- Wiadomości
- Polecane
- Komentarz
Kim Dzong Un w fabryce rosyjskich samolotów. Szykują się zakupy?
Kim Dzong Un w czasie swojej wizyty w Rosji odwiedził fabrykę samolotów bojowych należących do United Aircraft Corporation, gdzie są produkowane samoloty Su-35 i Su-57 – informuje Reuters. Czy Korea Północna planuje wzmocnić i odświeżyć swoje przestarzałe siły powietrzne?

Nie milkną echa spotkania w kosmodromie Wastocznyj na rosyjskim Dalekim Wschodzie, gdzie spotkał się Władimir Putin i Kim Dzong Un 13 września. By jak się przypuszcza porozmawiać o pomocy Korei Północnej dla Rosji w celu sprzedaży Moskwie amunicji artyleryjskiej czy innej broni w zamian za żywność, surowce energetyczne, technologie wojskowe czy satelitarne. Putin zapytany, czy Rosja i Korea Północna mogłyby współpracować w badaniach kosmicznych, Putin odpowiedział: „Po to tu przyjechaliśmy. Kim wykazuje duże zainteresowanie technologią rakietową. Próbują też zagospodarować przestrzeń kosmiczną". Putin powiedział także, że Rosja i Korea Północna mają „wiele interesujących projektów" w takich dziedzinach jak transport i rolnictwo oraz że Moskwa zapewnia swojemu sąsiadowi pomoc humanitarną. Unikał jednak rozmów na temat współpracy wojskowej, stwierdzając jedynie, że Rosja przestrzega sankcji zakazujących pozyskiwania broni z Korei Północnej.
Zobacz też
Praktycznie poza oficjalnymi komunikatami nic nie mówiącymi i serdecznymi wymianami zdań oraz deklaracji prezydent Federacji Rosyjskiej, który zapowiedział pomoc Korei Północnej w budowie nowych satelitów nic nie zostało przekazane co najbardziej media, ekspertów i polityków interesowało. Jednak wizyta przywódcy północnokoreańskiego Kim Dzong Un w zakładach lotniczych Jurija Gagarina i Jakowlewa należących do United Aircraft Corporation (UAC) - które są objęte sankcjami zachodnimi - mogą wysunąć przypuszczenie, że Korea Północna może być na poważnie zainteresowana samolotami od Rosji. Kim Dzong Un uda się do Władywostoku, aby obejrzeć rosyjską flotę na Pacyfiku, uniwersytet i inne obiekty.
Zobacz też
Zakłady, które odwiedził przywódca koreański produkują Su-35 i Su-57. Jak napisano w komunikacie rosyjskich władz „Kim Dzong Un i Denis Manturow przeprowadzili inspekcję zakładu montażu samolotów myśliwskich i warsztatu montażu końcowego samolotu Su-35 oraz kompleksu lotniczego Su-57 piątej generacji". Delegacja dokonała również inspekcji możliwości technologicznych zakładu, który został zmodernizowany. Kim także przeprowadził inspekcję hal, w których produkowane są przedziały kadłuba i zespoły skrzydeł rosyjskiego samolotu Suchoj Superjet 100 (czyli cywilnego samolotu pasażerskiego), a następnie obejrzał pokazowy lot Su-35. Jak powiedział Manturow „widzimy potencjał współpracy zarówno w dziedzinie budowy samolotów, jak i w innych branżach".
Zobacz też
Amunicja za samoloty i technologię?
Można przypuszczać, że pokazowy lot Su-35 dla przywódcy reżimu północnokoreańskiego nie był przypadkowy i Korea Północna na poważnie liczy na zakup tychże samolotów, może chce ugrać to samo co Iran, któremu udało się zakupić od Rosji właśnie Su-35 (które mogą wkrótce przybyć), a niedawno otrzymał Jak-130, które mogą posłużyć do szkolenia pilotów na Su-35 . Korea Północna może również uzyskać zaawansowane technologicznie części do konserwacji starzejącej się floty północnokoreańskich myśliwców, takich jak MiG-29, MiG-23 i innych samolotów. Jak pisze portal NK News zajmując się Koreą Północą, KRLD nabyła ponad 50 MiG-29 od Związku Radzieckiego w latach 80 ubiegłego wieku, ale według różnych źródeł wojsko te samoloty "kanibalizowało" i ponad połowa samolotów poszła na części zamienne, ponieważ ze względu na sankcje nie może ich pozyskać od Rosji. Jednak znając pomysłowość Koreańczyków z północy i to jak potrafią skopiować różną broń i kontakty z Chinami, mogli większość mniej zaawansowanych części sami stworzyć by utrzymać swoją bardzo starą flotę samolotów.
Zobacz też
Kim Dzong Un związku z trudną sytuacją Rosji i prowadzoną wojną na Ukrainie, a co za tym idzie ogromnym zużyciem amunicji przez Moskwę może wiele ugrać nie tylko kupując tanią żywność od Rosji czy wspólnie rozwijając program satelitów ale też modernizując swoją armię, która mimo prezentowania się bardzo dobrze na paradach ma bardzo małą wartość bojową, zwłaszcza marynarka wojenna i siły powietrzne zwłaszcza, że reżim większość środków przeznacza na program nuklearny. Kilkanaście dni temu Kim Dzong Un wezwał do wzmocnienia sił morskich kraju, oskarżając Stany Zjednoczone o przekształcenie wód w pobliżu Półwyspu Koreańskiego w "najbardziej niestabilne miejsce zagrożone wojną nuklearną". W zeszłym tygodniu Korea Północna pokazała nowy "taktyczny okręt podwodny ataku jądrowego", po sierpniowej inspekcji najnowszej korwety KRLD.
