- Opinia
- Wiadomości
Pancerna zapaść. Czy Europa liczy na cud? [OPINIA]
Na bazie analiz z serii „Pancerna Pięść NATO”, wypadałoby zadać pytanie, czy Europa liczy na cud? Naturalnie artykuły z wyżej wspomnianej serii, skupiają się na zagadnieniu zdolności do produkcji oraz rezerw czołgów podstawowych, ale można to ekstrapolować na inne wzory sprzętu wojskowego sił lądowych.

W artykułach z serii „Pancerna Pięść NATO”, mogliśmy porównać potencjały produkcyjne oraz rezerw sprzętu wojskowego w postaci czołgów podstawowych, pomiędzy różnymi państwami, głównie pięcioma głównymi producentami tego typu sprzętu w ramach NATO, czyli USA, Wielką Brytanią, Francją, Niemcami i Włochami.
O ile USA zachowały zarówno duży potencjał przemysłowy, umożliwiający remonty i modernizację istniejącego sprzętu, jak również produkcję nowych egzemplarzy na dużą skalę, o tyle sytuacja w Europie nie wygląda już tak dobrze, wręcz przeciwnie, jej przeanalizowanie nawet na podstawie publicznie dostępnych źródeł, powinno zaalarmować decydentów, media jak również i zwykłych obywateli.
Zobacz też
Tyczy się to nie tylko czołgów podstawowych, ogólnie bowiem, zaniedbano domenę lądową w Europie zachodniej, skupiając się na opracowywaniu i produkcji, głównie lżejszego sprzętu, służącego do prowadzenia działań ekspedycyjnych, głównie w ramach różnego rodzaju misji pokojowych, stabilizacyjnych itp.
Tymczasem w wątpliwość należy poddać gotowość europejskich członków NATO do prowadzenia skutecznej obrony w warunkach klasycznej, pełnoskalowej wojny. Problemem jest nie tylko to, że armie poszczególnych państw są zbyt małe w czasie pokoju. Nie wiadomo bowiem jak wygląda sytuacja z rezerwami w personelu, ich szkoleniem, zdolnościami do uzupełnień.
Zobacz też
Ale co gorsza, brakuje po prostu ciężkiego sprzętu wojskowego. W swoich artykułach skupiłem się tylko na czołgach podstawowych, ale braki są w innych domenach jeśli chodzi o wozy bojowe o trakcji gąsienicowej, jak bojowe wozy piechoty, transportery opancerzone, armatohaubice samobieżne, których nie da się zastąpić lżejszymi, kołowymi odpowiednikami, które mają o wiele niższą przeżywalność na polu walki.
Krótkowzroczna polityka doraźnych korzyści politycznych oraz niechęć do zmiany obecnej sytuacji, powoduje jedynie wzrost zagrożeń. Tymczasem nie tylko brakuje zapasów starszego sprzętu, który można by przekazać w ramach pomocy Ukrainie, bez ryzyka uszczerbku na zdolnościach obronnych poszczególnych państw, ale brak również decyzji politycznych dotyczących złożenia dużych zamówień na różnego typu ciężki sprzęt wojskowy.
Zobacz też
W państwach NATO jest jeszcze jeden problem w mojej opinii. Zbyt duże skupianie się na wszelkich programach sprzętu wojskowego następnej generacji, a pomijanie zabezpieczenia potrzeb bieżących czyli zamówień i produkcji odpowiedniej liczby sprzętu wojskowego obecnej generacji, ale w jego najnowocześniejszych wariantach, a to właśnie takie zamówienia powinny być obecnie priorytetem, tak aby siły zbrojne, otrzymały odpowiednią liczbę, sprawdzonego sprzętu, do tego ekonomia skali odpowiednio dużych zamówień, mogłaby spowodować obniżenie ceny tego sprzętu wojskowego.
Niestety możliwości odwrócenia tych negatywnych trendów są ograniczone, z kilku przyczyn. Po pierwsze ze względu na upadek infrastruktury przemysłowej w niektórych państwach. Upadek ten wynika ponownie z nieprzemyślanej polityki obronnej. Doskonałym przykładem jest tutaj Wielka Brytania.
Zobacz też
Upadek gałęzi przemysłu, odpowiedzialnego za sprzęt ciężki dla wojsk lądowych, wynika z braku zamówień. I nie chodzi tutaj tylko o produkcję nowego sprzętu, ale zabrakło również zamówień na remonty i modernizację czołgów. Po pierwsze Wielka Brytania nie powinna wycofywać z eksploatacji czołgów Challenger 1, lecz wycofać je do rezerwy i regularnie modernizować.
To samo tyczy się czołgów Challenger 2, które również po zakończeniu produkcji, powinny być regularnie modernizowane, tymczasem nie miało to miejsca. Być może za ten stan rzeczy należy również winić koncepcję modernizacji w ramach tzw. MLU - Mid Life Upgrade, czyli modernizacji przeprowadzanej dopiero mniej więcej w środkowym okresie „życia” sprzętu wojskowego.
