Reklama

Geopolityka

Rosja straszy Japonię bombowcami strategicznymi. Wizyta premiera Japonii na Ukrainie

Rosyjskie bombowce strategiczne Tu-95MS wraz ze wsparciem Su-30SM i Su-35S latały nad Morzem Japońskim przez ponad siedem godzin. Według komunikatu rosyjskiego TASS „przeprowadzały planowy patrol”. Wszystko to dzieje się w czasie, kiedy premier Japonii udał się z wizytą na Ukrainę.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Kiedy premier Japonii Fumio Kishida przybył do Kijowa by spotkać się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, i potwierdzić poparcie dla Ukrainy i sprzeciwić się rosyjskiej agresji, Rosja postanowiła postraszyć władze w Tokio swoimi bombowcami strategicznymi Tu-95MS, które są zdolne do przenoszenia broni jądrowej.

Czytaj też

Czytaj też

Jak podała agencja TASS dwa rosyjskie bombowce strategiczne Tu-95MS w asyście samolotów Su-30SM i Su-35S z Sił Powietrznych i Wojsk Obrony Przeciwlotniczej Wschodniego Okręgu Wojskowego latały nad Morzem Japońskim przez ponad siedem godzin. Według ministerstwa obrony Rosji „przeprowadzały planowy patrol nad neutralnymi wodami Morza Japońskiego". Wszystko było zgodne z prawem międzynarodowym według ministerstwa, które dodało, że załogi rosyjskich samolotów dalekiego zasięgu regularnie wykonują loty nad neutralnymi wodami Arktyki, północnego Atlantyku, Morza Czarnego i Bałtyckiego oraz Oceanu Spokojnego.

Reklama

Czytaj też

Rosja stara się swoim zachowaniem wywrzeć presję na japońskie władze by te nie udzielały poparcia ani wsparcia Ukrainie. Działania rosyjskich bombowców, kiedy premier Japonii składa wizytę w Kijowie nie są przypadkowe. Celem Rosji jest wywarcie presji i zastraszanie władza Japonii.

Czytaj też

Japonia do tej pory przekazała Ukrainie ponad 7 miliardów dolarów pomocy. Japonia ze względu na swoje pacyfistyczne zasady ograniczyła się do niebojowego sprzętu wojskowego, takiego jak hełmy, kamizelki kuloodporne i drony, oraz zaopatrzenia humanitarnego, w tym generatorów prądu. Władze w Tokio przyjęły także ponad 2000 Ukraińców i pomogły im w zapewnieniu mieszkań oraz udzieliły wsparcia w zakresie zatrudnienia i edukacji, co jest rzadkim posunięciem w kraju znanym z surowej polityki imigracyjnej i zamknięcia. Japonia także dołączyła do Stanów Zjednoczonych i krajów europejskich, nakładając sankcje na Rosję w związku z jej inwazją.

Czytaj też

Japonia zdaje sobie sprawę z tego, że bez wyrażanego sprzeciwu dla działań rosyjskich, wobec tego co się dzieje na Ukrainie, podobne wydarzenia mogą się wydarzyć w regionie Indo-Pacyfiku i może to ośmielić Chiny by zaatakowały Tajwan. Japonia jest w sporze terytorialnym z Rosją o wyspy na północnym Pacyfiku, który sięga końca II wojny światowej, chodzi dokładnie o cztery wyspy z archipelagu Wysp Kurylskich: Iturup, Kunaszyr, Szykotan oraz Habomai, które ZSRR przejął od Tokio pod koniec II wojny światowej. Spór ten sprawił, że obywa kraje nie podpisały porozumienia pokojowego po II wojnie światowej. Wizyta Kishidy jest pierwszym przypadkiem w powojennej historii Japonii, kiedy polityk odwiedza państwo w czasie działań wojennych.

Czytaj też

Rosyjski bombowiec strategiczny Tu-95

Tupolew Tu-95 to jeden z symboli zimnej wojny i swego czasu symbol potęgi Związku Sowieckiego. Do linii zostały wdrożone w roku 1956, a konstrukcja okazała się tak udana, że na jej podstawie powstał samolot patrolowy morski Tu-142, a nawet maszyny pasażerskie.

Czytaj też

Maksymalna masa startowa najnowszej wersji Tu-95MS to 188 ton, a własna 90 ton przy ładunku użytecznym 15 ton. B-52 eksploatowanej obecnie wersji H ma masę własną nieco ponad 83 ton, maksymalną masę startową – 221 ton i zdolność do przenoszenia ładunku – ponad 31 ton. Stratoforteca ma więc niego lżejszą od Tu-95, ale i tak może przenosić większy ładunek.