Zobacz też
Korea Północna rozpoczęła także modernizację swojej armii, przekształcając setki przestarzałych sowieckich myśliwców w drony kamikadze. Według analizy portalu NK news Korea Północna także odbudowuje główne bazy lotnicze w całym kraju, co jest kolejnym znakiem, że przywódca koreański stara się wzmocnić swoją flotę samolotów wojskowych, które są w fatalnej kondycji. Korea Północna jest w posiadaniu przeszło 400 samolotów, począwszy od MiG-17 wyprodukowanych w latach 50., a skończywszy na MiG-29 wprowadzonych w latach 80. XX w. Według różnych danych na wyposażeniu Korean People's Army Air and Anti-Air Force jest około: MiG-29 – 35; MiG-21 – 26; MiG-23 – 56; Su-7 – 18; Su-25 – 34; Ił-28 – 80; Shenyang F-5 – 106; Shenyang J-6 – 97; Chengdu J-7 – 120. Są to oczywiście dane szacunkowe, ponieważ nie wiadomo ile oficjalnie jest sprawnych.
Zobacz też
Trzeba też patrzeć w taki sposób, że skoro Korea Północna kilka tygodni temu została zaproszona przez ministra Szojgu do wspólnych ćwiczeń, to musi w tych ćwiczeniach na jakimś poziomie uczestniczyć. Wojska lądowe będą mogły w jakiś sposób w nich uczestniczyć ale marynarka wojenna, która jest bardzo mała i praktycznie niezdolna do obrony kraju na wodach koreańskich czy siły powietrzne, które latają na samolotach bardzo przestarzałych i praktycznie bez żadnej wartości bojowej, będą wyglądać bardzo źle na tle rosyjskiej czy chińskiej armii. Musimy jednak pamiętać także o tym, że moce rosyjskich zakładów jeśli chodzi o produkcję samolotów nie są zbyt duże. Według oficjalnych danych w 2022 r. United Aircraft Corporation (UAC) dostarczył zaledwie... 27 nowych samolotów bojowych: cztery Su-30SM2, dziesięć Su-34M, siedem Su-35S i sześć Su-57. Dla porównania Lockheed Martin dostarczył w 2022 roku około 170 F-35. Być może Rosja przekaże jakieś swoje używane samoloty jak np. MiG-29 - które Korea Północna posiada. Według oficjalnych danych Rosja posiada obecnie w sumie 3652 samoloty w tym 912 bojowych jak: Su-24; Su-34M; Su-30SM; Su-35S; Su-27; MiG-31; MiG-29; Su-57; MiG-35S. Jednak straty jakie doznaje rosyjskie lotnictwo na Ukrainie mogą sprawić, że Rosja sama będzie potrzebować nowych/starych samolotów. A w transakcji z Koreą Północną rosyjski przemysł nie zarobi. Być może Korea Północna otrzyma w takim wypadku części do samolotów, które na pewno będzie można przekazać ze starych samolotów lub przebywających na złomowisku.
Broń atomowa lepsza od samolotów?
Zakup nowoczesnych samolotów rosyjskich na pewno poprawi w pewien sposób wizerunek Kim Dzong Un w kraju ale i na świecie. Przywódca północnokoreański może jednak bardziej się szczycić rozwojem programu jądrowego i wkrótce może i satelitarnego, jednak jak każdy przywódca autorytarny nie chce wypadać gorzej na tle innych graczy na świecie. Dlatego korzystny zakup samolotów lub części zamiennych w zamian za amunicję, której ma pod dostatkiem może być dla przywódcy Korei Północnej bardzo dobrym interesem. Zwłaszcza że Kim obiecał „pełne i bezwarunkowe wsparcie" dla Putina w jak to określił, „sprawiedliwej walce z siłami hegemonicznymi w obronie jego suwerennych praw, bezpieczeństwa i interesów", co było wyraźnym nawiązaniem do wojny na Ukrainie. Trzeba mieć tylko świadomość, że mocne wsparcie Rosji dla Korei Północnej może otworzyć tzw. "puszkę Pandory", ponieważ nie dość, że Putin wzmocni reżim północnokoreański, to może go uzbroić w technologię czy broń, które mogą zagrozić bezpieczeństwu w regionie, a wtedy świat będzie miał poważniejszy problem w Azji, gdzie władzę nad potężną bronią posiada autorytarny przywódca.
Zobacz też
Można jednak także przewidywać optymistyczny scenariusz i uznać, że spotkanie przywódców to tylko teatr, który ma na celu przyciągnięcie uwagi mediów i polityków, by z zaniepokojeniem przyglądać się rozmową Putin-Kim i ich potencjalnej współpracy w przyszłości, ponieważ wszystko toczy się za zamkniętymi drzwiami. Dlatego sprawia to, że media i analitycy będą z niepokojem oczekiwać czy spotkanie coś przyniesie czy tylko będzie pokazem. Jednak zagrożenia istnieją i to poważne, Rosja jest skazana obecnie na reżim północnokoreański, a Kim Dzong Un nie omieszka wykorzystać słabości Putina do swoich celów.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu