Reklama
  • Wiadomości
  • Polecane
  • Komentarz

Kim Dzong Un w Rosji. Czego można się spodziewać? [KOMENATRZ]

Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un przybył we wtorek rano do Rosji na spotkanie z Władimirem Putinem - powiadomiła agencja Associated Press. Spotkanie jak się spekuluje będzie dotyczyć dostaw broni dla rosyjskiej armii, ale także zwiększenia współpracy.

Putin i Kim Dzong Un
Putin i Kim Dzong Un
Autor. Kremlin.ru
Reklama

Media zachodnie, ale także analitycy zajmujący się polityką zagraniczną Rosji, obserwują z wielką uwagą wizytę przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Un w Rosji, która może być jedną z kluczowych. Z jednaj strony w zakresie pomocy Rosji w wojnie na Ukrainie, ale także może sprawić, że Korea Północna otrzyma znaczne wsparcie inwestycyjne, żywieniowe czy technologiczne od Federacji Rosyjskiej, w zamian za jej ogromne zapasy amunicji. Mówi się także o tym, że w obliczu rekordowo niskiego bezrobocia, Rosja może być także zainteresowana pracownikami z Korei Północnej. Z raportu Stowarzyszenia Studiów Azjatyckich wynika, że zanim uchwały Rady Bezpieczeństwa ONZ zakazały ich zatrudniania w 2019 r., w Rosji przebywało prawie 20 000 Koreańczyków z Północy.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Kto kogo bardziej potrzebuje?

Reklama

W składzie północnokoreańskiej delegacji znaleźli się minister spraw zagranicznych, najwyżsi rangą dowódcy wojskowi oraz urzędnicy nadzorujący przemysł zbrojeniowy i technologie wojskowe, w tym prawdopodobnie program jądrowy Pjongjangu. Północnokoreańska agencja prasowa KCNA oficjalnie potwierdziła, że Kim Dzong Un opuścił w niedzielę wieczorem Pjongjang i udał się pociągiem opancerzonym do Rosji. Agencja Reutera informowała, że spotkanie Putina z Kimem zaplanowano na wtorek, po obradach Wschodniego Forum Ekonomicznego we Władywostoku. „Będzie to pełnoprawna wizyta" – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. „Będą negocjacje między dwiema delegacjami, a następnie, jeśli zajdzie taka potrzeba, przywódcy będą kontynuować rozmowy w formacie jeden na jednego" – mówił rzecznik. Fakt, że Putin spotka się Kimem, przemierzając cały swój kraj, pokazuje, iż przywódca Rosji musi błagać o pomoc światowego pariasa. Świadczy to o strategicznej porażce Kremla - ocenił w rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller.

Zobacz też

Kim nie podróżuje często za granicę. W ciągu swoich 12 lat sprawowania władzy odbył zaledwie siedem podróży poza swój kraj i dwukrotnie przekroczył granicę. Cztery z tych podróży odbyły się do głównego sojusznika czyli Chin. Jeśli chodzi o obecny szczyt, to będzie to drugie spotkanie Kima z Putinem, obaj przywódcy spotkali się po raz pierwszy w 2019 roku.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Spotkanie tych przywódców budzi wiele emocji nie tylko wśród komentatorów, ale także polityków. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując ostrzeżenia USA wobec Korei Północnej za potencjalną pomoc Rosji powiedział: "Jak wiecie w naszych relacjach z sąsiadami, w tym z KRLD, ważne są dla nas interesy naszych dwóch krajów i na nich będziemy się skupiać, a nie na ostrzeżeniach Waszyngtonu". Z kolei chińskie MSZ, kiedy pojawiły się informację o potencjalnym spotkaniu w zeszłym tygodniu, napisało: „Chiny nie chcą eskalacji konfliktu na Ukrainie poprzez fakt, że demokratyczna Republika Korei będzie produkowała używaną w tym konflikcie amunicję". Waszyngton z kolei zapowiedział, że USA będą starały się odwieść Pjongjang od zamiaru sprzedaży broni Rosji i zagroził, że jeśli KRLD zdecyduje się na pomoc Moskwie, "zapłaci za to cenę" w oczach społeczności międzynarodowej.

