Reklama

Wojna na Ukrainie

W Rosji zaczyna brakować czołgów. Rekordowe straty w maju

Autor. M.Dura

Rosja traci co najmniej trzykrotnie więcej pojazdów wojskowych niż jest w stanie wyprodukować. Jeżeli straty z maja 2024 roku będą się powtarzały w kolejnych miesiącach, to pod koniec roku Rosjanie będą musieli wysyłać czołgi na Ukrainę wcześniej zdejmując je z pomników.

Brak czołgów na paradzie wojskowej w Moskwie 9 maja 2024 roku już niedługo może okazać się symboliczny. Straty Rosjan na wojnie w Ukrainie rosną bowiem z miesiąca na miesiąc i może wreszcie nastąpić moment kiedy pojazdów wojskowych w Rosji po prostu zabraknie. Już nikogo nie dziwi, że na froncie zaczynają pojawiać się przestarzałe czołgi T-54 i T-55 jak również coraz starsze wersje transporterów MT-LB i BTR-50. Tymczasem w rzeczywistości jest to sygnał zapaści rosyjskich wojsk pancernych i zmechanizowanych, które na wojnę muszą wysyłać sprzęt z coraz „głębszych” magazynów poradzieckich.

Reklama

Automatycznie przekłada się to na straty, które od kilku miesięcy zaczęły gwałtownie rosnąć i to o kilkadziesiąt procent w porównaniu z pierwszymi dwoma latami wojny. Co więcej, są to straty coraz częściej potwierdzone filmami nagranymi z kamer bezzałogowych systemów rozpoznawczych naprowadzających atak, jak również z kamer dronów kamikaze - wykonujących ten atak. Trudno jest więc obecnie stawiać zarzut, że liczby przedstawiane przez stronę ukraińską są zwykłymi dla czasów wojny działaniami propagandowymi.

Dodatkowo ukraińskie statystyki dotyczą w większość pojazdów utraconych przez Rosjan bezpowrotnie. Ukraińcy dążą bowiem, by nawet opuszczone przez załogę i uszkodzone rosyjskie pojazdy wojskowe były spalone lub eksplodowały atakując je do skutku systemami bezzałogowymi różnego rodzaju.

Czytaj też

Rosjanie chcąc to zrekompensować mają więc do wyboru dwie drogi: albo wyprodukować nowe czołgi i transportery, albo wyciągnąć je z magazynów wojennych, wcześniej doprowadzając do stanu używalności. W obu przypadkach są to jednak możliwości bardzo ograniczone.

Szczególnie mocno jest to widoczne jeżeli chodzi o czołgi. Mówiąc o obecnych możliwościach rosyjskiego przemysłu obronnego wszyscy cytują wypowiedź zastępcy przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Chwalił się on w marcu 2023 r., że kompleks obronno-przemysłowy w Rosji może do końca 2023 roku wyprodukować nawet 1500 czołgów podstawowych. Gdyby to była prawda to oznaczałoby przekazywanie wojsku nawet 125 czołgów miesięcznie. Problem polega na tym, że nawet przy takich kremlowskich szacunkach, ta liczba nie wystarcza obecnie nawet na 9 dni walki.

Autor. Ukraińskie siły zbrojne

Od marca do maja 2024 roku Rosjanie tracili bowiem miesięcznie 390 czołgów. Straty te urosły w tym okresie aż o 70% w porównaniu do pierwszych dwóch lat wojny, kiedy Rosjanie tracili co 30 dni „tylko” 270 takich pojazdów bojowych. I jeżeli wcześniej rosyjska armia zmniejszała się co miesiąc o 150 czołgów miesięcznie, a więc o 4 bataliony, to od marca to kurczenie przyśpieszyło do 260.

Dodatkowo nic nie wskazuje, by w czerwcu 2024 roku sytuacja miała się poprawić. W pierwszych trzech dniach tego miesiąca Ukraińcy zniszczyli bowiem 45 czołgów, co przy takim tempie doprowadziłoby do utraty przez Rosję pod koniec czerwca nawet 450 czołgów. Rosjanie mają jednak o wiele większy problem.

Deklaracje Miedwiediewa są bowiem najprawdopodobniej typowym, kremlowskim kłamstwem propagandowym. Istnieje bardzo dużo źródeł analitycznych twierdzących, że rosyjska produkcja czołgów jest o wiele mniejsza. I te bardziej pesymistyczne oceny znajdują potwierdzenie w oficjalnych, rosyjskich komunikatach. Przykładem może być maj 2024 roku, kiedy Rosjanie tylko raz pochwalili się przekazaniem do swojej armii partii 33 nowych i modernizowanych czołgów (23 typu T-90M i 10 typu T-72B3M).

Czytaj też

Oznacza to, że cała ta, najprawdopodobniej miesięczna dostawa została unicestwiona w pierwszych dwóch dniach czerwca, gdy Ukraińcy udokumentowali zniszczenie 37 czołgów. Na kłamstwo Miedwiediewa wskazują także analitycy z niezależnych instytutów badawczych, takich jak chociażby z francuskiego instytutu ARI (Institut Action Resilience). Oszacowali oni bowiem, że produkcja czołgów w Rosji rocznie nie przekracza 390 sztuk, a od lutego 2022 roku do grudnia 2023 roku nie dostarczono do rosyjskich sił zbrojnych więcej niż 780 takich pojazdów. A już na pewno nie ponad 2000, jak wskazywał Kreml.

