Reklama

Siły zbrojne

Pancerna pięść NATO. Ile czołgów naprawdę ma Europa? [ANALIZA]

Polskie czołgi K2 Black Panther należące do 20 Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej na poligonie w Orzyszu.
Polskie czołgi K2 Black Panther należące do 20 Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej na poligonie w Orzyszu.
Autor. mł. chor. Daniel Wójcik / 16 Dywizja Zmechanizowana

W pierwszej części niniejszej analizy przyjrzeliśmy się zdolnościom produkcyjnym oraz rezerwie czołgów USA. Druga część opracowania będzie poświęcona głównie europejskim członkom NATO, ale nie tylko. Tu sytuacja nie jest najlepsza, a poza dwoma wyjątkami nie można jej określić nawet mianem dobrej.

Wielka Brytania

Dawne zakłady BAE Systems, w których produkowano czołgi Challenger 2. Obecnie budynek fabryki wykorzystują inne firmy, w tym Pearson Engineering Limited.
Dawne zakłady BAE Systems, w których produkowano czołgi Challenger 2. Obecnie budynek fabryki wykorzystują inne firmy, w tym Pearson Engineering Limited.
Autor. Damian Ratka/Google Maps

Po zakończeniu zimnej wojny British Army rozpoczęła dość znaczącą redukcję potencjału. Do roku 1995 wycofano wszystkie czołgi Chieftain, które Brytyjczycy posiadali w liczbie około 900 egzemplarzy. British Army do 2001 r. eksploatowała także 420 egzemplarzy czołgu Challenger 1. Wozy te również zostały całkowicie wycofane, a 402 egzemplarze sprzedano Jordanii.

Reklama

Chieftain i Challenger 1 zostały zastąpione przez Challengera 2. Dla Brytyjskich Wojsk Lądowych zamówiono 386 egzemplarzy czołgów podstawowych. Zakontraktowano też 22 czołgi do nauki jazdy (pozbawione wież), 33 mosty szturmowe Titan i 33 czołgi saperskie Trojan.

Jedną ze składnic sprzętu, jest Bovington Camp, gdzie wykorzystywany jest sprzęt wojskowy do szkolenia oraz prac badawczo rozwojowych w ramach ośrodka doświadczalnego ATDU (Armoured Trials and Development Unit).
Jedną ze składnic sprzętu, jest Bovington Camp, gdzie wykorzystywany jest sprzęt wojskowy do szkolenia oraz prac badawczo rozwojowych w ramach ośrodka doświadczalnego ATDU (Armoured Trials and Development Unit).
Autor. Damian Ratka/Google Maps

W Iraku zniszczony i spisany ze stanu został jeden Challenger 2. Ponadto, w latach 2010-2014 z listy skreślono kolejne 43 czołgi, określając je jako zbyt uszkodzone i zużyte, aby ich remont był ekonomicznie uzasadniony. W 2023 r. w ramach pomocy wojskowej Ukrainie przekazano 14 kolejnych Challengerów 2, z czego jeden wóz został zniszczony w walce.

Reklama

Tym samym Armia Brytyjska obecnie powinna posiadać 328 czołgów Challenger 2. Obecnie w aktywnej służbie pozostaje 227, a na składnicach przebywa 101 wozów. Z tej liczby jedynie 148 ma zostać gruntownie zmodernizowanych do standardu Challenger 3 i pozostać w służbie. To oznacza, że po zakończeniu tego procesu w rezerwie powinno znajdować się jeszcze 180 Challengerów 2.

Jedna z największych składnic sprzętu wojskowego w Wielkiej Brytanii w okolicy miejscowości Ashchurch.
Jedna z największych składnic sprzętu wojskowego w Wielkiej Brytanii w okolicy miejscowości Ashchurch.
Autor. Damian Ratka/Google Maps
Tylko tyle pozostało z niegdyś dużej fabryki czołgów i innych pojazdów opancerzony ROF (Royal Ordnance Factory) w Leeds. Jest to przykład krótkowzrocznej polityki, nastawionej na krótkotrwałe korzyści, co może stanowić zagrożenie dla Państwa.
Tylko tyle pozostało z niegdyś dużej fabryki czołgów i innych pojazdów opancerzony ROF (Royal Ordnance Factory) w Leeds. Jest to przykład krótkowzrocznej polityki, nastawionej na krótkotrwałe korzyści, co może stanowić zagrożenie dla Państwa.
Autor. Damian Ratka/Google Maps

Należy także zaznaczyć, że obecnie Wielka Brytania nie posiada zdolności do produkcji czołgów. Zakłady Barnbow w Leeds i Elswick w Newcastle upon Tyne, gdzie powstawały Challengery 2, już nie istnieją. Czysto teoretycznie istnieje możliwość odbudowania zdolności produkcyjnych na bazie fabryk należących dziś do Babcock Defence Support Group oraz konsorcjum RBSL (Rheinmetall BAE Systems Land), ale aby tak się stało, potrzebne są odpowiednie decyzje na poziomie politycznym. O te w Wielkiej Brytanii nigdy nie jest łatwo.

