Reklama

Geopolityka

Rosja otrzyma od Chin pociski artyleryjskie? Będzie większe wsparcie? [KOMENTARZ]

Autor. Tyg728/wikpedia/CC-BY-SA-4.0

Stany Zjednoczone po raz kolejny alarmują, że mają informacje na temat tego, że Chiny rozważają wysłanie Rosji pocisków artyleryjskich, powodem jest szybkie zużywanie przez Moskwę zapasów amunicji – informuje Washington Post.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Od ponad dwóch tygodni w przestrzeni medialnej pojawiają się informacje medialne jak i wywiadowcze o tym, że Chiny poważnie mają zastanawiać się nad pomocą dla Rosji. Sekretarz stanu USA Antony Blinken informował 19 lutego, że chińskie firmy już udzielają Rosji "nieśmiercionośnego wsparcia", a nowe informacje sugerują, że Pekin może zaopatrzyć Moskwę również we "wsparcie śmiercionośne". Blinken nie powiedział jakie informacje o potencjalnych planach Chin zdobyły Stany Zjednoczone. Jednak powiedział, że Chiny mogą przekazać przede wszystkim broń i amunicje. Blinken wskazał również, że USA są zaniepokojone możliwością pomocy Chin w omijaniu przez Rosję sankcji. Wall Street Journal informował kilka dni potem, że jest w posiadaniu informacji, że zachodnie wywiady dysponują informacjami wskazującymi, że Pekin może zacząć dostarczać broń Moskwie, a administracja prezydenta Joe Bidena rozważa ich ujawnienie. Nova Christo Grozew, dziennikarz śledczy i współtwórca specjalizującego się w białym wywiadzie portalu Bellingcat, powiedział 21 lutego, „że w ciągu następnych kilku dni zobaczymy dowody na chińską pomoc ze strony amerykańskiej. Chodzi przede wszystkim o przekazywanie brakującej elektroniki, chipów. Chiny są gotowe nawet przekazać rakiety".

Czytaj też

Co jest ciekawe według WSJ powołującego się na ustalenia wywiadu Pekin jest zaniepokojony groźbą użycia broni nuklearnej przez Putina na Ukrainie. Chiny podobnie jak kraje zachodnie jest przeciwny użyciu broni jądrowej.W listopadzie ubiegłego roku w czasie spotkania prezydenta Bidena z chińskim prezydentem Xi Jinping, obydwaj przywódcy podkreślili swój sprzeciw wobec gróźb użycia broni jądrowej na Ukrainie. W rozmowie podkreślono, "że wojny jądrowej nikt nie może wygrać i nie można pozwolić by do niej doszło". W mediach w grudniu ubiegłego roku, mówiło się też głośno o tym, że Chiny były poważnie zaangażowane w to by Putin nie przekroczył "czerwonej linii" ws. użycia broni jądrowej. Na ile jest to prawda, a na ile propaganda chińska tego nie wiemy, jednak naciski na Moskwę były ze strony sojuszników Rosji jak Chiny, Indie, a nawet Niemiec. W czasie spotkania Xi Jinpinga z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem w Pekinie w ubiegłym roku obydwaj przywódcy zgodzili się by przeciwstawiać się użyciu lub groźbie użycia broni jądrowej. Xi miał powiedzieć, że opowiada się za tym, by broń jądrowa nie mogła być użyta i że nie wolno toczyć wojen jądrowych oraz należy zapobiegać kryzysowi nuklearnemu w Eurazji.

Reklama

Czytaj też

Dlatego pojawia się pytanie, czy Chiny by uspokoić Putina i nie doprowadzić do użycia broni jądrowej na Ukrainie będą wolały zaspokoić ambicje Moskwy i wybrać „mniejsze zło" dostarczając Rosji amunicję, której tak bardzo potrzebuje armia rosyjska. Według amerykańskich i europejskich źródeł Pekin niekoniecznie dostarczy Moskwie zaawansowaną broń, lecz może uzupełnić rosyjskie braki na froncie, np. amunicję oraz elektronikę, której Rosja nie może wyprodukować z powodu sankcji. Według niezależnego rosyjskiego portalu Insider, Rosja w ciągu sześciu miesięcy wykorzystała ponad 7 mln pocisków z własnych magazynów, nie wlicza się do tego amunicji zdobytej w czasie walk. Dziennie siły rosyjskie mają zużywać około 60 tys. sztuk amunicji, czyli tyle ile w największych walkach w 1942 roku. Rosja przede wszystkich ma problem z rakietami Iskander i Kalibr. W związku z tym, że Rosja nie posiada ich wiele, wojsko wykorzystuje Ch-22 i S-300, ale ich zapasy też maleją. Z tego też powodu wojska rosyjskie coraz częściej atakują naziemne cele na Ukrainie przy użyciu systemów przeciwlotniczych S-300.