Czytaj też

Prędkość maksymalna Tu-95MS wynosi 925 km/h a przelotowa – 710 kmh podczas gdy w przypadku B-52H analogiczne parametry wynoszą odpowiednio – 1050 i 820 km/h. Ważniejszymi parametrami w przypadku bombowca strategicznego są jednak zasięg i pułap, który w przypadku Tu-95 wynosi, odpowiednio, 15 tysięcy kilometrów i 13,7 km i jest wstanie przenosić do 15 ton uzbrojenia bądź 8 pocisków manewrujących (obecnie wykorzystywane są Ch-55 i Ch-101). Z kolei B-52 ma zasięg maksymalny 16,3 tys. km i bojowy 14,2 tys. km i pułap operacyjny 15 km przy zdolności do przenoszenia ponad 31 ton bomb albo 20 pocisków manewrujących AGM-86B.

Tu-95 był produkowany do 1993 roku, a obecnie w służbie nadal pozostaje 55 tych maszyn. Służą one w ramach czterech pułków w tym jednego szkolnego. W czasach przedwojennych jeden z tych pułków – 184. Stacjonował w bazie Engels 2 pod Saratowem, a kolejne dwa (182. i 79.) na Dalekim Wschodzie, w obwodzie amurskim w bazie (nomen-omen) Ukrainka. Z kolei szkolny, 43. pułk stacjonował w bazie Diagiliewo pod Riazaniem. Tu-95 miały więc trzy główne bazy, z których dwie były już atakowane przez Ukraińców, a trzecia znajduje się poza strefą walk i tam część maszyn została ostatnio przebazowana.

Czytaj też

Rosjanie utrzymują Tu-95 tak długo w służbie z podobnych przyczyn co Amerykanie. Są to maszyny o relatywnie niedrogiej godzinie lotu, a w dodatku zdolne do pozostawania w powietrzu nawet do 40 godzin. Ze względu na swoją konstrukcję, samoloty te nie podlegają też takiemu zużyciu jak szybkie bombowce naddźwiękowe – Tu-22M3 czy Tu-160.

Czytaj też

Tupolewy mogą więc pozostawać w wybranym rejonie przez wiele godzin gotowe do ataku, a ich niskie pod niektórymi względami parametry w wojnie przeciwko Ukrainie nie mają znaczenia. Tu-95 operują bowiem z przestrzeni powietrznej poza zdolnościami oddziaływania Sił Zbrojnych Ukrainy. Co innego kiedy maszyny te stoją w bazach.

Dodajmy, że Rosjanie, podobnie jak Amerykanie w przypadku B-52, nie zamierzają wycofywać Tu-95 jeszcze przez długi czas i zapowiadają rozwój Tu-95 a dokładnie dodanie komorze bombowej rewolwerowego zasobnika na sześć dodatkowych pocisków manewrujących, co zwiększyłoby jednostkę ognia do 14.

Reklama

Komentarze (4)

  1. Esteban

    Wcale nie dziwię się Japonczykom, że trwoga ich ogarnia. Samolot jest duży i ciężki, a Japonia gęsto zaludniona. Ja samolot spadnie, może wielu szkód narobić.

  2. Darek S.

    Gdyby Ruscy Polskę zaatakowali, po 3 dniach doszliby do Szczecina i Poznania, a 4-tego byli by we Wrocławiu. Niemcy nie dążyliby nam nawet kasków wysłać. Ukraina sama by się poddała po zajęciu Polski. Nikt nie zaryzykowałby użycia broni jądrowej, żeby ukarać za to Rosję. Putin był głupi, że napadł na silniejszego, czyli na Ukrainę. Ukraina nie przyszłaby nam z pomocą, tak jak my tego nie zrobiliśmy. Durny Putin uwierzył w propagandę NATO, że wybrał swoją ofiarę. Stary już jest, powinni go usunąć, bo wciągnął Rosję w długotrwały konflikt, który za bardzo wzmacnia Polskę i Chiny, główne zagrożenie polityczne dla Rosji. Polska chce wyrzucić Moskwę z Europy, czytaj z Białorusi i Ukrainy, Chiny chcą zająć Syberię.

    1. Herring

      swietne sa te zafoliowane opowiesci plaskoziemcow jak to kacapy PL w 3-4 dni zajmuja hahaha. Ktore foliozy jeszcze cie mecza hm? Trujace szczepionki i planowana pandemie sars masz na 100% , cos jeszcze? Fakty sa takie, ze po circa 2msc po ataku na kraj NATO kacapska pseudo-armia juz by nie istniala. No a teraz popraw foliowa czapeczke i marsz na neonik wielbic putlerka i jego wyjatkowo-specjalna 3-dniowa operacje :))).

  3. easyrider

    Z czym do gości? Golasy próbują straszyć Japonię, kiedy łomot dostali od dużo mniej ludnej, mającej znacznie mniej nowoczesną armię, Ukrainy.. Mają paliwo, to niech latają. Te strachy to tylko prężenie wątłych mięśni, przed własną opinia publiczną.

  4. Adam S.

    Jest WSTANIE przenosić uzbrojenie (facepalm)

Reklama