Francja

Francuskie wojska lądowe (Armée de Terre) zakupiły 406 czołgów Leclerc. W służbie operacyjnej pozostaje 222 egzemplarzy. Pozostałe 184 zmagazynowano. Pojazdy te są wykorzystywane głównie są jako rezerwuar części zamiennych dla maszyn pozostających w linii. Niestety jak się okazuje procesowi złomowania Francuzi mogli poddać nawet do około 150 czołgów Leclerc starszych serii produkcyjnych, co oznacza że w zapasie pozostało około jedynie 34 egzemplarzy.

Zakład produkcji sprzętu pancernego Nexter Systems/KNDS w Roanne.
Zakład produkcji sprzętu pancernego Nexter Systems/KNDS w Roanne.
Autor. Damian Ratka/Google Maps

Wycofane z eksploatacji mają być jeszcze 22 egzemplarze. W służbie pozostanie 200 wozów, które zostaną zmodernizowane do najnowszego standardu Leclerc XLR. Choć produkcję zakończono w 2007 r., teoretycznie linia produkcyjna w Atelier de Construction de Roanne została zakonserwowana, lecz wznowienie produkcji byłoby kosztowne. Także tu niezbędne byłoby podjęcie konkretnych decyzji na szczeblu politycznym.

Reklama

Sytuacja jest podobna do tej, w której znalazła się Wielka Brytania. Do ponownego uruchomienia produkcji czołgu Leclerc wymagane byłoby nie tylko odtworzenie linii fabrycznej, ale też odbudowanie kompletnego łańcucha poddodstawców. Wiele podzespołów nie jest produkowanych od dekad.

Składnica sprzętu wojskowego w Saint-Astier. Tutaj armia francuska przechowuje swój sprzęt pod ziemią.
Składnica sprzętu wojskowego w Saint-Astier. Tutaj armia francuska przechowuje swój sprzęt pod ziemią.
Autor. Damian Ratka/Google Maps

Oznacza to albo kosztowne wznowienie produkcji tych podzespołów, albo znalezienie dla nich zamienników, co często oznacza konieczność wykonania głębokiej ingerencji w konstrukcję wozu bojowego.

Niemcy

W nieco lepszej sytuacji są Niemcy. W latach 1979-1992 RFN wyprodukowała na własne potrzeby 2125 Leopardów 2 w wersjach 2A0, 2A1, 2A2, 2A3 i 2A4. Do 1994 r. wszystkie starsze wozy doprowadzono do standardu Leopard 2A4.

Zakłady Krauss-Maffei Wegmann w Monachium. Ostatni zakład zdolny do produkcji czołgów Leopard 2 w Niemczech. Zakład służy również za składnicę czołgów Leopard 2 nie będących w eksploatacji.
Zakłady Krauss-Maffei Wegmann w Monachium. Ostatni zakład zdolny do produkcji czołgów Leopard 2 w Niemczech. Zakład służy również za składnicę czołgów Leopard 2 nie będących w eksploatacji.
Autor. Damian Ratka/Google Maps

Po zakończeniu zimnej wojny rozpoczęto proces głębokich redukcji Bundeswehry, w tym również Heer, czyli Wojsk Lądowych. Z 2125 Leopardów 2 dziś w służbie ma pozostawać około 310 egzemplarzy. Na tę liczbę składają się następujące warianty:

19 sztuk 2A5; 68 sztuk 2A6; 20 sztuk 2A6M; 34 sztuki 2A6A3 50 sztuk 2A6MA3; kilkanaście sztuk 2A7A1; 104 sztuki 2A7V.

Zamówiono jeszcze 18 Leopardów 2A8. To oznacza, że w służbie ma się znaleźć około 328 czołgów z opcją na zamówienie kolejnych 105.

Co prawda Niemcy zachowali zdolności do budowy nowych wozów, ale są one dość ograniczone, a produkcja jest powolna. Same skorupy wież i kadłubów, które są tworzone od zera jako fabrycznie nowe, nie są budowane w Niemczech, tylko w Grecji, w zakładach METKA (gr. Metallikés Kataskevés, „Konstrukcje Metalowe”) w mieście Wolos.

Warto zaznaczyć, że pierwszego Leoparda 2A7V przekazano niemieckim wojskom lądowym 29 października 2019 r., a ostatniego 12 października 2023 r. Oznacza to, że Krauss-Maffei Wegmann był w stanie produkować około 26 Leopardów 2A7V rocznie. Należy tu dodać, że nie są to wozy całkowicie nowe, bowiem Leopard 2A7V wykorzystuje jedynie nowy kadłub, zaś wieża jest przebudowywana i modernizowana ze starszych wersji.

Produkcja na eksport również jest powolna. W 2023 r. dostarczono pierwszy, wzorcowy egzemplarz czołgu Leopard 2A7HU z 44 zamówionych. Dostawy mają trwać do 2025, co oznacza roczny wolumen na poziomie 22 maszyn, czyli od 1 do 2 wozów miesięcznie. Podobnie wygląda sytuacja z Leopardami 2A8, które mogą zamówić Włochy. Tutaj czas dostaw również będzie rozłożony na wiele lat, bo około 9, a fabrykę będą opuszczać 1 lub 2 wozy miesięcznie.