"Der Spiegel" informował, że chiński producent dronów Xi'an Bingo Intelligent Aviation Technology miał już wyprodukować i przetestować 100 prototypowych dronów ZT-180. Według doniesień niemieckiej gazety do kwietnia mają trafić do Rosji. Producent zamierza również wysłać Moskwie komponenty i instrukcję pozwalającą Rosji samodzielnie wyprodukować 100 takich maszyn miesięcznie. "Spiegel" napisał, że producent zamierza "sfałszować dokumenty przewozowe, aby części (...) wydawały się być zamiennikami dla lotnictwa cywilnego".

Czytaj też

Chiny zaprzeczyły doniesieniom, jakoby Moskwa żądała od Pekinu sprzętu wojskowego. Szef chińskiej dyplomacji Wang Yi powiedział przy okazji Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, że Chiny "ani nie stały bezczynnie, ani nie dolewały oliwy do ognia" w związku z wojną na Ukrainie - poinformowała agencja Reutera. Z kolei rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin, zapytany, czy Chiny dostarczą Rosjanom broń, odparł: "Wiadomo, że kraje NATO, w tym USA, są największymi dostawcami broni na wojnie toczącej się na Ukrainie, a jednak wciąż ostrzegają, że Chiny mogą dostarczać broń do Rosji".

Czytaj też

Jednak ja na razie jak informują anonimowe źródła WP „nie ma dowodów na to, że doszło do jakichkolwiek transferów broni". Prezydent Biden powiedział, że nie spodziewa się, by Chiny udzieliły Rosji znaczącej pomocy w zakresie broni. Zapytany czy jakiekolwiek przyszłe wsparcie przekroczyłoby czerwoną linię, Biden powiedział, że Stany Zjednoczone "zareagowałyby". Przypomnijmy, że w zeszłym roku, USA także alarmowały na temat pomocy Iranu i Korei Północnej w postaci broni czy uzbrojenia. Najpierw to były tylko przypuszczenia i jakieś niepełne informacje, dziś wiemy, że te doniesienia okazały się prawdziwe. Jednak Iran czy Korea Północna to zupełnie inni gracze, te kraje i tak są objęte sankcjami i odizolowane od społeczności międzynarodowej, są praktycznie niezależne. Dlatego udzielenie przez nie pomocy Rosji nie wiązało się dla nich z ostracyzmem, a wręcz przeciwnie mogły na tym skorzystać dostając od Rosji korzystne umowy czy żywność jak w przypadku Korei Północnej.