Reklama

Przy takim tempie strat i ograniczonej z wielu powodów produkcji, Rosjanom może zabraknąć czołgów już w 2025 roku. Co więcej już teraz ten park czołgowy, dostępny na froncie jest coraz starszy i ma coraz mniejsze możliwości bojowe. W styczniu 2024 roku Francuzi powołując się na obliczenia przeprowadzone przez Forbes wskazywali, że z 2987 czołgów, jakimi mieli dysponować Rosjanie w lutym 2024 roku, pozostało im jedynie 400 maszyn.

Autor. Ukraińskie siły zbrojne

Według dziennikarzy z „Forbes” Ukraińcy mieli zniszczyć w ciągu pierwszych 23 miesięcy wojny 1725 czołgów T-55, T-62, T-72, T-80 i T-90, 145 zostało uszkodzonych, 205 zostało porzuconych a 544 zdobyto w walce. Aby ukryć zniknięcie około 87% swojego arsenału czołgowego, Kreml zaczął wskazywać na trzykrotny wzrost produkcji pojazdów T-90M w zakładach Urałwagonzawod. Według zachodnich ekspertów pozwoliło to jednak podnieść poziom liczby czołgów w rosyjskiej armii tylko do 1150 maszyn, a więc do stanu nieco większego niż ma obecnie Ukraina i mniejszego o prawie 2/3 od tego, co Rosjanie mieli do dyspozycji 24 lutego 2024 roku (co zresztą i tak nie wystarczyło na pokonanie Ukraińców).

Takie pesymistyczne prognozy co do wielkości produkcji pojazdów wojskowych w Rosji oczywiście nie przekonują ludzi zafascynowanych możliwościami rosyjskiej broni pancernej, którzy od razu wskazują na „niewyczerpane” zasoby magazynów mobilizacyjnych. To właśnie tam Rosjanie mieli od wielu lat składować czołgi i transportery opancerzone na wypadek ewentualnego konfliktu zbrojnego. Po 27 miesiącach wojny na Ukrainie określenie „niewyczerpane” okazuje być jednak już nieaktualne. Rosjanie rzeczywiście posiadają 10 Centralnych Baz Rezerw Czołgów i co najmniej 37 mieszanych składnic sprzętu wojskowego i uzbrojenia, ale od dwóch lat z nich intensywnie korzystają, niczego przy tym nie dokładając.

Te zapasy mobilizacyjne się więc coraz bardzie kurczą i to na wiele lat nieodwracalnie. Oczywiście nikt, poza Minoboroną tak naprawdę nie wie, co znajdowało się na składach i co się jeszcze na nich znajduje. Jednak sam fakt, że Rosjanie zaczęli sięgać po tak stare czołgi jak T-54 i T-55 świadczy o tym, że nowsze pojazdy już zostały przebrane, nawet jeżeli zaliczało by się do nich przestarzałe T-62.

Czytaj też

Dodatkowo należy pamiętać, że ten sprzęt wojskowy był w dużej mierze niesprawny i „roszabrowany”, a ponadto od kilkudziesięciu lat składowany pod gołym niebem. Przed dostawą do jednostek musi więc być poddany remontowi i doposażeniu – szczególnie jeżeli chodzi o napęd, systemy elektroniczne i optyczne. Braki jeżeli chodzi o ludzi jak i części zamienne powodują jednak, że do jednostek na front trafia sprzęt, który nie przywrócono nawet do wariantu, w jakim on powędrował wiele dekad temu na składowisko. Wskazuje się przy tym np. na czołgi T-55, które pomimo posiadania elementów wyposażenia wersji AM i AMW pojechały na Ukrainę bez przewidzianego w tych przypadkach pancerza reaktywnego.

Reklama

Tego rodzaju polityka sprzętowa ma bezpośredni wpływ na wysokość ponoszonych przez Rosjan strat. Stare czołgi nie mają bowiem: zarówno odpowiednich możliwości bojowych, jak i odpowiedniej przeżywalności dla załóg. I jeżeli do zniszczenia czołgu typu T-90M potrzeba niekiedy uderzeń nawet 3-4 dronów FPV, to w przypadku T-55 wystarczy wysłać tylko jednego drona kamikaze, by doszło do eksplozji i dekapitacji wieży.

Autor. Ukraińskie siły zbrojne

To właśnie dlatego, nawet po pojawieniu się małej usterki, pojazdy wojskowe są szybko opuszczane przez załogę i nie naprawiane w warunkach polowych. Co więcej rosyjscy „czołgiści” robią to w pośpiechu zostawiając otwarte włazy, dając Ukraińcom możliwość „dobijania” czołgów nawet poprzez wrzucenie do środka tanich granatów zaczepnych ze skidów lub dronów klasy Baba Jaga.

Na gwałtowny wzrost rosyjskich strat wpływa również sam sposób działania Rosjan, którzy są zmuszani przez dowództwo do ataków frontalnych, wprost na ukraińskie, umocnione pozycje i często przez pola minowe. Oczywiście przez kilka ostatnich miesięcy przynosiło to niewielkie zdobycze terenowe, tym bardziej, że Ukraińcom brakowało amunicji zablokowanej w dużym stopniu przez niezdecydowanie amerykańskiego Kongresu. Sytuacja się jednak zmieniła i zwiększone dostawy ze Stanów Zjednoczonych i Europy już dotarły na front o czym świadczą rosnące liczby zniszczonych pojazdów wojskowych w ciągu ostatniego tygodnia.

Te straty mogą jeszcze bardziej wzrosnąć, ponieważ Ukraińcy dostali zielone światło na atakowanie rosyjskich wojsk również na terytorium Federacji Rosyjskiej przy granicy z Charkowem. O tym jakie to już przynosi skutki może świadczyć film z niszczenia kolumny kilkunastu rosyjskich pojazdów wojskowych w obwodzie kurskim, opublikowany 3 czerwca 2024 roku przez ukraińską, 53. brygadę zmechanizowaną i 103. brygadę obrony terytorialnej. W tym przypadku niszczono głównie ciężarówki, ale polowanie na czołgi w Rosji również się rozpoczęło i na pewno przyniesienie odpowiednie efekty.

