Reklama

Nowa taktyka. Rosyjscy piloci uwolnieni

Su-35
Su-35
Autor. Mirosław Mróz/Defence24.pl

Rosyjscy piloci myśliwców otrzymali zgodę na swobodną ocenę sytuacji i prowadzenie działań zgodnie z własną oceną – donosi rosyjski Fighterbomber z silnymi powiązaniami z Siłami Powietrzno - Kosmicznymi FR.

„Myśliwcom pozwolono działać swobodnie w zależności od sytuacji. Pracować bez rozkazów, zapotrzebowani, raportowania, podpisywania dzienników i przechodzenia testów. Mogą używać taktyk, które uznają za stosowne i odpowiednie w danym momencie. Nie każdy i nie zawsze ale to przełom. Mogą nawet przekraczać linie. Były w związku tym pierwsze walki powietrzne na małych dystansach, tzw. ++dogfight++ z użyciem pocisków krótkiego zasięgu, na 6-7 kilometrach. Na razie bez komentarza na temat efektów ale to budujące” – pisze rosyjski kanał.

Reklama

Zdjęcie ograniczeń z rosyjskich pilotów ma wynikać z mniejszej liczby pocisków ukraińskiej obrony powietrznej (która nadal pozostaje celem nr. 1 dla rosyjskich lotników i artylerii). Ich braki w danych sektorach mogą być rozpoznawane i tam rosyjskie myśliwce miałyby zacząć poczynać sobie śmielej.

Oznacza to większe zagrożenie dla ukraińskiego zaplecza, ale także ukraińskich samolotów, które uderzają w rosyjskie pozycje bombami precyzyjnymi. Wszystko to idzie w parze z wprowadzeniem przez Rosjan nowego typu nakładek na bomby szybujące FAB, powiększających zasięg tych bomb do 70-90 km.

Czytaj też

W walkach powietrznych i przy zbliżaniu się rosyjskich samolotów do przestrzeni i terytorium ukraińskiego, może poskutkować większymi stratami rosyjskiego lotnictwa. Wiele będzie jednak zależało od organizacji działań obydwu stron, ich poziomu technicznego i zapasów amunicji ziemia-powietrze i powietrze-powietrze po stronie ukraińskiej.

Obecnie Rosjanie dysponują przewagą techniczną nad lotnictwem ukraińskim. Su-57 to maszyna nadal nieliczna ale teoretycznie należąca do 5. generacji, Su-35 to maszyna generacji 4+, a Su-30 maszyna wielozadaniowa przystosowana do przenoszenia zaawansowanej amunicji powietrze-powietrze. Ukraińskie myśliwce starego pokolenia, czyli MiGi-29 i Su-27 nie dorównują tym konstrukcjom. Niespodziankę mogą jednak sprawić coraz liczniejsze w służbie F-16 i Mirage 2000, a także naziemne systemy obrony przeciwlotniczej. Ukraińcy udowodnili już, że potrafią przemieszczać je na zaskakujące przeciwnika pozycje i zadawać mu w ten sposób ciężkie straty.

Reklama
WIDEO: Defence24 Days 2024 - Podsumowanie największego forum o bezpieczeństwie
Reklama

Komentarze (2)

  1. radziomb

    w czasie D- Day alianci stracili 1 (jednego) dnia 127 samolotów a wygrali bitwe, a teraz lamentuje się jak Ukraina czy Rosja straci po kilka sztuk... ale czasy. Jesli Kazdy samolot bombardujący SU34, Mig29 ? zabije srednio ze 100? zolnierzy piechoty wroga w potem zginie 1 pilot to i tak warto było. Niestety. Tak się wygrywa bitwy, wojny. Nie ma drogi na skróty przy wyrównanych potencjałach.

  2. radziomb

    w ciagu 3 lat wojny było tylko kilka walk samolot VS samolot. Moim zdaniem pilnie nalezy Ukrainie dostarczyć Griopeny z Meteorami aby wygrywali te potyczki. No chyba że dajemy kropelkowo, i walczymy do ostatniego Ukrainca, potem do Ostaniego Azera, Kazacha, Litwina, Polaka ? jak było z Hitlerem w 38 i 39

Reklama