Czytaj też

Czytaj też

Czytaj też

Chiny to zupełnie inny gracz, działający globalnie zwłaszcza pod kontem gospodarczym. Chiny, jeśli się zdecydują na pomoc, to będzie to bardzo przemyślany ruch. Dziś wiemy także, że Chiny były zaangażowane w przekazanie Rosji wojskowych ciężarówek i pojazdów - Shaanxi SX2190, Shaanxi SX2300, NJ2040 – jak pisaliśmy o tym w sierpniu 2022 roku. Podobne pojazdy zarejestrowano w transportach kolejowych zmierzających do bazy rosyjskiej w Rostowie nad Donem będącej kluczowym zapleczem frontu. Jednak pojazdy, a broń to zupełnie inny kaliber pomocy. Wall Street Journal podawał na początku lutego, powołując się na rosyjskie rejestry celne, że chińskie państwowe firmy obronne dostarczyły technologie, w tym sprzęt nawigacyjny, technologię zagłuszania komunikacji i części samolotów, których potrzebuje rosyjskie wojsko. Oczywiście Chiny zaprzeczyły temu. Jednak jak pisze rosyjski topcor.ru powołujący się na chińskiego analityka wojskowego Zhu Shufang chińskie wojsko zaczęło wycofywać z magazynów w Xinjiang Uyghur niektóre rodzaje samobieżnych haubic i artylerii rakietowej, które miałyby trafić do Rosji. Według chińskiego eksperta mówi się o samobieżnych 152 mm haubicach PLZ-05, radzieckich/rosyjskich odpowiednikach 2S19 Msta-S, oraz AR1A, 300 mm Smiercz odpowiednikach 9K59. W artykule mówi się także, ze wysocy rangą wojskowi z Rosji rzekomo odwiedzili wspomnianą prowincję Chin kilkanaście dni temu. W samym artykule jednak zwraca się uwagę, że te informacje należy traktować z ostrożnością, ponieważ nie ma innego potwierdzenia w tej sprawie, jak również zaprzeczeń. Należy więc do tych informacji podchodzić z rezerwą, jednak mieć na uwadze, że coś może się dziać.

Czytaj też

Chiny w ostatnim czasie wykonały działania dyplomatyczne w Europie oraz w Rosji w celu przedstawienia w 12-punktowym dokumencie pt: „Stanowisko Chin w sprawie politycznego uregulowania kryzysu ukraińskiego", które jest potocznie nazywane „planem pokojowym" Chin czym jednak nie jest. W rzeczywistości to ogólnikowe hasła, które mogły się pojawić na początku pełnoskalowej wojny rozpętanej przez Rosję, co kontrowersyjne Chiny używają zwrotu „kryzys" na wojnę, która toczy się na Ukrainie, co pokazuje po której ze stronie chce się ChRL opowiedzieć. Jedno jest jednak pewne „plan" ma na celu pokazanie, że Chiny chcą się włączyć na poważnie w konflikt jako mediator lub właśnie strategiczny gracz, który posłuży się Rosją do osiągnięcia własnych celów. Wall Street Journal pisał, że Chiny pomagając Rosji w postaci broni mają nadzieje, że taka pomoc może znacznie zwiększyć koszty konfliktu dla Zachodu i dać Chinom pewną przewagę w proponowaniu opcji jego zakończenia. Nie mówiąc o tym, że im bardziej USA zajmie się Europą tym lepiej dla Chin jeśli chodzi o Indo-Pacyfik. A im więcej Stany Zjednoczone przeznaczą pieniędzy dla Ukrainy i wzmacnianie wschodniej flanki NATO tym mniej trafi w region Azji.

Handel między Chinami a Rosją osiągnął w zeszłym roku rekordową wartość 1,28 biliona juanów (190 miliardów dolarów), według chińskiego Narodowego Biura Statystycznego, stanowiąc 3% całego handlu Chin. The Wall Street Journal i South China Morning Post informowały, że wśród eksportu Chin znalazły się części i technologie o podwójnym zastosowaniu wojskowym. Więzi zakupowe, jeśli chodzi o uzbrojenie Rosji i Chin od 2000 roku znacznie spadły. Według raport CSIS w połowie lat 2000 Chiny zaczęły bardziej skupiać się na krajowej produkcji swojej broni, więc są mniej zależne od Rosji. W tym samym czasie Rosja zaczęła się bardziej niepokoić kradzieżą jej technologii przez Chińczyków. W ciągu ostatnich kilku lat, większość importu Chin z Rosji w zakresie sprzedaży broni służyła wsparciu programów lotniczych – jak czytamy w raporcie. Co ciekawe jak wskazuje raport „w 2019 roku rosyjska państwowa firma obronna Rostec przekazała, że w ciągu 17 lat miało miejsce 500 przypadków nieautoryzowanego kopiowania jej sprzętu. Firma publicznie skrytykowała Chiny, stwierdzając, że "same Chiny skopiowały silniki lotnicze, samoloty Su, odrzutowce pokładowe, systemy obrony powietrznej, przenośne pociski obrony powietrznej i systemy średniego zasięgu Pantsir".

Czytaj też

Wracając do doniesień WP powołującej się na wypowiedzi urzędników amerykańskich rozważana pomoc składa się z 122-milimetrowych i 152-milimetrowych pocisków, których Rosja ma coraz mniej, ponieważ prowadzi wojnę w dużej mierze przy użyciu artylerii. Obecnie Moskwa apeluje do Korei Północnej i Iranu o ponowne dostarczenie amunicji 122mm i 152mm, z których to obu korzystają również Chiny. A Zachodni sojusznicy Ukrainy starają się zdobyć więcej amunicji 152 mm dla ukraińskich haubic z czasów sowieckich, a także próbują wyprodukować więcej 155 mm standardu NATO dla artylerii, którą dostarczają Ukrainie od początku wojny.

Chińska pomoc militarna dla Rosji

Obserwując wypowiedzi chińskich oficjeli, widzimy brak poparcia dla pomysłu dostarczania Rosji jakiegokolwiek wsparcia w postaci tzw. broni śmiercionośnej. Oznaczać to może chęć działania na granicy wykrywalności, jeżeli dojdzie do przekazanie jej Rosjanom. Dowody na wsparcie bezpośrednie czy pośrednie Chińczyków można już wskazać w postaci samochodów ciężarowych, o których wspomniał we wcześniejszej części artykułu redaktor Miedziński. Z drugiej strony, Chińczycy mogą przewrotnie odpowiedzieć „tego typu ciężarówki można kupić w każdym sklepie z ciężarówkami". Zatem forma wsparcia sprzętem wojskowym (w opinii autora) raczej będzie przybierała formę dostawy typów uzbrojenia lub wyposażenia/amunicji jak najbardziej zbliżonego do tego używanego przez Rosjan. Z racji na to, że chińska zbrojeniówka garściami czerpała z radzieckiej (swego czasu), to zadanie, to nie powinno być trudne w przypadku określonych rodzajów sprzętu jak np. broń strzelecka czy holowane haubice/armatohaubice. Z drugiej strony, w przypadku pojawienia się sprzętu wprost o proweniencji chińskiej, Pekin może odpowiedzieć, że Rosjanie po prostu ten sprzęt kupili i w jaki sposób go wykorzystują to ich sprawa. Ewentualnie nabyli go od nieokreślonego państwa, które posiadało wcześniej chiński sprzęt, co w przypadku np. broni strzeleckiej czy moździerzy ma jak najbardziej sens.   

Czytaj też

Dodatkowo, obserwując zachowania Chin wobec Rosji, np. dotyczącymi skupowania ropy czy gazu po cenie znacznie niższej niż chcą Rosjanie może sugerować poziom przekazywanego sprzętu. W opinii autora może to być w większości sprzęt starszego typu, wręcz przestarzały, który ma tylko dawać Rosji „kroplówkę". Dla Chin im bardziej Rosja i „zachód" będzie słabnąć, tym lepiej, zatem dokładając aspekt ukrycia pomocy, może się okazać, że oczekiwana pomoc będzie przedstawiać poziom technologiczny lat 70 czy 80 XX wieku. Co więcej, Chiny (podobnie jak „zachód" przez pewien czas w stosunku do Ukrainy) raczej nie będą skore do sprzedawania/przekazania sprzętu wojskowego o wysokich walorach bojowych z racji na własne potrzeby. Rosja w tej kwestii nie może wybrzydzać z racji na problemy w kwestii przepustowości zakładów zbrojeniowych i remontowych. Lepiej mieć 100 haubic D-20 od Chin, niż mieć 40 D-1 z własnej rezerwy sprzętowej.  

Czytaj też

Ważnym aspektem będzie też kwestia szkolenia, im będzie, to sprzęt bardziej zbliżony do tego, który znajduje się na wyposażeniu jednostek rosyjskich, lub kiedyś się w nich znajdował, tym lepiej. Pozwoli to na znaczące skrócenie procesu nauki oraz nie utrudni logistyki. Co więcej, pozwoli na zwiększenie puli części zamiennych, ponieważ oprócz danego typu sprzętu zapewne będzie z nim przyjeżdżał jakiś zapas podzespołów. Najpewniej będzie on od razu w dużej części użyty do remontów bieżących, co przełoży się na większą ilość wysyłanych na front lub do jednostek wojskowych, sprzętu.

Czytaj też

Przejdźmy jednak do pobieżnej analizy, co Chiny mogły przekazać Rosji, zachowując wcześniejsze dwa kryteria, czyli problem z ustaleniem pochodzenia oraz niezbyt wysoki poziom technologiczny. Najwygodniejszą w tej kwestii byłaby pomoc w postaci amunicji wszelkiego typu, począwszy na strzeleckiej, poprzez granaty moździerzowe kończąc na efektorach artyleryjskich kal. 122/152 mm. Identyfikacja takiej formy pomocy byłaby możliwa dopiero po jej zdobyciu przez Ukraińców. Jednak w takim przypadku, ponownie może paść argument zakupu z "2/3 ręki". Pierwszym rodzajem sprzętu wpisującym się w założenia autora może być broń strzelecka, której nigdy za wiele na polu bitwy. Co więcej, mobilizowanym często dawano wręcz archaiczne konstrukcje jak karabiny Mosina. Otrzymanie zatem „chińskiego kałasza" byłoby znacznym zwiększeniem zdolności bojowych rosyjskiego żołnierza. Mowa tutaj o choćby o karabinku Type 56, który jest dostępny w drugim obiegu, zatem istniałaby duża niepewność co do jego pochodzenia. Innym przykładem jest chiński karabin wyborowy Type 85, będący produkowanym na miejscu klonem radzieckiego SWD.

Czytaj też

Przechodząc do systemów uzbrojenia większego kalibru, Chińczycy wykorzystywali/wykorzystują wiele holowanych systemów artyleryjskich będących kopią radzieckich rozwiązań lub były one dostarczone/zakupione w ZSRR. Przykładem tutaj są chińskie holowane haubice Type 66/PL-66 kal. 152 mm czy PL-96 kal. 122 mm, które są chińskimi nazwami na radzieckie D-20 i D-30. Identyfikacja bez zdobycia danego egzemplarza byłaby prawie niemożliwa, a dla Rosjan będzie to dobrze znana konstrukcja pozwalająca na znacznie uzupełnienie strat. Chińczycy mają posiadać odpowiednio 1600/2800 PL-66/PL-96 zatem dla nich byłby to jedynie częściowe wydanie sprzętu już wycofanego z rezerwy. Wydatek naprawdę niewielki, pozwalający na wydłużenie działań wojennych.

Czytaj też

Idąc dalej, formą pomocy trudnej do identyfikacji (po oczywistych pracach dostosowujących), na jaką mogą zdecydować się Chiny, są bojowe wozy piechoty Typ 86, będące produkowanym w Chinach klonem BMP-1. Są to pojazdy całkowicie przestarzałe, jednak zważywszy na to, że Rosjanie wyciągają z magazynów już BTR-50 oznacza problemy z szybkim wdrażaniem wycofanych BMP-1/2. Chiny miały już wycofać je ze służby liniowej i skierować do magazynów, w których znajdować się ma ponad 1000 egzemplarzy. Przekazanie zaledwie 1/5 dla Pekinu nie byłoby problemem, a Rosjanie otrzymaliby kolejne środki do prowadzenia masowych pochodów śmierci jak w ostatnich tygodniach. Wraz z nimi przekazane mogłyby zostać lokalne odpowiedniki przeciwpancernych pocisków kierowanych 9M14 Malutka, określanych w Chinach jako HJ-73.

Odchodząc od sprzętu naziemnego, Chiny podobnie jak spora grupa państw użytkuje śmigłowce rodziny Mi-8/17 w różnych wariantach i nie wiadomo jakim zapasie resursów. Część z nich może za jakiś czas mieć problemy z ciągłością eksploatacyjną, zważywszy na zamknięcie wielu sposobów nabywania używanych/nowych części do tych wiropłatów. Dodatkowo Chińczycy mogą część z nich z czasem zastąpić własnym rozwiązaniem, bardziej ujednolicając flotę. Z wymienionych typów uzbrojenia, dostarczenie tego wydaje się jednak najmniej prawdopodobne.

Czytaj też

Chiny posiadają duże ilości sprzętu wojskowego, którego wartość bojowa jest zazwyczaj dyskusyjna. Jest to jednak sprzęt na tyle zbliżony do używanego przez rosyjskie wojska, że proces szkolenia i dostosowywania będzie bardzo prosty i szybki. Chiny tym samym stałyby się tymczasową kroplówką, która będzie powodowała większe zaangażowanie „zachodu". Tym samym oznacza to osłabianie Rosji, która będzie tracić sprzęt, żołnierzy oraz środki na prowadzenie wojny. Wtedy Chiny będą mogły jeszcze bardziej uzależniać Rosję od swoich inwestycji, funduszy, technologii czy polityki zagranicznej. Autor nie wyklucza przekazania przez Chiny np. wyrzutni pocisków balistycznych krótkiego zasięgu (SY-400) czy systemów obrony powietrznej (S-300/Tor M1), jednak raczej miałoby to miejsce później, jeżeli Chiny zdecydowałby się na militarne wsparcie Rosji.

Podsumowując, na razie USA nie przedstawiły twardych dowodów na to, że Chiny przekazują Rosji "broń śmiercionośną", dochodzą jedynie informację o produktach podwójnego zastosowania np. krótkofalówki, racje żywnościowe czy komponenty do rakiet starego typu. Wiemy także jak pisał Wojciech Kaczanowski ze Space24, że chińska firma Changsha Tianyi Space Science and Technology Research dostarczyła Grupie Wagnera dane satelitarne różnych lokalizacji na Ukrainie w celach bojowych.

Obecnie trwa wojna informacyjna, która ma na celu wywarcie presji na Chiny, by nie przekraczała "czerwonej linii", dlatego USA czy inne kraje wysyłają sygnały, do społeczności międzynarodowej jak i Chin, że Pekin są w jakiś sposób zaangażowany lub że planują. Chiny zdają sobie sprawę z tego, że oficjalnie nie mogą pomóc Rosji, jeśli się zdecydują na to, to będą wspierać Moskwę właśnie produktami podwójnego zastosowania, a jeśli się zdecydują na amunicję, broń czy większy sprzęt, to zrobią to przez państwa trzecie np. Korę Północną czy Iran, tak by nie wyglądało to na bezpośrednią pomoc.

Autorzy: Piotr Miedziński, Adam Świerkowski

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (10)

  1. Zbyszek

    (dokończenie) Rosja w 2021 odpowiadała za ok 17% produkcji gazu. Chiny dostarczają ponad 50% światowej produkcji aluminium. Wreszcie Pekin jest bardzo ważnym partnerem handlowym dla państw europejskich. Promując swój plan pokojowy chiński minister spraw zagranicznych odwiedził Francje, Włochy, Niemcy i Węgry (oraz Rosję). Pierwsze trzy państwa to najwięksi eksporterzy DO Chin.

  2. Zbyszek

    Sankcje przeciw Chinom są problemem dla obu stron. Wystarczy zobaczyć jaki udział w światowej produkcji aluminium ma Państwo Środka. To już nie taki drobiazg jak

  3. krajan

    Chiny z USA grają na dwa fronty, w wojnie ROS>UA i prowokacje tajwańskie Chiny muszą wziąć odpowiedzialność, kiedy cichaczem wspierają agresora w bestialskim wybijaniu narodu ukraińskiego Jest różnica kogo i jak sie wspiera, czy militarnie pomaga sie napadniętemu w obronie narodu i kraju, czy militarnie pomaga sie agresorowi w nieludzkim bestialskim wybijaniu/mordowaniu narodu ukraińskiego Demokratyczny świat, ludzkość i krwiożerczy biznes też musi przewartościować, kiedy przestać wspierać zło, wzmacniając jego siłę poprzez handel, nawet finansowo korzystny, a zabójczy dla tejże ludzkości i tegoż świata

  4. leiter84

    Dla Chińczyka im dłużej trwa wojna tym lepiej. Ruscy się wykrwawiają, a oni cierpliwie siedzą z boku, kupują od ruskich tanie surowce i jeszcze na handlu zarobią. Juz teraz wymiana handlowa Chin z Rosją, Kaukazem i Azją Środkową bije rekordy. A potem i tak przejmą co chcieli.

    1. Chinol

      Mysle ze odrotnie. Dla CHinczykow lepsza by byla wygrana Rosji. Natomiast jesli Rosja przegra - to tez taki niekorzstny obrot sprawy sproboja wykorzystac. Jako produkt uboczny wiekszej przegranej by miec choc inny zysk (np surowce itp)

    2. Extern.

      @Chnol: Tak właściwie dla Chin każdy rozwój obecnej sytuacji,jest jakoś korzystny. Co by się nie zdarzyło to Rosja i tak będzie osłabiona. Jeśli Rosja przegra, to stanie się Chińskim wasalem bezwarunkowo udostępniającym Chinom wszystkie swoje zasoby które Chiny chętnie wyssą. Chiny będą mogły wtedy dogadać się z USA (które nie będą miały innego wyjścia) co do podziału świata na dwa obozy wpływów (Nie taka wcale zła wizja). Jeśli Rosja wygra, to odtrącona przez zachód i tak stanie się w pełni zależna od Chińskiej gospodarki, tyle że będzie trochę bardziej militarnie przydatna Chinom w nadchodzącej rozgrywce z USA (To jest trochę gorsza opcja dla świata, bo będzie oznaczać III wojnę światową za kilkanaście lat). Jak widać Chiny z każdej strony są wygrane, wystarczy im utrzymywać obecny kierunek na razie unikania zatargów z USA.

  5. Sorien

    Jeżeli Chiny któregoś dnia już nie będą kryły się z dawniem pomocy to można będzie od tego dnia odliczać dni do III WŚ a bezpośredniego ataku przez Chiny na floty USA , Japonii Korei południowej oraz Tajwan . Bo tylko w takim układzie będzie opłacało się im pomagać Rosji bo już nie będą mieli nic do stracenia a od siły ich armi już tyko będzie zależeć ile zyskają albo czy nie stoczą się na dno

    1. Chinol

      Zgadzam sie . Z tym ze ataku doknaja USa na Flote Chinska.

    2. Rusmongol

      @Chinol. USA tak zaatakuje Chiny jak według oficjeli 4 rzeszy rosyjskiej, to zachód i Ukraina zaatakowała Rosję.

    3. wert

      a po co mają atakować? Na drugi dzien mają pełną blokadę transportu morskiego i po tygodniu na kolanach przychodzą prosić o pokój. 90% ropy przychodzi morzem! Uważasz ich za tak głupich?

  6. leśnydziad

    Tak intensywne korzystanie z artylerii to nie tylko problem z ogromnym zużyciem amunicji - to w głównej mierze utylizacja tego co zalega od dziesiątków lat w magazynach. Odkupić duże ilości starej amunicji od byłych kupujących też nie jest wielkim problemem. Znacznie większym problemem jest zużywanie się luf. Tych na 100% Rosja nie ma zbyt dużo w zapasie. Ich strategia zakładała jednorazowość sprzętu i duże straty w ludziach i technice. Zaraz nadejdzie moment, że ilość luf ograniczy aktywność artylerii a nie ilość amunicji której wciąż im nie brakuje.

  7. szczebelek

    Moim zdaniem USA podpuszczą Chiny by te jednak wysłały broń Rosji, a potem Pekin dostanie sankcje na równi z FR zmuszając ich do ataku na Tajwan, żeby Amerykanie mogli zareagować.

    1. Sorien

      Też o tym myślałem że tak jest rozgrywała i że USA spieszy się bo z obiektywnego punktu widzenia Chiny ich gonią militarnie więc USA może zależeć na szybkiej wojnie by im podciąć skrzydła nim nie jest za późno.... Szkopól w tym że za późno już może być .... Nie wiemy jakie technologie mają Chiny , nie wiemy na co stać ich wojska rakietowe i flotę jeżeliby wygonili USA pod Hawaje to mieli byśmy narodziny potwora jakiego świat nie widział (III Rzesza + ZSRR )². A Pamiętajmy że w takim wypadku Japonia , Korea Południowa Tajwan i każdy inny kraj w okolicy prócz Australii (do czasu ) i Indii (nie do ruszania broń atomowa) był był czy by chciał czy nie pod butem Chin

    2. szczebelek

      O FR myślano, że to druga militarna potęga po USA, która zajmie Kijów w trzy dni. Chińczycy uwielbiają kopiować nawet ich bombowiec strategiczny przypomina to co USA miało kilkadziesiąt lat temu, a samoloty i broń konwencjonalna to teciaki zrobione po swojemu. Chiny chciałyby by USA zostały w letargu zadowolenia, ale konflikt w Ukrainie pobudził cały przemysł. Będzie więcej sprzętu i amunicji w ciągu roku, a przecież cywilny przemysł jeszcze nie robi na masową skalę komponentów dla LM czy też producenta Abramsa.

