Legislacja
EDIP: Pomoc dla zbrojeniówki czy betonowanie monopoli w UE?

Autor. Robert Czulda
Instytut Sobieskiego gościł przedstawicieli przemysłu obronnego, mediów oraz organizacji pozarządowych, by omówić i zgłosić propozycje zmian w projekcie EDIP, czyli unijnej inicjatywie wsparcia zbrojeniówki. Choć fundusz opiewa na 1,5 mld euro, to jak mówi europoseł Michał Dworczyk EDIP będzie stanowił formalny precedens i podstawę prawną dla kolejnych projektów unijnego wsparcia dla sektora obronnego. Stąd tak ważne, by uwzględnić w nim interesy polskiego przemysłu.
Europejski Program Przemysłu Obronnego
W połowie lutego w siedzibie Instytutu Sobieskiego zorganizowano spotkanie robocze poświęcone planowanemu uruchomieniu Europejskiego Programu Przemysłu Obronnego (ang. European Defence Industry Programme, EDIP). Celem nowego aktu prawnego jest położenie instytucjonalnych fundamentów pod wspólne zakupy sprzętu oraz usług obronnych, zagwarantowanie dostępności kluczowych produktów i surowców, budowanie potencjału przemysłowego w Unii Europejskiej, a także promocja współpracy z Ukrainą w odbudowie i rozbudowie jej sektora zbrojeniowego. Środkiem do realizacji tych zamiarów ma być wsparcie finansowe dla europejskiego sektora obronnego.
Redakcja Defence24.pl przybyła na spotkanie na zaproszenie europosła Michała Dworczyka, byłego szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i sekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej. Europoseł jest kontrsprawozdawcą projektu w Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów (IMCO) oraz członkiem Komisji Bezpieczeństwa i Obrony Parlamentu Europejskiego (SEDE). Była wicepremier, a także była Minister rozwoju oraz Minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz powitała gości z ramienia zarządu Instytutu. Z racji na pełnione funkcje europoseł Dworczyk może wnioskować o wprowadzenie poprawek w projekcie. W tym celu do siedziby Instytutu Sobieskiego zaproszono przedstawicieli przemysłu obronnego, organizacji pozarządowych oraz mediów. Zgromadzeni wysunęli liczne propozycje zmian w akcie prawnym. Ich celem jest zwiększenie szans polskiej zbrojeniówki na uczestnictwo w unijnych projektach obronnych.
O ile obecny budżet programu jest nad wyraz skromny jak na skalę zapotrzebowania (wynosi jedynie 1,5 mld euro), to europoseł Dworczyk wyjaśnił, że EDIP będzie stanowił formalny precedens i podstawę prawną dla kolejnych projektów unijnego wsparcia dla sektora obronnego. Ambicją pochodzącego z Litwy Komisarza ds. obrony i przestrzeni kosmicznej Andriusa Kubiliusa jest bardzo poważne zwiększenie budżetu unijnych programów wsparcia dla zbrojeniówki. W kuluarach mówi się o kwotach rzędu 100 mld euro.
Szanse i zagrożenia
Prezentację omawiającą projekt od strony formalnej przeprowadzili Filip Świderski oraz Aleksandra Zamarajewa. W dalszych częściach spotkania gospodarze wymienili następujące szanse dla polskiego przemysłu wynikające z projektu EDIP:
- szeroki zakres obszarów przemysłu obronnego objętych programem, od wspólnych zamówień sprzętu po rozbudowę bazy przemysłowej;
- nadanie bodźca do wspólnych zakupów w europejskim sektorze obronnym, co będzie miało korzystny wpływ na obniżenie kosztów produkcji, planowanie inwestycji w zwiększenie mocy przerobowych, cenę jednostkową sprzętu, a także długoterminowe koszty jego utrzymania;
- budowanie możliwości eksportu uzbrojenia do państw trzecich poprzez europejską inicjatywę funkcjonalnie odpowiadającą amerykańskiemu systemowi Foreign Military Sales (FMS);
- możliwość zdecydowanego zwiększenia finansowania w przyszłości, a także zaciągania wspólnego długu przez kilka państw w ramach programu SEAP;
- przyciąganie inwestycji publicznych oraz napływ kapitału prywatnego do sektora obronnego w wyniku zaangażowania środków unijnych;1
- możliwość promocji projektów obronnych w państwach, które przekazały znaczą ilość sprzętu wojskowego Ukrainie (jak choćby Polska).
1 W ocenie Komisji Europejskiej wydatek 1 euro w programie EDIRPA przełożył się na przyciągnięcie inwestycji z innych źródeł w wysokości 11 euro.
Sęk w tym, że w obecnej formie projekt EDIP wydaje się faworyzować największych graczy rynku zbrojeniowego z Europy Zachodniej. Ten czynnik stał się głównym przyczynkiem do organizacji spotkania w biurze Instytutu Sobieskiego. Polskie podmioty przemysłu obronnego uczestniczą w unijnych programach wsparcia w nieproporcjonalnie niewielkim stopniu, zwłaszcza mając na względzie skalę modernizacji technicznej Wojska Polskiego, poziom wydatków Warszawy na obronność oraz rozbudowę krajowej zbrojeniówki, zarówno państwowej, jak i tej znajdującej się w rękach prywatnych. Wśród potencjalnych zagrożeń dla polskiego sektora obronnego gospodarze spotkania wymienili następujące czynniki:

Autor. Marco Dorow / Bundeswehr / Flickr
- nadmiernie restrykcyjne kryteria selekcji podmiotów kwalifikujących się do programu (na przykład przyjmowanie zgłoszeń wyłącznie od firm znajdujących się całkowicie w rękach europejskiego kapitału, bez udziału inwestorów spoza UE);
- korzystniejsze warunki wejścia dla podmiotów, które wcześniej otrzymały unijne wsparcie finansowe (patrz programy EDF czy EDIRPA), co utrudni zgłoszenia przedsiębiorstwom, które dotąd nie brały udziału w projektach UE;
- ograniczenia procentowego udziału podzespołów wyprodukowanych poza UE, w tym tych kluczowych, stanowiących wąskie gardła w produkcji sprzętu wojskowego, dostarczanych przez państwa partnerskie i sojusznicze, w tym Stany Zjednoczone czy Wielką Brytanię;
- przymiarki do centralizacji zarządzania uczestniczącymi w EDIP podmiotami przemysłu obronnego przez Komisję Europejską (co może zniechęcić przedsiębiorstwa do uczestnictwa przez ryzyko zdalnej kontroli nad mocami produkcyjnymi oraz przepływem towarów i usług), w tym do możliwości składania tzw. zamówień priorytetowych (bez względu na istniejące zobowiązania przedsiębiorstwa);
- przyjęcie kryteriów faworyzujących udzielanie wsparcia podmiotom z wybranych państw członkowskich, zazwyczaj tym z największych państw Europy Zachodniej;
- nadmierne skomplikowanie procesów administracyjnych, które może podnieść koszty uczestnictwa w programie oraz wywołać nieufność przedsiębiorców do instytucji UE.
Zbyt mało, zbyt wolno?
Projekt rozporządzenia EDIP został opublikowany przez Komisję Europejską w marcu 2024 roku, lecz prace nad aktem prawnym odroczono w związku z wyborami do Parlamentu Europejskiego. W chwili oddawania niniejszego tekstu do publikacji w lutym 2025 r. proces legislacyjny wciąż trwa, chociaż polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej obrała za priorytet dokończenie tego procesu oraz wypracowanie wspólnego stanowiska państw członkowskich. Obok niewielkiego budżetu programu oraz instytucjonalnej bezwładności wśród zagrożeń dla udziału polskich podmiotów w EDIP wymienia się także obsadzenie kluczowych stanowisk przez przedstawicieli z Europy Zachodniej, których optyka na kryteria kwalifikacji do programu może być zupełnie odmienna od polskiej.
Niemniej EDIP należy postrzegać jako poważną szansę dla polskiego sektora obronnego. Wykorzystanie unijnych instrumentów do budowania współpracy międzynarodowej i wzmacniania kolektywnego bezpieczeństwa Europy jest w interesie wszystkich państw członkowskich. Jak powiedział europoseł Dworczyk, przyszłości EDIP może stać się podstawą prawną do kolejnych, zakrojonych na zdecydowanie większą skalę programów wsparcia przemysłu, a także być istotnym czynnikiem w unijnej debacie dotyczącej przekazywania dodatkowych środków na obronność (potencjalnie w formie wspólnie emitowanego długu). Fiasko projektu, koncentracja pomocy na dużych zachodnich podmiotach oraz rygorystyczne kryteria przyjęcia mogą podkopać zaufanie do Unii w Europie Środkowo-Wschodniej w kluczowej dziedzinie, którą jest obronność.
O ile racjonalne dysponowanie siłami i środkami w celu wzmocnienia unijnego sektora obronnego jest działaniem za wszech miar racjonalnym, to szereg zapisów projektu EDIP wzbudził istotne wątpliwości u wielu uczestników spotkania. W dyskusji podkreślono, że w celu uczynienia EDIP impulsem dla polskiej zbrojeniówki niezbędne wydają się zmiany kryteriów kwalifikacji do programu i udziału podzespołów z państw partnerskich w produktach europejskiego przemysłu obronnego. Podniesiono też postulaty uproszczenia procesów administracyjnych, ograniczenia do minimum zakusów instytucji unijnych do centralizacji zarządzania sektorem, a także minimalizacji ryzyk związanych z tworzeniem „biegunów kompetencji” w europejskiej zbrojeniówce. W opinii gospodarzy wprowadzenie w projekcie aktu prawnego zmian uwzględniających polski punkt widzenia umożliwi danie równych szans podmiotom gospodarczym z „nowej” UE. Te ostatnie często nie dysponują zapleczem instytucjonalnym, doświadczeniem ani środkami finansowymi takimi jak dominujący na rynku wielcy gracze z Zachodniej Europy.

Autor. NATO Air Command
CBWP. Realna potrzeba czy kosztowna fanaberia? | Czołgiem!