Zakłady Machinenbau Kiel (MaK) w Kilonii, drugi zakład który produkował czołgi Leopard 2, od dawna nie funkcjonuje, przejęty został przez przemysł cywilny, funkcjonują tu takie firmy jak Caterpillar.
Zakłady Machinenbau Kiel (MaK) w Kilonii, drugi zakład który produkował czołgi Leopard 2, od dawna nie funkcjonuje, przejęty został przez przemysł cywilny, funkcjonują tu takie firmy jak Caterpillar.
Autor. Damian Ratka/Google Maps

W latach 2026-2028 KMW ma dostarczyć Norwegii 54 czołgi Leopard 2A8 (27 czołgów rocznie, nieco ponad 2 miesięcznie). To niskie tempo wynika z decyzji politycznych, a także znacznego ograniczenia potencjału przemysłowego RFN. O ile zakłady KMW w Monachium wciąż funkcjonują, to fabryka MaK (Maschinenbau Kiel) w Kilonii już nie istnieje - została zamknięta w 1997 r. Zasoby MaK zostały przejęte przez koncern Rheinmetall, jednak ten nie posiada pełni praw własności intelektualnej do Leoparda 2, więc nie może samodzielnie produkować nowych pojazdów w wersjach A4 i nowszych. Nawiasem mówiąc, demonstrator technologii czołgu przyszłości KF51 Panther powstał na bazie głęboko przebudowanego podwozia Leoparda 2A4.

Włochy

W latach 80. włoskie firmy OTO Melara oraz IVECO zawiązały konsorcjum CIO (Consorzio Iveco Oto Melara). Jego zadaniem było stworzenie i wyprodukowanie nowego czołgu podstawowego dla Wojsk Lądowych Włoch (Esercito Italiano). Pojazd otrzymał nazwę C1 Ariete (pol. „Baran” lub „Taran”).

Składnica sprzętu wojskowego Armii Włoskiej, w okolicach miejscowości Lenta. Jeszcze do niedawna składowane było tutaj między innymi około 200 czołgów Leopard 1. Obecnie składnica powoli zaczyna świecić pustkami.
Składnica sprzętu wojskowego Armii Włoskiej, w okolicach miejscowości Lenta. Jeszcze do niedawna składowane było tutaj między innymi około 200 czołgów Leopard 1. Obecnie składnica powoli zaczyna świecić pustkami.
Autor. Damian Ratka/Google Maps

Od samego początku program borykał się z wieloma problemami. Pod pewnymi względami Ariete jest efektem dalszej ewolucji czołgu OF-40, który stanowił ewolucyjne rozwinięcie projektu Leone, czyli opracowanego wspólnie przez Włochy i Niemcy, przeznaczonego na eksport wariantu Leoparda 1.

Sześć pierwszych prototypów dostarczono w 1988 r. Dostawy miały rozpocząć się w roku 1993, jednak opóźniły się o dwa lata, do 1995 r. Trwały przez kolejne 7 lat, do 2002 r., kończąc się dostarczeniem jedynie 200 maszyn.

W XXI w. rozpoczęto program modernizacji C1 Ariete pod nazwą AMV (wł. Ammodernamento di Mezza Vita). Celem jest doprowadzenie czołgów do standardu C2, lecz z 200 maszyn zmodernizowanych ma zostać jedynie 125 egzemplarzy. 75 wozów pozostanie w rezerwie, zapewne jako rezerwuar części zamiennych.

Z tego względu, a także przez fakt, że Włochy najprawdopodobniej całkowicie utraciły zdolność do produkcji nowych czołgów (jej odtworzenie jest finansowo nie do zaakceptowania dla włoskich polityków), w celu uzupełnienia braków rozważany jest zakup do 250 Leopardów 2 (przypuszczalnie 2A8), których dostawy miałyby się zakończyć w 2037 r.

Grecja i Turcja

Na tle większości europejskich członków NATO pod względem zasobów ciężkiego sprzętu pancernego pozytywnie wyróżniają się Grecja i Turcja. Jednak sytuacja tych państwa jest specyficzna, co wynika z trwającej rywalizacji Aten i Ankary.

Grecja posiada 170 Leopardów 2HEL (opracowany dla Grecji eksportowy, ulepszony wariant Leoparda 2A6), 183 Leopardy 2A4, około 520 Leopardów 1A5, około 392 egzemplarze M48A5 oraz około 379 sztuk M60A1 i M60A3. Łącznie więc Grecja ma na stanie 1644 czołgi. Obecnie w aktywnej służbie pozostają najpewniej tylko Leopardy 2HEL, 2A4 i część 1A5. Według Military Balance w jednostkach znajdują się także M48A5T2G, które są oceniane wyżej niż M60A3.