    3. Sebseb

      Szczebelek - kto niby myślał, że FR to druga potęga militarna na świecie? Chyba propagandziści w Rosji i w Polsce, którzy straszyli Rosją ….

  8. Chinol

    REALNIE - USa dostraczylo w miejsce konfiktu bron wartosci 120 milardow dolarow (koszt 6 lotniskowcow) CHiny - wartosc 0. To sa wartosci realne. Natmiast w wersje proagandowej (W czym USa umieja sie sprzedawac duzo lepiej) wyglada jakby Chiny wyslaly tam 6 lotniskowocow a USA - zero. Wiec trzeba uwazac na bron ingrtmacyjna. medialna i odroznic od faktow rzeczywstych. Inaczej bedzie po nas jesli tej umiejstnosci nie bedziemy mieli.

  9. Ma_XX

    zagrozić cłem na towary chińskie - i niech się wtedy Chińczycy decydują co im bardziej się opłaci - kilka rakiet dla ruskich czy wymiana handlowa z cywilizowanym światem

    1. Rusmongol

      Wtedy Chiny na złość sobie przestawia wymianę handlową i sprzedadzą wszystko faszystom z Rosji. Ciekawe czy Rosja będzie w stanie to wszystko kupić. Ciekawe też czy Chiny będą w stanie wykupić z Rosji to co dotychczas kupował zachód.

    2. Sorien

      Chyba że szykują się poważnie do III WŚ i przejęcia wpływów na zachodnim Pacyfiku - wtedy im na cłach nie będzie zależało bo tak czy siak będą totalne sankcje . Z tym że jeżeli udało by im się przejąć wpływy siłą na zachodnim Pacyfiku to tak czy siak by im się to opłacało a jakiekolwiek sankcje już by za dużo nie pomogły bo potem chińskie hordy po swoim rosyjskim tereniem ruszyły by fizycznie te sankcje ściągać do Europy oraz swoją władzę nam narzucać . Pamiętajmy że chcą atakować Tajwan a wiedza ze będą totalne sankcje - mimo to chcą to dalej . Chińczyk planuje siłowe przejecie władzy nad światem - wyrwanie jej z rąk USA. Możecie się śmiać - bo to co pisze jest niewyobrażalnie ale świat polega na walce samców alfa od zawsze tak było jest i będzie

    3. Dada81

      Tak panie Jaszczur, chińskie hordy atakują Zachód, a Indie, Japonia i inni sojusznicy Zachodu i USA w Azji siedzą bezczynnie i się przyglądają. I nie pisz bzdur, że Chińczycy planują siłowe przejęcie władzy nad światem, bo to nie jest nawet śmieszne, tylko po prostu absurdalne.

  10. Redaktor kapusta

    Jest to ciekawe w kontekście naszych zbrojeń, wielu specjalistów twierdziło, że Rosja nie odbuduje swojego potencjału przez wiele lat, więc nie musimy się spieszyć z zakupami dla WP. Powinniśmy ogłaszać przetargi itd., a wiadomo jak to jest przetarg, odwołania i tak się może ciągnąć, w czasie pokoju i spokoju to normalne, ale obecnie jak widać może się okazać, że Rosja szybciej się odbuduje niż części specjalistów uważa.

    1. Sorien

      Nie jest tajemnicą że USA naciska na zbrojenia nie przeciw ruskim .... Którzy nawet Donbasu nie potrafią zdobyć .... Oni gonią ze zbrojeniami na panów ruskich czyli Chiny..... Rosja sama dla NATO nie jest żadnym przeciwnikiem. Zresztą to tak naprawdę Chiny zdobywają UA a nie Rosja . Rosja jest chińskim wasalem i jak Rosja zdobędzie UA to automatycznie powiększy się chińska strefa wpływów....

Reklama