Co ważne podobnie zła sytuacja jest również w przypadku transporterów (w tym bojowych wozów piechoty). Najgorszy od początki wojny był właśnie maj 2024 roku, ponieważ Ukraińcom udało się wtedy zniszczyć 880 pojazdów opancerzonych. Miesiąc ten był rekordowy również dla systemów artyleryjskich (których Rosjanie mieli utracić 1160). Za to w przypadku czołgów maj 2024 był na drugim miejscu, ponieważ w tej domenie największe straty odnotowano w pierwszym miesiącu wojny.

Na te rekordowe wyniki nakładają się dodatkowo ogromne straty w ludziach. Według szacunków opublikowanych przez Ukraińców, w maju 2024 roku udało się im unieszkodliwić aż 38940 rosyjskich żołnierzy. Straty osobowe szczególnie narosły w ostatnich trzech miesiącach. O ile bowiem w połowie lutego 2024 roku informowano o wyeliminowaniu czterystutysięcznego, rosyjskiego żołnierza, to do 25 maja 2024 roku Rosja utraciła kolejne 100 tysięcy osób. Dla porównania w czasie dziesięcioletniej wojny w Afganistanie poległo 15 tysięcy Rosjan.

Czytaj też

Niestety nie ma jak na razie szans by poznać, co w tych szacunkach jest propagandą a co rzeczywistością. W ogólnej ocenie nie ma to jednak większego znaczenia. Bez względu bowiem na to, jakie są dokładnie liczby strat i rosyjskie możliwości produkcyjne, na pewno można stwierdzić, że Rosjanie z miesiąca na miesiąc tracą swoje możliwości mobilizacyjne i to również w odniesieniu do bardzo starego sprzętu.

I nawet jeżeli w jakiś sposób wojna na Ukrainie zostałaby zakończona i zawieszona, to i tak w pierwszej kolejności nowe czołgi i transportery pójdą do jednostek, z których sprzęt wcześniej został zabrany lub zniszczony na wojnie. A dopiero później zacznie się dopełnianie pustych obecnie składów. W ten sposób dzięki oporowi Ukrainy, jeszcze jeden ze straszaków Rosji w odniesieniu do świata na kilkanaście lat został zneutralizowany.

Reklama
Reklama

Komentarze (26)

  1. radziomb

    Super artykuł. Niech to przeczyta analityk Budzisz i redaktor Lachowski.

  2. Orangutan

    @ młodygrzyb piszesz, że powolutku ida, tzn w jakim tempe? 1 km dziennie, czy na godzinę i na jakiej szerokości 1 km czy np 500 km? A i jeszcze jedno pytanie ile UA ma powierzchni w km? Policz i napisz ile czasu w dniach im zajmie takie "parcie" w tempie jakie wyliczysz... Przyjemnych obliczeń.

    1. młodygrzyb

      Jak myślisz na jak długo ukraińcom wystarczy ludzi? Obliczysz? To nie będą "przyjemne"obliczenia. Może przy okazji obliczysz ilu najemników/"ochotników" zginęło do tej pory po stronie ukrainy i czy zaliczać ich do strat ukraińskich czy oni się nie liczą?

    2. Davien3

      młodygrzyb straty ukraińskie są wielokrotnie mniejsze niz rosyjskie a ochotników( bo najemnicy nie walczą po stronie Ukrainy) zgineło tez znacznie mniej niż ruskich najemników których Rosja ostatnio rekrutuje gdzie się tylko da bo więźniowie jej sie do miesnych szturmów kończą.

    3. młodygrzyb

      Davienku zwyczajnie kłamiesz. Po stronie ukrainy najemnicy walczą od 2014 roku. Od ubiegłego tygodnia dostępny w sieci film z "wywiadem" z kolumbijskim najemnikiem jakiego ruscy wzięli do niewoli. Od piątku na jednym z "naszych" portali dostępny artykuł/wywiad z 2 polskimi "ochotnikami"(polecam przeczytać). Polski ochotnik mówi ;"Ochotnicy z Ameryki Łacińskiej trzymają się razem. Przyjeżdżają zarobić (dostają około 12-13 tys. zł). Są skupieni na pracy - wyjść, wykonać, wrócić. Krótka piłka." Tacy Davienku to ochotnicy. Poza obrażaniem kłamstwo to twoja specjalność. Miłego dnia.

  3. Orangutan

    @Komandos PCK Shev Valdore - piszesz, że: większość Ukraińców zginęła lub zwiała... tzn jaką większość masz na myśli? 20 mln, a może 30 mln? Czy inną? Bądź bardziej precyzyjny.

    1. młodygrzyb

      Ornagutan poczytaj a sam się dowiesz o ile zmniejszyła się liczba mieszkańców ukrainy.

    2. Komandos PCK Shev Valdore

      @Orangutan, chodzi oczywiście o mężczyzn w wielu poborowym. Nie przypuszczałem, że takie rzeczy będę musiał takim jak ty tłumaczyć. Według od początku wojny, uciekając przed poborem, Według danych z końca kwietnia 2024 roku uciekając przed poborem, z Ukrainy wyjechało około 650 tys. mężczyzn w wieku poborowym. Bardzo dużo przebywających w pracy za granicą Ukraińców także nigdy nie wróciło do kraju. Tutaj jednak trudniej o oficjalne dane. Wielu załatwiło sobie zaświadczenia o niezdolności do służby woskowej. Nie jest chyba tak kolorowo, skoro chcą wcielać do wojska więźniów.

