. Skupmy się w końcu na rozpoczęciu programu Sona, to jest to czego głównie obecnie brakuje naszym wojskom w kwestii obrony nieba.
Sabra
Raczej objaw dbania o życie żołnierzy, bezzałogowce mają przyszłość. Polski PIAP HUNTeR jest raczej kilkutonową zabawką. Powinni pójść w stronę silnie opancerzonych pojazdów, odpornych na ostrzał z granatników, które będą pomocne w powstrzymywaniu szturmu piechoty. Po zerwaniu łączności przechodzić w tryb autonomiczny i strzelać do wszystkiego co się rusza przed nim.
Paweł LiS
Objaw rozpaczy? Aż ciężko mi komentować twoją wypowiedź....Naprawdę nie widzisz co drony robią z czołgami na tej wojnie? Podlatują blisko,, szukają słabego miejsca ( tył wieży, silnik itp) i wtedy atakują. Czasem po kilka jednocześnie. Setki filmów a ty? Wolisz żeby to robił żołnierz z granatnikiem? Tak?
user_1050711
Niech no ja zgdadnę cenę tego robota z PIAP... - no nie mogę, moja wyobraźnia nie łyka takiej ilości zer... A broń ma być masowa, nie "defiladowa". Swoją drogą, to nie powiem co myślę o sensowności kosztów tych defilad i "pułków reprezentacyjnych" - gdy kiedyś starczała kompania. I to wtedy, gdy naprawdę mieliśmy Wojsko !
Pablix
Ten "robot" to żart, minimalna świadomość sytuacyjna - wąskie pole widzenia gogli, minimalna manewrowości w porównaniu do operatora-żołnierza, podskakiwanie na wybojach, utrudnione celowanie, brak zdolności szybkiego ukrycia się ze sprzętem, itp, itd....
MateuszCh
czyli idą w stronę taniości wykonania i łatwej zastępowalności.. Nie potrzebna im gwiazda śmierci, tylko japończyk krzyczący banzai. Poza tym powrót takiego czegoś do bazy jest ryzykowany -> bo co jeśli ktoś wystrzeli, a później ktoś inny będzie obserwował gdzie ten dron wraca..
DanielZakupowy
A Polska to nie trzeci świat :)
Dr. Pavl Kopetzky
Ale lęka się... jak cała UE Niemców Zachód Europa... Real Life of Politik and War AD 2025
Chyżwar
Ja rozumiem, że przenoszenie do Polski ukraińskich doświadczeń, w tym także dronozy byłoby głupotą. Ale zupełnie nie rozumiem jaki problem masz z lądowym robotem wyposażonym w MANPADSy? Na polskim umieszczono dwa takie plus wszystko inne, co mu jest potrzebne. Pewnie dałoby się umieścić nawet cztery. Do sterowania takim urządzeniem potrzebny jest jeden operator, którego da się zamaskować a sygnaturę termiczną takiego zestawu, która i tak jest niewielka też można łatwo ukryć. Pojazd jest niewielki, więc łatwo można zrobić nawet tak, że będzie wyglądał jak krzew. Na dodatek człowiek, który obsługuje zestaw odpala MANPADSy na luzie bo nie musi trzymać wyrzutni w rękach.
Pieczyng
Posiadamy własne rozwiązania konstrukcyjne , które zostały wymienione z nazwy w artykule, ale ich wdrożenie do seryjnej produkcji jest jakoś nie wykonalne od lat.
Dr. Pavl Kopetzky
Ps. Karel Capek tryumfuje! I jego "robot"... Real Life of Politik and War AD 2025
xiomy
Ale co Polska?? Przecież wasi redaktorzy - co niektórzy - wyśmiewają drony i autonomiczne roboty, że to S-F i niepoważne zabawki, a najważniejsza jest grubość pancerza, dzielność terenowa i zgranie oddziałów czołgów. I Asop. Można zrozumieć, że Ukraińcy nie podejmują ataków czołgami i w ogóle są zepchnięci do defensywy, bo brakuje im wielu rzeczy. Jednak gdzie te cudowne szarże niezliczonych rosyjskich armii pancernych po skrzydłach z towarzyszeniem śmigłowców?? Rosjanom ani czołgów ani śmigłowców nie brakuje. Mają też jakiejś swoje Asopy typu Afganit. Nie brakuje im artylerii, rakiet, ani lotnictwa. 3-4 dni i byliby w Kijowie. Czyżby bali jakichś głupich zabawek typu drony??? Może red. Ratka zechce wytłumaczyć.