Czego można się spodziewać po spotkaniu?

Według agencji AP, jeśli władze Korei Północnej dostarczyłyby Rosji uzbrojenie, prawdopodobnie oczekiwałyby, że Moskwa przekaże im w zamian pomoc energetyczną i żywnościową. Oczywiście jak można było się spodziewać Pjongjang i Moskwa zaprzeczyły, że Korea Północna mogłaby dostarczać broń Rosji, która zużyła ogromne zapasy w ciągu ponad 18 miesięcy wojny. Rosyjscy urzędnicy, jak podają rosyjskie media, wskazują nawet, że rozmowy mogą również dotyczyć pomocy humanitarnej dla Korei Północnej oraz rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ i nałożonych na Pjongjang sankcji, które Korea Północna chciałby zmniejszyć.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Rosyjskim wojskom atakującym Ukrainę szczególnie brakuje amunicji artyleryjskiej, dlatego Moskwa może być zainteresowana uzyskaniem tego uzbrojenia od Korei Północnej. Pjongjang prawdopodobnie posiada dziesiątki milionów sztuk pocisków artyleryjskich i rakietowych, wyprodukowanych na bazie sowieckiej technologii. Ewentualne przekazanie części tego arsenału Rosji stanowiłoby dla niej duże wsparcie podczas inwazji na sąsiedni kraj -zaznaczyła agencja AP.

Zobacz też

Jednak jak zwraca się uwagę, ogromne zapasy amunicji jakie posiada Korea Północna stawiają pytanie jakiej jakości jest ta amunicja. USA i Republika Korei wielokrotnie alarmowały, po tym jak Korea Północna strzelała w stronę Republiki Korei, że ponad połowa tych pocisków spadła do wód wokół wyspy koreańskiej Yeonpyeong, a około 20% tych, które uderzyły w wyspę, nie eksplodowało. W raportach stwierdzono, że tak wysoki wskaźnik awaryjności sugerował, że w przypadku niektórych typów amunicji artyleryjskiej wyprodukowanej w Korei Północnej, albo występowała zła kontrola jakości podczas produkcji, albo złe warunki i standardy przechowywania. Można się spodziewać, że jeśli dojdzie do sprzedaży amunicji przez Koreę Północną do Rosji, to będzie się ona zmagać z problemami, a być może nawet poważnymi wypadkami wśród żołnierzy, co może wpłynąć na wzrost niezadowolenia i zwiększyć defetyzm wśród żołnierzy rosyjskich.

Reklama

Kilka dni temu agencja Reutersa informowała, że Rosja może być w stanie zwiększyć produkcję amunicji artyleryjskiej w ciągu najbliższych kilku lat do około 2 milionów pocisków rocznie. Według urzędnika zachodniego, na którego powoływała się agencja, Rosja wystrzeliła w ubiegłym roku na Ukrainę od 10 do 11 milionów pocisków.

Zobacz też

To jakie uzgodnienia zostaną podjęte podczas spotkania dowiemy się wkrótce. Już teraz obserwując to co się dzieje, można dojść do wniosku, w jak złej sytuacji jest Rosja, prosząca słabą Koreę Północną o pomoc i będąca skazaną na jej zapasy amunicji. Pokazuje to także izolację Moskwy. Kluczowe w tych rozmowach będzie zdanie Chin, które mają zdecydowanie bliższe relację z Koreą Północną niż Rosja. Chiny w całej swojej polityce według oficjalnych komunikatów nie chcą zaostrzyć sytuacji na Ukrainie, bo wiedzą, że może to także im zaszkodzić. Nie wiadomo na razie, jak mocno wsparcie Korei Północnej wpłynie na działania na froncie. Jednak część komentatorów sugeruje, że dostawy amunicji nie zmienią znacząco działań Rosji na Ukrainie. A można nawet sądzić, że jeśli będą dowody na wsparcie ze strony Korei dla Rosji, to USA i Zachód mogą zwiększyć pomoc dla Ukrainy, co może się przełożyć na pogorszenie sytuacji rosyjskich wojsk na froncie .

Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama