Reklama

Geopolityka

W co grają Chiny? „Rozważają przekazanie Rosji broni” [KOMENTARZ]

Putin Xî Jinping
Autor. The Presidential Press and Information Office/Wikimedia Commons/CC4.0

Sekretarz USA Antony Blinken ostrzega, że Pekin ma zacieśniać współpracę z Moskwą i chce przekazać wojskom inwazyjnym „wsparcie śmiercionośne”. Administracja USA potwierdza, że Chińska Republika Ludowa przekazuje już Putinowi „nieśmiercionośne wsparcie”.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

W sierpniu 2022 roku pojawiła się informacja, że ChRL przekazuje Rosji wojskowe ciężarówki i pojazdy - Shaanxi SX2190, Shaanxi SX2300, NJ2040. Podobne pojazdy zarejestrowano w transportach kolejowych zmierzających do bazy rosyjskiej w Rostowie nad Donem będącej kluczowym zapleczem frontu. Szef chińskiej dyplomacji Wang Yi stwierdził przy okazji Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, że Chiny „nie dolewały oliwy do ognia" w związku z wojną. "Są pewne siły, które najwyraźniej nie chcą, aby negocjacje się powiodły lub aby wojna szybko się zakończyła" – dodał. Obecnie mówi się o tym, że Chiny mogą planować przekazać Rosji amunicję. Przypomnijmy, że koszt wojny dla Rosji jest tak ogromny, że rozglądała się za zakupem amunicji w Korei Północnej, więc na Kremlu z pewnością oczekują współpracy militarnej z Państwem Środka.

Czytaj też

Warto przeanalizować geopolityczną perspektywę Xi Jinpinga na wojnę. Zanim Władimir Putin rozpoczął inwazję przeciwko Ukrainie był u Xi. Tajemnicą pozostaje co ustalali obaj politycy, ale możemy się domyślać, że Moskwa oczekiwała chińskiej presji na Tajwan by odwracać uwagę Zachodu od sytuacji nad Dnieprem. Przypomnę, że gdyby Chiny uderzyły na Tajwan w roku 2022 mówilibyśmy o wojnie światowej. Temat Tajwanu, pomimo politycznej presji ze strony Chin, jest póki co w cieniu. Obecna potęga Chin wzrosła na handlu i widać to w aktualnych chińsko-rosyjskich relacjach. Pekin, po prostu zarabia na wojnie. Wyizolowana na arenie międzynarodowej Rosja jest na rękę chińskiej gospodarce – w połowie 2022 roku wymiana handlowa pomiędzy krajami zwiększyła się o 32 proc., do rekordowych 172,4 mld dolarów. Ten trend tylko wzrasta. Rosja jest skazana na chiński rynek, zwłaszcza w domenie surowcowej, na której opiera się moskiewski budżet. Wiecznie nienasycona gospodarka Chin potrzebuje tanich surowców, a dla Putina kontrakt z Chinami to „ratunkowa tratwa" bez której budżet Federacji Rosyjskiej by się zawalił, a rosyjski dyktator nie mógłby kontynuować wojny.

Reklama

Czytaj też

Naiwnością było wszelako sądzenie, że Chiny będą wiernym sojusznikiem Rosji, a chińska armia będzie wspierała politykę Władimira Putina. W co grają Chiny? W co dokładnie, to się okaże w przyszłości, ale zwykli Chińczycy grają w „Go". W tej starożytnej grze celem jest połączenie „kropek" i otoczenie przeciwnika. Chińska dyplomacja najwidoczniej gra w geopolityczne „Go" od wielu dekad. Zobaczmy, że w czasie gdy Pekin zastanawia się nad wysłaniem broni Rosji – jak potwierdza Blinken, przedstawiciel ChRL w ONZ Zhang Jun apeluje do Moskwy by tak zakończyła wojnę i siadała do rozmów pokojowych z Ukrainą. Dla Pekinu atakowanie NATO ze strony Rosji jest korzystne, ponieważ testuje reakcje Zachodu i angażuje jego uwagę – zwłaszcza Amerykanów, z którymi Pekin toczy wojnę handlową. Konsolidacja Sojuszu Północnoatlantyckiego wespół ze wzmocnieniem przemysłów obronnych członków sojuszu może się wydawać niebezpieczne dla Chin, ale to krótkowzroczne spostrzeżenie. Wojna trwa, a państwa NATO staną przed dylematem: co realnie geopolitycznie zaproponować Kijowowi? Jest duże ryzyko, że część państw (Niemcy, Francja) liczy na przymuszenie Ukraińców do „negocjacji pokojowych" z Rosją. Może się to skończyć polityczną awanturą, nie przez przypadek właśnie na taki scenariusz gra Moskwa. Ponadto co Pentagon wyda na Europę, tego nie przeznaczy na Pacyfik. Chińczycy, więc długofalowo konsolidacji aliantów się raczej nie obawiają. W myśl chińskiej filozofii na yin przypada także yang – więc wygranie przez Rosję wojny także byłoby niekorzystne dla Chin, ponieważ lepszy osłabiony i zależny rosyjskich sąsiad niż wzrastające imperium. Możemy się, więc spodziewać, że Chiny będą wspierać Rosję tak, aby ta się wykrwawiała, a jej geopolityczne wpływy podlegały inflacji.

Czytaj też

Ciekawym aspektem jest Nowy Jedwabny Szlak i rola Ukrainy, a także Rosji, w tym geopolityczno-logistycznym projekcie Pekinu. Spotkałem się z tezami, że wojna dla Chin jest niekorzystna i Pekin będzie robił wszystko by lobbować na Kremlu za „wygaszeniem" walk. Powodem takiej działalności miałyby być kolejowe połączenia Azji z Europą. Żelazne dane wskazują na co innego. W analizie Ośrodka Studiów Wschodnich pt. „Kolejowy Jedwabny Szlak w cieniu wojny na Ukrainie" czytamy: „Z punktu widzenia Pekinu przewozy kolejowe Chiny–UE nie mają znaczenia strategicznego i nie stanowią alternatywy wobec handlu morskiego. W 2021 r. odpowiadały one zaledwie za 0,6% ogółu wartości chińskiego handlu. Są jednak istotną gospodarczo i politycznie niszą w wymianie z Unią Europejską (stanowiły w 2021 r. 4,6% ogólnej jej wartości), stymulując w szczególności eksport z Chin. Skłania to Pekin do wspierania eurazjatyckich przewozów w czasie wojny i do podejmowania prób redukowania ryzyka, z którym mierzy się korzystający z kolei globalny biznes".

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. rwd

    Eszelony z chińskimi żołnierzami już jadą na front zachodni? To wcale nie jest niemożliwe.

  2. RAF

    Chiny i Rosja od dawna sa w sojuszu przeciw Zachodowi, a wiec oczywiste jest, ze beda sie wzajemnie wspierac. Upadek jedenego oslabia drugiego, razem moga wiecej. Rozpad Rosji i jakiekolwiek jej podporzadkowanie Zachodowi byloby dla Chin niebezpieczne. Oczywiscie to dziala w obie strony. Sama Rosja i same Chiny sa za slabe, aby przeciwstawic sie Ameryce. Tylko w sojuszu i to najlepiej jeszcze z Iranem i pomniejszymi dyktatorkami moga myslec o hegemonii nad swiatem.

  3. PJ

    Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że Chiny tak będą wspierały Rosję aby ta się wykrwawiła to bzdura. Chiny potrzebują Rosji, która idzie na zachód i coraz bardziej i bardziej angażuje USA i ich sojuszników. Druga bzdura to stwierdzenie, że Chiny zarabiają na tej wonie. Nie kwestionuje, że na handlu z Rosją tak ale szczerze wątpię aby pokryło to straty związane z załamaniem handlu drogą kontynentalną/kolejową. I jeszcze jedno, Chiny potrzebują rosyjskiej floty na Pacyfiku. A w przyszłości z uwagi na przepaść ekonomiczną, kapitałową i technologiczną i tak sobie Rosję podporządkują w ten czy inny sposób.

    1. GB

      Można zgodzić się lub nie, np. nie zgodzic z twoja teza o kolejach. Natomiast totalna bzdura jest rola rosyjskiej floty na Pacyfiku. Ona istnieje tylko na papierze i co więcej w wyniku wojny z Ukrainą to flotę obejmą największe cięcia budżetowe. Obecnie sama Japonia ma silniejsza flotę niż Rosja na Pacyfiku.

    2. Chyżwar

      Chiński interes, to chińskie imperium. Dlatego dla nich korzystne jest osłabienie globalnej pozycji rosji. Ale na pewno nie będą dążyć do tego, żeby rosja się wykrwawiła. Sprowadzą ruskich do odpowiedniego poziomu a później wykorzystają. Putin wzoruje się na Stalinie. Ale Xi jest mądrzejszy od Hitlera i nie dał się wkręcić w III Wojnę Światową przed czasem. Chińczycy będą musieli zacząć rozrabiać tak samo jak Japonia kiedyś, ponieważ już czują ekonomiczno-technologiczny nóż na gardle. Ale zrobią to w najbardziej korzystnym dla siebie momencie. Wtedy kolejny raz poszczują ruskich oraz podobnych im kolegów. Dostarczą także odpowiedni sprzęt. Może i gorszy od zachodniego. Ale będzie go dużo.

    3. Niezaszczepiony

      Co za bzdura ...

Reklama