Jedyna obecnie działająca linia produkcyjna, dla skorup kadłubów i wież czołgów Leopard 2, funkcjonuje w Grecji, w zakładach METKA, które położone są w mieście Wolos.
Jedyna obecnie działająca linia produkcyjna, dla skorup kadłubów i wież czołgów Leopard 2, funkcjonuje w Grecji, w zakładach METKA, które położone są w mieście Wolos.
Autor. Damian Ratka/Google Maps

Turcja dysponuje flotą, która najpewniej liczy około 2,223 czołgów. Z tej liczby około 333 to Leopardy 2A4, 355 egzemplarze Leopardów 1A3 i Leopard 1T, 785 sztuk M60A1, M60A3, M60T i M60TM, a także 750 egzemplarzy M48A5T2. W czynnej służbie z pewnością znajdują się Leopardy 2A4 oraz M60T i M60TM, a być może także M60A3 i Leopard 1T. Ponadto, Turcja szykuje się do wdrożenia i rozpoczęcia produkcji własnego czołgu podstawowego Altay, tym samym dołączając do nielicznego grona producentów czołgów w NATO.

Pozostali członkowie NATO

Jak na tym tle wyglądają inne państwa NATO? Zacznijmy od Polski. Obecnie Warszawa dysponuje 105 Leopardami 2A5 i 71 Leopardami 2A4, które są stopniowo doprowadzane do standardu Leopard 2PL (obecnie Siły Zbrojne RP posiadają 57 zmodernizowanych maszyn). Ukrainie przekazano 14 Leopardów 2A4. Polska posiadała również 232 czołgi PT-91 Twardy. Według różnych źródeł Ukrainie w ramach pomocy wojskowej przekazano od 30 do 60 egzemplarzy, co oznacza, że w kraju pozostały 172-202 sztuki. Do niedawna w arsenale Rzeczypospolitej znajdowało się jeszcze około 400-500 egzemplarzy różnych wersji czołgów T-72, z czego Ukrainie przekazano około 200-300 sztuk.

Aby uzupełnić braki w broni pancernej wynikające z przekazania Ukrainie sprzętu, podjęto decyzje o zakupie 116 czołgów M1 Abrams w wariantach M1A1FEP i 250 M1A2SEPv3, a także 180 sztuk K2GF Black Panther. Oznacza to, że do końca 2026 r., kiedy mają zakończyć się dostawy, Siły Zbrojne RP będą posiadały 546 nowoczesnych czołgów podstawowych, co umożliwi zastąpienie wszystkich wysłanych Ukrainie maszyn. O ile na rzecz Kijowa nie zostaną przekazane kolejne wozy, Warszawa powinna dysponować flotą około tysiąca czołgów, choć można przypuszczać, że wraz z kolejnymi dostawami nowego sprzętu kolejne T-72 i PT-91 będą stopniowo kierowane nad Dniepr.

Oznacza to że flota Leopardów 2PL i A5, M1A1FEP oraz M1A2SEPv3, a także K2GF będzie liczyć 779 maszyn, chyba że w międzyczasie zakupione zostaną kolejne maszyny (np. używane M1A1 lub nowe M1A2 tudzież K2GF). Być może ruszy także realizacja programu K2PL, włącznie z produkcją części maszyn w kraju. Dotychczasowy plan obejmował zakup do 820 egzemplarzy tych ostatnich, choć obecnie realizacja tego projektu wydaje się niepewna.

Należy tu zaznaczyć, że zarówno budowa centrum kompetencyjnego dla czołgów M1A1FEP i M1A2SEPv3, jak również tworzenie zdolności produkcji czołgów K2PL stanowią gigantyczną szansę, i to nie tylko dla Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych S.A. w Poznaniu czy Polskiej Grupy Zbrojeniowej, ale dla polskiego przemysłu oraz państwa. Z tej przyczyny programy te powinny być kontynuowane, aby zabezpieczyć zarówno bieżące, jak i perspektywiczne potrzeby Sił Zbrojnych RP.

Wśród pozostałych państw NATO, które posiadają czołgi, można wymienić:

  • Finlandia - Leopard 2A4 (100 szt.), Leopard 2A6 (100 szt.);
  • Dania - Leopard 2A7DK (44 szt.);
  • Republika Czeska - Leopard 2A4 (14 szt.), T-72M4Cz (30 szt.), T-72M1 (24 szt.);
  • Węgry - Leopard 2A4 (12 szt.), Leopard 2A7HU (1 szt., dostawy 43 szt. do 2026 r.), T-72M i M1 (164 szt.);
  • Holandia - Leopard 2A6 (18 szt. w leasingu z Niemiec);
  • Norwegia - Leopard 2A4 (38 szt.), Leopard 2A8 (dostawa 54 szt. w latach 2026-2028);
  • Portugalia - Leopard 2A6 (34 szt.);
  • Słowacja - Leopard 2A4 (dostarczono 6 z 15 szt.), T-72M1 (30 szt.);
  • Hiszpania - Leopard 2A4 (98 szt.), Leopard 2E (219 szt.);
  • Rumunia - TR-85-800 (226 szt.), TR-81M1 (54 szt.), TR-580 (9 szt.), T-55AM/T-55AM2 (120 szt.).

Do tego należy zaliczyć również Szwecję, która wkrótce może zostać członkiem NATO. Sztokholm posiada 110 Leopardów 2S (Strv 122). Z kolei Kanada ma na stanie 34 Leopardy 2A4, 20 Leopardów 2A4M CAN i 20 Leopardów 2A6M CAN. Należy również pamiętać, że nie wszystkie wymienione czołgi są sprawne. Część Leopardów 2 znajduje się w złym stanie technicznym i są niesprawne, podobnie jak niektóre hiszpańskie Leopardy 2A4. Oczywiście wśród członków NATO są też mniejsze państwa, które nie mają czołgów, albo posiadają głównie sprzęt przestarzały, poradziecki.

Podsumowanie

Jak należy ocenić przytoczone liczby? Patrząc globalnie, sytuacja nie jest tragiczna - tutaj położenie NATO ratują głównie USA z ogromną flotą M1. Są również członkowie NATO tacy jak Grecja i Turcja, również utrzymujący duże floty wozów pancernych, oraz Polska, która prowadzi bardzo pokaźne inwestycje w ramach programu modernizacji technicznej Sił Zbrojnych.

Problemem są inne armie NATO, które nie tylko dysponują niewielkimi flotami czołgów w aktywnych jednostkach wojskowych, ale też nie posiadają odpowiednich rezerw sprzętu. Problem ten dał o sobie znać, gdy podjęto pierwsze próby udzielenia pomocy broniącej się przed rosyjską agresją Ukrainie. W przypadku wojny na pełną skalę, w którą mogłyby zaangażować się państwa NATO, problem ten tylko by się pogłębił. Zabrakło by sprzętu zarówno do uzupełniania strat bojowych, jak i do przeprowadzenia rozwinięcia mobilizacyjnego.

Biorąc więc pod uwagę niewielkie floty czołgów, rezerwy, które istnieją jedynie na papierze, a także systematycznie redukowany potencjał przemysłowy, czego skutkiem jest powolna (lub nieczynna od dekad) produkcja, wydaje się prawdopodobne, że na prawdziwej wojnie wiele europejskich armii musiałoby zacząć korzystać ze sprzętu amerykańskiego.

To powinno być gorzką lekcją dla wszystkich, którzy postulują nieprzemyślane redukcje zarówno w potencjale sił zbrojnych, jak i w przemyśle, koncentrując się wyłącznie na krótkoterminowych korzyściach.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (28)

  1. averoes

    Ktoś wie ile czołgów magazynuje USA na terenie Europy ?

    1. Extern.

      Mają trzy ciężkie operacyjne brygady na zachodzie, czyli jakieś 260 czołgów, rotacyjnie jedną operacyjną we wschodniej Europie czyli razem ze 330 operacyjnych czołgów, plus w magazynach u nas jest wyposażenie prawie dla całej brygady jakieś 60 parę czołgów w stanie płytkiej konserwacji, Razem daje to oszałamiające 400 czołgów.

    2. Odyseus

      @Extern czyli jakby to zebrał do kupy jedną dywizję pancerną by z tego sklecił , cudów nie ma ale te przynajmniej są na chodzie, U Brytyjczyków wyszło na jaw że sprawnych mają 60 , Niemcy, Francuzi i Włosi by może po setce uzbierali bo na więcej bym nie liczył parę sztuk może jeszcze Hiszpania by uzbierała sprawnych to z bólami też by się skleciła jedna dywizja Pancerna , czyli reasumując 2 Dywizje Pancerne by mógł dać cały zachód na start, no może dwie i pół jakby jeszcze ktoś się z czymś znalazł , normalnie potęga jak się patrzy , aż strach się bać heh

  2. trantitla

    Francja, Wielka Brytania i Włochy potrzebują czołgu ekspedycyjnego. Jeżeli chcą posiadać ich dużej ilości, to powinny zawiązać konsorcjum i produkować sami czołgi. Jeśli nie potrzebują dużej ilości lub ich nie stać na nie, to zostaje im kupić lekkie czołgi od Japonii lub USA.

    1. Wuc Naczelny

      @trancośtam Sam jesteś ekspedycyjny. Następny czołg ekspedycyjny zachodu się zmierzy z chińskimi 125mm armatami gładkolufowymi.

  3. Realista.

    Dlatego między innymi w Polsce , każdy czołg powinien być sprawny lub szybko naprawiony . A jak jest ?? Wiemy .

    1. Wuc Naczelny

      @Realista jest tak że mamy bardziej sprawne czołgi niż (z litości popierana przez nas) Ukraina.

  4. Redaktor kapusta

    Państwa zachodniej Europy są bezpieczne, tam nie ma poczucia zagrożenia. Wystarczy poprawić OPL i można spać spokojnie. W najgorszej sytuacji jest Polska i Listw, Łotwa oraz Estonia. Już Finowie mają znacznie lepiej. Nie wiemy co przyniesie przyszłość, ale po zachowaniu państw Europy zachodniej, że oni są spokojni. Położenie Polski sprawia, że to u nas będzie główne pole bitwy.

    1. pablopic

      @Redaktor kapusta U nas pole birtwy, z kim? StromZ raczej wystrzelają cały na Ukrainie.

  5. Rusmongol

    Jest jeszcze jeden szczegół którego nikt nie bierze pod uwagę. W razie w Europa ma kasę że kupić czołgi od usa. A USA na składach ma pełno tak czołgów jak i niezłe zdolności produkcyjne. Lepszy taki sposób na uzupełnienie strat niż brak uzupełnienia. Jeśli w takiej sytuacji gdy usa nie miesza się w wojnę w Europie a kacapy zaatakują taki transport ich broni to wtedy już jest po moskiewskiej faszyzji.

  6. Franek Dolas

    Widać jak olbrzymią szansą dla Polski może być produkcja K2PL. To nie tylko wzmocnienie możliwości wojskowych ale również gospodarczych w tym eksportowych a co za tym idzie złamanie monopolu niemieckiego w Europie. Możliwość zakupu czołgu w Polsce to również możliwość dla niektórych państw na uwolnienie się od politycznej zależności od Berlina.

    1. Marian L

      Mogło by być, ale ciągle obecny rząd nie potrafił tęgo ogarnąć, a ten nowy nie będzie chciał.

    2. PGR

      Jak na razie to wszyscy biorą Leopardy

    3. Rusmongol

      @pgr. Nie biorą, mają w planie je dostać. A to różnica 😉

  7. user_1050711

    Prawidłowo zadanie pytanie tytułowe winno brzmieć "Ilu czołgów Europa naprawdę skłonna byłaby użyć do obrony Polski ?". A nie "ile ma?".

    1. Rusmongol

      To naszym kwiatem jest mieć czołgi. Pierwsza i największą pomoc nato udzieli nam z powietrza, a uderzenie lądowe musimy wytrzymać sami. Jeśli lotnictwo nato później osiągnie przewagę w powietrzu to zacznie polować na kacapska opl a potem nastąpi rzeź ich sprzetu pancernego.

  8. Andrzej wawa

    K2 to praktycznie jedyny produkowany obecnie czołg półautonomiczny. Wystarczy 1 osoba - kierowca do obsługi na polu walki. K2 posiada komputer z bazą celów i może samodzielnie nautralizowac przeciwnika. ustalając priorytety.Istnieje możliwość że np pełną załogę ma jeden K2 a trzy tylko kierowców i dowódca decyduje w jaki sposób będzie prowadzony ogień. Automat ładowania ma czytnik kodów QR którymi oznaczona jest amunicja. W zależności od wykrytego celu dobiera jej rodzaj i samodzielnie strzela. Ponadto ma możliwość użycia amunicji specjalnej na odległość ok 8,5 km czyli pocisk wystrzeliwany jest nad spodziewany obszar wroga i spadając na spadochronie szuka zaprogramowanych celów. Może samodzielnie wybrać cel lub zrobi to dowódca. Część koreańskich K2 posiada aktywny system obrony ale jest to dość drogie i nie wszystkie K2 ja posiadają. Trzeba jeszcze zaznaczyć że 1 K2 to ekwiwalent 5-10 czołgów Korei Płn w zależności od ich wersji i tak został zaprojektowany.

    1. pablopic

      @Andrzej wawa Biorąc pod uwagę odporność balistyczną K2 (czyli kolokwialnie papierowy pancerz boczny) w obecnej chwili, nie jest K2 pełnoprawnym czołgiem na europejskim obszarze prowadzenia działań wojennych.

    2. rwd

      Mając do wybory wyjechać pod lufy ruskich tanków w K2 czy w Abramsie, którego byś wybrał?

    3. Rusmongol

      @pablopic. Nie dramatyzuj. Prawie żaden czołg nie wytrzyma strzału z ppk czy innego tanka z boku lub tyłu. To samo tyczy się wieży. Chyba jedynie merkawa 4 ma wzmacniane strop.

  9. S0ket

    Jak pokazuje nowoczesny konflikt na Ukrainie czołgi do lamusa nie poszły. Politycy jakby mniej wpi........ się w sprawy o których raczej nie mają pojęcia a ,słuchali kompetentnych ludzi to ogólnie byłoby lepiej. Prawda jest taka ,że taka Hiszpania po co ma iść w czołgi jak są daleko od Rosji. Każde państwo myśli o sobie . Dlatego niestety nasze położenie geograficzne jest ciężkie i trzeba inwestować w wojsko .

    1. Dzejro

      "Każdy myśli o sobie" to niech wystąpi z NATO

    2. PGR

      Było nie oddawać swoich, Hiszpanie mogli dać.

    3. pablopic

      @SOket To jakiś inny konflikt musimy oglądać, ani z jednej, ani z drugiej strony czołgi nic nie wniosły do sprawy.

  10. rosyjskaRuletkaTrwa

    Biorąc pod uwagę te ilości i to co ma US w porównaniu z sowieckim byle czym .... to musiałby rusek potroić produkcję żeby było czego się bać. Europa i US jeszcze nie przestawiły gospodarek na wojenne a ruski już ledwo zipią i zalewają przeciwnika tanim towarem rosji .... poborowymi.