Zobacz też
Tymczasem są państwa, które modernizacje przeprowadzają częściej, co pozwala utrzymać się bazie przemysłowej, pomimo braku zamówień na nowe egzemplarze danego typu sprzętu wojskowego ze strony rodzimych sił zbrojnych. Na przykład w USA, modernizacje czołgów wprowadzane są mniej więcej co 5 lub 10 lat.
Niestety w Wielkiej Brytanii fabryki ciężkiego sprzętu pancernego zamknięto, a tą największą całkowicie wyburzono i na jej terenie powstało osiedle. Trzeba pamiętać że zniszczyć pewne zdolności państwa, pewien potencjał jest bardzo łatwo, i można zrobić to w błyskawicznym tempie. Ale już odbudowa zdolności i potencjału, jest niezwykle kosztowna, oraz długotrwała.
Zobacz też
Dobrym przykładem są kontrowersje jakie pojawiły się w USA wraz z planami zamknięcia na lata 2013-2016 fabryki czołgów i innego sprzętu ciężkiego Joint Systems Manufacturing Center (Lima Army Tank Plant) w mieście Lima, stan Ohio. Zgodnie z tymi planami, oszczędności wyniosłyby zaledwie 1 mld USD.
Tymczasem po wykonaniu obliczeń okazało się, że odtworzenie zdolności do remontów, modernizacji oraz produkcji czołgów w okresie od 3 do 4 lat, kosztowałoby od 1,1 mld do 1,6 mld USD, a więc nie tylko zamknięcie fabryki nie przyniosłoby żadnych realnych oszczędności, ale mogłoby tylko zwiększyć koszty, oraz wpłynąć negatywnie na zdolności sił zbrojnych i obronność USA.
Zobacz też
Co ciekawe Amerykańscy decydenci wykazali się niespotykaną wręcz mądrością, i podjęli decyzję o tym aby nie zamykać fabryki, lecz utrzymywać ją, choćby na jej minimalnych zdolnościach. Dzięki tej decyzji dziś, USA nie tylko może remontować i modernizować czołgi na własne potrzeby, ale również produkować nowe w tym na potrzeby eksportowe, zaś tempo prac jest bardzo wysokie.
Tymczasem w Europie modernizacja istniejących maszyn, lub produkcja nowych wraz z dostawami trwa bardzo powoli. Wystarczy choćby przytoczyć program modernizacji czołgów Challenger 2 do standardu Challenger 3, podkreślam, modernizacji istniejących czołgów, a nie zaprojektowania od podstaw i przetestowania nowej konstrukcji.
Zobacz też
W momencie pisania niniejszego artykułu nie dostarczono nawet jednego prototypu, a trzeba pamiętać że program zainicjowano de facto w 2005, tymczasem wdrożenie do służby ma być w 2027 czyli 22 lata od zainicjowania programu modernizacji czołgów.
Francja popełniła podobne błędy, choć nie na tak dużą skalę, zachowując fabrykę i dużo większe zdolności do modernizacji swoich czołgów, choć nie bez problemów. Podobnie Niemcy, którym udało zachować się bazę przemysłową, głównie dzięki zamówieniom eksportowym, choć nadal zdolności do remontów, modernizacji czy produkcji są ograniczone, a tempo prac bardzo powolne.
Zobacz też
Dlatego tak ważne dla Polski jest zbudowanie podobnych zdolności, czy to we współpracy z Republiką Korei i projektem choćby czołgu K2PL, czy też we współpracy z USA przy serwisowaniu czołgów M1A1 i M1A2. Podobnie sprawa ma się z innymi programami jak Borsuk, Krab, nKTO, które są niezwykle istotne z punktu bezpieczeństwa państwa, albowiem umożliwią zabezpieczenie zdolności sił zbrojnych do obrony granic w wypadku poważnego konfliktu zbrojnego.
Puentując, wyciągajmy wnioski i uczmy się na błędach innych państw, nie popełniajmy sami, krytycznych dla bezpieczeństwa państwa błędów, tylko dlatego że w perspektywie krótkoterminowej można osiągnąć polityczne korzyści.
Zobacz też
Ważna jest perspektywa średnio i długoterminowa dla rozwoju i bezpieczeństwa państwa, i o tym pamiętajmy. Tymczasem potencjalni przeciwnicy nie dadzą nam forów w tym wyścigu, są państwa które zbroić się będę nieprzerwanie i charakteryzują się agresywną polityką oraz chęcią do rewizji obecnego porządku.
Siły zbrojne są jak polisa ubezpieczeniowa dla państw, należy więc o nie dbać, a istotną częścią systemu bezpieczeństwa państwa jest również przemysł zbrojeniowy i jego zdolności. W interesie nas wszystkich, jest odpowiednie zadbanie o te elementy naszego państwa, a nie liczenie na cud i inne państwa w Europie które często są w podobnie złej lub gorszej sytuacji jeżeli chodzi o potencjał obronny.
Zobacz też
Jednocześnie Polska, podejmując działania na rzecz poprawy własnej obronności, powinna być przykładem i zachęcać inne państwa członkowskie NATO, do podejmowania podobnych działań na rzecz poprawy naszej wspólnej obronności.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]