    3. Davien3

      młodygrzyb a odlicz od tej liczby tych co zamordowali ruscy terrorysci odlicz tych co mieszkali na terenach okupowanych i nagle ci wyjdzie znacznie mniej A uciekły głównie kobiety i dzieci nie jak z Rosji zwiewali głównie młodzi mężczyźni

  4. Komandos PCK Shev Valdore

    Uwielbiam artykuły jak ten. Nie ma niczego zabawniejszego jak czytanie z kumplami przy piwku jak produkuje się wiadome towarzystwo wzajemnej adoracji XD. Czołgiści celowali przez puste lufy. Napisał to MISTRZ NAD MISTRZE.

    1. suawek

      Zabawniejsze jest czytanie bzdur o 180 szt nowych czołgów produkowanych w Rosji miesięcznie :)

    2. Komandos PCK Shev Valdore

      @suawek, ja nic na to nie poradzę że łykasz takie bajki.

    3. Komandos PCK Shev Valdore

      @suawuś, zastanawiałem się, który nie wytrzyma i skusi się jako pierwszy 🤣

  5. Jarosaki

    No to zaczną produkować T-34. Ja bym nie zakładał, że im się czołgi skończą.

    1. suawek

      Nie zaczną produkować T-34, bo nie otrzymują Leand-Lease.

    2. młodygrzyb

      suawek to oni te T-34 z lend-lease mieli? Masz rozmach.

    3. Komandos PCK Shev Valdore

      @młodygrzyb, on mają rozmach.... "Celować przez pustą lufę..." 🤣🤣🤣🤣😂😂😂😂😂

  6. Jerzy

    Straty rus znamy i na pewno są olbrzymie, jednak żeby wiedzieć kto prędzej "pęknie" powinniśmy wiedzieć jakie są rzeczywiste straty Ukraińców, bo te FAB-y i TOS-y ostatecznie przecież też w coś trafiają.

    1. Tomcio55-55

      Raczej nie w czołgi

    2. suawek

      Czasami trafiają we własne wioski. Ale co tam - "liudzi u nich mgono"....

  7. Komandos PCK Shev Valdore

    Ihor Łapin, były ukraiński deputowany i prawnik, który od 2014 roku walczył w Donbasie, jest zdania, że nowa ofensywa Rosji jest nieunikniona. Jego zdaniem, po wyborach Putin nie ma już żadnych ograniczeń. Może w każdej chwili zarządzić mobilizację, a FSB stłumi każdą rebelię. - Nie ma też problemów z pieniędzmi w Rosji. Handel trwa, a sankcje nie działają idealnie - stwierdził Łapin. - A jeśli Putin ma nieograniczone zasoby ludzkie i całkowitą przewagę w artylerii i pociskach, pomimo naszych sukcesów, może z łatwością zorganizować nową ofensywę na dowolnym odcinku frontu.

    1. Adzio

      Już to pisałeś. przyjacielu. Nie ma czegos takiego jak nieograniczone zasoby ludzkie. Szczególnie w kraju gdzie wysyła się na rzeź własnych obywateli bez chwili refleksji. Gdzie człowiek jest pustym słowem. Sankcje nie działają idealnie. Może, ale działają. I to wystarczy. I to widać. Jeżeli Ukraina wytrzyma do końca roku domino zacznie się sypac. Poczytaj. Pomyśl. Zaakceptuj.

    2. yogin

      Podzielę się z tobą najtajniejszym sekretem stuki wojennej. Tylko nie powtarzaj nikomu. Gotowy? Oto on: nie ma znaczenia, czy możesz zorganizować ofensywę. Ważne, aby ta ofensywa była skuteczna.

    3. skition

      Tu się kłania historia czołgu T-44.Trafiły one do jednostek pancernych Odwodu Naczelnego Dowództwa Armii Radzieckiej. I w tym odwodzie pozostały. na wypadek przyszłego konfliktu (w domyśle z „mocarstwami kapitalistycznymi”, czyli aliantami zachodnimi) W 1944 roku przewaga Armii Czerwonej na froncie była na tyle duża, że Sowieci mogli sobie pozwolić na niekorzystanie nawet z tak zaawansowanego technicznie pojazdu jak T-44..Obecnie może być tak samo. Czołgi z obecnej produkcji jak i amunicja trafia do magazynów a na Ukrainę jadą czołgi T55, gdyż amunicja do nich już tam jest.

  8. młodygrzyb

    Może ktoś jest w stanie policzyć, który to już raz jakiś "wróż" wieszczy że ruskim czegoś zabraknie, ze już, już wyciągają resztki czegoś magazynu? Ja jestem jednak realistom, ktoś powie pesymistą. Po raz kolejny pozwolą sobie wątpić w takowe wróżby jak i w podawane przez ukraińców dane dotyczące ich sukcesów. Propaganda sukcesu to nie jest dobry pomysł.

    1. Rusmongol

      Możesz wypierać rzeczywistość ile chcesz,całe realnie dużo rzeczy im brakło i musieli ogolić że sprzętu i ammo Białoruś czy brać ja z Korei i Iranu. Więc zaprzeczanie faktom nic ci nie da. Pytanie czy Iran, Korea czy Białoruś cały czas będą mogli (chcieli) wspierać NKWD cow? Czy Chiny cały czas będą im gotowe wysyłać nitrocelulozę?

    2. yogin

      Wcześniej wyciągano z magazynów co nowsze T 72, potem ich starsze wersje, potem t 64, teraz T 55. Czyli jest jeszcze co wyciągać, bo w kolejce czekają t 34. Jak już do tego dojdzie, to ruscy na pewno wygrają.