  11. Ein

    Tak, najpoważniejszym problemem nie jest nawet szczupła liczba czołgów w dużej części NATO, tylko brak produkcyjnego, odtworzeniowego zaplecza. Jak pokazuje wojna na wschodzie, bez tego elementu trudno jest organizować walkę i przede wszystkim prowadzić ją skutecznie do szybkiego zwycięstwa. O ile wojna .ru z NATO wybuchnie (jest to coraz bardziej prawdopodobne) to właśnie rezerwa i to, co trafi na front po pierwszych tygodniach zapewne bardzo intensywnego konfliktu, będzie miało decydujące znaczenie. Rezerw zimnowojennych poza US NIKT nie ma (pomijam staruszki M48, bo to już zejściowe jest i tylko na południu). Owszem, kloaka będzie sama walczyć z całym Sojuszem, ale trzeba mieć potencjał produkcyjno-remontowy, a tu tylko .pl i Niemcy w Europie de facto.

    1. pablopic

      @Ein Z ciekawości jaką metodą mierzysz wzrastające prawdopodobieństwo wybuchu wojny z Rosji z NATO? Po kilku latach wojny na Ukrainie armia rosyjska jest cieniem samej siebie sprzed 2 lat, Idąc Twoim tokiem rozumowania NATO musi być dużo słabszym przeciwnikiem niż Ukraina, żeby te resztki rosyjskiego wojska jakie pozostały miały jakiekolwiek szanse w starciu.

    2. Franek Dolas

      pablopic Wielu ekspertów twierdzi że Rosja jest silniejsza niż przed atakiem na Ukrainę. A ponadto obecnie jej gospodarka przechodzi lub już przeszła w tryb wojenny. Ukraina trzyma się tylko dlatego że ma ponad milionową armię i sporo sprzętu ciężkiego. A co wartościowegi ma NATO? Jedynie USA. Gdyby nie amerykanie i opór Ukrainy to Ruscy zajęliby bez problemu całą wschodnią Europę. Twierdzenie że Ruscy mają armię będącą cieniem.tej sprzed agresji to myślenie życzeniowe nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.

    3. PGR

      @pablopic - II RP całe dwudziestolecie międzywojenne przygotowywała się do wojny z ZSRR a cios przyszedł zupełnie z innej strony coś czuje w kościach że historia się powtórzy.

  12. 28dayslater

    W artykule zapomniano o podstawowej sprawie: Państwa NATO mają dobrze wyszkolone i zgrane jednostki pancerne, natomiast w kacapskim złomie siedzą małpy.

    1. gnagon

      Nieudolne małpy są eliminowane w boju bohaterze zza klawiatury. W cieplarnianych czołgach NATO jest inaczej teoretycy i weterani walk z chłopstwem i partyzantami w wojnach najlepsiejszego sojusznika

  13. gnagon

    W świetle wojny na Ukrainie wszystkie przestarzałe z całkowicie nieskutecznym opancerzeniem górnym. Ba nawet standardowych siatek z stali zbrojeniowej nie mają. Dalej to pociąga za sobą zmianę konstrukcji projektowanych wozów jak i modernizację i to głęboką posiadanych jak i wzmocnienie wozami plot towarzyszącymi czołgom

  14. pablopic

    Nie rozumiem tej facynacji czołgami, ich czas już minął, Na Ukrainie nie odegrały żadnej znaczącej roli poza sławetnymi zdjęciami z zasadzki pod Browararami,

  15. Tani2

    A gdzie są ex niemieckie DDR teciaki ktòre zakupiła Finlandia?

  16. Michu

    Dobrze się czyta merytoryczne teksty poparte liczbami. Wnioski są proste. 1. W razie "W" poza USA raczej nie ma członka NATO, który wesprze nas sprzętowo, o załogach tym bardziej możemy zapomnieć. 2. Musimy produkować K2PL w założonych ilościach bo czas ucieka. 3. Trzeba tworzyć rezerwy ludzkie do obsługi tego sprzętu.

  17. Odyseus

    Ile ich jest na papierze a ile sprawnych to się wszyscy dowiedzieliśmy przy ich przekazywaniu Ukrainie .... i taka jest smutna niestety prawda

    1. Rusmongol

      Tak samo dowiedzieliśmy się w jakim stanie są te dziesiątki tysięcy kacapskich czołgów których nie ma. A liniowe czołgi każdy ma w standardowej gotowości, ale ich nikt nie przekazywał UA. Większosc która poszła na UA to były albo po sowieckie maszyny albo Leo 1 które trudno nazywać rezerwą. To już w większości raczej odstawki na złom.

    2. Griaule

      Rusmongoł, tylko taki szczegół. Niemcy produkują supernowoczesne, potężne czołgi, w ilości 30 rocznie. I to jest cała produkcja europejska. Rosja produkuje też 30, tylko że bieda wersji T - 80, T - 90. Tylko że nie rocznie, ale miesięcznie.

    3. Nabosaka

      Dima, to znaczy @rusmongoł, czytałes chociaz atykułuł, że juz majaczysz o "kacapskich czołgach"? Kacapia produkuje około pięćdziesięciu czołgów misiecznie. Napisz teraz dziecko, który europejski kraj produkuje pięćdziesiat czołgów miesięcznie? Gdybyć przeczytał artykuł wiedział byś, że Europie praktycznie tylko Niemcy posiadaja zdolności produkcyjne nowych czołgów. i nie kłam. Nie poszedł do wast tylko posowiecki złom, ale poszły także Leopardy i Challengery.