    3. młodygrzyb

      Rusmongol to nie ja wypieram rzeczywistość, niestety.

  9. GB

    Wedle Oryx ruskie straty w czołgach, bwp, to, mrap od lutego 2022 przeliczeniowo przekroczyły sprzęt dla 300 batalionów (czołgów/zmech/zmot) licząc 31 pojazdów na batalion.... Skala ruskiej klęski jest porażająca. Liczbowo to się przekłada tak: czołgi 3093, wozy opancerzone 1377, bwp 4100, transportery opan 451, mrap 56, wozy piechoty 249.

    1. młodygrzyb

      Piszesz GB o tym Oryxie jaki nie zauważył utraty przez ukraińców IRIS-T mimo filmiku z jego zniszczenia jaki hulał po sieci ?

  10. Tani2

    To jest czołg średni nie mbt czyli osnowny. Więc jego użycie jest jak najbardziej celowe. Niecelowe było by jego użycie jako mbt. Jest za słaby do walki z czołgami przeciwnika. Perfect do wsparcia piechoty bo działo bardzo celne trafia w punkt.

    1. Davien3

      T-54/55 powstał jako czołg średni ale z chwila rezygnacji z czołgów ciężkich stał sie MBT i tyle.

    2. yogin

      50- letnie działo z 50-letnią optyka, po pół wieku rdzewienia pod chmurką i używaniu równie wiekowej amunicji na pewno jest bardzo celne.

    3. skition

      T10 (także Obiekt 730, do śmierci Józefa Stalina w 1953 jako IS-8) – ostatni czołg z serii sowieckich czołgów ciężkich IS. Najważniejsze cechy, które odróżniały go od jego poprzedników, to dłuższy kadłub, siedem par kół nośnych zamiast sześciu, większa wieża z nową armatą i przedmuchiwaczem lufy, ulepszony silnik Diesla i wzmocniony pancerz...Tak więc nie zrezygnowano z czołgów ciężkich. Ich rolę przejęły czołgi super ciężkie np Abrams 67 ton. T10 ( czołg ciężki ) ważył wszak niewiele .Tylko 52 tony. Czołg ciężki T90 M.waży coś koło tego 51 ton a na zachodzie i tak poszli dalej ..w czołgi super ciężkie Abrams czy Challenger 2 63 tony. ..Co prawda zrezygnowano z nazywania czołgów czołgami ciężkimi co nie zmienia faktu ,że dłuższy kadłub, siedem par kół nośnych zamiast sześciu, większa wieża ulepszony silnik i wzmocniony pancerz. to się wcale nie zmieniło. Czołg waży powyżej 50 ton

  11. młodygrzyb

    Problemem jest nie to że rosji zabraknie czołgów ale to że ukrainie zabraknie ludzi. Straty ukraińców obecnie są masakryczne. Obecna taktyka walki ruskich nie daje im może dużych zdobyczy terenowych ale masakruje ukraińska obronę. Tutaj wspomniano pobieżnie o tej taktyce, gdzie indziej pisano szerzej. Ruscy każdy wykryty punkt oporu pokrywają salwami artylerii, gradów i TOS-ów. Potem wchodzą praktycznie pojedynczo albo dwójkami "czyściciele" "sprawdzając" czy teren wolny, przy najmniejszej oznace oporu ponowne "wypalanie" terenu. Wszystko przy panowaniu ruskich dronów w powietrzu. Tak z innej beczki jak tam desant w Krynkach?

    1. Xergoos

      Krynki nawet powiększyli ALE stracili Robotnye o którym nigdzie nie wspomnieli w tv... zobacz warmap w google.

    2. GB

      Wiesz że gdyby takie punkty oporu zostały zniszczone to ruskie jednostki by przełamały front i weszły w przestrzeń operacyjną. Nic takiego nie ma miejsca, a ruscy atakują bodajże od listopada 2023 roku. I drepcza w miejscu. Po prostu te wedle ciebie ostrzeliwane ukraińskie ppunkty oporu nie są niszczone, a Ukraińcy stałe je bronią. Przy takich stratach jakie tu wypisujesz ukraiński front dawno by się załamał.

    3. yogin

      Ale się uśmiałem. Nowa, genialna taktyka ruskiej artylerii to strzelanie do wykrytych punktów oporu, a potem sprawdzanie efektów. I wpadli na ten niesamowity pomysł po zaledwie 2 latach wojny. A mogę prosić o wyjaśnienia, co robiły ruskie działa, zanim dotarło do nich że pociski artyleryjskie nadają się do niszczenia bunkrów?

  12. x0Czarny0x

    Ruscy zutylizują ten stary radziecki złom na Ukrainie robiąc tam zniszczeń i ofiar, oczyszczą magazyny do których napchają nowszych odpowiedników(po zawieszeniu broni/po podpisaniu pokoju?) być może dzięki dodatkowej pomocy Chin i ich fabryk, lub innych sojuszników np. Iranu, Korei Północnej z licencją na produkcję i opłatą za nią w postaci sprzętu. Czyszczą też więzienia i tkankę narodu z "niepotrzebnych" którzy mogliby robić jakieś problemy wewnętrzne. Tak to widzę a czy to prawda czas pokaże...

    1. Alone

      Wiele prawdy w tym wpisie, a my stawiamy żołnierzy przed prokuratura, bo ostrzegawczo strzelili w powietrze

  13. KD

    Putin marzy o produkcji tysięcy T-14, Su-57, Su-75. Ale realnie z produkcją kilkuset T-90 ma duże problemy, tak samo z myśliwcami (pseudo)piątej generacji.

  14. Buczacza

    Robi wrażenie. .. A maj to rzeź... Tylko się cieszyć...

    1. Komandos PCK Shev Valdore

      @Buczacza, na tym pierwszym zdjęciu (tym z wrakiem czołgu) po lewej strony to nie stoi aby ta twoja armatohaubica "MISTA" o której tak bardzo się tutaj rozpisywałeś?

    2. Komandos PCK Shev Valdore

      Ty się tak nie ciesz. Jak powiedział Ihor Łapin, były ukraiński deputowany i prawnik, który od 2014 roku walczył w Donbasie, jest zdania, że nowa ofensywa Rosji jest nieunikniona. Jego zdaniem, po wyborach Putin nie ma już żadnych ograniczeń. Może w każdej chwili zarządzić mobilizację, a FSB stłumi każdą rebelię. Nie ma też problemów z pieniędzmi w Rosji. Handel trwa, a sankcje nie działają idealnie. A jeśli Putin ma nieograniczone zasoby ludzkie i całkowitą przewagę w artylerii i pociskach, pomimo naszych sukcesów, może z łatwością zorganizować nową ofensywę na dowolnym odcinku frontu

  15. Chyżwar

    Trafienia 3-4 dronów FPV? Uwzględnij autorze te drony, które poleciały z nimi i nie ma ich na filmikach, bo nie doleciały. Żeby analiza była kompletna wypadałoby dodać ile czołgów są w stanie puszczać na front Ukraińcy. Swoich gratów "przywracać do życia" nie mogą, bo ich składowiska to okolice Charkowa. Wyprodukować nowych nie mogą, bo fabryka to Charków właśnie. Zachód dostarczył im postsowieckie konstrukcje. Z nowych czołgów nie za wiele. Bo i jak skoro produkcję Leopardów 2 wygaszano a produkcję brytyjskich czołgów zaorano totalnie? Tu nawet z przywróceniem do życia Leopardów 1 jest kłopot. Amerykanie owszem. Coś tam dostarczyli. Ale bardzo niechętnie. Jak zobaczyłem zdobytego przez ruskich saperskiego Abramsa, wiem dlaczego. Ten pojazd oberwał tak, że po oderwaniu blachy z boku można zobaczyć kanapkę pancerza specjalnego zabezpieczającą wóz od frontu. Niby to nie są najnowsze rozwiązania. Ale ruscy do tej pory takich nie mieli.

  16. skition

    A ja i tak będę się upierał,że to są braki amunicyjne gdyż "broń bez amunicji martwa jest"..Owszem można postraszyć czołgiem T90M ale jak jest bez amunicji to to zalatuje papierowym tygrysem. Amunicji 100mm zaś jest jeszcze sporo.Nawet w Polsce nie tak dawno zajmowała miejsce magazynowe...,którą gdzieś zutylizowali,choć dokładnie nie wiadomo gdzie.

    1. Davien3

      skitton pociski do armat 125mm 2A46 to chyba najpowszechniejsza aminicja swiata więc daruj sobie te manipulacje:))

    2. kukurydza

      Nie fantazjuj. Zapasy ammo 100mm zostały zutylizowane jeszcze przed Irakiem, na fali sprzedaży, przeróbek i wycofania T55 i już wtedy, w latach 90tych najmłodsza taka ammo w magazynach miała prawie 20 lat. Zresztą nasze firmy amunicyjne zarobiły krocie, tak na jej likwidacji, jak potem na likwidacji tego co zostało po armii Saddama, a na recyklingu trotylu Nitro-chem wyrósł na przemysłową potęgę. Po 2010 w magazynach była tylko amunicja 125mm, za to 3BM9 i 3BM12, której zapasy upłynniali na nasz koszt ruscy z naszymi pierwszymi zakupami T72.

    3. yogin

      Powtarzasz się. Jakich ilości amunicji potrzebuje czołg? Max 25-30 sztuk na jedno starcie. Amunicja artyleryjska schodzi w potężnych ilościach, i pewnie stare T 55 będą używane w takiej roli, to ognia pośredniego, ale na pewno ruskim nie brak ładunków do nowszych wozów. Brakuje im samych wozów. I to dobra wiadomość- jeśli dodatkowo Ukraina dostanie dość rakiet plot plus F16 do przyduszenia kacapskiego lotnictwa, to ruskim po prostu zabraknie siły uderzeniowej do przebijania umocnień. Sama piechota nie wystarczy.

  17. Obiektywny

    Jak im się tak kończą te czołgi jak rakiety i środki napadu powietrznego już kilka razy się kończyły to jakoś jestem dziwnie spokojny o skuteczność utrzymania odpowiedniej wozów w linii po stronie rosyjskiej

    1. Tomcio55-55

      No jasne, przecież codziennie lecą dziesiątki rakiet, prawda?

    2. Rusmongol

      No i zajęli już Ukrainę w 3 dni. Każdy o tym wie. I nie zebrali o rakiety i amunicję do haubic w Iranie Korei czy Białorusi. A no i eksportują najwięcej zboża na świecie 🤣, szkoda tylko że eksportują tyle żywności co 50x mniejsza Polska. W tym że Polska importuje trzy razy mniej niż exportuje, a kacapy exportuje tyle samo co importują. I czar rosyjskiej pszenicy pastewnej prysł.

    3. user_1059996

      Skoro rakiety się nie kończą to dlaczego atakują stronami z Iranu, rakietami i pociskami z tej gorszej Korei?