  18. rwd

    Tak to już jest, że demokracje w swej bezgranicznej mądrości, rozbrajają się a reżimy w swej bezdennej głupocie, zbroją się.

    1. szczebelek

      Czym ta demokracja chce walczyć? Słowami? Coś w stylu nie pozwalam? Na FR to nie podziała.

  19. user_1050711

    "Grecję i Turcję", obojętne w jakiej kwestii wojskowe, winniście Państwo wymieniać wyłącznie z uwagą, że te dwa kraje po pierwsze zajęte są sobą wzajemnie, a po drugie w żadnym wypadku nie zaatakują Rosji, na czyimkolwiek terytorium. Co o znacza, że wszystkie sztuki czy to ich czołgów, czy samolotów, czy okrętów, spokojnie odliczyć możecie Państwo od wszelkich kalkulacji sił NATO, prócz stałego zapotrzebowania na części zamienne. Ewentualnie kraje te użyczyć mogłyby jakiś samolot kontroli przestrzeni powietrznej, "niezabijający".

  20. wojghan

    Dlaczego pan Damian próbuje zaniżać ilość przekazanych Ukrainie czołgów? Przecież wiadomo, że przekazaliśmy ponad 330 t-72 i około 70 Twardych. Łącznie ciut ponad 400.

  21. Olender

    Wniosek jest jeden... K2PL musi być produkowany w Polsce, reszta opcji to mydlenie oczu...

    1. Griaule

      Musi to na Rusi, a w Polsce wraca ekipa "jak nie ma to nie ma" i "trzeba oszczędzać". O K2PL i innym sprzęcie, oprócz tego, który jest już konkretnie zamówiony, możemy zapomnieć. Zakład?

  22. Franek Dolas

    Widać jakim politycznym szaleństwem jest forsowane przez Berlin i Paryż "wypchnięcie" USA z Europy. Taka Europa a zwłaszcza "zjednoczona" będzie skazana na dyktat Moskwy. Pan redaktor sytuację z czołgami nazwał bardzo dyplomatycznie jako złą a tak naprawdę jest ona gorzej niż tragiczna. Przeraża zwłaszcza brak możliwości produkcyjnych a to przecież gospodarka była tą dziedziną w której państwa Europy Zachodniej górowały na CCCP a później nad Rosją. Obecnie Ruscy produkują broń a Europa lewacko-liberalne ideologie rozwalania społeczeństw.

  23. Chyżwar

    Czyli potwierdziło się, co wiadomo od dawna. Ponadto pewien jestem, że sporo z tych MBT jest sprawne inaczej. W Europie jest tragedia i tyle. Dlatego tu nie ma nad czym deliberować czy bawić się w kopanie po kostkach na sali sejmowej. Należy jak najprędzej uruchomić produkcję K2. A jak się nie do to jak je pewien konował nazywa "Abramsów z pustyni". O ile wiem, takie rozwiązanie także wchodzi w grę. Dość zbijania bąków jak to robiono od ponad trzydziestu lat.

  24. szczebelek

    W NATO ktoś uznał, że wojska lądowe są nikomu niepotrzebne, a w niektórych państwach jest tak, że liczba myśliwców dorównuje liczbie czołgów. Grecja i Turcja mają sporo czołgów, ale są to głównie przestarzałe konstrukcje. W całej Europie produkuje się kilkadziesiąt sztuk rocznie, więc istnienie fabryki, która by produkowała drugie tyle ma sens i to bardzo. Problemem Włoch, Francji i UK jest brak nie tylko możliwości produkcji, ale też modernizacji, bo we wszystkich projektach uczestniczy niemiecki przemysł...

    1. Prezes Polski

      Trudno oczekiwać od Hiszpanii, czy Francji inwestowania w wojska lądowe, żeby były gotowe do przyjścia nam z pomocą. Siłą NATO jest kolektywna obrona. Każdy rozwija te zdolności, które są mu potrzebne i w razie czego udostępnia je sojusznikom. Armię lądową musimy mieć silną, bo jest nam najbardziej potrzebna. W powietrzu a zwłaszcza na morzu wesprą nas sojusznicy. Nie jesteśmy w stanie zbudować kompletnych sił zbrojnych, bo samolotów bojowych musiałoby być 200-300 + tankowce. Nie damy rady.

    2. Davien3

      Szczebelek tak samo Polska straciła zdolnosci do produkcji czołgów bo nie bedzie produkcji K2PL a jedynie montaż końcowy z elementów z Korei i produkowanych w Polsce I tez z udziałem przemysłu niemieckiego( Silniki i przekładnie)

    3. MichalK

      Problem to jest z rekrutacja, niewielu chce sluzyc w wojsku zawodowo a pobor jest tylko w kilku panstwach, w ten sposob ciezko jest o pelny stan jednostek nie wspominajac juz o rezerwach.

  25. Pegaz

    Ile ma to wiemy, tylko ile wystawia w razie potrzeby, i czy załogi tych czołgów będą bohatersko walczyć za Polskę i kraje bałtyckie? Raczej Nie.

Reklama