  18. szczebelek

    Jak to było, że jeden rabin mówi jedno, a inny co innego? Wróżenie z fusów norweski generał daje nam trzy lata, niemiecki pięć natomiast autor artykułu kilkanaście.😅🫣

  19. Prezes Polski

    Nie poparłbym w nadmierny optymizm. Rosja jest nieprzewidywalna i potrafi zaskoczyć. W sierpniu 1941r., po zniszczeniu kilkunastu tys. sowieckich czołgów Niemcy byli przekonani, że ruscy nie odbudują potencjału. Teraz też nam się wydaje, że koniec jest bliski. Ale w rzeczywistości oni jeszcze nie uruchomili wszystkich możliwych rezerw. Ponadto dwa kolejne lata wojny na wyczerpanie...no nie wiem, dla nas dobrze, USA będą zachwycone, ale czy Ukraina to wytrzyma?

    1. Olender

      Nie zapomnij o Lend-Lease... dzisiaj już tego nie mają ;)

    2. Davien3

      Prezes wyłacznie dlatego się to im udało że mieli pomoc krajów Zachodu, dziewki czemu mogli się skoncentrowac na produkcji prymitywnych dość T-34 i nie martwić się całą resztą A i to z 54 tys powstałych T-34 zostało spalonych 45 tys

    3. Ależ

      @Prezes ale od 1942 wszystkie łożyska radia i nawet cześć płyt pancernych do teciaków dostawali z USA stąd ten nagły cud produkcyjny wtedy. Tym razem Ameryka im nie pomoże

  20. Tani2

    Nie ma sukcesòw na froncie tworzy się sukcesy medialne. A to miliony zabitych,setki tysięcy czołgòw i bwp. Dla mnie szok to druga strona komunikaty o zniszczeniach to jeden czołg i jedna haubica. Czasy radosnej tfòrczości Konesznikowa się skończyły. Za tydzień konferencja gdzie w sumie nikt nie chce brać udziału. Kontrofensywa ukr zakończyła się zanim się zaczeła a ruscy wszędzie pchają się do przodu. Co nam zostaje? Takie ogòrkowe tematy jak Relikt na przodzie wieży Abramsa ,czy negatywna opinia załòg ukr o tym czołgu. Każdy pokazuje że to nie ja tylko on jest winny. Ja proponuję odwiedzić Muzeum Bronii Pancernej w Poznaniu. Tam ten sowiecki T-54 jest i można go dotknąć. Ja byłem i dotknołem i jest tam Merida taki prawie T-62 i wiele więcej ciekawych rzeczy.

    1. Wania

      O jakiej kontrofensywie piszesz? Niedawno pisałeś, jak to losy wojny już zostały przesądzone, bo Rosja zaatakowała i wygra na pewno. Teraz widzimy, że mimo porażających strat nie zdobyła dużych połaci terenu i nie ma zagonów czołgów jakie Rosja zawsze wróżyła. 1500 wyprodukowanych czołgów, a na froncie widać najwyżej dwa czołgi w towarzystwie paru bwp z czerwonoarmistami na burtach. To już w czasie II wojny światowej rosyjskie natarcia liczyły setki czołgów z czerwonoarmistami na burtach bo transporterów w ZSRR nie było. Co do strat rosyjskich wystarczy popatrzeć na rosyjskie programy telewizyjne mówiące o zabitych z Syberii - już nie ma wiosek bez grobów a niektóre ludy syberyjskie właśnie straciły szansę przetrwania. Rosja jak zawsze ludzi a zwłaszcza mniejszości etniczne traktuje wyłącznie jak mięso armatnie.

    2. GB

      Dobre obliczenie strat przeciwnika i jego możliwości produkcyjnych NIE JEST medialne/propagandowe. Jest bardzo ważną informacją do podejmowania różnych decyzji przez dowódców i polityków. Jeśli ktoś, np. Putin, traktuje własną propagandę jako informację do podejmowania decyzji to później jego wojska uciekają spod Kijowa, czy trzydniowa Specjalna Operacja Wojskowa trwa już 2,5 roku, a Putin nie osiągnął żadnych strategicznych celów.

    3. Buczacza

      Wania daj spokój. Naczelny aviator tego forum w lutym o 1 w nocy. Przekonywał, że ukraiński front pękł....

  21. Ależ

    Z tym doposażeniem starych czołgów w celowniki optyczne to nie ma co przesadzać pewnie strzelają z nich celując po prostu "przez lufę" ?!

    1. suawek

      Strzelają pustą lufą?

    2. Wania

      Do suwka. Poczytaj wspomnienia rosyjskich czołgistów z II wojny światowej Najpierw celował patrząc przez pustą lufę a później ładował pocisk i strzelał. Jeśli cel się nie ruszał i stał blisko istniało prawdopodobieństwo trafienia tzw. ogniem na wprost. Jeśli cel był dalej wyznaczano tak kierunek. Później wania wychylał się z wieży i patrzył gdzie spadł pocisk. Podnosząc lufę strzelali do skutku. Że wspomnien niemieckich czołgistów wynikało, że rosyjski czołg nigdy nie trafiał za pierwszym razem. Nigdy. Radia nie mieli stąd chorągiewki. Teraz zamiast radia mają chińskie krótkofalówki.

    3. Fargo-12

      tak na pewno, zwłaszcza jak z tych starych czołgów strzelają ogniem pośrednim

  22. user_1050711

    Bez niczyjej już wątpliwości, Rosja przygotowuje się do wielu lat wojny. Co może oznaczać tylko, że liczą na zwielokrotnienie produkcji nowoczesnych pojazdów pancernych już wkrótce. A teraz głównie czyszczą wszelkie magazyny ze starego złomu.

    1. suawek

      A jak mięli by "zwielokrotnić produkcję nowoczesnych pojazdów pancernych już wkrótce"???

    2. user_1055128

      W takim tempie to ktoś obliczył że starczy im czołgów na 2-3 lata potem będą potężne braki bo magazyny będą puste a z produkcją nowych nie nadążą nawet jak zwiększą produkcję a jak to zrobią to będzie oznaczać że sprzęt będzie bardzo ubogi bo będzie brakować w nim zachodniej technologii a Chiny wszystkiego nie wyprodukują im i te "nowoczesne czołgi" będą tyle warte co złom na skupie

    3. Ubudubu

      Rosja przygotowywała się na trzydniową operację specjalną, nie na wieloletnią wojnę.

  23. Zbyszek

    Raporty ukraińskie wyglądają na rzetelne. Wysoce też prawdopodobna jest dużo niższa od deklarowanej przez Moskwę produkcja nowych czołgów. Optymizm psują dwie kwestie. Rosyjska strategia nastawiona jest na wyczerpanie. Obecne straty są konsekwencją ofensyw mających wykrwawić Ukrainę i to dosłownie. Wykorzystują dwa błędy strategiczne - Zachodu (USA, ale i bezczynność EU) niedostatecznego zaopatrzenia w amunicję artyleryjską i niezdolności do wyprzedzającego dostarczania istotnej ilości nowoczesnej broni ("strategia" kropelkowych dostaw czołgów, HIMARSów, teraz F16). To pozwoliło Rosji zadać straty ludzkie i moralne, co wraz z błędem Ukrainy (brak mobilizacji) daje szanse Putinowi. Jeśli Rosja przejdzie do defensywy, to ma spore szanse wyczerpać aliantów (vide USA mają gigantyczne zadłużenie wewnętrzne - zapowiada ono kryzys finansowy). Po zawarciu zawieszenia broni Rosja nie będzie odbudowywać swojego uzbrojenia sama. Ma potężnego protektora, który potrzebuje psa łańcuchowego...

    1. Ależ

      @Zbyszek w UE to akurat jedynie Węgry są bezczynne a i to nie wiadomo czy długo bo ponoć Orban się Węgrom już znudził i mają nowego Idola a ten jest mega czynny

    2. Obiektywny

      Tak raporty Ukraińskie wyglądają na niezwykle rzetelne :) :) :) kabaret naprawdę , ruskim się już rakiety cztery razy kończyły a każdy nalot to 99.9% skutecznosci obrony ukraińskiej :) polecam dalej żyć w świecie fantazji

    3. Prezes Polski

      Ty się o USA nie martw. Cytując klasyka, w USA żadnego kryzysu nie będzie, dopóki będzie tam rosło choć jedno drzewo, z którego da się zrobić papier na banknoty USD.

  24. Klozapol

    Dziadowski sprzęt, ale produkują, ludzi też mają jeszcze sporo do zmobilizowania. Prędzej, czy później Ukraina przegra.

    1. suawek

      Produkują??? Czy raczej wyciąggają ze złomowisk? Które pustoszeją....

    2. suawek

      Produkuja? czy remontują szrot z pustoszejących składowisk?

    3. Rusmongol

      Ale jeszcze dużo gruz 200 wróci do Moskwy. To dobre wieści dla nas.

  25. Zam Bruder

    Jeżeli ten obraz przemiału rosyjskiej pancerki jest prawdziwy (a pewnie jest) jeżeli znamy przybliżone dane o ukompletowaniu jednostek pierwszorzutowych nie uczestniczących w wojnie oraz poziom produkcji rosyjskiej zbrojeniówki przestawionej już przecież na wojenne tory - to do ciężkiego licha niech teraz ktoś mi wytłumaczy (to retoryka - tłumaczyć trzeba to naszym politykom) skąd ci wszyscy wojenni prorocy dają nam tylko dwa, trzy, cztery no góra pięć lat spokoju i pokoju? A to tylko jedna przybliżona wiadoma w tym wojennym równaniu - niewiadoma jest tylko jedna ; ile jeszcze potrwa wojna i czym się zakończy?

    1. Ależ

      @Zam każda wojna Rosji zawsze się kończy tak samo tzn. kończy się wtedy gdy zabraknie jedzenia wódki i fajek , jedzenie zaraz się skończy bo ogłosili klęskę przymrozków w całym kraju ( de facto brak ludzi do pracy w kołchozach ) a z resztą to nie wiem może ktoś wie ?

    2. Wania

      Te 5 lat są po to, żeby społeczeństwa akceptowały pomoc dla Ukrainy i podwyżki cen związanych z wyższymi cenami energii. Poza tym jedyne realne niebezpieczeństwo jest takie, że Rosja zaatakuje np kraj bałtycki, zajmie kilkadziesiąt kilometrów terenu i się okopie, strasząc użyciem broni jądrowej gdyby miało dojść do ataku ich terytorium. Wojnę pozycyjną w okopach niestety mają opanowaną.

    3. user_1055128

      To jest skok na kasę zachodnich firm zbrojeniowych straszą tak aby kupować u nich sprzęt z półki za grube miliardy ktoś puścił plotę że Chiny ruszą na Tajwan w 2027 i Ameryka zostawi Europę i będzie pomagać Tajwanowi i wtedy Ruskie mają ruszyć na NATO nie wiem co to za bajkopisarze wymyślili ale widocznie działa a ludzie nie wiedzą że Rosja jest ekonomicznie powiązana z Europą i to od niej dostaje najwięcej kasy za ropę i gaz nawet teraz gdy obowiązuje embargo to kraje Europejskie mają to w dupie i dalej od nich kupują my sami do Marca kupiliśmy od nich 500 tys ton ropy i ponad 60 % naszego gazu jest dalej od ruskich sprowadzana gdyby Rosja zaatakowała Europę to by popełniła gospodarcze samobójstwo i wtedy by był potężny kryzys u nich